Biuletyn Odnowy Liturgii. *  W: Collectanea Theologica 44:1974, f. I, s. 77-102.

drukuj          
(dokument z oryginaln±
numeracj± stron)

Zawarto¶æ:
I. LITERA I DUCH
1. Nowy obrzêd sakramentu chorych – C. Krakowiak
2. B³ogos³awieñstwa zwi±zane z rokiem liturgicznym – W. Danielski
3. Liturgiczna modlitwa dnia – modlitewnik Soboru Watykañskiego II? – S. Hartlieb

II. URZÊDY I S£U¯BY
Sugestie w sprawie wprowadzenia liturgicznego urzêdu lektora i akolity dla ¶wieckich w warunkach polskich – F. Blachnicki

III. DIAKONIA SZTUKI
Epitafium dla big-beatu? – I. Pawlak

IV. LITURGICZNA WSPÓLNOTA
Wspólnota kultu a akomodacja liturgii – M. Marczewski

* Redaktorem niniejszego biuletynu jest ks. Franciszek  B l a c h n i c k i,  Lublin.

 

 

 

 

Biuletyn Odnowy Liturgii w: Collectanea Theologica 44:1974, f. I, s. 77-82

I. LITERA I DUCH

C. Krakowiak

1. Nowy obrzêd sakramentu chorych

 Postulowana i zapowiedziana przez II Sobór Watykañski odnowa liturgii sakramentów jest stopniowo realizowana i objê³a dotychczas: ¶wiêcenia wy¿sze (1968), ma³¿eñstwo (1969), chrzest (1969), Eucharystiê (1969-1970), inicjacjê doros³ych (1972) i ostatnio sakrament namaszczenia chorych.

 Dnia 7 grudnia 1972 r. Kongregacja Kultu Bo¿ego opublikowa³a Ordo unctionis infirmorum eorumque pastoralis curae, jako czê¶æ Rytua³u Rzymskiego  1 . Nowy obrzêd sakramentu chorych zosta³ promulgowany przez konstytucjê apostolsk± Paw³a VI Sacram unctionem infirmorum z dnia 30 listopada 1972 r.

 Ju¿ sam tytu³ nowej ksiêgi liturgicznej jest znamienny. Sakrament chorych zosta³ umieszczony w ramach troski pastoralnej o chorych, nie jest wiêc jedyn± pomoc± ze strony Ko¶cio³a dla wiernych, którzy s± do¶wiadczani przez chorobê. Fakt ten zosta³ uwzglêdniony ju¿ w uk³adzie tre¶ci nowego rytua³u.

 Wstêp (Praenotanda) zawiera uwagi teologiczno-pastoralne i prawne odno¶nie troski o chorych. Mówi ogólnie o chorobie i jej sensie w tajemnicy zbawienia, o sakramentach, które chory przyjmuje, czym jest sakrament chorych, kto mo¿e go przyj±æ, o szafarzu i trosce Ko¶cio³a o chorych. Mówi ogólnie o chorobie i jej sensie w tajemnicy zbawienia, o sakramentach, które chory przyjmuje, czym jest sakrament chorych i kto mo¿e go przyj±æ, o szafarzu i trosce Ko¶cio³a o chorych.

 Rozdzia³ I zawiera wskazania pastoralne oraz obrzêd odwiedzin i Komunii ¶w. chorych w podwójnej wersji: ryt zwyczajny, kiedy Komuniê ¶w. przyjmuje jeden chory, i ryt skrócony, gdy wielu chorym udziela siê Komunii ¶w. w ró¿nych pomieszczeniach. Rozdzia³ II zawiera w³a¶ciw± liturgiê sakramentu chorych w trzech ró¿nych formach: ryt poza Msz± ¶w., w czasie Mszy ¶w. i obrzêd udzielania namaszczenia chorych wielkiej liczbie wiernych. Sens wiatyku i sposoby jego udzielania zosta³y przedstawione w III rozdziale. Obrzêdy udzielania sakramentów choremu, który jest ju¿ w bliskim niebezpieczeñstwie ¶mierci zawiera rozdzia³ IV, jako ritus continuus (pokuta, sakrament chorych i wiatyk), oraz ryt namaszczenia bez wiatyku. Uzupe³nia go rozdzia³ V: obrzêd bierzmowania w niebezpieczeñstwie ¶mierci. Dwa ostatnie rozdzia³y zawieraj± modlitwy polecaj±ce umieraj±cych (VI) i wykaz czytañ biblijnych oraz modlitw ad libitum (VII).

 Nowe Ordo w jêzyku ³aciñskim wchodzi w ¿ycie z dniem ukazania siê drukiem. Przek³ady na jêzyki narodowe, przygotowane przez konferencje episkopatów, mia³y byæ dokonane najpó¼niej do 31 grudnia 1973 r. Natomiast od l stycznia 1974 r. nale¿y w ca³ym Ko¶ciele u¿ywaæ jedynie nowego obrzêdu sakramentu chorych.

 W konstytucji apostolskiej Sacram unctionem infirmorum,  P a w e ³  VI  omawia liturgiê i teologiê sakramentu chorych, opieraj±c je na podstawach biblijnych oraz nauce soborów powszechnych, a zw³aszcza Soboru Trydenckiego i Watykañskiego II. Ju¿ Sobór Trydencki zrywa ze ¶redniowieczn± teologi± namaszczenia chorych jako sakramentu umieraj±cych, chocia¿ g³ówny jego skutek upatruje w g³adzeniu grzechów. Zaznacza jednocze¶nie, ¿e „przynosi pociechê duszy chorego i umacnia, wzbudzaj±c w niej wielk± ufno¶æ w mi³osierdzie Bo¿e, a niekiedy odzyskuje zdrowie cia³a, je¶li jest to przydatne dla zbawienia duszy”  2 .

 Sobór Watykañski II w oparciu o studia teologiczno-liturgiczne, nie neguj±c nazwy „ostatnie namaszczenie”, uwa¿a, ¿e lepiej jest nazywaæ ten sakrament „namaszczeniem chorych” (KL 73; KK 11). Nie jest to wiêc sakrament dla tych tylko, którzy znajduj± siê w ostatecznym niebezpieczeñstwie utraty ¿ycia (KL 73). Sakrament chorych daje choremu ³aski w³a¶ciwe jego stanowi, wed³ug s³ów ¶w. Jakuba: „Modlitwa wiary bêdzie dla chorego ratunkiem, Pan go pod¼wignie, a je¶li pope³ni³by grzechy, bêd± mu odpuszczone” (Jak 5, 15; por. KK 11). Dotychczasowy obrzêd by³ zasadniczo wierny tej doktrynie, o czym ¶wiadcz± modlitwy odmawiane podczas sprawowania sakramentu chorych. Natomiast formu³a sakramentalna wyra¿a³a tylko jeden skutek sakramentu chorych, mianowicie – odpuszczenie grzechów  3 .

 a)   Z n a k   s a k r a m e n t a l n y

 Znak sakramentalny tworz± materia i forma  4 . Materia musi byæ dok³adnie okre¶lona przez odniesienie jej do w³a¶ciwego celu. Zadanie to spe³nia forma sakramentalna, tzn. s³owa nadaj±ce w³a¶ciwy sens materii sakramentalnej  5 .

 Materiê i formê niektórych sakramentów okre¶li³ sam Chrystus (chrzest, Eucharystia). Kiedy jednak Chrystus nie okre¶li³ istotnego znaku sakramentalnego, jego okre¶lenie i ustanowienie nale¿y do Ko¶cio³a  6 . Tak jest, miêdzy innymi, w przypadku sakramentu chorych.

 Dotychczasowa materi± sakramentu chorych by³ olej z oliwek po¶wiêcony w Wielki Czwartek w czasie Mszy ¶wiêtego krzy¿ma, przez biskupa lub upowa¿nionego do tego kap³ana. Kap³ani udzielaj±cy sakramentu chorych obowi±zani byli u¿ywaæ tego oleju  7 .

 Uwzglêdniwszy fakt, ¿e w wielu regionach Ko¶cio³a, poza basenem Morza ¦ródziemnego, olej ten nie jest wcale, albo trudno dostêpny, na pro¶bê licznych episkopatów, papie¿ postanowi³, ¿e materi± sakramentu chorych mog± byæ tak¿e inne oleje ro¶linne  8 .

 Poniewa¿ po¶wiêcenie oleju chorych nigdy nie by³o ¶ci¶le zastrze¿one biskupowi, ale w Ko¶ciele zachodnim do czasów karoliñskich po¶wiêcali go kap³ani  9  (na Wschodzie do dzi¶), nowe Ordo zezwala kap³anom w razie konieczno¶ci po¶wiêciæ olej chorych podczas liturgii tego sakramentu (nr 21), analogicznie do po¶wiêcenia wody przed chrztem ¶wiêtym. Zwykle jednak po¶wiêcenia oleju chorych dokonuje biskup lub upowa¿niony do tego kap³an w Wielki Czwartek  10 .

 Modlitwa po¶wiêcenia oleju ma charakter epiklezy. Zwraca siê do Boga przez Jezusa Chrystusa, aby moc± Ducha ¦wiêtego dokona³ po¶wiêcenia oleju w ten sposób, by sta³ siê on duchowym lekarstwem dla chorego, przyniós³ mu ulgê w cierpieniu i powrót do zdrowia (nr 75).

 Liczba namaszczeñ by³a w historii ró¿na, od namaszczenia ca³ego cia³a, g³ównych zmys³ów, do jednego namaszczenia w razie konieczno¶ci  11 . Ju¿ wed³ug Konstytucji o ¶wiêtej liturgii liczbê namaszczeñ nale¿a³o stosowaæ zale¿nie od okoliczno¶ci (nr 75). W odnowionym obrzêdzie sakramentu chorych zachowano tylko dwa namaszczenia: czo³a i r±k (nr 75). Nie jest to wybór przypadkowy lub podyktowany wygod± szafarza, ale ma uzasadnienie w praktyce Ko¶cio³a Wschodniego i posiada znaczenie symboliczne, gdy¿ g³owa (czo³o) i rêce w jaki¶ sposób s± znakiem ca³ej ludzkiej osoby i jej aktywno¶ci w ¶wiecie  12 . Zmniejszenie liczby namaszczeñ papie¿ uzasadnia równie¿ trosk± o uproszczenie rytu  13 . Podczas namaszczania czo³a i r±k chorego mówi siê tylko jeden raz formu³ê sakramentaln±, w ten sposób, ¿e jej pierwsz± czê¶æ podczas namaszczania czo³a, a drug± w czasie namaszczania r±k. Natomiast w razie konieczno¶ci wystarczy jedno namaszczenie, czo³a lub innej zdrowej czê¶ci cia³a i wypowiedzenie ca³ej formu³y sakramentalnej (nr 23). W rytua³ach partykularnych mo¿na zwiêkszyæ liczbê namaszczeñ lub zmieniæ miejsca namaszczania (nr 24).

 Najwa¿niejsza jednak zmiana w liturgii sakramentu chorych dotyczy formu³y sakramentalnej, podobnie jak w przypadku sakramentu bierzmowania. Nowa formu³a:
      Per istam sanctam unctionem et suam piissimam misericordiam
      adiuvet te Dominus gratia Spiritus Sancti;
R. Amen.
      ut a peccatis liberatum
      te salvet atque propitius allevet.
R. Amen.

 Formu³a ta podzielona jest w druku wydania typicznego na cztery wiersze dla ³atwiejszego wymówienia i wyra¿a pe³ny skutek sakramentu chorych. Wiersz pierwszy nawi±zuje do dawnej formu³y rzymskiej, drugi do wyra¿enia Soboru Trydenckiego, trzeci i czwarty do listu ¶w. Jakuba  14 . Skutkiem sakramentu chorych jest ³aska Ducha ¦wiêtego dawana choremu przez Chrystusa, która przynosi pomoc ca³emu cz³owiekowi, jego duszy i cia³u. W wypadku kiedy chory nie mo¿e wyznaæ grzechów, sakrament chorych g³adzi jego grzechy, ale przede wszystkim przynosi umocnienie, ulgê w chorobie i ³askê zbawienia.

 Istotny znak sakramentalny sakramentu chorych okre¶li³  P a w e ³   VI  w konstytucji apostolskiej Sacram unctionem infirmorum postanawiaj±c, ¿e „sakramentu chorych udziela siê niebezpiecznie chorym, namaszczaj±c ich czo³a i rêce olejem z oliwek lub innym olejem ro¶linnym, we w³a¶ciwy sposób po¶wiêconym, wypowiadaj±c jeden raz s³owa: Przez to ¶wiête namaszczenie i swoje naj³askawsze mi³osierdzie niech ci Pan pomo¿e ³ask± Ducha ¦wiêtego, aby uwolnionego od grzechów zbawi³ ciê i ³askawie wspomóg³”  15 .

 b)  P o d m i o t   s a k r a m e n t u   c h o r y c h

 Wed³ug listu ¶w. Jakuba sakrament ten przeznaczony jest dla chorych. Taka te¿ by³a pierwotna praktyka Ko¶cio³a. Dopiero od ¶redniowiecza namaszczenie chorych sta³o siê sakramentem umieraj±cych, chocia¿ nie udzielano go nigdy ¿o³nierzom przed bitw± ani skazanym na ¶mieræ  16 . Sakramentem umieraj±cych jest wiatyk  17 .

 Dlatego powo³uj±c siê na Konstytucjê o ¶wiêtej liturgii wstêp do nowego Ordo stwierdza, ¿e sakramentu chorych udziela siê wiernym, którzy s± s³abi z powodu choroby lub staro¶ci. O tym, czy jest to stan powa¿ny, decyduje zwykle roztropno¶æ. Niekiedy mo¿na te¿ zasiêgn±æ rady lekarza (nr 8). Sakramentu tego mo¿na udzieliæ równie¿ choremu przed operacj± chirurgiczn±, je¶li choroba jest powa¿na i operacja z tej racji jest niebezpieczna (nr 10). Ludzie starzy, których opu¶ci³y ju¿ si³y, mimo ¿e nie zagra¿a im aktualnie niebezpieczeñstwo ¶mierci z powodu powa¿nej choroby, mog± tak¿e przyj±æ sakrament chorych (nr 11). Wreszcie chore dzieci maj±ce u¿ywanie rozumu s± tak¿e podmiotem sakramentu chorych (nr 12).

 Zauwa¿amy wiêc dosyæ istotn± zmianê w praktyce Ko¶cio³a dotycz±cej sakramentu chorych. O ile Kodeks Prawa Kanonicznego mówi³ negatywnie, ¿e nie mo¿na udzieliæ tego sakramentu wiernemu, je¶li nie znajduje siê z powodu choroby lub staro¶ci w niebezpieczeñstwie ¶mierci  18 , to nowe Ordo sprawê tê stawia inaczej. Sakramentu chorych nale¿y udzielaæ z ca³± gorliwo¶ci± i trosk± wiernym niebezpiecznie chorym (periculose aegrotantibus) z racji choroby lub staro¶ci  19 . Nie mówi siê ju¿ o bliskiej ¶mierci, ale o powa¿nej chorobie, gdy¿ sakrament ten ma pomóc choremu w powrocie do zdrowia, a w przypadku ludzi starych pozwala im i pomaga prze¿yæ po chrze¶cijañsku ostatni okres swego ¿ycia i wytrwaæ wobec trudno¶ci z tym zwi±zanych, a nie jest przygotowaniem ich na ¶mieræ.

