|
Biuletyn Odnowy Liturgii * . w: Collectanea Theologica 40:1970, f. IV, s. 71-90.
Zawarto¶æ: II. PROBLEMY ODNOWY III. PRAKTYKA ODNOWY * Redaktorem niniejszego biuletynu jest ks. Franciszek B l a c h n i c k i, Lublin.
I. DOKUMENTY ODNOWY Biuletyn Odnowy Liturgii w: Collectanea Theologica 40:1970, f. IV, s. 71 Stre¶ci³ F.[ranciszek] B.[lachnicki] 1. Instrukcja Kongregacji Kultu Bo¿ego o sposobie udzielania Komunii ¶w. (29 V 1969) Instrukcja zajmuje siê zagadnieniem, czy mo¿na odst±piæ od tradycyjnego sposobu udzielania Komunii ¶w. przez podawanie jej do ust, wprowadzaj±c k³adzenie komunikantów na rêkê wiernym, którzy sami potem wk³adaj± je do ust. Jest ona spowodowana pro¶bami skierowanymi w tej sprawie do kongregacji przez kilka konferencji episkopatów oraz niektórych pojedynczych biskupów oraz faktem, ¿e w niektórych ¶rodowiskach ju¿ wprowadzono ten nowy obrzêd bez uzyskania zgody Stolicy Apostolskiej oraz bez nale¿ytego przygotowania wiernych. Instrukcja najpierw uzasadnia sens i warto¶æ dotychczasowego sposobu udzielania Komunii ¶w., powo³uj±c siê na ¶wiadectwo tradycji oraz na wzgl±d nale¿nej czci, jak± wierni powinni okazywaæ ¶wiêtym postaciom eucharystycznym. Dlatego nale¿y zasadniczo utrzymaæ tradycyjny sposób udzielania Eucharystii, który w niczym nie uw³acza godno¶ci osoby przyjmuj±cej ten sakrament. Poniewa¿ chodzi tu o zmianê staro¿ytnej i czcigodnej tradycji, papie¿ poleci³ zasiêgn±æ opinii biskupów Ko¶cio³a rzymskiego. Przed³o¿ono wiêc biskupom trzy nastêpuj±ce pytania:
Z przeprowadzonej ankiety wynika wiêc, ¿e wiêkszo¶æ biskupów opowiada siê za zachowaniem dyscypliny dotychczasowej. Dlatego Ojciec ¦w. nie widzi potrzeby dokonania ogólnej zmiany przyjêtego sposobu udzielania Komunii ¶w. Z drugiej strony jednak, tam, gdzie nowy sposób przyjmowania Komunii ¶w. ju¿ siê rozszerzy³, konferencje episkopatów, w tajnym g³osowaniu, wiêkszo¶ci± 2/3 g³osów mog± uchwaliæ jego wprowadzenie. Decyzja ta jednak musi byæ zatwierdzona przez Stolicê Apostolsk±. Obok instrukcji opublikowany zosta³ list Kongregacji Kultu Bo¿ego do konferencji episkopatów prosz±cych o indult na nowy sposób udzielania Komunii ¶w., zawieraj±cy szczegó³owe wskazania duszpasterskie w tej sprawie. List zawiera 7 wytycznych:
Por. Ephemerides Liturgicae 83(1969)466-494)
Biuletyn Odnowy Liturgii w: Collectanea Theologica 40:1970, f. IV, s. 72 Franciszek Greniuk 2. Nowe Ordo exsequiarum (15 VIII 1969) Od dawna postulowana odnowa liturgii pogrzebowej zosta³a zadekretowana przez Konstytucjê o Liturgii ¶wiêtej: Obrzêd pogrzebowy powinien ja¶niej wyra¿aæ paschalny charakter ¶mierci chrze¶cijañskiej i lepiej odpowiadaæ warunkom i tradycjom poszczególnych regionów, równie¿ co do barwy liturgicznej (art. 81); Nale¿y starannie rozpatrzyæ obrzêd pogrzebu dzieci i do³±czyæ doñ Mszê w³asn± (art. 82). Dlatego jeden z zespo³ów roboczych Rady Wykonawczej Konstytucji o ¶w. Liturgii zaj±³ siê praktyczn± realizacj± tych postanowieñ dokumentu soborowego. Owocem prac s± postanowienia zawarte w tymczasowych dyrektywach praktycznych, np. w numerze 23 i 24 instrukcji Tres abhinc annos z dnia 4 maja 1967 roku. By³y to jednak postanowienia tylko tymczasowe, daj±ce siê zrealizowaæ i wprowadziæ w ¿ycie przy zastosowaniu dotychczasowych ksi±g liturgicznych, w tym przypadku rytua³ów. Prace te by³y wyznaczone dwiema naczelnymi zasadami praktycznymi. Pierwsza z nich nakazywa³a dopuszczenie du¿ej ró¿norodno¶ci obrzêdów pogrzebowych, stosownie do potrzeb i tradycji lokalnych poszczególnych krajów, czy regionów. Zasada ta pozwala³a spodziewaæ siê wprowadzenia kilku wariantów obrzêdów pogrzebowych, dostosowanych do sytuacji, w których pogrzeb nie mo¿e byæ odprawiany w pe³ni, we wszystkich etapach np. w domu, ko¶ciele i na cmentarzu. Druga za¶ zasada przewidywa³a wiêksz± elastyczno¶æ rytów pogrzebowych. Zgodnie z t± zasad± kap³an lub prowadz±cy liturgiê pogrzebow± laik, bêdzie mia³ wiêksz± mo¿liwo¶æ wyboru modlitw, ¶piewów, czytañ biblijnych oraz czynno¶ci liturgicznych np. pokropienia lub okadzania. Zasady te i ogólne kierunki prac nad odnow± liturgii pogrzebowej omówione zosta³y autorytatywnie w imieniu zespo³u roboczego Rady Wykonawczej na ³amach Notitiae przez P. P. G y (por. Ordo exsequiarum pro adultis, Notitiae 2 (1966) nr 24, s. 353-363). Prace wspomnianego zespo³u Rady Wykonawczej nad liturgi± pogrzebow± obrz±dku rzymskiego Ko¶cio³a katolickiego zosta³y ju¿ zakoñczone. Na mocy bowiem dekretu Kongregacji do Spraw Kultu Bo¿ego Ritus exsequiarum z dnia 15 VIII 1969 r. opublikowane zosta³o Ordo exsequiarum jako czê¶æ przysz³ego Rytua³u Rzymskiego. Pe³ny tytu³ publikacji wydanej przez drukarniê watykañsk± jest nastêpuj±cy: Rituale Romanum ex decreto sacrosancti oecumenici Concilii Vaticani II instauratum, auctoritate Pauli PP. VI promulgatum. Ordo exsequiarum. Editio typica. Vacatio legis okre¶lono w dekrecie wprowadzaj±cym do dnia 1 czerwca 1970 r. Jednak¿e tam, gdzie liturgiê pogrzebow± odprawia siê po ³acinie, mo¿na do tego czasu u¿ywaæ wed³ug uznania albo rytu istniej±cego w dotychczasowym rytuale albo ju¿ nowego; po tym za¶ terminie tylko tego nowego. Konferencje biskupie, po adaptacji i przygotowaniu przek³adów na jêzyki ojczyste oraz zatwierdzeniu ich przez Stolicê Apostolsk±, mog± tak¿e wyznaczyæ inny termin wej¶cia w ¿ycie nowego rytu liturgii pogrzebowej, nie pó¼niej jednak¿e ni¿ 1 czerwca 1970 roku. W³a¶ciwe teksty liturgii pogrzebowej poprzedzone zosta³y przez tzw. praenotanda, w których podane s± zasady teologiczne i racje liturgiczno-pastoralne tkwi±ce u pod³o¿a postanowieñ szczegó³owych. Podstaw± i racj± sprawowania przez Ko¶ció³ liturgii pogrzebowej jest ufne przekonanie, ¿e chrze¶cijanie wszczepieni przez chrzest w Chrystusa umar³ego i zmartwychwsta³ego, wraz z Nim przez ¶mieræ przejd± do innego ¿ycia, potrzebuj±c jednak¿e oczyszczenia duchowego. Dlatego Ko¶ció³ sprawuje za zmar³ych paschaln± Ofiarê eucharystyczn± oraz modli siê i zanosi b³agania, aby we wzajemnej wspólnocie wszystkich cz³onków Chrystusa by³o to dla jednych duchow± pomoc±, a dla innych pociech± w nadziei chrze¶cijañskiej. Podczas liturgii pogrzebowej chrze¶cijanie potwierdzaj± nadziejê w ¿ycie wieczne, pomni na warunki i mentalno¶æ oraz zwyczaje wspó³czesne. Powinni aprobowaæ przy tym z lokalnych zwyczajów i tradycji wszystko, co nie sprzeciwia siê duchowi Ewangelii. Uwa¿aj± za godne czciæ cia³a wiernych zmar³ych, poniewa¿ by³y one mieszkaniem Ducha ¦wiêtego, czyni±c to jednak bez zbêdnej i pró¿nej okaza³o¶ci. Za g³ówne momenty liturgii za umar³ych nale¿y uwa¿aæ modlitwy w domu zmar³ego, ze z³o¿eniem cia³a do trumny i przeniesieniem do ko¶cio³a, odprawienie Mszy ¶w. w gronie najbli¿szych lub nawet ca³ej wspólnoty, wreszcie przeniesienie na cmentarz i z³o¿enie do grobu. Celem uwypuklenia tych wa¿niejszych momentów opublikowane Ordo exsequiarum zawiera trzy warianty liturgii pogrzebowej, a mianowicie: 1) t y p p i e r w s z y, przewiduj±cy trzy stacje tj. w domu zmar³ego, w ko¶ciele i na cmentarzu; 2) t y p d r u g i, przewiduj±cy jedynie dwie stacje tj. w kaplicy cmentarza i przy grobie; 3) t y p t r z e c i wreszcie, przewiduj±cy jedynie stacjê w domu zmar³ego. Przy przygotowaniu rytua³ów partykularnych poszczególne konferencje episkopatów mog± albo zatrzymaæ wszystkie trzy typy liturgii pogrzebowej, albo przestawiæ ich kolejno¶æ lub nawet opu¶ciæ jeden z nich. Po Mszy ¶w. egzekwialnej nale¿y przewidzieæ specjalny obrzêd ¿a³obny, w którym nie nastêpuje wprawdzie akt usprawiedliwienia zmar³ego z jego grzechów, co ma miejsce w Ofierze eucharystycznej, lecz raczej po¿egnanie, w którym wspólnota chrze¶cijañska pozdrawia swego cz³onka przed pogrzebaniem go. Jakkolwiek bowiem chrze¶cijanie jako cz³onkowie Chrystusa s± w Nim nawzajem zjednoczeni, to jednak ¶mieræ jest pewnego rodzaju rzeczywist± roz³±k±. W takiej liturgii po¿egnania zmar³ego powinny mieæ miejsce nastêpuj±ce momenty: zapowied¼ liturgii i wprowadzenie do niej ze strony kap³ana lub laika prowadz±cego celebracjê, w pewnych momentach milczenie, gesty pokropienia i okadzania oraz ¶piewy egzekwialne z odpowiednio dobranymi tekstami i melodiami. Praenotanda wprowadzaj± przy tym kapitaln± zasadê, ¿e taka liturgia po¿egnalna mo¿e mieæ miejsce tylko wtedy, gdy cia³o zmar³ego jest rzeczywi¶cie obecne ritus ultimae commendationis et valedictionis haberi nequit nisi in ipsa tantum actione exsequiali seu praesente cadavere (n. 10). Postanowienie to wiêc znosi tzw. nabo¿eñstwa ¿a³obne po³±czone z modlitwami przy katafalku, w czasie których po¶wiêca siê i okadza pust± trumnê, podczas gdy gesty te maj± sens i racjê jedynie w stosunku do cia³a zmar³ego chrze¶cijanina. W liturgii pogrzebowej powinno siê dowarto¶ciowaæ znaczenie czytañ s³owa Bo¿ego. Czytania te bowiem og³aszaj± tajemnicê paschaln±, nadziejê ponownego spotkania w Królestwie Bo¿ym oraz ucz± pietyzmu w stosunku do zmar³ych. Do uczestniczenia w liturgii pogrzebowej wierni powinni byæ przygotowani odpowiedni± katechez±, której przedmiotem powinna byæ tre¶æ psalmów czê¶ciej stosowanych, sens czytañ biblijnych oraz znaczenie samej liturgii za zmar³ych. Mo¿na zachowaæ tam, gdzie taki zwyczaj istnieje, ¶piewanie oficjum za zmar³ych. Jednak¿e w miejsce takiego oficjum, kieruj±c siê wspó³czesnymi racjami pastoralnymi, lepiej jest urz±dzaæ wigiliê czyli nabo¿eñstwo s³owa Bo¿ego, byleby nie bezpo¶rednio przed Msz± ¶w.; w takim bowiem wypadku mia³oby miejsce dublowanie liturgii s³owa. Omawiany dokument przypomina, ¿e w organizowaniu liturgii pogrzebowej powinna byæ przestrzegana zasada specyfikacji funkcji we wspólnocie Ludu Bo¿ego. W liturgii tej bowiem sobie w³a¶ciw± funkcjê maj± rodzice lub najbli¿si zmar³ego, do których nale¿y troska o zorganizowanie pogrzebu jak wspólnota chrze¶cijañska, czy wreszcie sam kap³an. Wystêpuje on w roli nauczyciela wiary i pocieszyciela, przewodniczy akcji liturgicznej oraz odprawia Eucharystiê. Wszyscy, a zw³aszcza kap³ani, polecaj±c mi³osierdziu Bo¿emu w liturgii ¿a³obnej swoich zmar³ych, winni pamiêtaæ, ¿e ich zadaniem jest tak¿e podtrzymywaæ nadziejê obecnych, wspieraæ ich wiarê w tajemnicê paschaln± Chrystusa oraz w zmartwychwstanie cia³. Ca³e egzekwie, z wyj±tkiem oczywi¶cie Mszy ¶w., mo¿e odprawiaæ tak¿e diakon. Za zgod± Stolicy Apostolskiej, konferencja biskupów mo¿e dla wa¿nych racji duszpasterskich dopu¶ciæ do wype³niania tej funkcji tak¿e laika. W wypadku za¶ braku kap³ana czy diakona zaleca siê, aby w liturgii ¿a³obnej pierwszego typu stacje w domu