Biuletyn Odnowy Liturgii. *  W: Collectanea Theologica 41:1971, f. IV, s. 75-98.

drukuj          
(dokument z oryginaln±
numeracj± stron)

Zawarto¶æ:
I. LITERA I DUCH
1. Trzecia instrukcja wykonawcza do Konstytucji o ¶w. liturgii – F. Greniuk
2. Ordo Consecrationis Virginum – S. Szamota
3. Missale parvum – F. G[reniuk]

II. URZÊDY I S£U¯BY
1. Pos³uga s³owa w liturgii – M. Brzozowski
2. Formy pracy dydaktyczno-wychowawczej w zespole s³u¿by liturgicznej – Z. Bochenek

III. DIAKONIA SZTUKI
1. Nowe formy muzyczne a liturgia – J. Sikorski
2. Czy cykliczna forma kompozycji mszalnych? – Z. Bernat

IV. LITURGICZNA WSPÓLNOTA
Liturgia a wspólnota – temat liturgiki pastoralnej – F. Blachnicki

* Redaktorem niniejszego biuletynu jest ks. Franciszek   B l a c h n i c k i,   Lublin.

 

 

 

 

Biuletyn Odnowy Liturgii w: Collectanea Theologica 41:1971, f. IV, s. 75

I. LITERA I DUCH

Franciszek Greniuk

1. Trzecia instrukcja wykonawcza do Konstytucji o ¶w. liturgii

 Odnowa liturgii zadekretowana przez Sobór Watykañski II i konsekwentnie realizowana przez papie¿a   P a w ³ a   VI,   trwa ju¿ siódmy rok. W okresie tym wydano szereg aktów wykonawczych w postaci dekretów i instrukcji. W¶ród tych ostatnich g³ównie trzy instrukcje wykonawcze maj± na celu nale¿yte wykonanie Konstytucji o liturgii Soboru Watykañskiego II z dnia 4 grudnia 1963 r.

 Dokumenty te rodzi³y siê z ró¿nych inspiracji i stara³y siê zaradziæ ró¿nym potrzebom.

 Pierwszym z nich by³a instrukcja Inter Oecumenici z dnia 26. IX. 1964 r. opublikowana przez Radê do nale¿ytego wykonania Konstytucji o ¶w. liturgii wspólnie z ówczesn± Kongregacj± Obrzêdów. Stanowi³a ona pierwszy, ogólny i zasadniczy etap odnowy, ukazywa³a bowiem kierunki praktycznej realizacji z natury rzeczy ogólnych postanowieñ soboru w tym wzglêdzie.

 Drugim za¶ by³a instrukcja Tres abhinc annos opublikowana dnia 4. V. 1967 r. dotycz±ca g³ównie uproszczenia istniej±cych i obowi±zuj±cych rubryk Msza³u rzymskiego.

 Trzecim z kolei, przygotowanym ju¿ przez zreorganizowan± w 1969 r. Kongregacjê Kultu Bo¿ego, powsta³± z po³±czenia czê¶ci dawnej Kongregacji Obrzêdów i Rady dla nale¿ytego wykonania Konstytucji o ¶w. liturgii, jest instrukcja Liturgicae instaurationes opublikowana dnia 5. IX. 1970 r. Tekst jej zamieszczaj± „Acta Apostolicae Sedis”  1 , „Notitiae”  2  oraz „Osservatore Romano”  3 .

 Pro¶bê o wydanie trzeciej instrukcji wykonawczej ponawiali biskupi kolegialnie lub pojedynczo, pragn±c by Kongregacja Kultu Bo¿ego przedstawi³a swe stanowisko odno¶nie do niektórych spraw. Z racji bowiem pewnych poczynañ indywidualnych i prywatnych powstawa³y tu i ówdzie niema³e trudno¶ci teoretyczne i praktyczne.

 Kongregacja Kultu Bo¿ego w poczuciu odpowiedzialno¶ci za odnowê i obronê zarazem liturgii opublikowa³a omawian± instrukcjê, pragn±c zaradziæ pewnym niedoci±gniêciom, a jednocze¶nie podkre¶liæ dodatkowo pewne wymagania znane ju¿ z poprzednio wydanych dokumentów. Jest to wiêc dokument, przy opracowaniu którego istnia³a ju¿ pewna perspektywa historyczna, ukazuj±ca blaski i cienie posoborowej odnowy liturgicznej oraz odpowiednia atmosfera dla przyjêcia przypomnianych lub nowo stanowionych przepisów.

 Okazj± wydania dokumentu by³o w pewnym sensie zakoñczenie dzie³a odnowy liturgii mszalnej trwaj±ce i prowadzone na przestrzeni ostatnich siedmiu lat. Dzie³o to, jak mówi dokument, „jedni ze wzglêdu na star± tradycjê... niechêtnie przyjêli, drudzy za¶ wobec nagl±cej potrzeby duszpasterskiej, uznali, ¿e nie nale¿y czekaæ, a¿ ostatnie przepisy, dotycz±ce odnowienia zostan± og³oszone”. Wskutek tego zaistnia³a taka sytuacja, i¿ wielu przyst±pi³o do stosowania prywatnych pomys³ów i inicjatyw, nierzadko przeciwnych w³a¶ciwym zasadom liturgii. Wprowadza³o to zamêt w sumieniu wiernych i w ostateczno¶ci szkodzi³o dzie³u odnowy. „Z tego powodu wielu biskupów i kap³anów, oraz ¶wieckich ludzi prosi³o usilnie, by Stolica Apostolska sw± powag± wkroczy³a w tê sprawê dla zachowania i wzmocnienia w liturgii nale¿nej i oczekiwanej zgodno¶ci, która rodzinie ludzkiej, zebranej przed Bogiem, tak przystoi i tak jest jej w³a¶ciwa”.

 Dokument przypomina przede wszystkim rolê i znaczenie funkcji pos³ugiwania biskupów i w dziedzinie liturgii, którzy s± „g³ównymi szafarzami tajemnic bo¿ych jako te¿ kierownikami, krzewicielami i stró¿ami ¿ycia liturgicznego w powierzonym sobie Ko¶ciele”  4 . Dlatego do nich nale¿y kierowanie, a niekiedy i strofowanie oraz egzekwowanie w sprawach odnowy liturgii. Ma siê to ³±czyæ z wyja¶nianiem procesu odnowy i zabieganiem o to, by Ko¶ció³ wzrasta³ w jedno¶ci i mi³o¶ci na p³aszczy¼nie diecezjalnej, narodowej i powszechnej w ¶wiecie. By u³atwiæ spe³nienie tego zadania biskupom, a mianowicie czuwania nad odpowiednim przestrzeganiem zasad odnowy liturgicznej, zawartych zw³aszcza w Pouczeniu Ogólnym Msza³u Rzymskiego, oraz w przywróceniu karno¶ci i porz±dku, Kongregacja Kultu Bo¿ego og³asza szczegó³owe postanowienia praktyczne .

 Uproszczenie formu³, gestów i czynno¶ci liturgicznych okre¶lone zosta³o odpowiednimi przepisami. Przekraczanie zakre¶lonych granic jest niedozwolone. Gdyby kto¶ to uczyni³, pozbawi³by liturgiê w³a¶ciwego jej piêkna oraz ¶wiêtych znaków, które s± konieczne do tego, by pod zas³on± rzeczy widzialnych sprawowanie misterium zbawienia, przy zastosowaniu odpowiedniej katechezy, by³o nale¿ycie rozumiane. Trzeba wiêc staraæ siê, by w odnowie liturgii „zachowaæ godno¶æ i powagê obrzêdów oraz ich sakralny charakter”. Moc czynno¶ci liturgicznych nie tkwi bowiem w sprowadzaniu ich do prostych form, lecz w s³owie bo¿ym i w tajemnicy, która jest sprawowana, w ich coraz g³êbszym poznawaniu. Hierarchiczny charakter liturgii wymaga, aby kap³an swoje pos³ugiwanie w kulcie wype³nia³ jako wierny s³uga nie wprowadzaj±c obrzêdów nie zatwierdzonych przez ksiêgi liturgiczne. Twórcza inicjatywa w tym wzglêdzie jest dopuszczalna jedynie w granicach wyznaczonych przez prawo liturgiczne. Przekraczanie tych granic by³oby szkodliwe dla liturgii i dobra ludu chrze¶cijañskiego.

 Konkretnie wiêc w liturgii s³owa nigdy nie wolno zastêpowaæ czytañ biblijnych innymi tekstami zaczerpniêtymi z dzie³ religijnych czy ¶wieckich autorów tak dawnych, jak i nowszych. Liturgii s³owa nie mo¿na oddzielaæ od liturgii eucharystycznej poniewa¿ stanowi ona z ni± jeden akt kultu i do niej przygotowuje. Liturgii s³owa nie wolno odprawiaæ w miejscu i czasie ró¿nym od liturgii eucharystycznej. Wyj±tkiem wszak¿e by³by przypadek, gdyby zgromadzenie liturgiczne stanowili wierni ró¿nych grup jêzykowych. Wówczas racja pastoralna domaga siê, aby w miarê mo¿liwo¶ci liturgiê s³owa sprawowaæ oddzielnie dla ró¿nych grup jêzykowych, chyba ¿e jêzyk ³aciñski móg³by byæ ogólnie rozumiany; liturgia jednak¿e eucharystyczna dla tych wszystkich grup by³aby wspólna  5 .

 W punkcie trzecim instrukcja przypomina konieczno¶æ stosowania przewidzianych tekstów Ordo Missae i formularzy mszalnych, zawartych w dotychczas wydanych ksiêgach liturgicznych. Dotyczy to g³ównie doboru antyfon na wej¶cie i Komuniê ¶w., ¶piewów oraz czytañ mszalnych, a szczególnie modlitw eucharystycznych. Znajduj±ce siê tu i ówdzie teksty modlitw eucharystycznych skomponowane ad experimentum czy te¿ komponowane w dalszym ci±gu na nowo, nie mog± byæ stosowane w ¿adnym wypadku ze wzglêdu na obawê o wa¿no¶æ celebracji eucharystycznej, wynikaj±cej z ich nieokre¶lonego charakteru doktrynalnego i braku precyzji.

 Instrukcja odstêpuje od przekonania, ¿e najbardziej stosownym rodzajem muzyki liturgicznej jest muzyka organowa; podkre¶la jednak¿e, ¿e nie wszelka muzyka i nie ka¿dy ¶piew czy d¼wiêk instrumentów w jednakowym stopniu s± zdatne dla wzmacniania ducha modlitwy i wyra¿ania misterium Chrystusa. Sprawy te maj± byæ normowane przez poszczególne konferencje biskupie. Godnym uwagi jest przypomnienie postanowienia instrukcji Actio pastoralis z dnia 15. V. 1969 r. nr 6e o mo¿liwo¶ci dobierania we mszach odprawianych dla specjalnych grup wiernych odpowiednich czytañ, ró¿nych od wyznaczonych na dzieñ bie¿±cy, pod jednym tylko warunkiem, ¿eby by³y zaczerpniête z zatwierdzonego lekcjonarza.

 Omawiany dokument zwraca uwagê na w³a¶ciwy dobór momentów przemawiania celebransa w czasie Mszy ¶w. oraz przestrzega przed „przegadaniem” liturgii mszalnej. Zaleca podawanie komentarza na pocz±tku Mszy ¶w., przed czytaniami, prefacj± i przed rozes³aniem. Zabrania podawania komentarza w czasie trwania modlitwy eucharystycznej. Zaleca tak¿e powstrzymywanie siê od w³±czania do Kanonu Rzymskiego intencji za ¿ywych i umar³ych, które powinny znale¼æ swe miejsce w modlitwie wiernych. Szkoda jednak¿e, ¿e prawodawca nie wyja¶ni³ przy tej okazji, czy w kanonie tym mo¿na np. we wspomnieniu za zmar³ych (memento), wstawiæ imiê zmar³ego, za którego odprawia siê Msza ¶w. S±dz±c z analogii i z modlitw± eucharystyczn± drug± lub trzeci±, taka mo¿liwo¶æ wydaje siê byæ w pe³ni uzasadniona.

 W punkcie czwartym instrukcja ustosunkowuje siê do sposobu odmawiania modlitwy eucharystycznej, wykluczaj±c mo¿liwo¶æ odmawiania jej nawet czê¶ciowo przez us³uguj±cych kap³anowi, przez wszystkich czy te¿ przez kogo¶ z wiernych. By³oby to bowiem zacieraniem ró¿nicy miêdzy ministerialn± funkcj± kap³anów a funkcj± wiernych wynikaj±c± z ich powszechnego kap³añstwa. Dlatego instrukcja kategorycznie postanawia: „Modlitwa eucharystyczna w ca³o¶ci ma byæ odmawiana tylko przez kap³ana”.

 Wyja¶nienia numeru pi±tego dotycz± chleba u¿ywanego do odprawiania Eucharystii. Podkre¶laj± one, ¿e ma on zachowaæ kszta³t tradycyjny, a wiêksza potrzeba prawdziwo¶ci znaku odnosi siê do koloru, smaku i spoisto¶ci. Postanowienia te przypominaj± o obowi±zku zachowywania jak najwiêkszej czci przys³uguj±cej Naj¶w. Sakramentowi podczas ³amania i spo¿ywania konsekrowanego chleba i wina, w tym tak¿e przy spo¿ywaniu cz±stek, które pozostaj± po Komunii ¶w.

 W obszernym numerze szóstym instrukcja omawia sens i  mo¿liwo¶æ Komunii ¶w. pod dwiema postaciami przypominaj±c w tym wzglêdzie postanowienia Pouczenia Ogólnego Msza³u Rzymskiego nr 245 oraz specjalnej instrukcji, po¶wiêconej temu zagadnieniu  6 . Instrukcja wyklucza mo¿liwo¶æ podawania sobie bezpo¶rednio przez samych wiernych kielicha dla przyjêcia Krwi Przenaj¶wiêtszej. Nie dopuszcza tak¿e mo¿liwo¶ci bezpo¶redniego podchodzenia wiernych i spo¿ywania Krwi Chrystusa bez pos³ugiwania kap³ana lub innych osób upowa¿nionych. Omawiany dokument dopuszcza jednak¿e mo¿liwo¶æ podawania kielicha nie tylko przez kap³ana i diakona, ale tak¿e przez akolitê posiadaj±cego rzeczywi¶cie ten stopieñ ¶wiêceñ kap³añskich. Akolita mo¿e tak¿e w pewnych wypadkach udzielaæ Komunii ¶w. samodzielnie, a nawet, za pozwoleniem jednak¿e Stolicy Apostolskiej, mog± to czyniæ „inne znane i uczciwe osoby, maj±ce upowa¿nienie, które zosta³y do tego wyznaczone”. Chodziæ tu mo¿e g³ównie o katechistów pracuj±cych na misjach, ale chyba w przypadku konieczno¶ci tak¿e o inne osoby tam, gdzie brak kap³ana lub diakona.