 Dotychczasowe przepisy Ko¶cio³a pozwala³y na powtórne przyjêcie sakramentu chorych jedynie wtedy, gdy chory odzyskawszy zdrowie, znów znajdowa³ siê w nowym niebezpieczeñstwie ¶mierci  20 . Z nowego okre¶lenia podmiotu sakramentu chorych wynika zmiana tak¿e w tej praktyce, gdy¿ wed³ug nowego Ordo istnieje mo¿liwo¶æ udzielenia sakramentu chorych równie¿ w tej samej chorobie, je¶li stan chorego staje siê krytyczny (nr 9).

 c)  S z a f a r z   s a k r a m e n t u   c h o r y c h

 W³a¶ciwym szafarzem sakramentu chorych jest kap³an (nr 16). W szczególny sposób troska o chorych nale¿y do biskupów, proboszczów, wikariuszy, kapelanów szpitali i domów starców, oraz do prze³o¿onych zakonnych. Zadanie ich polega nie tylko na udzielaniu sakramentu, ale tak¿e na odpowiednim przygotowaniu chorych do owocnego przyjêcia sakramentu chorych (nr 85).

 Nawi±zuj±c do aktualnej praktyki Ko¶cio³a wschodniego i dawnej praktyki Ko¶cio³a Zachodniego, nowe Ordo wprowadza mo¿liwo¶æ wspólnego udzielania sakramentu chorych (nr 18-19)  21 . Je¶li kilku kap³anów jest obecnych przy sprawowaniu sakramentu chorych, co jest zalecane, do g³ównego celebransa nale¿y wykonanie istotnego znaku sakramentalnego, pozostali kap³ani mog± przewodniczyæ liturgii s³owa, czytaniom s³owa Bo¿ego, wezwaniom b³agalnym, oraz razem z g³ównym celebransem wk³adaj± rêce na chorego (nr 19).

 d)  L i t u r g i a   s a k r a m e n t u   c h o r y c h

 Nowy rytua³ przewiduje trzy g³ówne formy udzielania sakramentu chorych: obrzêd zwyczajny (ritus ordinarius), obrzêd w czasie Mszy ¶w. i obrzêd namaszczenia du¿ej liczby chorych. Je¶li udziela siê sakramentu kilku chorym, u¿ywa siê obrzêdu zwyczajnego zmieniaj±c odpowiednio modlitwy (nr 67). Odnowiona liturgia sakramentu chorych zawiera cztery istotne elementy:

  • w³o¿enie r±k kap³ana (lub kap³anów),
  • „modlitwa wiary”,
  • po¶wiêcenie oleju, wzglêdnie modlitwa dziêkczynna,
  • namaszczenie chorego.

 Kap³an przychodz±c do domu chorego pozdrawia go, kropi wod± ¶wiêcon± u¿ywaj±c formu³y: Sit haec aqua suscepti baptismatis memoria et Christum recolat, qui Passione et Resurrectione sua nos redemit, lub innej formu³y, która mo¿e byæ zamieszczona w rytuale partykularnym (nr 69). Nastêpnie zwraca siê do obecnych z wezwaniem do modlitwy za chorego, nawi±zuj±c do troski Chrystusa o chorych, Jego zbawczej mêki i polecenia danego przez ¶w. Jakuba. Je¶li chory nie spowiada³ siê, ma miejsce akt pokuty jak w czasie Mszy ¶w., a nastêpnie czytanie Pisma ¶w., wzglêdnie krótkie przemówienie celebransa (nr 72). Z kolei w krótkiej litanii wszyscy zebrani modl± siê za chorego, aby Chrystus nawiedzi³ go i umocni³, uwolni³ od grzechu i wszelkich pokus, obdarzy³ ¿yciem i zdrowiem, a tak¿e aby wspomaga³ opiekuj±cych siê chorym. Po tej modlitwie kap³an nic nie mówi±c wk³ada rêce na g³owê chorego. Gest ten przypomina postêpowanie Chrystusa, który wk³ada³ rêce na chorych przywracaj±c im zdrowie. Istotny obrzêd sakramentu chorych poprzedzony po¶wiêceniem oleju chorych lub odmówienie nad nim formu³y dziêkczynnej, je¶li jest ju¿ po¶wiêcony (nr 75). Po namaszczeniu czo³a i r±k, po s³owach formu³y sakramentalnej chory mówi: Amen (nie ma wzmianki o wycieraniu namaszczanych miejsc wat±). W zale¿no¶ci od tego jaki jest stan chorego, celebrans dobiera odpowiedni± modlitwê. Obrzêd koñczy siê wspólnym odmówieniem Modlitwy Pañskiej, po której choremu mo¿na udzieliæ Komunii ¶w., oraz b³ogos³awieñstwem chorego z³o¿onym z kilku wezwañ po których odpowiada siê: Amen (nr 79).

 Je¶li udzielanie sakramentu chorych ma miejsce w czasie Mszy ¶w. rozpoczyna siê po homilii, od litanii, wzglêdnie je¶li litania lub modlitwa powszechna jest po namaszczeniu, od w³o¿enia r±k i dalej jak w obrzêdzie zwyczajnym (nr 80-82).

 Czym¶ zupe³nie nowym jest wspólna celebracja sakramentu chorych w wielkich grupach. Mo¿e to mieæ miejsce z okazji pielgrzymek lub innych zebrañ chorych z diecezji, miasta lub parafii. Obrzêdu tego mo¿na niekiedy u¿ywaæ tak¿e w szpitalach. Zadaniem ordynariusza jest czuwanie nad zachowaniem wszystkich norm dotycz±cych sprawowania sakramentu chorych, zw³aszcza odpowiedniego przygotowania pastoralnego zarówno samych chorych jak i innych wiernych, zw³aszcza tych, którzy bêd± brali udzia³ w liturgii, aby przez odpowiednie ¶piewy i modlitwy ukazaæ jedno¶æ Ludu Bo¿ego i rado¶æ paschaln± odpowiadaj±c± sprawowanym obrzêdom (nr 83-85).

 Wspólna celebracja sakramentu chorych mo¿e byæ zarówno podczas Mszy ¶w., jak i poza Msz± ¶w. Wcze¶niej nale¿y umo¿liwiæ chorym skorzystanie z sakramentu pokuty (nr 86). Obrzêd rozpoczyna siê od spotkania chorych, w którym nale¿y ukazaæ troskê Chrystusa o chorych, oraz miejsce i zadania chorych we wspólnocie Ludu Bo¿ego (nr 87). Z kolei nastêpuje liturgia s³owa Bo¿ego z³o¿ona z odpowiednich czytañ i homilii (nr 89). Udzielanie sakramentu rozpoczyna siê od litanii lub w³o¿enia r±k. Podczas namaszczenia poszczególnych chorych przez kap³anów mo¿na wykonaæ odpowiedni ¶piew, z tym, ¿e formu³a sakramentalna przynajmniej jeden raz powinna byæ wymówiona w ten sposób, by s³yszeli j± wszyscy obecni. Modlitwy odmawia jedynie g³ówny celebrans. Modlitwa Pañska i b³ogos³awieñstwo koñczy obrzêd. Je¶li namaszczenia chorych udziela siê w czasie Mszy ¶w., przyjêcie chorych ma miejsce przed aktem pokutnym, celebracja sakramentu po homilii, a po jego udzieleniu nastêpuje liturgia Eucharystii (nr 92).

 Porównuj±c dotychczasowy i nowy ryt sakramentu chorych widoczne jest wyra¼ne zerwanie z przekonaniem, ¿e jest to sakrament umieraj±cych, czego wyrazem jest umieszczenie odrêbnych tytu³ów: Obrzêd namaszczenia chorychObrzêd udzielania sakramentów choremu w niebezpieczeñstwie ¶mierci. Dlatego istnieje obecnie wiêksza mo¿liwo¶æ powtarzania sakramentu chorych. Sam obrzêd zosta³ wzbogacony przez zwi±zanie go z liturgi± s³owa Bo¿ego i Eucharysti±, oraz pog³êbiony teologicznie przez podkre¶lenie, ¿e ca³y cz³owiek jako jedno¶æ psychofizyczna otrzymuje od Chrystusa pomoc w³a¶ciw± jego stanowi.

Przypisy do C. Krakowiak: Nowy obrzêd sakramentu chorych:
1  Rituale Romanum ex decreto Sacrosancti Oecumenici Concilii Vaticani II instauratum, auctoritate Pauli PP. VI promulgatum. Ordo Unctionis Infirmorum eorum±ue pastoralis curae, editio typica, Typis Polyglottis Vaticanis 1969. Skrót: OUI

2  Breviarum fidei VII, 514.

3  Dotychczasowa formu³a wystêpuje od X wieku. Ogólnie przyjê³a siê dopiero w XVI w., staje siê obowi±zuj±ca od wydania Rytua³u Rzymskiego w 1614 r. Por.  W.  S c h e n k,  Liturgia sakramentów ¶wiêtych, cz. II, Lublin 1964, 75;  P.  M.  G y,  Le nouveau rituel romain des malades, LMD(1973) nr 113, 31.

4  W.  G r a n a t,  Dogmatyka katolicka. Synteza, Lublin 1964, 347.

5  Tam¿e.

6  Denz 931.

7  CIC can. 945.

8  Konstytucja apostolska Sacram unctionem infirmorum, w: OUI, s. 10: OUI nr 20.

9  P.  J o u n e l,  La consécration du chrême et la bénédiction des saintes huiles, LMD (1972) nr 112, 80.

10  Ordo benedicendi Oleum catechumenorum et infirmorum et conficiendi Chrisma, Typis Polyglottis Vaticanis 1970 nr 8-9; OUI nr 21.

11  Por.  W.  S c h e n k,  dz. cyt., 74; A.  C h a v a s s e,  Prière pour les malades et onction sacramentelle, w:  A.  G.  M a r t i m o r t,  L'Eglise en prière, Paris 1965, 601-602.

12  P.  M.  G y,   art. cyt., 40.

13  Kont. Apost. s. 10.

14  P. M.   G y,  art. cyt., 41.

15  „Sacramentum Unctionis infirmorum confertur infirmis periculose aegrotantibus, eos liniendo in fronte et in manibus oleo olivarum aut, pro opportunitate, alio oleo e plantis, rite benedicendo, haec verba, una tantum vice, proferendo: Per istam sanctam unctionem et suam piissimam misericordiam adiuvet te Dominus gratia Spiritus Sancti, ut a peccatis liberatum te salvet atque propitius allevet” (Konst. apost., s. 10).

16  Por. W³.   C i e s i e l s k i,   Ostatnie namaszczenie. Sakrament umieraj±cych czy chorych? RBL 8(1955)115-131;  F.   M e u r a n t,   L'Extrème-Onction est-elle le sacrement de la dernière maladie? Vie Spirituclle 92(1955)242-251;   K.   H o ³ a,   Zagadnienia kontrowersyjne w teologicznej nauce o sakramencie namaszczenia chorych, RBL 20(1967)146-154;   A.   D u v a l,   L'Extrème-Onction au concile de Trente. Sacrernent des mourants ou sacrernent des malades, LMD (1969) nr 101, 127-172.

17  OUI nr 26-29.  Por.   P. M.   G y.   La mort du chrètien, w:  A. G.   M a r t i m o r t,   dz. cyt., 636-638;  L.  B e a u d u i n,   Le viatique, LMDè(1948) nr 15, 117-129;   B.   B r i d e,   Viatique, DThC XV, 2842-2858;   W.   S c h e n k   dz. cyt., 76.

18  Can. 940.

19  „Omni ergo studio ac diligentia haec sacra uncto conferenda est fidelibus qui propter infirmitatem vel senium periculose aegrotant” (OUI nr 8).

20  CIC can. 940 § 2.

21  Por.   W.   S c h e n k,   dz. cyt., 63-64;   J.   Cl. D i d i e r,   L'onction des malades dans la théologie contemporaine, LMD (1973) nr 113 74-75.

Ks. Czes³aw Krakowiak, Lublin

 

 

 

 

Biuletyn Odnowy Liturgii w: Collectanea Theologica 44:1974, f. I, s. 82-89

I. LITERA I DUCH

W. Danielski

2. B³ogos³awieñstwa zwi±zane z rokiem liturgicznym

 Sobór ¿±da w KL 79, aby b³ogos³awieñstwa odnowiæ bior±c pod uwagê umo¿liwienie uczestnictwa ¶wiadomego i czynnego wiernych, oraz wspó³czesne warunki ¿ycia; pozwala te¿ tworzyæ b³ogos³awieñstwa nowe, a redukuj±c liczbê tzw. zarezerwowanych, dawaæ mo¿liwo¶æ sprawowania ich tak¿e przez przygotowane osoby ¶wieckie.

 Zdaniem Piotra   G y  OP,  referuj±cego problem odnowy b³ogos³awieñstw podczas II plenarnej sesji Kongregacji Kultu Bo¿ego (7-11.III.1972, por. Notitiae 8/1972, 122-124), chrze¶cijañskie b³ogos³awieñstwa maj± g³êboki i bogaty sens w ¶wietle teologii biblijnej i pism ojców. B³ogos³awi± ludziom i b³ogos³awi± dla nich rzeczy (benedicere homini a Deo) lub wyra¿aj± pro¶bê za ludzi i ich potrzeby, ale równie¿ – a nawet przede wszystkim – s± dziêkczynnym wys³awianiem Boga (benedicere Deum, Deo: przyk³ad w mszalnym przygotowaniu darów: „B³ogos³awiony jeste¶... bo z Twojej hojno¶ci otrzymali¶my”). B³ogos³awieñstwa wyra¿aj± i g³osz± przekonanie, ¿e stworzenia s± dobre i Stwórca czuwa nad nimi, a cz³owiek stworzony na obraz Bo¿y w ró¿nych okoliczno¶ciach ¿ycia musi uznaæ, ¿e wszystkie stworzenia wysz³y z rêki Boga.

 Udzielanie b³ogos³awieñstw jest wprawdzie wyrazem urzêdu hierarchicznego w Ko¶ciele, ale dla zapobie¿enia wspó³czesnej laicyzacji wydaje siê niezbêdne, aby rozszerzyæ tak¿e na ¶wieckich mo¿liwo¶æ sprawowania tych b³ogos³awieñstw, które dotycz± ¿ycia rodzinnego i spraw codziennych, aby czyniæ je bardziej chrze¶cijañskimi. Nie chodzi tu o pomniejszanie pos³ugi kap³ana wobec rodzin parafii (np. nawiedzanie domów) ani o odbieranie kap³anom czy diakonom b³ogos³awieñstw maj±cych na celu przeznaczanie rzeczy do kultu Bo¿ego (w ¶cis³ym sensie: po¶wiêceñ). Niezbêdne wydaje siê te¿ – wed³ug uznania konferencji biskupów – wiêksze zró¿nicowanie b³ogos³awieñstw zale¿nie od kraju i regionu. Dlatego – konkluduje   P.   G y   – kongregacja wyda jedynie wspólne zasady teologiczno-pastoralne oraz przyk³ady ró¿nego typu b³ogos³awieñstw.

