Biuletyn Odnowy Liturgii * . w: Collectanea Theologica 45:1975, f. I, s. 61-81.

drukuj          
(dokument z oryginaln±
numeracj± stron)

Zawarto¶æ:
I. LITERA I DUCH
1. Nowe „Ordo Paenitentiae” – C. Krakowiak
2. Obrzêdy sakramentu ma³¿eñstwa – S. Hartlieb

II. URZÊDY I S£U¯BY
Studium Formacji Pastoralno-liturgicznej – F. B[lachnicki].

III. DIAKONIA SZTUKI
l. Wielog³osowe kompozycje mszalne w jêzyku polskim – I. Pawlak
2. Problem pie¶ni mszalnych – S. Hartlieb

IV. LITURGICZNA WSPÓLNOTA
Desakralizacja liturgii? – J. Grze¶kowiak

* Redaktorem niniejszego biuletynu jest ks. Franciszek   B l a c h n i c k i,  Lublin.

 

 

 

 

Biuletyn Odnowy Liturgii w: Collectanea Theologica 45:1975, f. I, s. 61-66

I. LITERA I DUCH

C. Krakowiak

1. Nowe „Ordo Paenitentiae”

 „Obrzêd i formu³ê sakramentu pokuty nale¿y tak przejrzeæ i uj±æ, aby ja¶niej wyra¿a³y naturê i skutek tego sakramentu” (KL 72). W dziesiêæ lat po wydaniu Konstytucji o ¶wiêtej liturgii ukazuje siê Ordo Paenitentiae  1 , koñcz±ce reformê liturgii sakramentów ¶wiêtych zapowiedzian± przez uchwa³y Vaticanum II.

 Prace nad reform± liturgii sakramentu pokuty rozpoczê³a w roku 1966 Rada do Wykonania Konstytucji o ¦wiêtej Liturgii. Z cz³onków rady powo³ano „grupê studiów”, która mia³a przygotowaæ schemat nowej liturgii pokuty  2 . W kwietniu 1968 r. schemat by³ ju¿ gotowy i poddano go dyskusji na X sesji rady. Schemat zawiera³ propozycjê sprawowania sakramentu pokuty w trzech formach: spowied¼ indywidualna; wspólne celebrowanie sakramentu pokuty ze spowiedzi± i absolucj± indywidualn±; celebracja wspólnotowa z absolucj± generaln±, bez uprzedniej spowiedzi indywidualnej  3 . Zaproponowano tak¿e now± formu³ê absoluæji, która, zgodnie z ¿yczeniem soboru, lepiej wyra¿a³aby skutek i ³askê sakramentu pokuty. W listopadzie 1968 r. na XI sesji przedyskutowano i aprobowano Praenotanda, a pod koniec 1969 r. by³ ju¿ gotowy dokument De paenitentia, przekazano go Kongregacji Nauki Wiary. Sprawa reformy sakramentu liturgii pokuty na pewien czas jakby utknê³a. Dopiero 16.VI.1972 Kongregacja Nauki Wiary wyda³a Normae pastorales o absolucji generalnej w pewnych warunkach okre¶lonych przez biskupa w porozumieniu z konferencj± biskupów. Normy te nale¿a³o uwzglêdniæ w Preaenotanda. Przy ostatecznej redakcji nowego Ordo nale¿a³o równie¿ uwzglêdniæ inne ksiêgi liturgiczne wydane w miêdzyczasie. W tym celu w lipcu 1972 r. powo³ano now± grupê robocz±, aby dokona³a ostatecznych poprawek w Ordo Paenitentiae.  4  W listopadzie tego¿ roku przedstawiono rezultaty prac cz³onkom Kongregacji Kultu Bo¿ego.  5  W czasie dyskusji zg³oszono oko³o 300 modi do uwzglêdnienia w nastêpnej redakcji. Nad poprawionym tekstem dyskutowano znów w marcu 1973 r. i po aprobacie przez Paw³a VI og³oszono 2.XII.1973 r. now± liturgiê sakramentu pokuty jako Ordo Paenitentiae.

 Jak widaæ z krótkiej genezy tego dokumentu, pracowa³y nad nim sukcesywnie dwie grupy robocze przez siedem lat. Nale¿a³o bowiem z jednej strony uwzglêdniæ osi±gniêcia wspó³czesnej sakramentologii, z drugiej za¶ warunki w jakich Ko¶ció³ prowadzi sw± misjê we wspó³czesnym ¶wiecie.

 Z a s a d y    o d n o w y   l i t u r g i i   s a k r a m e n t u   p o k u t y

 Przygotowuj±c nowe Ordo, poza dosyæ ogólnym wskazaniem KL 72, nale¿a³o uwzglêdniæ tak¿e inne dokumenty soborowe (por. KK 11; DK 5; KL 109). Wed³ug soboru, grzech jest jednocze¶nie obraz± Boga i ran± zadan± Ko¶cio³owi, a w sakramencie pokuty grzesznik jedna siê z Bogiem i Ko¶cio³em. Dlatego ca³y Ko¶ció³ bierze udzia³ w nawróceniu i pojednaniu jednego ze swoich cz³onków. Stosowano siê tak¿e do ogólnych zasad odnowy liturgii, które odnosz± siê równie¿ do sakramentu pokuty, jak: znaczenie liturgii s³owa Bo¿ego w sprawowaniu sakramentów (por. KL 24; 33; 35); wspólnotowy aspekt liturgii, zw³aszcza liturgii sakramentów (por. KL 26-27); d±¿enie do opracowania obrzêdów prostych i jasnych (por. KL 34). Koniecznie nale¿a³o wzi±æ pod uwagê dorobek wspó³czesnej teologii odno¶nie centralnej roli paschalnego misterium Chrystusa w tajemnicy zbawienia, roli i dzia³ania Ducha ¦wiêtego w Ko¶ciele, mi³o¶ci i mi³osierdzia Ojca Niebieskiego, jako ¼ródle tajemnicy zbawienia ¶wiata  6 .

 T y t u ³   k s i ê g i   i   n a z w a   s a k r a m e n t u

 Dosyæ powszechnie na oznaczenie sakramentu pokuty u¿ywa siê terminu „spowied¼”, wzglêdnie terminów „pokuta” i „spowied¼” u¿ywa siê zamiennie. Sta³o siê tak miedzy innymi dlatego, ¿e sakrament pokuty sprawowany by³ „prywatnie”, z po³o¿eniem g³ównego akcentu na wyznanie grzechów (confessio), na co równie¿ zwracano wielk± uwagê w katechetycznym przygotowaniu do tego sakramentu.

 „Pokuta” w pierwotnym znaczeniu to przede wszystkim wewnêtrzne nawrócenie (conver-sio – metanoia) podczas gdy obecnie s³owem „pokuta” okre¶la siê raczej to wszystko, co jest uci±¿liwe i przykre dla cz³owieka („pokuta za grzechy”).

 Maj±c na uwadze te wzglêdy w nowym Ordo zmieniono nazwê tego sakramentu, celem ukazania jego w³a¶ciwego znaczenia. Wprawdzie w tytule ksiêgi (Ordo Paenitentiae) zachowano nazwê „pokuta”, poniewa¿ ksiêga ta zawiera nie tylko obrzêdy sakramentalne, ale tak¿e nabo¿eñstwa pokutne, które nie koñcz± siê absolucj± sakramentaln±. Natomiast wszêdzie tam, gdzie jest mowa o udzielaniu sakramentu u¿ywa siê terminu „pojednanie” (reconciliatio).

 S³owo „pojednanie” jest pojêciem biblijnym (por. Mt 5, 23-24). Pojednanie jest dzie³em Boga, który ³±czy ludzi miêdzy sob± (por. Ef 2, 14-16) i z Nim samym (por. Kol 1, 20; Rz 5, 10) przez po¶rednictwo Jezusa Chrystusa: „Wszystko za¶ to pochodzi od Boga, który pojedna³ nas z sob± przez Chrystusa i zleci³ nam pos³ugê pojednania. Albowiem w Chrystusie Bóg jedna³ ze sob± ¶wiat, nie poczytuj±c ludziom ich grzechów, nam za¶ przekazuj±c s³owo jednania. Tak wiêc w imieniu Chrystusa spe³niamy pos³annictwo jakby Boga samego, który przez nas udziela napomnieñ. W imiê Chrystusa prosimy: pojednajcie siê z Bogiem” (2 Kor 5, 18-20). Nazwa „pojednanie” wyra¿a tak¿e lepiej to, co siê dokonuje w tym sakramencie. Cz³owiek spotyka siê z Bogiem i Jego darem zbawienia dziêki Chrystusowi, który dzia³a w Ko¶ciele. Pojednanie jest przede wszystkim dzie³em Boga, od cz³owieka wymaga siê jedynie odpowiednich dyspozycji wewnêtrznych, tymczasem nazwa „pokuta” bardziej wskazywa³a na dzia³anie cz³owieka w tym sakramencie  7 . Nie bez znaczenia jest równie¿ argument historyczny; termin „pojednanie” by³ powszechnie u¿ywany w Ko¶ciele pierwszych wieków.

 T e o l o g i c z n a   t r e ¶ æ   „W s t ê p u”

 Sakrament pojednania ukazany jest we Wstêpie na tle historii zbawienia. Pojednanie cz³owieka z Bogiem dokonuje siê przez Chrystusa, pos³anego przez Ojca Jego Jednorodzonego Syna. Chrystus wzywa do pokuty i odpuszcza grzechy, cierpia³ za nasze grzechy i ustanowi³ Ofiarê Nowego Przymierza we krwi swojej na odpuszczenie grzechów (por. Mt 26, 28). Po swoim Zmartwychwstaniu da³ Aposto³om Ducha ¦wiêtego dla odpuszczenia grzechów (J 20, 19-23), oraz polecenie, aby w Jego imieniu g³osili wszystkim ludom pokutê i odpuszczenie grzechów (por. £k 24, 47).

 Pojednanie cz³owieka z Bogiem dokonuje siê wiêc dziêki Chrystusowi, w Jego Ko¶ciele, najpierw przez sakrament chrztu, który jest pierwszym zwyciêstwem nad grzechem i powstaniem do nowego ¿ycia dla Boga (por. Rz 6, 4-10). W ofierze mszalnej Chrystus nieustannie ofiaruje siebie za grzechy ca³ego ¶wiata, jako „ofiara naszego pojednania” (III Modlitwa Eucharystyczna), aby przez Ducha ¦wiêtego „z³±czyæ nas w jedno” (II Modlitwa Eucharystyczna). Ponadto Chrystus ustanowi³ sakrament pojednania, aby chrze¶cijanin, który zgrzeszy po chrzcie, dziêki przywróconej ³asce na nowo pojedna³ siê z Bogiem (nr 2).

 Sakrament pokuty zosta³ wiêc ukazany jako odnowienie ³aski chrztu i w ¶cis³ym odniesieniu do Eucharystii, jako najdoskonalszego udzia³u w ¿yciu Ko¶cio³a i ¿yciu samego Boga.

 Ko¶ció³ jest ¶wiêty, ale jednocze¶nie ma w swoim ³onie grzeszników, dlatego musi nieustannie siê oczyszczaæ (por. KK 12). Czyni to w ró¿ny sposób: przez cierpliwo¶æ, mi³o¶æ i mi³osierdzie, oraz ci±g³e nawracanie siê zgodnie z wymaganiami Ewangelii. W czasie liturgii ca³y Ko¶ció³ uznaje, ¿e jest grzeszny i prosi Boga o przebaczenie, czy to podczas nabo¿eñstw pokutnych, czy w czasie celebracji s³owa Bo¿ego, w modlitwie, jak i w pokutnych momentach liturgii mszalnej. Natomiast w sakramencie pokuty grzesznik w szczególny sposób doznaje mi³osierdzia Bo¿ego jednaj±c siê z Nim oraz z Ko¶cio³em (nr 4; por. KK 11). Grzesznik wracaj±cy do ¿ycia Bo¿ego i pe³nej jedno¶ci z Ko¶cio³em, zostaje w³±czony w oczyszczaj±cy nurt Ko¶cio³a, aby doskonalej realizowa³ ³askê chrzcieln±.

 Bardzo wyra¼nie zosta³ ukazany eklezjalny aspekt sakramentu poku³y (por. nr 5; 8; 11). W dziele pojednania grzeszników na ró¿ny sposób bierze udzia³ ca³y Ko¶ció³ jako lud kap³añski: przez g³oszenie s³owa Bo¿ego, skierowanego do nawrócenia; przez modlitwê za grzeszników i zachêtê, aby wyznali swe grzechy mi³osiernemu Bogu. Wreszcie przez pos³ugê szafarzy sakramentu z polecenia Chrystusa „Ko¶ció³ jest narzêdziem nawrócenia i absolucji penitenta” (nr 8).

 Jako konstytutywne elementy sakramentu pokuty wylicza siê tradycyjnie: ¿al (contritio), wyznanie grzechów (confessio), zado¶æuczynienie (satisfactio) i rozgrzeszenie (absolutio). Nale¿y jednak zaznaczyæ, ¿e kolejno¶æ tych aktów nie jest raz na zawsze ustalona. W zasadzie absolucj± poprzedza zado¶æuczynienie, pierwotnie by³o odwrotnie, ale przy absolucji generalnej, ma ona miejsce zarówno przed zado¶æuczynieniem, jak i przed wyznaniem grzechów. W tym kontek¶cie kapitalne znaczenie ma ¿al za grzechy, jako w zasadzie najwa¿niejszy akt penitenta, wynikaj±cy z prawdziwego wewnêtrznego nawrócenia i decyduj±cy o prawdziwo¶ci i skuteczno¶ci sakramentu. Dalszym znakiem prawdziwego nawrócenia jest zado¶æuczynienie, które powinno ¶ci¶le ³±czyæ siê z grzesznymi czynami penitenta. Ma ono spe³niaæ podwójn± rolê: lekarstwa chroni±cego przed nowymi grzechami i ¶rodka prowadz±cego do lepszego ¿ycia. Absolucja za¶ jest widzialnym znakiem pojednania i przebaczenia udzielanego przez Boga grzesznikowi.

 O skutkach sakramentu pokuty mówi Wstêp odwo³uj±c siê do znanych obrazów biblijnych: Bóg przyjmuje wracaj±cego syna; Chrystus bierze na swe ramiona zagubion± owcê i wprowadza j± do owczarni; Duch ¦wiêty na nowo po¶wiêca swoj± ¶wi±tyniê lub pe³niej j± zamieszkuje (nr 6 d).

 Sakrament pokuty jest konieczny dla tych, którzy oddalili siê od Boga przez grzech ciê¿ki, wszystkim innym jest zalecany, gdy¿ daje si³ê w s³abo¶ciach i pomaga w pe³ni ¿yæ wolno¶ci± dzieci Bo¿ych, jest odnowieniem ³aski chrzcielnej, pozwala coraz bardziej rozwijaæ w sobie ¿ycie dla Boga i braci na wzór Chrystusa (nr 7).