 ¦wieccy upowa¿nieni do odprawiania liturgii s³owa i udzielania Komunii ¶w. nie mog± jednak¿e w ¿adnym wypadku odmawiaæ modlitwy eucharystycznej. Mog± jednak¿e odczytaæ biblijne s³owa o ustanowieniu Eucharystii, ale jako czytanie w ramach liturgii s³owa.

 Instrukcja w dalszym ci±gu podtrzymuje zakaz wykonywania przez kobiety, rozumiej±c w tym okre¶leniu dziewczêta, zamê¿ne niewiasty i zakonnice, czynno¶ci bêd±cych pos³ugiwaniem kap³anowi przy o³tarzu tak w ko¶cio³ach, jak i w domach, konwiktach, kolegiach czy instytutach ¿eñskich. Jednak¿e omawiany dokument wylicza zarazem szereg funkcji, które mog± byæ przez kobiety wype³niane.

 Mog± one konkretnie pe³niæ funkcjê lektora, czytaj±cego teksty, z wyj±tkiem ewangelii, wyg³aszaæ intencje modlitwy wiernych, kierowaæ ¶piewem i graæ na organach czy innych instrumentach dopuszczonych do u¿ytku w liturgii, podawaæ wskazówki i tekst komentarza, pilnowaæ porz±dku przy zajmowaniu miejsca w  ko¶ciele i w czasie procesji oraz zbieraæ ofiary mszalne. Instrukcja znosi zastrze¿enie, istniej±ce w poprzednich dokumentach, domagaj±ce siê, by kobieta wype³niaj±c swe funkcje zajmowa³a miejsce poza prezbiterium. W wielu bowiem ko¶cio³ach nowych lub adaptowanych w³a¶ciwie nie ma prezbiteriów, a tak¿e niejednokrotnie urz±dzenia techniczne wzmacniaj±ce g³os znajduj± siê na trwa³e w miejscu przeznaczonym do czytañ s³owa bo¿ego i nie mog± byæ przenoszone na inne miejsce.

 Instrukcja zaleca szczególn± troskê o naczynia ¶wiête, szaty i sprzêty liturgiczne, które swym wygl±dem, kszta³tem, szlachetno¶ci± tworzywa powinny byæ dobrze dostosowane do u¿ytku ¶wiêtego. Nie godzi siê przeto pos³ugiwaæ sprzêtami pospolitymi. Wygl±d bowiem rzeczy ¶wiêtych i sprzêtu liturgicznego stanowi wa¿ki element pedagogiczny w ¿yciu religijnym wiernych. Opinie domagaj±ce siê skrajnego ubóstwa w przedmiotach ¶wiêtych lub ca³kowitego wyeliminowania ich u¿ywania, wzglêdnie domagaj±ce siê, by nie ró¿ni³y siê one od u¿ywanych w ¿yciu codziennym, s± ca³kowicie niezgodne z poczuciem ¶wiêto¶ci i dokumentami Ko¶cio³a.

 Rzeczy wycofanych z u¿ytku na skutek adaptacji w ramach odnowy liturgicznej (np. o³tarzy, msza³ów, ornatów, ¶wieczników czy paten i puszek) nie nale¿y pozbywaæ siê przez niszczenie, sprzeda¿ czy darowiznê. Nale¿y je przechowywaæ starannie na miejscu, tworz±c przez to zal±¿ki muzeum parafialnego, lub przekazywaæ do muzeów diecezjalnych.

 Konferencje biskupie ustal± zasady dopuszczalno¶ci innych materia³ów na szaty, naczynia i sprzêty ¶wiête od dotychczas u¿ywanych. O postanowieniach w tym wzglêdzie powinna byæ powiadomiona Stolica Apostolska.

 Instrukcja przypomina, ¿e „szat± liturgiczn±, wspóln± dla duchownych i ministrantów wszystkich stopni, jest alba”. Nadu¿yciem jest wiêc koncelebrowanie np. w stule na³o¿onej na habit zakonny lub sutannê. Nie wolno tak¿e odprawiaæ Mszy ¶w. oraz spe³niaæ innych czynno¶ci ¶wiêtych lub udzielaæ sakramentów czy dokonywaæ po¶wiêceñ przy u¿yciu tylko stu³y, na³o¿onej na ubranie ¶wieckie. To dowarto¶ciowanie alby pochodzi z dwóch racji: po pierwsze z chêci powrotu do pierwotnej formy tej szaty, która zosta³a z czasem wyparta przez powsta³± z niej wygodniejsz± kom¿ê, oraz po drugie z racji praktycznych. Coraz czê¶ciej bowiem powszechnie u¿ywany strój codzienny duchownych tzw. clergyman domaga siê, by przy sprawowaniu ¶wiêtych czynno¶ci alba okrywa³a ca³± postaæ kap³ana. Uzasadnienie to podane w komentarzu do instrukcji, prywatne wprawdzie, lecz pochodz±ce spod pióra cz³owieka zorientowanego wszechstronnie w duchu wymagañ Ko¶cio³a, ¶wiadczy o przekonaniu, ¿e przepis prawa kanonicznego, domagaj±cy siê do odprawiania Mszy ¶w. u¿ywania szaty do kostek (sutanny) przesta³ obowi±zywaæ  7 .

 Podane przepisy odno¶nie do miejsca sprawowania Eucharystii nie odbiegaj± od dotychczas znanych. W uzasadnieniu jednak¿e przepisu podanym przez komentatora podkre¶lono mo¿liwo¶æ ³agodniejszej interpretacji zakazu celebrowania „w jadalniach, albo na stole s³u¿±cym do spo¿ywania posi³ków”. Nale¿y jednak¿e takich sytuacji unikaæ, by nie dopuszczaæ mo¿liwo¶ci nadu¿yæ ani zacierania siê ró¿nicy pomiêdzy Msz± ¶w. a tzw. „uczt± eucharystyczn±”  8 .

 W numerze dziesi±tym instrukcja zdecydowanie przypomina biskupom obowi±zek przeprowadzenia w ko¶cio³ach swych diecezji odpowiedniej adaptacji wnêtrz sakralnych, albowiem urz±dzenia wprowadzone tymczasowo nie wystarczaj± jako definitywne za³atwienie problemu. Przypomnienie to jest jak najbardziej na czasie, zw³aszcza dla naszego terenu, gdzie do tej pory, pomimo licznych zaleceñ episkopatu, dyrektyw i postanowieñ ogólnoko¶cielnych na pewno obowi±zuj±cych, w niektórych ko¶cio³ach nie uczyniono nawet tego pierwszego kroku i nie wykazano ¿adnej inicjatywy.

 Na marginesie tego postanowienia instrukcji komentator omawianego dokumentu, jak gdyby trochê zniecierpliwiony zauwa¿a, ¿e „proboszczowie i miejscowe administracje mieli ju¿ do¶æ czasu na to, by po zasiêgniêciu zdania odpowiednich instancji, zrealizowaæ odpowiedni± i artystyczn± adaptacjê ca³ego miejsca ¶wiêtego”  9 .

 Numer jedenasty instrukcji przypomina znaczenie i konieczno¶æ odpowiedniego przygotowania ksi±g liturgicznych w jêzykach ojczystych. Nale¿y je przet³umaczyæ zgodnie z obowi±zuj±cymi wytycznymi w ca³o¶ci i zast±piæ nimi dawniej u¿ywane. W pracy tej wskazanym jest postêpowaæ bez po¶piechu, ale i bez szkodliwej opiesza³o¶ci  10 . Nale¿y korzystaæ z pomocy bieg³ych osób, „nie tylko teologów i liturgistów, ale równie¿ stylistów i literatów, aby przek³ady odznacza³y siê uznanym piêknem formy, oraz aby przez sw± ozdobê, harmonijno¶æ, g³adko¶æ, bogactwo s³ownego wyrazu i jêzyka by³y dokumentami, którym mo¿na by zachowaæ d³ugie trwanie w u¿yciu przy pe³nej zgodno¶ci z wewnêtrznym bogactwem ich tre¶ci”.

 W numerze dwunastym instrukcja postanawia, i¿ z chwil± wprowadzenia owego Ordo MissaePouczenia Ogólnego Msza³u Rzymskiego nale¿y zaprzestaæ wszelkich eksperymentów w dziedzinie liturgii mszalnej. Odwo³uje wszelkie pozwolenia w tym wzglêdzie kiedykolwiek udzielone. Gdyby jednak¿e okaza³y siê one konieczne, w dalszym ci±gu mog± byæ prowadzone jedynie za wiedz± i zgod± konferencji episkopatu, która winna ustaliæ ¶ci¶le warunki ich dopuszczalno¶ci: „Maj± one odbyæ siê w zespo³ach nadaj±cych siê do tego, pod odpowiedzialno¶ci± osób roztropnych, do tego przez specjalne zlecenie wyznaczonych”. Wyniki tych eksperymentów, które nie powinny trwaæ d³u¿ej ni¿ rok, maj± byæ przedk³adane Stolicy Apostolskiej.

 W koñcowej partii instrukcja podkre¶la, ¿e zasady podane s± zasadami wynikaj±cymi z uchwa³ soboru i z natury rzeczy. Ich przypominanie mog³oby byæ nie potrzebne, gdyby nie to, ¿e w rzeczywisto¶ci znane s± fakty przeprowadzania w dalszym ci±gu samowolnych eksperymentów indywidualnych w postaci zmiany rytu Mszy ¶w. czy te¿ uk³adania nowych formu³ liturgicznych. Dokument widzi s³usznie „tylko w jedno¶ci ca³ej wspólnoty ko¶cielnej pewno¶æ zachowania si³y i autentyczno¶ci” modlitwy liturgicznej. Obecne bowiem odnowienie liturgiczne zmierza do pokazania tej modlitwy jako powsta³ej z ¿ywej i starej tradycji ¿ycia duchowego. Ma siê ona ukazywaæ jako dzie³o ca³ego ludu bo¿ego, ukszta³towanego w jego ró¿nych stopniach ¶wiêceñ i spe³nianej funkcji. Pasterze wiêc, kieruj±c siê chêtnym pos³annictwem wobec praw i nakazów Ko¶cio³a, niech bêd± s³ugami wspólnoty liturgicznej przez swój w³asny przyk³ad, pilne badanie oraz inteligentne i wytrwa³e pe³nienie obowi±zku nauczania przygotowuj±c owocowanie odnowy liturgicznej, które powinno zaradziæ potrzebom naszych czasów.

 Oceniaj±c ogólnie omawiany dokument, nale¿y wyraziæ rado¶æ z jego ukazania siê, gdy¿ rozwiewa on wiele w±tpliwo¶ci i obaw dotycz±cych odnowy liturgicznej. Nie ma w nim ¿adnego postanowienia, w którym mo¿na by siê dopatrzeæ wycofywania siê z ustalonych pozycji odnowy. Wbrew niektórym oczekiwaniom, nie zamkn±³ on zupe³nie drogi mo¿liwo¶ci przeprowadzania w miarê konieczno¶ci dalszych poszukiwañ i eksperymentów, w wielu przepisach widaæ wyra¼ny postêp w postaci czy to uprawnieñ przyznanych, czy te¿ poszerzonej interpretacji. Globalnie bior±c, jest on potwierdzeniem dotychczasowych osi±gniêæ i przypomnieniem konieczno¶ci podci±gania siê w dziele odnowy tych, którzy ³udzili siê jeszcze, ¿e Ko¶ció³ wycofa siê z pewnych pozycji.

Przypisy:
1  62(1970)692-704.

2  Nr 60, 1971, 9-26 wraz z komentarzem, prawdopodobnie pióra sekretarza Kongregacji Kultu Bo¿ego, Annibale   B u g n i n i e g o.

3  Z dnia 5 wrze¶nia 1970 r.

4  KL 22; DB 15.

5  Por. wyja¶nienia komentatora: Notitiae 1971, s. 14.

6  Instrukcja o wiêkszym zakresie udzielania Komunii ¶w. pod dwiema postaciami Sacramentali Communione z dnia 29. VI. 1970 r. Tekst ³ac. wyd. Polyglottis Vaticanis 1970.

7  Por. Notitiae 1971, 21-22. Chodzi o KPK kan. 811 §1.

8  Por. tam¿e, 20.

9  Notitiae 1971, 23.

10  Tam¿e, 24.

Ks. Franciszek Greniuk, Lublin

 

 

 

 

Biuletyn Odnowy Liturgii w: Collectanea Theologica 41:1971, f. IV, s. 80

I. LITERA I DUCH

Stanis³aw Szamota

2. Ordo Consecrationis Virginum

 „Nale¿y rozpatrzyæ krytycznie obrzêd konsekracji dziewic, znajduj±cy siê w pontyfikale rzymskim. Oprócz tego nale¿y u³o¿yæ obrzêd profesji zakonnej i odnowienia ¶lubów... Godny pochwa³y jest zwyczaj sk³adania profesji zakonnej podczas Mszy ¶w.” (KL 80). Owocem powy¿szych postulatów Soboru Watykañskiego II wyra¿onych w konstytucji Sacrosanctum Concilium jest odnowiony obrzêd po¶wiêcenia dziewic, promulgowany dekretem Kongregacji Kultu Bo¿ego dn. 31. 5. 1970 r., z mo¿liwo¶ci± wej¶cia w ¿ycie od dn. 6. I. 1971 r. S³owa dekretu podkre¶laj± wielko¶æ i znaczenie apostolskie dziewictwa, które Chrystus w testamencie zostawi³ swojej Oblubienicy Ko¶cio³owi, jako dar, jako zadanie duszpasterskie i jako ozdobê swojego Mistycznego Cia³a. Obrzêdy konsekracji dziewic, jako czê¶æ pontyfika³u rzymskiego i uprawnieñ biskupa ordynariusza, nawi±zuj± do najstarszych i najlepszych tradycji   ¶w.   A u g u s t y n a,   H i e r o n i m a,   C e z a r e g o   z Arles i innych Ojców. Symbolika ceremonia³u po¶wiêcenia dziewic mówi o nich jako o znaku mi³o¶ci Ko¶cio³a wobec Chrystusa: s± one obrazem za¶lubin Ko¶cio³a z Chrystusem, a w wymiarze eschatologicznym – obrazem wiecznego ¿ycia w Bogu. Praenotanda omawiaj±c naturê dziewictwa i si³ê jego ¶wiadectwa jako znaku ¶wiêtego nadprzyrodzonych rzeczywisto¶ci, wskazuj± równie¿ na szczególne zadania apostolskie dziewic w  Ko¶ciele: nale¿± do nich dzie³a mi³osierdzia i nauczania, jako owoc kontemplacji, pokuty i modlitwy. W po³±czeniu z Eucharysti±. Liturgia horarum jako g³os ca³ego Ko¶cio³a, ma siê staæ ¶rodkiem, przy pomocy którego dziewice powinny ³±czyæ swoj± modlitwê z modlitw± ofiarn± Chrystusa i wspólnoty ludu Bo¿ego, ku chwale Ojca i zbawieniu ca³ego ¶wiata: z „godzin brewiarza” polecona jest przede wszystkim (nie sub gravi) modlitwa poranna – laudes i wieczorna – vesperae. Ordo dzieli dziewice s³u¿±ce Bogu, na „mniszki” (moniales) i  „¿yj±ce w ¶wiecie” (mulieres vitam saecularem agentes). Podzia³owi temu odpowiadaj± dwa odrêbne obrzêdy, ró¿ni±ce siê zreszt± niewiele od siebie: jeden z nich nie suponuje przynale¿no¶ci dziewic do kanonicznie erygowanej wspólnoty, s± one osobami w sensie prawnym ¶wieckimi. Z „mniszkami” ³±czy je to, ¿e nie ¿y³y w zwi±zku ma³¿eñskim, ani in statu castitati contrario; od „mniszek” za¶ ró¿ni± siê tym, ¿e nie obowi±zuje ich profesja zakonna (np. ¶lub ubóstwa czy pos³uszeñstwa): „dziewice prowadz±ce ¿ycie ¶wieckie” zamiast „¶lubu” czysto¶ci, sk³adaj± na rêce biskupa tylko przyrzeczenie, ¿e chc± s³u¿yæ Bogu, Ko¶cio³owi i bli¼nim,zachowuj±c dozgonn± czysto¶æ. Szafarzem zwyczajnym obrzêdu „¶wiêceñ dziewic” jest biskup Ordinarius loci; miejscem najodpowiedniejszym na tak± uroczysto¶æ jest ko¶ció³ katedralny danej diecezji, aby obrzêd rozwija³ siê przy czynnym udziale ludu, jako sprawa obchodz±ca wszystkich wiernych, a nie tylko zainteresowanych cz³onków zakonu. Wielk± warto¶ci± nowego obrzêdu konsekracji dziewic jest dowarto¶ciowanie i wykorzystanie w akcji apostolskiej licznych kobiet z laikatu, które nie nosz± siê z zamiarem za³o¿enia rodziny ani nie chc± byæ zakonnicami habitowymi; w warunkach wspó³czesnych problem powo³añ nie tyle zakonnych, ile raczej powo³añ aposto³ek ¶wieckich jest szczególnie aktualny, ze wzglêdu na wiêksz± nieraz si³ê promieniowania w³a¶nie tych osób w ró¿nych zlaicyzowanych ¶rodowiskach pracy.