 Wynika z tego, ¿e oczekuj±c na wydanie wytycznych, powinni¶my jednak we w³asnym zakresie prowadziæ prace przygotowawcze. Pierwszeñstwo powinny tu mieæ b³ogos³awieñstwa wi±¿±ce siê z rokiem liturgicznym, poniewa¿ nie posiadamy dot±d oficjalnego przek³adu, a sprawowane s± one z licznym czêsto udzia³em wiernych, podczas gdy posiadamy t³umaczenia indywidualnych „po¶wiêceñ” w Collectio rituum dla Polski z 1962 r.

 Nie wiadomo nawet dok³adnie, które z nich s± w u¿yciu parafii w Polsce. Mo¿na siê tylko domy¶laæ na podstawie wyrywkowych obserwacji, ¿e jedne zanikaj± lub ju¿ zanik³y, inne s± przez duszpasterzy podtrzymywane sztucznie, bo przy obojêtno¶ci niemal ca³ej parafii. Jedne nale¿± do popularnych i jako¶ uznawanych za wyt³umaczalne same przez siê, pytanie za¶ o tre¶ci innych budzi zak³opotanie (wino ¶w. Jana), jeszcze inne obros³y przes±dami lub nawet same z nich wyros³y (jak w ³owickim „ciernie” przy ognisku ¶wiêconym w Wielk± Sobotê). Nale¿y rozpatrzyæ te wszystkie okoliczno¶ci, mo¿e w wyniku takiej akcji zbierania zwyczajów, jak± przed laty odno¶nie Mszy ¶w. prowadzi³ Pawe³   S c z a n i e c k i   w „Przewodniku Katolickim”, lub przynajmniej ankiety miêdzy ksiê¿mi we wszystkich diecezjach. Zale¿nie od jej wyników, trzeba bêdzie spokojnie pozostawiæ tam, gdzie s± w zwyczaju naprawdê ¿ywe i popularne, b³ogos³awieñstwa „przeciw chorobom ludzi i byd³a”, badaj±c jednak stosunek wiernych do ich zawarto¶ci religijnej i skutków duchowych. Obecnie jednak nale¿y zwróciæ uwagê w pierwszym rzêdzie na te b³ogos³awieñstwa, które wi±¿± ludzk± pracê z Bogiem lub pog³êbiaj± chrze¶cijañski charakter ¿ycia domowego. Nadto pewne zwyczaje ju¿ istniej±ce lub niedawno spopularyzowane nale¿a³oby zwi±zaæ z rytem liturgicznym b³ogos³awieñstwa, którego formu³a – w jêzyku polskim – mog³aby strzec w³a¶ciwego sensu tego zwyczaju przed wypaczeniem.

 Jest jeszcze jeden powa¿ny problem. Popularnie mówi siê o „po¶wiêceniach” i przekonanie wi±¿e fakt owego po¶wiêcenia z pokropieniem wod± ¶wiêcon±. By³o to zrozumia³e, dopóki b³ogos³awieñstwo odmawia³ kap³an po cichu i w jêzyku niezrozumia³ym dla wiernych. Trzeba tu po pierwsze przesuwaæ ¶wiadomo¶æ ku rozró¿nieniu „po¶wiêcenia”, tj. przeznaczenia wy³±cznie do kultu Bo¿ego (np. ¶wiec, ornatu, modlitewnika, ró¿añca) – od „b³ogos³awieñstwa” rzeczy na u¿ytek cz³owieka (np. chleba, ziarna, narzêdzi, lekarstw). Po drugie, sens pokropienia na pewno pierwotnie egzorcyzmuj±cy, a wiêc oczyszczaj±cy z mocy dzia³ania z³ego ducha, tak podkre¶lany w dotychczasowych formu³ach wielu b³ogos³awieñstw, musi – w ¶wietle teologii afirmacji rzeczywisto¶ci ziemskich jako stworzonych przez Boga – doznaæ wyciszenia na korzy¶æ interpretacji pokropienia w sensie „rosy ³aski”, szczególnej przychylno¶ci Boga wob ec tego, kto bêdzie siê dan± rzecz± pos³ugiwa³. Przy tym nale¿y k³a¶æ nacisk na skuteczno¶æ tych ³ask zale¿n± od dyspozycji wewnêtrznej tj. stanu jedno¶ci z Bogiem.

 Z b³ogos³awieñstw, które wspó³cze¶nie b±d¼ zanikaj±, b±d¼ trudno by³oby w nich odnale¼æ sens nadprzyrodzony, wymieñmy najpierw owies ¶w. Szczepana i wino ¶w. Jana. Wydaje siê, ¿e pierwsze jest ju¿ tylko folklorem jak dyngus (do siewu ¶wiêci siê owies wraz innym ziarnem 8 wrze¶nia): drugie za¶ na pewno budzi raczej zdziwienie lub weso³o¶æ, choæ pierwotnie, jak ¶wiadcz± modlitwy, wino to mia³o wzmacniaæ podró¿uj±cych i leczyæ zatrutych. W dalszym rzêdzie stoj± dwa b³ogos³awieñstwa z pocz±tku lutego: ¶wiece ¶w. B³a¿eja przeciw chorobom gard³a i chleb z wod± ¶w. Agaty przeciw po¿arom. Pierwsze z nich jest jeszcze gdzieniegdzie praktykowane, ale chyba nie uratuje go propozycja po³±czenia z nim my¶li o u¿ywaniu daru mowy tylko do dobrego (por. Ef 5, 3-4; 19 – W.   S c h e n k,   Sakramentalia, skrypt, KUL 1968. Obydwa te b³ogos³awieñstwa maj± powodowaæ skutek wy³±cznie przyrodzony, i to „przeciw”, st±d wed³ug podanych na pocz±tku zasad bêd± musia³y utraciæ racjê istnienia jako sakramentalia. Z kolei zmienione okoliczno¶ci duszpasterskie odebra³y racjê bytu zamieszczonym w Rytuale Polskim b³ogos³awieñstwom domów w ¶wiêto Objawienia Pañskiego i w okresie wielkanocnym (wizytacja duszpasterska rodzin trwa od Bo¿ego Narodzenia nieraz a¿ do Wielkiego Postu) i ognisk w wigiliê ¶w. Jana Chrzciciela („sobótki”). B³ogos³awieñstwo wody dla domów w przeddzieñ ¶wiêta Objawienia Pañskiego, z Litani± ¦wiêtych, 3 psalmami, Benedictus lub Magnificat, d³ugimi egzorcyzmami i jeszcze Te Deum pozosta³o chyba ju¿ tylko na ¦l±sku.

 Nale¿a³oby wiêc rozpatrzyæ i szukaæ sposobów pog³êbiania tre¶ci pozosta³ych b³ogos³awieñsw, nadal ciesz±cych siê popularno¶ci±. Niestety, t³umaczenie ich tekstów w Kalendarzu liturgicznym polskich prowincji Towarzystwa Jezusowego na rok 1971, nastêpnie publikowane nie jako liturgiczny (nic nie wiadomo o oficjalnym zatwierdzeniu) w rubrycelach, np. wroc³awskiej 1972 r., czêstochowskiej 1973 r., ukaza³o jedynie, jak bardzo ich forma jest ogólnikowa i dlatego nie zadowalaj±ca. Przyk³adem takiej rewizji powinny byæ nowe teksty b³ogos³awieñstw zamieszczone w Mszale Rzymskim z 1970 r.: gromnic w ¶wiêto Ofiarowania Pañskiego, popio³u w ¦rodê Popielcow± i palm w Niedzielê Palmow± Mêki Pañskiej. Propozycja takiej rewizji dotyczy nastêpuj±cych b³ogos³awieñstw:

  1. b³ogos³awieñstwa kredy i kadzid³a w uroczysto¶æ Objawienia Pañskiego (mirry i tak nigdzie nie ¶wiêcono, ¶wiêcenie tego samego pier¶cienia co roku wygl±da na czyst± formalno¶æ, natomiast kadzid³o bior± wierni, by okadziæ w tym dniu mieszkania);
  2. b³ogos³awieñstwo pokarmów wielkanocnych w Wielk± Sobotê (zawarte w Collectio Rituum b³ogos³awieñstwa pokarmów nie wykorzystuj± okoliczno¶ci ¶wi±tecznej, s± na ka¿dy czas, z wyj±tkiem b³ogos³awieñstwa baranka, ale dzi¶ baraniny do b³ogos³awieñstwa siê nie przynosi, wiêc brzmi ono nieprawdziwie);
  3. b³ogos³awieñstwo zió³ w dzieñ dawnej Oktawy Bo¿ego Cia³a (brak go w pierwszych wydaniach Rytua³u Piotrowskiego, a w Rytuale Polskim jest w³a¶ciwie przystosowaniem tekstów z 15 sierpnia, tre¶æ b³ogos³awieñstwa w przekonaniach wiernych najbardziej ze wszystkich zagadkowa, ilo¶æ i rodzaj wianków z zió³ niejednakowa w ró¿nych stronach Polski);
  4. b³ogos³awieñstwo wieñców i owoców w uroczysto¶æ Wniebowziêcia Naj¶w. Maryi Panny (Matki Boskiej Zielnej, w³a¶ciwie coraz powszechniej traktowane jako ko¶cielne „do¿ynki” – czy nie potrzebne specjalne b³ogos³awieñstwo zebranych ziemniaków, buraków i owoców na jesieni?);
  5. b³ogos³awieñstwo ziarna i nasion w ¶wiêto Narodzenia Naj¶w. Maryi Panny (Matki Boskiej Siewnej).

 Poza tym wypada³oby przygotowaæ nowe specjalne formu³y b³ogos³awieñstw w³a¶ciwie praktykowanych w duszpasterstwie przy wykorzystaniu tekstów ogólnych:

  1. b³ogos³awieñstwo pól zasianych na wiosnê.
  2. b³ogos³awieñstwo dzieci na pocz±tku roku nauki (mo¿e tak¿e ich przyborów szkolnych?),
  3. b³ogos³awieñstwo dzieci na wakacje (i zabawek lub sprzêtu turystycznego?).

 Warto tak¿e postawiæ pytanie o b³ogos³awieñstwa, które by dope³nia³y ró¿ne zwyczaje chrze¶cijañskich rodzin:

  1. b³ogos³awieñstwo ¶wiec adwentowych (¶l±skie adwentowe wieñce nad sto³em z 4 ¶wiecami), mo¿e równie¿ choinkowych, a dla dzieci tak¿e lampek roratnich,
  2. b³ogos³awieñstwo op³atków i specjalna modlitwa przy stole na wieczerzê wigilijn± (b³ogos³awieñstwo przez g³owê rodziny),
  3. b³ogos³awieñstwo ¶wiec i kwiatów na groby na Dzieñ Zaduszny i analogiczne na rocznicê lub imieniny zmar³ego (zamiast pokropienia katafalku lub ca³unu).

 Wszystkich tego rodzaju b³ogos³awieñstw przedmiotów, które maj± byæ zaniesione do domu, udzielaæ siê powinno naszym zdaniem na zakoñczenie Mszy ¶w. w tym samym momencie, co uroczystych b³ogos³awieñstw udzielanych osobom. A wiêc po ostatniej modlitwie i ewentualnych og³oszeniach duszpasterskich, celebrans mówi: Pan z  wami, nastêpnie wzywa do modlitwy w ciszy przedstawiaj±c my¶l b³ogos³awieñstwa, i po chwili odmawia jego formu³ê, a po Amen pokrapia przedmioty wod± ¶wiêcon±. Wypada wyja¶niæ wiernym, ¿e nie powinni wtedy czyniæ na sobie znaku krzy¿a. Je¶li pokropienia dokonuje siê przechodz±c naw± ko¶cio³a, powinno siê w tym czasie ¶piewaæ odpowiedni± krótk± pie¶ñ lub psalm.

 Poni¿ej podajemy propozycje tekstów liturgicznych dla pierwszej grupy wymienionych powy¿ej b³ogos³awieñstw.

1.   B ³ o g o s ³ a w i e ñ s t w o   k r e d y   i   k a d z i d ³ a
w   u r o c z y s t o ¶ æ   O b j a w i e n i a   P a ñ s k i e g o

 C e l e b r a n s:   Zanim wrócimy do swych domów, pob³ogos³awiona bêdzie kreda i kadzid³o. Kred± oznaczymy zewnêtrzne drzwi na znak, ¿e w naszym mieszkaniu przyjêli¶my Wcielonego Syna Bo¿ego, czyli ¿e tu mieszka rodzina chrze¶cijañska. Módlmy siê wiêc, aby Chrystus Pan w tym nowym roku zawsze przebywa³ miêdzy nami, i aby wszyscy szukaj±cy Go, jak Mêdrcy w Jerozolimie i w Betlejem, znale¼li Go w naszej rodzinie, (cisza)
      Bo¿e, jedyna i wieczna ¶wiat³o¶ci
      nowego Jeruzalem, Twojego Ko¶cio³a.
      Ty przyprowadzi³e¶ szukaj±cych Mêdrców do Twojego Syna
      i objawi³e¶ Go jako Króla nad królami,
      a oni uwierzywszy oddali Mu pok³on i z³o¿yli dary.
      Racz pob³ogo + s³awiæ tê kredê
      dla naznaczenia drzwi naszych mieszkañ,
      w których przyjête zosta³o ¶wiat³o Twojego Objawienia;
      i spraw, aby¶my stawali siê z dnia na dzieñ
      coraz doskonalsz± „¶wiat³o¶ci± dla ¶wiata”,
      a zw³aszcza dla szukaj±cych Ciebie w prawdzie i mi³o¶ci.
      Pob³ogo + s³aw tak¿e kadzid³o,
      aby wonny dym jego wznosi³ siê
      wraz z naszymi modlitwami przed oblicze Twoje.
      Spraw, niechaj domy nasze (dzi¶ nape³nione woni± kadzid³a),
      bêd± miejscem codziennej modlitwy
      nas wszystkich zjednoczonych z Synem Twoim,
      który zamieszka³ miêdzy nami, by objawiaæ nam Ciebie,
      i zawsze po prawicy Twojej wstawia siê za nami.
      Który ¿yje i króluje na wieki wieków. Amen.

W   c z a s i e   p o k r o p i e n i a   ¶piew: Psalm 147 Jerozolimo, chwal Pana nad pany albo Podnie¶ rêkê, Bo¿e Dzieciê.
Nastêpuje zwyk³e b³ogos³awieñstwo zgromadzonych i rozes³anie.

W   d o m u   (zw³aszcza we wspólnotach ko¶cielnych):
Prze³o¿ony stoj±c przed progiem w otwartych drzwiach:
S³owo cia³em siê sta³o.
I zamieszka³o miêdzy nami.