 W nowym Ordo zosta³a zmodyfikowana tak¿e formu³a sakramentalna  8 . Za istotne zosta³y uznane s³owa: Et ego te absolvo a peccatis tuis in nomine Patris et Filii et Spiritus Sancti  9 . Nowa formu³a absolucji zawiera bogat± tre¶æ teologiczn± i wskazuje na w³a¶ciwy sens sakramentu pokuty. Pojednanie penitenta jest dzie³em mi³osierdzia Bo¿ego; ma ¶cis³y zwi±zek z misterium paschalnym Chrystusa; odpuszczenie grzechów zwi±zane jest tak¿e z dzia³aniem Ducha ¦wiêtego; pojednanie grzesznika z Bogiem dokonuje siê w Ko¶ciele i dziêki pos³udze Ko¶cio³a (per ministerium Ecclesiae).

 L i t u r g i a   s a k r a m e n t u   p o k u t y

 Nowe Ordo Paenitentiae nawi±zuj±c do dawnej praktyki Ko¶cio³a przewiduje trzy formy celebracji sakramentu pokuty, które razem lepiej ukazuj± ró¿ne aspekty tego sakramentu i uwzglêdniaj± ró¿ne warunki pastoralne oraz potrzeby wiernych. Pierwsza forma to pojednanie pojedynczego penitenta, druga pojednanie wielu penitentów z wyznaniem i absolucj± indywidualn±, trzecia – pojednanie penitentów z wyznaniem i absolucj± generaln±.

 Ogólna struktura ka¿dego obrzêdu przedstawia siê nastêpuj±co: przyjêcie penitenta (penitentów); liturgia s³owa; wyznanie grzechów i przyjêcie zado¶æuczynienia; modlitwa penitenta i absolucja kap³añska; uwielbienie Boga i dziêkczynienie za odpuszczenie grzechów; rozes³anie.

1.   P o j e d n a n i e   p o j e d y n c z e g o   p e n i t e n t a

 Kap³an i penitent modlitw± przygotowuj± siê do sprawowania sakramentu pokuty. Kap³an prosi Ducha ¦wiêtego o ¶wiat³o i mi³o¶æ, penitent robi rachunek sumienia, porównuj±c swoje ¿ycie do przyk³adu i przykazañ Chrystusa oraz prosi Boga o odpuszczenie grzechów. Nastêpnie kap³an przyjmuje penitenta z bratersk± mi³o¶ci±, mo¿e tak¿e w odpowiedni sposób przywitaæ go. Penitent czyni znak krzy¿a mówi±c W imiê Ojca i Syna, i Ducha ¦wiêtego, to samo mo¿e uczyniæ te¿ kap³an, który z kolei zachêca penitenta do ufno¶ci w mi³osierdzie Bo¿e i do pokuty. W Ordo podane s± odpowiednie formu³y wzorowe (nr 67-71), np. £aska Ducha ¦wiêtego niech o¶wieci twoje serce, aby¶ z ufno¶ci± wyzna³ swoje grzechy i dozna³ mi³osierdzia Bo¿ego (nr 69), lub Pan niech bêdzie w twoim sercu, aby¶ z duchem skruszonym wyzna³ swoje grzechy (nr 70). Penitent odpowiada Amen.

 Odpowiedni tekst Pisma ¶w. mo¿e przeczytaæ kap³an albo sam penitent. Krótkie czytanie s³owa Bo¿ego mo¿e mieæ równie¿ miejsce podczas przygotowania siê do sakramentu. S³owo Bo¿e wzywa do nawrócenia, ukazuje mi³o¶æ Boga, pozwala lepiej oceniæ, co jest dobre a co z³e, oraz pobudza do ufno¶ci w dobroæ Boga, której do¶wiadcza grzesznik w sakramencie pokuty.

 Po wyznaniu grzechów przez penitenta, odpowiednim pouczeniu go, wyznaczeniu w³a¶ciwego do pope³nionych grzechów zado¶æuczynienia, penitent przez modlitwê, która wyprasza mu przebaczenie, okazuje ¿al i postanowienie poprawy. Ordo zaleca, aby mo¿liwie by³a to modlitwa s³owami Pisma ¶w. (nr 19). Po tej modlitwie penitenta, kap³an z wyci±gniêtymi nad jego g³ow± rêkami (lub przynajmniej praw± rêk±) wypowiada formu³ê absolucji.

 Gest w³o¿enia r±k (rêki) nawi±zuje do dawnej liturgii sakramentu pokuty. Biskup wk³ada³ rêce na grzeszników, którzy ju¿ zado¶æuczynili Bogu i Ko¶cio³owi za swoje grzechy przez modlitwê i czyny pokutne i prosi³ Ducha ¦wiêtego, aby na nowo z³±czy³ ich z Bogiem i Ko¶cio³em  10 . W³o¿enie r±k wyra¿a dar Ducha ¦wiêtego na odpuszczenie grzechów i razem z formu³± absolucji jest znakiem sakramentalnym, wskazuj±cym na istotny skutek sakramentu pokuty – pojednanie z Bogiem i Ko¶cio³em.

 Pozosta³o¶ci± wk³adania r±k na penitenta przy absolucji w obrzêdzie dotychczasowym jest wskazanie rubryki rytua³u, ¿e kap³an mówi formu³ê absolucji dextera versus poenitentem elevata  11 . Kratka konfesjona³u uniemo¿liwia jednak w³a¶ciwe wykonanie tego gestu, tak wa¿nego w liturgii pokuty. Aby przywróciæ temu gestowi jego w³a¶ciwe znaczenie, kap³an powinien rzeczywi¶cie wk³adaæ rêce (rêkê) na klêcz±cego lub pochylonego penitenta. Obecne nasze konfesjona³y nie pozwalaj± na takie sprawowanie liturgii pokuty i dlatego bêdzie zachodzi³a potrzeba dostosowania miejsca sprawowania sakramentu pokuty do odnowionej liturgii. Szczegó³y maj± okre¶liæ krajowe konferencje biskupów.

 Po absolucji penitent dziêkuje Bogu za odpuszczenie grzechów s³owami Pisma ¶w. np. Wychwalajcie Pana bo jest dobry, bo na wieki mi³osierdzie jego. Nastêpnie kap³an odsy³a penitenta s³owami Pan odpu¶cil ci grzechy. Id¼ w pokoju (nr 47). Bezpo¶rednio po absolucji, zamiast dziêkczynienia i rozes³ania kap³an mo¿e odmówiæ modlitwê Passio Domini nostri Jesu Christi (nr 93).

 W pewnych warunkach kap³an mo¿e niektóre czê¶ci liturgii pokuty skróciæ albo ca³kiem opu¶ciæ. Zawsze jednak nale¿y zachowaæ nastêpuj±ce elementy: wyznanie grzechów i przyjêcie zado¶æuczynienia, wezwanie do ¿alu, formu³ê rozgrzeszenia i rozes³ania. Natomiast in periculo mortis wystarcz± istotne s³owa formu³y rozgrzeszenia (nr 21).

2.   P o j e d n a n i e   w i e l u   p e n i t e n t ó w   z   w y z n a n i e m   i   a b s o l u c j ±   i n d y w i d u a l n ±

 Je¿eli wiêksza liczba penitentów pragnie przyj±æ sakrament pokuty, Ordo zaleca przygotowanie ich do celebracji sakramentalnej przez liturgiê s³owa Bo¿ego. W nabo¿eñstwie tym mog± braæ udzia³ równie¿ ci, którzy w innym czasie przyjmuj± sakrament pokuty (nr 22). Ten sposób sprawowania sakramentu pokuty ukazuje lepiej jego aspekt eklezjalny, wspólnotowy wymiar ca³ej liturgii Ko¶cio³a. Wskazana jest wtedy wiêksza liczba kap³anów, którzy w odpowiednim czasie s³uchaliby wyznania grzechów i udzielali absolucji sakramentalnej.

 Obrzêd ten zawiera trzy g³ówne czê¶ci: liturgiê s³owa Bo¿ego i modlitwy wspólne; wyznanie grzechów i absolucjê indywidualn±; dziêkczynienie za pojednanie z Bogiem i Ko¶cio³em oraz rozes³anie (nr 48-59).

3.   P o j e d n a n i e   p e n i t e n t ó w   z   w y z n a n i e m   i   a b s o l u c j ±   g e n e r a l n ±

 Jedynym zwyczajnym sposobem pojednania penitenta z Bogiem i Ko¶cio³em jest indywidualne i integralne wyznanie grzechów, chyba ¿e uwalnia od tego niemo¿liwo¶æ fizyczna lub moralna (nr 31). Jednak na podstawie zasad wydanych przez Kongregacjê Nauki Wiary z czerwca 1972 r. i zamieszczonych w Ordo (nr 31-34), w pewnych okre¶lonych przez biskupa ordynariusza wypadkach (si accedit gravis necessitas), mo¿na wiernym udzieliæ absolucji generalnej.

 Obrzêd pojednania z absolucj± generaln± posiada strukturê wy¿ej opisan± z nastêpuj±cymi uzupe³nieniami:
a)  po homilii, wzglêdnie w czasie samej homilii, kap³an upomina wiernych, aby ¿a³owali za grzechy, postanowili poprawê i wyrównanie ewentualnych szkód oraz indywidualne wyznanie grzechów przy najbli¿szej okazji;
b)  nastêpnie diakon lub sam kap³an zwraca siê do tych, którzy chc± otrzymaæ absolucjê, aby przez odpowiedni znak, ustalony przez konferencjê biskupów, wyrazili sw± pro¶bê o przebaczenie grzechów, np. przez uklêkniêcie i wspólne odmówienie Confiteor. Nastêpnie zawsze nale¿y odmówiæ Modlitwê Pañsk±;
c)  kap³an z wyci±gniêtymi nad penitentami rêkami mówi s³owa absolucji. Sk³ada siê ona z trzech czê¶ci. Po ka¿dej z nich penitenci mówi± Amen. Formu³a absolucji generalnej ma charakter trynitarny. Jest wezwaniem skierowanym do Ojca, który nie chce ¶mierci grzesznika i pos³a³ swego Syna, aby zbawi³ ¶wiat, by okaza³ penitentom swoje mi³osierdzie i obdarzy³ pokojem; do Jezusa Chrystusa, wydanego za nasze grzechy, zmartwychwsta³ego dla naszego usprawiedliwienia, daj±cego Aposto³om Ducha ¦wiêtego i moc odpuszczania grzechów, aby przez pos³ugê Ko¶cio³a, wybawi³ ich od z³ego i nape³ni³ Duchem ¦wiêtym; do Ducha ¦wiêtego, danego nam na odpuszczenie grzechów, w którym mamy przystêp do Ojca, aby oczy¶ci³ ich serca i opromieni³ swoim blaskiem, aby g³osili jego moc, bo wezwa³ ich z ciemno¶ci do swojego przedziwnego ¶wiat³a. Teraz dopiero nastêpuj± istotne s³owa absolucji Ego vos absolvo a peccatis vestris in nomine Patris et Filii et Spiritus Sancti (nr 62). Wspólne dziêkczynienie i rozes³anie koñczy obrzêd.

 Przy absolucji generalnej mo¿na równie¿ pos³u¿yæ siê formu³± krótsz±, jak przy pojednaniu jednego penitenta, zmieniaj±c odpowiednio istotne s³owa na liczbê mnog±.

 N a b o ¿ e ñ s t w a   p o k u t n e

 Apendyks w Ordo Paenitentiae zawiera sze¶æ schematów nabo¿eñstw pokutnych, które maj± s³u¿yæ jako wzór do komponowania nowych formularzy dostosowanych bardziej do miejscowych warunków, wzglêdnie odpowiedniej kategorii osób czy okresu liturgicznego. We Wstêpie podane s± cztery g³ówne cele nabo¿eñstw pokutnych:
a) s³u¿yæ do obudzenia ducha pokuty we wspólnotach chrze¶cijañskich,
b) przygotowaæ wiernych do indywidualnego wyznania grzechów,
c) stopniowo formowaæ sumienia dzieci, przez ukazanie prawdy o grzechu w ¿yciu ludzkim i wyzwoleniu od grzechu przez Chrystusa,
d) katechumenom pomagaæ w procesie nawrócenia (nr 37).

 Nabo¿eñstwa pokutne maj± strukturê nabo¿eñstwa s³owa Bo¿ego z³±czonego z odpowiednimi modlitwami. Po czytaniach i homilii ca³e zgromadzenie wspólnie modli siê na sposób litanii, odmawia Confiteor (lub inny akt pokutny) i Modlitwê Pañsk±. Modlitwa koñcowa i rozes³anie wiernych koñczy ca³e nabo¿eñstwo.

 Odno¶nie nabo¿eñstw pokutnych, Ordo wyra¼nie przestrzega, aby troszczyæ siê o to, by w opinii wiernych nie mia³y one takiego samego znaczenia jak sakrament pokuty. Maj± one jedynie pomóc do oczyszczenia serca i prawdziwego nawrócenia (nr 37).

 S a k r a m e n t   p o k u t y   w   d u s z p a s t e r s t w i e

 Nowe Ordo Paenitentiae okre¶laj±c ró¿ne formy sprawowania sakramentu pokuty powinno przyczyniæ siê do ukazania pokuty jako zasadniczego wymiaru ¿ycia chrze¶cijañskiego. Odnowa liturgii pokuty ma prowadziæ do odnowy ducha pokuty i w³a¶ciwego ukszta³towania sumienia chrze¶cijan poprzez nabo¿eñstwa pokutne i katechezê. Nabo¿eñstwo pokutne dla ca³ej wspólnoty parafialnej lub poszczególnych jej grup, winny ci±gle przypominaæ, ¿e jeste¶my grzeszni, potrzebujemy przebaczenia i mi³osierdzia Bo¿ego oraz nieustannego nawracania siê do Boga. Do o¿ywienia ducha pokuty szczególnie odpowiedni jest okres przygotowania do Wielkanocy. W duszpasterstwie nale¿y korzystaæ z ró¿nych form sprawowania pokuty przewidzianych w nowym Ordo dla ukazania ró¿nych aspektów tego samego sakramentu.

 Wprowadzenie nowej liturgii sakramentu pokuty bêdzie doskona³± okazj± do pog³êbienia w¶ród wiernych ¶wiadomo¶ci, czym jest w swej istocie sakrament pokuty.

 W katechezie nale¿y zwróciæ uwagê na nastêpuj±ce tematy: pierwszorzêdne znaczenie dyspozycji wewnêtrznych penitenta, wymiar eklezjalny sakramentu pokuty, znaczenie s³owa Bo¿ego w nawróceniu i przy rachunku sumienia, w³a¶ciwy sens wyznania grzechów, pojednanie jako tajemnica mi³osierdzia i mi³o¶ci Boga Ojca przez Jezusa Chrystusa i Ducha ¦wiêtego, znaczenie zado¶æuczynienia, postawa dziêkczynienia Bogu za doznane mi³osierdzie 12 .

Przypisy:

1  Rituale Romanum ex decreto Sacrosancti Oecumenici Concilii Vaticani II instauratum auctoritate Pauli PP. VI promulgatom. Ordo Paenitentae. Editio typica. Typis Polyglottis Vaticanis 1974.