 O ile rubryki na to pozwalaj±, konsekracji dziewic dokonuje siê przy u¿yciu osobnego formularza mszy in die consecrationis virginum, która prócz aktualnych zasadniczych tekstów zmiennych, posiada „wstawki” przy modlitwach eucharystycznych, oraz dwa teksty uroczystego b³ogos³awieñstwa przy koñcu mszy do wyboru. Obrzêd za¶lubin dziewic z Chrystusem rozpoczyna siê od ich uroczystego wej¶cia do ¶wi±tyni w towarzystwie wiernych, przy ¶piewie antyfony mszalnej na wej¶cie. Liturgia s³owa tej mszy korzysta z bogatego zestawu odpowiednich czytañ, które mo¿na dowolnie wybraæ z 26-ciu lekcji Starego i Nowego Testamentu i z 15-tu lekcji Ewangelii. Przed homili± biskupa, której wzór mamy podany w Ordo, ceremoniê w³a¶ciw± otwiera ¶piew antyfony: Prudentes virgines, aptate lampades vestras: ecce Sponsus venit, exite obviam ei. Podczas czytania listy ¶wiêconych, ka¿da z dziewic po wys³uchaniu swojego nazwiska wystêpuje z szeregu naprzód i trzymaj±c w rêku zapalon± ¶wiecê odpowiada: – Ecce Domine, vocasti me. Obrzêd wstêpny (Virginum advocatio) koñczy siê wezwaniem biskupa: Venite, filiae, audite me, timorem Domini docebo vos. W odpowiedzi na to zaproszenie, dziewice ze ¶piewem antyfony na ustach: Et nunc seguimur in toto corde... wychodz± do prezbiterium. Po wys³uchaniu alokucji (homilii), w odpowiedzi Volo na poszczególne pytania biskupa, dziewice daj± rêkojmiê ¶wiadomego i dobrowolnego przyjêcia daru powo³ania do dziewictwa, oraz wype³nienia obowi±zku na¶ladowania Chrystusa i s³u¿enia mu w jego Ko¶ciele na ¶wiadectwo doskona³ej mi³o¶ci. Po wezwaniu diakona Flectamus genua, wszyscy obecni z biskupem na czele klêkaj± i rozpoczyna siê ¶piew litanii do Wszystkich ¦wiêtych, podczas której dziewice mog± le¿eæ krzy¿em, je¿eli taki zwyczaj jest praktykowany w danym kraju. We Mszy ¶w. na konsekracjê dziewic zawsze opuszcza siê CredoOratio fidelium, poniewa¿ tre¶ci tych czê¶ci Mszy znajduj± swój wyraz ju¿ w litanii do WW. ¦wiêtych. Po litanii, na wezwanie diakona Levate wszyscy wstaj± i rozpoczyna siê pi±ta czê¶æ obrzêdu – castitatis propositi renovatio, albo w wypadku konsekracji „mniszek” – professio. Najuroczystszym, jak równie¿ istotnym elementem obrzêdu jest uroczysta modlitwa konsekracyjna, w której zawarta jest pro¶ba biskupa o obfito¶æ darów i charyzmatów Ducha ¶w. dla ¶wiêconych dziewic. Ta piêkna i d³uga modlitwa, daj±ca syntezê teologii dziewictwa i ¿ycia zakonnego, jest ¶piewana zarówno podczas konsekracji dziewic „prowadz±cych ¿ycie ¶wieckie”, jak i podczas konsekracji „mniszek”.

 Konsekracja „mniszek” jest poza tym wzbogacona pewnymi dodatkowymi obrzêdami tradycji monastycznej, z którymi ³±cz± siê równie¿ inne teksty modlitw, psalmów czy antyfon. Przekazanie insygniów konsekracji stanowi zakoñczenie obrzêdu i jest wspólne dla obydwu obrzêdów. Przy ¶wiêceniach dziewic ¶wieckich nie ma podania welonu, a dziewice jako znak za¶lubin swoich z Chrystusem, otrzymuj± od biskupa tylko obr±czkê i „brewiarz” (librum orationis Ecclesiae). Ich symbolikê podkre¶laj± odpowiednie s³owa wypowiedziane przez biskupa tylko raz, przed wrêczeniem „znaków konsekracji”: Accipite anulum sacri cum Christo connubii et fidem Sponso vestro intactam servate ut ad aeterni gaudii nuptias admitti mereamini. Accipite librum orationis Ecclesiae ut caelestis Patris laudes sine intermissione in ore resonent vestro et pro totius mundi intercedatis salute.

 Ceremonia koñczy siê wspólnym ¶piewem konsekrowanych dziewic – Ipsi sum desponsata, cui Angeli serviunt, cuius pulchritudinem sol et luna mirantur. Podczas liturgii eucharystycznej dziewice nios± dary ofiarne do o³tarza, otrzymuj± od biskupa pax sposobem przyjêtym, oraz przyjmuj± wraz z rodzin± i krewnymi Komuniê ¶w. pod obydwoma postaciami.

 Niniejsze krótkie omówienie „porz±dku ¶wiêcenia dziewic” i jego problematyki wspó³czesnej, nale¿a³oby uzupe³niæ przemy¶leniem i analiz± bogatych w tre¶æ teologiczn± tekstów liturgicznych nowego Ordo consecrationis virginum, jest ono bowiem dojrza³ym owocem dekretu soborowego Perfectae caritatis o przystosowanej odnowie ¿ycia zakonnego.

Ks. Stanis³aw Szamota, Frydrychowice k/Wadowic

 

 

 

 

Biuletyn Odnowy Liturgii w: Collectanea Theologica 41:1971, f. IV, s. 82

I. LITERA I DUCH

F.[ranciszek] G.[reniuk]

3. Missale parvum

 Warto zasygnalizowaæ na tym miejscu ukazanie siê w Wydawnictwie Watykañskim publikacji liturgicznej pt. Missale parvum e Missali Romano et Lectionario excerptum. Editio iuxta typicam, Romae 1970, 4°, ss. 172.

 Na wstêpie zamieszczono w niej kilka uwag o charakterze wydania. Mówi± one o tym, ¿e Missale parvum zawiera formularze mszalne, które zgodnie z dekretem Kongregacji Kultu Bo¿ego z 1969 r. powinny byæ zamieszczane w jêzyku ³aciñskim jako dodatek do msza³ów wydawanych w jêzykach narodowych, dla ksiê¿y, którzy nie maj± pod rêk± tekstów mszalnych danego dnia w jêzyku ³aciñskim lub w innym, znanym sobie jêzyku. Zestaw formularzy mo¿e byæ w innych wydaniach powiêkszony celem unikniêcia zbyt czêstego ich powtarzania.

 Z podanych formularzy mszalnych nale¿y, o ile to jest mo¿liwe, wybieraæ takie, które bardziej odpowiadaj± charakterowi dnia celebracji lub okresowi roku liturgicznego.

 Formularze za¶ Mszy ¶w. w ró¿nych potrzebach i za zmar³ych mog± byæ u¿ywane w takie jedynie dni, w które s± dozwolone na mocy przepisów ogólnych.

 Poszczególne formularze podane s± kompletnie tzn. zawieraj± pe³ny tekst dwóch czytañ, ¶piewy miêdzylekcyjne, a niektóre nawet tak¿e w³asne prefacje. Oczywi¶cie, ¿e publikacja zawiera tak¿e teksty Ordo Missae z udzia³em i bez udzia³u wiernych, g³ówniejszych prefacji, modlitw eucharystycznych oraz formu³y ogólnej modlitwy wiernych. Zamieszczono tak¿e tradycyjne teksty przygotowania do Mszy ¶w. i dziêkczynienia po niej.

 Podano po jednym formularzu na okres Adwentu i Narodzenia Pana, Wielkiego Postu i dwa na czas w ci±gu roku. Ku czci ¶wiêtych – po jednym formularzu o Matce Bo¿ej, anio³ach, ¶w. Janie Chrzcicielu, ¶w. Józefie, ¶wiêtych aposto³ach, mêczennikach, pasterzach, dziewicach oraz o ¶wiêtych mê¿ach i niewiastach.

 Ze mszy w ró¿nych potrzebach zamieszczono formularz za Ko¶ció³, papie¿a, s³ugi Ko¶cio³a, laików, o jedno¶æ chrze¶cijan, ewangelizacjê ludów, o zachowanie pokoju i sprawiedliwo¶ci, za chorych, w ka¿dej potrzebie i dziêkczynn±.

 Podano tak¿e piêæ formularzy mszy wotywnych, a mianowicie: o Trójcy Przenaj¶wiêtszej, Eucharystii, Naj¶w. Sercu Jana Jezusa, o Duchu ¦wiêtym i za zmar³ych.

 Publikacjê zdobi± dwa rysunki wykonane przez Silvio   C o n s a d o r i.   Missale parvum wydano na doskona³ym papierze, z drukiem czerwono-czarnym u³atwiaj±cym czytanie, oprawiono w miêkki plastyk u³atwiaj±cy dobre rozk³adanie. Ca³o¶æ bardzo wygodna, zw³aszcza dla podró¿uj±cych. ¯yczyæ sobie nale¿y, aby i w Polsce przygotowano z czasem podobn± edycjê msza³u podrêcznego dla kap³anów.

F.[ranciszek] G.[reniuk]

 

 

 

 

Biuletyn Odnowy Liturgii w: Collectanea Theologica 41:1971, f. IV, s. 83

II. URZÊDY I S£U¯BY

Mieczys³aw Brzozowski

1. Pos³uga s³owa w liturgii

 Jest faktem nie ulegaj±cym w±tpliwo¶ci, ¿e w my¶l wymagañ Soboru Watykañskiego II pos³uga s³owa podczas Mszy ¶w. i podczas sprawowania sakramentów winna przyjmowaæ formê homilii. Chodzi tu o homiliê w sensie biblijno-liturgicznym. Zadaniem tego rodzaju przepowiadania jest kontynuacja i aktualizacja czytañ biblijnych, wyk³ad prawd wiary i moralno¶ci oraz proklamacja dokonuj±cego siê misterium. St±d te¿ pierwszym obowi±zkiem kaznodziei jest dok³adne poznanie, co stanowi zasadnicz± my¶l zawart± w czytaniach biblijnych przeznaczonych na dany dzieñ (por. KO 24). W tym celu nale¿y siêgn±æ do odpowiednich komentarzy biblijnych, poznaæ rodzaj literacki ksi±g, z których poszczególne perykopy s± zaczerpniête, oraz zwróciæ uwagê na ich bli¿szy i dalszy kontekst.

 Szukaj±c zasadniczej tre¶ci zawartej w czytaniach biblijnych kaznodzieja winien pamiêtaæ a)  o istotnej jedno¶ci obu Testamentów: ca³y Stary Testament zmierza ku Chrystusowi i w Chrystusie siê wype³nia; b)  ¿e Objawienie nie jest zbiorem abstrakcyjnych prawd. Objawienie zawarte w Pi¶mie ¶w. tkwi przede wszystkim w opisanych tam wydarzeniach. Bóg objawia siê dzia³aj±c. S³owo bo¿e jest s³owem czynu sprawiaj±cym to, co oznacza, a równocze¶nie autentycznie t³umacz±cym sens dokonanych dzie³.

 Praktycznie bior±c, odno¶nie czytañ niedzielnych, nale¿y równie¿ pamiêtaæ, ¿e istnieje ¶cis³a synchronizacja miêdzy czytaniem pierwszym a trzecim. Czytanie pierwsze, przewa¿nie zaczerpniête ze Starego Testamentu, zawiera zapowied¼ zdarzeñ realizuj±cych siê w ¿yciu Chrystusa, a opisanych w czytaniu trzecim czyli w perykopie ewangelicznej. Pomoc± do odnalezienia my¶li przewodniej jest równie¿ analiza ¶piewów miêdzylekcyjnych. W poszukiwaniu istotnej tre¶ci zawartej w czytaniach biblijnych kaznodzieja winien strzec siê kilku zasadniczych b³êdów. Jednym z nich jest podsuwanie pod odczytany tekst w³asnych pogl±dów i koncepcji. W takim ujêciu s³owo bo¿e s³u¿y jedynie jako motto do swobodnych rozwa¿añ na ró¿ne tematy. Natomiast w homilii nie wolno tematycznie wychodziæ poza perykopê biblijn±.