Prze³o¿ony pisze na drzwiach, po czym mówi (trzy mo¿liwo¶ci):
a) K + M + B + 1974   „Niechaj ka¿dy szukaj±cy Chrystusa
                                      znajdzie Go zawsze miêdzy nami”

b) J + M + J + 1974   Niech w naszej rodzinie (wspólnocie)
                                      przez ca³y rok
                                      znajduje Chrystusa Pana
                                      ka¿dy, kto do nas przyjdzie.

c)     +                           „Panie Jezu Chryste, mieszkaj miêdzy nami,
     1974                        ucz otwartym sercem witaæ naszych go¶ci,
                                      niech Ciê tutaj znajdzie ten, kto Ciebie szuka,
                                      a nie daj tu wstêpu duchowi ciemno¶ci”.

Wszyscy: Amen.
Podczas okadzania mieszkania mo¿na ¶piewaæ: (trzy mo¿liwo¶ci): Mêdrcy ¶wiata monarchowie, koniecznie 4 zwrotki ze wzglêdu na s³owa ostatniej; Jezusa narodzonego wszyscy witajmy – 5 zwrotek, (¶piew lub odczytanie) proroctwa Izajasza odnosz±cego siê do ca³ego Ko¶cio³a i do ka¿dej wspólnoty w Chrystusie: Iz 60, 1-4a. 6b. 11. 17c-19.
(W podobny sposób mo¿na wykorzystaæ – trudniejsze – czytanie Ap 21, 2a. 3. 12. 14. 22-24a. 27).

2.   B ³ o g o s ³ a w i e ñ s t w o   p o k a r m ó w   n a   s t ó ³   w i e l k a n o c n y

Kap³an (diakon): Pan z wami:
 Kiedy zakoñczymy ¶wiêty post paschalny i spotkamy Chrystusa Pana zmartwychwsta³ego we Mszy ¶wiêtej wielkanocnej, powrócimy rado¶ni do naszych domów na wspólny ¶wi±teczny posi³ek. Bêdziemy wtedy wyra¿aæ sobie wzajemn± ¿yczliwo¶æ (sk³adaæ sobie ¿yczenia) przy dzieleniu siê jajkiem, znakiem nowego ¿ycia. Pro¶my Chrystusa Pana, aby przy tym stole by³ w¶ród nas obecny jak w Emaus, teraz za¶, aby pob³ogos³awi³ pokarmy na ten stó³ przygotowane.
(cisza)

                                      Panie Jezu Chryste,
                                      Ty w dzieñ przed Mêk± i ¦mierci± kaza³e¶ uczniom
                                      przygotowaæ dla siebie paschaln± wieczerzê;
                                      w dzieñ Zmartwychwstania przyj±³e¶ zaproszenie dwóch uczniów
                                      i zasiad³e¶ z nimi do sto³u,
                                      a pó¼nym wieczorem przyszed³e¶ do Jedenastu,
                                      by spo¿yæ wraz z nimi posi³ek.
                                      Prosimy Ciê, daj nam z wiar± prze¿ywaæ Twoj± obecno¶æ miêdzy nami
                                      podczas ¶wi±tecznego posi³ku
                                      w dzieñ Twojego zwyciêstwa,
                                      aby¶my mogli siê radowaæ z udzia³u w Twoim ¿yciu i zmartwychwstaniu.

                                      Chlebie ¿ywy, który zst±pi³e¶ z nieba
                                      i w Komunii ¶wiêtej dajesz ¿ycie ¶wiatu:
                                      pob³o + gos³aw ten chleb i wszelkie ¶wi±teczne pieczywo
                                      na pami±tkê chleba, którym nakarmi³e¶
                                      s³uchaj±cych Ciebie wytrwale na pustkowiu
                                      i utrudzonych rybaków, Twoich Aposto³ów, po ca³onocnej pracy.

                                      Baranku Bo¿y, który zwyciê¿y³e¶ i obmy³e¶ ¶wiat z grzechów:
                                      pob³ogo + s³aw to miêso, wêdliny i wszelkie pokarmy,
                                      które bêdziemy jedli na pami±tkê baranka paschalnego
                                      i ¶wi±tecznych potraw, które ty spo¿ywa³e¶
                                      z Aposto³ami na Ostatniej Wieczerzy.

                                      Chryste, ¯ycie i Zmartwychwstanie nasze;
                                      pob³ogo + s³aw jajka, znak nowego ¿ycia,
                                      aby¶my dziel±c siê nimi
                                      w gronie rodziny, bliskich i go¶ci,
                                      mogli dzieliæ siê tak¿e wzajemnie rado¶ci±
                                      z tego, ¿e jest w nas Twoje nowe ¿ycie.
                                      Daj nam wszystkim doj¶æ do wiecznej Uczty Twojej,
                                      tam, gdzie Ty ¿yjesz i królujesz na wieki wieków.
W.: Amen.

Propozycja modlitwy przy stole (przed posi³kiem z ¿yczeniami):
                                      Panie Jezu Chryste, zasi±d¼ miêdzy nami,
                                      udziel nam rado¶ci Twego Zmartwychwstania;
                                      Niech siê oka¿emy Twoimi uczniami
                                      a stó³ nasz niech bêdzie znakiem pojednania.

3.   B ³ o g o s ³ a w i e ñ s t w o   w i a n k ó w   i   z i ó ³
w   c z w a r t e k   p o   u r o c z y s t o ¶ c i   B o ¿ e g o   C i a ³ a

Po procesji i b³ogos³awieñstwie eucharystycznym:
Pan z wami.
Koñczymy uroczyste obchody ku czci Naj¶wiêtszego Sakramentu O³tarza, w których wyznali¶my, ¿e nasze ¿ycie przyniesie owoc jedynie przez zjednoczenie z Panem naszym Jezusem Chrystusem w Komunii ¶wiêtej Jego Cia³a i Krwi. Pro¶my teraz, aby moc tego zjednoczenia zst±pi³a na ca³± nasz± pracê, przez któr± czynimy sobie ziemiê poddan± zgodnie z wol± Boga Stworzyciela. Pro¶my te¿, aby ca³± przyrodê, która nam s³u¿y, a zw³aszcza tegoroczne pierwociny ro¶lin zielonych i zió³ leczniczych, raczy³ Pan ustrzec od wszelkiej szkody i da³ im wydaæ obfite owoce.
(cisza)

                                      Panie, Bo¿e nasz,
                                      Ty wszystkim stworzeniom dajesz pokarm o w³a¶ciwym czasie:
                                      ka¿esz rosn±æ trawie, zio³om i zbo¿u,
                                      aby tworzy³y zdrowie ¶rodowiska dla ludzi i zwierz±t,
                                      i stawa³y siê dla nich lekarstwem i po¶wiêceniem.
                                      Od Ciebie pochodzi bogactwo wody i s³oñca
                                      dla pól, sadów, ogrodów, ³±k, pastwisk i lasów,
                                      aby wszystko, co zieleni siê i rozkwita,
                                      owocowa³o, gdy przyjdzie czas zbiorów.
                                      Prosimy Ciê, pob³ogo + s³aw te przyniesione do Ciebie
                                      pierwociny zieleni tego roku:
                                      m³ode pêdy zbó¿, trawy, zio³a i kwiaty.
                                      Zachowaj je od suszy, gradu, powodzi i wszelkich szkodników,
                                      aby wszêdzie wzrasta³y, uzdrawia³y powietrze,
                                      radowa³y oczy i przynosi³y jak najobfitszy owoc,
                                      i mog³y s³u¿yæ zdrowiu ludzi i zwierz±t.
                                      Twój Syn, Pan nasz Jezus Chrystus,
                                      raczy³ przyj±æ postaæ chleba i wina,
                                      wypracowanych przez cz³owieka z Twoich darów;
                                      spraw, aby Naj¶wiêtszy Sakrament O³tarza
                                      ustawicznie leczy³ i odnawia³ naturê cz³owieka,
                                      aby¶my w mi³o¶ci wykorzenieni i ugruntowani
                                      przynosili obfity owoc
                                      i przybli¿ali odnowienie i powrót do Ciebie ca³ego ¶wiata.
                                      Który ¿yjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.

Podczas pokropienia ¶piew Czego chcesz od nas, Panie lub Ps. 64.

4.   B ³ o g o s ³ a w i e ñ s t w o   z b i o r ó w   w   u r o c z y s t o ¶ æ
W n i e b o w z i ê c i a   N a j ¶ w.   M a r y i   P a n n y

Uwaga: wieñce do¿ynkowe mo¿na w³±czyæ w procesjê wej¶cia, je¶li ustawia siê przed ko¶cio³em, a nale¿y przynie¶æ i umie¶ciæ obok o³tarza w procesji sk³adania darów. Nastêpnie mog± zostaæ w ko¶ciele przed obrazem Matki Bo¿ej do 8 wrze¶nia. W formule b³ogos³awieñstwa kap³an wymienia oczywi¶cie tylko te przedmioty, które wierni przynie¶li.

 Pan z wami.
 Z wdziêczno¶ci± przynie¶li¶cie, drodzy Bracia i Siostry, owoce waszej pracy w polu, w ogrodach i sadach, aby je przedstawiæ Bogu, w duchu dziêkczynienia. Zanim wrócimy z nimi do domu, pro¶my Pana przez przyczynê wniebowziêtej naszej Matki, aby obficie je pob³ogos³awi³, nagrodzi³ trud pracuj±cych i nakarmi³ wszystkich g³odnych a¿ do nastêpnych zbiorów.
(cisza)

                                      Bo¿e, Ty poleci³e¶ synom Ludu wybranego
                                      przynie¶æ do kap³anów snopy zebranego nowego zbo¿a
                                      i z rado¶ci± zbieraæ owoce drzew i winnic.
                                      Oto sk³adamy Ci dziêki za zebrane plony.
                                      Wejrzyj ³askawie na (te snopy i wieñce nowego zbo¿a),
                                      narêcza nowych warzyw i owoców:
                                      pob³ogo + s³aw je, zachowaj i strze¿ od wszelkiego zepsucia,
                                      aby ich w tym roku nikomu nie zabrak³o.
                                      Wspomagaj swoj± ³ask± wszystkich,
                                      którzy je zasiewali, sadzili, pielêgnowali i zbierali,
                                      wszystkich, którzy bêd± z nich w jakikolwiek sposób
                                      przygotowywaæ dla nas po¿ywienie.
                                      Naucz nas wdziêcznym sercem
                                      dzieliæ siê otrzymanymi od Ciebie darami
                                      z ka¿dym kto bêdzie w niedostatku,
                                      aby¶my wszyscy w chwili zej¶cia z tego ¶wiata
                                      mogli byæ przedstawieni Tobie,
                                      przez Naj¶wiêtsz± Dziewicê Maryjê,
                                      najdoskonalszy owoc ziemi,
                                      przynosz±c Tobie z rado¶ci± pe³ne narêcza dobrych uczynków^
                                      i zas³u¿yli na przyjêcie do wiecznego szczê¶cia,
                                      tak, jak J± sam± ju¿ przyj±³e¶ w uwielbionym ciele.
                                      Który ¿yjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.

Podczas pokropienia ¶piew Chwalcie ³±ki umajone (3 zwrotki) lub Psalm 125 (przek³. Fr. Karpiñskiego).

5.   B ³ o g o s ³ a w i e ñ s t w o   z i a r n a   s i e w n e g o   i   n a s i o n
w   ¶ w i ê t o   N a r o d z e n i a   N a j ¶ w.   M a r y i   P a n n y

Pan z wami.
 Przed siewem przynie¶li¶my przedstawiæ Bogu Stworzycielowi ziarno i wszelkie nasiona. Musz± one najpierw na d³ugo spoczywaæ w ziemi i obumrzeæ, zanim wydadz± nowe ro¶liny na po¿ywienie dla ludzi i zwierz±t. Pro¶my Boga wszechmog±cego przez przyczynê Naj¶w. Bogarodzicy, aby da³ im moc obfitego plonu, a nam cierpliw± ufno¶æ w Twoj± ojcowsk± Opatrzno¶æ nad ka¿dym stworzeniem.
(cisza)

                                      Bo¿e, Ty sprawiasz, ¿e wszelkie nasienie
                                      wpad³szy w ziemiê najpierw obumiera,
                                      a potem wydaje plon obfity.
                                      Ty przynosisz rado¶æ z plonów ka¿demu siewcy
                                      Prosimy Ciê, pob³ogo + s³aw to ziarno
                                      ogrzewaj je pogodnym s³oñcem,
                                      u¿y¼niaj ziemiê ros± z nieba
                                      i zachowaj przed gradem, powodzi±, susz± i wszelk± szkod±,
                                      aby nieska¿one wyros³o w ro¶linê wydaj±c± obfite owoce
                                      na po¿ytek dla ludzi i zwierz±t,
                                      przez zas³ugi Naj¶wiêtszej Dziewicy Maryi,
                                      której da³e¶ narodziæ siê na ¶wiecie
                                      jako pocz±tek nowego stworzenia.
                                      Spraw, te¿, aby¶my za przyk³adem Maryi, S³u¿ebnicy Pañskiej,
                                      która s³ucha³a s³owa Twojego
                                      i strzeg³a go owocnie w swoim sercu,
                                      wszyscy przynosili Tobie plon stokrotny
                                      w sercach naszych jako urodzajnej glebie
                                      przez nasz± wytrwa³o¶æ w pe³nieniu Twej woli.
                                      Który ¿yjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.

Podczas pokropienia ¶piew: Zdrowa¶ Maryja, zwr. 1 i 3 (Ty, co¶ karmi³a) albo: Matko Pocieszenia, zwr. 1 i 3 wzglêdnie Psalm 126.

Ks. Wojciech. Danielski, Lublin

 

 

 

 

Biuletyn Odnowy Liturgii w: Collectanea Theologica 44:1974, f. I, s. 89-93

I. LITERA I DUCH

S. Hartlieb

3. Liturgiczna modlitwa dnia – modlitewnik Soboru Watykañskiego II?

 „Do naczelnych zadañ Ko¶cio³a s³usznie zalicza siê publiczn± i spo³eczn± modlitwê Ludu Bo¿ego”. Takim stwierdzeniem zaczyna siê dokument Stolicy ¦wiêtej z 2 lutego 1971 roku omawiaj±cy zasady odnowy zbioru modlitw nazywanego dotychczas brewiarzem. Ju¿ to pierwsze zdanie przypomina dobitnie, ¿e nie maj± to byæ modlitwy odmawiane wy³±cznie przez kap³anów. W numerze 20 czytamy, oparte na KL 26 wyja¶nienie: „liturgia godzin, podobnie jak wszystkie czynno¶ci liturgiczne, nie jest czynno¶ci± prywatn±, lecz nale¿y do ca³ego Ko¶cio³a, Ko¶ció³ reprezentuje i na Niego oddzia³uje”.