2  Przewodniczacy – P.J.L é c u y e r,   sekretarz – F.  H e g g e n  (od 1967 F.  N i k o l a s c h)  Cz³onkowie:  Z.  A l s z e g h y  (Rzym),  P.  A n c i a u  (Malmes, Belgia),  C.  F l o r e s t a n  (Madryt),  A.  K i r c h g ä s s n e r  (Frankfurt, RFN),  A.  L i g i e r  (Rzym),  K.  R a h n e r  (Münster),  C.  V o g e l  (Strasbourg).

3  Por. Notitiae 4(1968) 183.

4  Przewodnicz±cy –  P.  J o u n e l  (Pary¿), sekretarz –  F.  S o t t o c o r n o l a  (Parma, Italia), Cz³onkowie:  A.  G r a c i a  (Saragossa),  P.  V i s e n t i n  (Padwa),  H.  M e y e r  (Innsbruck, Austria),  K.  D o n o v a n  (Londyn),  G.  P a s q u a l e t t i  (z Kongregacji Kultu Bo¿ego).

5  Ordo ad reconciliandos singulos paenitetentes; Ordo ad reconciliandos plures paenitentes cum confessione et absolutione singulari; Ordo ad reconciliandos plures paenitentes cum confessione et absolutione generali.

6  F.  S o t t o c o r n o l a,  Il nuovo „Ordo Paenitentiae”, Notitiae 10(1974) 65-66.

7  F.  S o t t o c o r n o l a,  art. cyt., 67.

8  Deus, Pater misericerdiarum, qui per mortem et resurrectionem Filii sui mundum sibi reconciliavit et Spiritum Sanctum effudit in remissionem peccatorum, per ministerium Ecclesiae indulgentiam tibi tribuat et pacem. Et ego te absolvo a peccatis tuis in nomine Patris et Filii et Spiritus Sancti (nr 46).

9  OP nr 19.

10  Por. W.  S c h e n k,   Liturgia sakramentów ¶wiêtych, czê¶æ II, Lublin 1964, 24.

11  Collectio Rituum, Katowice 1963, 62.

12  F.  S o t t o c o r n o l o,   art. cyt., 78-79.

ks. Czes³aw Krakowiak, Lublin

 

 

 

 

Biuletyn Odnowy Liturgii w: Collectanea Theologica 45:1975, f. I, s. 67-70

I. LITERA I DUCH

S. Hartlieb

2. Obrzêdy sakramentu ma³¿eñstwa

 W roku 1969 Stolica ¦wiêta opublikowa³a Ordo Celebrandi Matrimonium  1 . W roku 1974 ukaza³a siê polska adaptacja tej odnowionej liturgii. Rytua³ ten przypomina kszta³tem i wygl±dem zewnêtrznym Obrzêdy chrztu dzieci  2 . Mo¿na dopatrzyæ siê w tym fakcie zapowiedzi, ¿e wszystkie tomiki odnowionego rytua³u polskiego bêd± podobne. Jest to rozwi±zanie szczê¶liwe. Dotychczasowe Collectio Rituum niezbyt przypomina³o ksiêgê liturgiczn±  3 . Obecny kszta³t rytua³u jest tym wiêcej w³a¶ciwy, ¿e ksi±¿ka ta, przynajmniej do czasu, bêdzie s³u¿y³a równie¿ jako msza³ i lekcjonarz. W wypadku b³ogos³awienia zwi±zku ma³¿eñskiego poza Msz± ¶wiêt± znajdziemy w tej jednej ksi±¿ce wszystkie potrzebne czytania i modlitwy; b³ogos³awi±c zwi±zek ma³¿eñski w ³±czno¶ci z Msz± ¶wiêt± potrzebujemy dodatkowo tylko Ordo Missae. Fakt, który duszpasterze ma³ych parafii, wobec braku us³uguj±cych w liturgii, przyjm± z zadowoleniem.

 Na stronach 9-14 (nr l-18) znajdujemy wstêp teologiczno-pastoralny, który w wydawnictwach posoborowych poprzedza zawsze konkrety odnowionego kszta³tu danej liturgii. Jest on wiernym t³umaczeniem orygina³u watykañskiego, graficznie lepiej rozwi±zanym od swojego wzoru: wiêksze litery i (np. w n. 6) lepsze roz³o¿enie poszczególnych my¶li tego artyku³u. Na stronach 15-96 znajdujemy konkretne kszta³ty odnowionej liturgii sakramentu ma³¿eñstwa. Podobnie jak w oryginale watykañskim i w polskim wydaniu umieszczono: Obrzêdy sakramentu ma³¿eñstwa w czasie Mszy ¶w. (s. 15-22), Obrzêdy sakramentu ma³¿eñstwa poza Msz± ¶w. (s. 23-30), Obrzêdy zawarcia ma³¿eñstwa miêdzy osob± nale¿±c± do Ko¶cio³a katolickiego a osob± nieochrzczon± (s. 31-38), Teksty do wyboru (s. 39-96). Ponadto w dodatku umieszczono Obrzêdy jubileuszu ma³¿eñstwa (s. 97-109), których nie spotykamy w wydaniu watykañskim.

 a)   S a k r a m e n t   m a ³ ¿ e ñ s t w a   w   c z a s i e   M s z y   ¶w.

 Oceniaj±c polsk± adaptacjê odnowionej liturgii ma³¿eñstwa, mo¿na uznaæ za s³uszne przesuniêcie komentarza wstêpnego (n. 21) na pocz±tek liturgii mszalnej, po doj¶ciu narzeczonych oraz kap³ana do o³tarza. W wydaniu watykañskim komentarz ten znajdujemy dopiero po liturgii s³owa bezpo¶rednio przed liturgi± sakramentu (n. 23). Wypada równie¿ zauwa¿yæ ró¿nicê miêdzy liturgi± chrztu a liturgi± ma³¿eñstwa: w pierwszej procesja wej¶cia zastêpuje akt pokuty i po doj¶ciu do o³tarza Msza ¶w. rozpoczyna siê modlitw± wej¶cia wzglêdnie ¶piewem Chwa³a na wysoko¶ci Bogu. W drugiej po procesji wej¶cia, jak w ka¿dej innej Mszy ¶w. rozpoczyna siê ona znakiem krzy¿a ¶wiêtego, aklamacj± powitaln± oraz aktem pokutnym.

 Liturgia s³owa odbywa siê zgodnie ze zwyk³ymi przepisami. Jednak n. 22 wydania polskiego b³êdnie informuje, ¿e pierwsze czytanie powinno byæ zawsze ze Starego Testamentu; w okresie paschalnym bowiem nale¿y odczytaæ perykopê z Apokalipsy podan± na s. 53. Podobne nie¶cis³o¶ci znajdujemy odpowiednio w n. 45 oraz 64.

 Zgodnie z orygina³em watykañskim kap³an pyta wspólnie oboje narzeczonych o zgodê na zawarcie przez nich ma³¿eñstwa, a oni równocze¶nie odpowiadaj± na to samo pytanie. Forma pytañ zosta³a szczê¶liwie zmieniona: wykorzystano tutaj my¶li podane w oryginale watykañskim w formule przyrzeczeñ nastêpuj±cej po wyra¿eniu zgody na ma³¿eñstwo przez narzeczonych.

 W n. 26 (odpowiednio 49 oraz 68) spotykamy adaptacjê bardzo szczê¶liw±. Veni Creator, które dotychczas rozpoczyna³o liturgiê sakramentu ma³¿eñstwa, poprzedzaj±c w obrzêdzie poza Msza ¶w. nawet czytanie Pisma ¶wiêtego, obecnie poprzedza bezpo¶rednio rotê przysiêgi ma³¿eñskiej. Przypomina to, ¿e ma³¿eñstwo chrze¶cijañskie jest nie tylko zwyk³a umowa dwojga ludzi, nie tylko czysto ziemskim kontraktem. Ma³¿eñstwo chrze¶cijañskie jest darem Bo¿ym, szczególn± ³ask±, o któr± nale¿y Boga pokornie b³agaæ. W porównaniu z uk³adem dotychczasowym tej liturgii, który w tym momencie by³ zbyt urzêdowy, formalny, wprowadza siê obecnie tutaj akcsnt i nastrój modlitwy. Logicznie równie¿ opuszczono werset i modlitwê, które dotychczas koñczy³y ¶piew Veni Creator.

 Rota przysiêgi (podana w n. 27, 50 oraz 69) pozosta³a zasadniczo niezmieniona: jak dotychczas nowo¿eñcy powtarzaj± j± za kap³anem. Szczê¶liwe jest przestawienie formu³y og³aszaj±cej zawarcie ma³¿eñstwa z b³ogos³awieniem i na³o¿eniem obr±czek. Ten ostatni znak jest czym¶ nieistotnym i dlatego jest rzecz± w³a¶ciw±, ¿e ju¿ przed na³o¿eniem obr±czek kap³an stwierdza urzêdowo fakt zawarcia sakramentu. Z uznaniem duszpasterzy spotka siê równie¿ fakt umieszczenia w jednym miejscu wszystkich trzech formu³ b³ogos³awienia obr±czek, gdy¿ umieszczone w dodatku najczê¶ciej nie s± w ogóle u¿ywane (n. 29).

 N. 32 (podobnie m.in. 36 oraz 39) jest przykrym niedopatrzeniem. Poleca szukaæ modlitwy powszechnej wzglêdnie modlitwy nad nowo¿eñcami, b³ogos³awieñstwa oraz wszystkich innych czê¶ci zmiennych w liturgii sakramentu w rozdziale IV. Rozdzia³ ten znajduje siê na str. 39-96, czyli obejmuje 58 stron! Przy takiej objêto¶ci konieczne jest dok³adne podanie stron, na których siê one znajduj±.

 Na s. 22 znajdujemy wyja¶nienia odno¶nie sposobu odprawiania liturgii eucharystycznej w ³±czno¶ci z b³ogos³awieniem zwi±zku ma³¿eñskiego. Budzi w±tpliwo¶æ n. 37 mówi±cy o znaku pokoju i mi³o¶ci, który wszyscy mog± przekazaæ sobie „w ustalony sposób”. Wydaje siê, ¿e zalecany zwyk³y uk³on oraz s³owa Pokój z tob± w odniesieniu do nowo¿eñców w tym momencie s± czym¶ niewystarczaj±cym. Ale to mo¿na zmieniæ, uzupe³niæ. Powa¿niejszy problem stanowi± niejasno¶ci ukazuj±ce siê ju¿ w n. 36 i 39: w jednym wypadku i w drugim u¿yto tego samego okre¶lenia b³ogos³awieñstwo dla dwóch czê¶ci liturgii ma³¿eñstwa zupe³nie od siebie ró¿nych. Wydaje siê, ¿e pierwsze z nich o którym mówi n. 36, nale¿a³oby zgodnie z orygina³em ³aciñskim (s. 34) okre¶laæ: modlitwa nad nowo¿eñcami. Nazwê b³ogos³awieñstwo nale¿a³oby zachowaæ tylko do tego, o którym mówi n. 39. Trudno¶ci st±d wynikaj±ce i mo¿liwe nieporozumienia ukazuj± siê szczególnie przy zawieraniu zwi±zku ma³¿eñskiego poza Msz± ¶w., zw³aszcza ¿e i tam odno¶niki kieruj± ogólnie do 58 stron rozdz. IV, w którym umieszczono oba „b³ogos³awieñstwa”. Dla zorientowania siê w powsta³ych niepotrzebnych trudno¶ciach wystarczy przeczytaæ nn. 55-58 oraz odpowiednio 74-76. Pisz±cy te s³owa zrozumia³ tekst tych numerów tylko dlatego, ¿e zna watykañskie Ordo Celebranii Matrimonium; spotka³ siê za¶ ju¿ z wieloma pytaniami konfratrów nierozumiej±cych wyja¶nieñ zawartych w tych numerach.

 Numer 35 przypomina, ¿e modlitwê Prosimy Ciê, Bo¿e, przyjmj odmawia siê tylko w ³±czno¶ci z kanonem rzymskim. W pozosta³ych modlitwach eucharystycznych mo¿na równie¿ wprowadziæ specjalne wspomnienie nowo¿eñców, ale tylko za zgod± ordynariusza wzglêdnie konferencji episkopatu.

 Od strony 39 do 95, w wspomnianym ju¿ rozdziale IV, znajdujemy teksty do wyboru w nastêpuj±cym uk³adzie:
 1.  Czytania biblijne oraz psalmy u³o¿one wed³ug trzeciego tomu Lectionarium. Psalm responsoryjny jest wiêc po³±czony z odpowiednim czytaniem Starego Testamentu. Nasuwa siê uwaga, ¿e – chocia¿ tego nie ma w oryginale watykañskim – przyda³oby siê powi±zanie z odpowiednim psalmem tak¿e tzw. drugiego czytania. Bardzo czêsto bêdziemy stosowali nie trzy, lecz tylko dwa czytania, wybieraj±c jako pierwsze perykopê z Nowego Testamentu wydrukowan± tutaj jako czytanie drugie, bez odpowiedniego psalmu. Poszczególne czytania w wydaniu polskim poprzedzone s± krótkim komentarzem.
 2.  Sze¶æ formularzy Modlitwy Powszechnej. Umieszczenie ich w tej ksiêdze jest faktem pozytywnym (orygina³ watykañski nie podaje ani jednego).
 3.  Trzy formularze Mszy za nowo¿eñców, z których ka¿dy obejmuje: modlitwy prezydencjalne ³±cznie z prefacjami, antyfony ¶piewów procesyjnych, b³ogos³awieñstwo nowo¿eñców oraz b³ogos³awieñstwo na koñcu Mszy ¶w. Wydawca polski skorzysta³ tutaj z Missale Romanum, wydanego w r. 1970 (s. 741-753). W watykañskim Ordo celebrandi matrimonium podano te same teksty w lu¼nym uk³adzie, pozostawiaj±c celebransowi kompozycjê ca³o¶ci (s. 30-39) z tych elementów. Jako brak tej czê¶ci nowego rytua³u mo¿na wymieniæ pominiêcie nut przy prefacjach: dobrze by³oby umie¶ciæ je chocia¿by przy jednym tek¶cie. Nie ka¿dy kap³an za¶piewa prefacjê bez nut. Problemem nie rozwi±zanym ani w Ordo watykañskim, ani w wydaniu polskim jest stosowanie formu³y Humiliate capita vestra Deo. W mszale poprzedza ona zawsze uroczyste b³ogos³awieñstwa oraz modlitwê nad ludem. W Ordo Baptismi Parvulorum podobnie jak w Ordo Celebrandi Matrimonium formu³y te pominiêto. Podobnie post±pi³ redaktor polski (n. 86, 91, 96). Czy rzeczywi¶cie poza Msz± ¶wiêt± nie nale¿y zachêcaæ uczestników liturgii do pochylenia g³owy na b³ogos³awieñstwo? Mo¿e jest to niedopatrzenie redakcji watykañskiej – trzeba to wyja¶niæ i ujednoliciæ.

 b)   S a k r a m e n t   m a ³ ¿ e ñ s t w a   p o z a   M s z ±   ¶w.

