|
Biuletyn Odnowy Liturgii 1 . w: Collectanea Theologica 38:1968, f. III, s. 87-114.
Zawarto¶æ: I. DOKUMENTY ODNOWY II. PROBLEMY ODNOWY III. PRAKTYKA ODNOWY IV. KRONIKA ODNOWY 1 Redaktorem niniejszego biuletynu jest ks. Franciszek B l a c h n i c k i, Lublin
Biuletyn Odnowy Liturgii w: Collectanea Theologica 38:1968, f. III, s. 87-88. I. DOKUMENTY ODNOWY 1. T³umaczenie Graduale simplex na jêzyki narodowe Dnia 23 stycznia 1968 roku sekretariat posoborowej Rady Liturgicznej przes³a³ do przewodnicz±cych Komisji liturgicznych poszczególnych episkopatów pewne normy dotycz±ce przek³adów Graduale simplex na jêzyki narodowe. Normy te zosta³y zaaprobowane na sesji IX Rady w listopadzie 1967 roku, a zatwierdzone przez Ojca ¦wiêtego dnia 23.I.1968. Normy te s± nastêpuj±ce:
Bêdzie to zachodzi³o wtedy, gdy z zastosowania tekstów antyfon i psalmów u¿ytych w Graduale simplex mog³yby wynikn±æ pewne trudno¶ci (np. trudno¶ci duszpasterskie zwi±zane z przek³adem tekstów) lub gdy oka¿e siê rzecz± korzystniejsz± zastosowaæ zbiory psalmów i antyfon bêd±ce ju¿ w u¿yciu, znane ogólnie, o ile oka¿± siê odpowiednie. Notitiae 37(1968)10
Biuletyn Odnowy Liturgii w: Collectanea Theologica 38:1968, f. III, s. 88-93. II. PROBLEMY ODNOWY Ks. Alfred Cholewiñski 1. Odnowa liturgii a wigilie biblijne Warunkiem nale¿ytego zrozumienia i prze¿ycia odnowionej liturgii jest odpowiednia formacja biblijna. Bez pewnego z¿ycia siê wewnêtrznego ze ¶wiatem biblijnych pojêæ i symboli, bez wej¶cia w styl biblijnego my¶lenia liturgia mimo wprowadzenia do niej jêzyków narodowych pozostanie dla wiernych ksiêg± zamkniêt±. Dlatego duszpasterstwo biblijne w ró¿nych formach musi i¶æ w parze z duszpasterstwem liturgicznym stanowi±c niezbêdne dla niego przygotowanie i zaplecze. Ko¶ció³ w ostatnich czasach wielokrotnie dawa³ do zrozumienia, jak wielk± wagê przywi±zuje do apostolatu biblijnego i jak bardzo pragnie, by na Pi¶mie ¶w. opiera³o siê studium teologii, praca duszpasterska i ¿ycie wewnêtrzne wszystkich bez wyj±tku wiernych. Troska ta najwyra¼niej ujawni³a siê w wielu dokumentach Soboru Watykañskiego II, zw³aszcza w Konstytucji dogmatycznej o Objawieniu Bo¿ym. Trzeba wiêc, aby ca³e nauczanie ko¶cielne, tak jak sama religia chrze¶cijañska, ¿ywi³o siê i kierowa³o Pismem ¶w. (nr 21). Sobór ¶wiêty usilnie i szczególnie upomina wszystkich wiernych, a zw³aszcza cz³onków zakonów, by przez czêste czytanie Pisma ¶wiêtego nabywali wznios³ego poznania Jezusa Chrystusa (Flp 3, 8). Nieznajomo¶æ Pisma ¶w. jest nieznajomo¶ci± Chrystusa. Niech wiêc chêtnie do ¶wiêtego tekstu przystêpuj± czy to przez ¶wiêt± Liturgiê, przepe³nion± Bo¿ymi s³owami, czy przez pobo¿n± lekturê, czy przez odpowiednie instytucje i inne pomoce, które za aprobat± i pod opiek± pasterzy Ko¶cio³a wszêdzie w naszych czasach chwalebnie siê rozpowszechniaj±. Niech jednak o tym pamiêtaj±, ¿e modlitwa towarzyszyæ powinna czytaniu Pisma ¶wiêtego, by ono by³o rozmow± miêdzy Bogiem a cz³owiekiem. Gdy¿ do Niego przemawiamy, gdy siê modlimy, a Jego s³uchamy, gdy czytamy boskie wypowiedzi (nr 25). Jedn± z tych innych pomocy, które za aprobat± i pod opiek± pasterzy Ko¶cio³a wszêdzie w naszych czasach chwalebnie siê rozpowszechniaj± jest nowy, w ¶rodowiskach francuskich wypracowany sposób duszpasterstwa biblijnego, zwany W I G I L I ¡ b i b l i j n ±, lub inaczej N a b o ¿ e ñ s t w e m S ³ o w a B o ¿ e g o (celebratio Verbi Divini). Forma ta wywodzi siê z liturgii S³owa we Mszy ¶w. Z niej czerpie swoj± strukturê, pragnie te¿ w pewnym sensie realizowaæ jej cele. Mo¿na powiedzieæ, ¿e wigilia biblijna jest samodzieln±, oddzielon± od celebracji eucharystycznej liturgi± S³owa, Jej celem jest wprowadziæ s³uchaczy przez lekturê Pisma ¶w. w rozmaite aspekty m i s t e r i u m z b a w i e n i a, umo¿liwiaj±c im dog³êbne jego poznanie. Nie jest to jednak jej jedyne zadanie. Wigilia biblijna nie chce byæ suchym, teoretycznym wyk³adem Biblii. Jak wskazuje jej druga nazwa jest ona nabo¿eñstwem S³owa. Pismo ¶w. jest tu traktowane z religijn± czci± a S³owo, które zawiera, przyjmowane jest z wiar± jako S ³ o w o B o g a, S³owo ci±gle ¿ywe, domagaj±ce siê ¶wiadomego przyjêcia i odpowiedzi. Wigilia biblijna jest tak zbudowana, by obydwa powy¿sze cele ¶ci¶le zreszt± ze sob± zwi±zane, mog³y byæ osi±gniête. Dog³êbnemu poznaniu misterium zbawienia s³u¿y przede wszystkim seria kilku czytañ (zazwyczaj czterech) Pisma ¶w. Ich doborem nie mo¿e rz±dziæ przypadek. Musz± one byæ tak zestawione, by wszystkie odnosi³y siê do jednego tylko tematu oraz by ilustrowa³y jego rozwój w dziejach Objawienia Bo¿ego. C z y t a n i e p i e r w s z e winno byæ w miarê mo¿no¶ci wyjête z ksi±g historycznych Starego Testamentu. Jego celem jest przedstawiæ odpowiedni fakt z historii Izraela bêd±cy typem i figur± rzeczywisto¶ci chrze¶cijañskiej, np. przymierze na Synaju, król Dawid jako pasterz Ludu Bo¿ego, Baranek paschalny itp. Nie wszystkie jednak aspekty misterium chrze¶cijañstwa posiadaj± swoje figury i antycypacje w Starym Testamencie. W takim wypadku jest wskazane dobraæ jaki¶ inny fragment ksi±g historycznych inaczej zwi±zany z tematem wigilii biblijnej. Chc±c np. przedstawiæ Bo¿y zamiar zbawienia ¶wiata przez po³±czenie wszystkich ludzi w jedno w Chrystusie, mo¿na przeczytaæ kontrastowy obraz wie¿y Babel mówi±cy, ¿e grzech rozrywa jedno¶æ ludzko¶ci. O ile przedmiotem wigilii jest nie fakt, ale prawo moralne, pierwsze czytanie winno zawieraæ jakie¶ zacz±tkowe sformu³owanie odpowiedniej zasady moralnej w ekonomii Starego Przymierza. D r u g i e c z y t a n i e nale¿y wybieraæ z ksi±g proroczych. Ma ono pokazaæ, jak misterium zbawienia zapocz±tkowane w historii Izraela rozwijaæ siê bêdzie w przysz³o¶ci. Uwa¿ny s³uchacz winien tu zauwa¿yæ, jak dana prawda nabiera w przepowiadaniu proroków coraz g³êbszej tre¶ci; jak rozszerza siê jej zasiêg i jak powoli zarysowuje siê postaæ Chrystusa, w którym zbiegaj± siê wszystkie w±tki biblijne Starego Testamentu. C z y t a n i e t r z e c i e, zaczerpniête z Ewangelii, obwieszcza i unaocznia wype³nianie siê figur i przepowiedni proroczych w osobie Chrystusa i Jego dziele, jakim jest Ko¶ció³ ¶w. C z w a r t y wreszcie o d c i n e k Pisma ¶w. jest na ogó³ wyjêty z listów apostolskich; Zawiera on konkluzje moralne, jakie z danej tajemnicy wyp³ywaj± dla chrze¶cijañskiego ¿ycia. Jego funkcj± jest tak¿e przypomnieæ s³uchaczom, ¿e zbawienie zapowiedziane w Starym Testamencie i dokonane przez Chrystusa, musi byæ przyjête przez chrze¶cijan z wiar±, aby zaowocowaæ w ich ¿yciu i postêpowaniu. Nale¿y w tym miejscu zaznaczyæ, ¿e podana wy¿ej kolejno¶æ dwóch ostatnich czytañ najpierw Ewangelia, potem listy apostolskie nie powinna byæ w ¿adnym wypadku zmieniona. Wyp³ywa ona bowiem z samej istoty wigilii biblijnej i jej podstawowych za³o¿eñ. Wiadomo przecie¿, ¿e nauka Chrystusa dosz³a do nas przez nauczanie Aposto³ów, którzy po Zmartwychwstaniu i w ¶wietle Ducha ¦w. g³êbiej wniknêli w Chrystusowe przepowiadanie, wydobywaj±c z niego praktyczne zastosowania przydatne pierwszym chrze¶cijanom w ich codziennym ¿yciu. Listy Apostolskie bêd±ce jakby refleksj± nad Ewangeli±, komentarzem i rozwiniêciem zawartych w niej my¶li, powinny byæ czytane po niej. Od powy¿szego schematu mog± byæ oczywi¶cie odchylenia. Liczbê czytañ mo¿na np. zredukowaæ do trzech (wtedy mo¿na opu¶ciæ albo czytanie z ksi±g historycznych, albo z ksi±g proroczych Starego Testamentu) lub powiêkszyæ do piêciu. Inna zmiana mo¿e dotyczyæ charakteru czytañ, zw³aszcza ostatniego. Mo¿e ono byæ zaczerpniête z ksiêgi proroczej Nowego Testamentu Apokalipsy ¶w. Jana lub zawieraæ niektóre mowy Chrystusa, lub wypowiedzi Aposto³ów odnosz±ce siê do ostatniego stadium realizacji Bo¿ego planu zbawienia, kiedy nastan± nowe niebo i nowa ziemia (2 P 3, 13). Przeczytanie takiego fragmentu Pisma ¶w. przypomina s³uchaczom, ¿e Bo¿y zamys³ zbawienia, choæ wszed³ ju¿ w fazê eschatologiczn±, czeka jeszcze na swoje ostateczne spe³nienie bêd±c jeszcze ci±gle przedmiotem naszych nadziei. Innymi elementami w budowie wigilii biblijnej, s³u¿±cymi lepszemu poznaniu tajemnicy zbawienia s± w p r o w a d z e n i a do czytañ oraz h o m i l i e. Oba te sk³adniki trzeba omówiæ ³±cznie. Nale¿y pamiêtaæ, ¿e pe³ni± one wzglêdem czytañ rolê s³u¿ebn±, która okre¶la zarówno ich d³ugo¶æ, jak i tre¶æ. Ich zasadnicz± funkcj± jest uczyniæ czytania zrozumia³e dla wspó³czesnego s³uchacza, dokonaæ syntezy wyzyskanych w wigilii urywków Pisma ¶w., oraz uwypukliæ ci±g³± aktualno¶æ omawianego tematu. Wzajemny stosunek i proporcja wstêpów do czytañ i koñcowej homilii mog± byæ dwojakie. W pierwotnym i chyba s³usznym za³o¿eniu wprowadzenia do poszczególnych urywków Pisma ¶w. s± krótkie. Zawieraj± one tylko to co konieczne, by czytelnik z grubsza zrozumia³ czytanie i wiedzia³ na co w nim zwróciæ szczególn± uwagê. Szczegó³owe natomiast obja¶nienia i harmonijn± syntezê ca³o¶ci daje dopiero d³u¿sza (do 15 minut trwaj±ca) i wyczerpuj±ca homilia. Takie rozmieszczenie akcentów uwydatnia bardziej pomocniczy charakter s³owa ludzkiego w wigilii biblijnej i bardziej podkre¶la nieporównywaln± z niczym rangê Bo¿ego S³owa, które samo przemawia do s³uchaczy. Wi±¿± siê z tym jednak pewne ujemne skutki. Poszczególne teksty Biblii odczytywane kolejno po sobie, o ile komentarz do nich jest zbyt szczup³y, pozostaj± niezrozumia³e, gdy¿ samym s³uchaczom trudno jest nieraz zrozumieæ zwi±zek zachodz±cy miêdzy nimi. Z tego powodu trzeba w homilii na nowo je przypominaæ i wi±zaæ ze sob±. By unikn±æ tej niedogodno¶ci, proponuje siê rozszerzyæ nawet do znacznych rozmiarów ramy wstêpów i ju¿ w nich powiedzieæ wszystko, co na temat danego czytania i jego zwi±zku z poprzednimi jest do powiedzenia. Homilia w takim wypadku jest bardzo krótka, a czasami staje siê nawet wrêcz niepotrzebna. Charakter nabo¿eñstwa i celebracji nadaj± wigilii biblijnej inne elementy wchodz±ce w sk³ad jej struktury. Nale¿y do nich najpierw u r o c z y s t a i n t r o n i z a c j a Pisma ¶wiêtego. Polega ona na procesji przez g³ówn± nawê ko¶cio³a w czasie której celebrans niesie (otwart± lub zamkniêt±) Ksiêgê ¶wiêt±. Ksiêgê tê k³adzie siê nastêpnie na o³tarzu lub na specjalnie na to przygotowanym ³adnie ustrojonym pulpicie i tam siê j± okadza. Wierni podczas procesji i w czasie okadzania ¶piewaj± Wierzê w Boga. Ryt ten jest wyrazem religijnej czci i szacunku, jakim winni¶my otaczaæ Pismo ¶w. Przyczynia siê on równie¿ do wytworzenia w s³uchaczach odpowiedniej dyspozycji. Jest ni± na pierwszym miejscu wiara w to, ¿e s³owo, które za chwilê bêdzie