 Trochê dalej czytamy: „Wspólne odprawianie ja¶niej ukazuje ko¶cieln± naturê Liturgii Godzin, sprzyja zgodnemu z udzia³em wiernych czynnemu uczestnictwu przez aklamacje, dialog, ¶piew na zmianê itp. Dlatego ilekroæ jest mo¿liwe odprawianie wspólne z udzia³em i czynnym uczestnictwem wiernych, nale¿y przyznaæ takiemu odprawianiu pierwszeñstwo przed odmawianiem osobno, jak gdyby prywatnym” (33). „Ko¶cielno¶æ tej modlitwy ujawnia siê przede wszystkim wtedy, gdy uczestniczy w niej ca³e zgromadzenie miejscowego Ko¶cio³a pod przewodnictwem biskupa w otoczeniu kap³anów oraz innych us³uguj±cych. W takim zgromadzeniu jest rzeczywi¶cie obecny i dzia³a jeden, ¶wiêty, powszechny i apostolski Ko¶ció³ Chrystusa. I dlatego ten sposób odmawiania tej modlitwy jak najusilniej siê zaleca” (20). S³owa te wziête s± niemal dos³ownie z Instrukcji eucharystycznej (42), mówi±cej o najdoskonalszym objawieniu siê Ko¶cio³a w Mszy ¶wiêtej celebrowanej pod przewodnictwem biskupa.

 Kap³ani odmawiaj±cy najczê¶ciej brewiarz samotnie, powinni uprzytomniæ sobie tê prawdê i wyci±gn±æ z niej praktyczne wnioski, szczególnie ranna i wieczorna modlitwa uwielbiaj±ca Boga powinny, o ile to tylko mo¿liwe, p³yn±æ z ust ca³ego zgromadzonego ludu Bo¿ego. Wierni za¶ powinni znale¼æ w odnowionej formie tej modlitwy wzór swojej, osobistej.

 Tak poucza³ dokument Stolicy ¦wiêtej z 2 lutego 1971. „Liturgiczna modlitwa dnia” 1  podpisana zosta³a do druku 9 sierpnia 1972, ukaza³a siê w sprzeda¿y w pierwszych tygodniach roku 1973. Jej redaktorzy znali wiêc ju¿ Liturgia Horarum, a szczególnie Wprowadzenie ogólne do niej. Powo³uj± siê na to we wstêpie. Tote¿ polskie opracowanie wzbudzi³o wielkie, zrozumia³e zainteresowanie w¶ród wierz±cych: mo¿e nareszcie skoñcz± siê chocia¿by nieszpory, w których „ksi±dz swoje i lud swoje”, gdzie kap³an wy³±czony jest ze wspólnoty? Przecie¿ w tym celu Stolica ¦wiêta wyda³a tak wcze¶nie ten dokument pod tytu³em Wprowadzenie ogólne do Liturgii Godzin – nast±pi³o to pe³ne pó³tora roku przed podpisaniem do druku polskiego modlitewnika!

 Pierwszy, pobie¿ny przegl±d modlitewnika polskiego wydaje siê potwierdzaæ ¿ywione w Polsce nadzieje. Psalmy podano w uk³adzie nowej liturgii godzin, roz³o¿ono na cztery tygodnie zamiast jeden, jak dotychczas. Wprowadzono te¿ modlitewne intencje ranne i wieczorne. Ale na tym prawie ¿e koñczy siê „nowo¶æ”. Dok³adniejsze studium przynosi przykry zawód. Liturgiczna, modlitwa dnia to nie wyci±g z Liturgii Godzin wydanej przez Stolicê ¦wiêt±, lecz twór nieszczê¶liwie „urozmaicony”.

 Ka¿dy tydzieñ w liturgii godzin zaczyna siê pierwszymi nieszporami. Jest to zgodne z zasad± obowi±zuj±cego obecnie kalendarza liturgicznego (1968), wed³ug której niedziela to nie doba od pó³nocy do pó³nocy, lecz okres o 6 godzin d³u¿szy: zaczyna siê bowiem pierwszymi nieszporami. Warto, aby zasada ta wchodzi³a w ¶wiadomo¶æ wierz±cych – nie jest to tylko spór o nazwê. Niestety Liturgiczna modlitwa dnia ignoruje tê zasadê. Tydzieñ psa³terium zaczyna siê w tym opracowaniu rannymi modlitwami. Pierwsze nieszpory niedzieli s± tutaj nadal nieszporami soboty. Modlitwa przed spoczynkiem (Completorium) po I nieszporach jest nadal modlitw± sobotni± (s. 472). Szkoda. Jak w takiej sytuacji t³umaczyæ wiernym zasadê, tak mocno podan± w Missale Romanum 1969 (s. 266) odno¶nie liturgii Wigilii Paschalnej, wed³ug której „Missa noctis, et si ante mediam noctem celebretur, est Missa paschalis dominicae Resurrectionis”. A s± i konsekwencje praktyczne dla u¿ytkowników nowego modlitewnika. Na przyk³ad w ostatnim tygodniu przed Adwentem odmawia siê psa³terz II tygodnia, od pierwszej niedzieli Adwentu – I tygodnia. W Liturgicznej modlitwie dnia nieszpory tej niedzieli znajdujemy jako nieszpory soboty IV tygodnia, nieszpory w tê sam± sobotê z IV tygodnia, a niedzielê rano – psa³terz I tygodnia. W Liturgii Godzin, chc±c odmówiæ pierwsze nieszpory Adwentu otwieramy po prostu psa³terz I tygodnia.

 H y m n y:   przyjêto zasadê trzech na poszczególny dzieñ, ponumerowano je: I, II, III. Zmieniaj±c uk³ad psa³terza nale¿a³oby analogicznie zmieniæ kolejno¶æ numeracji hymnów: I – modlitwa poranna, II – modlitwa w ci±gu dnia, III – modlitwa wieczorna. Niestety, niczego nie wyja¶niaj±c zachowano tutaj kolejno¶æ liturgii godzin: „I” – to hymn nieszporny (por. s. 58, 65, 72...). A niektóre z tych hymnów tre¶ci± sw± najwyra¼niej nawi±zuj± do pory dnia.

 Powa¿ne zdziwienie budzi uk³ad hymnów w psa³terzu tygodniowym. Ka¿dy tydzieñ posiada te same hymny. Mo¿e redaktor nie mia³ innych t³umaczeñ

 Ale dlaczego wk³ada w usta modl±cych siê tekstami „w ci±gu dnia”, a wiêc miêdzy godzin± dziewi±t± a piêtnast± (zim± wypadnie to nieraz krótko przed zachodem s³oñca) s³owa: Ju¿ ¶wiat³o dzienne rozb³yska, do ¿ycia Chrystus nas budzi... (wtorek w ka¿dym tygodniu, np. s. 216), lub Ju¿ p³onie zorza na niebie, nad ziemi± jasno¶æ dnia wschodzi, b³yskaj± ¶wiat³a promienie: moce ciemno¶ci pierzchajcie. Niech zgin± senne widziad³a, kres wszelkim ducha ju¿ winom. Ostatni ¿ycia poranek daj, Chryste, prze¿yæ ¶wietlanie. (sobota II, III, IV tygodnia, np. s. 454; w I tygodniu hymn ten zgodnie z jego tre¶ci±, umieszczono jako pocz±tek dnia – s. 173).

 Dlaczego w psa³terzu tygodniowym w wtorek, czwartek i pi±tek, a w tygodniach II, III i IV równie¿ w sobotê, hymny poranne sta³y siê hymnami w ci±gu dnia? Dlaczego na domiar w ¶rody hymn poranny odpowiada modlitwom wieczornym, wieczorny nadaje siê w ci±gu dnia, a umieszczony jako pocz±tek modlitw w tej porze mówi: Nocy, ciemno¶ci... ¦wiat³o¶æ siê zjawia – znikajcie... Dlaczego, pomyliwszy siê nie dano erraty? Czytelnik nie ma pretensji, ¿e hymny s± poskracane, lub niezgodne z Liturgia Horarum. Trudno¶æ znalezienia odpowiednich t³umaczeñ wystarczaj±co uzasadnia te zmiany. Chcia³by jednak, zgodnie z tak silnym podkre¶leniem przez Liturgia Horarum, modliæ siê z zachowaniem „prawdziwo¶ci” czasu, pory dnia. Nikt nie ¶piewa rano Wszystkie nasze dzienne sprawy...

 W Wielkim Tygodniu znajdujemy hymny w pe³nym wymiarze. Ale dlaczego w hymnie II zwrotkê V zast±piono inn±, która mówi o Bo¿ym Narodzeniu, a oryginalna V sta³a siê pierwsz± w hymnie II? Dlaczego hymn I o Duchu ¦wiêtym (s. 72) ma jako siódm± zwrotkê doksologiê opuszczon± w Liturgii Godzin jako dublet, a hymny II i III nie uznaj± doksologii wprowadzonej obecnie w ka¿dy hymn mówi±cy o Duchu ¦wiêtym?

 Hymny w modlitwach za zmar³ych zast±piono pie¶niami. Je¶li nie by³o odpowiedniego t³umaczenia, lepsze to ni¿ t³umaczenie z³e. Zamiana taka jest przewidziana przez Stolicê ¦wiêt±. Ale dlaczego dano tylko Jezu, w Ogrójcu mdlej±cy, Przez czy¶æcowe upalenia oraz Bo¿e, Sêdzio sprawiedliwy ? Adaptacja powinna kierowaæ siê duchem odnowy. Nale¿a³o wiêc – zgodnie z tre¶ci± hymnów w Liturgii Godzin – daæ choæ jeden mówi±cy o misterium Paschy, o nadziei ¿ycia wiecznego. A s± takie pie¶ni, np. Jam go¶ciem na tym ¶wiecie, Wierzê, ¿e ¿yje mój Odkupiciel.

 Dobór i uk³ad antyfon dla poszczególnych psalmów pe³en jest tylko w okresie zwyk³ym. W najpiêkniejszych i najwa¿niejszych okresach Paschy oraz Objawienia Pana dobór ten potraktowany jest po macoszemu. Jednak ogromne zdziwienie i odruch protestu budzi dobór antyfon do kantyku Zachariasza; oraz Magnificat. Przyjêto zasadê, ¿e antyfon niedzielnych nale¿y u¿ywaæ przez ca³y tydzieñ. Mo¿na to przyj±æ w tak skróconym wydaniu. Ale czemu te antyfony i modlitwy wziêto z brewiarza trydenckiego? Przecie¿ odpowiednie antyfony wziête s± zawsze z ewangelii danego dnia, a wiêc t³umaczenie ich by³o gotowe.

 Z modlitw szczególnie razi wyznaczona na niedzielê II Paschy, mówi bowiem o zakoñczeniu rado¶ci obchodów paschalnych. Obchód Paschy koñczy siê w niedzielê Piêædziesi±tnicy – Zes³ania Ducha ¦wiêtego i dlatego modlitwê t± odmawia siê w sobotê poprzedzaj±c± ostatni± niedzielê okresu paschalnego. Z kolei obecna modlitwa na II niedzielê Paschy, pominiêta przez redaktora, jest g³êboko wymowna, prawdziwie piêkna.

 Podobne zdziwienie budzi siê w czytaj±cym, gdy studiuje dobór perykop i responsoriów w modlitwie czytañ. Dla przyk³adu: przez pierwsze dwa tygodnie Adwentu czytania i responsoria s± niezgodne z modlitewnikiem wydanym przez Stolicê ¦wiêt±, w trzecim tygodniu identyczne, w ostatnich siedmiu dniach antyfon „O” czytania s± zgodne, responsoria inne. W dniach Bo¿ego Narodzenia zgodne s± tylko dobory: 27 grudnia, 1 oraz 6 stycznia i niedziela Chrztu Pana. Pozosta³e dni, a wiêc nawet 25 grudnia niezgodne ca³kowicie albo czê¶ciowo. Podobne „rozwi±zanie” znajdujemy w ca³ym okresie Wielkiego Postu i Paschy. Czytania i responsoria na 19 oraz 25 marca nie s± ani trydenckie, ani watykañskie, 31 maja – watykañskie, uroczysto¶æ po¶wiêcenia Ko¶cio³a – czytania w czê¶ci watykañskie, responsorium inne.

 Rozczarowanie budzi równie¿ rozwi±zanie wprowadzone na 9 dni poprzedzaj±cych niedzielê Zes³ania Ducha ¦wiêtego. Wiadomo, ¿e z przyczyn jak najbardziej uzasadnionych zniesiona zosta³a oktawa tej uroczysto¶ci, ale nie powsta³a w ten sposób pustka. Oktawê zast±piono nowenn± przed t± niedziel±, zgodn± z faktem modlitewnego czekania na dar Ducha ¦wiêtego przez Maryjê i aposto³ów. Nowenna ta obejmuje wszystkie modlitwy ludu Bo¿ego w tych dniach, jej centrum jest zawsze Msza ¶wiêta, szczególnie mocnym akcentem nieszpory rozpoczynaj±ce siê przez te 9 dni hymnem Veni Creator. Otó¿ ten w³a¶nie hymn w tych dniach pominiêto ca³kowicie, zostawiono tylko dwa mówi±ce o Wniebowst±pieniu Pañskim. Nie umieszczono te¿ ani jednej modlitwy dnia na ten okres, podczas gdy w Liturgii GodzinMszale Watykañskim ka¿dy z tych dni ubogacony jest osobn± modlitw±, w której b³aga Ko¶ció³ o dar Ducha ¦wiêtego. Niepokoi to rozwi±zanie, w Polsce, gdzie nowenna do Ducha ¦wiêtego by³a powszechnie znana, gdzie wielu niezorientowanych pyta: dlaczego w dobie Soboru Watykañskiego II, który tyle mówi o roli Ducha ¦wiêtego w Ko¶ciele, skasowano oktawê Jego zes³ania?

 Wymienione braki s± dowodem powa¿nego nieporozumienia. W tej sytuacji u¿ytkownik Liturgicznej modlitwy dnia mniej ostro ocenia, gdy zauwa¿a inne, pomniejsze jak np:

  • dlaczego cztery lata po opublikowaniu nowej wersji litanii do Wszystkich ¦wiêtych umieszczono j± jeszcze w kszta³cie potrydenckim?
  • dlaczego mówi siê o konsekracji ko¶cio³a, gdy Stolica ¦wiêta wyja¶ni³a, ¿e termin „konsekracja” nale¿y stosowaæ tylko w odniesieniu do postaci eucharystycznych?
  • czemu nie dopracowano graficznie tekstu intencji porannych i wieczornych, umieszczaj±c tak fatalnie my¶lnik? Wystarczy³o porównaæ z watykañsk± Liturgi± Godzin.
  • dlaczego, zmieniaj±c uk³ad Liturgii Godzin, psa³terz do modlitwy czytañ roz³±czono od pozosta³ych? To nie u³atwia korzystania z modlitewnika

 Po przejrzeniu ca³o¶ci wydanej Liturgicznej modlitwy dnia nasuwaj± siê liczne pytania. Dlaczego og³oszono, ¿e jest to modlitewnik dla zakonnic? Stolica ¦wiêta widzi w Liturgii Godzin modlitewnik ca³ego ludu Bo¿ego: duchownych i laikatu ³±cznie z zakonnikami. Tak usilnie zaleca siê w dobie posoborowej jedno¶æ wszystkich, wewnêtrzn± i zewnêtrzn±, w duchu i w znaku. Wystarczy – szukaj±c praktycznych zaleceñ, przestudiowaæ Instrukcjê eucharystyczn± oraz choæby ostatni dokument o koncelebrze z 7 sierpnia 1972 roku. Trudno ksi±¿kê tak propagowan± w³o¿yæ w rêkê cz³owieka ¶wieckiego.