zmar³ego i na cmentarzu, a tak¿e w zasadzie wigilie czyli czuwania ¿a³obne przy zmar³ych, mogli odprawiaæ laicy. Przy odprawianiu liturgii ¿a³obnej nie nale¿y robiæ ¿adnych ró¿nic w ceremoniach czy w zewnêtrznej okaza³o¶ci. Wyj±tek stanowi± ró¿nice wynikaj±ce z racji pe³nienia funkcji liturgicznych lub przyjêtych ¶wiêceñ. Z kolei omawiany dokument zawiera zasady adaptacji obrzêdu dokonywanej przez konferencje biskupie zgodnie z lokalnymi zwyczajami i tradycjami. Konferencje te winny miêdzy innymi zadecydowaæ, czy laicy mog± odprawiaæ liturgiê pogrzebow±, okre¶liæ kolor liturgiczny ¿a³obny, wybraæ jeden lub trzy typy liturgii za zmar³ych, pozwalaæ na opuszczanie pokropienia i okadzania, dodawaæ ze swej strony pewne modlitwy odmawiane tam, gdzie Rituale Romanum przewiduje formu³y dowolne (ad libitum). Praenotanda okre¶laj± i szczegó³owo podkre¶laj± rolê kap³ana przygotowuj±cego i organizuj±cego liturgiê pogrzebow±. Winien on liturgiê ¿a³obn± organizowaæ stosownie do okoliczno¶ci uwzglêdniaj±c w miarê mo¿liwo¶ci ¿yczenia rodziny i wspólnoty, chêtnie wykorzystuj±c mo¿liwo¶ci ukazane przez Ordo exsequiarum. Wolno kap³anowi w zasadzie zamieniaæ wszystkie teksty liturgiczne dla osi±gniêcia wiêkszej ich zgodno¶ci z rzeczywist± sytuacj± w zale¿no¶ci od warunków, w jakich jest sprawowana liturgia pogrzebowa. Pewne elementy w postaci tekstów i ceremonii s± dowolne np. modlitwa za bolej±cych w domu zmar³ego. Kap³an wiêc ma du¿± swobodê w doborze tekstów modlitw, psalmów i innych elementów liturgii pogrzebowej. Odpowiednie i godne sprawowanie liturgii pogrzebowej, tak jak i ca³ego pos³ugiwania kap³ana wobec wiernych, zak³ada organiczne przemy¶lenie tajemnicy chrze¶cijañstwa i pos³ugiwania pasterskiego we wspólnocie ludu Bo¿ego. Miêdzy innymi do kap³ana nale¿y: Omawiane Ordo exsequiarum przewiduje wprowadzenie nowo¶ci, nie znanej w dotychczasowym Rytuale Rzymskim, a mianowicie mo¿no¶æ odprawiania specjalnej wigilii w intencji zmar³ego oraz modlitw podczas sk³adania do trumny cia³a zmar³ego. Wigilia taka ma charakter nabo¿eñstwa s³owa Bo¿ego odprawianego przez kap³ana lub laika. Sk³ada siê ona ze wstêpnej zapowiedzi, psalmu i modlitwy, czytania lub czytañ, oraz je¶li prowadzi j± kap³an z homilii. Koñczy siê za¶ modlitw± powszechn± i odmówieniem Modlitwy Kap³añskiej lub innej stosownej. Wigiliê tak± mo¿na odprawiaæ tak¿e i w ko¶ciele w odpowiedniej porze, jednak¿e, jak ju¿ wspomniano, nie bezpo¶rednio przed Msz± ¶w., by nie dublowaæ liturgii s³owa. Podczas za¶ sk³adania cia³a zmar³ego do trumny mo¿na odmawiaæ psalmy np. De profundis (129), czy Dominus regit me (22) wzglêdnie inny, czyta siê tak¿e krótkie teksty biblijne i koñczy stosown± modlitw±. W wypadku urz±dzania wigilii opuszcza siê stacjê w domu zmar³ego przewidzian± w zasadniczym rycie liturgii pogrzebowej, przynajmniej pierwszego i drugiego typu. Zasadnicza czê¶æ Ordo exsequiarum zawiera liturgiê ¿a³obn± za zmar³ych doros³ych w trzech typach oraz liturgiê ¿a³obn± za zmar³e dzieci. Po tej czê¶ci zasadniczej zamieszczone s± ró¿ne teksty zamienne u¿ywane ad libitum w liturgii ¿a³obnej za doros³ych, za dzieci ochrzczone oraz za dzieci, które choæ rodzice pragnêli ochrzciæ jednak¿e zmar³y bez tego sakramentu. Liturgia za zmar³e dzieci jest organizowana zgodnie z odpowiednim typem liturgii za zmar³ych doros³ych, z mo¿liwo¶ci± jednak¿e dostosowania obrzêdu do okoliczno¶ci rzeczywistych poprzez dobieranie odpowiednich tekstów i koloru szat liturgicznych. Szaty te w liturgii za zmar³e dzieci powinny byæ koloru ¶wi±tecznego paschalnego. Wed³ug Ordo exsequiarum liturgia pogrzebowa t y p u p i e r w s z e g o, najpe³niejszego, przedstawia siê bardzo okazale. Zawiera ona bowiem trzy stacje. S t a c j a p i e r w s z a ma miejsce w domu zmar³ego. Kap³an ubrany w szaty koloru pogrzebowego, maj±c na sobie albê lub kom¿ê, stu³ê, a tak¿e ewentualnie kapê, w towarzystwie ministrantów nios±cych krzy¿ i wodê ¶wiêcon±, wchodzi do domu zmar³ego, pozdrawia obecnych wyra¿aj±c pociechê s³owami przyk³adowo podanymi, zaczerpniêtymi z Pisma ¶w. Nastêpnie pokrapia cia³o zmar³ego, je¶li jest taki zwyczaj, odmawia za zmar³ego psalm i modlitwy odpowiednio dobrane. W tym miejscu mo¿e tak¿e pomodliæ siê za bolej±cych z racji straty zmar³ego. Z kolei nastêpuje procesja do ko¶cio³a w czasie której mo¿na ¶piewaæ psalmy np. 50, 114, 115 wzglêdnie inne stosowne pie¶ni ¿a³obne. Je¶li takiej stacji nie urz±dza siê w domu zmar³ego, kap³an w drzwiach ko¶cio³a czyni to co wy¿ej podano. S t a c j a d r u g a odbywa siê w ko¶ciele. Cia³o mo¿na ustawiæ zgodnie ze zwyczajem, a wiêc w pozycji zajmowanej w zgromadzeniu liturgicznym: laik twarz± do o³tarza, maj±cy za¶ ¶wiêcenia twarz± do ludu. Na trumnie mo¿na umie¶ciæ Ewangeliarz, Pismo ¶w. lub krzy¿. Przy katafalku mo¿na umie¶ciæ zapalone ¶wiece; mo¿na jednak¿e ustawiæ przy g³owie zmar³ego tylko sam pascha³ wielkanocny. W czasie wprowadzenia cia³a do ko¶cio³a mo¿na ¶piewaæ jak±¶ pie¶ñ, chocia¿ Instiiutio generalis missalis romani przewiduje na pocz±tku Mszy ¶w. jeden tylko ¶piew, chyba ¿e czego innego domagaj± siê racje pastoralne. Racj± tak± mog³aby byæ przerwa miêdzy wprowadzeniem cia³a, a Msz± ¶w. potrzebn± na wyspowiadanie wiernych. W czasie Mszy ¶w. w liturgii s³owa mog± byæ trzy czytania, z których pierwsze ma byæ wziête ze Starego Testamentu. Mo¿na dobraæ tak¿e specjalne, obszerniejsze ¶piewy miêdzylekcyjne z Graduale Romanum lub Graduale simplex. Po Ewangelii g³osi siê homiliê, unikaj±c jednak¿e pochwalnych panegiryków. Po homilii jest modlitwa wiernych. Mo¿na zachowaæ istniej±cy gdzieniegdzie zwyczaj procesji podczas sk³adania darów ofiarnych, byleby taka procesja zakoñczy³a siê w odpowiednim czasie, konkretnie przed modlitw± nad darami (dawniej sekret±). Zaleca siê aby wierni, zw³aszcza cz³onkowie rodziny, przyjêli Komuniê ¶w. w intencji zmar³ego. Je¶li liturgiê s³owa odprawia siê bez Mszy ¶w., po ¶piewie na wej¶cie odmawia siê stosown± modlitwê, z kolei nastêpuj± czytania przeplatane ¶piewami, jest tak¿e homilia i modlitwa wiernych zakoñczona odmówieniem Modlitwy Pañskiej. Stacja w ko¶ciele obejmuje tak¿e liturgiê polecenia (commendatio) i po¿egnania (valedictio). Po odmówieniu Postcommunio, lub je¶li liturgia ¿a³obna odprawiana jest bez Mszy ¶w. po liturgii s³owa, kap³an ubrany w ornat lub kapê podchodzi do trumny, zwrócony twarz± do wiernych, maj±c przy sobie ministrantów z wod± ¶wiêcon± i kadzielnic± zwraca siê ze s³owami zachêty do zebranych wed³ug wybranej formu³y. Po chwili ciszy obowi±zuj±cej mo¿e byæ wprowadzone, zgodnie z decyzj± konferencji episkopatu, stosowne po¿egnanie ze strony bliskich zmar³ego. Nastêpnie ma miejsce pokropienie i okadzenie cia³a zmar³ego, podczas którego ¶piewa siê Subvenite, Sancti Dei... lub inny stosowny tekst. Z kolei kap³an odmawia modlitwê podan± w tek¶cie Ordo exsequiarum wzglêdnie inn± dobran±. Po modlitwie wynosi siê cia³o zmar³ego z ko¶cio³a przy ¶piewie pie¶ni ¿a³obnych. Stacja przy trumnie zmar³ego w ko¶ciele nie jest konieczna. Mo¿na j± urz±dziæ tak¿e na cmentarzu. W takim przypadku bezpo¶rednio po Mszy ¶w. wynosi siê cia³o z ko¶cio³a, przy ¶piewie odpowiednich pie¶ni. Je¶li kap³an nie mo¿e wzi±æ udzia³u w pogrzebie na cmentarzu nastêpuj±ce z kolei modlitwy i obrzêdy mo¿e sprawowaæ tak¿e laik. W czasie drogi na cmentarz, je¶li to jest mo¿liwe, ¶piewa siê przyk³adowo podane psalmy. S t a c j a t r z e c i a ma miejsce na cmentarzu. Je¶li grób nie jest po¶wiêcony, ¶wiêci siê go przed z³o¿eniem doñ cia³a zmar³ego, odmawiaj±c podan± modlitwê. W tym miejscu mo¿e nast±piæ pokropienie oraz kadzenie cia³a i grobu, chyba ¿e bêdzie to mia³o miejsce w ramach liturgii polecenia i po¿egnania, takiej jak w ko¶ciele. Pogrzeb mo¿e nast±piæ albo w tym momencie, albo dopiero po ca³kowitym zakoñczeniu liturgii cmentarnej. Gdy cia³o jest sk³adane do grobu, wzglêdnie wcze¶niej, kap³an odmawia wed³ug uznania stosown± oracjê oraz modlitwê wiernych, która koñczy siê albo Modlitw± Pañsk± albo podan± w Ordo Exsequiarum. Na zakoñczenie pogrzebu mo¿na ¶piewaæ jak±¶ pie¶ñ, stosownie do lokalnych zwyczajów. Omawiane Ordo exsequiarum przewiduje tak¿e specjalny ryt przyjêcia do ko¶cio³a cia³a zmar³ego bez odprawiania bezpo¶rednio po tym liturgii pogrzebowej. Ryt ten przewiduje pokropienie cia³a przez kap³ana u drzwi ko¶cio³a i odmówienie stosownej modlitwy, wprowadzenie przy ¶piewie do wnêtrza ¶wi±tyni, przeczytanie jakiej¶ perykopy ewangelicznej, ¶piew psalmu lub modlitwy wiernych oraz odmówienie Modlitwy Pañskiej. Po tym obrzêdzie cia³o zmar³ego sk³adane jest w odpowiedniej kaplicy zmar³ych. D r u g i t y p liturgii pogrzebowej przewiduje stacje w kaplicy cmentarnej i przy grobie. Liturgia wed³ug tego typu nie zawiera Mszy ¶w., któr± odprawia siê w stosowniejszym czasie, za pozwoleniem ordynariusza, nawet w domu zmar³ego. T r z e c i t y p liturgii pogrzebowej przewiduje odprawienie jej jedynie w domu zmar³ego. Po przygotowaniu cia³a zmar³ego do pogrzebu (u nas po z³o¿eniu do trumny) mo¿na odmawiaæ wszystkie te modlitwy oraz ¶piewaæ te pie¶ni, które s± przewidziane na ten okres w liturgii typu pierwszego. Przy zmar³ym, w jego domu, mo¿na zorganizowaæ liturgiê s³owa Bo¿ego na wzór wigilii, w której ukazuje siê ró¿ne aspekty prawdy o ¶mierci chrze¶cijanina. Za pozwoleniem ordynariusza mo¿na w domu zmar³ego odprawiæ Mszê ¶w. egzekwialn±. Obrzêd ostatniego polecenia i po¿egnania odprawia siê tak¿e zgodnie z rytem przewidzianym w liturgii typu pierwszego. Liturgiê za zmar³e dzieci, ochrzczone i nieochrzczone: organizuje siê wed³ug wybranego typu egzekwii, o których mowa powy¿ej, z zastosowaniem specjalnie przewidzianych na te okoliczno¶ci tekstów, zarówno czytañ jak i modlitw. W omawianym Ordo exsequiarum nie podano, nawet przyk³adowo, ¿adnych melodii. Prawdopodobnie chodzi³o o to, aby nie stwarzaæ pokusy pój¶cia po linii najmniejszego oporu i przy adaptacji zadowoliæ siê tylko podstawieniem tekstów w jêzykach ojczystych pod melodie z tekstem ³aciñskim. Omawiany dokument nic nie mówi o jêzyku liturgii pogrzebowej, ale mo¿na chyba za³o¿yæ, ¿e ma to byæ jêzyk ojczysty. Spodziewaæ siê nale¿y, ¿e po odpowiedniej adaptacji obrzêdów i tekstów przez Konferencjê Episkopatu Polski, po skomponowaniu stosownych melodii, ryt liturgii pogrzebowej w swej odnowionej postaci, przyczyni siê do g³êbszego zrozumienia tajemnicy ¶mierci chrze¶cijanina i u³atwi prze¿ycie w duchu nadziei zbawczej odej¶cia do Pana jednego z cz³onków wspólnoty rodzinnej i wspólnoty lokalnej ludu Bo¿ego. Ks. Franciszek Greniuk