 Veni Creator przestaje byæ ¶piewem rozpoczynaj±cym liturgiê. Hymn ten zosta³ zast±piony w tym miejscu pie¶ni± na wej¶cie. Mo¿e to byæ jedna z pie¶ni okresowych, mo¿e byæ utwór mówi±cy o ma³¿eñstwie, podobnie jak w wypadku zawierania ma³¿eñstwa w ramach Mszy ¶w. Podobnie jak we Mszy ¶w. tak¿e w tym wypadku mo¿e mieæ miejsce wprowadzenie narzeczonych od bramy ¶wi±tyni. Po doj¶ciu do prezbiterium kap³an zajmuje miejsce przewodnicz±cego liturgii s³owa (ad sedem); stamt±d pozdrawia zgromadzonych jedn± z normalnych aklamacji (pomija znak krzy¿a ¶wiêtego) i zwraca siê do wszystkich uczestników s³owami komentarza. Po chwili ¶wiêtego milczenia modli siê, rozk³adaj±c rêce, s³owami jednej z kolekt (nie ma aktu pokuty). Miejscem liturgii s³owa, jak we Mszy ¶w., jest ambona. „Lokalizacji” tej nie podaje ani Ordo Celebrandi Matrimonium, ani ich polski odpowiednik. Mo¿e lepiej by³oby j± umie¶ciæ w polskim wydaniu dla unikniêcia rozbie¿no¶ci w praktyce. Odwieczny zwyczaj ka¿e staæ kap³anowi b³ogos³awi±cemu zwi±zek ma³¿eñski zawsze przy o³tarzu, przed nowo¿eñcami. Szczê¶liwie zaznaczono wyra¼nie postawê narzeczonych oraz uczestników zgromadzenia liturgicznego podczas liturgii ca³ego sakramentu: jest to postawa stoj±ca (n. 24, 47, 66). Po liturgii s³owa liturgia sakramentu przebiega tak samo jak we Mszy ¶w. a¿ do na³o¿enia obr±czek. Pozytywn± stronê nowego dokumentu jest uwaga, ¿e nie ochrzczony mo¿e opu¶ciæ rotê przysiêgi Tak mi dopomó¿... (n. 69).

 W nn. 55-58 oraz 74-76 spotykamy wspomniane wy¿ej niejasno¶ci. Rozwi±zanie polskie zgodne jest z Ordo Celebrandi Matrimonium, zamieszanie wprowadza dwuznaczno¶æ okre¶lenia „b³ogos³awieñstwo”. Rubryki sta³yby siê równie¿ ja¶niejsze i wiêcej zrozumia³e, tak w wydaniu watykañskim jak polskim, gdyby zamiast tytu³u Modlitwa powszechnab³ogos³awieñstwo nowoza¶lubionych u¿yto okre¶lenia Modlitwa nad nowo¿eñcami, oraz intencje modlitwy powszechnej.

 Po tych wyja¶nieniach mo¿na, wprowadzaj±c proponowane okre¶lenia, podaæ nastêpuj±cy schemat dalszej czê¶ci liturgii sakramentu ma³¿eñstwa poza Msz± ¶w. (bez tej pomocy polski u¿ytkownik rytua³u nie³atwo siê zorientuje, jak ma ona przebiegaæ od momentu na³o¿enia obr±czek):

1) modlitwa nad nowo¿eñcami
komentarz wstêpny (wzory podane na str. 83, 89, 94, oraz 75, 80),
¶wiête milczenie lub kilka intencji modlitwy powszchnej (z formularzy podanych na stronach 75-80),
sama modlitwa, „B³ogos³awieñstwo” (s. 84-85, 89-90, 94-95),

2a) je¶li nie udziela siê Komunii ¶w.:
Ojcze nasz (ad libitum),
b³ogos³awieñstwo w formie zwyczajnej lub w formie uroczystej (str. 86, 91, 96),

2b) je¶li rozdaje siê Komuniê ¶w. (takie rozwi±zanie nale¿y uwa¿aæ za w³a¶ciwsze ni¿ „prywatne” przyst±pienie do Komunii ¶w. narzeczonych w godzinach poprzedzaj±cych liturgiê sakramentu):
Ojcze nasz (obowi±zkowe),
podanie postaci eucharystycznych poprzedzone ukazaniem ich obecnym oraz odpowiednim komentarzem,
¶wiête milczenie albo kantyk uwielbienia,
modlitwa po Komunii ¶w.,
b³ogos³awieñstwo w formie zwyczajnej lub w formie uroczystej (s. 86, 91, 96).

 c)   S r e b r n y   i   z ³ o t y   j u b i l e u s z   m a ³ ¿ e ñ s k i

 Wprowadzenie tej pozycji w ramy rytua³u bardzo cieszy. Zharmonizowanie uk³adu dotychczasowego podanego w Collectio Rituum (s. 198-204) z odnowionym kszta³tem liturgii mszalnej by³o dotychczas dowolne i nie zawsze szczê¶liwe. Ciesz± szczególnie formularze mszalne na tê okazjê, wziête z Missale Romanum 1970, (s. 754-756), których dotychczas byli¶my zupe³nie pozbawieni.

 Zaznacza, siê wiêksze upodobnienie jubileuszu do liturgii zawierania ma³¿eñstwa m.in. przez pominiêcie wersetów odmawianych dotychczas w ³±czno¶ci z b³ogos³awieñstwem kap³ana. Nowo¶ci± jest kszta³t krzy¿ów, które nale¿y przekazaæ jubilatom obchodz±cym piêædziesiêciolecie ma³¿eñstwa: maj± byæ odpowiednie do powieszenia na ¶cianie lub szyi jubilata (s. 88 n. 8).

 Czy tytu³ „obrzêdy” jest rzeczywi¶cie w³a¶ciwy? W okresie wprowadzenia „obrzêdowo¶ci ¶wieckiej” wyd¼wiêk tego okre¶lenia, jest na pewno jednostronny. W duchu odnowy liturgii ¶w. czytelnik polski wola³by zobaczyæ tytu³ Liturgia sakramentu ma³¿eñstwa i odpowiednio „liturgia innych sakramentów”.

Przypisy:
1  Obrzêdy sakramentu ma³¿eñstwa, Katowice 1974.

2  Obrzêdy chrztu dzieci, Katowice 1972.

3  Collectio Rituum continens excerpta e Rituali Romana Ecclesiis Poloniae adaptato, Katowice 1963.

ks. Stanis³aw Hartlieb, Konarzewo

 

 

 

 

Biuletyn Odnowy Liturgii w: Collectanea Theologica 45:1975, f. I, s. 70-71

II. URZÊDY I S£U¯BY

F. B[lachnicki].

Studium Formacji Pastoralno-liturgicznej

 Problematyka zwi±zana z wielkim, posoborowym dzie³em odnowy liturgii, nie maj±cym precedensu co do swego zasiêgu w dziejach Ko¶cio³a, jest olbrzymia. To nie tylko sprawa nowych przepisów prawnoliturgicznych tzw. rubryk, ale przede wszystkim problem nowej teologii liturgii opartej na pog³êbionej, soborowej wizji Ko¶cio³a oraz na teologii przenikniêtej w duchu soboru kategoriami personalistycznymi, zw³aszcza w teologii s³owa Bo¿ego i w sakramentologii.

 Jest to problematyka o olbrzymiej donios³o¶ci pastoralnej, skoro w liturgii dostrzeg³ sobór szczyt, „do którego zmierza dzia³alno¶æ Ko¶cio³a”, a jednocze¶nie ¼ród³o „z którego wyp³ywa ca³a jego moc” (KL 10), skoro liturgia zosta³a ukazana jako g³ówne miejsce i sposób urzeczywistniania siê Ko¶cio³a, co pozwoli³o sformu³owaæ tezê o duszpasterstwie skoncentrowanym wokó³ liturgii.

 Ta problematyka odnowy liturgii bêd±ca g³ównie problematyk± pastoraln±, domaga siê duszpasterzy–specjalistów gruntownie przygotowanych do jej podjêcia w duszpasterstwie terenowym. To przygotowanie mo¿e daæ tylko specjalne studium pastoralno-liturgiczne. Sekcja liturgiczno-homiletyczna w ramach Instytutu Teologii Pastoralnej KUL reprezentuje g³ównie orientacjê liturgiczno-historyczn± i przygotowuje pracowników naukowych i wyk³adowców z dziedziny liturgiki. Brakowa³o wiêc studium, które nastawia³oby siê na przygotowanie specjalistów w zakresie duszpasterstwa liturgicznego w o¶rodkach diecezjalnych i terenowych.

 Lukê tê pragnie wype³niæ utworzone wvubieg³ym roku akademickim w ramach Instytutu Teologii Pastoralnej KUL Studium Formacji Pastoralno-liturgicznej. Nie tworzy ono samodzielnej jednostki w strukturze studiów uniwersyteckich w sensie katedry, instytutu czy sekcji, ale jest programem zajêæ fakultatywnych w ramach wewnêtrznej organizacji studiów Instytutu Teologii Pastoralnej.

 Program ten jest u³o¿ony jako studium specjalizacyjne I stopnia, daj±ce mo¿no¶æ uzyskania magisterium dla tych studentów, którzy tego stopnia naukowego jeszcze nie posiadaj± (w przysz³o¶ci licz±c siê z tym, ¿e absolwenci studiów seminaryjnych bêd± na ogó³ przychodzili ze stopniem magistra, studium specjalistyczne I stopnia bêdzie uwieñczone dyplomsm specjalnym lub ewentualnie licencjatem).

 Jest to studium dwuletnie, pó³stacjonarne, o wymiarze wyk³adów i æwiczeñ obejmuj±cym dwa dni w tygodniu. Studium to jest ujête nie tyle jako studium informacyjne co formacyjne, dlatego g³ówny akcent spoczywa nie na wyk³adach, ale na æwiczeniach. Stosunek wyk³adów do æwiczeñ kszta³tuje siê w proporcji 2/4, tj. na dwie godziny wyk³adów przypadaj± cztery godziny æwiczeñ.

 W wyniku studium absolwenci maj± uzyskaæ:
a)  osobist± formacjê ascetyczn± i pastoraln±, która zgodnie z postulatami II Soboru Watykañskiego koncentrowa³aby ¿ycie i pos³ugê kap³añsk± wokó³ liturgii, zw³aszcza eucharystycznej;
b)  umiejêtno¶æ kszta³towania liturgii zgromadzenia eucharystycznego, pe³nego w nim uczestnictwa ró¿nych grup wiernych, przez odpowiednie przygotowanie homilii, komentarzy, modlitwy powszechnej, ¶piewów scholi i ogó³u wiernych itp. z zespo³em pomocniczych animatorów zgromadzenia liturgicznego;
c)  umiejêtno¶æ podobnego przygotowywania i kszta³towania innych zgromadzeñ liturgicznych ró¿nych wspólnot lokalnych, zw³aszcza zwi±zanych z udzieleniem chrztu i innych sakramentów, z pogrzebem chrze¶cijañskim i odnowion± modlitw± liturgiczn± (liturgia horarum);
d)  zdolno¶æ do zorganizowania i przeprowadzenia metodycznej i d³ugofalowej formacji s³u¿by liturgicznej ró¿nych stopni jak: ¶piewacy liturgiczni, ministranci, lektorzy psa³terzy¶ci i animatorzy.

 Absolwenci studium byliby przygotowani do wykonywania nastêpuj±cych zadañ w diecezji:
a)  diecezjalnych lub dekanalnych instruktorów liturgicznych,
b)  diecezjalnych lub dekanalnych duszpasterzy s³u¿by liturgicznej,
c)  kierowników wzorowych o¶rodków duszpasterstwa liturgicznego istniej±cych w ramach parafii, przy ko¶cio³ach rektoralnych itp., maj±cych byæ o¶rodkami promieniowania odnowy liturgicznej na diecezjê lub jej rejon oraz wypracowywania modeli duszpastersko-liturgicznych rozwi±zañ aktualnych i mo¿liwych w danym ¶rodowisku.

 Zadanie „c” mo¿e byæ po³±czone z zadaniem „a” lub „b”, co by³oby rozwi±zaniem idealnym.

 Na powy¿sze studium mog± zg³aszaæ siê kap³ani maj±cy zarówno zami³owanie do liturgii, jak i do pracy wychowawczej w¶ród dzieci i m³odzie¿y. Wpisy przyjmuje dziekanat Wydzia³u Teologicznego KUL w Lublinie do koñca wrze¶nia. Bli¿szych informacji na miejscu udziela sekreteriat Instytutu Teologii Pastoralnej. Przy wpisach oprócz ¶wiadectwa maturalnego, ¶wiadectwa ukoñczenia podstawowych studiów teologicznych oraz zwyk³ych druków wpisowych nale¿y przed³o¿yæ zgodê biskupa ordynariusza lub odpowiedniego prze³o¿onego na podjêcie studiów.

 Warunkiem przyjêcia jest mo¿liwo¶æ faktycznego pobytu w Lublinie przez pierwsze dwa dni w ka¿dym tygodniu zajêæ. Ze wzglêdu na formacyjny charakter studiów niemo¿liwe jest studium zaoczne. O ile mo¿no¶ci powinien student mieæ jeszcze trzeci dzieñ wolny na w³asn± pracê (opracowywanie æwiczeñ, pisanie pracy dyplomowej). Resztê dni tygodnia student mo¿e pomagaæ w diecezji w pracy duszpasterskiej, o ile mo¿liwo¶ci w zakresie swojej specjalizacji.

F.B.

 

 

 

 

Biuletyn Odnowy Liturgii w: Collectanea Theologica 45:1975, f. I, s. 71-74

III. DIAKONIA SZTUKI

I. Pawlak

l. Wielog³osowe kompozycje mszalne w jêzyku polskim

 Termin „msza” oznacza³ dot±d i nadal jeszcze oznacza kompozycjê cykliczn± obejmuj±c± czê¶ci tzw. Ordynarium Missae, a wiêc Kyrie, Gloria, SanctusAgnus oraz ewentualnie Credo. Zapotrzebowanie na tego rodzaju kompozycje w jêzyku polskim jest niew±tpliwe. Zachodzi jednak pytanie, czy wspó³czesne kompozycje mszalne maj± nadal zachowaæ tradycyjny uk³ad i czy rzeczywi¶cie jest on wskazany?