 Je¶li jednak redaktor zak³ada³, ¿e przygotowuje modlitewnik dla zakonnic, dlaczego 180 stron (561-674 oraz 765-832) po¶wiêci³ na teksty czytañ i to niezgodne z Liturgi± Godzin? Przecie¿ tê godzinê zakonnice odmawiaj± na ogó³ wspólnie, bêd±c poza domem nie maj± obowi±zku jej odmawiaæ. Odmawiaj±c za¶ we wspólnocie powinny s³uchaæ tego tekstu czytanego przez jedn± lektorkê – wystarczy³yby wiêc odsy³acze. Przecie¿ Pismo ¶wiête jest w ka¿dym domu zakonnym!

 A zwolnione 180 stron mo¿na by wykorzystaæ dla umieszczenia wszystkich antyfon do kantyku Zachariasza i Magnificat, przynajmniej siedmiu, a nie trzech antyfon do psalmów w poszczególnych okresach, dla umieszczenia pe³nego kompletu krótkich czytañ Pisma ¦wiêtego (S³owo Bo¿e) oraz bogatego wyboru a mo¿e kompletu przepiêknych intencji okresowych (Pascha oraz Objawienie Pana).

 W obecnej redakcji modlitewnika najwa¿niejsze i najpiêkniejsze okresy roku ko¶cielnego podane s± przera¼liwie bezbarwnie: wcale nie ukazano ich my¶li, charakteru, tonu. Ale najwa¿niejsze pytanie i bardzo niepokoj±ce: dlaczego w dobie tak powa¿nej, g³êboko uzasadnionej, doskonale przygotowanej odnowy liturgicznej Ko¶cio³a, wydaje siê tak± „mieszankê” trydencko-watykañsk±? Trzy lata po ustaleniu nowego kalendarza liturgicznego (1969), dwa po wydaniu nowego Msza³u Rzymskiego (1970), jeden rok po ukazaniu siê Liturgii Godzin (1971).

 Wed³ug komunikatu konferencji episkopatu Polski przyst±piono ju¿ do t³umaczenia ca³ej Liturgii Godzin na jêzyk polski. A wiêc kap³an i wszyscy wierni w Polsce dostana wkrótce do rêki tê cenna pozycje odnowy. I wtedy trzeba bêdzie od³o¿yæ do muzeum Liturgiczn± modlitwê dnia z r. 1972. Mog³a spe³niaæ po¿yteczn± rolê przygotowania do tej nastêpnej edycji, mog³a odrodziæ chocia¿by parafialne nieszpory, zjednoczyæ w nich ca³± wspólnotê i tak ju¿ od dzisiaj pog³êbiaæ prze¿ycie Mszy ¶wiêtej. W swoim obecnym kszta³cie nie nadaje siê do tego, a siostry zakonne, chc±ce i¶æ jednym torem prze¿yæ liturgicznych, od pierwszych dni posiadania nowych modlitewników przepisuj± na maszynie w³a¶ciwe antyfony inne czê¶ci Oficjum. Bo zgodnie z prastar± zasad± modlitwy liturgicznej, podjêt± przez autorów odnowy, s³usznie uwa¿aj±, ¿e zw³aszcza w niedziele i podczas okresów zasadniczych roku, najw³a¶ciwsze jest kszta³towanie swego ¿ycia w ka¿dym dniu w oparciu o podstawowy tekst, który odczytany w ewangelii mszy ¶wiêtej, wraca jak fala w innych modlitwach dnia.

 Z nienajbogatszych kas zakonnych wydano 2 700 000 z³otych, a ich cz³onkowie nadal musz± przepisywaæ potrzebne teksty na maszynie. Dlaczego?

Przypis do S. Hartlieb: „Liturgiczna modlitwa dnia”...:
1  Liturgiczna modlitwa dnia, opr. ks. Stanis³aw Ka¼mierczak, Poznañ-Warszawa 1972, Pallottinum.

Ks. Stanis³aw Hartlieb, Konarzewo k. Poznania

 

 

 

 

Biuletyn Odnowy Liturgii w: Collectanea Theologica 44:1974, f. I, s. 93-96

II. URZÊDY I S£U¯BY

F. Blachnicki

Sugestie w sprawie wprowadzenia liturgicznego urzêdu lektora i akolity dla ¶wieckich w warunkach polskich

 W zwi±zku z motu proprio Paw³a VI Ministeria quaedam dotycz±cym wprowadzenia liturgicznych urzêdów lektora i akolity, Episkopat Polski wyda³ instrukcjê w sprawie udzielenia tych pos³ug alumnom seminariów duchownych. W my¶l tej instrukcji, alumn poprzez pos³ugê lektora i akolity dochodzi stopniowo do ¶wiêceñ kap³añskich, przygotowuj±c siê do podwójnej s³u¿by kap³añskiej, jak± jest pos³uga S³owa i s³u¿ba O³tarzowi. Wprowadzenie w pos³ugê lektora powinno nast±piæ na pierwszym roku teologii w okresie Wielkiego Postu, po odprawieniu trzydniowych rekolekcji. Ustanowienie w pos³udze akolity nastêpuje na koñcu drugiego roku teologii, po odprawieniu trzydniowych rekolekcji. Ponadto instrukcja zawiera nastêpuj±c± klauzulê ograniczaj±c± dotycz±c± uprawnieñ akolity wynikaj±cych z dokumentu Stolicy Apostolskiej: „Z uwagi na charakter polskiego duszpasterstwa, Biskupi polscy nie zezwalaj± akolitom na wykonywanie powy¿szych uprawnieñ dotycz±cych Eucharystii” (chodzi o uprawnienia odno¶nie udzielania Komunii ¶w. w charakterze szafarza nadzwyczajnego oraz wystawiania Naj¶w. Sakramentu).

 Jak wynika z tre¶ci instrukcji, nie zajmuje siê ona zasadniczo zagadnieniem udzielania pos³ug (urzêdów – ministeria) lektora i akolity ludziom ¶wieckim, co jest g³ównym celem dokonanej reformy tzw. ni¿szych ¶wiêceñ. Odno¶nie za¶ zastosowania postanowieñ motu proprio Ministeria quaedam do alumnów seminariów duchownych, mo¿na wyraziæ obawê, ¿e przyczyni± siê one do utrwalenia praktyki dotychczas zwi±zanej z ni¿szymi ¶wiêceniami, mianowicie, ¿e bêd± nadal traktowane jako faktycznie nic nie znacz±ce „stopnie do kap³añstwa”, które trzeba „zaliczyæ po drodze”. Instrukcja bowiem nie okre¶la szczegó³owych wymagañ, jakie nale¿y stawiaæ kandydatom do pos³ug lektora i akolity, ani sposobu wykonywania tych urzêdów przez alumnów, zawieszaj±c nawet te funkcje, które jedynie mog³yby mieæ praktyczne znaczenie.

 Je¿eli chodzi natomiast o udzielanie powa¿nych urzêdów (pos³ug) liturgicznych ¶wieckim, sprawa pozostaje u nas jeszcze otwarta i dlatego podajemy poni¿ej pewne sugestie dotycz±ce rozwi±zania tego zagadnienia w warunkach polskich. Sugestie te s± wynikiem dotychczasowych do¶wiadczeñ posoborowego duszpasterstwa s³u¿by liturgicznej w Polsce oraz przedyskutowania tego zagadnienia na XV Spotkaniu Duszpasterzy Diecezjalnych S³u¿by Liturgicznej w £om¿y w dniach 26 i 27 X 1972 (por. Biuletyn odnowy liturgii, Collectanea Theologica 43/1973, z. 3, 83-86). Mo¿na je uj±æ w punktach nastêpuj±cych:

a) Jak wynika z analizy dokonanej w referacie duszpasterza krajowego s³u¿by liturgicznej na XV Spotkaniu Duszp. Diec. S³u¿by Liturgicz. w Tarnowie, w lutym 1972 roku, po soborze zaznaczy³a siê na Zachodzie ogólna tendencja „odinfantylizowania” s³u¿by liturgicznej i przekazywania jej m³odzie¿y starszej wzgl. doros³ym. W zwi±zku z tym w wielu krajach zaznacza siê kryzys tradycyjnej instytucji ministrantów.

b) W zwi±zku z tym mo¿na oczekiwaæ, ¿e nowe urzêdy liturgiczne lektora i akolity z ustanowienia biskupa zostan± szybko wprowadzone w tych krajach dla ludzi ¶wieckich doros³ych, co przyczyni siê jeszcze bardziej do zaniku tradycyjnej instytucji ministrantów m³odzie¿owych. Mo¿na przy tym wyraziæ obawê, czy zostanie nale¿ycie uwzglêdniony moment odpowiedniego przygotowania i kwalifikacji wymaganych od kandydatów do w.w. „urzêdów”.

c) W Polsce, w posoborowym duszpasterstwie s³u¿by liturgicznej zwrócono uwagê na zachowanie tradycyjnej i bardzo popularnej u nas instytucji ch³opców-ministrantów, na jej rozwiniêcie i pog³êbienie metod i programu formacji wed³ug wymagañ soborowej odnowy liturgii. Od kilku lat prowadzona jest intensywna praca na szczeblu krajowym, diecezjalnym i parafialnym, czego wyrazem s± odbywaj±ce siê dwa razy w roku zjazdy duszpasterzy diecezjalnych oraz wydawane z ich okazji teczki pomocy dla formacji s³u¿by liturgicznej (dotychczas 12 teczek).

d) Równocze¶nie, bior±c pod uwagê wysokie wymagania stawiane przez soborow± odnowê liturgii ministrantom, którym zlecono nowe i odpowiedzialne funkcje lektora, kantora-psa³terzysty i komentatora, zwrócono uwagê na formacjê m³odzie¿owych (w wieku szko³y ¶redniej) zespó³ s³u¿by liturgicznej, przydzielaj±c im zw³aszcza funkcjê lektora w zgromadzeniu liturgicznym. W ci±gu kilku lat wypracowano programy i metody formacji lektorów w ramach diecezji i dekanatów, specjalnych 2-tygodniowych rekolekcji oraz nawi±zuj±cej do nich systematycznej kilkuletniej pracy formacyjnej we wspólnotach parafialnych przy pomocy metody tzw. „ewangelicznej rewizji ¿ycia” oraz odbywanych co 6 tygodni „dni wspólnoty s³u¿by liturgicznej” w punktach diecezjalnych.

e) Na tle przedstawionej sytuacji nale¿y rozwa¿aæ znaczenie dekretu papieskiego wprowadzaj±cego dla ¶wieckich urzêdy liturgiczne lektora i akolity zwi±zane z ustanowieniem biskupim. Mo¿e siê to bowiem staæ wielk± szans± dla duszpasterstwa s³u¿by liturgicznej, albo te¿ pewnym zagro¿eniem dotychczasowej koncepcji pracy i jej wyników.

f) O zagro¿eniu nale¿a³oby mówiæ wtedy, gdyby wprowadzenie w urz±d lektora i akolity doros³ych ¶wieckich oraz weryfikacja kandydatów do tych urzêdów dokonywa³a siê w oderwaniu od istniej±cego systemu duszpasterstwa s³u¿by liturgicznej. £atwo bowiem mog³oby doj¶æ do tego, ¿e wymagania (zw³aszcza dotycz±ce przygotowania liturgicznego) stawiane kandydatom do tych urzêdów bêd± mniejsze ni¿, te które s± stawiane ministrantom i lektorom m³odzie¿owym w ramach kilkuletniej formacji. Dla duszpasterzy – wychowawców m³odocianej s³u¿by liturgicznej zaistnia³aby wtedy sytuacja trudna, skoro wymagania dopuszczenia do pos³ugi liturgicznej wy¿szej rangi (bo zwi±zanej z instytucj± biskupi± by³yby mniejsze od tych, które s± stawiane tym, którzy w sposób przej¶ciowy s± dopuszczeni do spe³niania tych funkcji liturgicznych.

g) Drugie niebezpieczeñstwo zaistnia³oby wtedy, gdyby obecnie szeroko w Polsce stosowane tzw. „¶wiêcenia lektorów” podejmowane bardzo czêsto przez biskupów w odniesieniu do ch³opców ze szko³y ¶redniej lub podstawowej uznano w przysz³o¶ci za równoznaczne z institutio lectorum wg nowego dekretu Stolicy Apostolskiej. Nara¿a³oby to bowiem na szwank autorytet zarówno biskupa, jak i nowego „urzêdu” lektora, gdyby go udzielano nieletnim dzieciom czy niedojrza³ej m³odzie¿y. Chodzi tu bowiem o przekazanie sta³ego urzêdu w ramach lokalnej wspólnoty Ko¶cio³a, co zak³ada odpowiedni stopieñ dojrza³o¶ci, poczucia odpowiedzialno¶ci oraz dostatecznie d³ugi okres weryfikacji.

h) Powy¿szych niebezpieczeñstw mo¿na by unikn±æ, gdyby przyjê³o siê zasady nastêpuj±ce:
 1)  Wprowadzenie (institutio) do urzêdu liturgicznego lektora i akolity nie mo¿e byæ dokonane przed uzyskaniem wieku pe³noletno¶ci, w ¿adnym wypadku przed ukoñczeniem szko³y ¶redniej lub 18 roku ¿ycia.
 2)  Kandydatami do tych urzêdów powinni byæ z regu³y m³odzieñcy nale¿±cy do parafialnych zespo³ów s³u¿by liturgicznej, którzy w ich ramach przeszli systematyczn±, wieloletni± formacjê ascetyczn± i liturgiczn±.
 3)  Ca³y ten okres (od pierwszej Komunii do opuszczenia szko³y ¶redniej) by³by wiêc okresem przygotowania do przyjêcia sta³ego urzêdu lektora i akolity w zgromadzeniu liturgicznym Ko¶cio³a lokalnego. Przekazanie tych urzêdów by³oby z drugiej strony punktem docelowym tej formacji i osi±gniêtym jej szczytem.

i) Takie rozwi±zanie sugeruj± postanowienia motu proprio Ministeria quaedam, w my¶l których lektor i akolita mog± przygotowywaæ innych wiernych do czytania Pisma ¶w. w liturgii oraz do wykonywania ró¿nych innych pos³ug liturgicznych w czasie sprawowania liturgii. Dekret sugeruje wiêc wyra¼nie, ¿e lektorzy i akolici urzêdowi, a wiêc ustanowieni przez biskupa, s± jak gdyby instruktorami i wychowawcami innych wiernych nale¿±cych do zespo³u s³u¿by liturgicznej. Tymi „innymi wiernymi” bêd± w naszych warunkach z regu³y ch³opcy nale¿±cy do tradycyjnych dzieciêcych i m³odzie¿owych zespo³ów s³u¿by liturgicznej. Wynika wiêc z dekretu wyra¼nie pewna dwustopniowo¶æ s³u¿by liturgicznej: s³u¿ba „z urzêdu”, na mocy ustanowienia biskupa, o charakterze trwa³ym i s³u¿ba przej¶ciowa, zlecona, pomocnicza szerszego zespo³u wiernych (m³odzie¿y), zale¿nego jednak od tych, którzy spe³niaj± tê s³u¿bê w sposób sta³y.

j) W powy¿szym rozró¿nieniu mo¿na dopatrzeæ siê wielkiej szansy, jak± stwarza dekret Ministeria quaedam dla perspektyw duszpasterstwa s³u¿by liturgicznej w Polsce. Najwiêksz± praktyczn± trudno¶ci± tego duszpasterstwa, jest brak czasu ze strony duszpasterzy na zajêcie siê formacj± zespo³ów s³u¿by liturgicznej. Chocia¿ na ogó³ we wszystkich parafiach s± zespo³y ministrantów, tylko ma³y procent odpowiada wymaganiom odno¶nie intensywno¶ci i jako¶ci tego duszpasterstwa wynikaj±cym z natury rzeczy i ze wskazañ ogólnopolskich. Przy istniej±cym przeci±¿eniu ksiê¿y katechez± i ogólnym duszpasterstwem, nie ma realnych widoków na zmianê tego stanu rzeczy. Nowy dekret mo¿e przynie¶æ w du¿ej mierze rozwi±zanie tego problemu.

k) Przyjmuj±c powy¿sz± koncepcjê, nale¿a³oby zmieniæ charakter dotychczasowych tzw. „¶wiêceñ lektorskich”. Z jednej strony nale¿a³oby je nieco stonowaæ w zewnêtrznym charakterze uroczysto¶ci, aby nie przys³oni³y rangi i znaczenia biskupiej instytucji, z drugiej strony trzeba im nadaæ charakter przyjêcia do grona kandydatów na lektorów i akolitów, a wiêc do grupy formacyjnej, podkre¶laj±c nie tyle przywileje co obowi±zki w okresie formacyjnym.