czytane, jest S³owem Boga. Drugim sk³adnikiem czyni±cym z wigilii biblijnej rodzaj nabo¿eñstwa s± ¶ p i e w y, które nale¿y wykonaæ po ka¿dym czytaniu. Maj± one byæ, podobnie jak ¶piew gradualny we Mszy ¶w., echem czytania, jego modlitewnym rozwa¿aniem i jednocze¶nie odpowiedzi± ludu na s³yszane S³owo Bo¿e. Z tego powodu ¶piewy nie mog± byæ dobierane przypadkowo. Musz± one byæ mniej lub wiêcej wyra¼nie zwi±zane z tre¶ci± poprzedzaj±cego je czytania. Postulat ten spe³niaj± najbardziej psalmy, a tak¿e niektóre nasze ludowe pie¶ni. Je¿eli w ¿aden sposób nie mo¿na znale¼æ odpowiedniego tekstu do ¶piewania, dobrze jest wprowadziæ po czytaniu chwilê milczenia przeznaczonego na modlitwê, której t³em mo¿e byæ cicha i nastrojowa gra na organach. ¦piewy po czytaniu s± tym momentem wigilii biblijnej, dziêki któremu S³owo Pisma ¶w. staje siê S³owem ¿ywym docieraj±cym do cz³owieka, zmuszaj±cym go do dialogu z Bogiem, dialogu bêd±cego nasz± reakcj± na g³os Boga. Modlitewny aspekt wigilii biblijnej znajduje tak¿e swój wyraz w tzw. m o d l i t w i e w i e r n y c h, któr± dodaje siê po homilii. S³uchacze znaj± ju¿ i rozumiej± dobrze tre¶æ s³yszanego S³owa Bo¿ego, przez wspólny ¶piew wyznania wiary oraz pie¶ni lub psalmów po czytaniach okazali gotowo¶æ serca na przyjêcie S³owa; obecnie przez udzia³ w koñcowej modlitwie wiernych, w której jeszcze raz powracaj± my¶li czytañ biblijnych i homilii, daj± oni do zrozumienia, ¿e chc±, aby b³ogos³awione owoce misterium zbawienia, które by³o przedmiotem ich rozwa¿añ, przyswojone zosta³y przez wszystkich ludzi. Tego rodzaju modlitwa sprawia te¿ niew±tpliwie to, ¿e zbawienie, które Bóg realizuje poprzez Jezusa Chrystusa, rzeczywi¶cie przenika nas samych i nasz± wspó³czesno¶æ. Wigilia biblijna powinna siê koñczyæ jakim¶ rytem zewnêtrznym, analogicznym do maj±cej miejsce na samym pocz±tku intronizacji Pisma ¶w. Mo¿e nim byæ b ³ o g o s ³ a w i e ñ s t w o udzielone Ksiêg± ¶wiêt±, lub lepiej jeszcze ho³d oddany S³owu, które cia³em siê sta³o i zamieszka³o w¶ród nas w Naj¶wiêtszym Sakramencie O³tarza. Na krótkie nabo¿eñstwo eucharystyczne mo¿e siê sk³adaæ ¶piew O zbawcza Hostio, wspólna modlitwa Ojcze nasz, Przed tak wielkim i b³ogos³awieñstwo. Pierwszeñstwo jednak zawsze powinien mieæ taki ryt zewnêtrzny, który tre¶ciowo ³±czy siê z wigili± biblijn±, a jednocze¶nie jest form± i wyrazem najpe³niejszego zaanga¿owania siê s³uchaczy. Nabo¿eñstwo S³owa Bo¿ego, którego tematem jest tajemnica krzy¿a, powinno siê koñczyæ wielkopi±tkowym rytem adoracji i uca³owania krzy¿a. Wigilia biblijna o Chrystusie ¶wiat³o¶ci ¶wiata albo o Chrzcie ¶w. mog³yby siê koñczyæ odnowieniem obietnic Chrztu ¶w. i pokropieniem wod± ¶wiêcon±. Wspólne wyznanie grzechów w spowiedzi powszechnej oraz absolucja nadaj± siê na zakoñczenie wigilii biblijnej omawiaj±cej grzech, pokutê i mi³osierdzie Boga. Omówiony wy¿ej ryt stanowi ostatni element nadaj±cy wigilii biblijnej zdecydowanie charakter odgrywaj±cego siê jakby misterium-nabo¿eñstwa. Wigilia biblijna jest form± duszpasterstwa biblijnego posiadaj±c± wielkie walory teologiczne i wychowawcze. Dobrze przygotowana i przeprowadzona przyczynia siê w wybitny sposób do g³êbszego poznania najwa¿niejszych prawd wiary i ¼róde³, z których ona wyp³ywa; przyzwyczaja wiernych do traktowania swojej religii nie jako zbioru twierdzeñ na temat Boga, ale jako wydarzenia zbawczego, którego dokonuje Bóg poprzez wypadki historii Izraela, Chrystusa i Ko¶cio³a ¶w.; uczy praktycznie prawdy o jedno¶ci obydwu Testamentów, stawiaj±c w najw³a¶ciwszym ¶wietle Stary Testament, który wtedy dopiero jest w pe³ni zrozumia³y, gdy czytany bywa w ¶wietle Nowego; daje g³êbokie prze¿ycie religijne, prowadz±c do modlitwy i ¶wiadomego dialogu z Bogiem; wreszcie od¶wie¿a nasze spojrzenie na Bibliê, ucz±c w niej odkrywaæ ci±gle ¿ywe S³owo Bo¿e, które tak¿e dzisiaj nie straci³o nic ze swojej aktualno¶ci. Wigilie biblijne nie s± w Polsce dostatecznie znane. Tam gdzie siê je urz±dza s± one na ogó³ wydarzeniem sporadycznym, u¶wietniaj±cym nadzwyczajne uroczysto¶ci religijne. Jest to stanowczo za ma³o. Wielkie zalety jakie kryje w sobie ten nowy rodzaj apostolatu biblijnego, s± powodem, dla którego nale¿a³oby sobie ¿yczyæ, aby zosta³ on jak najszerzej rozpowszechniony staj±c siê nowym, cennym elementem duszpasterstwa prowadzonego po naszych ko¶cio³ach parafialnych i rektorskich. Poniewa¿ wigilia biblijna jest u nas nieznan± jeszcze form± duszpasterstwa, nale¿y j± uprzednio do¶æ mocno rozreklamowaæ. Lakoniczne og³oszenia niedzielne s± tu niewystarczaj±ce. Pod ich wp³ywem przyjdzie byæ mo¿e na Nabo¿eñstwo S³owa Bo¿ego starsza generacja, nigdy za¶ m³odsze pokolenie. Trzeba je zachêcaæ inaczej, t³umacz±c np. na kazaniach niedzielnych cel i za³o¿enia wigilii biblijnych oraz ich wielkie znaczenie dla poszerzenia wiedzy religijnej i dla pog³êbienia prze¿ycia religijnego. Czêste mówienie na ten temat, przypominanie i zachêcanie przy ró¿nych okazjach do udzia³u w wigilii biblijnej przyczyni siê do wytworzenia w¶ród parafian przekonania, ¿e ich duszpasterze przygotowuj± dla nich co¶ nowego, wa¿nego, na co warto przyj¶æ. Pierwsza wigilia biblijna w ten sposób rozreklamowana przyci±gnie na pewno do¶æ du¿± ilo¶æ wiernych, równie¿ takich, którzy poza Msz± ¶w. na ¿adne inne nabo¿eñstwa nie uczêszczaj±. Nak³ada to jednak na organizatorów wigilii tym wiêksz± odpowiedzialno¶æ za jej nale¿yte przeprowadzenie. Fiasko bowiem pierwszej wigilii biblijnej mo¿e pogrzebaæ na zawsze tê tak obiecuj±c± i po¿yteczn± formê apostolatu biblijnego. By unikn±æ tych przykrych nastêpstw, trzeba w³o¿yæ du¿o wysi³ku w jej przygotowanie. Rzecz± pierwszorzêdnej wagi jest dobraæ odpowiedniego lektora do odczytania Pisma ¶w. Powinien nim byæ ksi±dz lub ¶wiecki lektor, który posiada najlepsz± dykcjê, który ponadto umie przeczytaæ tekst biblijny z pewnym namaszczeniem, godno¶ci±, wewnêtrznym zaanga¿owaniem i wiar±. Niechlujne i byle jakie przeczytanie Pisma ¶w. (jakie niestety, zbyt czêsto s³yszy siê po naszych ko¶cio³ach w czasie Mszy ¶w.) jest pierwsz± przyczyn± niwecz±c± pozytywny efekt wigilii biblijnej. Innym czynnikiem wp³ywaj±cym na pozytywny odbiór wigilii biblijnej s± wprowadzenia do czytañ i homilie. Nale¿y je starannie przygotowaæ unikaj±c wszelkiej improwizacji. O ile homiliê lepiej jest mówiæ z pamiêci (uwa¿aæ by nie przekroczyæ 15-tu minut!), o tyle wstêpy powinny byæ raczej przeczytane. Bêdzie to wyrazem wiêkszego szacunku dla S³owa Bo¿ego, którego komentator nie chce przyg³uszaæ swoim niekontrolowanym gadaniem. Poza tym taka forma jest najlepsz± gwarancj±, ¿e we wstêpie bêdzie powiedziane tylko to, co niezbêdnie potrzebne do zrozumienia czytania. Homiliê i wprowadzenia do czytañ nale¿y równie¿ powierzyæ kap³anowi, który ma dobr± dykcjê. Wa¿n± tak¿e rzecz± jest staranne przygotowanie ¶piewów. O ile po czytaniach maj± byæ wykonane nie zawsze w danym ¶rodowisku znane pie¶ni lub psalmy, trzeba ich przedtem ludzi nauczyæ. W wypadku psalmów ¶piewanych wg podanych w dodatku I-ym melodii lud powinien wykonaæ antyfonê, ¶piewanie za¶ samego psalmu dobrze bêdzie powierzyæ kantorowi lub scholi. O ile w wigiliê biblijn± zaanga¿uje siê chór ko¶cielny, nie nale¿y mu powierzaæ ¿adnych ¶piewów polifonicznych. Jego jedyn± funkcj± w czasie nabo¿eñstw S³owa Bo¿ego mo¿e byæ jednog³osowy, naprzemienny ¶piew z wiernymi. Przy czym zarówno kantor schola jak i ca³y zespó³ ¶piewaczy winien zwróciæ najwiêksz± uwagê na wyra¼ne wymawianie. Ich ¶piew ma siê przecie¿ staæ modlitw± Ko¶cio³a. Do wytworzenia modlitewnego nastroju i nale¿ytego skupienia bardzo pomaga pó³mrok w ko¶ciele przy rzêsi¶cie o¶wietlonym prezbiterium, gdzie odbywa siê ca³a akcja. Co do czêstotliwo¶ci urz±dzania tego typu nabo¿eñstw, najlepiej jest zapraszaæ na nie wiernych raz w miesi±cu. Jak wykaza³o bowiem do¶wiadczenie, zbyt czêste np. cotygodniowe wigilie biblijne rych³o wywo³uj± w uczestnikach przesyt i mêcz± swoj± powa¿n± form±. Duszpasterstwo biblijne nie mo¿e rzecz jasna ograniczaæ siê do samych tylko wigilii biblijnych. One same nie s± zdolne wprowadziæ s³uchacza w samodzieln± lekturê Pisma ¶w., ponadto brak w nich elementu dialogu z prowadz±cym nabo¿eñstwo. Wigilie biblijne wtedy osi±gn± w wiêkszym stopniu swój cel, gdy obok nich istnieæ bêd± inne metody szerzenia znajomo¶ci Ksi±g ¦wiêtych np. pogadanki o Pi¶mie ¶w., godziny biblijne pojête jako egzegeza odpowiedniego tekstu, prowadzone w formie ¿ywej rozmowy, dopuszczaj±cej mo¿liwo¶æ stawiania pytañ i udzielania odpowiedzi. Na zakoñczenie podajemy dok³adny schemat wigilii biblijnej:
Opracowanie wigilii biblijnej nie jest rzecz± ³atw± i czêsto bêdzie to przekracza³o mo¿liwo¶ci pojedynczego duszpasterza, chocia¿by z braku czasu i odpowiedniej literatury pomocniczej. Dla u³atwienia rozpowszechnienia tej formy duszpasterstwa biblijnego przygotowano do druku wzory 27 gotowych tekstów takich wigilii na poszczególne okresy roku liturgicznego. Zbiór ten ma ukazaæ siê jeszcze w tym roku w Wydawnictwie Apostolstwa Modlitwy w Krakowie. Ks. Alfred Cholewiñski SJ