Biuletyn Odnowy Liturgii w: Collectanea Theologica 40:1970, f. IV, s. 78 II. PROBLEMY ODNOWY Stanis³aw Hartlieb 1. Wspólna data ¶wi±t Paschy oraz odnowa liturgii jej wigilii w duchu Vaticanum II Zjednoczenie wszystkich wierz±cych w Chrystusa przy¶wieca³o J a n o w i XXIII. Z pragnienia tej jedno¶ci zrodzi³ siê sobór, a dla uproszenia tej ³aski Proboszcz ¦wiata sk³ada³ Bogu w ofierze cierpienia swej choroby i ¶mierci. Jest rzecz± oczywist±, uznawan± przez aposto³ów ekumenizmu, ¿e jedno¶æ tê trzeba budowaæ przede wszystkim od wewn±trz, ¿e trzeba d±¿yæ do pog³êbienia w¶ród wiernych prawdziwej, Chrystusowej mi³o¶ci. Przejawy zewnêtrzne powinny te¿ jedno¶æ po¶wiadczaæ. Dlatego w postanowieniach Vaticanum II znajdujemy jasn± wypowied¼ na temat daty ¶wi±t Paschy; wszyscy chrze¶cijanie powinni czciæ to zbawcze wydarzenie w tym samym dniu roku; odwieczne ró¿nice w tej dziedzinie nale¿y usun±æ. Pragnienie to przypomina raz po raz P a w e ³ VI, m.in. przed rokiem w li¶cie paschalnym do patriarchy Aleksandrii, M i k o ³ a j a VI. Bardzo aktywnym w tej dziedzinie jest niestrudzony bojownik ekumenizmu, patriarcha A t e n a g o r a s I. Przed rokiem, w swym orêdziu paschalnym do chrze¶cijan apeluje gor±co, aby wszyscy w³o¿yli szczery, powa¿ny wysi³ek w d±¿eniu do tego celu. Zmartwychwstanie jest wspólnym fundamentem wiary wszystkich chrze¶cijan: jedno tylko jest Zmartwychwstanie, jeden Pan, który zmartwychwsta³, jedna kerygma Zmartwychwstania: podobnie jedna i wspólna powinna byæ celebra tego Wielkiego ¦wiêta. Trzeba zjednoczyæ nasze ¶piewy, jedna i niezm±cona powinna byæ rado¶æ paschalna, wspólnie i tego samego dnia powinny byæ og³oszone orêdzia Zmartwychwstania. Prasa grecka przyjê³a ten apel patriarchy z wielkim entuzjazmem. Tê sam± sprawê omawiano w 1969 r. na dwóch sympozjach naukowych. Pierwsze odby³o siê w Rzymie, w dniu 10 maja, drugie w Atenach, w dniu 11 czerwca, pod patronatem A t e n a g o r a s a I. Chodzi³o o wszechstronne omówienie sprawy przez teologów, prawników i astronomów. A t e n a g o r a s I w przys³anym przez siebie orêdziu, wys³uchanym przez uczestników na pocz±tku sympozjum, zaproponowa³ przyjêcie drugiej niedzieli kwietnia jako sta³ej panchrze¶cijañskiej daty ¶wi±t. Podstaw± tej propozycji (odno¶nie terminu) jest oparta na dotychczasowych dociekaniach naukowych opinia, ¿e ¶mieræ Pana Jezusa i Zmartwychwstanie mia³y miejsce w dniach miêdzy 9 a 21 kwietnia r. 30. Widz±c w przyjêciu wspólnej daty ¶wi±t nie tylko znak jedno¶ci chrze¶cijan, lecz równie¿ pozytywny krok na drodze do niej prowadz±cej, patriarcha prosi³ wszystkich o jasne sprecyzowanie stanowiska poszczególnych Ko¶cio³ów. W wyg³oszonych referatach i dyskusjach wyja¶niono, ¿e celem Soboru Nicejskiego by³o nie tyle ustalenie dok³adnej daty ¶wi±t Paschy, co usuniêcie niezgody istniej±cej w tamtych czasach w Ko¶ciele, tak w teorii jak w praktyce, oraz podniesienie Zmartwychwstania do rangi znaku jedno¶ci. ¯adna z odno¶nych reform tego soboru nie mia³a znaczenia teologicznego lub moralnego, w tym wiêc duchu nale¿y podchodziæ do jego uchwa³. Nale¿y równie¿ pamiêtaæ, ¿e w wiêkszo¶ci wypadków Ko¶cio³y nie zachowuj± dok³adnie tych uchwa³ na skutek niedoskona³o¶ci kalendarza juliañskiego. Sympozjum wykaza³o, ¿e nie ma nieusuwalnych przeszkód dla osi±gniêcia jedno¶ci w tej dziedzinie. Wszyscy uczestnicy sympozjum wypowiadali siê pozytywnie. Prasa grecka i teraz popar³a zdecydowanie te d±¿enia ekumeniczne. Jednak ca³a akcja ma tylko warto¶æ wypowiedzi nieoficjalnych, gdy¿ ¦wiêty Synod Ko¶cio³a w Grecji nie udzieli³ jej swego oficjalnego poparcia. Ko¶ció³ katolicki wypowiedzia³ siê w tej materii jasno przez Vaticanum II, ¿e przyjmie termin wspólny, byleby uzgodni³y tê sprawê inne Ko¶cio³y. Czekaj±c na tê decyzjê Ojciec ¶w. zaleci³ braciom obrz±dków wschodnich zjednoczonych z Rzymem oraz innym katolikom ¿yj±cym w krajach prawos³awnych, aby tymczasem obchodzili ¶wiêta Zmartwychwstania w tych samych dniach, co inni chrze¶cijanie zamieszkali na danym terytorium. Równocze¶nie z tym d±¿eniem do wspólnego przynajmniej w dacie, je¶li nie w ca³ym obchodzie (koncelebrze) prze¿ywania tych najwa¿niejszych ¶wi±t chrze¶cijañskich dokonuje siê dalsza reforma obrzêdów tych ¶wi±t w Ko¶ciele rzymskim. Niektóre kraje (np. Austria, Belgia, Francja) korzysta³y ju¿ w 1969 r. z nowego, po raz drugi w latach powojennych reformowanego uk³adu Wigilii Paschy. Zmian± istotn± jest z³±czenie obrzêdów i modlitw, które dotychczas poprzedzaj± liturgiê eucharystyczn±, w ramach jednej mszalnej liturgii s³owa. To, co dotychczas poprzedza³o Mszê ¶w., staje siê obecnie czê¶ci± Mszy ¶w. Znikaj± w ten sposób dwutorowo¶æ akcji oraz dublety. Zgodnie z faktami, z histori± ¶wiêcenia Wielkiej Nocy, przyjêto jako czas odprawiania Wigilii ca³± noc: od jej zapadniêcia do ¶witu niedzieli. Przekre¶lono uprzywilejowanie pó³nocy (nikt nie zna godziny zmartwychwstania Jezusa). Na skutek tego mo¿na zacz±æ Wigiliê w sobotê, na pocz±tku nocy, ale mo¿na równie¿ przed jej zakoñczeniem, w niedzielê. W tym ostatnim wypadku procesja rezurekcyjna, koronuj±ca Mszê Wigilii mo¿e tradycyjnie okr±¿aæ ko¶ció³ o ¶wicie. Uczestnicy tej Mszy ¶w. odprawionej w nocy, niezale¿nie od godziny, spe³niaj± swój obowi±zek niedzielny. Przez ca³y czas liturgii kap³ani oraz inni duchowni u¿ywaj± bia³ych szat. Obrzêd wej¶cia Mszy ¶w. wigilijnej stanowi procesja z pascha³em. Je¶li jest to mo¿liwe, wszyscy wierni uczestnicz± w ¶wiêceniu ognia poza ko¶cio³em. Ju¿ w tym miejscu, zaraz po zapaleniu od ognia pascha³u pominiêto rysowanie krzy¿a, daty oraz liter greckich ¶piewa siê pierwszy raz aklamacjê: ¦wiat³o Chrystusa! Druga stacja jest w bramie Ko¶cio³a, trzecia przed o³tarzem: twarz± do wiernych. Zale¿nie od lokalnych mo¿liwo¶ci mo¿na opu¶ciæ ¶wiêcenie ognia. Obrzêd zaczyna siê wtedy w bramie ¶wi±tyni zapalaniem pascha³u. Wierni stoj± na swych miejscach, zwracaj±c siê w tym kierunku. Ka¿dy przychodzi z w³asn± ¶wiec±: zapala siê j± od pascha³u podczas drugiej stacji. Exsultet ¶piewa siê z ambony, przy której mo¿na ustawiæ pascha³. Zachowano tekst dotychczasowy, tak nieroz³±cznie zro¶niêty z liturgi± Wigilii, jednak duszpasterz mo¿e opu¶ciæ z niego mniej wiêcej jedn± trzeci±. Skrót ten przynosi tekstowi wiêcej prostoty i logiki, co jest decyzj± bardzo pozytywn±. Na liturgiê s³owa sk³ada siê siedem czytañ ze Starego Testamentu, a po ka¿dym nastêpuje psalm responsoryjny, który mo¿na zast±piæ cisz± oraz modlitw± celebransa. Przed lekcj± z listu do Rzymian ¶piewa siê Chwa³a na wysoko¶ci. Ewangelia zmienia siê w cyklu trzyletnim. W wyj±tkowej sytuacji mo¿na opu¶ciæ nawet piêæ z czytañ St. Testamentu, jednak w dokumencie podkre¶lono, ¿e mo¿na to uczyniæ tylko w ostateczno¶ci: nale¿y bowiem pamiêtaæ, ¿e czytanie S³owa Bo¿ego jest fundamentem tej wigilii. Po ewangelii i homilii ma miejsce liturgia Chrztu. Zaczyna siê ¶piewan± w postaci stoj±cej ca³± litaniê do Wszystkich ¦wiêtych: sk³ada siê ona jednak w tym dniu tylko z 32 wezwañ. W¶ród opuszczonych zgodnie z zasad± nakazuj±c± usuwanie dubletów pominiêto Baranku Bo¿y; bêdzie przecie¿ przed komuni± ¶w. W formule po¶wiêcenia wody, która nie jest ju¿ prefacj±, opuszczono wszelkie akcenty egzorcyzmów, pominiêto równie¿ mniej dzisiaj znane wiernym figury St. Testamentu oraz wlewanie do wody po¶wiêconych olejów. Ubogacono formu³ê teologi± Pawiow± i starano siê o bardziej logiczny rozwój my¶li modlitewnej. Istotn± tre¶æ modlitwy b³ogos³awi±cej wodê kap³an mo¿e (nie musi) ukazaæ wiernym w obrzêdzie wk³adania pascha³u do wody, podobnie jak dotychczas. Pominiêto wszystkie inne znaki towarzysz±ce jeszcze obecnie temu po¶wiêceniu. Obrzêd koñczy siê aklamacj± wiernych: B³ogos³awcie ¼ród³a Pana, chwalcie i wywy¿szajcie Go na wieki. Teraz udziela siê Chrztu katechumenom: obrzêd zbawczej k±pieli poprzedza jedynie wyrzeczenie siê Szatana i wyznanie wiary. Neofitom doros³ym udziela siê równie¿ od razu bierzmowania. Nastêpuje odnowienie obietnic chrztu przez wszystkich wiernych. Podczas nale¿±cej do obrzêdu aspersji wszyscy ¶piewaj± Vidi aquam lub odpowiedni± inn± pie¶ñ. W tym czasie ministranci przynosz± naczynie z wod± chrzcieln± do baptisterium (je¶li po¶wiêcenie mia³o miejsce gdzie indziej). Modlitwa powszechna koñczy tê wigilijn±, piêkn± i bogat± liturgiê s³owa. Obrzêdy liturgii eucharystycznej s± takie same jak w ka¿dy inny dzieñ: jest obrzêd pokoju, ¶piewa siê w zwyk³y sposób Baranku Bo¿y, nie ma po Komunii ¶w. szcz±tkowych modlitw kap³añskich z kantykiem Zachariasza, natomiast wszyscy uczestnicy w Wigilii, za zgod± ordynariusza, mog± zjednoczyæ siê z Chrystusem spo¿ywaj±c obydwie postacie eucharystyczne. Oceniaj±c ca³o¶æ nowego uk³adu Wigilii widzimy, ¿e liturgia, która jest szczytem roku ko¶cielnego, staje siê prostsza, logiczniejsza. Oczyszczona z obrzêdów nieistotnych, wzglêdnie niezrozumia³ych dzisiejszemu wierz±cemu, jest doskona³± katechez± zasadniczych prawd Chrystusowych oraz fundamentem g³êbokich prze¿yæ dla cz³owieka wierz±cego. Nas Polaków cieszy szczególnie mo¿liwo¶æ po³±czenia z tak odnowion± liturgi± Wigilii tradycyjnej procesji rezurekcyjnej o ¶wicie. Wszyscy przyjm± z zadowoleniem powa¿ny skrót ca³ego nabo¿eñstwa tak bardzo po¿±dany i oczekiwany 1 . 1 Artyku³ ten omawia projekt odnowy. Mog± w nim zaj¶æ przed ostatecznym og³oszeniem dalsze zmiany. Punktem dyskutowanym jest np. Chwa³a na wysoko¶ci w projektowanym miejscu. Ks. Sanis³aw Hartlieb