 1.   C y k l   m s z a l n y

 W pocz±tkach istnienia wielog³osowo¶ci komponowano poszczególne czê¶ci niezale¿nie od siebie. Czternastowieczna msza jest jeszcze zbiorem utworów z sob± motywicznie i tonalnie niepowi±zanych. Z biegiem czasu przyjêto zasadê, aby poszczególne czê¶ci mszy komponowaæ w jednej tonacji, opieraæ na jednym temacie, stosowaæ jednakow± fakturê muzyczn± i ¶rodki wykonawcze. Tak w wiêkszo¶ci przedstawiaj± siê msze okresu tzw. polifonii klasycznej. Okres baroku i klasycyzmu, a tak¿e romantyzmu przyniós³ dalsz± rozbudowê czê¶ci cyklu mszalnego, tak ¿e z powodu zbyt d³ugiego trwania, ogromnego aparatu wykonawczego, nieliturgicznego traktowania tekstu kompozycje musia³y wyj¶æ poza ramy liturgii. Przeciwko tym przerostom wyst±pi³ w drugiej po³owie XIX w. ruch cecyliañski. Jednak¿e cecyliani¶ci nie zakwestionowali samej istoty mszy cyklicznej i nadal komponowali msze wed³ug dotychczasowej praktyki. Tak pozosta³o do naszych czasów tzn. do chwili zainicjowania przez Sobór Watykañski II powszechnej odnowy liturgicznej  1 . Od z gór± lat 10 zmieni³a siê koncepcja rozumienia poszczególnych czê¶ci Ordinarium. Wprawdzie zarówno Konstytucja o ¶wiêtej Liturgii, jak i instrukcja Musicam Sacram u¿ywaj± jeszcze tradycyjnej nomenklatury „sta³e czê¶ci mszalne”, jednak¿e z tenoru tych, a zw³aszcza pó¼niejszych dokumentów wynika, i¿ nie traktuje siê ich na równi z innymi ¶piewami, a tak¿e miêdzy sob±. Na pierwsze miejsce pod wzglêdem wa¿no¶ci wysuwa siê historycznie najstarsze Sanctus. Stanowi ono radosn± aklamacjê, któr± wierni razem z celebransem koñcz± ¶piew prefacji  2 . Aklamacji nie mo¿e w niczyim imieniu wykonaæ kto¶ trzeci np. chór. Jej charakter wymaga, by wypowiedzia³ j± wzglêdnie za¶piewa³ ka¿dy uczestnik. Aklamacja jest równoznaczna z wyra¿eniem zgody, jest akceptacj± wezwania i odniesienia go do siebie. Milczenie w tym przypadku wyra¿a lekcewa¿enie lub brak zaanga¿owania i jest faktycznym wy³±czeniem ze wspólnoty  3 .

 ¦piew ¦wiêty jest aktem liturgicznym, który musi wykonaæ ca³e zgromadzenie i ka¿dy bior±cy w nim udzia³. Wezwanie, zachêta p³yn±ca z prefacji rodzi odpowied¼ una voce. St±d ¦wiêty ma byæ niejako spontanicznym okrzykiem ca³ej wspólnoty. Dlatego nie mo¿e byæ ono przede wszystkim utworem muzycznym, gdy¿ jako aklamacja jest w pierwszym rzêdzie s³owem wypowiedzianym szczególnie uroczy¶cie. Jednak¿e odpowiednia szata muzyczna nie tylko nie neguje funkcji tej aklamacji, a wrêcz przeciwnie – mo¿e j± dobrze podkre¶liæ  4 .

 Drugie miejsce zajmuje Gloria jako antiquissimus et venerabilis hymnus. ¦piew ten stanowi uroczysty obrzêd. Od pocz±tku by³ ¶piewem wiernych i jako taki przetrwa³ do XI w. kiedy to funkcjê ludu przejê³a schola  5 . Obecnie hymn mo¿e wykonywaæ ca³e zgromadzenie, albo lud na przemian ze schol± czy chórem wielog³osowym, albo te¿ sama schola (lub chór). Wydaje siê, i¿ w³a¶nie tê czê¶æ mszaln± mo¿na powierzyæ chórowi, o ile mo¿no¶ci wzmocnionemu przez zespó³ instrumentalny, aby muzyka mog³a w pe³niejszy sposób podkre¶liæ podnios³± tre¶æ  6 .

 Kyrie i Agnus Dei maj± charakter ¶piewów litanijnych. Stanowi± one rodzaj dialogu miêdzy schol± lub kantorem, a wszystkimi wiernymi. Mo¿e jednak wykonaæ je sama schola czy chór. Mimo, i¿ Kyrie posiada w zasadzie tylko jedn± repetycjê wezwania, to jednak w kompozycjach ju¿ istniej±cych, które posiadaj± tekst powtarzany trzykrotnie, nie nale¿y wprowadzaæ skróceñ bez autoryzowania ich przez kompozytora. Wprowdzenie ogólne do Msza³u Rzymskiego (n. 30) wyra¼nie w takim przypadku pozostawia swobodê powo³uj±c siê w³a¶nie na wzglêdy muzyczne. Podobnie ma siê sprawa z Agnus Dei  7 .

 Nie wszyscy kompozytorzy pisali w swoich cyklach Credo. W dzisiejszym rozumieniu Credo jest aktem wyznania wiary, st±d zupe³nie niestosowne jest zastêpowanie ¶piewu wspólnoty ¶piewem chóru. Lepszy ju¿ jest ¶piew naprzemienny. W ka¿dym jednak razie kompozycje dotycz±ce Credo musz± uwzglêdniæ wymogi liturgiczne tej partii tzn. ¶piew ca³ego zgromadzenia  8 .

 2.   J ê z y k

 Sprawa jêzyka liturgicznego po II Soborze Watykañskim sta³a siê „ko¶ci± niezgody” i problemem szeroko dyskutowanym. Przypisywano jej istotne znaczenie i poniek±d w pewnym okresie by³a miar± odnowy liturgii. Prêdko siê jednak okaza³o, i¿ w rzeczywisto¶ci jêzyk jest tylko ¶rodkiem, a nie celem ca³ej reformy.

 Je¶li chodzi o omawiane ¶piewy, to najd³u¿ej swoj± oryginaln± formê zachowa³o Kyrie. Z chwil± jednak oficjalnego przek³adu na Panie, zmi³uj siê nad nami gwa³townie zaczêto wszystkie kompozycje przerabiaæ dostosowuj±c je do znacznie d³u¿szego tekstu polskiego, a tak¿e do formy trzykrotnego dialogu. W efekcie wiele dobrych utworów okaleczono lub wyeliminowano z u¿ycia. Ca³e nieporozumienie polega na tym, ¿e jêzyk polski (jak wszystkie jêzyki wspó³czesne) jest dozwolony w liturgii, a nie nakazany. Tego zdaj± siê niektórzy nie dostrzegaæ. Dziwny jest tak¿e fakt, ¿e dot±d nie próbuje siê usun±æ Kyrie z litanii na rzecz t³umaczenia polskiego, a czyni siê to tylko w stosunku do Kyrie mszalnego. Skoro jednak da siê w mniej lub wiêcej poprawny sposób zaadaptowaæ melodie jednog³osowe, dlaczego nie zrobiæ tego samego z utworami wielog³osowymi? Taka pokusa pojawi³a siê przed muzykami pragn±cymi daæ chórom ko¶cielnym muzykê wielog³osow± do tekstów rodzimych. Intencja w swoim za³o¿eniu z pewno¶ci± s³uszna, wykonanie i metoda mniej godna pochwa³y. Si³± rzeczy bowiem w adaptowanych kompozycjach trzeba dokonaæ pewnych zmian muzycznych, np. koniecznych skrótów, czasami wzd³u¿eñ, inaczej ustawiæ akcenty, zmieniæ frazowanie. Tym samym oryginalna kompozycja traci nie tylko autentyczny jêzyk, ale zostaje przemoc± wt³oczona w inny ¶wiat. Dla jêzyka po¶wiêca siê piêkno melodii. Jest to chyba droga niew³a¶ciwa. Fakt to tym bardziej smutny, i¿ wszystkie dotychczasowe dokumenty tycz±ce muzyki w liturgii wyra¼nie zaznaczaj±, ¿e ³aciñskie kompozycje wielog³osowe nie straci³y swojej aktualno¶ci w liturgii, o ile uwzglêdniaj± funkcjê poszczególnych obrzêdów oraz w³a¶ciwie pos³uguj± siê tekstem.

 3.   M u z y k a

 Powy¿ej dotkniêto ju¿ spraw muzyki, która przecie¿ w liturgii ¶ci¶le ³±czy siê z tekstem. Obok adaptacji wynikaj±cych z t³umaczenia tekstów ³aciñskich na polskie pokuszono siê tak¿e o przeróbkê utworów niemszalnych na czê¶ci Ordinarium. Przyk³adem tego mo¿e byæ zastosowanie Hymni ecclesiatici   J.   R ó ¿ y c k i e g o   jako ¶piewów mszalnych. Np. z hymnu Aeterna Christi munera zrobiono Panie, zmi³uj siê nad nami, Salvatoris Mater pia sta³o siê ¦wiêty, itp. Siêgniêto wiêc do dawnej maniery tzw. kontrafaktury. Nie jest to wprawdzie praktyka niedopuszczalna, ale z pewno¶ci± niezbyt szczê¶liwa, gdy¿ najpierw melodie s± do¶æ o¶piewane i kojarz± siê z innym tekstem, a po wtóre ¶wiadczy to o zbyt praktycznym nastawieniu albo nawet o ubóstwie inwencji kompozytorów naszej epoki oraz o kompletnym braku mecenatu sztuki muzycznej ze strony odpowiednich w³adz.

 Uwagi, które wy¿ej wypowiedziano dotycz± wydanych przez Wydzia³ Duszpasterstwa Kurii Metropolitalnej w Warszawie (1973) Mszy wielog³osowych w jêzyku polskim opracowanych przez   T.   J a r z ê c k i e g o.   Na sze¶æ opublikowanych mszy tylko dwie (W.   L e w k o w i c z a   i   T.   J a r z ê c k i e g o) s± kompozycjami oryginalnymi. Pozosta³e za¶ to albo adaptacja mszy ju¿ istniej±cych (C a n n i c i a r e g o,   R a v a n e l l o,   K r o m o l i c k i e g o)   do tekstów w jêzyku polskim, albo te¿ w jednym przypadku wspomniana ju¿ kontrafaktura hymnów   J.   R ó ¿ y c k i e g o.   Poza tym nale¿y podkre¶liæ, ¿e wszystkie s± kompozycjami cyklicznymi (bez Credo) w stylu tradycyjnym. Nie uwzglêdniaj± wiêc wspó³czesnych wymogów liturgii. Z tego te¿ wzglêdu nie mog± byæ w pe³ni przydatne chórom ko¶cielnym.

 Na zakoñczenie wypada wysun±æ postulaty pod adresem kompozytorów tworz±cych muzykê do tekstów mszalnych:
 1.  Msza w tradycyjnym cyklicznym rozumieniu nale¿y ju¿ do przesz³o¶ci.
 2.  Tworzyæ nale¿y poszczególne partie zgodnie z ich natur± i funkcj± liturgiczn± np. Gloria jako hymn, ¦wiêty jako ¶piew ca³ego zgromadzenia (a wiêc na chór i lud).
 3.  Obok sta³ych czê¶ci mszalnych warto zaj±æ siê tak¿e innymi np. ¶piewami dziêkczynnymi po Komunii ¶w., ¶piewami towarzysz±cymi np. przygotowanie darów, Komunia ¶w.
 4.  Komponowaæ mo¿na tak do tekstów polskich, jak i ³aciñskich.

Przypisy:
1  Z.   B e r n a t,   Czy cykliczna forma kompozycji mszalnych?, Collectanea Theologica 41(1971) fasc. IV, 93-94.

2  I.   P a w l a k,   ¦piewy Ordinarium Missae w ¶wietle odnowy liturgicznej. Ruch Biblijny i Liturgiczny 20(1967)161.

3  Z.   B e r n a t   i   I.   P a w l a k,   ¦piew i muzyka ko¶cielna w: Liturgika ogólna, pod red.   R.   Z i e l a s k o,   Lublin 1973, 158.

4  Tam¿e.

5  I.   P a w l a k,   art.cyt., 162.

6  Z.   B e r n a t   i   I.   P a w l a k,   dz.cyt., 162.

7  Tam¿e, 161 nn.

8  Tam¿e, 157.

ks. Ireneusz Pawlak, Lublin

 

 

 

 

Biuletyn Odnowy Liturgii w: Collectanea Theologica 45:1975, f. I, s. 74-76

III. DIAKONIA SZTUKI

S. Hartlieb

2. Problem pie¶ni mszalnych

 ¦piewniki ko¶cielne wydane w ostatnich dziesi±tkach lat w Polsce posiadaj± prawie zawsze rozdzia³ zawieraj±cy tzw. pie¶ni mszalne. Znajdujemy je równie¿ w najnowszych wydaniach ¶piewnika   ks.   S i e d l e c k i e g o  1  oraz   ks.   L e w k o w i c z a  2  . Znajduj± siê równie¿ w ¦piewajmy Panu   ks.   J a n k o w s k i e g o  3 . Pierwszy ¶piewnik przedrukowuje z poprzedniego wydania bez najmniejszych zmian wszystkie te pie¶ni, umieszczaj±c je jak dotychczas prawie na koñcu ksi±¿ki (str. 372-402). Oprócz tego, w ³±czno¶ci z pie¶niami okresowymi, na ich czele, znajdujemy równie¿ pie¶ni mszalne na Adwent, Bo¿e Narodzenie itd. W ¶piewniku   ks.   L e w k o w i c z a   znajdujemy te teksty przed tekstami zwi±zanymi z poszczególnymi okresami roku ko¶cielnego, zaraz po ¶piewach i modlitwach zaczerpniêtych z oficjalnych ksi±g liturgicznych (str. 187-195). Redakcja dokona³a przy tym wyboru: zamieszczono tylko 3 uk³ady pie¶ni mszalnych i to z pominiêciem niektórych zwrotek. Z pie¶ni Bo¿e lud Twój czci± przejêty oraz z Nieogarniony ca³ym ¶wiatem Bo¿e zamieszczono jedynie po 4 zwrotki: Na wej¶cie, Offertorium, Komuniê ¶w., oraz po Ite missa est. Trzecim wybranym zbiorem to pie¶ñ Na stopniach Twego..., któr± przedrukowano prawie w ca³o¶ci, choæ nie podano tytu³ów poszczególnych zwrotek. Znajdujemy tutaj czê¶ci okre¶lone w ¶piewniku   ks.  S i e d l e c k i e g o   jako zwrotki na Introit, Gloria, Credo, Sanctus, po Podniesieniu. Opuszczono jedynie zwrotkê na Agnus Dei. W zwrotce przeznaczonej przez   ks.   S i e d l e c k i e g o   „Na Ewangeliê” dano tytu³ Przed kazaniem (str. 188-194).   Ks.   M.   J a n k o w s k i   podaje interesuj±ce nas teksty jako „pie¶ni zastêpuj±ce antyfony” (str. 109-116). Znajdujemy u niego tylko Bo¿e lud Twój czci± przejêty, Nieogarniony ca³ym ¶wiatem oraz Z pokor± upadamy – zawsze po 9 zwrotek, bez ¿adnych tytu³ów.

