DOCTYPE html PUBLIC "-//W3C//DTD XHTML 1.0 Transitional//EN" "http://www.w3.org/TR/xhtml1/DTD/transitional.dtd"/ Biuletyn odnowy liturgii, Collectanea theologica 1971 f. III

 

 

Biuletyn Odnowy Liturgii *  w: Collectanea Theologica 41:1971, f. III, s. 95-125.

drukuj          
(dokument z oryginaln±
numeracj± stron)

Zawarto¶æ:
I. LITERA I DUCH
1. Ordo lectionum Missae – II Ogólnopolskie Sympozjum Liturgiczne – J. Kopeæ
2. Komentarz liturgiczny – S. Hartlieb

II. URZÊDY I S£U¯BY
1. Ni¿sze ¶wiêcenia pod znakiem zapytania – stre¶ci³ F. Blachnicki
2. Sympozjum diecezjalnych duszpasterzy s³u¿by liturgicznej i referentów dla spraw muzyki sakralnej – Z. Bochenek

III. DIAKONIA SZTUKI
O³tarz – ¶wiêty stó³ Pana – B. Snela

IV. LITURGICZNA WSPÓLNOTA
Wspólnotowy charakter nowego Ordo Missae – W. Sobczyk

* Redaktorem niniejszego biuletynu jest ks. Franciszek   B l a c h n i c k i,   Lublin.

 

 

 

 

Biuletyn Odnowy Liturgii w: Collectanea Theologica 41:1971, f. III, s. 95

I. LITERA I DUCH

Jerzy Kopeæ

1. Ordo lectionum Missae. II Ogólnopolskie Sympozjum Liturgiczne

 Z inicjatywy pracowników naukowych Katedry Liturgiki Instytutu Teologii Pastoralnej KUL odby³o siê w Kro¶cienku n. Dunajcem w dniach od 29 czerwca do 2 lipca 1970 r. Ogólnopolskie Sympozjum Liturgiczne. Wed³ug intencji organizatorów to kolejne spotkanie pracowników Katedry Liturgiki KUL z absolwentami uczelni oraz niektórymi profesorami liturgiki z seminariów duchownych i licznym gronem dzia³aczy odnowy liturgicznej z ca³ej Polski, mia³o pos³u¿yæ konfrontacji pogl±dów, oceny realizacji obecnego etapu odnowy w naszym kraju, jej osi±gniêæ, zakresu i dalszych potrzeb, zw³aszcza po ukazaniu siê nowych ksi±g liturgicznych. Tematyka tegorocznych obrad, w których wziê³o udzia³ przesz³o 60 osób, obraca³a siê wokó³ obowi±zuj±cego w odnowionej liturgii mszalnej zestawu czytañ (Ordo Lectionum Missae). W programie przewidziano wszechstronne omówienie tego zagadnienia w aspekcie duszpastersko-liturgicznym, z uwzglêdnieniem potrzeb zgromadzenia liturgicznego zbieraj±cego siê dla udzia³u w liturgii S³owa i Eucharystii, aby nale¿yta pos³uga s³owa w nim zapewni³a owocno¶æ nadprzyrodzon± sprawowanych obrzêdów przez rozbudzenie ducha wiary.

 Otwieraj±c prace sympozjum ks. dr F.   B l a c h n i c k i   zwróci³ uwagê na to, ¿e ka¿dy nowy etap odnowy liturgii stwarza mnóstwo problemów zarówno teoretycznych, jak i praktycznych. Dla ich rozwi±zania potrzebna jest fachowo¶æ i solidna wiedza, oparta na znajomo¶ci dokumentów liturgicznych, ich i genezy i podstaw teologicznych oraz autentycznej interpretacji. Wszystko to winno byæ ponadto zweryfikowane praktyk± codziennej s³u¿by Bo¿ej przy o³tarzu. Te zadania naukowo-badawcze zamierza realizowaæ Instytut Teologii Pastoralnej KUL w bliskiej wspó³pracy z diecezjalnymi o¶rodkami odnowy liturgicznej oraz licznym gronem wspó³pracowników i dzia³aczy terenowych. Przez swe prace zespó³ naukowców Katedry Liturgiki KUL pragnie spe³niaæ rolê o¶rodka badawczo-konsultatywnego, wychodz±c naprzeciw inicjatywom, którym w skali ogólnokrajowej patronuje Komisja Liturgiczna Episkopatu Polski.

 W ramach spotkania zosta³o wyg³oszonych 9 referatów. Jako pierwszy zabra³ g³os ks. dr   F.   G r e n i u k.   W swoim referacie Posoborowe wydanie Msza³u Rzymskiego zapozna³ zebranych z uk³adem i tre¶ci± typicznego wydania Msza³u Rzymskiego, opracowanego z polecenia Soboru Watykañskiego II, a promulgowanego i potwierdzonego powag± Ojca ¶w.   P a w ³ a   VI   przez dekret Kongregacji dla Spraw Kultu Bo¿ego z dnia 26. III. 1970 r. Zadaniem tego referatu, nie zwi±zanego ¶ci¶le z tematem sympozjum, by³o dokonanie prezentacji tej nowej, krótko przed sympozjum wydanej nowej ksiêgi liturgicznej, nieznanej jeszcze wiêkszo¶ci uczestników.

 Na zakoñczenie swojej wypowiedzi referent wyrazi³ nadziejê, ¿e prace nad t³umaczeniem na jêzyk polski nowego msza³u zostan± szybko podjête, aby bogactwo ukryte w nowej ksiêdze liturgicznej mog³o owocowaæ w ¿yciu spo³eczno¶ci ko¶cielnej w Polsce.

 W dyskusji dotkniêto wielu zagadnieñ zwi±zanych z nowym msza³em. Jednym z wa¿niejszych problemów by³a czêsto wysuwana trudno¶æ, ¿e nowy msza³ zagubi³ bogactwo form zwi±zanych ze czci± ¶wiêtych. Odpowiadaj±c na tê trudno¶æ, przewodnicz±cy obradom tego dnia   ks.   dr   W.   S c h e n k   zwróci³ uwagê, ¿e zarzut jest tylko pozornie s³uszny. W istocie bowiem rzeczy nowy msza³ daje znaczne prerogatywy doboru czê¶ci formularza o ¶wiêtych. Samo za¶ uporz±dkowanie kultu ¶wiêtych ma na celu zwrócenie uwagi na zasadnicze bogactwo liturgii – tajemnicê Chrystusa rozpracowywan± przez rok liturgiczny.