Biuletyn Odnowy Liturgii w: Collectanea Theologica 38:1968, f. III, s. 93-100. II. PROBLEMY ODNOWY Ks. Rudolf Zielasko 2. Laikat w liturgii Ko¶cio³a Jeszcze przed II Soborem Watykañskim, sformu³owano zdanie, ¿e wybi³a godzina laikatu w Ko¶ciele. Wydaje siê, ¿e zdanie to pe³nej wymowy nabiera dopiero w ¶wietle dokumentów Vaticanum II, które tê godzinê, kairos laikatu okre¶laj± z tak± wyrazisto¶ci± i moc±, ¿e jej przeoczenie i zaniedbanie musia³oby poci±gn±æ za sob± ogromn± odpowiedzialno¶æ przed Bogiem. Godzina laikatu, mo¿e nawet, era laikatu w Ko¶ciele polega chyba w istocie na tym, ¿e laikat u¶wiadamia sobie swoje miejsce w Ko¶ciele i swoj± odpowiedzialno¶æ za Ko¶ció³, a z wiekowej bierno¶ci przechodzi do czynnego zaanga¿owania w ¿yciu, i zbawczej dzia³alno¶ci Ko¶cio³a. Mamy siê tutaj zaj±æ problemem zaanga¿owania laikatu na jednym z wielu odcinków ¿ycia Ko¶cio³a, w dziedzinie liturgii. A k t y w n o ¶ æ l i t u r g i c z n a l a i k a t u j a k o p o d s t a w a a p o s t o l s t w a Wypada na wstêpie stwierdziæ, ¿e zaanga¿owanie laików na tym odcinku posiada dla aktywizacji laikatu w ogóle, znaczenie zasadnicze i podstawowe. By³oby rzecz± na pewno niew³a¶ciw± i nie w duchu Vaticanum II zacie¶niaæ zaanga¿owanie laikatu do dziedziny wy³±cznie liturgicznej, zamkn±æ je w jakim¶ getcie liturgicznym. Liturgia nie wyczerpuje przecie¿ ca³ej dzia³alno¶ci Ko¶cio³a, jak to wyra¼nie mówi art. 9 Konstytucji o liturgii (= KL). Ale ju¿ nastêpny, 10 art. tej¿e Konst. stwierdza, ¿e jest ona i szczytem, do którego ca³a dzia³alno¶æ Ko¶cio³a zmierza i jednocze¶nie ¼ród³em, z którego wyp³ywa ca³a jego moc. Maj±c to na uwadze powiemy, ¿e liturgiczna aktywno¶æ laikatu rozumiana i realizowana w³a¶ciwie, stanowi z ca³± pewno¶ci± ¼ród³o i punkt wyj¶cia dla wszelkiej innej jego dzia³alno¶ci, zw³aszcza apostolskiej. Najpierw w tym znaczeniu, ¿e jak wiemy, pos³annictwo do apostolstwa, uprawnienie do niego otrzymuje katolik ¶wiecki przez przyjêcie chrztu i bierzmowania. Wynikaj±ce z tych sakramentów prawa i obowi±zki apostolskie spe³nia³ bêdzie jednak tylko ten, kto o¿ywiony jest szczer± i g³êbok± mi³o¶ci± do Boga i ludzi, kto gor±co pragnie, by Ojciec by³ uwielbiony, a bracia zbawieni. Otó¿ taka mi³o¶æ, taka gorliwo¶æ, taki zapa³, nie mo¿e byæ owocem tylko ludzkiego starania. Jest to przede wszystkim owoc dzia³ania Bo¿ego w liturgii zw³aszcza sakramentalnej, najbardziej eucharystycznej. Konstytucja dogm. o Ko¶ciele stwierdza: Apostolstwo ¶wieckich jest uczestnictwem w samej zbawczej misji Ko¶cio³a i do tego w³a¶nie apostolstwa sam Pan przeznacza wszystkich przez chrzest i bierzmowanie. Dziêki sakramentom, a szczególnie dziêki ¶wiêtej Eucharystii udzielana jest i podtrzymywana owa mi³o¶æ Boga i ludzi, która jest dusz± ca³ego apostolstwa (Art. 33; por. tak¿e Dekret o apost. ¶wieckich, art. 3). Nie s±dzê by trzeba by³o szeroko tego dowodziæ. Tak by³o zawsze w przesz³o¶ci itak jest i dzisiaj. Kiedy szukamy cz³owieka z poczuciem odpowiedzialno¶ci za Ko¶ció³, katolika gotowego do dzia³ania apostolskiego, do po¶wiêceñ dla sprawy Ko¶cio³a, to przecie¿ nie idziemy do obojêtnych, biernych i niemych widzów naszych zgromadzeñ eucharystycznych, lecz do tych, którzy siê czynnie anga¿uj± przez ¶piew i modlitwê, a przede wszystkim przez przyjêcie Komunii ¶wiêtej. Je¶li nas w tym przypadku spotyka zawód, je¶li nieraz w³a¶nie ci ludzie nie maj± wra¿liwo¶ci apostolskiej, to trzeba powa¿nie w±tpiæ o autentyzmie ich zaanga¿owania liturgicznego. Chcia³bym byæ zupe³nie wyra¼ny: Kiedy nam dzisiaj chodzi o zdobycie laików dla pracy apostolskiej, to zacz±æ nale¿y w³a¶nie od ich uaktywnienia w dziedzinie liturgicznej. Ci, których uda nam siê do tego przekonaæ, którzy przez ¿ywe uczestnictwo wejd± w ducha liturgii, odczuj± sami od wewn±trz potrzebê w³±czenia siê w dzia³alno¶æ Ko¶cio³a tak¿e na innych odcinkach, szczególnie w apostolstwie. Nale¿y dodaæ, ¿e rozbudzenie ducha apostolskiego poprzez aktywno¶æ liturgiczn± jest tak¿e w naszych warunkach mo¿liwe, mo¿e nawet jedynie mo¿liwe. L i t u r g i a s p r a w ± t a k ¿ e l a i k ó w Zaanga¿owanie laików w liturgii tak wa¿ne z punktu widzenia apostolstwa Ko¶cio³a w ¶wiecie wspó³czesnym i tak gor±co zalecane przez drugi sobór watykañski, napotyka, przynajmniej w naszych warunkach polskich na szereg przeszkód i oporów. Opory te istniej± tak po stronie ksiê¿y, jak i laikatu. Wielu ksiê¿y zajmuje postawê wyczekuj±c±, wprowadzaj±c w dziedzinie liturgii tylko to, co koniecznie byæ musi, a je¶li chodzi o wiernych, to ogólnie rzecz bior±c, ta masa ludzka, która gromadzi siê w niedzielê na Mszy ¶wiêtej, to jeszcze ci±gle obcy i niemi widzowie, jak ich kiedy¶ nazwa³ P i u s XI. Dlaczego tak jest? Przyczyn jest wiele. Z ca³± pewno¶ci±, wiekowe przyzwyczajenie do bierno¶ci, swoistego lenistwa duchowego spowodowane warunkami dzisiejszego ¿ycia, niekiedy defekty wiary, bez której nie ma prawdziwego uczestnictwa. Byæ mo¿e specyfika pobo¿no¶ci polskiej, bardzo indywidualistycznej; z ca³± pewno¶ci± tak¿e brak odpowiednich pomocy, np. tekstów. S±dzê, ¿e jedn± z istotnych przyczyn tych trudno¶ci, najczê¶ciej nie u¶wiadomion±, a prawie nigdy nie formu³owan±, jest ci±gle jeszcze, pokutuj±ce, a w mentalno¶ci ksiê¿y i laików do¶æ g³êboko zakorzenione przekonanie, ¿e liturgia jest spraw± wy³±cznie kleru, hierarchii ko¶cielnej, ¿e stanowi co¶ w rodzaju monopolu duchownych. Na powstanie tego rodzaju przekonania z³o¿y³o siê bardzo wiele momentów. Najbardziej chyba, jednostronne widzenie Ko¶cio³a, posuniête niekiedy do uto¿samiania go z klerem. Nie bez znaczenia by³ tak¿e fakt, ¿e jêzyk liturgiczny, zrozumia³y na ogó³ dla kleru, by³ niezrozumia³y dla olbrzymiej wiêkszo¶ci wiernych. Nie mo¿emy tu przeprowadziæ wszechstronnej analizy tego zjawiska. Pewne jest w ka¿dym razie, ¿e wszelkie próby liturgicznego uaktywnienia laikatu zak³adaj± obalenie tego przekonania i jak±¶ zasadnicz± przebudowê mentalno¶ci ksiê¿y i laików w kierunku wyznaczonym przez tezê stawian± bardzo wyra¼nie przez II Sobór Watykañski. Teza ta brzmi: Liturgia to sprawa ca³ego Ko¶cio³a, nie tylko kap³ana hierarchicznego ale i laików uczestnicz±cych w kap³añstwie Chrystusa. Mo¿na powiedzieæ, ¿e KL, najbardziej w tym zwi±zku wa¿ny dokument soborowy, t± prawd± jest nasycona i przenikniêta i jako ca³o¶æ daje o niej bardzo mocne ¶wiadectwo. Przede wszystkim dlatego, ¿e jedn± z przewodnich idei Konstytucji jest czynne i pobo¿ne uczestnictwo wiernych w liturgii. H. S c h m i d t, jeden z komentatorów KL zauwa¿a, ¿e sprawia ona wra¿enie litanii, w której w miejsce ora pro nobis pojawiaj± siê nieustannie zwroty participare, participatio i to czêsto w kontek¶cie gor±cej zachêty zaadresowanej i do ksiê¿y i do wiernych. Tego rodzaju wyeksponowanie uczestnictwa laików w liturgii staje siê w pe³ni zrozumia³e na tle wyra¼nych stwierdzeñ o spo³eczno-ko¶cielnym charakterze liturgii. Czynno¶ci liturgiczne nie s± czynno¶ciami prywatnymi lecz kultem Ko¶cio³a, bêd±cego sakramentem jedno¶ci, a Ko¶ció³ to lud ¶wiêty zjednoczony i zorganizowany pod zwierzchnictwem biskupów. Dlatego czynno¶ci liturgiczne nale¿± do ca³ego Cia³a Ko¶cio³a, uwidaczniaj± je i na nie oddzia³uj±. Poszczególnych natomiast cz³onków dosiêgaj± w ró¿ny sposób, zale¿nie od stopnia ¶wiêceñ, urzêdów i czynnego udzia³u (KL, art. 26). Najwyra¼niej widzimy, ¿e podmiotem liturgii jest ca³y Ko¶ció³, ca³y lud Bo¿y. Inna sprawa, ¿e w konkretnych warunkach, podmiotem liturgii jest zawsze jakie¶ aktualne zgromadzenie liturgiczne, któremu przewodzi biskup lub kap³an dzia³aj±cy z jego polecenia i w jego imieniu. Takie zgromadzenie jednak zawsze w pewien sposób przedstawia widzialny Ko¶ció³, ustanowiony na ca³ej ziemi (Por. KL, a. 41, 42). W przytoczonym artykule mowa tak¿e o tym, ¿e aktywno¶æ w zgromadzeniu liturgicznym jest zró¿nicowana zale¿nie od stopnia ¶wiêceñ, urzêdów i czynnego udzia³u. Mówi±c inaczej: istnieje podzia³ ról w zgromadzeniu liturgicznym. Z jednej strony mamy kap³ana, który przewodniczy zgromadzeniu i spe³nia zadania, w których nikt nie mo¿e go wyrêczyæ (przede wszystkim akt konsekracji), z drugiej za¶ strony s± laicy, którym tak¿e przys³uguj± pewne funkcje liturgiczne tak wa¿ne, ¿e art. 31 KL mówi: Przy krytycznym przepatrywaniu ksi±g liturgicznych nale¿y pilnie czuwaæ, aby w rubrykach by³a przewidziana tak¿e rola wiernych. Miêdzy kap³anem a wiernymi znajduje siê grupa osób, które pe³ni± pos³ugi liturgiczne wymienione w art. 29: Ministranci, lektorzy, komentatorzy i cz³onkowie chóru równie¿ spe³niaj± funkcjê liturgiczn±. Podmiot spe³niaj±cy swoj± funkcjê, czy to duchowny czy ¶wiecki, powinien czyniæ tylko to, co do niego nale¿y z natury rzeczy i na mocy przepisów liturgicznych. (KL art. 28. Por. tak¿e Instrukcja 1964, nn. 32 i 33). Gdy chodzi o ontologiczn± podstawê liturgicznych uprawnieñ laikatu, to wiemy, ¿e stanowi j± fakt uczestnictwa ¶wieckich w kap³añstwie Jezusa Chrystusa czyli kap³añstwo wiernych. Wiemy tak¿e, ¿e kap³añstwo to, jak najbardziej realne, choæ istotnie ró¿ne od kap³añstwa hierarchicznego, posiada swoje ¼ród³o w charakterach sakramentalnych chrztu i bierzmowania (Por. KL, art. 14, KK, art. 10 i 11, Dekret o apost. ¶wieckich., art. 3). Wydana w r. 1963 praca zbiorowa cz³onków komisji duszpasterskiej episkopatu Polski pt. Sakramenty ¶wiête w duszpasterstwie, praca w równej mierze cenna, co nieznana, stwierdza: Wierni ¿yj±cy w Chrystusie, ¿yj± te¿ w kap³añstwie Chrystusa i musz± je urzeczywistniaæ. Dlatego zaniedbanie uczestniczenia w Naj¶wiêtszej Ofierze jest nie tylko grzechem, ale wnosi w istnienie chrze¶cijanina wewnêtrzn± sprzeczno¶æ: jest on kap³anem w Chrystusie, a nie pe³ni jego funkcji, (s. 71). Mo¿na by jeszcze zapytaæ, czy nauka Vaticanum II o laikach jako pe³noprawnych partnerach kap³ana w czynno¶ciach liturgicznych jest czym¶ nowym, jakim¶ odkryciem? Chyba nie. O tym wszystkim mówi³o siê ju¿ przed soborem w licznych publikacjach o charakterze biblijnym, historycznym, liturgicznym i dogmatycznym. W praktyce duszpasterskiej realizowano tê naukê ju¿ od oko³o pó³ wieku pod wp³ywem bardzo ¿ywego gdzieniegdzie ruchu liturgicznego. Bardzo wyra¼nie stawia³ sprawê udzia³u laików w liturgii Ko¶cio³a papie¿ P i u s XII zw³aszcza w enc. Mediator Dei z r. 1947. Zas³ug± Vaticanum II jest jednak to, ¿e zebra³ najlepsze owoce uprzednich przemy¶leñ i do¶wiadczeñ, sformu³owa³ je mo¿liwie dok³adnie, popar³ swoim autorytetem i niejako zada³ ca³emu Ko¶cio³owi do stopniowej ale konsekwentnej realizacji. L i t u r g i c z n e f u n k c j e l a i k a t u Zanim, przynajmniej skrótowo, omówimy najwa¿niejsze funkcje liturgiczne laikatu, wydaje siê rzecz± konieczn± postawienie dwóch zasad ogólnych zwi±zanych z tym problemem.
Na pewno istnieje ta pokusa: s±dziæ, ¿e laikat jest rozbudzony i zaanga¿owany liturgicznie ju¿ wtedy, kiedy w liturgii wykonuje wszystko, co do niego nale¿y: odpowiedzi, ¶piewy, recytacje, odpowiednie postawy zewnêtrzne, nawet przyjêcie Komunii ¶wiêtej. Oczywi¶cie, nale¿y do tego d±¿yæ, ale jednocze¶nie pamiêtaæ, ¿e to wszystko ma warto¶æ tylko o tyle, o ile posiada odpowiednie pokrycie w postawach wewnêtrznych, w osobowym zaanga¿owaniu wewnêtrznym, które, je¶li jest autentyczne bêdzie mia³o z konieczno¶ci konsekwencje w p³aszczy¼nie ¿ycia codziennego. Ka¿da czynno¶æ liturgiczna stawia pod tym wzglêdem inne wymagania. Mo¿na by jednak zapytaæ, co stanowi najbardziej podstawow± postawê wewnêtrzn±, wymagan± przez liturgiê? Chodzi z ca³± pewno¶ci± o to samo, co stanowi duszê wszelkiego apostolstwa: to duch kap³añski, uto¿samiaj±cy siê z autentyczn± mi³o¶ci± Boga i drugiego cz³owieka. Mo¿e zamiast mówiæ mi³o¶æ powiemy: 32;egzystencja dla. Dla Boga, w rozumieniu szczerego starania, by kszta³towaæ ¿ycie wedle Jego woli; egzystencja dla braci, w rozumieniu przyja¼ni, wychodzenia naprzeciw ich potrzebom zarówno ziemskim, jak nadprzyrodzonym. Duch kap³añski to ostatecznie tyle samo, co g³êbokie poczucie odpowiedzialno¶ci za Ko¶ció³, który przecie¿ jest powo³any do tego, by uwielbiaæ Ojca i zbawiaæ ludzi, zbawiaæ ¶wiat.