 Innym b³êdem jest traktowanie odczytanego s³owa jako zabytku historycznego lub archeologicznego. Tekst biblijny ukazany jest jako martwy dokument, a tre¶ci± kazania staj± siê rozwa¿ania egzegetyczne. W tym wypadku zapomina siê, ¿e Pismo ¶w. jest ¿ywym s³owem, poprzez które Bóg nieustannie objawia siê, dzia³a i wyja¶nia swe czyny zbawcze. Tak wiêc pierwszym zadaniem kaznodziei jest odkrycie pe³nej tre¶ci ¿ywego s³owa bo¿ego zawartego w czytaniach zwi±zanych z celebracj± sprawowanego misterium, obojêtnie czy chodzi o Mszê ¶w., czy te¿ o udzielanie jakiego¶ sakramentu.

 Drugie zadanie kaznodziei g³osz±cego homiliê polega na aktualizacji perykop biblijnych (KDK 44, DK 4). Odczytany fragment Pisma ¶w. opisuj±cy zdarzenia minione mo¿e spowodowaæ u s³uchaczy fa³szywe przekonanie, jakoby dzie³o zbawienia by³o faktem przebrzmia³ym, które mo¿na jedynie wspominaæ i z którego nale¿y, co najwy¿ej, wyci±gaæ odpowiedni± naukê dla czasów wspó³czesnych. Niekiedy tego rodzaju przekonanie u s³uchaczy pog³êbia siê wskutek b³êdnej formy przepowiadania polegaj±cej na tym, ¿e kaznodzieja dzieje zbawienia ujmuje jedynie w ich wymiarze przesz³o¶ciowym, z pominiêciem wymiaru tera¼niejszego i przysz³ego. Jest to tzw. b³±d historycyzmu. W rzeczywisto¶ci dzie³o bo¿e zapowiedziane w Starym Testamencie, a dokonane w Chrystusie i przez Chrystusa podczas Jego widzialnego pobytu na ziemi, uobecnia siê i realizuje dzi¶. To dzi¶ Bóg do nas mówi, dzi¶ w nas dzia³a, dzi¶ wyznacza nam nasz± ¿yciow± misjê. Zadaniem homilii jest w³a¶nie obwieszczenie tego faktu. W jaki sposób mo¿na to osi±gn±æ?

 Przygotowuj±cy homiliê po zrozumieniu zasadniczej my¶li zawartej w czytaniach biblijnych, winien zapoznaæ siê z ca³okszta³tem nauki Ko¶cio³a odno¶nie tego zagadnienia. Szczególnie nale¿y zwróciæ uwagê, co na ten temat znajduje siê w dokumentach Soboru Watykañskiego II. W ten sposób ka¿da homilia stanie siê równie¿ wyk³adem jakiej¶ prawdy wiary. Jednak w stosunku do stanu dzisiejszego zmianie ulegnie uk³ad tematów. W miejsce systematycznego uk³adu, jaki dyktuje katechizm, tematy kazañ uzale¿nione bêd± od tre¶ci czytañ biblijnych. Prawdy wiary i moralno¶ci podawane bêd± w ¶cis³ej ³±czno¶ci z por± roku liturgicznego, odczytan± perykop± i celebrowanym misterium. Osi±gniêta zostanie w ten sposób aktualizacja biblijno-liturgiczna.

 W ¶wietle powy¿szego z ca³± oczywisto¶ci± okazuje siê bezpodstawno¶æ zarzutu, jakoby nauczanie homilijne przekre¶la³o mo¿liwo¶æ wyk³adu i pog³êbienia znajomo¶ci prawd wiary. Je¶li siê jeszcze we¼mie pod uwagê, ¿e na ka¿d± niedzielê przypadaj± trzy czytania biblijne, a cykl czytañ biblijnych powtarzaæ siê bêdzie dopiero co cztery lata, trzeba stwierdziæ, ¿e istnieje pe³na mo¿liwo¶æ omówienia w okre¶lonym okresie czasu podstawowych zagadnieñ katolicyzmu. Przekre¶lona zostaje jedynie katechizmowa kursoryczno¶æ.

 Obok aktualizacji biblijno-liturgicznej nale¿y siê staraæ o aktualizacjê egzystencjaln±. W tym celu kap³an powinien zaznajomiæ siê z pogl±dami nurtuj±cymi wspólnotê, do której ma przemawiaæ. Chodzi szczególnie o wspó³czesne przekonania i postawy dotycz±ce problemu omawianego w perykopie biblijnej. Co ludzie my¶l± na ten temat, co pragn± osi±gn±æ, jak praktycznie w tej kwestii uk³adaj± swoje ¿ycie. Pomocne w tej dziedzinie bêd± odpowiednie publikacje socjologiczne.

 Dopiero, znaj±c pogl±dy, bol±czki i potrzeby, wspólnoty, kaznodzieja mo¿e przyst±piæ do ostatecznego redagowania homilii. Musi byæ ona tak obmy¶lona, aby by³a dan± s³owami Objawienia odpowiedzi± na pytania stawiane przez wspó³czesno¶æ. S³uchacz winien zrozumieæ, ¿e w tej oto zbawczej chwili staje twarz± w twarz z Chrystusem nauczaj±cym i dzia³aj±cym. S³owa homilii musz± byæ odebrane przez s³uchacza jako s³owa do niego osobi¶cie skierowane i daj±ce mu odpowied¼ na najbardziej aktualne problemy dnia. W rzeczywisto¶ci bowiem podczas przepowiadania s³owa Chrystus uobecnia siê, kieruje do zgromadzonych swój zbawczy apel, poucza, daje moc potrzebn± do osobistej przemiany i czynnego w³±czenia siê w nieustannie realizuj±ce siê dzie³o zbawcze (por. KL 7,33). Chrystus nawi±zuje z cz³owiekiem dialog i oczekuje bezpo¶redniego zaanga¿owania siê wszystkich zgromadzonych.

 Mo¿na wiêc powiedzieæ ogólnie, ¿e przepowiadanie homilijne musi posiadaæ, obok zasadniczego aspektu biblijno-liturgicznego, aspekt personalny (nawi±zanie osobowego kontaktu miêdzy Chrystusem i s³uchaczem), egzystencjalny (omawianie najbardziej aktualnych i zasadniczych problemów wspó³czesno¶ci) oraz dynamiczny (przez swoje s³owo Chrystus wkracza w ¿ycie wspólnoty i dzia³a). Zasadniczym b³êdem w tej dziedzinie jest wszelkiego rodzaju doktrynalizm polegaj±cy na przekszta³ceniu kazania w wyk³ad filozoficzno-teologiczny. Chodzi bowiem o g³oszenie bo¿ych czynów zbawczych i wzywanie ludzi do opowiedzenia siê za zbawieniem, a nie o ukazywanie logicznie uporz±dkowanego i ujêtego w odpowiednie kategorie filozoficzne systemu prawd wiary.

 Innym b³êdem parali¿uj±cym przepowiadanie homilijne jest tematyczne odchodzenie od tre¶ci zawartej w czytaniach biblijnych lub te¿ brak uwzglêdnienia aktualnych potrzeb zgromadzonej wspólnoty. W tym ostatnim wypadku s³owo bo¿e, nie dotykaj±c pytañ stawianych przez ¿ycie, staje siê dla s³uchaczy obce i egzystencjalnie nieanga¿uj±ce. Z tym wi±¿e siê postulat u¿ywania przez kaznodziejê jêzyka zrozumia³ego dla wspó³czesnego cz³owieka. Wiele wyra¿eñ i obrazów biblijnych w ci±gu wieków w potocznym rozumieniu zmieni³o swój sens. Wystarczy choæby przyk³adowo wspomnieæ wyrazy „faryzeusz” czy „Samarytanin”. Faryzeusz w czasach Chrystusa cieszy³ siê w opinii publicznej powszechnym szacunkiem, dzi¶ okre¶lenie to jest wybitnie pejoratywne. „Samarytanin” za¶, niegdy¶ uosobienie wroga narodu wybranego, sta³ siê dzi¶ symbolem bezinteresownego mi³osierdzia. Je¶li kaznodzieja nie bêdzie u¿ywa³ s³ów w takim znaczeniu, jak je odbiera cz³owiek wspó³czesny, ³atwo mo¿e zafa³szowaæ istotê przekazywanych przez siebie prawd ewangelicznych. Odnosi siê to równie¿ do wielu okre¶leñ zaczerpniêtych z filozofii scholastycznej. Przed u¿yciem takich wyra¿eñ jak substancja czy osoba, nale¿y wpierw zastanowiæ siê, co wspó³cze¶nie cz³owiek wykszta³cony przez te terminy rozumie. Mo¿e siê bowiem zdarzyæ, ¿e s³owa kaznodziei bêd± odebrane w sposób ró¿ny od zamierzonego. Tak wiêc jest rzecz± oczywist±, ¿e homilia aktualizuj±c prawdê objawion± i wydobywaj±c z niej tre¶ci bêd±ce odpowiedzi± na problemy naszych czasów, musi byæ ujêta w formie pojêæ i s³ów zrozumia³ych dla cz³owieka drugiej po³owy XX wieku. Trzeba pamiêtaæ, ¿e nawet jêzyk kaznodziejski z lat piêædziesi±tych naszego stulecia mo¿e ju¿ dzi¶, w okresie posoborowym, traciæ sw± komunikatywno¶æ.

 Trzecim obowi±zkiem kaznodziei jest ¶cis³e wi±zanie homilii z tre¶ci± celebrowanego misterium. Nale¿y bowiem mieæ na uwadze, ¿e homilia stanowi integraln± czê¶æ liturgii (por. KL 52). Wynikaj± st±d z jednej strony wymogi prawne, w my¶l których homilia winna byæ g³oszona podczas wszystkich Mszy ¶w. w niedziele i ¶wiêta, a w dni powszednie przynajmniej wówczas, gdy na Mszê ¶w. zbiera siê wiêksza grupa ludzi, ponadto obowi±zek g³oszenia homilii po³±czono ze sprawowaniem poszczególnych sakramentów ¶w.

 Homilia musi proklamowaæ dokonuj±c± siê aktualnie bo¿± rzeczywisto¶æ zbawcz±: – w tej oto chwili Chrystus naucza i dzia³a przez swoje s³owo; – uobecnia siê Jego tajemnica wielkanocna: misterium mêki, ¶mierci i zmartwychwstania; – zbli¿a siê moment eucharystycznej komunii miêdzy Bogiem a lud¼mi.

 Homilia winna byæ utrzymanym w serdecznych s³owach apelem do zgromadzonych:

  • aby przyjêli ziarno Chrystusowego s³owa i odpowiedzieli na nie wiar± pojêt± w najszerszym zrozumieniu tego s³owa. Chodzi bowiem nie tylko o zgodê rozumu na podane prawdy, lecz w g³ównej mierze o ca³kowite i bezwzglêdne zawierzenie Bogu (por. DK 4).
  • aby ¶wiadomie stawali siê uczestnikami Chrystusowej ¶mierci i zmartwychwstania (por. KL 6), „a ofiaruj±c niepokalan± hostiê nie tylko przez rêce kap³ana, lecz tak¿e razem z nim, uczyli siê samych siebie sk³adaæ w ofierze” (KL 8) ³±cz±c z ofiar± Chrystusa wszystkie uczynki, modlitwy i apostolskie przedsiêwziêcia, ¿ycie ma³¿eñskie i rodzinne, codzienn± pracê, wypoczynek ducha i cia³a oraz cierpliwe znoszenie utrapienia – rozumiane jako duchowe ofiary swego ¿ycia (por. KDK 34).
  • aby wszyscy uczestnicy zgromadzenia liturgicznego przyjêli Komuniê ¶w. jako znak i ¼ród³o jedno¶ci z Bogiem i lud¼mi (por. KDK 11). W ten bowiem sposób rodzi siê i umacnia wspólnota Ludu Bo¿ego.

 Homilia winna wskazywaæ na fakt, ¿e niedziela jest wspomnieniem i uobecnieniem Chrystusowej Mêki, ¦mierci i Zmartwychwstania, a cechuje j± charakter eschatologiczny (oczekiwanie powtórnego przyj¶cia Pana), wspólnotowy (przez wspólne zgromadzenie wiernych i sprawowanie Eucharystii wyra¿a siê i umacnia wspólnota chrze¶cijañska), oraz radosny (radosne spotkanie z Chrystusem i braæmi – st±d ogólny ton przepowiadania winien byæ pogodny). Zarówno z  faktu, ¿e do istotnych zadañ homilii nale¿y ukazywanie i aktualizacja tre¶ci biblijnej, jak równie¿ i st±d, ¿e homilia stanowi integraln± czê¶æ liturgii, p³ynie postulat ukazywania konsekwencji moralnych wynikaj±cych z przyjêcia s³owa bo¿ego i uczestnictwa w ¶wiêtych obrzêdach.

 Nale¿y jednak strzec siê b³êdu moralizatorstwa polegaj±cego na tym, ¿e kaznodzieja zwraca siê do ludzi jedynie z bezdusznym zestawem nakazów i zakazów, stawiaj±c ich nie wobec ¿ywego Boga, który nas pierwszy umi³owa³ i w oparciu o mi³o¶æ zainicjowa³ sw± dzia³alno¶æ zbawcz±, lecz wobec bezosobowych praw i sankcji popartych autorytetem odwiecznego prawodawcy i sêdziego.

 Moralno¶æ chrze¶cijañska ze swej istoty jest wynikiem nowego sposobu bytowania, którego pocz±tkiem jest chrzest. Jest ona wynikiem nowego stworzenia dokonanego w Chrystusie i winna byæ rozumiana jako dobrowolna odpowied¼ dana przez cz³owieka Bogu. Moralno¶æ chrze¶cijañska jest na wskro¶ paschalna, bowiem jest konsekwencj± uczestnictwa w ¶mierci i zmartwychwstaniu Chrystusa, oraz eschatologiczna, bowiem zmierza do przybli¿enia pe³ni Królestwa Bo¿ego. Wynika st±d, ¿e kaznodzieja winien s³uchaczom stawiaæ przede wszystkim Chrystusowe wezwanie do przemiany. Co wiêcej, powinien g³osiæ, ¿e aktualnie, w tej zbawczej chwili Chrystus nie tylko osobi¶cie wzywa nas do wewnêtrznej przemiany, ale sam tê przemianê w nas dokonuje. Chodzi tu o zmianê sposobu my¶lenia, o odrzucenie egoistycznej oceny otaczaj±cych nas zdarzeñ, o ca³kowite zaufanie z³o¿one w Bogu, o otwarcie siê na potrzeby wspólnoty, a wiêc o przej¶cie z grzechu do ¶wiêto¶ci. Owa przemiana (metanoia) nie stoi tylko na progu Królestwa Bo¿ego, lecz wchodzi w zakres jego nieustannych wymagañ, st±d ka¿de uczestnictwo we Mszy ¶w. jest nowym w³±czeniem siê w Chrystusowe przej¶cie ze ¶mierci do ¿ycia, jest nieustann± przemian± wewnêtrzn± wspólnoty s³uchaczy s³owa bo¿ego i uczestników sprawowanej pami±tki Pana. Homilia mszalna ma tê rzeczywisto¶æ proklamowaæ, przez moc w³a¶ciw± s³owu Bo¿emu byæ jej wspó³przyczyn± sprawcz±, jak równie¿ wzywaæ zebranych do wspó³dzia³ania z dzia³aj±cym Bogiem.