Biuletyn Odnowy Liturgii w: Collectanea Theologica 40:1970, f. IV, s. 80 Franciszek Blachnicki 2. Szczyt i ¼ród³o ¿ycia Ko¶cio³a Najwa¿niejszym problemem odnowy liturgii nadal jest nale¿yte zrozumienie i dowarto¶ciowanie miejsca i roli liturgii w ¿yciu Ko¶cio³a i jego urzeczywistnianiu siê. Brak tego zrozumienia grozi wypaczeniem odnowy w kierunku reformy czysto zewnêtrznej i rubrycystycznej, a g³êbia tego zrozumienia bêdzie zawsze proporcjonalna do gorliwo¶ci w podejmowaniu wysi³ków nad realizacj± odnowy. Zagadnieniu znaczenia liturgii w ¿yciu Ko¶cio³a i jej specyfikacji w ca³okszta³cie wysi³ków zmierzaj±cych do budowania wspólnoty Ko¶cio³a lokalnego po¶wiêci³ ciekawy i oryginalny artyku³ B. L a n g e m e y e r 2 . Autor wychodzi ze stwierdzenia art. 10 KL, ¿e Liturgia jest szczytem, do którego zmierza dzia³alno¶æ Ko¶cio³a, i jednocze¶nie jest ¼ród³em, z którego wyp³ywa ca³a jego moc. Owo culmen et fons okre¶la teologiczne miejsce liturgii w ¿yciu Ko¶cio³a i wiernych, lecz wymaga g³êbszego wyja¶nienia. Zachodzi pewna paralela pomiêdzy powy¿szym stwierdzeniem a okre¶leniem Ko¶cio³a sakramentem czyli znakiem i narzêdziem zjednoczenia ludzi z Bogiem i pomiêdzy sob± (KK 1). Obie pary pojêæ wskazuj± na podwójn± funkcjê Ko¶cio³a i liturgii: funkcjê znaku czyli wyra¿ania i oznaczania oraz funkcjê przekazywania zbawienia. Ten podwójny charakter Ko¶cio³a i liturgii wynika z pielgrzymuj±cego stanu Ko¶cio³a, który uczestniczy ju¿ w eschatologicznej chwale Chrystusa, bêd±c równocze¶nie jeszcze w drodze. Zgodnie z tym liturgia wyra¿a udzia³ Ko¶cio³a w chwale eschatologicznej, wskazuj±c równocze¶nie wiernym drogê do tej chwa³y. Powstaje pytanie o wzajemn± relacjê tych dwóch aspektów: czy najpierw istnieje sakrament, z którego wynikaj± potem skutki w ¿yciu, czy te¿ istniej±ce ju¿ ¿ycie wiary, nadziei i mi³o¶ci znajduje potem swój punkt kulminacyjny w liturgii? Z tym ³±czy siê problem pastoralny: czy nale¿y podj±æ budowê wspólnoty od o³tarza, skoro uczestnictwo w liturgii zak³ada istnienie ¿ywych cz³onków wspólnoty? Teologia musi daæ odpowied¼ na pytanie, ukazuj±c racjê, dlaczego i w jaki sposób liturgia jest szczytem i ¼ród³em ¿ycia wspólnoty Ko¶cio³a. W tym celu autor przeprowadza najpierw analizê pojêcia kultu w Nowym Testamencie w ogóle. Nie jest ono tam zwi±zane z konkretnymi miejscami i rytami. ¦wi±tyni± jest cia³o Chrystusa wydane w pos³uszeñstwie Ojcu na ofiarê. Ta ofiara tworzy liturgiê Nowego Testamentu. Przed³u¿a siê ona w cz³onkach Cia³a Chrystusa, które jest w ca³o¶ci now± ¶wi±tyni±. Pos³uszeñstwu Chrystusa wobec Ojca odpowiada pos³uszeñstwo chrze¶cijan w wierze (por. Rz 1, 5; 16, 26; Hbr 5, 8 i n.; 1 P 1, 2. 22). Musi to byæ wiara czynna przez mi³o¶æ (Gal 5, 6; Jk 2, 14-26; l P 1, 22). Mi³o¶æ ta musi siê konkretyzowaæ w relacji do bli¼nich (1 J 3, 14). Liturgi± i s³u¿b± Bo¿± w Nowym Testamencie jest tak¿e dzia³alno¶æ apostolska (Rz 15, 16), dawniej ja³mu¿ny (2 Kor 9, 12). Wiara czynna przez mi³o¶æ we wspólnocie braterskiej jest w³a¶ciw± liturgi± Nowego Przymierza, a wzorem tej liturgii jest Chrystus, który wyda³ samego siebie z mi³o¶ci ku nam. Ale Chrystus jest nie tylko wzorem. Wiara i mi³o¶æ staj± siê liturgi± dopiero dziêki zjednoczeniu wiernych z Chrystusem, który jest obecny w swoich cz³onkach przez swojego Ducha (Rz 5, 9; 2 Kor 1, 22; 5, 5; Ef 1, 14). Na tym polega codzienna liturgia ¿ycia chrze¶cijañskiego. W jakim stosunku do niej pozostaje liturgia eucharystyczna? Odpowied¼ zasadnicza na to pytanie brzmi: Eucharystia jest uroczysto¶ci± (Feier), jest uroczyst± s³u¿b± Bo¿± wspólnoty lokalnej! Od¶wiêtny i uroczysty charakter wyra¿a istotn± ró¿nicê pomiêdzy liturgi± ¿ycia, a liturgi± sakramentaln±. Dlatego dla okre¶lenia istoty liturgii oraz jej roli w ¿yciu Ko¶cio³a, trzeba siêgn±æ do teologii ¶wiêta wzglêdnie ¶wiêtowania lub uroczysto¶ci. Mo¿na by j± zarysowaæ w nastêpuj±cych stwierdzeniach:
W ten sposób liturgia staje siê szczytem realizacji Ko¶cio³a jako eschatologicznej wspólnoty w sakramencie, a wiêc w sposób odpowiadaj±cy sytuacji Ko¶cio³a pielgrzymuj±cego. Poniewa¿ jest szczytem, jest zarazem ¼ród³em ¿ycia chrze¶cijañskiego zasilaj±cego jego wiarê i nadziejê oraz wysi³ki podejmowane w kierunku wiary czynnej przez mi³o¶æ. 2 Der Gottesdienst der Pilger und Fremdlinge. Lebendiges Zeugnis (1966) 124-144. Ks. Franciszek Blachnicki
Biuletyn Odnowy Liturgii w: Collectanea Theologica 40:1970, f. IV, s. 82 III. PRAKTYKA ODNOWY Stanis³aw Hartlieb 1. Nowy uk³ad Mszy ¶w. [cd.] III. L i t u r g i a e u c h a r y s t y c z n a b) Modlitwa eucharystyczna Modlitwa eucharystyczna rozpoczyna siê prefacj±, koñczy za¶ tzw. dotychczas ma³ym podniesieniem, gdy kap³an podnosz±c konsekrowane postacie mówi: Przez Niego, z Nim i w Nim... Modlitwa ta jest szczytem i centrum ca³ej liturgii mszalnej, jest modlitw± dziêkczynienia i konsekracji. Przez ni± ca³e zgromadzenie jednoczy siê z Chrystusem, aby uwielbiaæ wielkie dzie³a Bo¿e i z³o¿yæ ofiarê. Wierni ofiaruj± Chrystusa przez rêce kap³ana, a równocze¶nie razem z nim ucz± siê sk³adaæ w ofierze siebie samych. Okre¶lenie modlitwa eucharystyczna jest nieznane nawet w Uk³adzie Mszy ¶w. z r. 1965. W dokumencie tym nie widaæ równie¿ wyra¼nej granicy miêdzy przygotowaniem darów a prefacj±, podczas gdy tê ostatni± oddziela od dalszej czê¶ci Mszy ¶w. wielkimi literami wydrukowana nazwa Kanon. W obecnym Uk³adzie nie ma nawet ¶ladu takiego podzia³u. Zbiór prefacji zaczyna siê wyra¼nym tytu³em: Modlitwa eucharystyczna. Nazwa kanon jest jedynie podtytu³em pierwszej modlitwy eucharystycznej. Nowe okre¶lenie najwa¿niejszej czê¶ci Mszy ¶w. podkre¶la motyw dzia³ania Chrystusa, który wzi±³ chleb i kielich dziêki sk³adaj±c Ojcu, podkre¶la postawê jaka powinna dominowaæ w nas: tak podczas uczestniczenia w sakramentalnej Ofierze Chrystusa, jak w ca³ym naszym ¿yciu. Przypomina j± ka¿da prefacja: Zaprawdê godne to i sprawiedliwe, s³uszne i zbawienne, aby¶my zawsze i wszêdzie Tobie sk³adali dziêkczynienie. W nowym Uk³adzie Mszy ¶w. wpisano obok pierwszej modlitwy eucharystycznej równie¿ pozosta³e trzy, obowi±zuj±ce w ca³ym Ko¶ciele ju¿ od 15 sierpnia 1968 r. We wszystkich modlitwach eucharystycznych mo¿na odró¿niæ nastêpuj±ce zasadnicze elementy: Do nowego Uk³adu Mszy ¶w. w³±czono równie¿ prefacje opublikowane w r. 1968 razem z nowymi modlitwami eucharystycznymi. W zwi±zku z tym prefacja o Przenaj¶wiêtszej Trójcy nie jest ju¿ prefacj± niedzieln±. W jej miejsce wchodz± dwie prefacje adwentowe oraz dwie na niedziele w ci±gu roku. Te ostatnie bêd± nam nieustannie przypomina³y, ¿e niedziela to cotygodniowa Pascha, dzieñ w którym mamy szczególnie dziêkowaæ za ³askê odkupienia oraz wezwania do chwa³y zmartwychwstania w Chrystusie. Dotychczasow± prefacjê niedzieln± u¿ywaæ bêdziemy jedynie w Mszach ¶w. o Trójcy ¦w. Usuniêto ca³kowicie dotychczasow± prefacjê na dni powszednie, wprowadzaj±c dwie nowe. Przy okazji zmieniono wyd¼wiêk prefacji o Aposto³ach, gdy¿ zgodnie z charakterem tej czê¶ci Mszy ¶w., przesta³a byæ pro¶b±, a obecnie jest dziêkczynieniem. Prefacja o Naj¶w. Sakramencie, w porównaniu z tekstem wprowadzonym do najnowszego msza³u polskiego, jest bogatsza w swej tre¶ci, poniewa¿ widzi w Eucharystii nie tylko nasze obmycie i pokarm, ale ucztê mesjañsk± zapowiadaj±c± powtórne przyj¶cie Chrystusa. Obok tej zasadniczej zmiany trzeba odnotowaæ: 1. U j e d n o l i c e n i e s ³ ó w k o n s e k r a c j i oraz postawy kap³ana w tym momencie. Ujednolicony tekst we wszystkich czterech modlitwach eucharystycznych brzmi: Bierzcie i jedzcie z tego wszyscy, to jest bowiem Cia³o moje, które za was bêdzie wydane. Bierzcie i pijcie z niego wszyscy, to jest bowiem kielich Krwi mojej, nowego i wiecznego przymierza, która za was i za wielu bêdzie wylana na odpuszczenie grzechów. To czyñcie na moj± pami±tkê. W zwi±zku z tym wprowadzono równie¿ do kanonu rzymskiego aklamacjê zgromadzonego ludu z pozosta³ych trzech modliw eucharystycznych. Jest to decyzja pozytywna. Kraje, które wprowadzi³y ju¿ g³o¶n± recytacjê kanonu rzymskiego w jêzyku ojczystym wnet zauwa¿y³y, ¿e lud jest bardzo bierny w tej najwa¿niejszej czê¶ci Mszy ¶w. Studia porównawcze liturgii chrze¶cijañskich unaoczni³y, ¿e wierni obrz±dków wschodnich w³a¶nie wtedy s± aktywni i czêsto w³±czaj± siê w modlitwê przewodnicz±cego. Z punktu widzenia duszpasterskiego jest po¿±dane jak najintensywniejsze czynne uczestnictwo zgromadzonych w ca³ej Mszy ¶w., a szczególnie w tej jej czê¶ci. Aklamacjê tê opuszcza siê we Mszy ¶w. odprawianej bez udzia³u ludu. Jednak jest ona integraln± czê¶ci± modlitwy eucharystycznej, podobnie jak ¦wiêty, czy koñcowe Amen. £±czy siê ona naj¶ci¶lej ze s³owami Chrystusa: To jest moje Cia³o wydane... Krew wylana. Jest wyrazem wiary zgromadzonych: tak, my sprawujemy misterium ¶mierci Chrystusa zmartwychwsta³ego tak d³ugo a¿ On powróci w chwale (1 Kor 11, 26). Form± sw± przypomina ta aklamacja wszystkim bardzo dobitnie prze¿ywane w znaku Wieczerzy Pañskiej misterium Paschy, misterium do którego jeste¶my w³±czeni przez chrzest, które powinno aktualizowaæ siê w nas coraz wiêcej przez ka¿de uczestnictwo w Mszy ¶w., coraz wyra¼niej orientuj±c eschatologicznie nasze ¿ycie. W ten sposób przez tê aklamacjê wszyscy zgromadzeni wezwani s± do czynnego uczestnictwa w tym, co jest istot± modlitwy eucharystycznej. Nowy Uk³ad Mszy ¶w. proponuje tutaj trzy teksty. Pierwszy Mortem tuam wziêty jest z najstarszej tradycji, a wystêpuje w liturgiach Palestyny i Egiptu. Drugi tekst Quotiescumque manducamus jest nowy, ale wiernie wyra¿a my¶l zapisan± przez ¶w. Paw³a (1 Kor). Trzeci Salvator mundi nie jest najszczê¶liwszy, gdy¿ form± sw± nie odpowiada przeznaczeniu. Wszystkie aklamacje wprowadza celebrans obwieszczeniem Mysterium fidei. Jest to znowu oryginalny kompromis. Pierwszy spotkali¶my w odniesieniu do aklamacji Kyrie eleison. Historycznie jest ona pozosta³o¶ci± modlitwy wiernych, która przez pewien czas (za papie¿y D a m a z e g o, G r z e g o r z a W.) przeniesiona zosta³a przed liturgiê s³owa, na pocz±tek Mszy ¶w. By³a wiêc dotychczas b³aganiem, obecnie bêdzie wyra¿a³a przeb³aganie. Z Mysterium fidei sprawa ma siê podobnie. Wiadomo jest powszechnie, ¿e wielu domaga³o siê usuniêcia tych wyra¿eñ z formu³y konsekracyjnej. W tym duchu g³osowali ojcowie na I Synodzie Biskupów w r. 1967. P a w e ³ VI zachowa³ wyra¿enie, przesuwaj±c je w tek¶cie modlitw i zmieniaj±c jego sens. Dotychczas odnosi³o siê ono do kielicha i podkre¶la³o ekonomiê zbawienia przez krew. Obecnie wskazuje na ¶mieræ i zmartwychwstanie sprawowane w Eucharystii a¿ do Paruzji. Odno¶nie sposobu wypowiadania s³ów konsekracji oraz opowiadania o ustanowieniu Naj¶w. Sakramentu, czytamy: s³owa Pañskie nale¿y wypowiadaæ, zgodnie z ich sensem, wyra¼nie i jawnie (distincte et aperte) czyli g³o¶no. Znajduj±ce siê w rubrykach msza³u trydenckiego zalecenie wypowiadania tych s³ów po cichu, opuszczono. Pominiêto równie¿, nakazywane jeszcze w Uk³adzie z r. 1965 (nr 66) oparcie ³okci kap³ana o o³tarz. Kap³an opowiada o ustanowieniu Naj¶w. Sakramentu: Stoi wiêc wyprostowany, nie sk³ania g³owy. Dopiero s³owa konsekracji: bierzcie... wypowiada lekko pochylony. Nastêpnie hostiê i kielich p o k a z u j e ludowi. Oczywi¶cie, je¶li nie odprawia Mszy ¶w. twarz± do zgromadzonych, aby pokazaæ, podnosi postacie konsekrowane. Ale trzeba sobie u¶wiadomiæ, ¿e celem tego obrzêdu jest pokazanie postaci, a nie ich podniesienie. P a w e ³ VI, odprawiaj±c Mszê ¶w. na placu ¶w. Piotra, otoczony wiernymi z trzech