Podkre¶laj±c konieczno¶æ czynnego uczestnictwa w liturgii, nie nale¿y nigdy traciæ z oczu ogromnie istotnej prawdy, ¿e tym, który przede wszystkim dzia³a w liturgii jest Chrystus, ¿e wszelka aktywno¶æ ludzka w liturgii, ksiê¿y, a tym bardziej laików jest tylko wspó³dzia³aniem z Chrystusem (Per Ipsum et cum Ipso et in Ipso...), nie jakim¶ dzia³aniem samodzielnym, na w³asn± rêkê. Chodzi o zagwarantowanie prymatu dzia³ania Chrystusa w Ko¶ciele, w liturgii. Chrystus dzia³a jednak w liturgii sacerdotum ministerio i dlatego wspó³dzia³anie z Nim bêdzie, patrz±c od strony laikatu, zawsze zgodnym wspó³dzia³aniem z kap³anem, który przewodniczy zgromadzeniu liturgicznemu. Liturgiczna emancypacja laikatu nie mo¿e nigdy oznaczaæ jakiego¶ dzia³ania niezale¿nie od kap³ana czy nawet wbrew kap³anowi. Najwa¿niejszym aktem liturgii Ko¶cio³a jest bez w±tpienia ofiara Mszy ¶wiêtej. Dlatego te¿ najwa¿niejszym prawem i obowi±zkiem laików w dziedzinie liturgicznej jest uczestniczenie we Mszy ¶wiêtej. Uczestnictwo to powinno byæ przede wszystkim wewnêtrzne. Decyduj±cy, istotny element tego uczestnictwa okre¶la KK w art. 11 nastêpuj±co: Uczestnicz±c w ofierze eucharystycznej, tym ¼ródle i zarazem szczycie ca³ego ¿ycia chrze¶cijañskiego, sk³adaj± Bogu bosk± ¯ertwê ofiarn±, a wraz z ni± samych siebie. (Por. tak¿e KL, art. 48). Prawdziwe, autentyczne z³o¿enie Bogu Ojcu ¯ertwy ofiarnej niepokalanej hostii czyli Cia³a i Krwi Jezusa Chrystusa aktualizuje siê nie tyle przez jakie¶ okre¶lone formu³y liturgiczne, choæ za tak± mo¿na by uznaæ np. modlitwê po przeistoczeniu Unde et memores..., ile raczej przez jakie¶ wej¶cie w ofiarê Chrystusa, przez przyjêcie tej postawy, jak± zajmuje Chrystus, kiedy ofiaruje siebie ca³kowicie Ojcu na ¿ycie ¶wiata. P i u s XII pos³uguje siê chêtnie zdaniem ¶w. Paw³a z listu do Filipian: Hoc enim sentite in vobis, quod et in Christo Jesu... (2, 7). Chodzi o postawê ca³kowitego pos³uszeñstwa wobec Ojca (Nie moja lecz Twoja wola niech siê stanie), które wyra¿a siê ostatecznie w po¶wiêceniu siê dla ludzi. Chrystus ofiaruj±cy siê Ojcu w chwili Przeistoczenia, w czasie Komunii ¶w. ofiaruje siê ludziom jako pokarm, pozwala siebie dos³ownie zje¶æ. Tê w³a¶nie postawê powinni przyj±æ uczestnicz±cy w ofierze Chrystusa i to jest to, co dokumenty soborowe nazywaj± ofiarowaniem siebie Bogu. W tym darze ze siebie, ze swej osoby, tkwi samo sedno uczestnictwa mszalnego laików. W samej Mszy ¶wiêtej, wpatrzeni w przyk³ad Chrystusowego oddania winni siê tego oddania stale od Niego uczyæ, winni to oddanie ci±gle na nowo deklarowaæ. Realizowaæ natomiast powinni je w ¿yciu codziennym. W ten sposób liturgiczna wspó³ofiara staje siê ¼ród³em ofiar duchowych, sk³adanych Bogu w ¿yciu: w pracy i w czasie wypoczynku, we wspó³¿yciu z lud¼mi, zw³aszcza w ma³¿eñstwie i rodzinie, w rado¶ci i w cierpieniu. Jednocze¶nie za¶ staje siê tym miejscem, w którym najró¿niejsze ofiary ¿ycia codziennego ³±cz± siê z ofiar± Chrystusa i w ten sposób osi±gaj± szczyt swej warto¶ci i skuteczno¶ci zbawczej. Tak pojêta wspó³ofiara zak³ada ¿yw± wiarê, któr± ma rozbudziæ liturgia s³owa i dlatego art. 56 KL tak gor±co zachêca do uczestnictwa w tej czê¶ci Mszy ¶wiêtej. Autentyczna ofiara ze siebie weryfikuje siê ostatecznie w gotowo¶ci do po¶wiêceñ dla drugich i tê gotowo¶æ ma wyraziæ, a jednocze¶nie rozbudziæ uczestnictwo w liturgii ofertoryjnej, zwanej niekiedy trafnie liturgi± mi³o¶ci, przez udzia³ w modlitwie wiernych i z³o¿enie datku na cele spo³eczne. Wszelka ofiara zmierza ostatecznie do zjednoczenia z Bogiem i dlatego, dope³nieniem i udoskonaleniem uczestnictwa w ofierze mszalnej jest Komunia ¶wiêta, zjednoczenie z Chrystusem, a w Nim i przez Niego z Ojcem i z braæmi w Chrystusie. (Por. KL, art. 55). Gdy chodzi o zewnêtrzne uczestnictwo wiernych we Mszy ¶wiêtej, to jest ono przedmiotem szczegó³owych instrukcji Stolicy Apostolskiej i kurii diecezjalnych. Wolno przypu¶ciæ, ¿e odno¶ne przepisy s± na ogó³ znane, choæ nie zawsze dok³adnie realizowane. Np. przepis, ¿e lekcjê czyta kap³an tylko w braku lektora, a to nie powinno byæ regu³±. Przez uczestnictwo we Mszy ¶wiêtej sk³adaj± wierni Bogu najwy¿sze uwielbienie i równocze¶nie w najbardziej skuteczny sposób u¶wiêcaj± siebie i innych. Na przed³u¿eniu obu tych linii, u¶wiêcenia i uwielbienia mo¿emy umie¶ciæ wszystkie inne uprawnienia liturgiczne laikatu. Na linii u ¶ w i ê c e n i a znajduje siê przyjmowanie innych sakramentów. O tym, jakich postaw wewnêtrznych wymaga przyjêcie poszczególnych sakramentów i jakie one stwarzaj± ¿yciowe zobowi±zania mówi szczegó³owo art. 12 KK, bardzo zreszt± pastoralnie ujêty. Kwestia czy i w jakiej mierze udzielanie niektórych sakramentów, konkretnie chrztu i ma³¿eñstwa, jest funkcj± kap³añstwa wiernych nie jest jeszcze teologicznie g³êbiej przereflektowana. Natomiast ciekawe jest wskazanie zawarte w art. 79 KL: Nale¿y przewidzieæ mo¿no¶æ udzielania niektórych sakramentaliów przez posiadaj±cych odpowiednie kwalifikacje ludzi ¶wieckich, przynajmniej w wyj±tkowych wypadkach i za zgod± Ordynariusza. Na linii u w i e l b i e n i a umie¶cimy uczestniczenie w publicznej modlitwie Ko¶cio³a, do którego tak gor±co zachêca art. 100 KL. Tu chyba nale¿y tak¿e uczestniczenie, a czasem i odprawianie ró¿nych nabo¿eñstw poza-liturgicznych w ko¶ciele parafialnym, szczególnie jednak w spo³eczno¶ci rodzinnej. N a j w a ¿ n i e j s z e p o s t u l a t y p r a k t y c z n e Naszkicowane wy¿ej problemy dotycz±ce roli laikatu w liturgii Ko¶cio³a nasuwaj± szereg wniosków i postulatów natury praktycznej. Jedne z nich bêd± siê odnosi³y do odpowiedniej formacji ksiê¿y i laików, inne za¶ do odpowiedniego ukszta³towania samej liturgii. F o r m a c j a k s i ê ¿ y w duchu odnowy liturgicznej to na pewno nie tylko zapoznanie ich z nowymi przepisami odno¶nie odprawiania Mszy ¶w. Chodzi o sprawê znacznie trudniejsz±, o zmianê mentalno¶ci, o wykorzenienie swoistego egoizmu liturgicznego, o g³êbokie zrozumienie prawdy, ¿e liturgia jest spraw± ca³ego zgromadzenia liturgicznego, a nie tylko przewodnicz±cego mu kap³ana. Chodzi o szczere i radosne uznanie laików za pe³noprawnych partnerów w kap³añstwie Chrystusa i w celebracji liturgicznej. Tego rodzaju nowe widzenie spraw liturgii bêdzie przede wszystkim owocem rzetelnych studiów i modlitewnego zamy¶lenia, najlepiej w oparciu o dokumenty poborowe. Diecezjalna Komisja liturgiczna powinna w tych staraniach wyj¶æ kap³anom naprzeciw wszelkimi mo¿liwymi sposobami, (rekolekcje liturgiczne, dni skupienia, dostarczanie odpowiednich materia³ów). Uznanie laików za rzeczywistych uczestników liturgii wyrazi siê najpierw w ca³ym sposobie zwracania siê do nich w liturgii. W sposobie, jak siê ich pozdrawia (siedmiokrotne Dominus vobiscum w czasie Mszy ¶wiêtej), najbardziej jednak; w sposobie potraktowania tego s³owa, z którym siê do nich zwracamy (homilie, czytania Pisma ¶w.), czy te¿ s³owa, które w ich imieniu zanosimy do Boga. U z n a n i e l a i k ó w za autentycznych partnerów czynno¶ci liturgicznych przejawi siê w tym, ¿e poprosimy ich o wypowiedzi na temat parafialnych nabo¿eñstw liturgicznych, ¿e bêdziemy z nimi na te tematy dyskutowali. Przede wszystkim jednak poprosimy ich o czynn± wspó³pracê w dziedzinie liturgii. Niezale¿nie od cierpliwego uaktywniania ogó³u parafian, niektórym z po¶ród nich powierzymy odpowiedzialne funkcje ministrantów (nie musz± to koniecznie byæ dzieci), lektorów, komentatorów i cz³onków chóru. Na pewno staæ ich na to, na pewno siê z tych funkcji dobrze wywi±¿±, oczywi¶cie, pod warunkiem, ¿e ich do tego przygotujemy, ¿e ich odpowiednio uformujemy. Liturgiczne wychowanie laików jest w tej chwili jedn± z najpilniejszych spraw Ko¶cio³a, tak¿e u nas. Wiemy, ¿e obejmuje ono nie tylko æwiczenie pie¶ni i recytacji modlitw, ale przede wszystkim systematyczne i cierpliwe u¶wiadomienie liturgiczne, polegaj±ce g³ównie na ukazywaniu teologicznego iv¿yciowego znaczenia ró¿nych czynno¶ci liturgicznych, wprowadzenie w ducha liturgii. Spo¶ród form takiego u¶wiadomienia gor±co poleciæ nale¿y dobry komentarz mszalny, który niejako na bie¿±co wprowadza w tre¶æ konkretnej liturgii mszalnej, a stosowany przez d³u¿szy czas zapo¶redniczy najbardziej istotne wiadomo¶ci o Mszy ¶wiêtej i o w³a¶ciwym w niej uczestnictwie. U k s z t a ³ t o w a n i e l i t u r g i i, takie, aby jak najbardziej do udzia³u zachêca³o i udzia³ u³atwia³o, nale¿y do kompetentnej w³adzy ko¶cielnej i jest unormowane odpowiednimi przepisami. Stwarzaj± one w tej chwili tak szerokie mo¿liwo¶ci anga¿owania laików, ¿e nawet gorliwy duszpasterz nie zdo³a ich w krótszym czasie w pe³ni zrealizowaæ. Nale¿y przeto u³o¿yæ sobie odpowiedni, mo¿e nawet kilkuletni plan i stopniowo, ale bardzo konsekwentnie wprowadzaæ do liturgii parafialnej to, co jest mo¿liwe. Wydaje mi siê, ¿e nie bêdzie od rzeczy zwróciæ w tym miejscu uwagê na znaczenie o³tarza twarz± do ludu. My¶lê, ¿e jest to niemal symbol nowej pozycji laikatu w liturgii Ko¶cio³a. Kap³an dot±d zwrócony plecami do laików, przy takim o³tarzu zwraca siê twarz± do tych, których uznaje za rzeczywistych partnerów akcji liturgicznej. Praktyczna realizacja nowych przepisów liturgicznych nasunie kap³anowi i laikom szereg uwag krytycznych, a mo¿e i konstruktywnych propozycji. Wydaje siê, ¿e szczere przedstawianie tego rodzaju uwag odno¶nej w³adzy ko¶cielnej bêdzie bardzo na czasie i bardzo w duchu soborowym. W tym zwi±zku pozwolê sobie wyraziæ przynajmniej dwie uwagi nasuwaj±ce siê na tle aktualnego kszta³tu liturgii mszalnej. Jak najrychlej nale¿a³oby rozwi±zaæ problem czytañ mszalnych w dni powszednie. Jak¿e czêsto pojawiaj± siê w mszale, nieraz nawet dzieñ po dniu te same perykopy (zw³aszcza w Commune Confessoris non Pontificis lub w Commune Virginum). Stwarza to swoiste zak³opotanie. A przecie¿ mo¿na by i u nas, wzorem innych krajów wprowadziæ tzw. lectio continua, która wzbogaci i o¿ywi mszaln± liturgiê s³owa, a wiernym otworzy skarbiec Pisma ¶w. Nastêpna uwaga dotyczy g³o¶nego odmawiania kanonu mszalnego. Korzystamy z tej mo¿liwo¶ci 29 czerwca 1967 r. ale s³ysza³em ju¿ od wielu ksiê¿y i laików zdanie: o gdyby¿ mo¿na recytowaæ kanon w jêzyku ojczystym. Taka mo¿liwo¶æ w tej chwili istnieje. Ufamy, ¿e wnet doczekamy siê odpowiedniej uchwa³y Konferencji Episkopatu. W jednym z numerów Tygodnika Powszechnego (13.VIII.1967) umieszczono list pewnego ¶wieckiego katolika pt. My¶li szarego katolika. Ten szary katolik jest bardzo zaniepokojony przera¿aj±c± bierno¶ci± ludu wiejskiego na Mszach niedzielnych, bierno¶ci±, która grozi odej¶ciem od Ko¶cio³a. Za najwiêksz± trudno¶æ uwa¿a autor listu zbyt d³ugie trwanie Mszy ¶wiêtej i postuluje jako normê trzy kwadranse. Czy to jest istotnie problem tylko czasu? Decyduj±ce jest chyba to, ¿e ci ludzie siê nudz±, ¿e nie wiedz±, co ze sob± pocz±æ, ¿e we Mszy ¶wiêtej nie uczestnicz±. Kiedy cz³owiek jest czym¶ naprawdê zajêty, traci niemal poczucie czasu. Mamy jeszcze pe³ne ko¶cio³y, ale jak d³ugo tak bêdzie? Jak d³ugo nasi wierni znios± nudê obcych i niemych widzów? Wybi³a godzina laikatu w Ko¶ciele. Przede wszystkim w liturgii Ko¶cio³a. Ks. Rudolf Zielasko