 Obok wezwania do przemiany homilia winna zawieraæ gor±c± zachêtê do tworzenia, wynikaj±cej z mi³o¶ci ku Bogu i ludziom, wspólnoty. Ca³a dzia³alno¶æ zbawcza Chrystusa zmierza do zjednoczenia rodziny ludzkiej i sprowadzenia jej z powrotem do Ojca (por. KK 9). Sakramentem jedno¶ci jest Chrystusowy Ko¶ció³ (por. KK 1), podobnie ka¿de zgromadzenie eucharystyczne jest nie tylko znakiem, ale i ¼ród³em wspólnoty ludzi miêdzy sob± i ludzi z Bogiem. Dotykamy tutaj aspektu eklezjalnego moralno¶ci chrze¶cijañskiej. Kaznodzieja musi unikaæ b³êdów indywidualizmu religijnego („kocham mojego Boga w samotno¶ci mej duszy i ciszy ko¶cio³a”). Owocem uczestnictwa we Mszy ¶w., obok pog³êbiaj±cego siê procesu przemiany wewnêtrznej, powinna byæ ¶wiadomo¶æ pos³annictwa wspólnototwórczego. Wierni wychodz±cy z ko¶cio³a powinni rozumieæ, ¿e s± osobi¶cie przez Chrystusa pos³ani, aby otrzymany od Boga dar nie¶li w ¶wiat i doskonalili wszystko w my¶l odwiecznego planu Stwórcy. Chodzi tu przede wszystkim o umacnianie ducha mi³o¶ci, jedno¶ci i pokoju w ¿yciu ma³¿eñskim, rodzinnym i zawodowym, jak równie¿ w miarê mo¿no¶ci w ¿yciu ca³ej spo³eczno¶ci narodowej i miêdzynarodowej. Wyra¿aæ siê to bêdzie równie¿ w d±¿eniu do sprawiedliwo¶ci spo³ecznej, rozwoju ekonomicznego, technicznego, do udostêpnienia kultury – eliminowania wszelkich ró¿nic i podzia³ów. Widomy pocz±tek tej pracy winien siê ujawniaæ szczególnie w umacnianiu zrodzonej przy eucharystycznym stole wspólnoty parafialnej.

 Homilia winna jasno i wyra¼nie wskazywaæ, ¿e to jest w³a¶nie ów nowy sposób dzia³ania, który wynika z faktu wszczepienia przez chrzest w Chrystusa, a równie¿ jest konsekwencj± ka¿dorazowego uczestnictwa we Mszy ¶w. P³ynie st±d postulat, aby kaznodzieja mówi³ wiêcej o misterium czyli o nieustannym dzia³aniu Tego, który jest principaliter agens, nie o ethos, to jest o postêpowaniu ludzkim. Wspó³dzia³anie ludzkie jest konieczne, ale pierwsze miejsce zajmuje tylko Bóg. St±d te¿ obok pospolitego moralizatorstwa nale¿y siê strzec wszelkiego naturalizmu i jurydycznej kazuistyki.

Ks. Mieczys³aw Brzozowski, Lublin

 

 

 

 

Biuletyn Odnowy Liturgii w: Collectanea Theologica 41:1971, f. IV, s. 87

Zygmunt Bochenek

II. URZÊDY I S£U¯BY

2. Formy pracy dydaktyczno-wychowawczej w zespole s³u¿by liturgicznej

 Przez wiele wieków problem ministrantów sta³ w cieniu wielu innych spraw, którymi zajmowa³ siê Ko¶ció³. Dopiero w naszych czasach nast±pi³o swego rodzaju „dowarto¶ciowanie” ch³opców pe³ni±cych s³u¿bê liturgiczn±. Wydana w roku 1947 encyklika Mediator Dei po¶wiêca im szereg zdañ, dziêki którym pierwszy raz w dziejach Ko¶cio³a stali siê oni przedmiotem troski najwy¿szego pasterza. Zdania te sta³y siê prawdziw± magna charta duszpasterstwa ministrantów, wytyczy³y kierunki rozwoju, którego jeste¶my ¶wiadkami i uczestnikami.

 Drugim milowym kamieniem jest Konstytucja o liturgii ¶wiêtej, która przywracaj±c w³a¶ciwy, zarzucony w ci±gu wieków podzia³ ról w akcji liturgicznej, obok celebransa, chóru, diakona i wiernych, mówi o konkretnych zadaniach lektorów i ministrantów. Podkre¶la z naciskiem, ¿e spe³niaj± oni swe w³asne funkcje, a nie zastêpuj± tylko ludu.

 Trudny proces reformy dokonuje siê u nas w Polsce od kilku lat pod kierunkiem Krajowego Duszpasterstwa S³u¿by Liturgicznej. Ka¿dy, obserwuj±cy choæby z daleka tê pracê, ³atwo zauwa¿y konkretne osi±gniêcia.

 Dokonano rozpoznania aktualnego stanu duszpasterstwa ministrantów w naszych diecezjach, jego osi±gniêæ i s³abo¶ci. Podjêto akcjê ujednolicenia stylu i form pracy. Ustalono konkretne zasady, na których musi opieraæ siê przysz³y program i formy dzia³ania. Znalaz³y one swój wyraz w zatwierdzonych przez konferencjê episkopatu Wytycznych dla duszpasterstwa ministrantów w Polsce. Za najwa¿niejsze mo¿na uznaæ nastêpuj±ce zasady:

  1. Istnienie, cel i formy dzia³ania instytucji ministrantów winny p³yn±æ z istoty liturgii. Liturgia jest pierwsz±, fundamentaln± zasad±.
  2. Duszpasterstwo ministrantów ma tkwiæ w awangardzie odradzaj±cej siê liturgii i byæ jej skutecznym narzêdziem.
  3. Zgodnie z konstytucj± (KL 10) formacja ministranta ma byæ wychowaniem do liturgii i przez liturgiê.

 Nastêpnym etapem pracy jest d±¿enie do opracowania w ¶wietle powy¿szych zasad szczegó³owego programu szkolenia i koncepcji wychowawczej. Równocze¶nie trzeba stworzyæ pewne ramy metodyczne, wybraæ takie formy i ¶rodki oddzia³ywania, które umo¿liwi± jak najskuteczniejsze przekazywanie wybranych tre¶ci. Te czynniki formalne dzielimy na nadzwyczajne i zwyczajne. Do pierwszych zaliczamy ró¿nego rodzaju nabo¿eñstwa, akademie, wieczorki organizowane kilka razy do roku z okazji patrona ministrantów, Bo¿ego Narodzenia itp. Drugimi s± normalne zajêcia prowadzone systematycznie przez ca³y rok. Te w³a¶nie zwyczajne formy pracy dydaktyczno-wychowawczej w gronie ministrantów bêd± przedmiotem tego opracowania, maj±cego charakter propozycji dyskusyjnych.

 I.   O c e n a   d o t y c h c z a s o w y c h   o s i ± g n i ê æ

 Istnieje u nas, jak wiadomo, co najmniej kilka metod duszpasterstwa ministrantów. Jakie formy pracy dla zwyczajnych spotkañ proponuje ka¿da z nich? Odpowied¼ na to pytanie jest trudna. Publikacji og³oszonych drukiem prawie nie ma. Trzeba siê zadowoliæ przejrzeniem dostêpnych materia³ów. Mo¿na je podzieliæ na pochodz±ce z o¶rodków pallotyñskiego, jezuickiego, salezjañskiego, warszawskiego, tarnowskiego i ¶l±skiego.

 1.  „Szko³a pallotyñska” chce wychowaæ katolika o ¿ywym poczuciu odpowiedzialno¶ci za losy Ko¶cio³a, zdolnego do inicjatywy i wspó³pracy z innymi. Podstawowymi jej ¶rodkami wychowawczymi s± zdobywanie sprawno¶ci, praca w grupie kole¿eñskiej i system wypraw. „Wyprawa” to zamkniêty cykl zajêæ na ¶ci¶le okre¶lony temat, np. wyprawa modlitwy, wyprawa rado¶ci, wyprawa liturgiczna. Celem ka¿dej jest zetkniêcie wychowanka z okre¶lonym zagadnieniem zarówno w sferze intelektualnej, jak i praktycznej. Sk³ada siê z kolejnych æwiczeñ, bêd±cych wydzielonym szczegó³owym zagadnieniem. W ich sk³ad wchodz± nastêpuj±ce elementy: a) gawêda, b) samodzielne zdobywanie wiadomo¶ci z ró¿nych ¼róde³, c) wyprawy w teren podjête jako æwiczenie samodzielno¶ci i okazja do zetkniêcia siê z praktycznym zagadnieniem, d) sprawno¶ci techniczne (zdobnictwo, majsterkowanie..), e) æwiczenia rozwijaj±ce intelekt i& nbsp;pamiêæ, f) kultura towarzyska (pie¶ni, deklamacje itp. zwi±zane tematycznie z wypraw± – przygotowane szczególnie na wieczornicê, która wraz z egzaminem koñczy jej prace. Ca³y kr±g (zespó³ ministrantów) wspólnie zaczyna i koñczy wyprawê. Poszczególne æwiczenia ka¿da asysta (grupa) przeprowadza osobno.

 2.  Materia³y pomocnicze pochodz±ce z trzech nastêpnych o¶rodków (warszawskiego, salezjañskiego i jezuickiego) podaj± podobny schemat „zbiórek” (inne nazwy: „spotkanie”, „godzina ministrancka”): a)  pie¶ñ – modlitwa, b)  wspólna recytacja ministrantury, c)  pogadanka, d)  æwiczenia liturgiczne, e)  zadanie tygodnia zwi±zane z tre¶ci± pogadanki, f)  sprawozdanie ze s³u¿by ubieg³ego tygodnia i rozdzia³ funkcji na nastêpny, g)  nawiedzenie Naj¶w. Sakramentu.
 Konfrontacja tych propozycji z zasadami podanymi przez duszpasterstwo krajowe prowadzi do stwierdzenia, ¿e mimo swych niew±tpliwych zalet, albo rozmijaj± siê z nimi, albo uwzglêdniaj± je w stopniu niewystarczaj±cym.

 3.  O¶rodek tarnowski (opieram siê przede wszystkim na skrypcie Bêdê ministrantem, wydanym w roku 1965 w opracowaniu ks. mgr Stefana   ¯ y m u ³ y) da³ materia³ bêd±cy solidn± pomoc± przy pocz±tkowym szkoleniu s³u¿by liturgicznej. Zawiera on szczegó³owe instrukcje o duszpasterskim przygotowaniu kandydatów, postulaty wychowawcze i ca³y cykl konspektów szkoleniowych. Nale¿y z ca³ym uznaniem oceniæ stronê metodyczn± opracowania. Jest ono w du¿ej mierze udan± adaptacj± metody zawartej w ksi±¿ce   J.   W i s d o r f a   i   Fr.   D e b r a y a  1 . Ka¿da „godzina szkoleniowa” sk³ada siê z trzech elementów: wiedza religijna, szkolenie liturgiczne, praca nad sob±. S± one przeplatane nauk± ¶piewu. Ten uk³ad u³atwia podawanie materia³u mniejszymi dawkami i utrzymanie, dziêki urozmaiceniu, ¿ywego zainteresowania.

 Propozycje o¶rodka ¶l±skiego omawiam na podstawie teczki Duszpasterstwo ministrantów w duchu liturgicznym, opracowanej przez ks. dr Franciszka   B l a c h n i c k i e g o.   Jego system ³±czy ¶ci¶le nasz± tradycyjn± s³u¿bê przy o³tarzu ze ¶piewem scholae cantorum, oraz wprowadza wyra¼ny podzia³ na stopnie. Zwyczajna praca szkoleniowo-wychowawcza posiada dwie zasadnicze formy: tygodniowa lekcja liturgiczna i odprawa s³u¿by. Lekcja jest godzin± wspólnej pracy ch³opców przeznaczon± na próbê ¶piewu, æwiczenia ceremonii oraz gry i zabawy. Przed wa¿niejszymi ¶wiêtami bierze w niej udzia³ ca³a „schola ministrantów” celem przygotowania siê do uroczysto¶ci. Normalna za¶ praca jest prowadzona w mniejszych grupach wg programu dla poszczególnych stopni. Obok tygodniowej lekcji liturgicznej odbywaj± siê równie¿ co tydzieñ sta³e spotkania ca³ego zespo³u o charakterze wyra¼nie wychowawczym. S± to tzw. tygodniowe odprawy s³u¿by.

 Ocena obydwu metod w ¶wietle ustalonych zasad wypada pozytywnie. Tarnowski skrypt Bêdê ministrantem jest chyba pierwszym wszechstronnym opracowaniem problemu wstêpnego przygotowania do s³u¿by liturgicznej, systemem uwzglêdniaj±cym ju¿ postulaty odradzaj±cej siê liturgii i na niej opieraj±cym wychowanie ministranta. Zawiera ona prawdziwe konspekty, ujmuj±ce wszystkie punkty „godziny szkoleniowej”, a nie tylko pogadankê, jak to czyni± prawie wszystkie wydane dot±d opracowania. Natomiast bezsprzeczn± zas³ug± ks. dr   B l a c h n i c k i e g o   jest to, ¿e na wiele lat przed Konstytucj± o liturgii ¶wiêtej w okresie gor±czkowego szukania ró¿nych, mniej lub wiêcej szczê¶liwych prób, opracowa³ i przystosowa³ do naszych warunków system duszpasterstwa ministrantów w duchu liturgicznym, który w du¿ej mierze mo¿e nam u³atwiæ realizacjê postulatów tej konstytucji.

 II.   P r o p o z y c j a   n o w e j   k o n c e p c j i

 Po tej czê¶ci „historyczno-krytycznej” trzeba nakre¶liæ jaki¶ konkretny projekt, przedstawiæ próbê koncepcji, która bêdzie najlepiej odpowiadaæ konkretnym potrzebom. Z góry jednak zaznaczam, ¿e bêdzie to g³ównie zestawienie do¶wiadczeñ wy¿ej omówionych „szkó³” (przede wszystkim „¶l±skiej”), a nie co¶ zupe³nie oryginalnego. Za punkt wyj¶cia przyjmujê za szko³± ¶l±sk± podzia³ sta³ych zajêæ na pracê dydaktyczn± i pracê wychowawcz±. Szczegó³owe ich omówienie poprzedzê sugestiami natury ogólnej  2 .