stron, obracaj±c siê w trzech kierunkach, pokazuje Cia³o i Krew Pañsk±. W zwi±zku z powy¿szym nale¿a³oby zaprzestaæ u¿ywania terminu podniesienie, mo¿e na korzy¶æ okre¶lenia: przeisto czenie. Zyska³oby na tej zmianie zrozumienie jednego z istotnych momentów Mszy ¶w. 2. Z m i a n y w o b r z ê d z i e k o ñ c z ± c y m m o d l i t w ê e u c h a r y s t y c z n ±. S³owa pozostaj± te same: Przez Niego, z Nim i w Nim.... Zmienia siê. jednak forma tego obrzêdu. Kap³an p o d n o s i Cia³o i Krew Pañsk±. S³owo podniesienie jest tu jak najw³a¶ciwsze i znajdujemy je wyra¼nie w nowym Uk³adzie Mszy ¶w. Nie ma ju¿ mowy o ma³ym podniesieniu. To jest j e d y n e podniesienie. Obserwator tego obrzêdu, zw³aszcza je¶li nie rozumie s³ów wypowiadanych wtedy przez kap³ana, mo¿e s±dziæ, ¿e to jest powtórne pokazanie konsekrowanych postaci. Móg³ go w tym utwierdziæ dotychczasowy sposób trzymania w tym momencie hostii i dlatego jest on obecnie zmieniony. W rzeczywisto¶ci bowiem obrzêd koñcz±cy modlitwê eucharystyczn± jest w i e l k i m g e s t e m o f i a r n i c z y m i mo¿na go porównaæ z obrzêdem ko³ysania przed Panem (Kp³ 23, 11). Kap³an, podnosz±c chleb i wino, w których Chrystus sakramentalnie uobecni³ jedyn± ofiarê, ³±czy siê jak gdyby z Jego s³owami na krzy¿u: Ojcze, w rêce Twoje oddajê. Przestawia tê ofiarê Chrystusa Ojcu w imieniu swoim, zgromadzonego ludu oraz ca³ego Ko¶cio³a. T± ofiar± dziêkuje i uwielbia, przeprasza i b³aga. St±d waga aklamacji wiernych: A m e n. Zrozumia³e te¿ jest, ¿e kap³an trzyma konsekrowane postacie podczas ca³ej doksologii, a¿ do koñcowego Amen w³±cznie. Tak rozumian± tre¶ci± tego obrzêdu mo¿na te¿ uzasadniæ zniesienie przepisu nakazuj±cego kap³anowi adorowaæ przez uklêkniêcie Cia³o i Krew Pañsk± po ich ponownym z³o¿eniu na o³tarzu. Patrzymy bowiem w tym momencie na Chrystusa przede wszystkim jako na Syna Maryi, cz³owieka, brata naszego, który prowadzi nas do Ojca. Nowy Uk³ad Mszy ¶w. nie precyzuje dok³adnie gestu, choæ bêdzie on inny ni¿ dotychczas. Hostia bêdzie podnoszona na patenie. Czytamy bowiem: Bierze patenê z hosti± i kielich i podnosz±c oboje, mówi. Czy patena ma spoczywaæ na kielichu, czy w jednej rêce kielich, a w drugiej patena, nie wyja¶niono. Sprawa jest jasna, gdy kap³anowi asystuje diakon. W tym wypadku diakon stoj±c obok kap³ana, trzyma podniesiony kielich, podczas gdy kap³an podnosi patenê z hosti± tak d³ugo, a¿ lud zawo³a: Amen (Uk³ad Mszy ¶w. nr 135). W ten sposób przywrócono formê obrzêdu odnotowan± m.in. w Ordo I Romanus. Ksiêga ta opisuje uk³ad Mszy ¶w. w ostatnich latach w VII w. W Rzymie. Wed³ug tego dokumentu archidiakon podnosi³ ciê¿ki kielich, równocze¶nie za¶ celebrans dotyka³ go konsekrowanym chlebem lub po prostu chleb ten podnosi³. 3. Z m i a n a w g e s t a c h k a p ³ a n a t o w a r z y s z ± c y c h a k l a m a c j o m w s t ê p n y m. Gdy kap³an odprawia³ Msze ¶w. twarz± do ¶ciany, pozdrawiaj±c lud s³owami Pan z wami na pocz±tku prefacji, spokojnie opuszczone rêce opiera³ o o³tarz. Obecnie jednak odprawia coraz czê¶ciej twarz± do ludu. Dlatego bêdzie wykonywa³ w tym momencie ten sam gest, który czyni przy wypowiadaniu tych¿e s³ów na pocz±tku Mszy ¶w. Wo³aj±c: W górê serca!, do góry równie¿ podniesie rêce. Rozk³adaj±c za¶ je przy aklamacji Dziêki sk³adajmy, Panu, Bogu naszemu, z³o¿y je dopiero na ¶piew ¦wiêty. S± to zmiany logiczne i wymowne. 4. Z m i a n y d o t y c z ± c e t y l k o k a n o n u r z y m s k i e g o (pierwszej modlitwy eucharystycznej). Istotnym celem tych zmian jest wprowadziæ wiêcej jedno¶ci i zwarto¶ci w tej modlitwie. Dlatego usuniêto w czterech miejscach formu³ê przez Chrystusa Pana naszego. Amen, zachowuj±c tylko ostatni±, koñcz±c± ca³o¶æ. Ze zmiany tej mo¿e korzystaæ kap³an zale¿nie od swego uznania. Podobnie mo¿e opu¶ciæ litaniê imion ¶wiêtych Jakuba, Jana... Damiana, w modlitwie Zjednoczeni w ¶wiêtych obcowaniu oraz Ignacego... Anastazji w modlitwie Równie¿ nam grzesznym. Imiona te niewiele mówi³y wspó³czesnym uczestnikom Mszy ¶w. Zgodnie z tre¶ci± wymawianych s³ów przenosi siê równie¿ gest wyci±gniêtych r±k z modlitwy Prosimy Ciê,... aby¶ ³askawie przyj±³ tê ofiarê... na nastêpn± Racz te dary ofiarne... pob³ogos³awiæ... Gest wyci±gniêtych r±k jest znakiem b³agania o specjaln± moc Ducha ¦wiêtego potrzebn± dla uobecnienia ofiary Chrystusa i dlatego nazywa siê z greckiego jêzyka gestem epikletycznym. Ten sam gest znajdujemy m.in. w odpowiednich momentach udzielania sakramentu bierzmowania i kap³añstwa. Przygl±daj±c siê tym dwom modlitwom kanonu rzymskiego zauwa¿amy, ¿e pro¶b± odpowiadaj±c± znaczeniu tego gestu, a wiêc tak zwan± epiklez± Mszy ¶w. w tym wypadku jest druga, nie za¶ pierwsza z nich. 5. Z m i a n y d o t y c z ± c e t y l k o m o d l i t w II, III o r a z IV. Ka¿d± z tych modlitw odmawia teraz celebrans oraz koncelebransi w postawie wyprostowanej. Pochyla siê jedynie lekko na s³owa konsekracji. Zniesiono natomiast przepis, podany przy pierwszym opublikowaniu tych modlitw, zalecaj±cy pochylenie podczas odmawiania drugiego cz³onu modlitwy po konsekracji. Interpretuj±c modlitwê eucharystyczn± w duchu odnowy warto uprzytomniæ sobie, ¿e z po¶ród czterech formu³ nale¿y wybraæ tê, która najlepiej odpowiada potrzebom zgromadzonych. Zale¿nie od okoliczno¶ci mo¿na zasiêgn±æ ich opinii w tej sprawie. Kap³an, podobnie jak najwy¿szy Kap³an Jezus Chrystus przychodzi ministrare non ministrari. Zawsze mówimy g³o¶no ca³± modlitwê eucharystyczn±, gdy¿ odmawiamy j± w imieniu ca³ego zgromadzenia i dla tego zgromadzenia, a popiera j± aprobata obecnych. Jedn± z form czynnego uczestnictwa jest uwa¿ne s³uchanie i duchowe, wewnêtrzne zjednoczenie siê z modlitw± tego, który j± wypowiada w imieniu Ko¶cio³a. Jest to mo¿liwe w liturgii jedynie wtedy, gdy lud s³yszy s³owa modlitwy i rozumie je. Tylko w takiej sytuacji aklamacje po prefacji, po konsekracji, po doksologii nabieraj± pe³nego sensu, staj± siê wypowiedzi± ¶wiadom±, godn± cz³owieka jako istoty rozumnej. Chodzi jednak nie tylko o g³o¶ne wypowiadanie s³ów modlitwy eucharystycznej. Sposobem wypowiadania powinien kap³an staraæ siê, by zgromadzeni mogli wnikn±æ w jej g³êbok± tre¶æ, w³±czyæ siê w tê modlitwê, uczyniæ j± swoj± osobist±. O ile to tylko mo¿liwe, nale¿a³oby zawsze ¶piewaæ dialog wstêpny, prefacjê wraz z ¦wiêty, aklamacjê po przeistoczeniu oraz doksologiê. Celebrans przez ton ¶piewu, gesty, przez sw± wewnêtrzn± rado¶æ powinien staraæ siê o wytworzenie w zgromadzeniu klimatu ¶wiêta. W momencie dialogu wstêpnego powinno wyst±piæ wyra¼ne crescendo po spokojnym, funkcjonalnym obrzêdzie przygotowywania darów. Nale¿y wtedy wiernych zespoliæ od nowa, o ile to tylko mo¿liwe w stopniu najwy¿szym, aby celebra osi±gnê³a swój najwy¿szy dynamizm. Doksologia jest równie¿ szczytem i domaga siê pewnej solenno¶ci, wspania³o¶ci, wraz z koñcowym Amen. W tym miejscu Mszy ¶w. jest ono najwa¿niejsze, co powinien zauwa¿yæ i uczestniczyæ w nim ka¿dy ze zgromadzonych. Zale¿nie od okoliczno¶ci wskazany jest ¶piew s³ów konsekracyjnych, zw³aszcza w mszach niedzielnych. Je¶li jednak s³owa te nie s± ¶piewane, nale¿y pamiêtaæ, ¿e s± one zwi±zane z ca³± modlitw± eucharystyczn±, ich szczególne znaczenie wynika z kontekstu (epiklezy, anamnezy). Nale¿y wiêc wypowiadaæ te s³owa z prostot± jako opowiadanie.
c) Obrzêdy Komunii ¶w. Obrzêdy Komunii ¶w. udzielanej w ³±czno¶ci z Msz± ¶w. zaczynaj± siê nadal, zgodnie z staro¿ytn± tradycj±, wprowadzon± w tym uk³adzie do obrz±dku rzymskiego przez papie¿a G r z e g o r z a W., Modlitw± Pañsk± a koñczy je modlitwa kap³ana poprzedzaj±ca ostatnie b³ogos³awieñstwo. Ju¿ A m b r o ¿ y i C y p r i a n po¶wiadczaj±, ¿e Ojcze nasz jest istotnym i doskona³ym przygotowaniem do Komunii ¶w. Pierwsze wieki widz± w czwartej pro¶bie przede wszystkim b³aganie o chleb sakramentalny. Nastêpna za¶: I odpu¶æ nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom odpowiada doskonale nauce Chrystusa uzale¿niaj±cej godne uczestnictwo w ofierze od ¿ycia w zgodzie z bli¼nimi oraz czysto¶ci wewnêtrznej, czemu pro¶ba ta s³u¿y lepiej ni¿ wprowadzona pó¼niej spowied¼ powszechna. Te my¶li okresu patrystycznego Ko¶ció³ wspó³czesny przyjmuje znów w pe³ni. Warto pod tym k±tem spojrzeæ równie¿ na zmiany wprowadzone obecnie do spowiedzi powszechnej, bêd±cej czê¶ci± obrzêdu pokuty. Zgromadzeni spowiadaj± siê Bogu wszechmog±cemu i wam, bracia, a wiêc nie tylko ojcu-kap³anowi, ale wszystkim, co wymaga zgody z nimi. Nowy Uk³ad Mszy ¶w. ustala zwyczaj, wprowadzony w r. 1964, wspólnego odmawiania tej modlitwy dzieci Bo¿ych przez wszystkich zgromadzonych. Trzeba jednak na pocz±tku tych uwag u¶wiadomiæ sobie, ¿e obrzêd Komunii ¶w. choæ jest czê¶ci± liturgii eucharystii, powinien jednak ró¿niæ siê swym charakterem. Modlitwa eucharystyczna to centrum i szczyt Mszy ¶w., czego nie mo¿na powiedzieæ w odniesieniu do Komunii ¶w. Dlatego wskazane jest, aby celebrans pozwoli³ zgromadzonym us³yszeæ ciszê miêdzy Amen doksologii, a wezwaniem do Modlitwy Pañskiej. Unikaj±c przesady, mo¿e osi±gn±æ ten cel powolno¶ci± ruchów przy sk³adaniu na o³tarzu eucharystycznych postaci oraz przy przewracaniu kartek w mszale. Zachêcaj±c do wspólnego odmawiania Ojcze nasz opuszcza siê zwrot Módlmy siê, bowiem przedtem nic innego nie robili¶my, a wiêc wezwanie takie jest zbyteczne. Podobnie wydaje siê niew³a¶ciwe ¶piewanie formu³y poprzedzaj±cej Modlitwê Pañsk±. Ojcze nasz nie jest aklamacj±, lecz synowsk±, ufn± modlitw± ca³ego zgromadzenia. Powinna byæ ¶piewana lub recytowana spokojnie, rytmicznie, a je¶li zgromadzenie jest bardzo liczne, raczej pó³g³osem. Kap³an, zw³aszcza gdy korzysta z mikrofonu, powinien uwa¿aæ, aby wtedy jego g³os nie dominowa³ nad zgromadzeniem. Zachêta do tej modlitwy powinna byæ pozbawiona wszystkiego co tr±ci emfaz±. Formu³ê tê nale¿y wypowiedzieæ z prostot±, a ¶piewaæ dopiero s³owa samej modlitwy. Spokojna i umiarkowana tonacja wydaje siê wskazana w ca³ym obrzêdzie Komunii ¶w. Przechodz±c do omówienia dalszych elementów obrzêdu Komunii ¶w. trzeba u¶wiadomiæ sobie, ¿e wprowadzono tu powa¿ne zmiany. Zamiast 10 prywatnych modlitw kap³ana, s± tylko 4, a w¶ród nich jedna tylko zosta³a bez zmian. Wprowadza siê bardzo korzystn± zmianê w tzw. embolizmie czyli: modlitwie rozwijaj±cej tre¶æ ostatniej pro¶by Ojcze nasz. W dyskusjach poprzedzaj±cych obecn± reformê da³y siê s³yszeæ g³osy domagaj±ce siê ca³kowitego usuniêcia tej modlitwy. Jednak autorzy nowego uk³adu nie poszli t± drog±. Podobne modlitwy znajduj± siê w tym miejscu prawie we