 W drugim referacie ks.  dr   F.   G r e n i u k   omówi³ Ordo Lectionum Missae w aspekcie liturgiczno-prawnym. Na wstêpie przedstawi³ etapy reformy czytañ Pisma ¶w. we Mszy ¶w. (zestaw przej¶ciowy i zbiór na szczególne okoliczno¶ci) a¿ po wydanie Ordo Lectionum Missae, na mocy dekretu Ordinem lectionum Kongregacji dla Spraw Kultu Bo¿ego z dnia 25 maja 1969 r. Ksiêga ta jest wynikiem realizacji wskazañ Konstytucji o ¶wiêtej Liturgii, zalecaj±cej, by „w obrzêdach liturgicznych przywróciæ czytanie Pisma ¶wiêtego d³u¿sze, bardziej urozmaicone i lepiej dobrane” (a. 35) oraz „otworzyæ szerzej skarbiec biblijny, tak by w ustalonym przeci±gu lat odczytaæ wiernym znaczn± czê¶æ Pisma ¶wiêtego” (a. 51). Nowy zestaw czytañ mszalnych obowi±zuje w ca³ym Ko¶ciele od 30. XI. 1969 r. Przewiduje on w niedziele i ¶wiêta uroczyste trzy czytania: pierwsze ze Starego Testamentu, drugie z Aposto³a i trzecie z Ewangelii. W niedziele i uroczysto¶ci jest przewidziany potrójny zestaw czytañ, u³o¿ony w odpowiednie cykle A, B, C przy czym cykl C przypada zawsze na rok, którego data dzieli siê bez reszty przez 3. Nowy cykl rozpoczyna siê w pierwsz± niedzielê Adwentu, poprzedzaj±c rok cywilny, na który jest przewidziany. W dni ferialne czy powszednie, w które obchodzi siê wspomnienia obowi±zkowe lub dowolne, wzglêdnie dzieñ liturgiczny specjalnego okresu roku np. W. Postu s± tylko dwa czytania: lekcja i ewangelia. Zestawy czytañ na dni ferialne Adwentu, okresu Bo¿ego Narodzenia, W. Postu i okresu Wielkanocy s± ka¿dego roku takie same. W ferie za¶ w ci±gu roku, lekcje podane S± w dwóch cyklach rocznych (I – lata parzyste, II – nieparzyste), ewangelie natomiast ka¿dego roku takie same. Na dni obchodów ku czci ¶wiêtych, w randze wy¿szej ni¿ wspomnienie, podano podwójn± seriê czytañ: jedn± w Proprium sanctorum, drug±, obszerniejsz±, w odpowiednim Commune. Znaczn± swobodê czytañ pozostawia Ordo Lectionum Missae dla mszy obrzêdowych, w ró¿nych potrzebach i wotywnych. Przy doborze czytañ dla nich nale¿y mieæ na uwadze potrzeby duchowe zebranego zgromadzenia oraz okoliczno¶ci celebracji.

 Ponadto referent omówi³ postanowienia episkopatu Polski odnosz±ce siê do zestawu czytañ mszalnych (uchwa³y z dnia 25. V. 1969, 20 III. i 4-5. V. 1970 r). W niedzielê i uroczysto¶ci czyta siê trzy czytania, a w dni powszednie – dwa, przy czym nawet w niedzielê mo¿na czytaæ tylko jedn± lekcjê mszaln±, je¿eli racje duszpasterskie przemawiaj± za skróceniem czasu trwania liturgii. Na uroczysto¶ci ¶wiêtych przynale¿±cych do Proprium Poloniae zestaw czytañ episkopatu Polski przewiduje jedynie dwa czytania.

 W dyskusji po wyg³oszonym referacie postulowano potrzebê wydania w jêzyku polskim lekcjonarza ze ¶piewami miêdzylekcyjnymi dla kantorów. Zwrócono równie¿ uwagê na nowe zadania, które nale¿y uwzglêdniæ w formacji kap³anów i innych ministrów S³owa Bo¿ego, by byli nale¿ycie przygotowani do proklamacji S³owa Pañskiego w liturgii.

 Przegl±dowi teologicznej my¶li ukrytej w zestawie czytañ mszalnych i ich zwi±zku z tematyk± roku liturgicznego po¶wiêcony by³ referat ks.  dra   W.   D a n i e l s k i e g o.   Rok liturgiczny w czytaniach „Proprium de tempore”. Bior±c za punkt wyj¶cia nowe zasady teologii roku liturgicznego oraz uk³ad zestawu czytañ mszalnych, referent ukaza³ jak zasady harmonizacji tematycznej i czytania prawie ci±g³ego znajduj± zastosowanie w g³ównych okresach roku liturgicznego: Adwencie, okresie Bo¿ego Narodzenia, W. Postu i okresie Wielkanocnym. W ka¿dym z tych czterech okresów przedstawiona zosta³a najpierw g³ówna my¶l w ¶wietle norm roku liturgicznego, a nastêpnie tre¶æ cyklu czytañ niedzielnych i codziennych tego okresu, ze szczególnym wyeksponowaniem ksi±g Pisma ¶w., charakterystycznych dla danego czasu ¶wiêtego. W centralnym punkcie zestawu czytañ mszalnych znajduje siê misterium Chrystusa i historia zbawienia. Nowy porz±dek czytañ stara siê obj±æ ca³± istotn± tre¶æ apostolskiego przepowiadania o Jezusie, który jest „Panem i Chrystusem” (Dz 2, 36), który wype³ni³ Pisma swoim ¿yciem, przepowiadaniem, a zw³aszcza swoj± tajemnic± paschaln±. Chrze¶cijanin przez wiarê, nadziejê i mi³o¶æ winien coraz bardziej ¶wiadomie w³±czaæ siê w tajemnicê Pana. Dlatego te¿ nowy porz±dek czytañ mszalnych stara siê ukazywaæ, ¿e Ko¶ció³ dzisiaj prze¿ywa ca³e misterium zbawienia, które zapowiedziane przez proroków, a wype³nione przez Chrystusa, ma siê jeszcze dokonaæ w nas. Konsekwencj± tego jest to, ¿e w zestawie czytañ uwzglêdnione zosta³o Pismo ¶w. Starego Testamentu, albowiem Chrystus zak³ada je w swoim przepowiadaniu, ¿yciu i mêce.

 W konkluzji ukaza³ referent w czytaniach mszalnych wypowiada siê duch danego okresu liturgicznego. Uwzglêdni³ równie¿ czytania ¶wi±t wchodz±cych w sk³ad poszczególnych okresów liturgicznych. Pomin±³ natomiast uk³ad czytañ czasu zwyk³ego (per annum), gdy¿ zagadnienie to mia³o byæ tematem referatu biblisty.

 W toku bardzo ¿ywej dyskusji poruszono kilka wa¿kich problemów teoretyczno-praktycznych. Przede wszystkim zwrócono uwagê na trudno¶ci w zakresie interpretacji niektórych czytañ, zw³aszcza tekstów historycznych ksi±g Starego Testamentu, dalekich od realizmu ¿ycia wspó³czesnego cz³owieka. Bior±c to pod uwagê nale¿a³oby, wed³ug zdania niektórych dyskutantów, wprowadziæ korekty i zmiany do zestawu czytañ, odstêpuj±c od zasady ci±g³o¶ci czytania na rzecz doboru tre¶ci zrozumia³ych. Inna grupa uczestników dyskusji stanê³a na stanowisku, ¿e tekstów nie nale¿y zmieniaæ, ale trzeba znale¼æ klucz do ustalenia ich sensu, ukazuj±c poszczególne zdarzenia biblijne na tle ca³ej historii zbawienia. Wszyscy zabieraj±cy g³os wskazywali natomiast na piln± potrzebê opracowania przez zespó³ biblistów, liturgistów i homiletów komentarzy do nowych czytañ mszalnych.

 Problemowi sposobu przybli¿enia uczestnikom zgromadzenia liturgicznego poprawnego sensu czytañ mszalnych po¶wiêcony by³ pierwszy referat drugiego dnia prac sympozjum. Ks.   St.   H a r t l i e b,   proboszcz z Konarzewa, omówi³ w nim zagadnienie Komentarz do nowych czytañ mszalnych. Tekst tego referatu podany jest poni¿ej.