 1. Sugestie ogólne

 Sta³e spotkania ministrantów winny byæ wype³nione solidn±, ale radosn± prac±. Musi to byæ oaza autentycznego ¿ycia liturgicznego, skutecznie kszta³tuj±ca przoduj±c±, apostolsk± grupê ¶rodowiska dzieciêcego i m³odzie¿owego.   Fr.   D e b r a y   ujmuje ich cel wychowawczy w lapidarny skrót WKS: Wissen–Können–Sein. Mo¿emy oddaæ go w s³owach: Wiem–Potrafiê–Doskonalê siê. Ministrant musi posiadaæ dostateczn± ilo¶æ wiadomo¶ci zwi±zanych ze s³u¿b± liturgiczn±. Tylko bowiem wtedy praktyka, gest zewnêtrzny, s± dobrze wykonane, je¶li towarzyszy im wewnêtrzne zrozumienie i prze¿ycie. Ju¿ samo harmonijne powi±zanie tych elementów bêdzie po¶rednio wp³ywaæ na kszta³towanie siê bogatej osobowo¶ci chrze¶cijanina, który rzeczywi¶cie ¿yje tym, co czyni przy o³tarzu i naprawdê ca³± dusz± s³u¿y Chrystusowi. Aby ka¿de spotkanie osi±ga³o ten cel, musi byæ przeprowadzone lekko, krótko, ¿ywo i z przygotowaniem (leicht, kurz, lebendig und vorbereitet).

 L e k k o.   Nie mog± to byæ kwadranse przepe³nione nud±, abstrakcj±, mówieniem ponad g³owami. Trzeba, u¿ywaj±c formy gry i zabawy wprowadzaæ ich w ¶wiat wielkich tajemnic.

 K r ó t k o.   Nie wolno robiæ wyk³adu na wzór lekcji religii. Serdeczna gawêda, opowiadanie, krótka pogadanka, przeplecione pie¶ni±, gr±, konkursem, przyczyni± siê do szybkiego przyswojenia najtrudniejszych æwiczeñ i wiadomo¶ci.

 ¯ y w o.   Nie trzymaæ siê utartych szablonów, przy których dzieci wiedz± ju¿ naprzód jaki punkt bêdzie za chwilê. Stosowaæ czêsto zmiany i urozmaicenia, które porywaj± i intryguj±. Dzia³aæ przez zmianê miejsca pracy, przez inne ustawienie przedmiotów w sali, now± dekoracjê itp. Nie zawsze zaczynaæ i koñczyæ modlitw±, lecz przeprowadziæ j± w innym czasie.

 Wreszcie   p r z y g o t o w a æ:   opracowaæ na pocz±tku dok³adny plan pracy, wytyczyæ sobie wyra¼ne cele i wybraæ w³a¶ciwe ¶rodki do ich osi±gniêcia. Trzeba czêsto oceniaæ przygotowany konspekt w ¶wietle powy¿szych hase³ i aktualnych potrzeb. Trzeba czêsto próbowaæ spojrzeæ na niego oczami ch³opca.

 2. Godzina ministrancka

 Powy¿sze sugestie bêd± aktualne przede wszystkim przy prowadzeniu zajêæ o typie szkoleniowym. Jak± daæ im nazwê? W materia³ach pomocniczych spotykamy okre¶lenia „zbiórka”, „zebranie”, „katecheza ministrancka”, „spotkanie”. Maj± one charakter do¶æ ogólny. „Godzina liturgiczna” o wiele lepiej oddaje istotê rzeczy, ale jest chyba zbyt w±ska, je¶li wyjdziemy z za³o¿enia, ¿e te zajêcia bêd± mieæ charakter nie tylko liturgiczny. Z tego powodu trafniejszym bêdzie okre¶lenie Ministrantenstunde – „godzina ministrancka”. Zajêcia godziny ministranckiej prowadzone s± zwykle w ma³ych grupach, które realizuj± program poszczególnych stopni. Taki uk³ad zapewnia te¿ w³a¶ciwy nastrój, bezpo¶rednio¶æ i umo¿liwia czynny udzia³ wszystkich.

 Godzinê ministranck± nale¿y przeprowadzaæ w ka¿dym tygodniu. Razem z innymi zajêciami w zespole daje to w sumie 5-6 spotkañ. Czy ksi±dz potrafi po¶wiêciæ tyle czasu samym ministrantom? Je¶li to nie jest mo¿liwe, trzeba powierzyæ szkolenie w grupach starszym, przygotowanym ministrantom. Wtedy wszyscy pod przewodnictwem ksiêdza rozpoczynaj± wspólne zajêcia, które kontynuowane s± w grupach pod kierownictwem starszych ch³opców. Ksi±dz przechodzi z jednej grupy do drugiej.

 Ka¿da godzina zbudowana jest z dwu zasadniczych elementów: wiedzy religijnej i szkolenia liturgicznego. Wiadomo¶ci z liturgii i innych dziedzin podajemy i utrwalamy przez pogadanki teoretyczne, gry pouczaj±co-sprawdzaj±ce, dyktando, rysunki itp. Szkolenie liturgiczne sk³ada siê z próby ¶piewów liturgicznych i pie¶ni ko¶cielnych oraz z æwiczeñ ceremonii. Przed ¶piewem trzeba dok³adnie przeczytaæ tekst i obja¶niæ go. Æwiczenia ceremonii poprzedzone tak¿e obja¶nieniem wykonuj± najpierw instruktorzy, nastêpnie wszyscy ucz±cy siê zbiorowo, wreszcie wszyscy po kolei pojedynczo.

 Godzina ministrancka bêdzie mieæ nieco inny przebieg przed wa¿niejszymi ¶wiêtami i uroczysto¶ciami. Wtedy zbiera siê ca³y zespó³ i pracuje wg takiego programu:   1.  modlitwa i pozdrowienie,   2.  æwiczenie ¶piewów potrzebnych na dan± uroczysto¶æ,   3.  obja¶nienie liturgii uroczysto¶ci,   4.  podzia³ funkcji,   5.  krótkie teoretyczne obja¶nienie ceremonii,   6.  próba ceremonii w ko¶ciele.

 Na godzinie ministranckiej nie rezygnujemy oczywi¶cie z formacji osobowo¶ci. Oddzia³ujemy jednak po¶rednio. Czynimy to przez podsuniêcie w czasie instrukcji lub æwiczeñ jakiej¶ praktycznej wskazówki i postanowienia. Przypominamy je w czasie krótkiego nawiedzenia Naj¶w. Sakramentu, którym koñczy siê ka¿da godzina. Przyzwyczajamy ch³opców, aby uczynili z niego dar dla Jezusa Eucharystycznego. Zasadniczym miejscem pracy nad sob± bêdzie drugi typ spotkañ, który teraz omówimy.

 3. Apel tygodnia

 Ka¿dy, kto d³u¿ej opiekowa³ siê zespo³em ministrantów wie dobrze, jak trudno nieraz utrzymaæ karno¶æ i przyzwyczaiæ do systematycznego pe³nienia dy¿urów. Aby to sobie zapewniæ siêga siê nieraz do nadzwyczajnych ¶rodków dopingu w postaci okresowych wy¶cigów, konkursów, punktacji. Te bod¼ce powinny mieæ jednak oparcie na czym¶ sta³ym. Bêdzie nim dobrze przeprowadzone tygodniowe spotkanie, swego rodzaju narada robocza. Wyliczone na wstêpie opracowania po¶wiêcaj± na ogó³ ma³o uwagi tej formie pracy. Stanowi ona zwykle jeden z punktów godziny ministranckiej, który omawia s³u¿bê tygodnia. Jak wspomnia³em, tylko „szko³a ¶l±ska” rozbudowuje je i wyodrêbnia. Istnieje tam „tygodniowa odprawa s³u¿by” prowadzona wg specjalnego ceremonia³u. W swoim gronie ministrantów ponad rok prowadza³em tak± odprawê i dobrze pozna³em jej skuteczno¶æ wychowawcz±.

 Apel tygodnia odbywa siê zwykle w sali ministranckiej. Na osobnym stoliku stawiamy figurkê Matki Bo¿ej, kwiaty i ³adny lichtarz ze ¶wiec±. Prowadz±cy ksi±dz oraz precentor i ustêpuj±cy hebdomadariusz  3  siadaj± przodem do wszystkich obecnych. Apel zaczyna siê uroczystym zapaleniem ¶wiecy. Dokonuje tego precentor wymawiaj±c s³owa: Niech bêdzie pochwalony Jezus Chrystus. Nastêpnie wspólna modlitwa, na któr± sk³ada siê rozwa¿anie tajemnicy ró¿añcowej lub specjalne modlitwy ministrantów. Po jej skoñczeniu precentor lub który¶ z lektorów czyta Ewangeliê lub Lekcjê z dnia, wzglêdnie jaki¶ inny fragment z Pisma ¶w. Teraz ksi±dz wyg³asza krótk± naukê wychowawcz±, która jest kontynuacj± przyjêtego cyklu i nawi±zuje do przeczytanego tekstu oraz do wydarzeñ z bie¿±cego ¿ycia grupy ministranckiej.

 Z kolei zabiera g³os kronikarz, który czyta opis wa¿niejszych wydarzeñ, jakie zasz³y w gronie ministrantów w czasie minionego tygodnia. Po nim ksi±dz wzywa ustêpuj±cego hebdomadariusza do z³o¿enia sprawozdania z przebiegu s³u¿by. Po skoñczeniu oddaje on ksiêdzu ksiêgê kontroli s³u¿by. Ksi±dz komentuje spe³nianie obowi±zków, udziela pochwa³ i upomnieñ, przyjmuje wyja¶nienia. Ustêpuj±cy hebdomadariusz odchodzi i siada miêdzy innymi ministrantami. Teraz precentor og³asza kalendarz liturgiczny i s³u¿bê na nastêpny tydzieñ. Poniewa¿ ministranci spe³niaj± w parafii inne pozaliturgiczne zadania, odczytuje siê tak¿e tzw. kartê pracy, która zawiera program tego rodzaju zajêæ. Aby umo¿liwiæ ch³opcom lepsze zrozumienie i prze¿ycie, ksi±dz rozwija dyskusjê i wzywa do wysuwania uwag, pomys³ów i projektów, które u³atwi± realizacjê postawionych zadañ. Ta wymiana zdañ przyczyni siê do podjêcia pracy z przekonaniem i gor±cym sercem. Oczywi¶cie w czasie nastêpnego apelu, obok ustêpuj±cego hebdomadariusza powinni z³o¿yæ relacjê z wype³nienia zadañ ci wszyscy, którzy otrzymali je z karty pracy. Wszyscy wstaj± i nastêpuje uroczysty moment przekazania s³u¿by i wrêczenia ksiêgi kontroli s³u¿by nowemu hebdomadariuszowi. Po otrzymaniu ksiêgi hebdomadariusz przyrzeka wiernie spe³niaæ swe obowi±zki i w imieniu wszystkich prosi o b³ogos³awieñstwo. Oficjalnie apel koñczy siê nim i jak±¶ pie¶ni± (¶piewamy zwykle B³ogos³aw Panie nas wg  o.  G e l i n e a u).   Teraz jest miejsce na jak±¶ grê, inscenizacjê itp. rozrywkê.

 Przedstawiona wy¿ej organizacja s³u¿by ministranckiej zapewni nie tylko s³u¿bê sprawn± i karn±, ale ma wielkie znaczenie wychowawcze. „Ten system zorganizowanej i konsekwentnie kontrolowanej s³u¿by wyrabia u ch³opca nieustannie cnotê i postawê obowi±zkowo¶ci, poczucia odpowiedzialno¶ci, sumienno¶æ i punktualno¶æ”  (ks.  Fr.  B l a c h n i c k i).   Tak pojêty apel jest silnym prze¿yciem liturgicznym. Nadaje wszystkim czynno¶ciom ministranta charakter nadprzyrodzony, oczyszcza jego zamiary i intencje. Kre¶li on przed ch³opcami wymowny obraz pana i s³ugi dobrego, który wykorzysta³ otrzymane talenty. Przez sw± kartê pracy przypomina wspania³± scenê rozes³ania aposto³ów i uczniów. Jest te¿ chyba szko³± nowoczesnego apostolstwa. Tego apostolstwa dzi¶ nam bardzo brak.

1  J.  W i s d o r f,   F.   D e b r a y,   Die Ministrantenfűhrung, Dűsseldorf 1959.

2  Wg art.   F.   D e b r a y,   Das Gesicht der Ministrantenstunde, zawartego W ksi±¿ce Ministrantenfűhrung, 68-73.

3  Precentor jest pomocnikiem ksiêdza w zarz±dzaniu schol± ministrantów. Miêdzy innymi sporz±dza i og³asza tygodniowy plan s³u¿by, prowadzi kontrolê obecno¶ci na apelach i innych zajêciach, przewodniczy w chórze itp. Hebdomadariusz jest odpowiedzialny za sprawno¶æ ca³ej s³u¿by Bo¿ej w tygodniu, w którym pe³ni swój dy¿ur.

Ks. Zygmunt Bochenek, Lublin

 

 

 

 

Biuletyn Odnowy Liturgii w: Collectanea Theologica 41:1971, f. IV, s. 92

III. DIAKONIA SZTUKI

Jan Sikorski

1. Nowe formy muzyczne a liturgia

 W ¶rodowiskach ko¶cielnych tak na Zachodzie Europy, jak i w kraju od kilku lat dyskutuje siê problem wprowadzenia do liturgii nowych form muzycznych wyra¿aj±cych prze¿ycia religijne. Dyskusje te przynagla fakt spontanicznego przenikania do ko¶cio³ów stylu form, a nawet instrumentów zwi±zanych ze wspó³czesn± muzyk±. Jak ustosunkowaæ siê do tego zjawiska? Na ile zauwa¿alna ostatnio elastyczno¶æ przepisów liturgicznych oraz po¿ytek duszpasterski usprawiedliwi kontynuowanie tych prób?

 Echem tego stanu i trwaj±cych gor±cych polemik, jest artyku³ Helmuta   H u c k e,   doktora filozofii i asystenta na Naukowym Instytucie Muzycznym uniwersytetu we Frankfurcie nad Menem  1 . Czytelnikowi polskiemu znany jest z dwóch innych prac zamieszczonych w polskim „Concilium” z roku 1965/66 oraz 1968, dotycz±cych muzyki sakralnej i liturgii. Omawiany artyku³ stanowi próbê szerszej analizy wspomnianych zjawisk oraz ich konfrontacjê z aktualnym prawodawstwem liturgicznym. W pierwszej czê¶ci pracy autor podaje przegl±d pojêæ i rodzajów muzyki, które odgrywaj± rolê w eksperymentach i dyskusji nad nimi. Szczególnie cenne jest omówienie tego, co mo¿na nazwaæ muzyk± konsumpcyjn± (Konsummusik). Czê¶æ druga mówi o kryzysie pie¶ni religijnej i nowych próbach podawania tre¶ci religijnej przez piosenki w stylu   o.   D u v a l,   Maurycego   C o c a g n a c,   Marii  Claire  P i c h a u d   czy Soeur  S o u r i r.   Interesuj±cy jest przegl±d dokonywanych w tej dziedzinie eksperymentów. Okazuje siê, ¿e kilkunastu krajach Europy i Ameryki, a nawet w Australii czy Japonii ¿ywo dyskutuje siê te sprawy zupe³nie od siebie niezale¿nie. Ze strony katolickiej po raz pierwszy mówiono oficjalnie na ten temat w roku 1966 na miêdzynarodowym kongresie w Milwaukee i Chicago – Consociatio Internationalis Musicae Sacrae. Mówi o tym trzecia czê¶æ artyku³u. W zestawieniu, które poprzedza czwart± czê¶æ bêd±c± zebraniem argumentów tocz±cej siê dyskusji, autor pisze: „przy eksperymentach chodzi nie tylko o zjawiska lokalne... Fakt, ¿e muzyka i formy jej wykonania, do których nawi±zuj± próby, podlegaj± modzie, nie powinien prowadziæ do wniosku, ¿e sama ca³o¶æ jest tylko modnym g³upstwem”. W samych argumentach „za” przewa¿a stwierdzenie komunikatywno¶ci nowego jêzyka muzycznego, natomiast „przeciw” wysuwa siê odrêbno¶æ, jaka istnieje miêdzy muzyk± sakraln± a rozrywkow±.