wszystkich obrzêdach chrze¶cijañskich. Uznaj±c krytyczne wypowiedzi zmieniono radykalnie jej tre¶æ i zakoñczenie: Wybaw nas, prosimy Ciê, Panie, od z³a wszelkiego i udziel nam ³askawie pokoju za dni naszych. Niech nas wspomaga Twoje mi³osierdzie, aby¶my zawsze byli wolni od grzechu i bezpieczni od wszelkiego nieszczê¶cia, oczekuj±c b³ogos³awionej nadziei i przyj¶cia Zbawiciela naszego Jezusa Chrystusa. (Lud) Bo Twoje jest królestwo, potêga i chwa³a na wieki. Widzimy w tej zmianie z jednej strony uaktywnienie obecnych oraz usuniêcie niepotrzebnych powtórzeñ. Wstawiennictwa Matki Zbawiciela i Jego Aposto³ów przyzywamy w ka¿dej modlitwie eucharystycznej, a wiec bezpo¶rednio przed Ojcze nasz. Z drugiej za¶ strony zmiana w drugiej czê¶ci embolizmu oraz nowa aklamacja, jeszcze wiêcej podkre¶laj± w liturgii mszalnej eschatologiczny cel i charakter Ko¶cio³a, tak wyra¼nie przypomniany przez ostatni sobór. Podobne my¶li wprowadzono w III i IV modlitwie eucharystycznej. Prawda o powtórnym przyj¶ciu Chrystusa i naszym oczekiwaniu tej chwili zawarta jest w dwóch formu³ach aklamacji po przeistoczeniu. Prze¿ywanie tej prawdy niesie z sob± pragnienie Chrystusa, ci±g³± czujno¶æ, walkê przeciw zasadzkom szatana, mêstwo p³yn±ce z wiary i nadziei przyj¶cia Chrystusa uwielbionego i naszego upodobnienia siê do Niego. W obecnym ujêciu embolizm wraz z aklamacj± podkre¶la nie tylko nasz± wiarê w powtórne przyj¶cie Pana, ale wi±¿e bezpo¶rednio nadziejê eschatologiczn± z wype³nieniem w doczesno¶ci tego, co wynika z faktu, ¿e Jezus jest Królem i Panem wszech¶wiata. Sama aklamacja pochodzi z najstarszych ¼róde³. Znajdujemy j± w Didache, zapisana jest nawet w niektórych rêkopisach ewangelii ¶w. Mateusza (6, 13). U¿ywana jest powszechnie w obrz±dkach wschodnich, podobnie jak w liturgii protestanckiej. Zachowanie wiêc embolizmu w nowej formie jest aktem ekumenicznym czerpi±cym m±drze ze skarbów tradycji. Piêknym podkre¶leniem i w³a¶ciwym akcentem by³aby kilkug³osowa kompozycja muzyczna dla s³ów aklamacji. Dotychczasowy obrzêd ³amania chleba, wrzucanie jego cz±stki do kielicha, przy równoczesnej aklamacji Pokój Pañski niech bêdzie zawsze z wami oraz cicha, prywatna modlitwa kap³ana nie by³y zrozumia³e. Historycy po dzi¶ dzieñ nie zdo³ali w pe³ni wyja¶niæ, jak dosz³o do tego po³±czenia i zmieszania kilku obrzêdów znanych w Ko¶ciele pierwotnym. Pewnym jest istnienie w Rzymie obrzêdu Fermentum: przed spo¿yciem postaci wina wrzucano do kielicha kawa³ek postaci chleba, postaci konsekrowanej w innej Mszy ¶w. Cz±stkê tak± papie¿ posy³a³ kap³anowi wzglêdnie biskupowi jako znak duchowej jedno¶ci. Znany ju¿ w w. II, przed papie¿em W i k t o r e m I, stosowany by³ jeszcze w w. VII, szczególnie podczas Mszy ¶w. odprawianej w Wigiliê Paschy. Powszechnie znany jest obrzêd ³amania jednego chleba na cz±stki potrzebne dla udzielenia komunii wszystkim zgromadzonym. Dokonany w Wieczerniku przez Pana Jezusa, w czasach apostolskich da³ nazwê ca³ej Mszy ¶w.: spotykali siê na ³amaniu chleba. Przetrwa³ w pe³nej formie przynajmniej do w. VIII. Znajdujemy potwierdzenie tego faktu jeszcze w Ordo I Romanus, gdy wszyscy kap³ani, zgromadzeni przy katedrze papie¿a, ³ami± chleb potrzebny do Komunii ¶w. Powszechnym jest równie¿ w pierwszych wiekach ca³emu chrze¶cijañstwu obrzêd pokoju. Bywa³ wyra¿any w rozmaity sposób w ró¿nych okolicach, ale zawsze mia³ to samo znaczenie. Wszystkie te obrzêdy by³y dotychczas dziwnie i niezbyt zrozumiale zmieszane. Historycy przypuszczaj±, ¿e sta³o siê to oko³o w. IX w krajach rz±dzonych przez Karolingów. Wprowadzano tam w tym okresie ksiêgi liturgiczne Rzymu. Brak dok³adnej znajomo¶ci opisanej w nich liturgii, skróty dokonywane nieraz przez kopistów, mog³y doprowadziæ do zamieszania, które utrwali³y pó¼niej a¿ do naszych czasów msza³y trydenckie. Reformy ostatnich czterech lat w tej dziedzinie by³y niewystarczaj±ce. Nowy Uk³ad Mszy ¶w. przywraca tutaj po¿±dan± jasno¶æ ustawiaj±c w kolejno¶ci trzy odrêbne obrzêdy: a) O b r z ê d p o k o j u: pokój i jedno¶æ s± darem dla Ko¶cio³a i ludzi, o który b³agamy Boga. Obrzêd ten jest równocze¶nie przypomnieniem dla wiernych, ¿e osi±gniêcie tych darów jest nie³atwym obowi±zkiem, który nale¿y wype³niæ. Pokój Chrystusa wyra¿a siê w jedno¶ci my¶li i woli, zmienia serce cz³owieka i usuwa bariery dziel±ce poszczególnych ludzi. Chrystus przyszed³ wszystkich ca³kowicie zjednoczyæ. Takie profetyczne wymiary ma obrzêd pokoju. Dlatego jest w³a¶ciwe wprowadzenie go do zgromadzeñ liturgicznych skupiaj±cych podzielonych ludzi. W nowym Uk³adzie Mszy ¶w. obejmuje on modlitwê o pokój i jedno¶æ w Ko¶ciele oraz gest wyra¿aj±cy wzajemn± mi³o¶æ potrzebn± miêdzy uczestnikami tego samego chleba. Bezpo¶rednio po doksologii koñcz±cej embolizm, kap³an wyprostowany, w ge¶cie oranty wypowiada w liczbie mnogiej pierwsz± z dotychczasowych prywatnych modlitw przed Komuni± ¶w.: Panie... który¶ rzek³ Aposto³om swoim: Pokój... Potwierdz± j± wszyscy koñcowym Amen. Dopiero teraz kap³an wezwie zgromadzonych: Pokój Pañski niech zawsze bêdzie z wami. Uczyni to z takim samym gestem, jaki towarzyszy normalnie pozdrowieniu Pan z wami. Zale¿nie od decyzji konferencji episkopatu, po tej aklamacji wszyscy zgromadzeni wyra¿± sobie wzajemn± mi³o¶æ odpowiednim gestem. Decyzja ta nie bêdzie ³atwa. Poca³unek pokoju powszechny w pierwszych wiekach, pó¼niej ograniczony do komunikuj±cych, sta³ siê na Zachodzie powoli obrzêdem stosowanym wy³±cznie miêdzy duchownymi, i to tylko w mszach z asyst±. Zagin±³ równocze¶nie ze stygniêciem pierwotnej gorliwo¶ci, w miarê wyrastania miêdzy wierz±cymi nowych barier, które podzieli³y tych, których serce powinno byæ jedno. Dzisiaj liturgia przywraca ten obrzêd i to w ka¿dej Mszy ¶w. odprawianej z udzia³em ludu. Nie podtrzymuje jednak formy dotychczasowej. Obrzêd pokoju nie potrzebuje wychodziæ od o³tarza do nawy. Ma byæ wyrazem braterstwa zgromadzonych i wystarczy okazaæ swoje uczucia najbli¿ej stoj±cym. Obrzêd ten nie musi byæ poca³unkiem. Mo¿e tu byæ wprowadzony ka¿dy inny gest, a o jego odpowiednio¶ci decyduje lokalna konferencja episkopatu. Jaki gest wybraæ? Jak to wprowadziæ w dzisiejszych parafiach kolosach, parafiach okrêgach administracyjnych? W³a¶nie tam szczególnie potrzebny jest ten obrzêd. Ma³e zgromadzenia, do pewnego stopnia rodzinne, np. uczestnicy obrzêdu sakramentu ma³¿eñstwa, nie cierpi± tak powa¿nie na brak jedno¶ci i pokoju, chocia¿by dlatego, ¿e go¶cie weselni s± specjalnie wybierani przez nupturientów. Inna jest sytuacja w wielkich zgromadzeniach. Rezygnacja z tego obrzêdu w takich okoliczno¶ciach by³aby powa¿nym nieporozumieniem, dotkliwym b³êdem duszpasterskim. Jak jednak wprowadzaæ ten obrzêd w czasach, gdy cz³owiek zna sportowca, czy aktora z drugiej pó³kuli, a nie zna i czêsto nie chce znaæ s±siada zza ¶ciany? Obrzêd pokoju, wyra¿any dotychczas najczê¶ciej przez poca³unek, jest bardzo bezpo¶rednim i wi±¿e siê z pojêciem Ko¶cio³a Rodziny Bo¿ej. Wydaje siê jednak, ¿e w tym miejscu dzisiaj forma poca³unku rzadko bêdzie gestem odpowiednim. Je¶li równocze¶nie uprzytomnimy sobie, ¿e istotnym celem odnowy liturgicznej jest usuniêcie niezrozumia³ych formu³ek i podej¶cia formalistycznego na korzy¶æ prawdy i szczero¶ci, dojdziemy do wniosku, ¿e trzeba sprawê dobrze przemy¶leæ, dobrze przygotowaæ siê wewnêtrznie, aby przywracany obrzêd by³ znakiem prawdziwym oraz, aby je¶li miêdzy wielu wierz±cymi brakuje tego zrozumienia rodzinno¶ci Ko¶cio³a znak ten, pomaga³ krok po kroku do wytwarzania takiej atmosfery podczas Mszy ¶w. i w ¿yciu codziennym. Ten styl w ¿yciu wierz±cych jest konieczny. b) O b r z ê d ³ a m a n i a c h l e b a, jak zaznacza nowy Uk³ad Mszy ¶w., posiada nie tylko cel praktyczny, lecz zgodnie z wyja¶nieniem ¶w. Paw³a oznacza równie¿ nasz± jedno¶æ: Poniewa¿ jeden jest chleb, przeto my, liczni, tworzymy jedno cia³o. Wszyscy bowiem bierzemy z tego samego chleba (1 Kor 10, 17). Ta wymowa znaku chleba i wina by³a bliska odczuciom pierwszych chrze¶cijan. Notuje to najstarszy dokument patrystyczny Didache, a rozwijaj± Ojcowie Ko¶cio³a: chleb powstaje z wielu ziaren, wino z soku wyci¶niêtego z wielu winnych jagód. Podobnie Ko¶ció³ gromadzi dzieci Bo¿e, które by³y rozproszone (J 11, 52). St±d najbardziej stosowna jest ¶piewana dzisiaj w niejednym ko¶ciele pro¶ba: Jak ten chleb po³±czy³ z³ote ziarna, tak niech z³±czy mi³o¶æ nas ofiarna; jak ten kielich ³±czy kropel wiele, tak nas Chryste w Twoim z³±cz Ko¶ciele. Forma obrzêdu ³amania chleba uwolniona zostaje od swoistej geometrii. Chleb dzieli siê na tyle i na takie cz±stki, jakie s± potrzebne w danej Mszy ¶w. Jedna cz±stka dla wrzucenia jej do kielicha z winem. Dalsze ³amanie zale¿y od tego, czy i ilu jest koncelebransów wzglêdnie wiernych pragn±cych przyst±piæ do komunii ¶w. Bardzo siê zaleca, aby przynajmniej niektórzy uczestnicy Mszy ¶w. otrzymali cz±stki po³amanej hostii celebransa. Przy wiêkszej liczbie komunikuj±cych mo¿na zabraæ do o³tarza kawa³ki chleba ju¿ z góry przygotowane. Chleb ten ma byæ pszenny i niekwaszony (prza¶ny), nie wymaga siê jednak obecnie, aby by³ w kszta³cie ko³a czy bia³ego op³atka. Przeciwnie, powinien byæ tak przyrz±dzony, aby wygl±da³ jak prawdziwy pokarm. Chleb dla celebransa oraz dla wiernych mo¿na z³o¿yæ na jednej, wiêkszej patenie. Tego wszystkiego domaga siê l o g i k a z n a k u i jego wyrazisto¶æ i moc. W obrzêdzie ³amania chodzi o znak jedno¶ci wszystkich oraz ich mi³o¶ci, gdy¿ wszyscy dziel± miêdzy siebie jeden chleb. c) O b r z ê d p o ³ ± c z e n i a c h l e b a z w i n e m nastêpuje po obrzêdzie ³amania. We Wskazaniach ogólnych nie znajdujemy dla niego komentarza. Zachowano tradycyjny zwyczaj, nie przywi±zuj±c do niego specjalnego znaczenia. Mo¿na snuæ pewne wnioski jedynie na podstawie cichej modlitwy celebransa towarzysz±cej temu obrzêdowi oraz danych historycznych. Formu³a To sakramentalne po³±czenie Cia³a i Krwi Pana naszego... oraz jej pokrewne s± bardzo staro¿ytne, gdy¿ do Mszy ¶w. w Rzymie zosta³a wprowadzona oko³o r. 800. Spotykamy j± jednak w liturgii kilka wieków wcze¶niej. Szczególn± trudno¶æ w jej zrozumieniu stanowi³o s³owo consecratio, obecnie opuszczone. Niektórzy widz± w tym obrzêdzie aluzjê do faktu, ¿e choæ Jezus Chrystus uobecnia sakramentalnie we Mszy ¶w. swoj± Ofiarê, jednak jest tam obecny jako Zmartwychwsta³y. Cia³o i Krew Chrystusa by³y rzeczywi¶cie roz³±czone tylko w godzinach mêki i ¶mierci na Golgocie. Podczas ³amania chleba i mieszania go z winem ¶piewa siê Baranku