 W dyskusji postulowano wprowadzenie komentarza przed oracjami. Ogólnie jednak przewa¿a³a opinia, aby unikaæ „rozgadania”, dlatego zalecono pominiêcie komentarza przed oracjami i prefacj±, gdy¿ rozbija on jedno¶æ akcji liturgicznej. Zwrócono natomiast uwagê na potrzebê ciszy po wezwaniu do modlitwy, by u uczestników zgromadzenia liturgicznego obudziæ ¶wiadomo¶æ stania przed Panem.

 Kolejny referat by³ dwug³osem po¶wiêconym zagadnieniu ¶piewów miêdzylekcyjnych. W pierwszej jego czê¶ci ks.  mgr   Z.   B e r n a t   (KUL) omówi³ Zasady ¶piewu miêdzylekcyjnego. Jak zaznaczy³ prelegent, nowy uk³ad Mszy ¶w. wprowadza hierarchiê w¶ród ¶piewów mszalnych. Na pierwszym miejscu stawia on ¶piewy przewodnicz±cego zgromadzenia liturgicznego; nastêpnie ¶piewy nale¿±ce do ca³ego ludu np. Ojcze nasz; potem ¶piewy bêd±ce samoistnym obrzêdem np. Gloria, psalm responsoryjny, Sanctus, aklamacja po podniesieniu czy ¶piew po komunii; wreszcie ¶piewy towarzysz±ce np. na wej¶cie, przy sk³adaniu darów, ³amaniu chleba czy komunii. Wiêcej uwagi po¶wiêci³ prelegent ¶piewom miêdzylekcyjnym. Pierwszy z tych ¶piewów nowy uk³ad Mszy ¶w. okre¶la jako integraln± czê¶æ liturgii s³owa. Wykonuje siê go zawsze po pierwszym czytaniu. Ma on charakter ¶piewu medytacyjnego. Celem jego jest, by lud przyswoi³ sobie us³yszane S³owo Bo¿e. Tekst tego psalmu powinien byæ odpowiednio dobrany do tre¶ci czytañ, a nale¿y go tak wykonaæ, aby uczestnicy zgromadzenia liturgicznego mogli go dobrze zrozumieæ. Psalm medytacyjny powinien byæ od¶piewany przez specjalnego kantora (psalmistê) na przemian z ludem, który odpowiada na pouczenie Bo¿e przez krótki refren (responsum). W braku kantora nale¿y psalm ten obowi±zkowo odrecytowaæ. Nieco inny charakter ma ¶piew po drugim czytaniu, poprzedzaj±cy czytanie ewangelii. Mo¿e nim byæ Alleluia z wersetem, ¶piew towarzysz±cy procesji z ksiêg±, traktus lub sekwencja. Wykonawc± tego ¶piewu mo¿e byæ kantor lub chór czy specjalna schola.

 Drugi z prelegentów ks.   mgr   St.   Z i e m i a ñ s k i   SJ z Krakowa omówi³ ¶piewy miêdzylekcyjne od strony formy muzycznej w wypowiedzi zatytu³owanej: Polski psa³terz liturgiczny. Referent zwróci³ uwagê na trudno¶ci w zakresie przyswajania przez lud ¶piewów d³u¿szych, o zró¿nicowanym uk³adzie muzycznym. Zaproponowa³ wiêc dla ludu ¶piewy okresowe, wed³ug melodii opracowanych na jeden okres liturgiczny. Wprawdzie we Francji opracowano specjalny psa³terz z antyfonami; niekiedy nawet jeden psalm na kilka antyfon, ale wykonywanie takich ¶piewów jest do¶æ skomplikowane przy du¿ym zgromadzeniu liturgicznym. Naj³atwiejszym rozwi±zaniem by³oby wiêc opracowanie kilku wzorów melodii dla antyfon, z mo¿liwo¶ci± podstawiania pod nie ró¿nych tekstów. Prelegent zwróci³ uwagê na to, ¿e teksty ¶piewów miêdzylekcyjnych nie mog± byæ parafrazami tekstów biblijnych. Natomiast wiêksz± swobod± móg³by odznaczaæ siê dobór psalmów u¿ywanych poza ¶piewami miêdzylekcyjnymi sk³adaj±cy siê na psa³terz polski. Obejmowa³by on teksty z melodiami o charakterze recytacji zrytmizowanej lub ¶piewu pie¶niowego.

 Nawi±zuj±c do tre¶ci referatu postulowano w dyskusji opracowanie psa³terza na u¿ytek liturgiczny, w oparciu o wzory obcojêzyczne. Bior±c pod uwagê udzia³ w liturgii wiernych wskazane by³oby zw³aszcza opracowanie w najbli¿szym czasie zestawu psalmów i responsów na poszczególne okresy roku liturgicznego.

 W nowe i obszerne zagadnienie wprowadzi³ uczestników sympozjum referat ks.  dr   M.   B r z o z o w s k i e g o   (KUL) Homilia w ¶wietle wymagañ porz±dku czytañ mszalnych. Nawi±zuj±c do okre¶lenia homilii przyjêtego przez dokumenty soborowe podkre¶li³ referent, ¿e stanowi ona integraln± czê¶æ liturgii. Homilia ma ukazywaæ ci±gle na nowo, na czym polega nasza wewnêtrzna wspólnota z Chrystusem, wydaj±cym siê za braci ku chwale Ojca. Jest ona kontynuacj± tekstów biblijnych. Dlatego przed wyg³oszeniem jej nale¿y dobrze zrozumieæ sens perykopy korzystaj±c z osi±gniêæ wspó³czesnej egzegezy naukowej. W wyk³adzie jednak nie mo¿na zatrzymaæ siê na kwestiach czysto egzegetycznych, czy potraktowaæ teksty biblijne jako dokument historyczny lub archeologiczny. Przepowiadanie s³owa ma bowiem ukazaæ jak Bóg przez swe s³owa ujawnia swoje dzia³anie zbawcze i udziela siê ludziom. Nale¿y wykazaæ jak zapowiedzi Starego Testamentu otrzymuj± swoje pe³ne wype³nienie w Nowym Testamencie. Za punkt wyj¶cia dla homilii obok tekstów biblijnych mog± pos³u¿yæ tak¿e inne teksty z liturgii dnia. Nie wolno jednak wychodziæ poza ramy odczytanych tekstów. Przy doborze tematu nale¿y uwzglêdniæ: teksty perykop biblijnych, okres liturgiczny, celebrowane misterium oraz aktualne potrzeby uczestników zgromadzenia liturgicznego. Nawi±zuj±c do tre¶ci liturgicznych powinno siê w kilkuletnim (3-letnim) cyklu omówiæ ca³o¶æ depozytu wiary. W sposobie na¶wietlania prawd wiary nale¿y jednak unikaæ doktrynalizmu, a wzorowaæ siê na biblijnym stylu przepowiadania, strzeg±c siê jednak niezrozumia³ych obrazów. W g³oszeniu homilii trzeba uwzglêdniæ przede wszystkim trzy zasady:

  1. personalistyczn±, przez ukazanie w jaki sposób Bóg osobi¶cie wkracza dzi¶ w nasze ¿ycie;
  2. dynamiczn±, przez wskazanie, ¿e dzia³anie Bo¿e dzi¶ stanowi aktualizacjê dzia³ania Boga zapowiedzianego w Starym Testamencie, dokonanego w Chrystusie i zmierzaj±cego ku paruzji;
  3. egzystencjaln±, przez wykazanie w jaki sposób dzia³anie Bo¿e dotyka najbardziej istotnych problemów ¿ycia ludzkiego.