Biuletyn Odnowy Liturgii w: Collectanea Theologica 38:1968, f. III, s. 100. II. PROBLEMY ODNOWY Oprac. ks. A. Cholewiñski 3. Gesty, które ods³aniaj± misterium W sprawie odnowy gestów liturgicznych Konstytucja soborowa postawi³a nastêpuj±c± zasadê: Obrzêdy niech siê odznaczaj± szlachetn± prostot±, niech bêd± krótkie i jasne, bez niepotrzebnych powtórzeñ, dostosowane do pojêtno¶ci wiernych, aby na ogó³ nie potrzebowa³y wielu wyja¶nieñ (art. 34). Instrukcja Inter Oecumenici (z 26.VIII.1964 r.) a w jeszcze wiêkszym stopniu Instrukcja Tres abhinc annos (4.V.1967 r.) dokona³y powa¿nego uproszczenia wielu gestów liturgicznych. Wiadomo, ¿e przygotowywana reforma ksi±g liturgicznych pójdzie jeszcze dalej w tym kierunku. O ile jednak stosunkowo ³atwo jest przywróciæ rytom szlachetn± prostotê i zwiêz³o¶æ, o tyle trudniej jest zmieniæ sposób ich wykonywania i ró¿ne zwi±zane z tym nawyki, które mo¿na zauwa¿yæ u kap³anów celebruj±cych ¶wiête misterium. Uczniowie z Emmaus rozpoznali Pana po ³amaniu chleba. Czy dzisiejsi chrze¶cijanie tak¿e bêd± mogli rozpoznaæ tê sam± obecno¶æ w sposobie, w jaki ich kap³ani wykonuj± gesty liturgiczne? Gesty kap³ana przy Mszy ¶w. maj± warto¶æ znaków; one winny ods³aniaæ obecno¶æ Chrystusa. Bêd± to jednak czyni³y tylko wtedy, gdy bêdzie im towarzyszy³o wewnêtrzne widzenie i kontemplacja misterium. Wierno¶æ przepisom liturgicznym, choæ konieczna, jest tu niewystarczaj±ca. Je¿eli gesty s± zmechanizowane i zdeformowane przez rutynê i nonszalancjê, to jak mog± one jeszcze oznaczaæ dzie³o zbawienia? Ju¿ cztery i pó³ wieku temu Rytua³ Rzymski wymaga³ od celebransów gestów, których dostojeñstwo i powaga stanowi³yby wymowne pouczenie dla wiernych, zmuszaj±c ich do uwagi i wprowadzaj±c w kontemplacjê rzeczy niebieskich (tit. 1, n. 11). Telewizja pokazuje nam ustawicznie gesty piêkne i pe³ne wyrazu. Domy¶lamy siê, ¿e za tymi obrazami z ma³ego ekranu kryj± siê d³ugie godziny drobiazgowych æwiczeñ i starannego przygotowania. Czy kap³ani odtwarzaj±cy rzeczywisto¶æ Nowego Przymierza mieliby byæ zdyspensowani od tego elementarnego przygotowania? Trzeba nauczyæ siê staæ prosto i w pozycji nachylonej, zginaæ siê, by poca³owaæ o³tarz czy ksiêgê, ¿egnaæ siê, b³ogos³awiæ dary ofiarne i zebran± spo³eczno¶æ, podnosiæ i wyci±gaæ rêce itd. Gesty liturgiczne, by by³y piêkne, a jednocze¶nie proste i pozbawione przesady, wymagaj± pewnego minimum troski i starania. Wymagaj± tak¿e czasu. W po¶piechu trudno dostrzec piêkno. Gesty liturgiczne musz± byæ wykonywane spokojnie i z powag±. Trzeba oczywi¶cie unikaæ przesadnej powolno¶ci, która rodzi³aby nudê, a nawet prowokowa³a do ¶miechu, nale¿y jednak jeszcze bardziej broniæ siê przed ustawicznym ¶pieszeniem siê, obaw±, by nie traciæ czasu i przed zautomatyzowaniem gestów. Celebrans, bêd±cy sam znakiem Chrystusa, jest tylko w tej mierze ¶wiadkiem Chrystusa i Ko¶cio³a, w jakiej postawa jego cia³a, s³owa, gesty s± przejrzyste, t.zn. pozwalaj±ce prze¶wiecaæ jego wewnêtrznej kontemplacji. Gdy kap³an zaanga¿uje siê dusz± i cia³em w sprawowanie pami±tki Mêki Pana i innych sakramentów, wówczas uczyni ze swoich gestów wydarzenia zbawcze, przez które ukazuje siê i rozlewa, w ¶wietle Ducha ¦wiêtego, mi³o¶æ Ojca objawiona przez Jezusa Chrystusa. Na podstawie Notitiae nr 37(1968)8-9
Biuletyn Odnowy Liturgii w: Collectanea Theologica 38:1968, f. III, s. 101-102. II. PROBLEMY ODNOWY Ks. Franciszek Blachnicki 4. Problem jêzyka polskiego w liturgii Trzeba stwierdziæ uczciwie i zgodnie z prawd±, ¿e sprawa wprowadzenia jêzyka polskiego do liturgii jest u nas wci±¿ jeszcze otwartym i pal±cym problemem. To nie tylko problem, kiedy zostan± wydrukowane nowe msza³y ³aciñsko-polskie i kiedy zostanie nowym zarz±dzeniem Konferencji Episkopatu poszerzony zakres jêzyka polskiego w liturgii. Problem le¿y g³êbiej i jest on bardziej skomplikowany. Trzeba stwierdziæ najpierw, ¿e wokó³ tej sprawy naros³o w Polsce wiele nieporozumieñ. Jedni kap³ani narzekaj± na ograniczenie mo¿liwo¶ci pe³nego wprowadzenia jêzyka polskiego do liturgii zgodnie z uchwa³± Episkopatu z dnia 27.X.1965 oraz 3.V.1966. Inni sprawuj±c liturgiê w ju¿ rozbudzonej do czynnego uczestnictwa wspólnocie eucharystycznej prze¿ywaj± to jako co¶ nienaturalnego, ¿e musz± zwracaæ siê do niej w jêzyku ³aciñskim w tych momentach, gdy jêzyk polski na pewno przyczyni³by siê do nawi±zania ¿ywszego kontaktu ze zgromadzeniem i do pog³êbienia jego wewnêtrznego zaanga¿owania. Ci kap³ani czêsto, kieruj±c siê trosk± duszpastersk± i wyczuciem sytuacyjnym, poszerzaj± na w³asn± rêkê zakres jêzyka polskiego. To znów budzi reakcje niezadowolenia organów kurialnych oraz biskupów. Jeszcze inni wprowadzaj± jêzyk polski zgodnie z zarz±dzeniami, ale w sposób czysto mechaniczny, rubrycystyczny, nie troszcz±c siê wiele o nale¿yte wychowanie wiernych do czynnego i ¶wiadomego uczestnictwa w zgromadzeniu eucharystycznym. Taka liturgia, sprawowana w jêzyku narodowym w obliczu niewiele rozumiej±cej i niezaanga¿owanej grupy wiernych, robi wra¿enie o wiele bardziej przygnêbiaj±ce ni¿ tradycyjna liturgia ³aciñska sprawowana wobec niemych widzów. Kap³ani pojmuj±cy odnowê liturgii w sposób czysto rubrycystyczny w gruncie rzeczy nie ró¿ni± siê istotnie od tej ostatniej grupy odprawiaj±cych po staremu liturgiê po ³acinie, secundum Tridentinum, nie troszcz±c siê o realizacjê postanowieñ soboru i episkopatu w tej dziedzinie. Wszystkie te fakty sprawiaj±, ¿e dzie³u odnowy liturgii w Polsce towarzyszy czêsto atmosfera niezadowolenia i krytyki, nie za¶ twórczej rado¶ci ludu Bo¿ego, odkrywaj±cego piêkno i moc odnowionej liturgii zgromadzenia eucharystycznego. Aby uzdrowiæ tê atmosferê nie wystarcz± jakie¶ nowe zarz±dzenia poszerzaj±ce zakres stosowania jêzyka polskiego. Rzecz± istotn± i decyduj±c± jest zrozumienie istotnego sensu liturgii i jej odnowy, który wyra¿a siê w stwierdzeniu, ¿e liturgia zw³aszcza zgromadzenia eucharystycznego jest znakiem, który objawia Ko¶ció³ jako wspólnotê ludu Bo¿ego i który tê wspólnotê skutecznie urzeczywistnia. Chodzi o to, aby wierni przez uczestnictwo we Mszy ¶w. zrozumieli, prze¿yli i pog³êbili swoj± wspólnotê, jedno¶æ i komuniê z Chrystusem i wszystkimi bli¼nimi nale¿±cymi do ludu Bo¿ego. W ¶wietle tak pojêtego celu zgromadzenia eucharystycznego mo¿na dopiero nale¿ycie rozwa¿yæ problem jêzyka polskiego w liturgii. Problem ten musi byæ na nowo postawiony i rozwa¿ony na p³aszczy¼nie nie prawno-rubrycystycznej lecz liturgiczno-duszpasterskiej. Z tego punktu widzenia wprowadzenia jêzyka polskiego do liturgii w najszerszym zakresie wyznaczonym ¿yczeniem i uchwa³± Konferencji Episkopatu z 27.X.1965 oraz 5.V.1966 musi byæ zasadniczo potraktowane jako upragniony cel wysi³ków duszpasterskich. Urzeczywistnienie tego pragnienia jest jednak uzale¿nione od nale¿ytego przygotowania, zarówno duszpasterzy jak i wiernych. Dlatego etapy wprowadzenia jêzyka polskiego nie dadz± siê odgórnie i ogólnie zadekretowaæ przez rozporz±dzenia. Wtedy bowiem grozi³oby czysto zewnêtrzne wprowadzenie jêzyka polskiego bez po¿ytku, a nawet ze szkod± dla wiernych. Dlatego nale¿a³oby pozostawiæ gorliwo¶ci duszpasterzy wprowadzenie jêzyka polskiego w zakresie cytowanych uchwa³ episkopatu w miarê, jak stopieñ przygotowania i rozbudzenia zaanga¿owania wiernych w poszczególnych parafiach bêdzie siê tego domaga³. Podobnie bowiem jak wprowadzenie tego jêzyka bez przygotowania wiernych mija³oby siê z celem, tak samo nie mia³oby sensu opó¼nianie dalszych etapów jego wprowadzenia tam, gdzie Msza ¶wiêta ju¿ jest realizowana i prze¿ywana jako zgromadzenie liturgiczne wspólnoty ludu Bo¿ego. Ustawienie problemu jêzyka polskiego w liturgii w powy¿szy sposób przyczyni³oby siê w du¿ym stopniu do uzdrowienia atmosfery zwi±zanej z odnow± liturgii oraz przynios³oby wielorakie korzy¶ci. Przede wszystkim wzrós³by w ten sposób autorytet rozporz±dzeñ episkopatu, w tej chwili ci±gle nadwerê¿any zarówno przez kap³anów nie realizuj±cych postanowieñ dotycz±cych etapów reformy liturgii, jak ivprzez tych, którzy przekraczaj± zakre¶lone granice wprowadzania jêzyka polskiego. Zosta³aby roz³adowana atmosfera krytyki, która z pewno¶ci± w tej chwili nie da siê powstrzymaæ przez jakie¶ dyscyplinarne i rygorystyczne zarz±dzenia. Zosta³aby dokonane pewnego rodzaju sanatio in radice wobec rosn±cej z dnia na dzieñ liczby duszpasterzy, którzy co do zakresu jêzyka polskiego wyprzedzili ju¿ aktualnie obowi±zuj±ce zarz±dzenia wykonawcze, a którym ze wzglêdów duszpasterskich trudno by³oby cofn±æ siê w realizowaniu odnowy liturgii. Kap³ani chêtni i gorliwi w pracy nad odnow± liturgii otrzymaliby w ten sposób uznanie oraz skuteczn± zachêtê do wzmo¿enia tych wysi³ków, kap³ani natomiast opieszali byliby podci±gani przyk³adem gorliwych. Przede wszystkim jednak sprawa odnowy liturgii w ten sposób skierowana zosta³aby na tory zdrowego, organicznego rozwoju, zgodnego z prawami ¿ycia. Wtedy wprawdzie nie osi±gnê³oby siê jakiej¶ mechanicznej jednolito¶ci w realizacji etapów odnowy liturgicznej, ale odnowa ta rozwija³aby siê na sposób ¿ywego procesu i zyska³aby na g³êbi i owocno¶ci. Postêp w odnowie liturgii nie by³by te¿ uzale¿niony od czynników zewnêtrznych (jak np. druk msza³ów polsko-³aciñskich), ale od gorliwo¶ci duszpasterskiej kap³anów oraz ich pomocników. Ks. Franciszek Blachnicki