 W ¶wietle tych faktów trzeba przemy¶leæ problem pie¶ni mszalnych, ich miejsca w odnowionej liturgii Mszy ¶w. Nie mo¿na dzisiaj na¶ladowaæ redaktorów ostatniego wydania ¶piewnika   ks.   S i e d l e c k i e g o   i przedrukowywaæ tych pie¶ni bez ¿adnych zmian. Tak¿e linia postêpowania redaktorów ostatniego wydania ¶piewnika   ks.   L e w k o w i c z a   – choæ trzeba im wyraziæ uznanie za zauwa¿enie problemu i niektóre rozwi±zania – nie jest doskona³a.

 Pisz±cy nie jest muzykiem. Uwagi poni¿sze dotycz± jedynie odpowiednio¶ci tre¶ci pie¶ni mszalnych.
 1.  Wed³ug ogólnego wprowadzenia do Msza³u Rzymskiego modlitwy prezydencjalne kap³ana nale¿y wypowiedzieæ w ten sposób, aby wszyscy mogli je s³yszeæ. Odpowiednia postawa uczestników Mszy ¶w. w tych momentach, to ws³uchanie siê w te teksty i wewnêtrzne duchowe zjednoczenie siê z modlitw± kap³ana, wypowiadan± w ich imieniu. St±d wniosek: nie ma racji drukowanie w dotychczasowym uk³adzie zwrotek Na ¦wiêty oraz Po podniesieniu, bo w tym czasie wszyscy zwracaj± siê do Boga s³owami Modlitwy Eucharystycznej.
 2.  Podobnie, nie mo¿na zastêpowaæ pie¶ni± ludu czytañ Pisma ¶w. Niew³a¶ciwe jest zatem umieszczanie zwrotek z tytu³em Na Ewangeliê.
 3.  Sanctus, Gloria, Credo oraz Agnus Dei nale¿y wypowiadaæ, a lepiej ¶piewaæ wed³ug tekstów oficjalnych Mszy ¶w. – nie znajduje wiêc uzasadnienia drukowanie tych zwrotek pie¶ni mszalnych.
 4.  ¦piewy procesyjne czyli ¶piewy na wej¶cie (Introit), przygotowanie darów (offertorium) oraz podczas uczty paschalnej (na Komuniê ¶w.) czasem mog± siê przydaæ w tym w³a¶nie momencie, choæ nie zawsze mo¿na je tutaj zalecaæ. S± bowiem parafraz± dawnych tzw. prywatnych modlitw kap³ana. Tymczasem wed³ug zasad odnowy ¶piewy te powinny tre¶ci± swoj± nawi±zywaæ do antyfon oraz psalmów podanych na te procesje w Missale Romanum 1970 i Ordo Cantus. Maj± wi±zaæ siê z liturgi± s³owa danego dnia.

 O ¶piewie wej¶cia powiedziane jest wyra¼nie, ¿e powinien wprowadziæ zgromadzonych w my¶l dnia, w jego nastrój. Dlatego by³oby niew³a¶ciwe zaczêcie pie¶ni± Bo¿e lud Twój czci± przejêty Mszy ¶w. w dzieñ Bo¿ego Narodzenia, w Wielk± Noc lub Zes³anie Ducha ¦wiêtego oraz w podobnych wypadkach. Choæ pie¶ñ ta bêdzie bardzo odpowiednia w Wielkim Po¶cie i w niejedn± niedzielê oraz dzieñ powszedni per annum. Zwrotkê tê (równie¿ zwrotkê na Agnus Dei) mog³aby Konferencja Episkopatu wprowadziæ w miejsce Confiteor do aktu pokuty jako jeden z jego wariantów. Podobnie mo¿na warianty te wzbogaciæ pie¶niami ¦wiêty Bo¿e, Przepu¶æ Panie, przepu¶æ, niektóre czê¶ci Przed oczy Twoje Panie itp.

 Dobieraj±c pie¶ni na czas przygotowania darów, trzeba pamiêtaæ, ¿e skoñczy³a siê ju¿ wtedy modlitwa powszechna, a zaczê³a siê liturgia eucharystyczna. Nale¿y wiêc tutaj preferowaæ pie¶ni dziêkczynne przed b³agalnymi, pie¶ni zwi±zane z liturgi± s³owa danego dnia a nie z modlitwami odmawianymi w tym czasie po cichu przez kap³ana. Tre¶æ odpowiednich zwrotek pie¶ni mszalnych na ogó³ nie spe³nia tych warunków, czasem mo¿e ona wywo³aæ zw³aszcza u ludzi prostych, wra¿enie, ¿e sk³adamy Bogu na ofiarê chleb i wino, a nie Chrystusa. Niew³a¶ciwo¶æ takiej tre¶ci w tym momencie, ukazuje siê szczególnie wobec faktu ¿e momentowi przeistoczenia oraz znaku Per ipsum nie towarzyszy ¶piew ludu. Amen koñcz±ce Modlitwê Eucharystyczn± jest jeszcze ma³o zrozumiane. W tej sytuacji, stosuj±c zwrotki „na offertorium”, mo¿na wytwarzaæ i podtrzymywaæ u ludu fa³szywe przekonanie, potêpione przez Ko¶ció³ wyra¼nie, jakoby sakramentalna ofiara dokonywa³a siê w momencie przygotowywania darów.

 Pie¶ni podczas uczty paschalnej. Antyfony ad CommunionemMissale Romanum s± prawie zawsze wziête z Ewangelii dnia, a przynajmniej zwi±zane z liturgi± s³owa. Dlatego nie nale¿y zamieniaæ tego momentu ka¿dej Mszy ¶w. na Bo¿e Cia³o. Pie¶ni± odpowiedni± w tym momencie w Bo¿e Narodzenie jest kolêda, w Wielki Pi±tek – tekst mówi±cy o Mêce i ¦mierci Pana, w okresie Piêædziesi±tnicy Rado¶ci Paschalnej – odpowiednia pie¶ñ wielkanocna. Antyfony ad Communionem w ¶wiêta maryjne chwal± Matkê Bo¿± (np. B³ogos³awione ³ono, które Ciê nosi³o), dlatego odpowiednio dobrana pie¶ñ maryjna, wprowadzona krótkim komentarzem, a przynajmniej pie¶ñ eucharystyczna lub psalm przeplatane antyfon± maryjn±, s± jak najbardziej w³a¶ciwe w tym momencie.

 Pie¶ni mszalne s± jednostronne, gdy¿ powsta³y z adoracyjnego podej¶cia do Naj¶w. Sakramentu, tak powszechnego w ostatnim tysi±cleciu. Chodzi tu nie tylko o pie¶ñ Padajcie ludy  4 . Odnowiona liturgia widzi w Eucharystii przede wszystkim misterium Paschy Chrystusa, znak umo¿liwiaj±cy nam w sposób szczególny uczestnictwo w tym misterium. Komunia ¶w. w Mszy ¶w. to przede wszystkim wiatyk na drogê do Ojca. Instrukcja Eucharystyczna zaleca, aby nawet poza Msz± ¶w., z okazji wystawienia, Naj¶w. Sakramentu, usun±æ wszystko co zas³ania prawdê, ¿e Chrystus zosta³ w¶ród nas jako cibus et levamen. Trzeba o tym pamiêtac dobieraj±c niektóre zwrotki pie¶ni mszalnych na czas uczty paschalnej czyli Komunii ¶w.

 Co wiêc uczyniæ z „pie¶niami mszalnymi”? Niektóre zwrotki trzeba zdecydowanie opu¶ciæ  5 , choæ inne bardzo siê przydadz±. Trzeba jednak zmieniæ ich przeznaczenie, a wiêc ich uk³ad i tytu³y. Dla przyk³adu:

Zwrotka Najwy¿szemu Panu chwa³a z pie¶ni Bo¿e lud Twój wyznaczona dotychczas na Gloria jest w³a¶ciw± podczas przygotowywania darów lub jako kantyk uwielbienia po Komunii ¶w. Podobnie niektóre inne zwrotki na Gloria, choæ równie dobrze, w niektórych sytuacjach, mog± stanowiæ pie¶ñ wej¶cia.
Zwrotki na Credo – w obecnej sytuacji – s± prawie niezast±pione w liturgii chrztu oraz bierzmowania jako wyznanie wiary przez wszystkich uczestników tych zgromadzeñ liturgicznych. Przewodnicz±cy, biskup lub kap³an, mo¿e stwierdzicie wiarê wszystkich wypowiedzeniem jednego zdania wed³ug wzoru podanego w ksiêgach liturgicznych, jednak o wiele wymowniejsza bêdzie odpowiednia pie¶ñ.
Zwrotki na wej¶cie, jak ju¿ zaznaczono, mo¿na stosowaæ w tym momencie szczególnie w Wielkim Po¶cie oraz w okresie zwyk³ym, choæ w tym ostatnim nie zawsze, bo wiele niedziel i dni powszednich ma charakter radosny i by³oby wprowadzeniem w b³±d zgromadzonych rozpoczêcie Mszy ¶w. w takim wypadku zwrotk± maj±c± na ogó³ charakter pokutny.
O zwrotkach na offertorium oraz podczas Komunii ¶w. wspomniano wy¿ej.

 Nowe mo¿liwo¶ci wykorzystania niektórych zwrotek pie¶ni mszalnych otwiera dokument Stolicy ¦wiêtej Directorium de missis cum pueris. W numerze 31 czytamy, ¿e dla u³atwienia dzieciom uczestnictwa we Mszy ¶w. mo¿na, w miejsce autentycznych tekstów Gloria, Credo, Sanctus, Agnus Dei, w wypadku gdy s± one ¶piewane, wprowadziæ t³umaczenia zatwierdzone przez odpowiedni± w³adzê, chocia¿by te teksty nie zgadza³y siê ca³kowicie z orygina³em ³aciñskim. Powstaj± wiêc mo¿liwo¶ci do¶æ szerokie. Oczywi¶cie do specjalistów (teologów, muzyków i liturgistów) nale¿y ocena, które z danych zwrotek warto w ten sposób wprowadziæ w odnowion± liturgiê.

 W ¶piewniku ks.   L e w k o w i c z a   trudno zgodziæ siê na zmieniony tytu³ zwrotki na str. 190: Przed kazaniem (u  ks.   S i e d l e c k i e g o   Na Ewangeliê str. 379). Przed kazaniem – czyli po odczytaniu perykop Pisma ¶w. Czy¿by Ewangelia nie by³a S³owem Bo¿ym, lecz dopiero kazanie? Czy¿by podczas kazania nale¿a³o staæ? I tutaj w³a¶ciwe rozwi±zanie daje Directorium de missis cum pueris. Mo¿na za¶piewaæ tê zwrotkê przed odczytaniem Ewangelii, szczególnie w tym wypadku, gdyby¶my zastosowali jedno tylko czytanie i przenie¶li psalm responsoryjny na czas po homilii. Dziwi równie¿ tytu³ Po Ite missa est na str. 198 i 195. Przecie¿ b³ogos³awieñstwo ju¿ by³o. Rozwi±zania zawarte w ¶piewniku ks.   S i e d l e c k i e g o   oraz  ks.   J a n k o w s k i e g o   w obliczu odnowy liturgii mszalnej s± niewystarczaj±ce.

 Omówione wy¿ej fakty domagaj± siê powa¿nego przemy¶lenia problemu i odpowiedniej obowi±zuj±cej decyzji w tej materii wydanej przez Komisjê Liturgiczn± Konferencji Episkopatu.

Przypisy:
1  Jan   S i e d l e c k i,   ¦piewnik ko¶cielny, wyd. 34, Opole 1973.

2  Wojciech   L e w k o w i c z,   ¦piewnik parafialny, wyd. 8, Olsztyn 1972.

3  Mieczys³aw   J a n k o w s k i,   ¦piewajmy Panu, wyd. l, Warszawa 1971.

4  Np. zwrotka w pie¶ni Bo¿e, Stwórco nasz, Panie, Nieogarniony ca³ym ¶wiatem Bo¿e, U stopni Twoich O³tarzy oraz inne. Zwrotki na „po podniesieniu” s± adoracj±, a misterium Paschy jest w nich nieobecne.

5  Np. W czasie smutnym adwentowym. Wed³ug Calendarium Romanum nr 39 Adventus se praebet ut tempus devotae ac iucundae exspectationis.

ks. Stanis³aw Hartlieb, Konarzewo

 

 

 

 

Biuletyn Odnowy Liturgii w: Collectanea Theologica 45:1975, f. I, s. 76-81

IV. LITURGICZNA WSPÓLNOTA

J. Grze¶kowiak

Desakralizacja liturgii?

 Historia religii potwierdza, ¿e istnieje w cz³owieku swoista tendencja, aby wszystko, co raz zosta³o ustanowione czy przeznaczone dla kultu religijnego, pozostawiæ bez zmian jako nietykalne. Taka postawa wynika z przekonania, ¿e rzeczywisto¶æ po¶wiêcona Bogu, a wiêc w pewien sposób u¶wiêcona i sakralizowana, nie mo¿e ju¿ byæ wy³±czona z tego sakralnego zakresu ani nawet w minimalnym stopniu zmieniana. Tymczasem tak modna dzi¶ idea desakralizacji postuluje co¶ zupe³nie przeciwnego: jej zwolennicy uwa¿aj±, ¿e form i elementów kultycznych nie mo¿na sakralizowaæ i z tej racji podlegaj± one zmienno¶ci i wymienno¶ci, mo¿na je modyfikowaæ a nawet usuwaæ, wprowadzaj±c na ich miejsce elementy nowe, bardziej odpowiadaj±ce wymogom cz³owieka i jego czasów.

 Kongregacja Kultu Bo¿ego w trzeciej instrukcji wykonawczej Liturgicae instaurationes (5.IX.1970)  1  stwierdza, ¿e w oparciu o zasady art. 34 Konstytucji o ¶wiêtej liturgii uproszczono ju¿ formu³y, gesty i czynno¶ci liturgiczne, i w tym zakresie „okre¶lone granice nie mog± byæ przekroczone”, gdy¿ by³oby to „odarciem liturgii ze ¶wiêtych znaków i w³a¶ciwego jej piêkna”. Nastêpnie kongregacja dodaje: „Odnowienie ¶wiêtych obrzêdów w ¿aden sposób nie mo¿e zmierzaæ do desakralizacji, jak to siê czêsto nazywa, ani nie mo¿e byæ dowodem na tzw. sekularyzacjê ¶wiata. Nale¿y wiêc zachowaæ godno¶æ i powagê obrzêdów oraz ich ¶wiêty charakter” (art. 1).

 Powy¿sze stwierdzenie niestety niczego nie rozwi±zuje, poniewa¿ nie wiadomo, co rozumiano tu pod pojêciem „desakralizacja”, a postulowane przymioty obrzêdów jak „godno¶æ”, „powaga” i „¶wiêty charakter” mo¿na rozmaicie interpretowaæ.

 a)   W s p ó ³ c z e s n e   p o s t u l a t y   d e s a k r a l i z a c j i   l i t u r g i i

 We wspó³czesnych wo³aniach o desakralizacjê liturgii, jej obrzêdów, jêzyka, przestrzeni dla kultu, przedmiotów i osób, rozpiêto¶æ postulatów jest bardzo wielka  2 . Wydaje siê, ¿e uzasadnione bêdzie wprowadzenie podzia³u na desakralizacjê umiarkowan±, radykaln± i totaln±.