 Bior±c pod uwagê to, ¿e kaznodziejstwo w obrêbie liturgii przyjmuje zasadniczo postaæ homilii, postawiono w dyskusji pytanie, gdzie w duszpasterstwie parafialnym nale¿a³oby zmie¶ciæ problemy wiary o charakterze filozoficzno-teologicznym np. zagadnienie poznawalno¶ci Boga, nie¶miertelno¶ci duszy, prawa naturalnego itp. Zabieraj±cy w dyskusji proponowali po¶wiêciæ tego typu tematom rekolekcje, specjalne pogadanki, godziny biblijne, a mo¿e nawet sta³± katechezê dla doros³ych np. pó³godzinny wyk³ad przed sum± niedzieln±.

 Soborowa odnowa liturgii zwróci³a przede wszystkim uwagê na przywrócenie liturgii jej formy spo³ecznej, z podzia³em ról w zgromadzeniu liturgicznym. Poszczególne funkcje liturgiczne ministrów liturgii s³owa omówi³ ks.   dr   F.   B l a c h n i c k i   (KUL) w referacie Wykonawcy liturgii s³owa i ich przygotowanie. Jak zaznaczy³ prelegent, dziêki przyjêciu w obecnej liturgii zasady o podziale ról w zgromadzeniu liturgicznym powiêkszy³a siê znaczna liczba wykonawców liturgii s³owa. Nale¿± do nich: kap³ani, diakoni, subdiakoni, lektorzy, kantorzy, psalmi¶ci, komentatorzy oraz cz³onkowie scholi liturgicznej. Celem, ku któremu ma zmierzaæ formacja poszczególnych uczestników liturgii s³owa jest to, by s³u¿yli wspólnocie, zjednoczeni z Bogiem i miêdzy sob±. Przede wszystkim wykonawcy liturgii maj± byæ aktywnymi cz³onkami wspólnoty, ¿ywymi jej komórkami. Praktycznym zadaniem przy ich kszta³ceniu ma byæ nie tylko przekazanie im potrzebnej wiedzy i umiejêtno¶ci (p³aszczyzna techniczna), ale zw³aszcza formacja religijno-osobowa, obejmuj±ca zrozumienie sensu i ducha wiary oraz osobowe w ni± zaanga¿owanie (prze¿ycie).

 Przygotowanie kap³anów do s³u¿by ludowi Bo¿emu w odnowionej liturgii stanowi obowi±zek biskupów; natomiast nad formacj± liturgiczn± innych wykonawców liturgii czuwa Krajowe Duszpasterstwo S³u¿by O³tarza. Koncepcja wychowawcza wykonawców liturgii s³owa obejmuje dwa etapy. Zadaniem programu pierwszego stopnia jest przygotowanie jednostki do funkcji lektora przez formacjê biblijn±, liturgiczn±, dykcyjn± i ascetyczn±. Ten etap koñczy uroczyste przyjêcie ch³opca do s³u¿by lektorów. Natomiast program drugiego stopnia obejmuje pe³ne wychowanie w duchu liturgii. S³u¿± do tego rekolekcje 15-dniowe z metod± ewangelicznej rewizji ¿ycia oraz zasada tygodniowych spotkañ wychowawczych. Tego typu program formacyjny mo¿e obj±æ zarówno ch³opców, jak i dziewczêta.

 W dyskusji po referacie uwzglêdniono szereg praktycznych zagadnieñ zwi±zanych z organizowaniem grup liturgicznej s³u¿by o³tarza.

 Z wprowadzeniem nowego zestawu czytañ mszalnych wi±¿e siê szereg nowych problemów praktyczno-duszpasterskich. Temu aspektowi praktycznemu po¶wiêcony by³ ostatni referat sympozjum – Nowe czytania mszalne w ¿yciu wspólnoty parafialnej, wyg³oszony przez ks.   dr   W.   S c h e n k a.

 Jak zaznaczy³ prelegent na wstêpie swojej wypowiedzi, w odnowionej liturgii mszalnej zwraca siê na prymat S³owa Bo¿ego. S³owo Bo¿e jest tym, co przynosi zbawienie. Aby jednak mog³o ono osi±gn±æ ten cel, musi byæ g³oszone w sposób poprawny i zrozumia³y. St±d rodz± siê liczne praktyczne postulaty pod adresem wszystkich ministrów S³owa Bo¿ego w liturgii. ¦wiête teksty musz± byæ wypowiadane poprawnie, z w³a¶ciw± dykcj± i przy odpowiednim natê¿eniu g³osu. Nawet w dni powszednie nale¿y korzystaæ z radiofonizacji. Zrozumieniu za¶ przez wiernych duchowej tre¶ci czytañ ma s³u¿yæ wprowadzaj±ce s³owo celebransa, wyg³aszane przed aktem pokutnym lub przed czytaniami. Wprowadzenia te winny byæ jednak nale¿ycie przygotowane, by unikn±æ rozpraszaj±cego uwagê „rozgadania”. Podkre¶laj±c godno¶æ S³owa Bo¿ego trzeba jednocze¶nie wychowywaæ wiernych do skupionego, modlitewnego s³uchania s³ów Pana w ciszy i odpowiedniej postawie zewnêtrznej. Okazj± do tego bêdzie zarówno sama liturgia s³owa, jak równie¿ czêsto organizowane wieczory biblijne lub nabo¿eñstwo s³owa Bo¿ego. Celem bowiem tych ostatnich jest wprowadzenie s³uchaczy przez lekturê Pisma ¶w. w rozmaite aspekty misterium zbawienia, umo¿liwiaj±c im jego dog³êbne poznanie. Wierni ucz± siê podczas tej wspólnej lektury traktowaæ Pismo ¶w. z religijn± czci±, a S³owo, które zawarte jest w Biblii przyjmuj± z wiar± jako S³owo Bo¿e, S³owo ci±gle ¿ywe, domagaj±ce siê ¶wiadomego przyjêcia i odpowiedzi. Nale¿y przy tym zawsze pamiêtaæ o tym, ¿e czytania biblijne maj± byæ pokarmem dla wspó³czesnego cz³owieka. Musz± byæ wiêc tak dobrane i podane, aby chêtnie by³y przez niego przyjête i zasymilowane. Owocem tej asymilacji bêdzie w³a¶ciwe uformowanie ¶wiadka Chrystusa w¶ród braci.

 W³±czenie do liturgii mszalnej nowego doboru czytañ mo¿e jednak wyzwoliæ pewne opory ze strony zarówno duszpasterzy, jak i wiernych. Za najpowa¿niejszy z nich mo¿na uznaæ, sygnalizowan± tu ju¿ trudno¶æ z tekstami zaczerpniêtymi ze Starego Testamentu, skierowanymi do ludzi odleg³ej kultury, o swoistej mentalno¶ci i w³asnej wizji Boga. Sama zreszt± liturgia s³owa mo¿e byæ uznana za zbyt d³ug± i st±d powstanie tendencja do jej skracania lub opuszczania (przez wiernych). Przez odej¶cie od dawnego porz±dku czytañ, jak zaznaczaj± ich obroñcy, marnuje siê wiekowy dorobek kaznodziejski.