Biuletyn Odnowy Liturgii w: Collectanea Theologica 38:1968, f. III, s. 102-108. III. PRAKTYKA ODNOWY 1. Udzia³ wiernych we Mszy ¶wiêtej (Instrukcja duszpastersko-liturgiczna) Kuria Diecezjalna w Czêstochowie wyda³a w dniu 13 wrze¶nia 1967 roku Instrukcjê duszpastersko-liturgiczn± normuj±c± sposób celebrowania Mszy ¶w. i uczestniczenia wiernych w niej na podstawie wszystkich dotychczas wydanych dokumentów reformy liturgii. Poniewa¿ Instrukcja ta w sposób umiejêtny i przejrzysty zestawia wszystkie nowe przepisy w tej dziedzinie, drukujemy j± tu w ca³o¶ci, dla po¿ytku kap³anów tak¿e z innych diecezji, maj±cych jeszcze ró¿ne w±tpliwo¶ci natury rubrycystycznej. Ko¶ció³ bardzo siê troszczy o to, aby obecni podczas tego misterium (Mszy ¶w.) wiary chrze¶cijanie nie byli jak obcy i milcz±cy widzowie, lecz aby przez obrzêdy i modlitwy tê tajemnicê dobrze rozumieli, w ¶wiêtej czynno¶ci uczestniczyli ¶wiadomie, pobo¿nie i czynnie, by kszta³towani przez s³owo Bo¿e, posilali siê przy stole Cia³a Pañskiego i sk³adali Bogu dziêki, a ofiaruj±c niepokalan± hostiê nie tylko przez rêce kap³ana lecz tak¿e razem z nim uczyli siê samych siebie sk³adaæ w ofierze i przez po¶rednictwo Chrystusa z ka¿dym dniem doskonalili siê w zjednoczeniu z Bogiem i wzajemnie ze sob±, aby w koñcu Bóg by³ wszystkim we wszystkich (Konst. lit., art. 48). Zacytowany fragment Konstytucji o ¶w. Liturgii, ca³a Konstytucja, ca³y szereg dokumentów wydanych przez posoborow± Radê do wprowadzenia w ¿ycie uchwa³ Konstytucji przypominaj± o zasadniczym zadaniu, jakie obowi±zuje ka¿dego duszpasterza w sumieniu: d±¿yæ do tego, by wierni uczestniczyli w ¦wiêtych Obrzêdach ¶wiadomie, pobo¿nie i czynnie. Od obowi±zku tego nikt nie mo¿e siê uchyliæ i zwolniæ. Niniejsze opracowanie omawia z praktycznego punktu widzenia problemy zwi±zane z wprowadzeniem w ¿ycie dokumentów Soboru, Stolicy Apostolskiej i konferencji Episkopatu Polski odno¶nie wspomnianych zadañ. I. Z a k r e s j ê z y k a p o l s k i e g o w l i t u r g i i m s z a l n e j 1. Od 7 marca 1965 r. we Mszach ¶w. z udzia³em wiernych, jêzyk polski zosta³ wprowadzony do: 2. Od 1 stycznia 1967 r. zakres stosowania jêzyka polskiego zostaje rozszerzony na nastêpuj±ce teksty mszalne: Kyrieb) czê¶ci zmienne: Antyfona na Wej¶cie (Introit) Wszystkie pozosta³e teksty odmawia siê lub ¶piewa w jêzyku ³aciñskim, chyba ¿e kto¶ zyska specjalne pozwolenie Konferencji Episkopatu. Wykonywanie w jêzyku polskim tekstów wymienionych w p. 1 i 2 uzale¿nione jest od nastêpuj±cych warunków: 1. Msza ¶w. musi byæ odprawiana z udzia³em wiernych. We Mszach odprawianych prywatnie obowi±zuje nadal jêzyk ³aciñski. 2. Teksty w jêzyku polskim powinien w zasadzie wypowiadaæ lub ¶piewaæ lud wystarczy jednak, gdy wiernych w wykonywaniu czê¶ci zmiennych zast±pi chór (schola). Zastêpowanie natomiast wiernych przez chór przy wykonywaniu czê¶ci sta³ych powinno siê odbywaæ tylko wyj±tkowo. We Mszach ¶piewanych, odprawianych w dni powszednie, mo¿e teksty polskie od¶piewaæ w razie konieczno¶ci sam organista, z wyj±tkiem ¶piewu ¦wiêty, w którym ma wzi±æ udzia³ równie¿ celebrans. Sam celebrans bez udzia³u wiernych lub chóru nie mo¿e odmawiaæ po polsku ani czê¶ci sta³ych ani zmiennych Mszy ¶w. z wyj±tkiem Gradua³u (je¶li odczytywa³ sam Lekcjê). 3. Teksty czê¶ci sta³ych i zmiennych wymienionych w p. 1 i 2 musz± byæ wykonywane w brzmieniu uznanym i zatwierdzonym przez Konferencjê Episkopatu. Teksty te zawiera Msza³ Rzymski wydany przez Pallottinum (z uwzglêdnieniem poprawek wprowadzonych 10.II. i 23.II.1966). Tekstu liturgicznego nie zastêpuj± parafrazy i teksty w jakikolwiek sposób odbiegaj±ce od oficjalnego. We Mszach ¶piewanych mo¿na jednak do antyfony na wej¶cie (Introit) dodaæ inne wersety przewidzianego we Mszale psalmu. Podobnie tak¿e do Offertorium i Communio mo¿na dodaæ psalm, z którego wziêta jest antyfona: gdyby za¶ antyfona nie by³a wyjêta z psalmu, mo¿na dodaæ psalm odpowiadaj±cy uroczysto¶ci. Wyznanie wiary musi byæ wykonywane wed³ug formu³y nicejsko-konstantynopolskiej. Udzia³ celebransa w recytacji i ¶piewie tekstów liturgicznych, w jêzyku polskim kszta³tuje siê w sposób nastêpuj±cy: 1. ¦wiêty celebransa obowi±zuje ¶piew lub recytacja wspólna z ludem. 2. Hymn anielski i wyznanie wiary: we Mszach czytanych celebrans odmawia wspólnie z wiernymi; w ¶piewanych natomiast tylko intonuje, choæ wskazane jest by ¶piewa³ dalej z ludem: mo¿e jednak s³uchaæ zachowuj±c postawê stoj±c±. Je¶li dok³adnie melodii nie zna, zaintonowaæ mo¿e organista lub ¶piewacy. Zob. tak¿e uwagi, zamieszczone w cz. II niniejszej instrukcji. 3. Kyrie, je¶li jest ¶piewane lub recytowane przez lud wzglêdnie scholê celebrans prywatnie nie recytuje. Mo¿e je jednak ¶piewaæ lub recytowaæ razem z ludem (schol±). 4. Baranku Bo¿y recytuje lub ¶piewa razem z wiernymi albo te¿ co wydaje siê bardziej wskazanym mo¿e opu¶ciæ tekst Baranku Bo¿y, odmawiaj±c trzy modlitwy przed Komuni± ¶w., w czasie gdy wierni sami ¶piewaj± Baranku Bo¿y. 5. Antyfony na Wej¶cie, na Ofiarowanie i Komuniê ¶w. recytuj± lub odmawiaj± sami wierni (b±d¼ schola sama lub na przemian z wiernymi). W tym czasie celebrans wykonuje czynno¶ci lub odmawia modlitwy przewidziane w Ordo Missae, a mianowicie: 6. ¦piewy miêdzy-lekcyjne (Gradua³, Tractus, Alleluja, Sequentia) recytuje lub ¶piewa lud wzglêdnie schola. W tym czasie celebrans siedzi s³uchaj±c lub te¿ przygotowuje siê do czytania Ewangelii, je¶li j± sam ma czytaæ. Gdyby jednak ani chór ani wierni nie byli przygotowani do ich wykonania, wówczas wykonuje je ten, kto czyta Lekcjê. II. O r d o M i s s a e Na wstêpie nale¿y zaznaczyæ, ¿e nie ma Mszy ¶w. cichych, je¶li w nich uczestnicz± wierni. S± tylko Msze ¶w. ¶piewane albo czytane. Je¶li Msza ¶w. jest czytana wówczas g³o¶no powinny byæ recytowane przynajmniej te teksty, które we Mszy ¶piewanej s± ¶piewane przez celebransa. Zupe³nie cicho odmawia siê tylko nastêpuj±ce teksty: Aufer i Oramus te Domine, Munda cor, modlitwy odmawiane w czasie tzw. ofiarowania (a¿ do Orate fratres), trzy modlitwy przed Komuni± ¶w., modlitwy towarzysz±ce Komunii ¶w. kap³ana i ablucji kielicha i palców. A. L i t u r g i a s ³ o w a Je¶li chodzi o miejsce celebransa w czasie Liturgii S³owa Ritus servandus Missae przewiduje trzy ró¿ne mo¿liwo¶ci: 1. We Mszy ¶w. odprawianej p r y w a t n i e: celebrans po odmówieniu ministrantury i uca³owaniu o³tarza odprawia ca³± Liturgiê S³owa przy o³tarzu. W tej sytuacji Introit odczytuje po stronie prawej o³tarza, Kyrie i Gloria recytuje na ¶rodku i nastêpnie po Dominus vobiscum przechodzi znów na stronê praw± o³tarza i tam odmawia modlitwê oraz odczytuje Lekcjê i Gradua³. 2. We Mszy ¶piewanej oraz czytanej z u d z i a ³ e m l u d u po ministranturze i uca³owaniu o³tarza (wzglêdnie tak¿e jego okadzeniu) idzie na sedilia i tam pozostaje a¿ do odczytania Ewangelii wzgl. odmówienia Credo w³±cznie (je¶li w danym dniu rubryki je przewiduj±). Dominus vobiscum przed Offertorium wyg³asza ju¿ od o³tarza. Tam jednak, gdzie odmawiane jest Oratio fidelium, wykonuje siê j± albo przy o³tarzu, albo z ambony, albo te¿ przy sediliach (w tym ostatnim wypadku odchodzi siê do o³tarza po jej zakoñczeniu). 3. Je¶li warunki miejsca na to wskazuj± mo¿na przej¶æ ad sedem dopiero po odmówieniu oracji. W tym wypadku Introit (o ile go nie ¶piewa schola wzglêdnie lud) i oracjê odmawia siê na stronie prawej o³tarza. Je¶li nie ma lektora, Lekcjê odczytuje celebrans z ambony, wzglêdnie od o³tarza lub balustrady. Udzia³ wiernych 1. W ¶ r o d o w i s k a c h m n i e j p r z e s z k o l o n y c h, minimum, na jakie staæ ka¿d± parafiê. W czasie ministrantury (je¶li jest odmawiana) ¶piewa siê pie¶ñ odpowiadaj±c± charakterowi ¶wiêta lub niedzieli, a nastêpnie podejmuje siê ¶piew Kyrie elejson, Celebrans po odmówieniu ministrantury i uca³owaniu o³tarza odczytuje Introit i je¶li jeszcze jest ¶piewane Kyrie do³±cza siê do ¶piewu ludu. Je¶li Kyrie siê nie ¶piewa (np. w dzieñ powszedni) wówczas mo¿e odmówiæ je na przemian ze zgromadzonymi. Nastêpnie intonuje Chwa³a na wysoko¶ci (nie wznosi ani nie rozk³ada r±k), a lud podejmuje ci±g dalszy. We Mszy ¶piewanej Hymn anielski mo¿e byæ b±d¼ recytowany b±d¼ ¶piewany. W tym drugim wypadku celebrans intonuje, o ile melodia jest mu znana. Je¶li natomiast jej nie zna mog± to za niego uczyniæ ¶piewacy. Sens mo¿e mieæ intonowanie po polsku wed³ug melodii, która bêdzie faktycznie ¶piewana w dalszym ci±gu przez wszystkich. Mija siê tak¿e z celem intonacja ³aciñska, je¶li zgromadzenie nie podejmuje jej dalszego ci±gu. (Uwagi te nale¿y zastosowaæ tak¿e do wyznania wiary). Nastêpuje Dominus vobiscum z odpowiedzi± zebranych oraz oracja g³o¶no recytowana (we Mszy czytanej) lub ¶piewanej. Lekcjê odczytuje celebrans tylko wtedy, gdy nie ma odpowiednio przeszkolonego lektora lub ministranta. Ritus servandus wyra¼nie dodaje, Deficiente vero lectore seu ministrante idoneo. Po Lekcji czyta tak¿e w jêzyku polskim Gradua³ i wersety po nim nastêpuj±ce. (Je¶li Lekcjê czyta³ lektor on tak¿e czyta Gradua³, a celebrans odmawia Munda cor o ile sam ma czytaæ Ewangeliê). Je¶li Ewangeliê czyta diakon lub inny kap³an, wówczas maj±cy czytaæ k³adzie ksiêgê Ewangelii na ¶rodku o³tarza, klêka przed nim i mówi Munda cor. Nastêpnie wstaje, bierze ksiêgê i stoj±c pochylony przed celebransem mówi: Jube domne. Po otrzymaniu b³ogos³awieñstwa od celebransa (Dominus sit in corde tuo ...) idzie na miejsce z którego ma czytaæ ¶wiêty tekst. Teraz mówi lub ¶piewa: Pan z wami. Po otrzymaniu odpowiedzi czyni±c znak krzy¿a na pocz±tku Ewangelii, na czole, ustach i piersiach mówi lub ¶piewa: S³owa Ewangelii wed³ug ¶wiêtego N. Wierni odpowiadaj± Chwa³a Tobie Panie. Po odczytaniu Ewangelii celebrans ca³uje ksiêgê, mówi±c: Niech s³owa Ewangelii zg³adz± grzechy nasze. Gdyby Ewangelia by³a czytana w obecno¶ci Biskupa Ordynariusza miejsca, wtedy on ca³uje ¶wiêt± Ksiêgê. Po Ewangelii intonuje: Wierzê w Jednego Boga (je¶li w danym dniu jest odmawiane) i kontynuuje z wiernymi, a nastêpnie pozdrawia wiernych mówi±c Dominus vobiscum i opu¶ciwszy Oremus recytuje Offertorium (w jêzyku ³aciñskim). 