Ks. Franciszek Blachnicki, Lublin

 

 

 

 

Biuletyn Odnowy Liturgii w: Collectanea Theologica 44:1974, f. I, s. 96-98

III. DIAKONIA SZTUKI

I. Pawlak

Epitafium dla big-beatu?

 Historia big-beatu jest stosunkowo krótka. ¦ci¶le bior±c pojawi³ siê on w latach 60-tych naszego stulecia. Jednak¿e korzeni tej muzyki nale¿y szukaæ wiele wcze¶niej. Nawi±zuje ona do murzyñskiego bluesa, którego pochodzenia mo¿na siê dopatrywaæ w okresie niewolnictwa Murzynów w USA. By³a to prawdopodobnie pie¶ñ ludowa ¶piewana przez Murzynów, towarzysz±ca im w ¿yciu codziennym, wyra¿aj±ca ich cierpienia i poni¿enia a tak¿e stwarzaj±ca poczucie wspólnoty. Pie¶ni te ¶piewali niewolnicy w drodze do pracy na plantacje, a tak¿e podczas powrotu do domu. Kiedy zniesiono niewolnictwo, motywy przygnêbienia zwi±zane z wysi³kiem zast±piono inn± tre¶ci±. Niew±tpliwie jednak blues posiada³ ¶cis³y zwi±zek z pie¶niami pracy.

 Istnia³ tak¿e inny rodzaj tego ¶piewu tzw. blues wiejski, wykonywany przez wêdrownych ¿ebraków, ¶lepców, w³óczêgów, cz³onków ró¿nych sekt religijnych z towarzyszeniem gitary lub banjo. Zawiera on rdzennie murzyñsk± zasadê budowy pie¶ni: zawo³ania i odpowiedzi. By³ to jakby dialog ¶piewka z instrumentem, gdzie partiê odpowiadaj±c± stanowi³a gitara. Ten rodzaj przetrwa³ od lat 30-tych naszego wieku, a wykonywa³y go orkiestry podwórkowe i uliczne graj±ce dla biedoty murzyñskiej. W tej sytuacji traci blues swój pó³-improwizowany charakter i staje siê bluesem klasycznym o ustalonej frazie, d³ugo¶ci trwania i z góry przygotowanym tek¶cie. Powstaj± liczne kompozycje bluesowe i w ten sposób z wiejskiego przeobra¿a siê blues w miejski.

 W latach 20-tych blues po³±czy³ siê z jazzem. O ile blues mia³ raczej charakter smêtny, to refren jazzowy wprowadzi³ do muzyki weso³o¶æ, a nawet ¿art. Jednak¿e blues nie ginie, lecz zmienia postaæ. Ok. r. 1930 powstaje blues fortepianowy przekszta³cony kilka lat pó¼niej w styl boogie-woogie, charakteryzuj±cy siê parti± ostinato w lewej rêce pianisty, a w orkiestrach realizowany przez sekcjê rytmiczn±. Boogie-woogie jest typowym bluesem miejskim – produktem folkloru miejskiego w Chicago. Styl ten sta³ siê bardzo modny, ale te¿ szybko przemin±³. Dopiero w latach 50-tych pojawi³ siê w formie rock-and-rolla, rythm-and-bluesa i soul. Pozostawa³ jednak w ukryciu (Underground) jako muzyka skupisk murzyñskich.

 Dawny blues po³±czony z rock-and-rollem oraz rythm-and-bluesem sta³ siê podwalin± big-beatu. W latach 1956-58 niektóre zespo³y gitarowe wprowadzaj± pewne innowacje: zestaw 3 gitar z gitar± basow± wraz z ustaleniem równorzêdnej ich g³o¶no¶ci. £±czy siê to równie¿ z powstaniem tzw. grup skifflowych sk³adaj±cych siê jeszcze z instrumentów mieszanych np. gitar i kontrabasu. Moda na skiffle podbi³a angielskie kluby m³odzie¿owe. St±d ju¿ by³ tylko krok do powstania zespo³ów w pe³ni gitarowych. Zamieniono gitary akustyczne na elektryczne, wyeliminowano zupe³nie saksofon i kontrabas, i zast±piono go gitar± basow±. I tak powsta³o w Anglii wiele zespo³ów big-beatowych.

 Jednak¿e prawdziw± karierê i inwazjê beatu rozpoczyna grupa m³odzie¿y z Liverpoolu „The Beatles”. Ich oryginalno¶æ polega m.in. na tym, ¿e siêgnêli do dawnej muzyki angielskiej, spopularyzowali niektóre po³±czenia harmoniczne zapomniane w muzyce europejskiej, choæ upro¶cili jednocze¶nie melodykê oraz fakturê akordow±. Byli wiêc „The Beatles” zespo³em bez w±tpienia odkrywczym – kopiuj±cym nieznane ¼ród³a, nawet z XV w. Wzór do kopiowania stanowi³y te¿ stare bluesy. M³ode silne g³osy i 200 wat we wzmacniaczach podbi³y ¶wiat.

 W miêdzyczasie nastêpuje integracja rock-and-rolla z murzyñsk± pie¶ni± religijn±. Jednak¿e w za³o¿eniach chodzi³o o przeniesienie religijnej pie¶ni na estradê a nie odwrotnie. Beat wnosi wiele elementów tanecznych; sta³ siê przez to muzyk± masow± i czêsto bezkrytycznie przyjmowan± przez m³odzie¿. St±d nast±pi³o sp³ycenie muzyki beatowej. Z drugiej jednak strony tzw. awangarda wk³ada wiele wysi³ku w poszukiwanie nowych brzmieñ, choæ czêsto s± to ju¿ zdobycze innych dziedzin muzyki. Mimo to brakuje w tej chwili rewelacji w muzyce beatowej i nie wiadomo, co przetrwa, a co zaginie w nastêpnych latach 1 .

 W pierwszym rzêdzie trzeba podkre¶liæ, ¿e jest to muzyka ezoteryczna tzn. przeznaczona wy³±cznie dla pewnych grup. Grup± jest zespó³ instrumentalny, który sk³adaj±c siê z gitar elektrycznych, akompaniuje soli¶cie do ¶piewu. Drug± cech± jest mocno eksponowany rytm – czasami tak mocno, ¿e przyg³usza ¶piewane s³owa, st±d i soli¶ci i zespó³ staraj± siê czêsto graæ jak najg³o¶niej. Do innych cech nale¿y estradowe przeznaczenie muzyki beatowej. Jest to muzyka do s³uchania. Z uwagi za¶ na wyra¼ny rytm nadaje siê niejednokrotnie do tañca.

 Powstaje wiêc pytanie, czy taka muzyka mo¿e byæ wykonywana w ramach liturgii? Wymienione wy¿ej cechy w zasadzie dyskwalifikuj± beat jako muzykê liturgicz±, gdy¿ w tej ostatniej nie chodzi o koncert, ale o zjednoczenie i wspólny udzia³, nie o s³uchanie, a o prze¿ywanie. Zreszt± jak mo¿na mówiæ o s³uchaniu, skoro s³owa s± zag³uszane?. Z drugiej jednak strony mo¿na postawiæ pytanie czy m³odzie¿ ma prawo tak¿e w liturgii wypowiadaæ siê swoim w³asnym jêzykiem? I na to pytanie trzeba odpowiedzieæ twierdz±co. Jednak¿e ten „jêzyk” musi byæ prawid³owy i zgodny z wymogami liturgii. Dzi¶ jeste¶my ¶wiadkami wprowadzania pod pozorem nowoczesno¶ci bezkrytycznie ka¿dego rodzaju muzyki do ko¶cio³a. Niekiedy zmusza siê do s³uchania beatu ca³ej parafii, mimo i¿ czê¶æ wiernych nie jest do takiego uczestnictwa przekonana.

 Episkopat Polski wydaj±c w dn. 30. X. 1972 r. wskazania o nabo¿eñstwach zakaza³ w rozdz. III. p. 5 wykonywania muzyki beatowej w ko¶ciele 2 . Poniewa¿ jednak „wskazania” bardzo niejednolicie operuj± nomenklatur± nie wiadomo czy chodzi tu jedynie o liturgiê, o paraliturgiê czy te¿ w ogóle o budynek ko¶cielny. Jakiekolwiek jednak by³oby znaczenie tego zakazu, samo zarz±dzenie jeszcze nie wystarczy. Istniej± bowiem ko¶cio³y, gdzie muzykê m³odzie¿ow± wykonuje siê w sposób do¶æ poprawny i uczestnicy potrafi± wyraziæ swoje prze¿ycia religijne w³a¶nie z jej pomoc±. Po wtóre akompaniament zespo³u do ¶piewu ludowego nie mo¿na nazwaæ big-beatem, gdy¿ ten ostatni ogranicza siê do wykonawstwa samego tylko zespo³u. Po trzecie – zakazuj±c trzeba na miejsce dotychczasowej muzyki daæ now± i to lepsz±, a takiej nie ma. Poniewa¿ za¶ natura nie lubi pró¿ni, wiêc zakaz problemu nie rozwi±¿e. Po czwarte – trudno odcinaæ siê od poszukiwania nowych form w muzyce liturgicznej i stad trzeba podj±æ pewne ryzyko.

 Jakkolwiek wiêc nie mo¿na w ca³o¶ci pochwaliæ dotychczasowej praktyki wykonawczej nowej muzyki ko¶cielnej, zw³aszcza liturgicznej, to wydaje siê, i¿ sprawa warta jest przemy¶lenia i podjêcia bardziej odpowiednich kroków do uzdrowienia istniej±cego stanu.

Przypisy do I. Pawlak: Epitafium dla big-beatu?:
1  Powy¿sze dane opracowano na podstawie ksi±¿ki  M.  ¦ w i ê c i c k i e g o,   Jazz-rytm XX wieku, Warszawa 1972.

2  Wiadomo¶ci Archidiecezji Gnie¼nieñskiej 27(1972)276.

Ks. Ireneusz Pawlak, Lublin

 

 

 

 

Biuletyn Odnowy Liturgii w: Collectanea Theologica 44:1974, f. I, s. 98-102

IV. LITURGICZNA WSPÓLNOTA

M. Marczewski

Wspólnota kultu a akomodacja liturgii

 Ko¶ció³ realizuje siê we wspólnocie, to znaczy w grupie ludzi wierz±cych w Chrystusa, spotykaj±cych siê regularnie na s³uchanie S³owa i sprawowanie Eucharystii. Sam termin ekklesia sugeruje rozumienie Ko¶cio³a jako wspólnoty 1 , a wspólnota kultu zgromadzonego ludu jest objawieniem Ko¶cio³a wobec ¶wiata i w ¶wiecie (KL 41). Wspólnota kultu – liturgia – jest jednocze¶nie dzia³aniem symbolicznym. Wiarê bowiem wyra¿amy przez s³owo i gesty 2 , a te przez zinstytucjonalizowanie mog± byæ pozbawione religijnego prze¿ycia i nie musz± mieæ znaczenia dla sprawuj±cych liturgiê.

 W zwi±zku z tym powstaje bardzo istotny problem akomodacji jêzyka, gestów, modlitw, ¶piewów. O ile postulat ten nie zostaje zrealizowany istnieje realne niebezpieczeñstwo, ¿e wielu cz³onków wspólnoty lub cale grupy spo³eczne pozostan± z dala od liturgii, poniewa¿ nie prze¿ywaj± ¶wiêcenia liturgii jako ich w³asnej sprawy 3 . Wprawdzie ta wizja wydaje siê odleg³±, ale ju¿ teraz winien zaniepokoiæ fakt braku oddzia³ywania liturgii na ¿ycie, „prze¶wietlania” ¿ycia przez liturgiê 4 .

 Problem ten domaga siê przemy¶leñ i analiz ze strony socjologii religii czy te¿ socjologii liturgii (w Polsce nie ma takiej dyscypliny). Istnieje pytanie, czy swoistego rodzaju liturgiczna abulia ma swe ¼ród³o w z³ej woli chrze¶cijan bior±cych udzia³ w niedzielnej Eucharystii czy te¿ w sposobie sprawowania liturgii. Pragniemy by postawiony jako tytu³ artyku³u problem: Wspólnota kultu a akomodacja liturgii, sta³ siê podstaw± do dyskusji na ³amach biuletynu.