 W ¿±daniu desakralizacji liturgii, któr± okre¶lili¶my jako umiarkowan±, chodzi o usuniêcie z liturgii wszystkich obrzêdów drugorzêdnych, które siê prze¿y³y i wszystkich niezrozumia³ych znaków i symboli, które pochodz± z obcej nam ¶ródziemnomorskiej kultury, a przyjête do liturgii nabra³y charakteru sakralnego. To samo dotyczy tych wszystkich elementów liturgii, które dotar³y do nas jako spu¶cizna minionych okresów historii (staro¿ytno¶æ, ¶redniowiecze, barok, romantyzm); wyros³y one z ducha epoki i dzi¶ s± ju¿ nieaktualne i nieodpowiednie, gdy¿ nie przemawiaj± do cz³owieka wspó³czesnego swoj± pierwotn± ¶wie¿o¶ci± i moc±. Tego rodzaju desakralizacji dokona³a ju¿ dotychczasowa reforma liturgii, ale – wydaje siê – w stopniu niewystarczaj±cym.

 Kierunek bardziej radykalny ¿±da w³±czenia do liturgii obrzêdów i znaków bli¿szych ¿yciu, zwi±zanych z codzienno¶ci±. Wed³ug tej koncepcji teksty i obrzêdy nale¿a³oby pozbawiæ sakralnego piêtna, obrzêdy powinny wyrzec siê form sakralnych (np. we mszy konieczna jest forma uczty braterskiej, pierwszeñstwo nale¿y daæ mszy domowej przed sztucznie usi³uj±cymi tworzyæ wspólnotê dzisiejszymi „kolosami – zgromadzeniami liturgicznymi”), nale¿y usun±æ paramenty, niepotrzebne s± specjalne miejsca kultu, a nawet kap³añstwo jako stan, bo wystarczy tylko kap³añstwo ad hoc tzn. pochodz±ce z nominacji lokalnej wspólnoty upowa¿nienie czy delegacja do danej funkcji liturgicznej (Priester auf Zeit)  3 .

 W desakralizacji totalnej, ca³kowitej, nie chodzi ju¿ o sprzeciw wobec niektórych form kultycznych; stawia ona postulat zupe³nej eliminacji obrzêdów liturgicznych, sakralnych osób, czasu i przestrzeni. Opieraj±c siê na Chrystusowych s³owach o kulcie Ojca „w Duchu i prawdzie” (J 4, 21-24) ¿±da siê dzi¶ „wiary bez religii” tzn. bez strony instytucjonalnej, a wiêc i bez rytu, bo uwa¿a siê, ¿e ryt wprowadza w ¿ycie ludzkie przepa¶æ miêdzy sacrumprofanum i nie pozwala cz³owiekowi w pe³ni uczestniczyæ w ¿yciu ¶wieckim  4 . Powiedzenie „religia bez Boga”, uznawane przez filozofów XIX wieku   F.  K.   F o r b e r g a,   L.   F e u e r b a c h a,   E.   B l o c h a,   a nawet   A.   C o m t e'a,   który propagowa³ „religiê ludzko¶ci”, zosta³o dzi¶ wyparte przez powiedzenie „Bóg bez religii”, „chrze¶cijañstwo bez religii”, „wiara bez religii”. Jest faktem, ¿e zanika dzi¶ „religia” pojêta jako zamkniêty ¶wiat, jako superstruktura rytualnych formu³ bezb³êdnie gwarantuj±cych przysz³e ¿ycie wieczne, ale nie maj±cych zwi±zku ze ¶wiatem, w którym ¿yjemy  5 . Je¶li w tych tendencjach jest du¿o s³uszno¶ci, to zakwestionowaæ trzeba postawê tych chrze¶cijan, którzy swoj± reakcjê wobec „religii” posuwaj± a¿ do odrzucenia wszelkich form i struktur prawdziwie religijnych ³±cznie z rytem. Ich zdaniem liturgi± w duchu i prawdzie jest praca w ¶wiecie i w s³u¿bie dla cz³owieka, a ws zystko inne jest przestarza³e i zbyteczne. Uwa¿aj± oni, ¿e liturgia jest zas³on± dymn± wobec istotnych problemów wspó³czesnego ¶wiata, przeszkadza w prawdziwym zaanga¿owaniu siê, ¿e po to uroczy¶cie udziela siê sakramentów, by odwróciæ uwagê od spo³ecznych problemów zwi±zanych z narodzinami, win±, ¶mierci± itp.  6 

 Ostatni nurt desakralizacji liturgii odrzucaj±cy w spotkaniu z Bogiem wszelkie znaki rytualne jest nie do przyjêcia z przyczyn zasadniczych: nie ma nic wspólnego z chrze¶cijañstwem i jest antyhumanistyczny. Jest sprzeczny z chrze¶cijañstwem, bo nie odpowiada ani planom Chrystusa, ani ich pierwotnej realizacji i ca³ej tradycji Ko¶cio³a. Jest antyhumanistyczny, poniewa¿ sprzeczny jest z natur± ludzk±: cz³owiek tak¿e w ¿yciu spo³ecznym potrzebuje znaków i symboli. Jak wykazuj± badania psychologów i socjologów cz³owiek jest rytualist±  7 , nie mo¿e siê obej¶æ bez znaków, symboli i obrzêdów, a niektórzy nawet poprawiaj± tradycyjn± definicjê cz³owieka jako animal rationale i mówi±, ¿e homo est animal symbolicum  (E.   C a s s i r e r).  8  Próba stworzenia chrze¶cijañstwa w duchu racjonalistycznym bez znaków, bez obrzêdów jest nie tylko zniszczeniem liturgii, ale jest wymierzona przeciwko samemu chrze¶cijañstwu, w którym znaki widzialne maj± przecie¿ ostateczne uzasadnienie w Chrystusie, który jako Bóg wcielony jest znakiem i obrazem Ojca, oraz w Ko¶ciele – znaku Chrystusa, kontynuuj±cym jakby Jego Wcielenie  9 . Ko¶ció³ nie mo¿e wiêc zrezygnowaæ z obrzêdów liturgicznych, ze swej sakramentalnej symboliki  10 .

 b)   T e o l o g i c z n e   u z a s a d n i e n i e   d e s a k r a l i z a c j i  11 

 Wspó³cze¶nie zauwa¿a siê dwa stanowiska w ocenie zjawiska desakralizacji. Wed³ug kierunku reprezentowanego m.in. przez   D.   B o n h o e f f e r a,   K.   R a h n e r a,   H.   C o x a,   M.D.   C h e n u,   Y.   C o n g a r a   w desakralizacji nale¿y widzieæ pozytywny fakt polegaj±cy na zniesieniu ró¿nicy pomiêdzy sacrumprofanum; fakt ten zosta³ zrealizowany przez Chrystusa i stawiany jest jako postulat Jego wyznawcom. Przeciwne stanowisko mniejszo¶ci reprezentowanej zw³aszcza przez   J.   D a n i e l o u   ocenia desakralizacjê jako znak niewiary naszych czasów  12 .

 Rozró¿nienie pomiêdzy tym, co „¶wiête” (sacrum) i tym co „¶wieckie” (profanum) jest pochodzenia pogañskiego, kiedy to sakralno¶æ umiejscawiano w ¶wi±tyni jako domu Boga (fanum), a wszystko poza ¶wi±tyni± (pro fano) mia³o charakter ¶wiecki. W religiach przedchrze¶cijañskich rzeczywisto¶æ sakralna zastrze¿ona wy³±cznie dla obecno¶ci bóstwa by³a oddzielona od tego, co tej obecno¶ci nie posiada³o, od pro-fanum. W ten sposób wszystko, co sakralne, a wiêc to co zosta³o „dotkniête” przez bóstwo (czas, przestrzeñ, przedmioty, jêzyk) by³o wy³±czone z ca³ego kosmosu, który jako niesakralny by³ „poza sacrum”, nie-¶wiêty. W³a¶ciwie bóstwo w jakim¶ sensie mog³oby byæ dostêpne wszêdzie, poniewa¿ profanum, choæ pozostaje na zewn±trz sacrum, to jednak przez sacrum jest „numinizowane” (zaczarowane). Ka¿dy element kosmosu mo¿e w ka¿dej chwili staæ siê miejscem hi erofanii. Jednak kontakt z bóstwem mo¿e dokonaæ siê tylko w rzeczywisto¶ci sakralnej  13 . Taki podzia³ ca³ego ¶wiata jest charakterystyczny dla cz³owieka archaiczno-mitycznego, który przez kontakt z sakralnymi miejscami i przedmiotami stwarza³ sobie dostêp do bóstwa uprawiaj±c w ten sposób magiê  14 .

 Podzia³ na sacrumprofanum zosta³ radykalnie zniesiony przez chrze¶cijañstwo. Chrze¶cijañski dogmat o stworzeniu ¶wiata mówi, ¿e wszystko co zosta³o stworzone przez Boga, jest dobre. ¦wiat ma wiêc warto¶æ pozytywn±. Przede wszystkim jednak Chrystus dokona³ desakralizacji  15 . Poprzez Wcielenie egzystencja cz³owieka sta³a siê konkretn± przestrzeni± historycznego objawienia siê Boga, a równocze¶nie ca³a historia ludzka objêta zosta³a mi³o¶ci± Boga i w³±czona w obecno¶æ Bo¿ego misterium. Ta obecno¶æ u¶wiêca równocze¶nie profanum, ca³± doczesno¶æ  16 . Odt±d obecno¶æ sacrum przekroczy³a „ograniczon± strefê u¶wiêcon±” i objê³a ca³± rzeczywisto¶æ. W ten sposób zosta³ usuniêty pogañski dualizm, a dialog cz³owieka z Bogiem sprowadzony zosta³ na p³aszczyznê osobow± i zlokalizowany w przestrzeni ¶wiata  17 . Z chrze¶cijañskiego punktu widzenia wszystko w ¶wiecie jest wiêc ¶wiête  18 ; nie jest sacrum ale jest u¶wiêcone, nie jest sakralizowane lecz ¶wiête.   M.D.   C h e n u   mówi: „To, co ¶wieckie, przechodz±c w sakralne, przestaje byæ ¶wieckim. Ale gdy staje siê ¶wiête, pozostaje ¶wieckim”  19 .   Y.   C o n g a r   stwierdza, ¿e dla chrze¶cijanina nic nie jest profanum  20 .

 Oczywi¶cie fakt, ¿e ca³a rzeczywisto¶æ jest ¶wiêta, nie wyklucza mo¿liwo¶ci, ¿e pewne osoby, czynno¶ci czy rzeczy mog± znale¼æ siê w bardziej ¶cis³ym zwi±zku z sacrum. Dopiero przecie¿ w eschatologicznej pe³ni, „w niebieskim Jeruzalem”, gdzie Bóg wszystko pojedna ze sob± i wszystko sob± nape³ni, nie bêdzie rozró¿nienia na sacrumprofanum  21 .

 Dziêki Chrystusowi zosta³ usuniêty radykalny pogañski dualizm sacrum – profanum. Poniewa¿ nie ma ju¿ dualizmu, mo¿na tak¿e – patrz±c z drugiej strony – powiedzieæ, ¿e wszystko w ¶wiecie jest ¶wieckie (profanum) tzn. „odbóstwione” – uwolnione od fa³szywych bo¿ków, odmitologizowane, zsekularyzowane  22 . Wcielenie bowiem nie odebra³o ¶wiatu autonomii, nie sakralizowalo go, nie przekre¶li³o praw natury (por. KDK 36). Desakralizacja ¶wiata jest wiêc zjawiskiem normalnym, jest skutkiem cywilizacji naukowo-technicznej, która pozwoli³a rozpoznaæ prawa nadane ¶wiatu przez Stwórcê  23 .

 W³a¶nie z desakralizacj± ¶wiata wi±¿e siê ¶ci¶le desakralizacja liturgii. Polega ona bowiem w pewnej mierze na oczyszczaniu kultu z tych elementów, które by³y wyrazem przesadnie sakralnego rozumienia ¶wiata.

 c)   L i t u r g i a   p i e r w s z y c h   w i e k ó w

 Chrze¶cijañstwo od pocz±tku by³o przeciwne podzia³owi na sacrumprofanum, oddzielaniu kultu od ¿ycia codziennego. Chrystus Pan sam dokona³ w pewnym stopniu desakralizacji rytu, osób i przestrzeni na rzecz kultu osobowego. (J 4, 21-24). Nowy Testament potwierdza desakralizacjê pewnych elementów kultycznych: miejsca, czasu, obrzêdów i osób  24 . Bóg nie ustali³ ¿adnego miejsca kultu (Rz 9, 6-13; 9, 26-29; 11, 16-24); nie ma równie¿ wy³±czonych ¶wiêtych czasów, poniewa¿ czasem naprawdê ¶wiêtym jest „dzieñ dzisiejszy”, „godzina”, czas po Chrystusie (Hbr 3, 7-4, 11), mimo ¿e niedziela posiada specjalne znaczenie. Podobnie wed³ug Nowego Testamentu nie tylko czynno¶ci sakramentalne s± kultem chrze¶cijañskim, bo jest nim tak¿e czynna mi³o¶æ bli¼niego i apostolskie g³oszenie S³owa Bo¿ego (1 P 2, 4-10; Rz 1, 9-10; 15, 16-17; 3, 3; 4, 18; Hbr 9, 4; 10, 22-24; 12, 1). Tak¿e gdy chodzi o osoby, Nowy Testament uwa¿a za „¶wiêtych” wszystkich ochrzczonych, a nie tylko sprawuj±cych kult (zw³aszcza listy ¶w. Paw³a).

 Desakralizacja liturgii by³a prawem ¿ycia pierwotnego Ko¶cio³a. Nie przeznaczano dla liturgii specjalnych miejsc, Eucharystiê sprawowano w domach prywatnych, nie by³o sakralnych szat, jêzykiem liturgicznym by³ jêzyk codzienny. W liturgii stosowano rzeczy, przedmioty i gesty z codziennego u¿ytku np. kielich, chleb, wino, olej, poca³unek pokoju itp. Dopiero pó¼niej dosz³o do rytualizacji i sakralizacji kultu chrze¶cijañskiego. Szata codzienna sta³a siê strojem sakralnym, powsta³ sakralny jêzyk, stworzono przestrzeñ sakraln±, ryt obrzêdów zosta³ ustalony w najdrobniejszych szczegó³ach. W ten sposób dosz³o do rozdzia³u pomiêdzy elementami kultu i ¿yciem codziennym, z którego zosta³y one wy³±czone i sakralizowane.

 d)   G r a n i c e   d e s a k r a l i z a c j i   l i t u r g i i

 Teologiczne uzasadnienie zjawiska desakralizacji i praktyka Ko¶cio³a pierwotnego z jednej strony oraz sytuacja wspó³czesnego ¶wiata i cz³owieka (sekularyzacja) z drugiej – wskazuj± na konieczno¶æ desakralizacji liturgii.