 Bior±c pod uwagê te trudno¶ci, mo¿na jednak wskazaæ na mo¿liwo¶æ ich rozwi±zania. Jak siê wydaje, najbardziej decyduj±ce znaczenie w tym wzglêdzie winna mieæ g³êbsza formacja biblijno-liturgiczna tak duchownych, jak i ¶wieckich. Praca ta musi zmierzaæ ku kszta³towaniu nowej ¶wiadomo¶ci religijno-biblijnej chrze¶cijanina, by umia³ on w czytaniach Pisma ¶w. odnale¼æ istotn± tre¶æ misterium zbawienia. Nawet w stylu Starego Testamentu znajdzie on wa¿ne akcenty religijne np. duch wdziêczno¶ci. Osobny problem stanowi przek³ad liturgicznych tekstów biblijnych, by zosta³a utrzymana równowaga miêdzy wierno¶ci± wobec orygina³u a sposobem my¶lenia i wyra¿ania siê ludzi, dla których s± przeznaczone. Czytania liturgiczne winny byæ zrozumia³e, aby móg³ byæ osi±gniêty najwa¿niejszy cel liturgii tzn. udzielenie przez cz³owieka s³ownej i ¿yciowej odpowiedzi na skierowane do niego S³owo Bo¿e.

 Po krótkim omówieniu problematyki sympozjum nale¿y jeszcze wspomnieæ o jego cennej oprawie, jak± stanowi³y codzienne celebry liturgiczne. Uczestnictwo we Mszy ¶w. koncelebrowanej przez liczn± grupê kap³anów, kszta³towano codziennie innym sposobem wed³ug mo¿liwo¶ci przewidzianych przez nowy Msza³ Rzymski, przy zastosowaniu w ca³ej rozci±g³o¶ci jêzyka polskiego. Swoje role i funkcje zgodnie z przepisami i duchem liturgii spe³niali wiêc: przewodnicz±cy zgromadzenia i pozostali celebransi, lektorzy, kantorzy, psalmi¶ci, komentatorzy, schola i lud. Przez to ukazana zosta³a czynna rola wszystkich cz³onków zgromadzenia liturgicznego. Dziêki temu, ¿e wszystkie role w tym zgromadzeniu liturgicznym by³y starannie przygotowane, a wierni wychowani do czynnego uczestnictwa w liturgii, celebra przebiega³a w nastroju skupienia i modlitwy, stwarzaj±c dla uczestników niezapomniane prze¿ycie religijne. Ten sam nastrój radosnej wspólnoty z Panem i braæmi wyczuwa³o siê zarówno podczas nabo¿eñstwa s³owa Bo¿ego w pierwszym dniu sympozjum, jak równie¿ w czasie nieszporów, celebrowanych dnia drugiego. Wzorowe sprawowanie liturgii ogromnie u³atwia³ wystrój ko¶cio³a, dostosowany przez miejscowego proboszcza do potrzeb odnowionej liturgii. Uda³o siê tu urzeczywistniæ na co dzieñ idea³ soborowej odnowy liturgii, ukazaæ Mszê ¶w. jako zgromadzenie liturgiczne ludu Bo¿ego, z podzia³em funkcji oraz ¶wiadomym i aktywnym uczestnictwem ca³ej spo³eczno¶ci wiernych. Sprawdzi³a siê przy tym zasada, ¿e wierni nale¿ycie wprowadzeni w odnowion± liturgiê, przyjmuj± j± chêtnie i ze zrozumieniem.

 Trzydniowe prace sympozjum zakoñczy³y siê koñcow± dyskusj± zbieraj±c± wyniki obrad. W podsumowaniu tym zwrócono zw³aszcza uwagê na pal±ce problemy i potrzeby. Wskazano, ¿e odnowa liturgiczna domaga siê przede wszystkim nowej ¶wiadomo¶ci, nowych pojêæ i nowego stylu my¶lenia i warto¶ciowania. Na tê ¶wiadomo¶æ musi sk³adaæ siê oparte na przemy¶leniach historyczno-teologicznych poznanie z jednej strony pomy³ek i jednostronno¶ci tradycyjnej koncepcji liturgii, z drugiej za¶, próba g³êbszego, teologicznego rozumienia sensu, celu i potrzeb aktualnie przeprowadzanej odnowy. U podstaw odnowy liturgii winna zw³aszcza znale¼æ siê teologia zgromadzenia eucharystycznego, nie tylko na nowo przemy¶lana, ale naprawdê prze¿yta. Konkretnym celem odnowionej liturgii jest doprowadzenie ludu Bo¿ego, zebranego przy o³tarzu dla sprawowania pami±tki Pana do tej ¶wiadomo¶ci, ¿e stanowi on ¿yw± wspólnotê Bo¿±, a zarazem ¿ywy znak i objawienie tajemnicy Ko¶cio³a, który przez braterskie spotkania buduje siê i urzeczywistnia. Ku temu powinny d±¿yæ wszelkie postacie reformy. Nie zatrzymuj±c siê na rubrycystycznych i zewnêtrznych zmianach winno siê zmierzaæ ku kszta³towaniu wewnêtrznych postaw i osobowej odpowiedzi udzielanej Bogu w ¿yciu prawdziwie chrze¶cijañskim. Zak³ada to pog³êbion± formacjê liturgiczn± zarówno kap³anów, jak i wiernych. Podtrzymywanie i inspirowanie ruchu odnowy Ko¶cio³a przez liturgiê domaga siê utworzenia o¶rodków liturgicznych w skali krajowej i diecezjalnej. Piln± potrzeb± naszych czasów jest formowanie zw³aszcza grup apostolatu liturgicznego przy ko¶cio³ach przoduj±cych w realizacji odnowy liturgii. Grupy te dzia³a³yby pod bezpo¶redni± opiek± kurialnego referatu duszpasterstwa liturgicznego, powi±zanego z kolei z roboczym zespo³em liturgistów stanowi±cym Ogólnopolski O¶rodek Duszpasterstwa Liturgicznego.

 Po wydaniu nowych ksi±g liturgicznych spraw± wielkiej wagi staje siê zagadnienie ich przek³adu. Tego rodzaju prace powinny byæ prowadzone przez zespó³ ekspertów (zalicza³by siê do niego: teolog, liturgista, filolog jêzyka ³aciñskiego, polonista, poeta i muzykolog), a nie, jak czêsto bywa³o dot±d, indywidualnie. Tak przygotowane t³umaczenie powinno byæ z kolei poddane krytycznej ocenie licznych specjalistów oraz wypróbowane w o¶rodkach eksperymentalnych.

 Oprócz powy¿szych problemów za pilne uznano:

  1. opracowanie dla kap³anów na najbli¿szy rok wstêpnych wprowadzeñ do liturgii niedzielnej i ¶wi±tecznej;
  2. opracowanie wyboru psalmów i responsów zestawionych na poszczególne okresy roku ko¶cielnego;
  3. przygotowanie psa³terza liturgicznego;
  4. potrzeby wydawnicze:
    1. wytypowanie warto¶ciowych zagranicznych komentarzy liturgicznych i przek³ad ich na jêzyk polski;
    2. seryjne wydawanie komentarzy z homili± na ka¿d± niedzielê i ¶wiêto obowi±zkowe;
    3. publikowanie krótkich wprowadzeñ liturgicznych na niedziele i ¶wiêta w czasopismach katolickich;
  5. zorganizowanie zespo³u dla formacji biblijno-liturgicznej ksiê¿y;
  6. popieranie nowej twórczo¶ci muzyczno-liturgicznej i organizowanie w tym celu konkursów pod patronatem Instytutu Muzykologii KUL.