Bo¿y..., tak d³ugo jak trwa ten obrzêd. Mo¿na wiêc ¶piewaæ wiêcej ni¿ trzy razy z tym zastrze¿eniem, ¿e aklamacjê obdarz nas pokojem ¶piewa siê tylko raz na koñcu. Tak samo postêpuje siê we Mszy ¶w. ¿a³obnej, a nie ¶piewa siê ju¿ tutaj dona eis requiem. Przy okazji warto zauwa¿yæ, ¿e nowy uk³ad doprowadza do koñca usuwanie wszelkich ró¿nic stosowanych dotychczas w odniesieniu do sposobu odprawiania Mszy ¶w. ¿a³obnych. Nie tylko b³ogos³awi siê wiernych i rozsy³a aklamacj± Ite, missa est. Ca³uje siê równie¿ ewangeliarz, stosuje te same okadzenia, ¶piewa alleluia, nie opuszcza ¿adnego elementu obrzêdu pokoju. Nie ma ¿adnej ró¿nicy w obrzêdzie przygotowania darów ani w obrzêdach wstêpnych. W chwili oddawania artyku³u do druku nie jest wiadome, czy ¶piew na wej¶cie bêdzie siê równie¿ koñczy³ doksologi± Chwa³a Ojcu. Wskazania ogólne (56 c) przyjmuj±, ¿e inwokacje Baranku Bo¿y ¶piewa schola lub kantor. Lud odpowiada jedynie wo³aniem zmi³uj siê... obdarz nas pokojem. ¦piew w takim uk³adzie daje zgromadzonym wiêcej mo¿liwo¶ci na osobiste skupienie, w po³±czeniu za¶ z chwil± ciszy zalecon± bezpo¶rednio po obrzêdzie ³amania, a poprzedzaj±c± moment spo¿ywania Cia³a i Krwi Pañskiej przyjêty bêdzie prawdopodobnie pozytywnie. Pierwsza z dotychczasowych prywatnych modlitw celebransa przed Komuni± ¶w. bêdzie, jak ju¿ wspomniano, modlitw± odmawian± g³o¶no, w imieniu ca³ego zgromadzenia. Druga i trzecia trochê skrócona, obie za¶ bez zakoñczenia Qui vivis et regnas... pozostan± nadal prywatnymi z tym, ¿e kap³an stoj±c prosto bêdzie odmawia³ tylko jedn±, któr± sam wybierze w danej Mszy ¶w. W tym samym momencie zgromadzeni przygotowuj± siê w ciszy do uczty ofiarnej. Ta cisza nie jest specjalnie podkre¶lana w ogólnym schemacie Mszy ¶w., wydaje siê, ¿e bêdzie mog³a byæ po³±czona z delikatn± gr± organów. Spo¿ywanie Cia³a i Krwi Pañskiej poprzedzone jest jak dot±d obrzêdem pokazania postaci chleba. Do s³ów ¶w. Jana Chrzciciela Oto Baranek... dodano jeszcze jedn± zachêtê: Szczê¶liwi, którzy zostali wezwani na gody Baranka. Tradycje Apostolskie (pocz. w. III) notuj±, ¿e biskup przewodnicz±cy inicjacji katechumenów (tzn. udzielaniu im sakramentów chrztu, bierzmowania i Eucharystii) przemawia³ w momencie podawania Cia³a i Krwi Chrystusa, aby uprzytomniæ tym, którzy po raz pierwszy zbli¿ali siê do Sto³u Pañskiego, warto¶æ daru, który przyjmuj±. W tym ¶wietle wskazane jest wyja¶niæ wiernym w katechezie, ¿e odpowiednikiem s³owa Beati w wspó³czesnym jêzyku polskim jest wyra¿enie szczê¶liwi. Trzeba tylko podkre¶liæ chrze¶cijañskie pojêcie szczê¶cia. Dopiero po takiej zapowiedzi ukorzymy siê przed Chrystusem wypowiadaj±c s³owa setnika, ale tylko jeden raz. Zachêci to nas do zwiêkszenia intensywno¶ci tego o¶wiadczenia, zmobilizuje do mniej mechanicznego powtarzania formu³y. Forma podawania postaci (wprowadzona odno¶nie chleba w r. 1964, odno¶nie wina w r. 1965) nie ulega ¿adnym zmianom. Idziemy wiêc do sto³u Pañskiego pe³ni pokory, wyznaj±c nasz± wiarê, zgadzaj±c siê z góry na coraz pe³niejsze zjednoczenie w Cia³o Mistyczne Chrystusa. Uproszczono obrzêd spo¿ywania postaci przez samego celebransa. Pominiêto prawie wszystkie dotychczasowe prywatne modlitwy. Jedynie spo¿ywanie ka¿dej postaci poprzedzaæ bêdzie krótka pro¶ba Cia³o (Krew) Chrystusa niechaj strze¿e mnie na ¿ycie wieczne. Niechaj strze¿e nie tylko duszê moj±, ale i cia³o, mnie ca³ego. Przecie¿ Kto po¿ywa moje cia³o i pije moj± krew, ma ¿ycie wieczne, a ja go wskrzeszê w dniu ostatecznym... trwa we mnie, a ja w nim (J 6, 54-56). We Wskazaniach ogólnych znajdujemy wszystkie znane ju¿ z poprzednich dokumentów zasady odno¶nie Komunii ¶w. pod dwoma postaciami. Wierzymy, ¿e w ka¿dej cz±stce obu postaci eucharystycznych jest ca³y i ¿ywy Pan Jezus. Ko¶ció³ jednak przywraca i ten tradycyjny zwyczaj, widz±c w nim pe³niejszy, wymowniejszy znak dokonywanych tajemnic. W tym znaku Pan Jezus lepiej ukazuje rodzaj swej obecno¶ci, swoje pragnienia. Wiara, która odczytuje znaki sakramentalne, dostrzega w tej formie Komunii ¶w. misterium Nowego przymierza zawartego w Krwi Chrystusa, widzi antycypacjê eschatologicznej uczty w Królestwie. O b m y c i e n a c z y ñ. Z zadowoleniem dostrzegamy tutaj odrzucenie dotychczasowego formalizmu na rzecz rzeczywisto¶ci: obmywa siê palce, je¶li rzeczywi¶cie przywar³y do nich cz±stki ¶wiêtych postaci, p³ucze siê kielich tyle razy, ile wymaga tego dobre oczyszczenie; podobnie u¿ywa siê palkê tylko wtedy, je¶li zagra¿a rzeczywi¶cie niebezpieczeñstwo zanieczyszczenia postaci wina. Do obmycia naczyñ wystarcza sama woda; mo¿e to uczyniæ diakon przy kredencji wypijaj±c równie¿ wodê czy wino potrzebne do tej czynno¶ci. W Mszach ¶w. odprawianych z udzia³em ludu jest rzecz± najw³a¶ciwsz± zw³aszcza je¶li naczyñ jest wiele, odnie¶æ je na kredencjê i oczy¶ciæ po Mszy ¶w. ¦piew towarzyszy obrzêdowi od momentu, w którym kap³an spo¿ywa postaæ chleba a¿ do obmycia naczyñ w³±cznie. Wskazania ogólne (56 i) widz± w nim wyraz jedno¶ci duchowej komunikuj±cych, obraz rado¶ci wewnêtrznej i ¶rodek pomagaj±cy wiêkszemu zbrataniu wszystkich id±cych procesjonalnie po Cia³o i Krew Chrystusa. Bo powinni¶my wtedy i¶æ w procesji; a procesja ta, wed³ug wielu komentatorów, powinna byæ najpiêkniejsz± procesj± Mszy ¶w. Obrazuje nasz± wspóln± drogê z Chrystusem do Ojca, Doborem pie¶ni kieruj± podobne zasady jak podczas obrzêdu wej¶cia. Je¶li tekst wyznaczony nie jest ¶piewany, nale¿y go recytowaæ po komunii kap³ana, a przed komuni± wiernych. C i s z a o r a z k a n t y k d z i ê k c z y n n y. Dozwolone przez instrukcjê z dnia 4 maja 1967 r., staj± siê normaln± czê¶ci± Mszy ¶w., choæ zostawione roztropnemu uznaniu celebransa. Na ich czas kap³an wraca na miejsce, z którego przewodniczy³ liturgii s³owa. Wszyscy obecni i on sam siadaj±. Cisza w tym momencie, umo¿liwiaj±ca osobist± modlitwê prywatn± ka¿demu ze zgromadzonych, jest jak najbardziej wskazana. Niektórzy wierni wytrwale o ni± prosz±. Innych, którzy jej nie rozumiej±, trzeba do niej wychowaæ, za co bêd± bardzo wdziêczni. Zakoñczeniem, poprzedzaj±cym modlitwê pokomunijn±, mo¿e byæ pie¶ñ uwielbienia dla Boga. Nie powinna byæ zbyt d³uga, aby obrzêdy rozes³ania nie sta³y siê zbytnim ciê¿arem. Mo¿na jednak pie¶ñ tê opu¶ciæ, du¿o wa¿niejszy jest ¶piew podczas rozdawania Komunii ¶w. Najlepiej wprowadziæ, urozmaicenie, zale¿nie od okoliczno¶ci: albo tylko cisza, albo tylko pie¶ñ uwielbienia, albo jedno i drugie. Czasem ani cisza, ani pie¶ñ. Mówi±c o ciszy trzeba zaznaczyæ, ¿e w liturgii znajdujemy dwa jej rodzaje. Jedna jest nakazana w czasie modlitw przewodnicz±cego w imieniu zebranych oraz w czasie czytañ, by wszyscy inni mogli dobrze us³yszeæ teksty. Tutaj nale¿y tak¿e cisza po przeistoczeniu. Druga, cisza bezwzglêdna, gdy wszyscy milcz±, aby mogli rozwa¿aæ i modliæ siê osobi¶cie. Tak± ciszê spotykamy po wezwaniu Módlmy siê, podczas aktu pokuty, w niektórych formu³ach modlitwy powszechnej, po homilii, przed i po Komunii ¶w. Pamiêtajmy, ¿e cisza jest jednym ze sposobów prze¿ywania tajemnic Bo¿ych w liturgii. Dobrze bêdzie pokonaæ pokusê po¶piechu, gdy¿ op³aci siê to sowicie. Obrzêdy Komunii ¶w. koñczy kap³an znan± nam modlitw± po Komunii ¶w. Nie poprzedza jej jednak obecnie aklamacja Pan z wami. Wydaje siê wskazane zaleciæ wiernym w tym momencie postawê siedz±c±. Modl± siê w tej postawie podczas ciszy, siedz±c wys³uchaj± za chwilê ostatnich pouczeñ i ewentualnie og³oszeñ, nie ma wiêc ¿adnej konieczno¶ci, aby w miêdzyczasie wstawali. Wystarczy, ¿e wstan± dopiero odpowiadaj±c na aklamacjê Pan z wami, aby w postawie pe³nej czci dla Boga, przyj±æ z r±k kap³ana jego b³ogos³awieñstwo. Podobne zachowanie wydaje siê w³a¶ciwe podczas modlitwy nad darami. Ten obrzêd jest pewnym relaksem miêdzy intensywnym uczestnictwem w liturgii s³owa a centrum ca³ej celebry modlitw± eucharystyczn±. Gdy tê ostatni± poprzedza specjalny komentarz, bêdzie najw³a¶ciwsze wstaæ dopiero odpowiadaj±c na aklamacje dialogu przed prefacj±. O b r z ê d y k o ñ c o w e Modlitwê po Komunii ¶w. kap³an odmawia przy o³tarzu lub w miejscu, z którego przewodniczy³ liturgii s³owa. Z tego samego miejsca mo¿e po tej modlitwie, podobnie jak przed aktem pokuty, przed liturgi± s³owa, przed modlitw± eucharystyczn±, teraz ca³± akcjê zamkn±æ. Tu dopiero jest w³a¶ciwe miejsce na og³oszenia aktualne, których nie wolno wtr±caæ miêdzy czytania i homiliê. Przekazawszy zgromadzonym te koñcowe uwagi oraz aktualia, aklamacj± Pan z wami kap³an zaczyna obrzêdy koñcz±ce Mszê ¶w. Po pozdrowieniu przypominaj±cym jeszcze raz rzeczywist±, nadprzyrodzon± obecno¶æ Chrystusa, w dobiegaj±cym do koñca zgromadzeniu, udziela obecnym b³ogos³awieñstwa. Ró¿ne bêd± jego formu³y. Obok u¿ywanej dotychczas w ka¿dej Mszy ¶w., znamy ju¿ niektóre formu³y uroczyste, sk³adaj±ce siê z kilku inwokacji. Nowy pontyfika³ zawiera formu³y w³a¶ciwe z okazji ¶wiêceñ biskupich, a¿ trzy formu³y wprowadzono z okazji Mszy ¶w. ¶lubnej, pozostawiaj±c ich wybór celebransowi. W okresie W. Postu, zgodnie z histori±, b³ogos³awieñstwem tym bêdzie modlitwa nad ludem. Teraz dopiero zrozumia³± stanie siê dla wszystkich aklamacja Pochylcie g³owy wasze przed Panem. B³ogos³awieñstwo to ostatnie s³owa nale¿±ce do kap³ana we Mszy ¶w. Nastêpne: Id¼cie, ofiara spe³niona wypowiada zasadniczo diakon. Czytamy nieraz komentarze widz±ce w tych s³owach powierzenie wychodz±cym jakiej¶ misji, pos³annictwa. Teksty omawianego dokumentu Stolicy ¦wiêtej nie daj± podstaw do takiej interpretacji. Obrzêd nazwany jest dimissio, zwolnienie, potwierdzaj±c w ten sposób w³a¶ciwo¶æ polskiego t³umaczenia: Id¼cie, ofiara spe³niona. Przed liturgi± s³owa kap³an wchodz±c do ¶wi±tyni rozpocz±³ Mszê ¶w. ca³uj±c o³tarz. Tym samym obrzêdem j± koñczy. Wszystkie obrzêdy koñcowe opuszcza siê, je¶li bezpo¶rednio po Mszy ¶w. jest jakakolwiek akcja liturgiczna. Aklamacja B³ogos³awmy Panu staje siê obrzêdem koñcz±cym jedynie modlitwy (np. nieszpory), nie za¶ Mszê ¶w. ks. Stanis³aw Hartlieb
Biuletyn Odnowy Liturgii w: Collectanea Theologica 40:1970, f. IV, s. 93 W³adys³aw G³owa 2. Wyja¶nienia w±tpliwo¶ci rubrycystycznych Wiele wa¿nych dla praktyki duszpasterskiej wyja¶nieñ, z odpowiednim na¶wietleniem teologicznym, podaj± Notitiae, w numerach wrzesieñ-pa¼dziernik 1969 r. (wyja¶nienia 11-23) i styczeñ 1970 r. (wyja¶nienia 24-28). Wyja¶nienia te odnosz± siê do Wprowadzenia ogólnego do Msza³u rzymskiego, Uk³adu Mszy ¶wiêtej, Kalendarza oraz do innych kwestii nie mieszcz±cych siê w wy¿ej wymienionych dzia³ach.