 * 

 Kontrowersyjny problem w czasie dyskusji soborowej nad schematem o liturgii stanowi³o zagadnienie pluralizmu liturgicznego w ró¿nych krajach i krêgach kulturowych, a wiêc zagadnienie akomodacji 5  czyli dowarto¶ciowania duchowego ¶wiata odbiorcy nowotestamentalnego orêdzia zbawienia 6 . Posoborowa, oficjalnie zreformowana liturgia stoi ponownie w ogniu dyskusji i kontrowersji ujêæ. W USA obok Tradycyjnego Ruchu Katolickiego uwa¿aj±cego posoborowy Ko¶ció³ za schizmatycki, istnieje tak zwany „Ko¶ció³ podziemny”, wysuwaj±cy bardzo radykalne has³a pod adresem liturgii. Zdaniem wielu powstanie tego Ko¶cio³a jest rezultatem niepowodzenia oficjalnej liturgii „w zaradzeniu jej w³asnym brakom w dziedzinie symboliki. Liturgia ,podziemiaۥ jest tworem tych, którzy chcieliby w swym w³asnym do¶wiadczeniu liturgicznym mieæ wiêcej tego symbolizmu liturgicznego, jakim liturgia winna siê odznaczaæ, to jest przyja¼ni za¿y³ej i intensywnej” 7 

 Joseph   L e n g e l i n g   swój artyku³ Liturgie im Wandel der Gesellschaft und der Kirche 8  rozpoczyna od pytañ, które stanowi³y tytu³y ksi±¿ek opublikowanych w ostatnich latach: Czy wspó³czesny cz³owiek jest jeszcze liturgiczny? Czas liturgii min±³? Potrzeba jeszcze liturgii? Trzeba jeszcze praktykowaæ? Pytania te mo¿na potraktowaæ jako wyraz szczerego zaniepokojenia lub te¿ chorobliwego gonienia za mod±, zmian± pomimo wszystko.

 Jakie pobudki kieruj± tymi, którzy s± niezadowoleni z oficjalnej liturgii? Przede wszystkim stawia siê postulat „wspó³czesno¶ci” i „nowoczesno¶ci”, któremu nie czyni zado¶æ oficjalna reforma. S³owa te kryj± w sobie bogat± tre¶æ. Tak wiêc zdaniem niektórych wspó³czesnych autorów, liturgia ma staæ siê zdesakralizowana i pozbawiona elementu uroczysto¶ci, musi mówiæ jêzykiem wspó³czesnym, ma zrezygnowaæ ze swego jednostronnego skierowania kultu na Boga, a uczyæ braterstwa. Winna odznaczaæ siê pluralizmem i giêtko¶ci±, to znaczy byæ ró¿norodna, zgodnie z upodobaniem wspó³dzia³aj±cych. Postulat ten domaga siê regulowania liturgii przez sytuacjê, a nie regulowania centralnego. Konsekwencj± tego jest wystrzeganie siê sztywnych tekstów i rytów na korzy¶æ twórczo¶ci i spontaniczno¶ci 9 .

 Poniewa¿ problemy te mo¿na potraktowaæ jako wyraz szczerego niepokoju i zaanga¿owania, powinny one wyzwoliæ próby refleksji nad znaczeniem wspólnoty, gestu, jêzyka, s³owa, twórczo¶ci i spontaniczno¶ci w liturgii. Tak zreszt± bowiem rozumiemy akomodacjê liturgii.

 * 

 W s p ó l n o t a   k u l t u.   Dwa s± istotne elementy liturgii: znak (spotkanie Boga z cz³owiekiem dokonuje siê w znaku) oraz   w s p ó l n o t a 10 , przy czym odnowa liturgii jest uzale¿niona od „odrodzenia siê prawdziwych wspólnot” 11 . Liturgia jest „ratyfikacj± i wzmocnieniem „wspólnoty ju¿ istniej±cej.   A.   G r e e l e y 12  mówi wprost, ¿e „inteligentny duszpasterz... znajduje naturalne wspólnoty w obrêbie parafii i pozwala tym wspólnotom na celebrowania i pog³êbianie ich jedno¶ci poprzez obrzêd liturgiczny”. Najpierw musz± istnieæ, ludzie, którzy tworz± i chc± tworzyæ i prze¿ywaæ wspólnotê. Jezus czyni³ tak samo: najpierw przez trzy lata naucza³, po czym zasiad³ do Wieczerzy. Wtedy, gdy bêdzie istnia³a wspólnota, celebracja bêdzie celebracj± ludu Bo¿ego (KL 21, 26, 27, 63) 13 .

 G e s t  –  s ³ o w o.   Za ma³o jest studiów nad antropologi± liturgii, czy studiów dotycz±cych gestu w liturgii. Poprzez gest cz³owiek siê wypowiada. Jest on zakorzeniony w istocie cz³owieka i nierozdzielnie z³±czony ze s³owem, które mo¿e gest wyprzedzaæ lub po nim nastêpowaæ. „Gest bez s³owa nie osi±gnie pe³nej mocy ekspresyjnej” 14 .

 Gesty symbolizuj± prze¿ycia cz³owieka, czy to w stosunku do drugiej osoby, czy do Boga. Zauwa¿yæ mo¿na jak±¶ konieczno¶æ wypowiedzenia siê cz³owieka poprzez gest symboliczny, przy czym wymiar sakralny gestu bêdzie zawsze najwy¿sz± form± wyrazu.

 Ka¿dy gest tkwi w „czasie i przestrzeni danego ¶rodowiska kulturowego" st±d mo¿e ulegaæ zmianie, traciæ na swej warto¶ci symbolicznej. Staje siê magicznym, wyobcowanym rytua³em o ile bêdziemy go chcieli zachowaæ.

 Ko¶ció³ zrezygnowa³ z „archeologicznych znaków i gestów” poprzez odnowê obrzêdów sakralnych i liturgii. Sama forma liturgiczna, gest, musi przemówiæ 15 . Obecnie daje siê zauwa¿yæ d±¿enie do jasno¶ci i prostoty gestu. Dochodzi do zrozumienia, ¿e jedynie prostota gestu mo¿e zawieraæ (paradoks) g³êbiê i prawdê.

 J ê z y k.   Ko¶ció³ Soboru Watykañskiego II dokona³ ogromnych zmian w dziedzinie, któr± powszechnie uwa¿ano za niezmienn±. Zmian± bardzo istotn±, która dokona³a „rewolucji” w liturgii, by³o wprowadzenie jêzyka ojczystego (1964-1966) 16 .

 Oczywi¶cie du¿o ju¿ zrobiono poprzez wprowadzenie nowych modlitw eucharystycznych, ale jêzyk liturgii pozostaje wci±¿ niezrozumia³y, „niebieski”, niekomunikatywny. Istnieje wiele ¶redniowiecznych modlitw, ra¿±cych i nie maj±cych nic wspólnego ze ¶wiatem XX wieku i jego problemami.

 Stale siê musi aktualizowaæ przepowiadanie zbawienia i odpowied¼ cz³owieka na nie w modlitwie. Nale¿a³oby wreszcie ¿yczyæ sobie wiêkszej wolno¶ci, po prostu  i m p r o w i z a c j i,  jak tego przyk³ad mamy w Ko¶ciele pierwotnym 17 .

 T w ó r c z o ¶ æ - s p o n t a n i c z n o ¶ æ.   Cz³owiek wspó³czesny ma ¶wiadomo¶æ swojej si³y i twórczo¶ci, chce tworzyæ. Z tym trzeba siê liczyæ zarówno w dziedzinie gestów, s³ów, jêzyka czy samej formy sprawowania Eucharystii.

 Zdaniem   J.   L e n g e l i n g a 18  twórczo¶æ winna i mo¿e siê objawiaæ poprzez kazanie, modlitwê wiernych, wybór czytañ, modlitw i ¶piewów. „Totaln±” twórczo¶æ podczas liturgii – jego zdaniem – mo¿na nazwaæ utopi±”. Istniej± bowiem, równie¿ poza liturgi± ustalone formy zachowañ i wyra¿ania, które s± nie tylko po¿yteczne, ale i konieczne dla ¿ycia.

 Wystêpuje problem ma³ych grup – tu z pewno¶ci± twórczo¶æ i spontaniczno¶æ wydaje siê realna. O ile obrzêd ma byæ komunikatywny musi w sobie zawieraæ pewn± sta³o¶æ form, a o tyle mo¿e wej¶æ w ¿ycie, o ile stosuje „prawo gestów ustalonych” 19 .

 W n i o s k i:

 1.  Stoimy przed niepokoj±cym pytaniem: czy czas liturgii ju¿ min±³? Czy wspó³czesny cz³owiek jest liturgiczny? Oczywi¶cie, ¿e je¶li liturgiê pojmie siê jako kompleks obrzêdów to pytania tego rodzaju s± uzasadnione. Z chwil± jednak, kiedy liturgiê rozumie siê jako „w swej istocie za³o¿on± przez Chrystusa”, jako normaln± drogê do zbawienia, pytania tego rodzaju trac± swój sens 20 .

 2.  D±¿enie do desakralizacji (Entsakralisierung) liturgii w sensie pozbawienia liturgii pierwiastka nadprzyrodzonego nale¿y odrzuciæ. Desakralizacja jako pozbawienie liturgii taniej sakralno¶ci na korzy¶æ prawdziwej ma sens istnienia 21 .

 3.   Pozbawienie liturgii elementu uroczysto¶ci (Entfeierlichkeit) posiada równie¿ swój pozytywny wymiar. Wi±¿e siê z tym pojêciem niebezpieczne rozbicie na „¶wieckie” i „¶wiête”. „¦wiête” w sensie wy³±cznym. Tymczasem Ko¶ció³ jest   m i s t e r i u m,   a nie „¶wiatem samym w sobie”, st±d liturgia poprzez zburzenie „¶wiatka zamkniêtego w sobie” powinna zdobyæ siê na opuszczenie Wieczernika jak Aposto³owie by sprawowaæ liturgiê na zewn±trz. Powstaje bowiem nowy cud jêzyków, bo Duch pozwala mówiæ 22 .

 4.  Liturgia nie prze¿yta w autentycznej wspólnocie kultu, nie przyczyni siê do akcji wspólnotowej ludu, nie nauczy dzia³ania spo³ecznego, pe³nego mi³o¶ci, która z Boga jest. Tam gdzie ¶wieccy „nie bêd± traktowani powa¿nie i nie prze¿yj± siebie jako ¿ywej, ¶wiêtuj±cej wspólnoty, tam bardzo trudno bêd± przyczyniaæ siê do wspólnego, apostolskiego dzia³ania” 23 .

 5.  Istnieje niebezpieczeñstwo traktowania liturgii wy³±cznie jako actus Dei. Mocniej obecnie trzeba podkre¶liæ rzeczywisto¶æ liturgii jako rzeczywisto¶ci „Boga z nami” – Emmanuela, jak to lapidarnie okre¶li³  H.   S c h m i d t 24 . Poprzez liturgiê, odnowê jêzyka, gestów, poprzez stworzenie szerszego pola dla twórczo¶ci i spontaniczno¶ci w liturgii cz³owiek wspó³czesny –  t w ó r c a   –  musi do¶wiadczyæ, ¿e Bóg sta³ siê cz³owiekiem w Chrystusie by towarzyszyæ cz³owiekowi i spotkaæ go w szczê¶ciu i nieszczê¶ciu.

 6.  Aktualizacja przepowiadania zbawienia i aktualizacja – lub akomodacja – odpowiedzi cz³owieka w modlitwie stanowi bardzo pal±cy problem. Nowe obrzêdy dla mszy dzieciêcych, m³odzie¿owych, mszy w ma³ych grupach s± pewn± szans±. Powstaje jednak pytanie: dlaczego akomodacja ma dokonywaæ siê tylko odgórnie i poprzez t³umaczenie tekstów ³aciñskich?

 7.  Nie nale¿y poddawaæ siê zbyt jednostronnym i zbyt narzucaj±cym siê twierdzeniem, których autorzy nawet historyczne nalecia³o¶ci w liturgii pragnêliby spetryfikowaæ i „podaæ do wierzenia”, by w ten sposób ustrzec je przed rzekom± „tyrani± jednostki, jej mo¿liwo¶ci i zachcianek” 25 .

Przypisy do M. Marczewski: Wspólnota kultu a akomodacja liturgii:
1  J.  M.   S z y m u s i a k,   Zgromadzenie eucharystyczne wyrazem misterium Ko¶cio³a; w: Ko¶ció³ w ¶wietle soboru, Poznañ 1968, 102 n.

2  A.   V e r g o t e,   Gesty i czynno¶ci symboliczne w liturgii, Concilium l-10, 1971, Poznañ 1972, 100-109.

3  N.   G r e i n a c h e r,   Die christliche Gemeinde in soziologischer Sicht; w: Kirche in der Stadt, t. 2, Wien-Freiburg-Basel 1967, 268.

4  B.   H ä r i n g,   Die gemeinschaftstifende Kraft der Liturgie, Liturgisches Jahrbuch 7(1967), 207.

5  D.   A.   S e e b e r,   Das zweite Vaticanum, Freiburg-Basel-Wien 1966, 81-85.

6  K.   R a h n e r,   H.   V o r g r i m l e r,   Akkommodation, w: Kleines theologisches Wörterbuch, Freiburg-Basel-Wien 1967, 13.

7  A.   G r e e l e y,   Symbolizm religijny, liturgia i wspólnota. Concilium 1-10/1971, Poznañ 1972, 115.

8  Artyku³ ukaza³ siê w: Illuminare – Pastorale Au. H.   A u f d e r b e c k,   Leipzig 1971, 23-45.

9  J.   L e n g e l i n g,   art. cyt., 28.

10  G.   D e u s s e n,   Die neue Gemeinde, Frankfurt am  M. 1968, 15-18.

11  M.  D.   C h e n u,   Antropologia a liturgia, w: Wybór pism, Warszawa 1971, 116.

12  A.   G r e e l e y,   art. cyt., 115.

13  J.  M.   S z y m u s i a k,   art. cyt., 137-141;   J.   L e n g e l i n g,   art. cyt., 37.

14  A.   V e r g o t e,   art. cyt., 102.

15  J.   M.   S z y m u s i a k,   art. cyt., 142.

16  F.   M a ³ a c z y ñ s k i,   Przebieg odnowy obrzêdów Mszy ¶wiêtej, Ateneum Kap³añskie 78(1972)291.

17  K.   R a h n e r,   H.   V o r g r i m m l e r,   Liturgie. w: Kleines theologisches Wörterbuch, Freiburg-Basel-Wien 1967, 223.

18  J.   L e n g e l i n g,   art. cyt., 14.

19  A.   V e r g o t e,   art. cyt., 108.

20  J.   L e n g e l i n g,   art. cyt., 33.

21  H.   S c h m i d t,   Liturgia w nowoczesnym spo³eczeñstwie, Concilium 1-10 1971, Poznañ 1972, 89-91.

22  H.   S c h m i d t,   art. cyt., 92 n.

23  B.   H ä r i n g,   art. cyt., 211.

24  Die Konstitution über Heilige Liturgie, Freiburg in Br. 1965, 138-155.

25  Por.  G.  M.   G a r r o n e,   W co mamy wierzyæ, Poznañ-Warszawa 1972, 93-97.

Marek Marczewski, Lublin

 

 

 

 


    Zapis elektroniczny Biuletynu Odnowy Liturgii przygotowa³ Jerzy Paczkowski
 
 

 

 

 

 


 s. 77

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 77

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 78

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 79

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 80

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 81

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 82

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 83

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 84

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 85

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 86

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 87

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 88

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 89

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 90

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 91

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 92

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 93

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 94

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 95

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 96

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 97

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 98

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 99

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 100

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 101

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 102