 W procesie desakralizacji liturgii mo¿na wyró¿niæ podwójny kierunek. Od strony negatywnej polegaæ on bêdzie na usuwaniu z liturgii tych elementów, które nie odpowiadaj± ju¿ dzisiejszemu cz³owiekowi i jego rozumieniu rzeczywisto¶ci. Desakralizacji podlegaj± wiêc formy, symbole drugorzêdne, zewnêtrzna oprawa, a nie jej wewnêtrzna istota. Liturgia, która przechodzi dzi¶ tyle przeobra¿eñ i nadal bêdzie im poddana, mimo ca³ej swej zmienno¶ci zawsze pozostanie miejscem, w którym dochodziæ bêdzie do zbawczo-kultycznego spotkania i dialogu Boga z cz³owiekiem. Wszystkie formy liturgiczne nie s± ¶wiête same z siebie; ich ¶wiêto¶æ p³ynie st±d, ¿e s± „wype³nione” ¶wiêt± rzeczywisto¶ci±. Nie przys³uguje im wiêc okre¶lenie „¶wiête”, lecz tylko „sakralne”. W liturgii niezmienne jest to, co jest „¶wiête” czyli co jest istotne w realizowaniu spotkania Boga z cz³owiekiem. Natomiast wszystko, co jest „sakralne”, a&n bsp;wiêc to, co cz³owiek uczyni³ „¶wiêtym” jest zmienne  25 .

 Przez desakralizacjê liturgii rozumieæ równie¿ nale¿y – i to stanowi drugi jej kierunek – wprowadzanie do obrzêdów liturgicznych rzeczywisto¶ci doczesnej (profanum) ze wszystkimi jej charakterystycznymi, wspó³czesnymi znakami czasu. Zamiast dawnych „skostnia³ych”, nie¿yciowych obrzêdów, gestów i elementów sakralnych nale¿a³oby przyj±æ wspó³czesne, znaki i sposoby ekspresji  26 .

 Przy realizowaniu desakralizacji liturgii trzeba jednak pamiêtaæ o pewnych bardzo istotnych zastrze¿eniach. Mimo zbli¿enia form liturgii do ¿ycia codziennego, liturgia musi zachowaæ sw± specyfikê w³a¶ciw± kultowi chrze¶cijañskiemu, winna odró¿niaæ siê w pewnym stopniu od elementów przejêtych z codzienno¶ci. Przede wszystkim nale¿y zaakcentowaæ, ¿e liturgia nie mo¿e zatraciæ charakteru „¶wiêtowania”, który nale¿y do jej istoty  27 . Liturgia musi pozostaæ „¶wiêtem” i st±d mimo wszystkich wysi³ków zbli¿enia jej do ¿ycia, musi odró¿niaæ siê od innych czynno¶ci, nawet gdyby nie by³a celebrowana w miejscu po¶wiêconym, lecz w prywatnym. Ostatnia Wieczerza, podobnie jak ¿ydowska uczta paschalna czy uczta szabatu, mimo swej rodzinnej atmosfery intymno¶ci, nie odbywa³a siê w ramach zwyczajnej, czysto ¶wieckiej uczty rodzinnej, ale jej religijna obrzêdowo¶æ by³a rytualnie ustalona co do s³ów i znaków  28 . Nawet w ¿yciu codziennym spotykamy siê ze zjawiskiem analogicznym, gdy¿ cz³owiek stara siê wyró¿niæ dzieñ ¶wi±teczny od dnia pracy poprzez znaki zewnêtrzne jak np. ¶wi±teczny strój, posi³ek itp.

 Y.  C o n g a r   przyznaje, ¿e choæ dla chrze¶cijanina nie mo¿e istnieæ podzia³ na kategorie sacrum i profanum, to jednak zwyczajna, codzienna egzystencja ¶wiecka nie mo¿e w ca³o¶ci „taka jaka jest” byæ w³±czona do liturgii. Cze¶æ sk³adana Bogu z pewno¶ci± nie wymaga, by mówiæ jêzykiem, którym nikt dzi¶ nie mówi.  Y.   C o n g a r   jednak postuluj±c potrzebê tzw. „sacrum pedagogicznego” uwa¿a, ¿e w kulcie publicznym stosunek do transcendencji powinien byæ wyra¿any w znakach odmiennych od ¿ycia codziennego  29 .

 Wszystkie religie cechuje sk³onno¶æ do zastrzegania sobie w kulcie pewnych form, a przynajmniej do nadawania im specyficznego kszta³tu, dziêki czemu ró¿ni± siê one mniej lub wiêcej od form pozakultycznych. Formy kultu zawsze wykazywa³y wiêksz± trwa³o¶æ i stabilno¶æ ani¿eli wszelkie inne dziedziny ludzkiej aktywno¶ci.

 H.   S c h ü r m a n n   podsumowuj±c wyniki swych badañ nad problemem desakralizacji z punktu widzenia Nowego Testamentu stwierdza, ¿e choæ pierwotny Ko¶ció³ unika³ wszelkich form sakralnych, to jednak posiada³ tak¿e w³asne „znaki s³owne”, g³osz±ce pneumatyczn± obecno¶æ Kyriosa, które go odró¿nia³y od ¶wiata. Teolog ten, maj±c na my¶li zwolenników zbyt radykalnej desakralizacji liturgii, nawo³uje, by nie „wylewaæ dziecka razem z k±piel±”, by nie wlewaæ m³odego wina do starych buk³aków (Mk 2, 22; £k 5, 32). Do tych, którzy chcieliby wszystko desakralizowaæ wo³a: nie tylko s³owo Pana musi pozostaæ niezmienne, ale tak¿e sakramenty i zgromadzenie z jego pos³ugami musz± w Ko¶ciele pozostaæ, bo inaczej Ko¶ció³ przestanie byæ Ko¶cio³em naszego Pana  30 .

 Z powy¿szych analiz wynika, ¿e je¶li desakraiizacja w liturgii jest dopuszczalna, a niekiedy nawet niezbêdna, to zawsze z koniecznym wyczuciem w³a¶ciwych jej mo¿liwo¶ci i granic.

Przypisy:
1  AAS 62(1970)692-704; t³.pol. Posoborowe prawodawstwo ko¶cielne, t. III/2, 177-208.

2  Por.  H.   M a n d e r s,   Désacralisation de la liturgie, Paroisse et Liturgie 48(1966)702-717;   H.   B a r s,   Désacralisation de la Liturgie?, Nova et Vetera 42(1967)30-49;   E.   J.   L e n g e l i n g,   Diskussion über Sakralität und Profan, Liturgisches Jahrbuch 18(1968)164-188;   J.   P a s c h e r,   Das Sakrale in der „Neuen Schöpfung”, Liturgisches Jahrbuch 18(1968)148-163;   H.   R e i f e n b e r g,   Entsakralisierung – oder Liturgie im Wandel? Erwägungen zur Situation des Gottesdienstes nach dem II. Vatikanischen Konzil, Theologie und Glaube 59(1969)255-272;   S.  de   S m e t,   Die Gegenwart Christi in der Liturgie und die heutige Säkularisation, Liturgisches Jahrbuch 29(1970)189-191;   E.   B e t h g e,   Le culte dans un monde séculier, Verbum Caro 14(1970)42-59;   L.   M a l d o n a d o,   Secularisación de la liturgia, Madrid 1970 – g³ówne tezy tej ksi±¿ki streszcza   P.   V a n b e r g e n,   Vers une liturgie sécularisée, Paroisse et Liturgie 54(1972)309-314;   H.   S c h m i d t,   Liturgia w nowoczesnym spo³eczeñstwie, Concilium 7(1971)82-93;   Liturgia w zsekularyzowanym ¶wiecie – to temat miêdzynarodowego sympozjum, które odby³o siê w Dulliken/Olten w Szwajcarii w dniach 20-24.IX.1971 (uczestniczyli w nim przedstawiciele RFN, Austrii, Szwecji, Polski, Jugos³awii, Wêgier i Czechos³owacji). Referaty z tego sympozjum – zob. Liturgisches Jahrbuch nr 2 z 1972 r. Zagadnieniu Liturgia – sekularyzacja – desakralizacja po¶wiêcono tak¿e zeszyt Rivisita di Pastorale Liturgica 7(1969) nr 34.

3  Por.  E. J.   L e n g e l i n g,   Wort und Bild als Elemente der Liturgie,   w: Bild – Wort – Symbol in der Theologie, Würzburg 1969, 187.

4  Zob.  F.   de  la  C u e s t a,  Cristianismo sin rito?, Liturgia 23(1968)125-157;   G.   T h i l s,   Christentum ohne Religion? Salzburg 1969.

5  Zob. rozdzia³ Rozwój i liturgia w pracy   R.   L a u r e n t i n,   Rozwój a zbawienie (t³. z franc.), Warszawa 1972, 226-239.

6  Por.  G.   L u k k e n,   Czy liturgia ma przysz³o¶æ? RBL 23(1970)122-123.

7  Zob.  L.   B o u y e r,   Le rite et l'homme. Sacralité naturelle et liturgie, Paris 1962 (t³. niem. Mensch und Ritus, Mainz 1964);   A.   K i r c h g ä s s n e r,   Die mächtigen Zeichen. Ursprünge, Formen und Gesetze des Kultes, Freiburg 1959.

8  E.   C a s s i r e r,   Esej o cz³owieku. Wstêp do filozofii kultury, (t³um. z ang.), Warszawa 1971, 66-70.

9  Por.  K.   R a h n e r,   Zur Theologie des Symbols, w: Schriften zur Theologie, t. IV, 275-311;   A.  W u c h e r e r - H u l d e n f e l d,   Theologie des Symbols, w: Liturgie der Gemeinde (red.  E.   H e s s e,   H.   E r h a r t e r),   Wien 1966, 93-105;   M.   N i c o l a u,   Teologia del segno sacramentale, Roma 1971, 433-451.

10  Por.  P.   V a n b e r g e n,   La crise de la liturgie, Paroisse et Liturgie 49(1967)749-751.

11  Zob.  C.   G é f f r é,   Désacralisation et signification, Concilium 2(1966) nr 19, 93-108;   t e n ¿ e,   Entsakralisierung und Heiligung, Theologisches Jahrbuch 11(1968)259-275;   K.   R a h n e r,   Theologische Reflexionen zu Säkularisation, w: Schriften zur Theologie, t. VIII, Einsiedeln 1967, 637-666;   J.  B.   M e t z,   Zur Theologie der Welt, Mainz 1968 (zw³. 11-45);   O.   S e m m e l r o t h,   Säkularisierung als Frage an die Theologie, Stimmen der Zeit 93(1968) 388-398; Das Sakrale im Widerspruch (wyd.  Th.   B o g l e r),   Maria-Laach 1967;   J.   P i e p e r,   Sakralität und „Entsakralisierung”, Hochland 61(1969)1-16; Probleme der Entsakralisierung (wyd.  H.   B a r t s c h),   München 1970;   H.   M ü h l e n,   Entsakralisierung. Ein epochales Schlagwort in seiner Bedeutung für die Zukunft der christlichen Kirche, Paderborn 1970;   J.   S p l e t t,   Sakralne – ¶wieckie – ¶wiêto¶æ, Concilium 7(1971)124-130;   A.   D u b a c h,   Von der Sakralität zur Säkularisierung, Diakonia 3(1972) 219-229   K.   L e h m a n n,   Prolegomena zur theologischen Bewaltigung der Säkularisierungsproblematik, Liturgisches Jahrbuch 22(1972)70-84. Obszerna bibliografia dotycz±ca tej problematyki – zob.  M.   R u i z   J u r a d o,   Saecularismus, saecularisatio, desacralisatio, Periodica de re morali, canonica, litrugica 60(1971)157-196.

12  Por.  B.   S n e l a,   Sacrum i profanum w przestrzeni ko¶cielnej, Collectanea Theologica 41(1971) z. 3, 68-69.

13  Por.  N.   G r e i n a c h e r,   Zur grossen Liturgiereform, Seelsorger 36(1966)364.

14  Zob.  M.   E l i a d e,   Das Heilige und das Profane, Hamburg 1967;   K.   L a d e r g e r b e r,   Kunst und Religion in der Verwandlung, Köln 1961.

15  Por.  L.   M a l d o n a d o,   dz.cyt., 106-109.

16  Por.  K.   R a h n e r,   Natur und Gnade. Orientierung 14(1950)141-145.

17  Por.  B.   S n e l a,   art.cyt., 67.

18  Por.  A.   Z u b e r b i e r,   Chrze¶cijanin wobec ¶wiata, w: W nurcie zagadnieñ posoborowych, t. III, Warszawa 1969, 297-299.

19  M. D.   C h e n u,   Lud Bo¿y w ¶wiecie, Kraków 1968, 68.

20  Y.   C o n g a r,   Jalons pour une thèlogie du laicat, Paris 1964, 666-668.

21  Por.  E.J.   L e n g e l i n g,   Wort und Bild, art. cyt., 192.

22  Por.  E.J.   L e n g e l i n g,   Liturgie im Wandel der Gesellschaft und der Kirche, Lebendiges Zeugnis 25(1970) z. 1, 20-21;   J.B.   M e t z,   Die Zukunft des Glaubens in einer hominisierten Welt, Hochland 56(1964)377.

23  Zob.  G.   S ö h n g e n,   Entgötterung der Welt, Münchener Theologische Zeitschrift 6(1955)16-20;   J.B.   M e t z,   Weltverständnis im Glauben, Geist und Leben 35(1962)165-184;   K.   R a h n e r,   J.B.   M e t z,   Grundstrukturen im heutigen Verhältnis der Kirche zur Welt, w: Handbuch der Pastoraltheologie, t. II/2, Freiburg 1966, 203-267;   S.   A q u a v i v a,   Der Untergang des Heiligen in der industriellen Geselschaft, Essen 1967.

24  Por.  H.   R e i f e n b e r g,   art.cyt., 255-260.

25  Tam¿e, 265-270.

26  Por.  N.   G r e i n a c h e r,   art.cyt., 365.

27  Por.  E.J.   L e n g e l i n g,   Liturgie im Wandel, art.cyt., 21.

28  Por.  H.   S c h ü r m a n n,   Neutestamentliche Marginalien zum Problem der Entsakralisierung, Seelsorger 38(1968)91.

29  Y.   C o n g a r,   Autorité, initiative, coresponsabilité, La Maison Dieu (1969) nr 97, 56.

30  H.   S c h ü r m a n n,   art.cyt., 104.

ks. Jerzy Grze¶kowiak, Lublin

 

 

 

 


    Zapis elektroniczny Biuletynu Odnowy Liturgii przygotowa³ Jerzy Paczkowski
 
 

 

 

 

 


 s. 61

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 61

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 62

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 63

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 64

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 65

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 66

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 67

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 68

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 69

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 70

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 71

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 72

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 73

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 74

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 75

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 76

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 77

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 78

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 79

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 80

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 81