 Na zakoñczenie dyskusji podjêto decyzjê, ¿e nastêpne sympozjum, którego tematem bêdzie sakrament chrztu ¶w. i zwi±zana z nim problematyka inicjacji chrze¶cijañskiej, odbêdzie siê w dniach 22-25 czerwca 1971 roku.

 Ze wzglêdu na wa¿no¶æ i aktualno¶æ zagadnieñ poruszanych w czasie sympozjów, wskazane by³oby, aby w tego typu spotkaniach bra³o udzia³ liczniejsze grono ksiê¿y i ¶wieckich aktywistów liturgicznych, którym bliska jest sprawa odnowy liturgicznej w Polsce.

Ks. Jerzy Kopeæ CP, Lublin

 

 

 

 

Biuletyn Odnowy Liturgii w: Collectanea Theologica 41:1971, f. III, s. 102

Stanis³aw Hartlieb

2. Komentarz liturgiczny

 S³owem „komentarz” mo¿na okre¶liæ:

  1. Ksi±¿ki, podrêczniki zawieraj±ce odpowiednie opracowania liturgii, jej obrzêdów, modlitw oraz perykop.
  2. Interwencje przygotowanego odpowiednio chrze¶cijanina podczas samej liturgii.

 Odpowiednia literatura jest jak najbardziej potrzebna. Nawet kap³ani, którzy ukoñczyli seminarium w kilku ostatnich latach, nie s± ju¿ „na bie¿±co” tak w rozumieniu odnowionej liturgii, jak równie¿ w znajomo¶ci wspó³czesnej egzegezy. Równocze¶nie program wyk³adów seminaryjnych w dziedzinie liturgiki i egzegezy ci±gle jeszcze jest niewystarczaj±cy w stosunku do wymagañ postawionych przez liturgiczn± odnowê.

 Odno¶nie perykop skrypturystycznyæh znajdujemy pomoc w powa¿nej polskiej literaturze egzegetycznej oraz w specjalistycznych opracowaniach w jêzykach obcych. Wysuwa siê tu na miejsce czo³owe:

 T.   M a e r t e n s   –   J.   F r i s q u e,   Guide de l'Assemblée Chretienne 1 . W dziewiêciu (400-500-stronicowych) tomach podane s±: egzegeza wszystkich perykop tzw. temporale oraz zwi±zane z tematem, szczególnie odno¶nie perykop niedzielnych, uwagi doktrynalne, refleksje teologiczne ukazuj±ce i podkre¶laj±ce zwi±zek danej perykopy z Eucharysti±. Powa¿ne to dzie³o wychodzi równocze¶nie w o¶miu jêzykach.

 Assemblées du Seigneur 2  – redagowane w opactwie ¶w. Andrzeja w Brugges. Ca³e opracowanie obejmuje 67 tomików stustronicowych. Seria ta, w odró¿nieniu od opracowania omówionego wy¿ej, nie oddziela egzegezy od i uwag doktrynalnych, lecz jeden aspekt przeplata siê z drugim. Tak Guide... jak Assemblées... pomijaj± obecnie ca³kowicie uwagi historyczno-liturgiczne odnosz±ce siê do perykop oraz ca³ych formularzy, choæ uwagi takie by³y zawarte w wydaniach przedsoborowych omawiaj±cych perykopy Msza³u Trydenckiego.

 La Bible du dimanche 3  – na 860 stronach podaje tekst wszystkich peryop niedzielnych i wa¿nych ¶wi±t oraz krótki komentarz wstêpny do ka¿dej ksiêgi i perykopy. Perykopy, poprzedzone komentarzem, u³o¿one s± w kolejno¶ci przyjêtej tradycyjnie w wydaniach Pisma ¶w. Jest to praca oryginalna w ujêciu. Nie znajdziemy w niej ¶cis³ej, naukowej egzegezy. Autorzy, do których nale¿y grupa laików oraz kap³anów, tak t³umacz± we wstêpie cel tego opracowania: „Wiedzieæ, co te s³owa chcia³y powiedzieæ ludziom z tamtej epoki, nam nie wystarcza. Chcieliby¶my, aby ten tekst mówi³ do nas. Je¶li tak mo¿na siê wyraziæ, nie weszli¶my w s³owa Biblii. Stoj±c z boku, na zewn±trz, pytali¶my, aby otrzymaæ z Biblii S³owo Boga, które o¶wieci, przemieni, os±dzi i wstrz±¶nie naszym dzisiejszym ¿yciem. My¶my walczyli z tymi starymi tekstami: nie puszczê ciê, a¿ mi nie powiesz swego imienia, a¿ nie przemówisz do mnie, cz³owieka XX wieku” 4 .

 Interwencje w czasie liturgii, szczególnie Mszy ¶w. wymagaj± dobrej jej znajomo¶ci. Dla osi±gniêcia tego celu konieczne jest przestudiowanie przynajmniej Konstytucji o ¶w. Liturgii oraz Konstytucji dogmatycznej o Ko¶ciele, jak równie¿ instrukcji Eucharisticum Misterium i Institutio Generalis Missalis Romani. Powa¿n± pomoc± bêd± opracowania komentatorów. Bardzo warto¶ciow± pozycj± w tej dziedzinie jest instrukcja wydana w r. 1969 dla krajów mówi±cych jêzykiem francuskim 5 . Podaje ona równolegle, na dwóch odpowiadaj±cych sobie stronach, uzasadnienia teologiczno-liturgiczne oraz praktyczny obraz danego obrzêdu.

 Aby zrozumieæ i dobrze komentowaæ odnowion± liturgiê mszaln±, trzeba podkre¶liæ wielorakie jej aspekty. Ostatnie wieki patrzy³y na Mszê ¶w. prawie wy³±cznie jako na Ofiarê. Dzisiaj dostrzegamy we Mszy ¶w. aspekt dziêkczynny, katechetyczny i wspólnotowy.

 Chrystus z³o¿y³ siebie w ofierze gratias agens, benedicens Deum. Wiele zamieszania w zrozumienie wyra¿enia benedicens wprowadzi³ znak krzy¿a jeszcze nie tak dawno czyniony w tym momencie nad postaci± chleba. W ¶wiadomo¶ci wielu zaciera³ on ca³kowicie wa¿n± prawdê o pobo¿no¶ci eucharystycznej, czyli dziêkczynnej. Jest ona jednak istotn± dla starego Przymierza oraz dominuje w liturgii i ¿yciu pierwszych wieków Ko¶cio³a. Syn Bo¿y sta³ siê naszym bratem, aby Ojcu Przedwiecznemu okazaæ wdziêczno¶æ i nale¿n± Stwórcy cz³owieka. Dlatego odda³ Mu ca³kowicie swe ¿ycie. Chrystus pragn±³ równocze¶nie na tê sam± drogê wprowadziæ ca³± ludzko¶æ i dlatego s³owem swoim i ca³ym ¿yciem objawia³ Dobr± Nowinê o Ojcu. Nadal czyni to w ka¿dej Mszy ¶w., równie¿ w jej liturgii s³owa. Cz³owiek rozumiej±cy szlachetne powo³anie do wdziêczno¶ci, wdziêcznego uwielbienia Stwórcy i Zbawiciela, ws³uchuje siê w S³owo Bo¿e oraz w³±cza siê w wdziêczne oddanie siê Chrystusa Ojcu. W tym na¶wietleniu ca³a Msza ¶w., równie¿ liturgia s³owa, jest Eucharysti± Chrystusa i nasz±.