 Ilustracj± braków w jednolito¶ci decyzji jest przegl±d orzeczeñ lokalnych w³adz ko¶cielnych, podanych w pi±tej czê¶ci opracowania. Autor przeciwstawia spis zezwoleñ dotycz±cych stosowania w liturgii nowych pie¶ni, muzyki czy instrumentów, równoczesnemu zestawowi zakazów.

 Z zakoñczenia jako charakterystyczny zacytujê jeden podtytu³: „Nie zakazy, lecz wspó³praca fachowców”. Ostatnie s³owa autora: „Chodzi o to, by nie pos³ugiwaæ siê... fenomenami ¿ycia muzycznego naszego czasu jako tynkiem, którym od¶wie¿y siê historyczn± fasadê liturgii, lecz braæ je jako sposób wyra¿ania muzycznego..., z którym odnowa liturgiczna naszych czasów musi siê uporaæ. Zdaje siê, ¿e nadszed³ czas, ¿eby spojrzeæ na eksperymenty z tego punktu widzenia”.

 Do takich wniosków dochodzi autor po przejrzeniu bogatego materia³u ankietowego, jaki otrzyma³ od korespondentów z kilkunastu krajów. Ich sugestie i nades³ane prace oraz wspó³czesna literatura, g³ównie artyku³y polemiczne stanowi³y podstawowy materia³ dla autora. Niestety nie zauwa¿amy w¶ród opracowañ danych dotycz±cych naszego polskiego ¶rodowiska mimo wielu ciekawych eksperymentów, których jeste¶my ¶wiadkami. Poza tym autor zbyt szczup³o potraktowa³ zestawienie argumentów „za i przeciw” unikaj±c jakiejkolwiek analizy psychologicznej czy socjologicznej opisywanych zjawisk, lecz brak analogicznych opracowañ mo¿e ten fakt poniek±d usprawiedliwiaæ. W sumie jest to praca ciekawa, poprzedzona solidnym przygotowaniem, szeroko ujmuj±ca temat i nowatorska i dlatego nale¿y wyraziæ zdziwienie z powodu pominiêcia jej w polskim t³umaczeniu „Concilium”.

1 Jazz und Folk-Music in der Liturgie, Concilium 5(1969)136-152.

Ks. Jan Sikorski, Warszawa

 

 

 

 

Biuletyn Odnowy Liturgii w: Collectanea Theologica 41:1971, f. IV, s. 93

III. DIAKONIA SZTUKI

Zdzis³aw Bernat

2. Czy cykliczna forma kompozycji mszalnych?

 ¦piewy mszalne tradycyjnie dzielimy na dwie grupy: jedn± z nich tworzy zespó³ ¶piewów Ordinarium missae, drug± – Proprium missae. Pierwsz± grupê nazywamy sta³ymi czê¶ciami mszy, ¶piewy drugiej obejmujemy nazw± zmienne czê¶ci mszy. Taki podzia³, w odniesieniu do ¶piewu gregoriañskiego, znajduje siê w Graduale rzymskim. Czê¶ci Ordinarium po³±czone s± tu w 18 schematów (nie licz±c mszy pro defunctiscantus ad libitum). 15 z nich jest czteroczê¶ciowych (Kyrie, Gloria, Sanctus i Agnus), 3 – trzyczê¶ciowe (bez Gloria). Credo nie wchodzi w sk³ad schematów mszalnych, lecz jego 4 melodie umieszczone s± w Graduale rzymskim osobno. Warto zaznaczyæ, ¿e w wymienionych schematach mszalnych poszczególne czê¶ci ³±czy ze sob± zwi±zek liturgiczny, brak natomiast miêdzy nimi powi±zania muzycznego.

 Wszystkie gatunki ¶piewów mszalnych by³y od pocz±tków istnienia wielog³osowo¶ci w Europie przedmiotem opracowañ polifonicznych. Komponowano najpierw poszczególne ¶piewy mszalne niezale¿nie od siebie. Jeszcze w XIV wieku msza polifoniczna jest zbiorem samodzielnych utworów niepowi±zanych ze sob± tonalnie i motywicznie. Ró¿norodno¶æ tonacji w poszczególnych czê¶ciach jest cech± charakterystyczn± dla Ordinarium tego okresu. Cykliczno¶æ kompozycji mszalnych z biegiem czasu zaczê³a siê ujawniaæ nie tylko w czysto zewnêtrznym po³±czeniu sta³ych czê¶ci mszy w jedn± ca³o¶æ pod wspólnym tytu³em, ale siêgnê³a równie¿ g³êbiej, gdy poszczególne czê¶ci cyklu zosta³y ze sob± po³±czone przez wspóln± tonacjê, jedno¶æ tematyczn±, analogiczne dla wszystkich czê¶ci opracowanie faktury muzycznej, jednakowe ¶rodki wykonawcze itp. W wieku XVI ¶cis³e, wewnêtrzne powi±zanie poszczególnych czê¶ci mszy pod wzglêdem muzycznym sta³o siê norm± komponowania mszy jako formy cyklicznej. Z  historycznego punktu widzenia zjawisko to w rozwoju form muzycznych nale¿y uznaæ za postêpowe. Dalsza jednak rozbudowa cyklicznej formy mszy wielog³osowej doprowadzi³a w epoce baroku, klasycyzmu, a nawet romantyzmu do stanu, w którym kompozycje mszalne z powodu znacznej d³ugo¶ci trwania utworów i zwi±zanego z tym wielokrotnego nieraz powtarzania tekstu, nie mie¶ci³y siê ju¿ w ramach liturgii mszalnej. Ruch cecyliañski w drugiej po³owie ubieg³ego stulecia zapocz±tkowa³ reformê, której celem by³o m.in. przyjêcie zasady ograniczania rozmiarów kompozycji mszalnych i poprawnego opracowania tekstu s³ownego pod wzglêdem liturgicznym. Reforma cecyliañska nie zajê³a stanowiska wobec koncepcji mszy jako kompozycji cyklicznej. Wprost przeciwnie, „cecyliani¶ci” nadal komponowali msze jako utwory cykliczne. Taki sposób traktowania kompozycji mszalnej przekaza³a tradycja naszym czasom.

 Wydaje siê, ¿e obecnie sprawa ta winna siê staæ przedmiotem dyskusji. Odpowied¼ na pytanie postawione w tytule niniejszych uwag dotyczy tak przysz³ych kompozycji wielog³osowych do tekstu w jêzyku ojczystym, jak i opracowañ monodycznych ¶piewów mszalnych.

 W ostatnich latach powsta³o wiele jednog³osowych mszy liturgicznych w jêzyku polskim. Jest to zrozumia³a odpowied¼ na „zapotrzebowanie spo³eczne” bêd±ce wynikiem reformy liturgicznej. Kilkana¶cie mszy liturgicznych ukaza³o siê drukiem, wiele innych kr±¿y w odpisach. Nie chodzi w tej chwili o ich klasyfikacjê czy ocenê. Z ³atwo¶ci± jednak mo¿na stwierdziæ pewne wspólne cechy ujawniaj±ce siê w ogromnej wiêkszo¶ci tych kompozycji. We wszystkich na ogó³ poprawnie potraktowano tekst liturgiczny w oficjalnym przek³adzie polskim. Spotykane nieliczne powtarzania s³ów (np. eleisonKyrie, czy hosannaSanctus) wynikaj± zwykle z charakteru opracowania muzycznego i nie dyskwalifikuj± kompozycji pod wzglêdem liturgicznym. Zjawiskiem niemal powszechnym jest prostota i zwiêz³o¶æ nowych kompozycji mszalnych. Komponuje siê przewa¿nie utwory ³atwo przyswajalne, co na etapie uaktywnienia wiernych, wci±gniêcia ich do czynnego uczestnictwa we Mszy ¶w. wydaje siê konieczne.

 Wspóln± cech± prawie wszystkich powsta³ych w ci±gu kilku minionych lat kompozycji mszalnych jest ich jednotematyczno¶æ muzyczna. Ten sam temat, zwrot melodyczny, motyw muzyczny jest materia³em wykorzystanym we wszystkich czê¶ciach cyklu mszalnego, czêsto w identyczny sposób. Jest to zjawisko charakterystyczne dla tradycyjnej formy mszy cyklicznej. Nie chodzi o to, czy temat ten pochodzi z inwencji kompozytora, czy jest zapo¿yczony (np. z pie¶ni), lecz czy takie traktowanie kompozycji mszalnej jest s³uszne w ¶wietle wymogów, jakie wobec muzyki ko¶cielnej stawia odnowa liturgii zapocz±tkowana przez Sobór Watykañski II.

 Muzyka w³±czona do obrzêdów liturgicznych staje siê elementem znaku sprawowanych tajemnic nadprzyrodzonych. W pierwszym rzêdzie chodzi o muzykê zwi±zan± ze s³owem, z tekstem liturgicznym. KL wskazuje na potrójn± funkcjê, jak± ma spe³niaæ muzyka w liturgii: serdeczniej wyra¿aæ modlitwê, przyczyniaæ siê do jednomy¶lno¶ci, nadawaæ uroczysty charakter obrzêdom ¶wiêtym (KL 112). Maj±c na uwadze g³ównie pierwszy cz³on przytoczonego okre¶lenia KL, trzeba stwierdziæ, ¿e ¶piew przy pomocy ¶rodków muzycznego wyrazu mo¿e cz³owieka bardziej anga¿owaæ. Muzyka mo¿e uwypukliæ s³owo, podkre¶liæ jego tre¶æ, przez co modlitwa cz³owieka staje siê pe³niejsza, bardziej intensywna. Muzyka „umys³y wiernych sw± dziwn± si³± porywa do Boga, liturgiczne modlitwy wspólnoty chrze¶cijañskiej czyni ¿ywszymi i gorêtszymi, dziêki czemu wszyscy mog± ¿arliwiej, mocniej i skuteczniej uwielbiaæ Boga...” (Enc. Musicae sacrae disciplina, II, 3). Jest wiêc rzecz± zrozumia³±, ¿e charakter muzyki ko¶cielnej musi odpowiadaæ tre¶ci s³ów, z którymi jest z³±czona. Innych ¶rodków muzycznych musi u¿yæ kompozytor, gdy pisze melodiê do tekstu o charakterze b³agalnym czy przeb³agalnym, innych, gdy tworzy do tekstu wyra¿aj±cego rado¶æ czy uwielbienie Boga. Inaczej muzycznie trzeba opracowaæ teksty o charakterze medytacyjnym, inaczej uroczysty hymn.

 Czê¶ci Ordinarium missae przeznaczone do ¶piewu ró¿ni± siê miêdzy sob± pod wzglêdem tre¶ci, ogólnego charakteru i funkcji, jak± spe³niaj±. Zró¿nicowanie dotyczy równie¿ strony wykonawczej. Obydwie grupy kryteriów musi wzi±æ pod uwagê kompozytor ¶piewów mszalnych.

 Inwokacje Panie, zmi³uj siê nad namiBaranku Bo¿y s± pod pewnymi wzglêdami do siebie zbli¿one. S± to ¶piewy o charakterze b³agalno-przeb³agalnym. Reprezentuj± gatunek ¶piewu litanijnego, powinny wiêc zachowaæ formê dialogow±. Dotyczy to w pierwszym rzêdzie ¶piewu Panie, zmi³uj siê nad nami. Inwokacje te s± zasadniczo dialogiem miêdzy celebransem a wiernymi. Podobnie formê dialogowan± (kantor lub schola i wierni) mo¿e przybraæ ¶piew Baranku Bo¿y. W przypadku tego ¶piewu niemal powszechnie przyjê³a siê muzyczna forma trzyczê¶ciowa: A+B+A, gdy tymczasem wydaje siê, ¿e równie, a mo¿e i bardziej odpowiednia by³aby forma: A+A+B. Przemawiaj± za tym wzglêdy liturgiczne. Wiadomo, ¿e inwokacje Baranku Bo¿y mo¿na powtarzaæ wiêksz± ilo¶æ razy (jak d³ugo trwa obrzêd ³amania ¶wiêtych postaci), przy czym tylko za ostatnim razem nale¿y koñczyæ ¶piew s³owami obdarz nas pokojem. Odrêbna melodia ostatniego (trzeciego) wezwania mog³aby „podpowiadaæ” wiernym, ¿e nastêpuje zakoñczenie ¶piewu.

 ¦wiêty jest uroczyst± aklamacj± koñcz±c± ¶piew dziêkczynienia, jakim jest prefacja. W pewnym sensie ¦wiêty stanowi z prefacj± ca³o¶æ. Powinno siê to ujawniæ tak¿e pod wzglêdem muzycznym. Charakterystyczn± cech± aklamacji jest jej spontaniczno¶æ. ¦piew wiernych podejmuj±cych aklamacjê ¦wiêty winien w naturalny sposób ³±czyæ siê ze ¶piewem celebransa koñcz±cego prefacjê, powinien niejako z niej wyrastaæ. Chodzi przede wszystkim o zgodno¶æ pod wzglêdem tonalnym, ewentualnie tak¿e pod wzglêdem rytmu i charakteru melodii. Poza tym kompozytor musi pamiêtaæ i o tym, ¿e wed³ug przepisów ko¶cielnych (IG, 55 i 108; Ordo Missae, 27) ¦wiêty ma byæ ¶piewane   z a w s z e   przez wszystkich wiernych razem z celebransem. Musi wiêc byæ proste, zwarte, ³atwe. Wydaje siê, ¿e warto przedyskutowaæ mo¿liwo¶æ ustalenia jednej, dwóch lub najwy¿ej kilku melodii ¦wiêty odpowiadaj±cych tym za³o¿eniom (prefacja w mszale ³aciñsko-polskim ma jedn± melodiê), a zrezygnowaæ z tego, by ka¿da kompozycja mszalna musia³a mieæ ¦wiêty w swoim cyklu.