a) W y j a ¶ n i e n i a d o t y c z ± c e W p r o w a d z e n i a o g ó l n e g o d o M s z a ³ u r z y m s k i e g o (11-13; 24-26) Pod punktem 11 jest odpowied¼ na pytanie, czy obrzêd Asperges nadal pozostaje. Odpowied¼ ta jest twierdz±ca. Obrzêd ten bowiem jest potrzebny dla przypomnienia w niedzielê obmycia w wodzie Chrztu ¶wiêtego. Jednakowo¿ w nowym mszale obrzêd powy¿szy bêdzie udoskonalony, aby by³ organicznie z³±czony z aktem pokutnym Mszy ¶w. Negatywnie odpowiedziano na zapytanie, czy w Niedzielê Mêki Pañskiej nale¿y u¿ywaæ koloru czerwonego t y l k o w procesji z palmami, wyja¶niaj±c, ¿e przez ca³y liturgiczny dzieñ Niedzieli Mêki Pañskiej czyli Niedzieli Palmowej, tzn. od pierwszych nieszporów a¿ do drugich, nale¿y u¿ywaæ tego koloru i to zarówno we Mszy ¶w., jak i w chórowym odmawianiu brewiarza. To samo dotyczy Wielkiego Pi±tku (12). Dalsze wyja¶nienie (13) odnosi siê do spo³eczno¶ci zakonnych. Czy pozwolenia udzielonego zakonnikom na binacjê w celebrze lub koncelebrze, której przewodniczy wy¿szy prze³o¿ony zakonny, mo¿na tak¿e skorzystaæ w przypadku, gdy przewodniczy jej jego delegat. W udokumentowaniu odpowiedzi twierdz±cej jest powo³anie siê na analogiczn± sytuacjê w przypadku kap³anów diecezjalnych koncelebruj±cych ze swoim biskupem lub jego delegatem (por. Wprowadzenie ogólne, n. 158 d). Wyra¿enie chleb eucharystyczny, zawarte we Wprowadzeniu ogólnym pod numerem 283, sta³o siê powodem ró¿nych domys³ów. St±d pytanie, co nale¿y rozumieæ przez powy¿sze wyra¿enie. W±tpliwo¶æ wyja¶niono tymi s³owy: Nic innego nie nale¿y rozumieæ jak hostiê lub partyku³ê, a¿ do tego czasu u¿ywan±, znaczniejszych jednak rozmiarów. Wyra¿enie bowiem zawarte w drugim wierszu (chleb eucharystyczny), jest wyja¶nione czwartym wierszem: (aby) kap³an móg³ rzeczywi¶cie po³amaæ hostiê na ró¿ne czê¶ci.... Tak wiêc w drugim wierszu jest mowa o rodzaju chleba eucharystycznego, w czwartym za¶ o jego kszta³cie. St±d okre¶lenie chleb eucharystyczny w drugim wierszu nie mo¿e byæ tak rozumiane, jakoby wskazywa³o, ¿e w miejsce tradycyjnej hostii mo¿na by wprowadziæ chleb stosowany w u¿yciu powszechnym. Wprowadzenie ogólne do msza³u nie chce zmieniaæ kszta³tu hostii i partyku³, ale tylko dopuszcza zmianê wielko¶ci, grubo¶ci i koloru, tak, aby mia³y wygl±d prawdziwego chleba i by³y nim co do istoty (24). Dwa nastêpne zapytania (25 i 26) dotycz± obrzêdu ofertoryjnego. Pierwsze z nich pyta o znaczenie tego obrzêdu. Podstaw± trudno¶ci jest opis ofertorium Mszy ¶w., gdzie jest mowa tylko o przygotowaniu darów, o ich sk³adaniu na o³tarzu, o sk³adaniu ofiar przez wiernych na ko¶ció³ i biednych, nie ma za¶ ¿adnej wzmianki o sk³adaniu ofiary. Odpowied¼ powo³uje siê na argument historyczny. Historia bowiem uczy, ¿e obrzêd ten jest czynno¶ci± przygotowuj±c± ofiarê, podczas której kap³an celebruj±cy i ci, którzy us³uguj±, zbieraj± dary sk³adane przez wiernych. Jedne s± sk³adnikami celebry eucharystycznej (chleb i wino), inne za¶ darami przeznaczonymi dla ko¶cio³a i wiernych. Takie znaczenie, a mianowicie przygotowanie, zawsze by³o uwa¿ane za szczególn± w³a¶ciwo¶æ rytu ofertoryjnego, chocia¿ same teksty mniej to ukazywa³y i raczej mówi³y o ofierze. Nowy obrzêd tê w³a¶ciwo¶æ przygotowania stawia w ja¶niejszym ¶wietle, czy to przez czynny udzia³ wiernych w przynoszeniu darów do o³tarza, czy to za pomoc± tekstów, jakich u¿ywa celebrans przy sk³adaniu chleba i wina na o³tarzu. Z drugiego pytania odno¶nie obrzêdu ofertoryjnego (26), przebija jaki¶ niepokój, czy po usuniêciu modlitw, które towarzyszy³y ofiarowaniu chleba i wina, obrzêd ten nie zosta³ zubo¿ony. Odpowied¼ stwierdza, ¿e dawne modlitwy Przyjmij Ojcze ¦wiêty..., Ofiarujemy Tobie Panie..., w ma³ym stopniu wyra¿a³y w³a¶ciwe znaczenie obrzêdu ofertoryjnego, jedynie uprzedza³y prawdziwe i w³a¶ciwe. sk³adanie ofiary, co ma dopiero miejsce w modlitwie eucharystycznej po konsekracji, kiedy Chrystus ju¿ zosta³ uobecniony jako dar ofiarny. Nowe modlitwy w sposób prosty wychwalaj± Boga, który jest ¼ród³em wszystkich rzeczy i wszelkich darów, jakie ludzie otrzymuj±, i w ten sposób dobrze wyra¿aj± warto¶æ ludzkiej dzia³alno¶ci i w³±czaj± j± w misterium Chrystusa.
b) W y j a ¶ n i e n i a d o t y c z ± c e U k ³ a d u M s z y ¶ w. (14-15; 27-28) 14 pytanie dotyczy formu³y b³ogos³awieñstwa koñcowego udzielanego przez biskupa we Mszy ¶w. W nowym Uk³adzie Mszy nie ma na ten temat ¿adnej uwagi, dlatego wyja¶nia siê, ¿e biskupi przy udzielaniu b³ogos³awieñstwa koñcowego we Mszy ¶w. mog± stosowaæ formu³ê bardziej uroczyst±, która znajduje siê w Mszale rzymskim, albo formu³ê dotychczas u¿ywan±: Niech Imiê Pañskie bêdzie b³ogos³awione... Wspomo¿enie nasze... (znacz±c siê krzy¿em)... Niech was b³ogos³awi..., czyni±c przy tym potrójny znak krzy¿a. Na zapytanie, czy nale¿y jeszcze pos³ugiwaæ siê w³asnymi formu³ami kanonu rzymskiego we mszy Wielkiego Czwartku, odpowied¼ jest twierdz±ca. W nowym Uk³adzie Mszy ¶w., nie ma tych tekstów, znajduj± siê bowiem w Mszale rzymskim we mszy Wieczerzy Pañskiej Wielkiego Czwartku (15). W ¿adnym wypadku nie mo¿na opu¶ciæ obrzêdu Lavabo. Zarówno Wprowadzenie ogólne (nn. 52, 106, 222), jak Uk³ad Mszy (z ludem, n. 24; bez ludu, n. 18), ukazuj± ten obrzêd jako czê¶æ sk³adow± przygotowania darów. Nie chodzi oczywi¶cie tutaj o obrzêd o wielkim znaczeniu, ale nie nale¿y go omijaæ ze wzglêdu na jego symbolikê, ¿eby przez ten obrzêd wyra¿aæ pragnienie wewnêtrznej czysto¶ci Wprowadzenie ogólne, n. 52). W czasie prac przygotowawczych wiele dyskutowano o znaczeniu Lavabo, o jego miejscu, o milczeniu, czy te¿ o tekstach towarzysz±cych temu obrzêdowi, gdy chodzi natomiast o utrzymanie tego obrzêdu, wszyscy byli jednomy¶lni. Chocia¿ czynno¶æ umycia r±k ju¿ od ¶rednich wieków nie ma praktycznego znaczenia, to jednak wyra¿a symbolikê, któr± wszyscy ³atwo rozumiej± (por. Konst. o Lit., n. 34). Równie¿ we wszystkich liturgiach wschodnich obrzêd ten jest w u¿yciu.
c) W y j a ¶ n i e n i a d o t y c z ± c e K a l e n d a r z a (16-21) Zagadnienie mo¿liwo¶ci przeniesienia na niedzielê rocznicy po¶wiêcenia Ko¶cio³a i uroczysto¶ci patrona, albo tytu³u ko¶cio³a, omawia wyja¶nienie 16. Odpowied¼ t w i e r d z ± c a dotyczy wypadku, gdy chodzi o niedziele zwyk³e (dominica per annum), albo o niedziele w okresie Bo¿ego Narodzenia, oraz gdy chodzi o rocznicê po¶wiêcenia w³asnego Ko¶cio³a, uroczysto¶æ patrona g³ównego danego miejsca czy tytu³u ko¶cio³a w³asnego. Te uroczysto¶ci s± obchodzone jako ¶wiêta i na wszystkich mszach z udzia³em wiernych mo¿na siê pos³u¿yæ formularzem w³asnym danej uroczysto¶ci (por. Normy o roku liturgicznym i o kalendarzu, n. 58). Odpowied¼ p r z e c z ± c a dotyczy wypadków, gdy te uroczysto¶ci mia³yby byæ przeniesione na niedziele Adwentu, Wielkiego Postu i Paschy, lub na niedziele w które ju¿ wypada jaka¶ uroczysto¶æ Pañska, Matki Bo¿ej, czy te¿ ¶wiêtych przepisane przez kalendarz powszechny, wzglêdnie, gdyby tu chodzi³o o rocznicê po¶wiêcenia ko¶cio³a katedralnego lub patrona danej krainy, narodu czy patrona drugorzêdnego. Sprawa mszy wotywnych o Jezusie Chrystusie Najwy¿szym i Wiecznym Kap³anie, o Naj¶wiêtszym Sercu Pana Jezusa i o Niepokalanym Sercu Maryi, odprawianych z racji Pierwszego Czwartku, Pierwszego Pi±tku i Pierwszej Soboty miesi±ca, to nastêpny problem. Chodzi mianowicie o to, jak post±piæ w przypadku kolizji tych wotyw ze wspomnieniem obowi±zkowym (memoria obligatoria). Odpowied¼ brzmi, ¿e wy¿ej wymienione wotywy mog± byæ sprawowane zgodnie z norm± n. 333. Wprowadzenia ogólnego do Msza³u rzymskiego: je¶li prawdziwa konieczno¶æ tego wymaga w celebracji z ludem. Za prawdziw± konieczno¶æ nale¿y uwa¿aæ wzgl±d na wra¿liwo¶æ i pobo¿no¶æ wiernych (17). Nale¿a³o równie¿ wyja¶niæ, czy jest potrzebna zmiana tych tytu³ów ko¶cio³ów, które ³±cz± siê z pewnymi trudno¶ciami historycznymi, wzglêdnie tych, których nie ma ju¿ w nowym kalendarzu powszechnym. Zmiany takiej nie nale¿y wprowadzaæ. Ka¿dy ko¶ció³ niech zachowuje swój w³asny tytu³ i niech ¶wiêci dzieñ zwi±zany z tym tytu³em, chocia¿by ju¿ nie uwzglêdnia³ go kalendarz powszechny. W przypadku podjêcia prac nad odnow± kalendarza w³asnego, do zmiany tytu³u ko¶cio³a mo¿na powróciæ, uwzglêdniaj±c nie tylko zastrze¿enia historyczne, ale tak¿e racje duszpasterskie i duchowe wiernych (18). Przecz±co brzmi odpowied¼ na zapytanie, czy w uroczysto¶ci wypadaj±ce w czasie Adwentu i Wielkiego Postu nale¿y wspominaæ ferie. Nie ma wiêc ¿adnego wspomnienia zarówno we mszy, jak i w brewiarzu (19). Dalsze wyja¶nienie (20) dotyczy Dni Krzy¿owych i Suchych Dni. W dniach, które przedtem by³y dniami krzy¿owymi lub suchymi, zarówno msza, jak i oficjum jest z ferii lub ze ¶wiêtego wypadaj±cego w tym dniu. Biskup za¶, wzglêdnie konferencja episkopatu, mo¿e wyznaczyæ na te dni szczególne obrzêdy, inne np. dla ¶rodowiska wiejskiego, inne dla miasta, uwzglêdniaj±c ró¿ne potrzeby (zbiory, pokój, jedno¶æ Ko¶cio³a, rozkrzewienie wiary itp.). W takim wypadku nale¿y stosowaæ mszê wotywn±. Wreszcie ostatnie wyja¶nienie zwi±zane z kalendarzem dotyczy pytania, czy rano w dniu 24 grudnia mo¿na pos³u¿yæ siê formularzem z wigilii Bo¿ego Narodzenia. Nale¿y stosowaæ formularz z ferii, pojêcie wigilii bowiem zosta³o gruntownie zmienione. Obecnie, wieczorem dnia poprzedzaj±cego jak±kolwiek uroczysto¶æ, bierze siê formularz mszy z wigilii, która ju¿ nale¿y do uroczysto¶ci, jest to wiêc ju¿ msza ¶wi±teczna (21).
d) W y j a ¶ n i e n i a r ó ¿ n e (22-23) Na zapytanie, czy w spo³eczno¶ciach zakonnych koncelebruj±cy kap³an mo¿e na liturgiê s³owa zaj±æ miejsce przy organach, odpowied¼ jest twierdz±ca. Wypada bowiem, aby msza konwentualna, która ma wielkie znaczenie dla ¿ycia duchownego spo³eczno¶ci zakonnej, by³a sprawowana ze stosown± okaza³o¶ci±, z pe³nym uczestnictwem wszystkich cz³onków, stosownie do posiadanych ¶wiêceñ (por. Wprowadzenie ogólne, n. 76). Organista sprawuje pos³ugê liturgiczn± (tam¿e, n. 63), która w przypadku kap³ana zakonnika osi±ga swój szczyt w koncelebracji. Gdy kontuar organowy jest w pobli¿u siedzeñ w chórze, kap³an pe³ni±cy funkcjê organisty, mo¿e byæ przy organach a¿ do modlitwy nad darami albo a¿ do Sanctus, nastêpnie za¶ stoi razem z pozosta³ymi kap³anami przy o³tarzu a¿ do Komunii (22). Ostatnie z omawianych pytañ brzmi: czy drog± radiow±, albo telewizyjn± mo¿e byæ transmitowana msza w momencie jej celebrowania lub w innym dniu? Odpowied¼ jest nastêpuj±ca: istota tych transmisji le¿y w tym, aby ci, którzy nie mog± uczestniczyæ we Mszy ¶w., mogli duchem jednoczyæ siê z celebr± sprawowan± w danym momencie. Je¶li z powodu powa¿nych trudno¶ci msza nie mo¿e byæ bezpo¶rednio transmitowana, nale¿y o tym poinformowaæ tych wszystkich, którzy s³uchaj± mszy przez radio lub ogl±daj± j± w telewizji (23). Ks. W³adys³aw G³owa
|
![]() s. 71
![]() s. 71
![]() s. 72
![]() s. 73
![]() s. 74
![]() s. 75
![]() s. 76
![]() s. 77
![]() s. 78
![]() s. 79
![]() s. 80
![]() s. 81
![]() s. 82
![]() s. 83
![]() s. 84
![]() s. 85
![]() s. 86
![]() s. 87
![]() s. 88
![]() s. 89
![]() s. 90
![]() s. 91
![]() s. 92
![]() s. 93
![]() s. 94
![]() s. 95
![]() s. 96
|