 Ca³a Msza ¶w. i w ogóle liturgia jest katechez±, nie tylko kultem oddawanym Bogu przez cz³owieka (KL 33). Przecie¿ Chrystus uczy w niej s³owem, którego zlekcewa¿enie w ¿adnym wypadku nie jest rzecz± b³ah± (grzech powszedni?!), oraz uczy uobecnion± w eucharystycznych znakach Ofiar± swego ¿ycia jak równie¿ ka¿dym znakiem liturgicznym, ka¿dym obrzêdem, modlitw±.

 „Jezus mia³ umrzeæ..., by rozproszone dzieci Bo¿e zgromadziæ w jedno” (J 11, 51-52). Imiê w³asne Ko¶cio³a to quahal, ecclesia, zgromadzenie. „Ko¶ció³ ujawnia siê przede wszystkim w pe³nym i czynnym uczestnictwie ca³ego Ludu Bo¿ego w tych samych obchodach liturgicznych, zw³aszcza w tej samej Eucharystii, w jednej modlitwie, przy jednym o³tarzu pod przewodnictwem biskupa otoczonego kap³anami i s³ugami o³tarza” (KL 41). Msza ¶w. jest zatem zgromadzeniem, jest w szczególny sposób „znakiem jedno¶ci, wêz³em mi³o¶ci” (KL 47), znakiem jednej Rodziny Bo¿ej. Msza ¶w. jak ka¿dy inny znak liturgiczny, objawia jedno¶æ w Chrystusie oraz domaga siê tej jedno¶ci, prowadzi do niej. W³a¶ciwe urzeczywistnienie tej zasady w liturgii w ogóle, a w Mszy ¶w. w szczególno¶ci jest rzecz± wa¿n±. W Eucharystii bowiem spotykamy siê z Chrystusem „na co dzieñ”.

 Aby odnowiona liturgia mog³a przynie¶æ skutki zamierzone i oczekiwane przez Ko¶ció³, powinna byæ dobr± katechez±. Jak to osi±gn±æ? Liturgia jest sprawowana obecnie w jêzyku ojczystym, zrozumia³ym dla uczestników, wolna jest od wielu nieraz archeologicznych formu³ i obrzêdów i dlatego powinna byæ sama w sobie jak najbardziej czytelna, komunikatywna. Jednak jest zbudowana z najrozmaitszych elementów i trzeba w³o¿yæ wiele osobistego wysi³ku, aby uczyniæ z niej jedno¶æ, jakby jednostkê lekcyjn±.

 Dobra katecheza domaga siê jednej my¶li przewodniej. W budowaniu i ukazaniu tej jedno¶ci kluczowe znaczenie ma homilia. Sama homilia jednak nie wystarcza, chocia¿by dlatego, ¿e jest dopiero pod koniec liturgii s³owa.

 Missale Romanum 1970 zawiera szczegó³ bardzo instruktywny. W formularzach na niedziele „zwyk³e” znajdujemy dwie antyfony ad communionem. Dlaczego? Odpowied¼ wyja¶niaj±c± czytamy na str. 339: „Una vel altera seligi potest, iuxta opportunitatem, illam tamen praeferendo, quae cum Evangelio Missae forte concordat”. Na tej samej stronie zauwa¿amy jeszcze jedn± ciekaw± rubrykê, która wyja¶nia, ¿e w „zwyk³e” dni powszednie mo¿na u¿yæ któregokolwiek formularza z trzydziestu czterech niedzielnych „attenta utilitate pastorale fidelium”. Ta utilitas to m.in., a mo¿e przede wszystkim jedno¶æ tematyczna ¶piewów procesyjnych, modlitw prezydencjalnych i powszechnej, jedno¶æ konkretnej liturgii mszalnej z perykopami skrypturystycznymi, psalmem responsoryjnym i homili±.

 Dotychczas, wed³ug Msza³u Trydenckiego, w dni powszednie tygodnia korzystali¶my prawie zawsze (z wyj±tkiem Wielkiego Postu) z formularza poprzedzaj±cej niedzieli. Obecnie w „zwyk³y” dzieñ powszedni zaczynamy przygotowywanie liturgii mszalnej od zapoznania siê z perykopami oraz psalmem responsoryjnym, wyznaczonymi na ten dzieñ. Do tych tekstów dopiero, na których opieramy sw± homiliê, dobieramy wszystkie inne elementy liturgii: modlitwy prezydencjalne, modlitwê powszechn±, ¶piewy procesyjne. Np. do perykop XXVI tygodnia „zwyk³ego” w latach parzystych odpowiednia bêdzie modlitwa powszechna z niedzieli XXXII „zwyk³ej”, modlitwy prezydencjalne mówi±ce o cierpliwo¶ci, ¶piewy w rodzaju W krzy¿u cierpienie. W tym bowiem tygodniu czytane s± perykopy skrypturystyczne z ksiêgi Hioba. Nie bêdzie to jednak aktualne nawet w tym samym tygodniu w latach nieparzystych, gdy wprawdzie bêdziemy czytaæ te same pery kopy ewangeliczne, lecz ksiêgê Hioba zast±pi± perykopy z Zachariasza, Nehemiasza oraz Barucha i odpowiednio inne psalmy responsoryjne.

 Nawet najlepiej dobrane elementy konkretnej liturgii, same z siebie nie tworz± jedno¶ci. Wiadome jest, ¿e np. perykopy skrypturystyczne przez wiêksz± czê¶æ roku nie s± dobierane tematycznie. Dyskusje na ró¿nych poziomach, w ró¿nych zespo³ach, w ramach prac przygotowawczych do OLM wykaza³y, ¿e powszechna jest opinia, i¿ nie nale¿y wprowadzaæ do liturgii jedno¶ci w³a¶ciwej podrêcznikom teologicznym, scholastycznym i katechizmom podobnie u³o¿onym. Jedno¶æ liturgii bazuje na innych podstawach, jej w³a¶ciwych. W budowaniu tej jedno¶ci obok wspomnianej ju¿ homilii ¶pieszy nam z pomoc± komentarz liturgiczny.

 Dzisiaj, po ukazaniu siê IGMR, trzeba mówiæ o dwóch rodzajach komentarza:

  1. Komentarz   i n i c j a c y j n y   narodzi³ siê oficjalnie z chwil± wydania ostatniego dokumentu liturgicznego pontyfikatu Piusa XII, a mianowicie instrukcji Kongregacji Obrzêdów o muzyce sakralnej i liturgii z dnia 3 wrze¶nia 1958 r. Obszerne omówienie tego ujêcia komentarza znajduje siê m.in. w Wprowadzeniu do liturgii 6  oraz w „Mszy ¶w.” 7 
  2. Komentarz   j e d n o c z ± c y   spotykamy w konkretnych ramach dopiero w IGMR, a wiêc w r. 1969 8 .

 Przed szczegó³owym omówieniem i odró¿nieniem obu rodzajów komentarza, trzeba koniecznie przyj±æ jako zasadê, ¿e komentator nie jest sprawozdawc± radiowym. Uczestnicy liturgii widz± obrzêdy, nie potrzeba wiêc im mówiæ co siê w tym momencie dzieje, co czyni celebrans, czy kto¶ inny wype³niaj±cy powierzon± mu funkcjê. Nie nale¿y tego obecnym opowiadaæ, jedynie trzeba czasem wyt³umaczyæ sens dokonywanego obrzêdu, jego zwi±zek z ca³o¶ci± danej liturgii.