 Szczególn± pozycjê w¶ród czê¶ci Ordinarium zajmuje Chwa³a na wysoko¶ci Bogu. Wed³ug okre¶leñ dokumentów liturgicznych Gloria stanowi samodzielny obrzêd. Pod wzglêdem tre¶ci jest radosnym i uroczystym hymnem uwielbienia Boga, antiquissimus et venerabilis hymnus (IG 31). Wydaje siê, ¿e oprawa muzyczna tej czê¶ci liturgii powinna byæ bogatsza, bardziej urozmaicona, odpowiadaj±ca charakterowi i tre¶ci hymnu. Kompozycja mo¿e przewidywaæ udzia³ wszystkich wiernych ¶piewaj±cych ca³o¶æ, ¶piew ludu na przemian ze schol± lub ¶piew samej scholi. Tu jest równie¿ najodpowiedniejsze miejsce dla wykorzystania wiêkszego aparatu wykonawczego z udzia³em chóru wielog³osowego i muzyki instrumentalnej. Tak jednog³osowa, jak i polifoniczna kompozycja Gloria mo¿e przewidywaæ intonacjê celebransa lub kantorów. ¦piew mo¿na tak¿e rozpoczynaæ bez intonacji celebransa (IG 87).

 Jest kwesti± dyskusyjn±, czy Credo ¶piewaæ czy raczej mówiæ. Wielu opowiada siê za wspólnym odmawianiem wyznania wiary. Je¿eli siê ¶piewa, co z pewno¶ci± bêdzie bardziej odpowiednie w wypadku zgromadzenia znacznej ilo¶ci wiernych, to jest zdaniem powszechnie przyjêtym, ¿e melodia winna mieæ charakter recytatywu, a jej odcinki koñczyæ siê powinny prostymi i ³atwymi kadencjami.

 Koñcz±c niniejsze uwagi, nale¿y, jak siê wydaje, poddaæ w w±tpliwo¶æ pe³n± zwarto¶æ kompozycji mszalnej, w której wszystkie czê¶ci cyklu s± napisane „na tê sam± melodiê”. Jest to nie do przyjêcia dzi¶, kiedy w procesie odnowy liturgicznej pragniemy, by znak jasno i czytelnie wskazywa³ na tre¶æ, jak± ma wyra¿aæ. Muzyka w liturgii – jako element tego znaku – musi liczyæ siê ze zró¿nicowan± tre¶ci± i funkcj± poszczególnych ¶piewów mszalnych, tê tre¶æ i funkcjê uwypukliæ przy pomocy w³a¶ciwych sobie ¶rodków.

 Ostatnio ukaza³a siê (dostêpna na razie w odpisach) II Msza liturgiczna w jêzyku polskim ks. doc. dr Karola  M r o w c a,   kierownika Instytutu Muzykologii Ko¶cielnej KUL. Kompozycja obejmuje Panie, zmi³uj siê nad nami, ¦wiêtyBaranku Bo¿y. Brak Gloria suponuje, ¿e msza jako ca³o¶æ mo¿e byæ wykonywana w okresie Adwentu i Wielkiego Postu, oraz w dni powszednie w ci±gu roku. Wiele wszak¿e walorów poszczególnych czê¶ci kompozycji sprawia, ¿e winny one wej¶æ w sk³ad sta³ego repertuaru mszalnego naszych ¶wi±tyñ. Z liturgicznego punktu widzenia trzeba podkre¶liæ zastosowanie przez autora formy dialogu w Panie, zmi³uj siê nad nami, co odpowiada wymogom nowego Ordo Missae. Niewiele jeszcze mamy kompozycji mszalnych, które w ten sposób traktuj± tekst. Na marginesie warto przypomnieæ, ¿e chocia¿ Ordo wprowadzi³o tylko jedn± repetycjê ka¿dego z trzech wezwañ, do kompozycji, które s± jeszcze w u¿yciu, a które posiadaj± tekst trzykrotnie powtarzany, nie nale¿y wprowadzaæ zmian (skróceñ) bez autoryzowania ich przez kompozytora. IG przewiduje tak¿e mo¿liwo¶æ powtarzania wezwañ wiêcej razy, je¶li taka jest kompozycja (IG 30). Pod wzglêdem muzycznym szczególn± uwagê we mszy ks.   M r o w c a   zwraca ¦wiêty. ¦piew jest utrzymany w tonacji poprzedzaj±cej go prefacji. Melodyka swym charakterem jest tak¿e zbli¿ona do melodii prefacyjnej, korzysta z jej materia³u d¼wiêkowego, przekraczaj±c go o jeden stopieñ w punktach kulminacyjnych (przy s³owach: niebiosahosanna). Zgodno¶æ tonalna i czê¶ciowo rytmiczno-meliczna z prefacj± pozwala rozpoczynaæ ¶piew ¦wiêty jako aklamacjê bezpo¶redni± po zakoñczeniu prefacji, bez nielogicznej w tym miejscu przerwy, przygrywki, poddawania tonu czy intonacji przez organistê. Baranku Bo¿y zachowuje formê muzyczn±: A+B+A. Nale¿y podkre¶liæ interesuj±ce opracowanie harmoniczne, co wyra¿a siê m.in. w tym, ¿e powtórzone odcinki melodyczne maj± ka¿dorazowo inny podk³ad harmoniczny. Akompaniament, choæ ciekawy i urozmaicony, jest stosunkowo ³atwy, co zapewne chêtnie bêdzie przyjête przez szerokie krêgi muzyków-organistów.

Ks. Zdzis³aw Bernat, Lublin

 

 

 

 

Biuletyn Odnowy Liturgii w: Collectanea Theologica 41:1971, f. IV, s. 96

IV. LITURGICZNA WSPÓLNOTA

Franciszek Blachnicki

Liturgia a wspólnota – temat liturgiki pastoralnej

 Wiadomo, ¿e liturgika w badaniach naukowych i wyk³adach mo¿e i ma byæ, zgodnie z posoborowymi zaleceniami Stolicy Apostolskiej, traktowana w aspekcie historycznym, teologicznym, prawnym (rubrycystycznym), „duchowym” (ascetycznym) oraz pastoralnym. Zgodnie z tym mówi siê o historii liturgii, o teologii liturgii, o prawie liturgicznym i duchowo¶ci liturgicznej oraz o liturgice pastoralnej.

 Je¶li chodzi o to ostatnie pojêcie, trzeba stwierdziæ, ¿e jest ono do¶æ niejasne i nieokre¶lone w swojej tre¶ci. Czy przez liturgikê pastoraln± nale¿y rozumieæ odrêbn± dyscyplinê szczegó³ow±, z w³asnym przedmiotem materialnym i formalnym w ramach nauk liturgicznych? Czy raczej chodzi tu o aspekt pastoralny, praktyczny, jaki nale¿y uwzglêdniæ przy wyk³adach o liturgii w poszczególnych jej elementach, obok aspektu historycznego, prawnego i teologicznego? A mo¿e ca³± liturgikê ze wszystkimi swoimi aspektami, w jakich zajmuje siê ona liturgi±, nale¿y uwa¿aæ za dyscyplinê szczegó³ow± teologii pastoralnej, albowiem zajmuje siê ona jedn± z funkcji Ko¶cio³a, przy pomocy których dokonuje siê jego urzeczywistnianie siê?

 Mo¿na by siê pokusiæ o danie odpowiedzi na powy¿sze pytania w ¶wietle samo¶wiadomo¶ci i za³o¿eñ metodologicznych wspó³czesnej teologii pastoralnej. Uwa¿a siê ona za naukê o urzeczywistnianiu siê Ko¶cio³a we wspó³czesnym ¶wiecie. W swojej czê¶ci ogólnej ustala ona teologiczne principia ¿ycia i dzia³ania czyli urzeczywistniania siê Ko¶cio³a, wydedukowane z jego istoty oraz dokonuje, w ¶wietle tych zasad, historycznej, socjologicznej i antropologicznej analizy sytuacji Ko¶cio³a w ¶wiecie wspó³czesnym. W koñcu ustala, w oparciu o teologiczne zasady i rezultaty dokonanej analizy, wytyczne, tzw. imperatywy dla dzia³ania Ko¶cio³a na dzi¶ i na jutro. Teologia pastoralna szczegó³owa natomiast rozpatruje poszczególne funkcje i przejawy ¿ycia Ko¶cio³a, przez które dokonuje siê jego urzeczywistnianie siê i to tak¿e w aspekcie tera¼niejszej sytuacji poddanej odpowiedniej analizie.

 Zgodnie z powy¿szymi stwierdzeniami liturgika pastoralna, jako dyscyplina szczegó³owa teologii pastoralnej, by³aby nauk± o urzeczywistnianiu siê Ko¶cio³a we wspó³czesnym ¶wiecie przez liturgiê i w liturgii. Urzeczywistnianie siê Ko¶cio³a, jako swój zasadniczy przedmiot, okre¶la dzisiejsza teologia pastoralna, w oparciu g³ównie o soborow± wizjê Ko¶cio³a, dok³adniej i konkretniej, pytaj±c, w jaki sposób i przez co w³a¶ciwie Ko¶ció³ siê urzeczywistnia. Odpowiada na to jednoznacznie: Ko¶ció³ urzeczywistnia siê przez to, ¿e wciela siê w konkretn±, lokaln± wspólnotê. Ko¶ció³, jako niewidzialna jedno¶æ sprawiona przez Chrystusa udzielaj±cego odkupionym Swojego Ducha, staje siê niejako sakramentem, widzialnym znakiem i narzêdziem zjednoczenia ludzi z Bogiem i pomiêdzy sob±, o ile objawi siê ¶wiatu jako zrealizowana wspólnota. Wspólnotê tê za¶ tworz± cztery elementy nale¿±ce do jej istoty: Duch Pana, s³owo Pana, kult Pana i mi³o¶æ Pana.

 Tutaj ukazuje nam siê, jako wniosek z dotychczasowych rozwa¿añ, stwierdzenie zawarte w tytule tego szkicu: w³a¶ciwym tematem liturgiki pastoralnej s± relacje zachodz±ce pomiêdzy liturgi± a wspólnot±. Relacje jednak ujête dynamicznie i konkretnie: chodzi o pytanie w jaki sposób w liturgii i przez liturgiê ma siê urzeczywistniaæ Ko¶ció³ w dzisiejszym ¶wiecie.

 Rozró¿nienie: w liturgii i przez liturgiê wskazuje na dwa aspekty zagadnienia bêd±cego przedmiotem zainteresowania liturgiki pastoralnej. Ko¶ció³ bowiem urzeczywistnia siê ju¿ w samej liturgii, zw³aszcza zgromadzenia eucharystycznego, o ile jest ono jego skutecznym znakiem. Powstaje wiêc problem liturgiczno-pastoralny: jak nale¿y sprawowaæ liturgiê, jak nale¿y przygotowaæ i usposobiæ jej uczestników, aby w liturgii Ko¶ció³ naprawdê ukazywa³ siê i stawa³ siê jako wspólnota?

 Tutaj zarysowuje siê bogata problematyka liturgiczno-pastoralna. W jej centrum znajduje siê problem aktu liturgicznego, tj. ¶wiadomego i wolnego, a wiêc osobowego uczestnictwa w niej, bo tylko poprzez takie akty (oczywi¶cie zarazem nadprzyrodzone, a wiêc spe³niane w wierze) powstaæ mo¿e w zgromadzeniu liturgicznym wspólnota z Bogiem przez Chrystusa i prawdziwa wspólnota braterska miêdzyludzka. Jak przygotowaæ, jak wychowaæ ludzi do takiego uczestnictwa w liturgii? Z tym ³±czy siê szerokie zagadnienie: liturgia a katecheza (wzgl. katecheza a liturgia). Bêdzie tu chodzi³o o wykazanie konieczno¶ci katechezy dla owocnego uczestnictwa w liturgii, o wskazanie jej przymiotów oraz skutecznych metod. Równie¿ o problem jêzyka liturgicznego, symboliki liturgicznej odpowiedniej i czytelnej dla cz³owieka naszych czasów. Z kolei przedmiotem zainteresowania liturgiki pastoralnej bêdzie sprawa ukszta³towania samego przebiegu zgromadzenia liturgicznego, aby ono naprawdê sta³o siê wyrazem i prze¿yciem Ko¶cio³a jako wspólnoty. Tu bêdzie nale¿a³o zagadnienie formacji zespo³u s³u¿by liturgicznej (celebrans-przewodnicz±cy, lektorzy, kantorzy, komentatorzy) w duchu prawdziwej diakonii na rzecz i w ramach wspólnoty, sprawa homilii, komentarzy, przygotowania i doboru ¶piewów oraz innych elementów uczestnictwa w zgromadzeniu liturgicznym. Zagadnienie budowania Ko¶cio³a-wspólnoty przez liturgiê obejmuje szeroki wachlarz problemów dotycz±cych relacji pomiêdzy liturgi± a budowaniem wspólnoty Ko¶cio³a lokalnego. Bêd± tu nale¿a³y przyk³adowo takie sprawy, jak liturgia a odnowa ¿ycia chrze¶cijañskiego, liturgia a caritas, liturgia a u¶wiêcenie czasu, a consecratio mundi, u¶wiêcenie ró¿nych momentów i przejawów ¿ycia ludzkiego we wspólnocie, liturgia a ma³e wspólnoty w ramach wspólnoty lokalnej (rodzina) itp.

 W tych wszystkich zagadnieniach liturgika pastoralna musi uwzglêdniaæ aktualn± sytuacjê Ko¶cio³a, maj±c zawsze na uwadze ¿ywego i konkretnego cz³owieka. Problemy powy¿sze, ukazane szczególnie w powi±zaniu z liturgi± zgromadzenia eucharystycznego, mog± i musz± byæ postawione tak¿e w odniesieniu do innych sakramentów i st±d mo¿na mówiæ o liturgice pastoralnej chrztu ¶w., bierzmowania, namaszczenia chorych itp.

 W koñcu powstaje jeszcze pytanie, w jakim stosunku do tak pojêtej liturgiki pastoralnej pozostawa³yby inne dzia³y liturgiki, jak historia, teologia liturgii i inne. Nale¿a³oby je w relacji do liturgiki pastoralnej traktowaæ jako nauki podstawowe a zarazem przygotowawcze i pomocnicze.

 Uwagi powy¿sze maj± oczywi¶cie charakter dyskusyjny i chcia³bym spowodowaæ dyskusjê na temat metodologicznego wyodrêbnienia liturgiki pastoralnej w ramach dyscyplin liturgicznych i pastoralnych.

Ks. Franciszek Blachnicki, Lublin

 

 

 

 


    Zapis elektroniczny Biuletynu Odnowy Liturgii przygotowa³ Jerzy Paczkowski
 
 

 

 

 

 


 s. 75

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 75

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 76

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 77

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 78

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 79

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 80

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 81

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 82

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 83

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 84

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 85

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 86

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 87

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 88

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 89

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 90

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 91

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 92

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 93

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 94

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 95

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 96

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 97

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 98