2. W ¶rodowiskach, gdzie istnieje S c h o l a c a n t o r u m: Utworzenie takiej scholi nie wydaje siê rzecz± trudn±. Mo¿na wykorzystaæ do tego starsze dzieci i m³odzie¿. Przepisywanie tekstów zmiennych na niedzielê i ¶wiêta nie jest zbyt wielkim problemem. W czasie ministrantury Schola (lub wierni) recytuj± wzglêdnie ¶piewaj± Introit, a nastêpnie Kyrie. Hymn anielski recytuj± (¶piewaj±) wszyscy zebrani. Dalej jak w p. 1 Po wys³uchaniu Lekcji schola podejmuje Gradua³, a celebrans (wzglêdnie inny kap³an lub diakon maj±cy czytaæ Ewangeliê) mówi Munda cor. Wierzê recytuje ca³e zgromadzenie, a Offertorium schola. B. L i t u r g i a O f i a r y Ryt przygotowania darów (ofiarowanie) nie uleg³ dotychczas powa¿niejszym modyfikacjom. Zniesione zosta³y jedynie znaki krzy¿a, które celebrans czyni³ paten± z hosti±, z kielichem nad korpora³em po odmówieniu modlitw ofertoryjnych. Wodê jednak b³ogos³awi nadal znakiem krzy¿a (który opuszcza we Mszy ¶w. ¿a³obnej). Przy Veni sanctificator bez zmian unosi i sk³ada rêce oraz czyni znak krzy¿a nad darami. Hostia spoczywa na patenie a¿ do Komunii ¶w. W czasie tzw. ofiarowania wierni ¶piewaj± stosown± pie¶ñ. Organy milkn± na modlitwê nad darami (sekretê), któr± odczytuje siê (¶piewa) g³o¶no. Podobnie g³o¶no winna byæ odczytana (je¶li Msza nie jest ¶piewana) prefacja. Dialog przed prefacja (Dominus vobiscum) celebrans zaczyna bez zmian, z rêkami po³o¿onymi na bokach korpora³u. Wznosi siê je na Sursum corda. Po odmówieniu lub od¶piewaniu wraz z ca³ym zgromadzeniem ¦wiêty (Sanctus) ze z³o¿onymi rêkami, odwraca kartê w mszale i od razu z roz³o¿onymi rêkami w postawie wyprostowanej zaczyna odmawiaæ Te igitur. Jedyny krzy¿ nad darami czyni siê po s³owach uti accepta habeas et benedicas, w czasie wymawiania s³ów: haec dona ... Inne gesty przy Te igitur s± zniesione. Na Hanc igitur kap³an wyci±ga rêce nad darami, a gdy przy koñcu je sk³ada, w tej postawie odmawia Quam oblationem bez znaków krzy¿a. Na Qui pridie po wytarciu palców o korpora³ (w razie potrzeby) bierze w rêce hostiê. Na Tibi gratias agens benedixit, sk³ania siê g³owê, ale nie ¿egna hostii znakiem krzy¿a. Na s³owa konsekracji w koncelebrze ma staæ wyprostowany trzymaj±c hostiê na wysoko¶ci piersi (podobnie kielich); we Mszy twarz± do wiernych opiera tylko d³onie na o³tarzu; wydaje siê, ¿e podobnie powinien staæ podczas Mszy odprawionej nie facie ad populum. (Nie opiera siê ³okciami o mensê o³tarza). G³o¶ne wymawianie s³ów konsekracji stawia wymaganie, by¶my mówili wyra¼nie wszystkie s³owa, ale ich nie rozwlekaj±c niejako wyliczaj±c, lecz ³±cz±c w sensowne odcinki. Zaraz po konsekracji bez ¿adnego uk³onu, ani klêkania, unosi Hostiê ukazuj±c j± wiernym. Dopiero po podniesieniu, gdy ju¿ po³o¿y Hostiê na patenie, przyklêka. Podobnie bierze kielich, nie przechyla go, nie b³ogos³awi, a po wypowiedzeniu do koñca Haec quotiescumque podnosi, stawia, nakrywa i przyklêka. Po konsekracji palce nie musz± byæ z³±czone (licet non coniungere), wystarczy, ¿e widoczne okruszyny Hostii zetrze siê z palców na patenê. Unde et memores i Supra quae mówi siê z roz³o¿onymi rêkami, bez ¿adnych znaków krzy¿a. Na Suplices sk³ada siê rêce z³o¿one na o³tarzu i odmawia ca³± modlitwê w g³êbokim pochyleniu a¿ do s³ów Corpus et Sanguinem sumpserimus w³±cznie; dopiero teraz kap³an siê wyprostowuje i czyni na sobie znak krzy¿a na s³owa: omni benedictione coelesti. Na Nobis quoque uderzenie siê w piersi pozostaje bez zmian. Przy koñcu tej modlitwy sk³ada siê jak zwykle rêce i w tej postawie odmawia ca³e per quem haec omnia a¿ do zdjêcia palki z kielicha, po czym bez przyklêkniêcia bierze siê Hostiê z pateny i trzymaj±c j± nad uniesionym kielichem mówi g³o¶no: Per ipsum. Nale¿y w tym ge¶cie wytrwaæ a¿ do otrzymania odpowiedzi Amen, po czym dopiero k³adzie siê Hostiê, nakrywa kielich i przyklêka, a nastêpnie ze z³o¿onymi rêkami zaczyna: Oremus: praeceptis salutaribus moniti. Pater noster mówi± lub ¶piewaj± wszyscy. Embolizm Libera odmawia siê lub ¶piewa w ca³o¶ci z gestami podobnymi jak przy kolekcie, a wiêc roz³o¿one od Pater noster rêce sk³ada siê na Per eundem Dominum. Po odpowiedzi Amen odkrywa siê kielich i trzymaj±c nad nim cz±stkê bez znaków krzy¿a wypowiada Pax Domini, a po odpowiedzi wiernych wpuszcza cz±stkê do kielicha mówi±c Haec commixtio. Baranku Bo¿y je¶li jest ¶piewane lub recytowane przez lud opuszcza siê odmawiaj±c od razu po Haec commixtio po cichu trzy modlitwy przed Komuni± ¶w. Mo¿na jednak ¶piewaæ lub recytowaæ Baranku Bo¿y z ludem uderzaj±c siê w piersi. We Mszy za nowo¿eñców b³ogos³awieñstwo winno nast±piæ po Pax Domini; je¶li o³tarz jest zwrócony do wiernych, celebrans wychodzi do nowo¿eñców zza o³tarza, przedtem i po powrocie klêkaj±c. We Mszy uroczystej i koncelebrowanej przed poca³unkiem pokoju nie ca³uje siê o³tarza, ani nie przyklêka. Po odmówieniu trzech modlitw przed Komuni± ¶w. celebrans przyklêka i mówi po cichu Panem Coelestem, bierze obie czê¶ci Hostii w praw± rêkê, a w lewej patenê, odwraca siê do ludzi (je¶li odprawia³ ty³em) i mówi: Oto Baranek Bo¿y, który g³adzi grzechy ¶wiata i razem z wiernymi trzy razy: Panie nie jestem godzien. Nastêpnie odwraca siê do o³tarza i bez znaku krzy¿a po wypowiedzeniu Corpus Domini nostri, czyni±c inklinacjê na Jesu, spo¿ywa Hostiê. We Mszy ¶w. w której nie ma wiernych do Komunii ¶w., odmawia Domine, non sum dignus bez zmian zwrócony do o³tarza. W czasie spo¿ycia Cia³a Pañskiego przez kap³ana schola (wierni) recytuj± Communio. Nastêpnie (po krótkiej adoracji Ssmi) celebrans odkrywa kielich i bez przyklêkniêcia ociera patenê nad kielichem i nie czyni±c znaku krzy¿a po wypowiedzeniu formu³ poddanych w Missale przyjmuje Komuniê ¶w. pod postaci± wina. Je¶li teraz mia³by otworzyæ tabernaculum nie przyklêka, podobnie przed otwarciem puszki. Po udzieleniu Komunii ¶w. wiernym kap³an chowa puszkê do tabernaculum, przyklêka i zamyka drzwiczki. Nastêpnie puryfikuje pateny komunijne, kielich i palce ze zwyk³ymi modlitwami. (Puryfikacjê palców mo¿na opu¶ciæ). W tym czasie powinno odbywaæ siê dziêkczynienie wiernych. Mo¿e to byæ albo cisza, albo recytacja wzglêdnie ¶piew o charakterze eucharystycznym (nie tylko pie¶ni eucharystyczne, ale tak¿e wszystkie dziêkczynne), albo nawet gra na organach. Wierni mog± wtedy siedzieæ. Liczy siê, ¿e po puryfikacjach dziêkczynienie powinno jeszcze trwaæ 2-3 minuty, ale raczej chodzi o d³u¿szy czas modlitwy i rozwa¿ania. Na ten czas celebrans mo¿e odej¶æ do krzes³a i usi±¶æ, a na zakoñczenie od sedilia odmówiæ po Dominus vobiscum i Oremus Postkomuniê. Takie przed³u¿one dziêkczynienie mo¿e byæ opuszczone we Mszy odprawianej prywatnie, a tak¿e we Mszy ¶w., w czasie której tylko bardzo nieliczna grupa wiernych przystêpuje do Komunii ¶w., nie mniej jednak potrzebna jest tu jaka¶ chwila skupienia i refleksji. W koñcu i tu nale¿y ju¿ koniecznie stan±æ przy o³tarzu ca³uje siê o³tarz (jest to drugi poca³unek o³tarza w ci±gu ca³ej Mszy ¶w. Pierwszy by³ po odmówieniu Aufer a nobis i Oramus te) i odwracaj±c siê do ludzi mówi siê ze zwyk³ym roz³o¿eniem r±k Dominus vobiscum. Po odpowiedzi wiernych celebrans nadal ku nim zwrócony wznosi i ³±czy rêce mówi±c: Benedicat vos i udziela b³ogos³awieñstwa, a w koñcu dodaje ze z³o¿onymi rêkami Ite Missa est. Otrzymawszy odpowied¼ schodzi i przyklêka, je¶li w o³tarzu jest Sanctissimum, je¶li nie k³ania siê przed stopniami o³tarza. W drodze do zakrystii mo¿e odmawiaæ Placeat. Dok³adnie tak samo odbywa siê zakoñczenie we Mszy ¿a³obnej. Je¶li po Mszy ¶w. jest procesja liturgiczna albo te¿ absolucja przy trumnie zamiast Ite Missa est mówi siê Benedicamus Domino (twarz± do wiernych) i opuszcza siê benedykcjê. We Mszy ¶w., w czasie której b³ogos³awi siê zwi±zek ma³¿eñski, b³ogos³awieñstwo koñcowe nowo¿eñców Deus Abraham odmawia siê po Dominus vobiscum a przed b³ogos³awieñstwem wiernych.
Biuletyn Odnowy Liturgii w: Collectanea Theologica 38:1968, f. III, s. 108-110. III. PRAKTYKA ODNOWY Ks. Franciszek Greniuk 2. Zezwolenie na Mszê ¶w. koncelebrowan± Od ukazania siê instrukcji Eucharisticum mysterium z dnia 25.V.1967 r. mija ju¿ prawie rok. Jak dotychczas w jêzyku polskim nie ukaza³y siê jeszcze ¿adne komentarze do tego dokumentu, który tak zasadniczo, zw³aszcza jak na polskie warunki, zmienia dotychczasowy stan rzeczy w zakresie rozumienia i sprawowania Eucharystii. Komentarz taki jest konieczny ze wzglêdu na to, ¿e postanowienia instrukcji nie zawsze s± w³a¶ciwie rozumiane. Przyk³adem takiego niew³a¶ciwego rozumienia jest interpretacja art. 47 instrukcji mówi±cego o koncelebrze. Chodzi o odpowied¼ na pytanie, czy do odprawienia Mszy ¶w. koncelebrowanej potrzebne jest zezwolenie ordynariusza lub odpowiednich prze³o¿onych, o których poni¿ej, dane w formie dekretu ogólnego lub w formie szczególnej np. reskryptu, ustnej zgody itp. W niniejszej wypowiedzi chcê wykazaæ, ¿e pozwolenie takie od czasu wej¶cia w ¿ycie instrukcji Eucharisticum mysterium tj. od dnia 15.VIII.1967 r. nie jest konieczne. Zwolennicy zdania twierdz±cego, w tym kilku specjalistów z którymi konsultowa³em tê sprawê, wychodz± z za³o¿enia, ¿e art. 47 instrukcji nie stanowi nowych przepisów w tym wzglêdzie, ¿e jest jedynie zachêt± skierowan± do kap³anów, by chêtnie brali udzia³ w koncelebrze, oraz zachêt± skierowan± do prze³o¿onych ko¶cielnych, by j± u³atwiali a nawet popierali. Wobec tego utrzymuj±, ¿e art. 47 nale¿y interpretowaæ w ¶wietle poprzednich przepisów prawnych dotycz±cych tego przedmiotu, a wiêc zasadniczo, poza KL i instrukcj± Inter Oecumenici z dnia 26.IX.1964 r., zgodnie z Ritus scrvandus in concelebratione Missae, opublikowanym na mocy dekretu Ecclesiae semper z dnia 7.III.1965 r. Dokumenty za¶ te przewiduj±, ¿e na odprawianie Mszy ¶w. koncelebrowanej, poza trzema przypadkami (W. Czwartek, Mszy ¶w. podczas soborów, synodów i zjazdów biskupów oraz przy po¶wiêceniu opata), konieczne jest pozwolenie ordynariusza, którym jest ordynariusz miejsca, wy¿szy prze³o¿ony kleryckich zakonów wyjêtych oraz wy¿szy prze³o¿ony zakonny zakonów kleryckich nie wyjêtych i stowarzyszeñ ¿yj±cych wspólnie bez ¶lubów (Ritus in concelebratione, 3). Pozwolenie takie jest konieczne w wypadkach wyliczonych w punkcie l-2 a, b. Jedno z tego jest pewne, a mianowicie, ¿e w dokumencie tym okre¶lono ¶ci¶le, kto takiego pozwolenia mo¿e udzielaæ i w jakich okoliczno¶ciach mo¿na Mszê ¶w. koncelebrowan± odprawiaæ. Zwolennicy konieczno¶ci zezwolenia odpowiednich prze³o¿onych utrzymuj±, ¿e instrukcja Eucharisticum mysterium w art. 47 ani te¿ w innym miejscu przepisów tych nie zmieni³a i w dalszym ci±gu je podtrzyma³a. Wed³ug mego zdania rzecz ma siê inaczej, a mianowicie twierdzê, ¿e do odprawiania Mszy ¶w. koncelebrowanej nie potrzeba pozwolenia wymienionej w³adzy, z zastrze¿eniem oczywi¶cie prawa ordynariusza miejsca do czuwania nad zachowaniem odpowiedniej dyscypliny w tym wzglêdzie, tak samo zreszt± jak w ka¿dej innej dziedzinie liturgii. Zdanie swe opieram na nastêpuj±cych racjach:
Obecnie wiêc na odprawienie koncelebry eucharystycznej nie potrzeba ¿adnego specjalnego ani ogólnego zezwolenia prze³o¿onych w rozumieniu Ritus in concelebratione, 3, tak jak nie trzeba ¿adnego specjalnego zezwolenia na odprawianie Mszy ¶w., oczywi¶cie z zachowaniem odpowiednich wymagañ co do czasu, miejsca i uprawnieñ celebransa i przestrzegania prawa liturgicznego. Pozwolenie na odprawianie koncelebry odpowiedniego prze³o¿onego jest potrzebne tylko w przypadku konieczno¶ci powtórzenia Mszy ¶w. koncelebrowanej w tym samym dniu i miejscu. Poniewa¿ ma to miejsce najczê¶ciej przy seminariach, kolegiatach i instytutach ko¶cielnych zakonnych dlatego pozwolenie takie udzielane ma byæ przez prze³o¿onych tych¿e instytucji i w tym znaczeniu nale¿y rozumieæ termin superior competens wystêpuj±cy w art. 47 instrukcji Eucharisticum mysterium. Pod tym terminem nie mo¿na dopatrywaæ siê prze³o¿onych wyliczonych w art. 3 Ritus in concelebratione Missae, a wiêc ordynariusza miejsca i wy¿szych prze³o¿onych zakonnych kleryckich i stowarzyszeñ wspólnie ¿yj±cych. Gdyby o takich prze³o¿onych chodzi³o, to autor tekstu dokumentu zastosowa³by termin uprzednio u¿ywany, a nawet stosowany w tym samym dokumencie, przy okazji omawiania warunków udzielania Komunii ¶w. pod dwiema postaciami. Wobec tego, reasumuj±c, stwierdzam, ¿e do odprawiania Mszy ¶w. koncelebrowanej nie potrzeba zgody ordynariuszów i innych prze³o¿onych wy¿szych. Pozwolenia za¶ na odprawienie wiêcej ni¿ raz w tym samym dniu i tym samym miejscu (ko¶ciele, kaplicy, oratorium itp.) udziela odpowiedni prze³o¿ony tego¿ miejsca (superior competens) przez którego rozumiem np. proboszcza, rektora instytucji ko¶cielnej, rektora ko¶cio³a, kapelana itp., którym zlecona jest w³adza odno¶nie, liturgii sprawowanej w miejscu ich kompetencji. Ks. Franciszek Greniuk
Biuletyn Odnowy Liturgii w: Collectanea Theologica 38:1968, f. III, s. 110-111. III. PRAKTYKA ODNOWY Ks. Henryk Boliñski 3. Vitanda w komentarzach mszalnych W tekstach komentarzy mszalnych czêsto jeszcze s³yszy siê sformu³owania nie odpowiadaj±ce nowemu, g³êbszemu i pe³niejszemu spojrzeniu na Mszê ¶w., jakie znajdujemy w dokumentach soborowej odnowy liturgii. Oto kilka przyk³adów sformu³owañ, których nale¿a³oby unikaæ oraz propozycji nowych ujêæ: 1. Msza ¶wiêta to ofiara Jezusa Chrystusa, któr± sk³ada kap³an przy o³tarzu. 2. Msza ¶wiêta to pami±tka Mêki i ¦mierci Pana Jezusa. 3. We Mszy ¶wiêtej jest Pan Jezus obecny pod postaciami chleba i wina. 4. We Mszy ¶wiêtej ofiaruje siê Pan Jezus Bogu Ojcu. 5. Pan Jezus we Mszy ¶wiêtej ofiaruje siê Ojcu za grzechy wszystkich ludzi. 6. Msza ¶wiêta sk³ada siê z ofiary i Komunii ¶wiêtej. 7. Uczestniczymy we Mszy ¶wiêtej, aby sobie uprosiæ u Boga potrzebne ³aski i przepraszaæ Go za nasze grzechy. 8. W czasie offertorium: Teraz kap³an ofiaruje Bogu chleb i wino. 9. W czasie przeistoczenia: W tej chwili ofiarujemy Bogu nasze serce, nasze prace... 10. O Komunii ¶wiêtej: W Komunii ¶wiêtej ³±czymy siê z Panem Jezusem. Ks. Henryk Boliñski SJ
Biuletyn Odnowy Liturgii w: Collectanea Theologica 38:1968, f. III, s. 111-112. IV. KRONIKA ODNOWY Oprac. ks. Bronis³aw Mokrzycki 1. Postêpy odnowy liturgii we Francji Zgodnie z ¿±daniem Stolicy Apostolskiej Krajowy O¶rodek Duszpasterstwa Liturgicznego zorganizowa³ i przeprowadzi³ z upowa¿nienia Komisji Liturgicznej Episkopatu ankietê dotycz±c± stanu odnowy liturgii. Ankietê przeprowadzono równocze¶nie na trzech poziomach: Oprócz tego przeprowadzono masow± ankietê w jedn± z niedziel na wszystkich Mszach ¶w. w mie¶cie Angers (21370 odpowiedzi), na terenie wiejskiego dekanatu Vendée (2838 odpowiedzi) oraz w dekanacie Aube (462 odpowiedzi). Ankiety te da³y wyniki pozytywne i bardzo zachêcaj±ce. Lud chrze¶cijañski uczêszczaj±cy na spotkania liturgiczne w przyt³aczaj±cej wiêkszo¶ci przyj±³ ¿yczliwie pierwsze posoborowe reformy. Z ca³± pewno¶ci± nie bêdzie ju¿ mo¿na oskar¿aæ odpowiedzialnych za reformy liturgiczne o to, ¿e postêpuj± wbrew pragnieniom wiêkszo¶ci praktykuj±cych katolików. Odpowiedzi na pytania postawione w ankiecie s± wyrazem reakcji i ¿yczeñ, które dotykaj±c spraw pal±cych, nacechowane s± jednak umiarem. Wziête jako ca³o¶æ reprezentuj± one ca³kiem inny poziom ni¿ po¿a³owania godne polemiki, które nie mog± siê przyczyniæ do autentycznej reformy liturgii. 1. P u n k t w i d z e n i a k l e r u Oprócz innych korzy¶ci reforma podnios³a jako¶æ obrzêdów liturgicznych: godno¶æ i doskona³o¶æ w sposobie celebrowania, przywrócenie ciszy, pog³êbienie skupienia, wiêksze uwra¿liwienie na S³owo Bo¿e, wzmocnienie wiêzi miêdzy liturgi± a ¿yciem, miêdzy celebr± a ewangelizacj±. Gdy chodzi o liczbê uczestnicz±cych we Mszy ¶w. niedzielnej to 24,9% s±dzi, ¿e ona wzros³a; 55,5% uwa¿a, ¿e nie uleg³a zmianie; 1% s±dzi, ¿e zmniejszy³a siê. W 97,2% odpowiadaj±cych na ankietê s±dz±, ¿e jêzyk ¿ywy w liturgii przyczyni³ siê do aktywnego uczestnictwa wiernych; 1% jest przeciwnego zdania. ¦piew i odpowiedzi wspólnoty wp³ynê³y pozytywnie na uczestnictwo wg 93% ankietowanych; 3,3% s±dzi inaczej. Zdaniem 59% uczestników ankiety wprowadzenie reformy liturgii wp³ynê³o pozytywnie na praktykê przystêpowania do sakramentów ¶w.; wg 25,2% praktyka ta pozosta³a bez zmian; wg 3,3% odpowiadaj±cych praktyka przystêpowania do sakramentów ¶w. zmala³a. Uczestnictwo w innych obrzêdach liturgicznych (pogrzeby, ¶luby, Adwent, W. Post...) zyska³o na jako¶ci wg 81,5% ankietowanych; pozosta³o bez zmian wg 12,8%; straci³o wg 2,6%. W 72,9% wierni s± zadowoleni z pos³ugiwania siê jêzykiem ¿ywym w liturgii, z przystosowania miejsc sakralnych, z uproszczenia rytów i szat liturgicznych; dla 18,8% s± to sprawy obojêtne; 5,8% jest z tego powodu niezadowolonych. W 89% odpowiedzi wyra¿ono ¿yczenie, by reforma by³a kontynuowana nadal. 2. O d p o w i e d z i s i ó s t r z a k o n n y c h 79% pytanych wyra¿a zadowolenie z u¿ywania jêzyka francuskiego we Mszy ¶w.; 1,3% jest obojêtnych; 0,7% niezadowolonych. Dialogi i ¶piewy przyczyni³y siê do czynnego i ¶wiadomego uczestnictwa zgromadzenia liturgicznego zdaniem 72,7% odpowiadaj±cych na ankiety; pozosta³o bez zmian wg 5,7%; straci³o wg 0,4% ankietowanych. 88,9% pytanych pragnie, by reforma liturgii postêpowa³a dalej; 6,2% chce, by siê zatrzyma³a w obecnym stanie; 1,5% ¿yczy sobie powrotu do dawnej formy. Siostry zakonne wyrazi³y ponadto prawie jednomy¶lnie dwa ¿yczenia:
3. W y n i k i a n k i e t y w ¶ r ó d k a t o l i k ó w ¶ w i e c k i c h 88% badanych przyjmuje ¿yczliwie nowe zmiany liturgiczne; 9,9% odnosi siê do nich z rezerw±; 1,8% jest niezadowolonych. Dla 86,2% pytanych reformy te wp³ynê³y pozytywnie na ich sposób ¶wiêcenia niedzieli; 5,2% jest przeciwnego zdania. 82% ankietowanych twierdzi, ¿e u¿ywanie jêzyka francuskiego w liturgii pozwala im na Mszy ¶w. bardziej czuæ siê u siebie ni¿ dawniej; 9,9% nie zgadza siê z tym. Dla 64,8% badanych odnowa liturgii pozwala lepiej ³±czyæ to, co czyni± w ko¶ciele, z tym, co prze¿ywaj± w ci±gu tygodnia; 15,2% daje na to pytanie odpowied¼ negatywn±. Pierwsze kroki odnowy liturgicznej przynios³y wiêcej po¿ytku zdaniem 89% odpowiadaj±cych na ankietê; wg 5,4% przynios³y wiêcej szkody ni¿ po¿ytku. 91,7% badanych osobi¶cie odnosi siê przychylnie do tych pierwszych kroków odnowy; 3,3% jest przeciwnych reformom. 81,5% badanych domaga siê kontynuowania reformy liturgicznej w przysz³o¶ci; 13% chce zatrzymania siê na obecnym etapie; 2,6% pragnie powrotu do stanu sprzed reformy. Stwierdzamy w koñcu, ¿e przeprowadzona ankieta by³a dla wielkiej liczby kap³anów i sióstr zakonnych i katolików ¶wieckich pewnego rodzaju znakiem dialogu, który okazuje siê bardzo po¿±dany pomiêdzy czynnikami odpowiedzialnymi za przeprowadzenie reformy liturgicznej a ró¿nymi spo³eczno¶ciami chrze¶cijañskimi. Wg Notitiae 37(1968)16-18
Biuletyn Odnowy Liturgii w: Collectanea Theologica 38:1968, f. III, s. 113-114. IV. KRONIKA ODNOWY Oprac. ks. Jerzy Stefañski 2. Odnowa liturgii w Japonii W celu zorientowania siê nad przebiegiem reformy liturgicznej w Japonii, 5-osobowa komisja episkopatu opracowa³a podwójny kwestionariusz-ankietê, który rozes³ano do 15 diecezjalnych komisji liturgicznych. Te z kolei jeden schemat rozes³a³y wiernym, a drugi kap³anom. Poni¿sze rezultaty s± syntez± nades³anych odpowiedzi. A. G ³ o s y w i e r n y c h Zdecydowana wiêkszo¶æ (70%) jest wdziêczna za rozpoczêcie reformy, gdy¿ mog± odt±d lepiej uczestniczyæ w akcji i lepiej rozumieæ teksty biblijne Mszy ¶w. Odczuwaj± przez to bli¿sz± ³±czno¶æ miêdzy sob± a tak¿e z celebransem podczas swego zgromadzenia woko³o o³tarza (opinia 85%). Obecna liturgia bardziej wci±ga, anga¿uje do uczestnictwa (75% g³osów). 75% wiernych jest za Msz± twarz± do ludu, nawo³uj± tak¿e do przywrócenia procesji ofiarnych we Mszy ¶w., s± za postaw± stoj±c± podczas ca³ej Mszy ¶w. Osobnym problemem jest kwestia jêzyka narodowego. Aktualnie stosowany jêzyk japoñski w czytaniach, dialogach, aklamacjach 71% uwa¿a za czynnik bardziej aktywizuj±cy udzia³ we Mszy ¶w.; jednak¿e przewa¿a ogólny postulat dalszego kroku w tej materii. Dotyczy to zw³aszcza Kanonu. Problemem dla wielu wiernych s± tak¿e stosowane obecnie t³umaczenia, czêsto zbyt dos³owne, nie zawsze oddaj±ce ducha jêzyka. Opó¼nienie reformy liturgicznej to tak¿e wina ubogich ¶piewów, zw³aszcza hymnów, oraz psalmów. W ich obecnym t³umaczeniu, tylko 45% chcia³oby je ¶piewaæ. B. O p i n i e k a p ³ a n ó w 54% kap³anów rozpoczê³o reformê jeszcze przed Soborem Watykañskim II, jednak¿e zdecydowanym impulsem by³a promulgacja Konstytucji Sacrosanctum Concilium. ¦wiadczy to o nagl±cej potrzebie reformy liturgicznej w Japonii, dla której asymilacja liturgii rzymskiej po³±czona jest z du¿ymi trudno¶ciami. St±d g³ówny akcent po³o¿ono na nowym odkryciu Pisma ¶wiêtego, na nowym, totalnym programie przedstawienia historii zbawienia, na wyja¶nieniu znaczenia Misterium Paschalnego, na przybli¿eniu drogi do Ojca przez Syna w Duchu ¦w., na obecno¶æ Chrystusa w zgromadzeniu liturgicznym, na odrodzeniu codziennego ¿ycia przez Sakramenty, na nowym ¿yciu w ³asce i ³±czno¶ci tego ¿ycia z codziennym dniem itd. Zmusza to do nowych koncepcji pastoralnych. Dalsze postulaty, to takie ustawienie W. Tygodnia, aby by³ on centrum roku liturgicznego; nale¿y odkryæ wiernym sens zgromadzenia, nauczyæ uczestnictwa w misteriach liturgicznych przez ¶piew, recytacjê, ¶wiadomo¶æ akcji itd. Oceniaj±c obecn± sytuacjê, kap³ani zauwa¿aj± jednak du¿o obiektywnych trudno¶ci w realizacji np. niezrozumia³a dla wiernych symbolika liturgiczna, ubóstwo ¶piewów, nieznajomo¶æ psalmów, k³opotliwe t³umaczenia, niedostateczna jeszcze obecno¶æ jêzyka narodowego w liturgii, a tak¿e konieczno¶æ nowych t³umaczeñ tekstów ju¿ bêd±cych w u¿yciu itd. W n i o s k i k o ñ c o w e Dane procentowe nie przedstawiaj± jednak obrazu religijno¶ci wiernych. Wskazuj± natomiast na nowego, ¶wie¿ego ducha pobo¿no¶ci. Odczuwa siê tak¿e, i to jest bardzo wa¿ne, potrzebê i têsknotê do uproszczenia obrzêdów liturgicznych. Jest to zrozumia³e na tle licznych aktualnych nawróceñ Japoñczyków, którzy tkwi± przecie¿ w innej kulturze ni¿ zachodnia Europa. Na chrze¶cijañskich zgromadzeniach liturgicznych spotyka siê z coraz wiêksz± ilo¶æ chrze¶cijan, dla których liturgia rzymska musi spe³niaæ charakter misyjny, zreszt±, liturgia winna sama siebie obja¶niaæ i t³umaczyæ, tym bardziej, ¿e czêsto na nabo¿eñstwach obecny jest tylko jeden kap³an. Na podstawie Notitiae, nr 37(1968)18-22
|
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
|