 Niejeden przepis podany w tej materii w instrukcji z r. 1958 zosta³ ju¿ zdezaktualizowany przez najnowsze dokumenty odnowy liturgicznej. Do takich nale¿y np. zakaz komentowania przez niewiastê, pozwolenie wchodzenia na ambonê. Staraj±c siê uj±æ zasady kieruj±ce dzisiaj tym komentarzem, nale¿y podkre¶liæ:

  1. Celem tego komentarza jest t³umaczenie sensu poszczególnych obrzêdów, np. postawy, okadzania, poca³unku o³tarza. Niektóre tematy dobrze bêdzie omówiæ uprzednio w specjalnej homilii, aby potem mo¿na by³o przypomnieæ jej wyja¶nienia nawet w kilku s³owach.
  2. Komentarz taki jest bardzo potrzebny w trakcie wprowadzania odnowy, gdy¿ zrozumia³e obrzêdy mog± byæ owocne dla ¿ycia ludzi naszych czasów. Zmiany bez uprzedniego ich wyt³umaczenia to nieraz poci±gniêcia wyra¼nie szkodliwe, odpychaj±ce od Ko¶cio³a.
  3. We Mszy ¶w., w której uczestnicz± ludzie starsi, nie zawsze bêdzie potrzebny. Gdy zrozumiej± sens odnowionych obrzêdów, nie jest wskazane ci±gle wracaæ do ich wyja¶niania. Mo¿na od czasu do czasu dorzuciæ now±, wzbogacaj±c± zrozumienie my¶l. Odnowiona liturgia jest du¿o prostsza, a przez to komentarz taki rzadziej bêdzie potrzebny.
  4. Podczas Mszy ¶w. dla dzieci i m³odzie¿y komentarz ten bêdzie nadal bardzo wskazany. Pozwoli on „na ¿ywo dope³niaæ” zrozumienie liturgii przekazywane tej czê¶ci Ludu Bo¿ego podczas katechizacji. W³a¶ciwo¶æ odprawiania specjalnych Mszy ¶w. dla dzieci i m³odzie¿y jest jednak problemem dyskutowanym i ocenianym ró¿norodnie, wydaje siê wiêc wskazane odprawiaæ takie Msze ¶w. przynajmniej od czasu do czasu, gdy mamy zamiar podczas nich prowadziæ komentarz inicjacyjny, dostosowany do znajomo¶ci tematu u uczestników takich zgromadzeñ.
  5. W mocy pozostaj± odno¶nie tego komentarza przepisy instrukcji z 3 wrze¶nia 1958 r. p. 96: „Wyja¶nienia i wskazówki (monitiones) komentatora powinny byæ przygotowane na pi¶mie, nieliczne, umiarkowane, przejrzyste, w odpowiednim czasie spokojnym g³osem wypowiedziane; niech nigdy nie góruj± nad modlitwami celebransa (orationibus... numquam superponantur), s³owem, tak nale¿y je u³o¿yæ, aby dla pobo¿no¶ci wiernych by³y pomoc±, a nie uszczerbkiem... Komentator niech zwa¿a na kap³ana odprawiaj±cego i tak niech towarzyszy ¶wiêtej czynno¶ci, by jej nie opó¼niaæ ani nie przerywaæ; ca³a akcja liturgiczna powinna wypa¶æ harmonijnie, godnie i pobo¿nie.”

 IGMR zaleca komentarz „jednocz±cy” w czterech momentach Mszy ¶w.: po pierwszej, powitalnej aklamacji celebransa, przed aktem pokuty; przed czytaniami; przed prefacj±; przed rozes³aniem zgromadzonych. Celem tego komentarza jest ukazaæ stosunek danej czê¶ci Wieczerzy Pana do ca³o¶ci. Ponadto komentarz ma wprowadziæ tê czê¶æ w ca³o¶æ, aby zbudowaæ jedno¶æ tematyczn±, a ca³a Msza ¶w. sta³a siê dynamicznie rozwijaj±c± siê jedn± akcj±. Komentator powinien wiêc ustaliæ i ukazaæ jedn± my¶l przewodni± danej liturgii. Celem nie jest tutaj na pierwszym miejscu wyt³umaczenie sensu samego obrzêdu.

 Autorem komentarza zasadniczo powinien byæ ten, kto g³osi homilie, homilia bowiem ma kluczowe znaczenie w odpowiednim „ustawieniu” przewodniej my¶li liturgii. Je¶li g³osz±cy homiliê nie uk³ada komentarza, powinien przynajmniej przejrzeæ i skorygowaæ przygotowany tekst gdy¿, inaczej nie osi±gnie siê tak zalecanej i po¿±danej jedno¶ci my¶li przewodniej.

 Komentarz inicjacyjny powinien czytaæ raczej kto¶ inny ni¿ celebrans, np. diakon, ale czytaæ mo¿e równie¿ laik. Bo jest rzecz± w³a¶ciw± odró¿niæ w ten sposób wyja¶nienie od samej liturgii. Cel i znaczenie komentarza jednocz±cego, omówione wy¿ej, uprzywilejowuj± tutaj w³a¶nie celebransa. Takie rozwi±zanie zaleca wyra¼nie IGMR 11: „ad sacerdotem, munere praesidis coetus congregati fungentem, spectat proferre quasdam monitiones atque formulas introductionis et conclusionis in ipso ritu praevisas”. Zgodnie z t± zasad± zaleca takie postêpowanie równie¿ wspomniana ju¿ instrukcja dla krajów u¿ywaj±cych jêzyka francuskiego 9 . Zasada ta odnosi siê w sposób szczególny do komentarza wstêpnego, wypowiadanego zaraz po pierwszej, powitalnej aklamacji celebransa. Tutaj chodzi bowiem przede wszystkim o zjednoczenie obecnych.

 Mog± byæ jednak sytuacje zalecaj±ce inne rozwi±zanie, np. gdy liturgii przewodniczy go¶æ, przypu¶æmy misjonarz. W tym wypadku wydaje siê byæ rzecz± w³a¶ciw±, ¿e komentatorem na pocz±tku Mszy ¶wiêtej bêdzie proboszcz, gospodarz danej ¶wi±tyni, który w ramach swego wprowadzenia przedstawi i przywita go¶cia, jako cz³onka tej samej rodziny Bo¿ej i powierzy mu przewodniczenie Eucharystii. Podobna sytuacja mo¿e byæ podczas prymicji, wizytacji biskupiej i w innych okoliczno¶ciach.

 Z a l e c e n i a   o g ó l n e

 IGMR nie powtarza ju¿ przepisu instrukcji   P i u s a   XII z 3. IX. 1958 o pisemnym przygotowaniu komentarza, zaznacza jednak oportet monitiones commentatoris sint ad amussim praeparatae et sobrietate perspicuae (68). Dlatego wymaganie pisemnego przygotowania tekstu, zw³aszcza przez komentatorów pocz±tkuj±cych, jest nadal w³a¶ciwe i potrzebne. Komentarz tworzy obecnie ca³o¶æ logiczn± z homili±, a tylko powa¿ne uprzednie przygotowanie go uchroni od tak ³atwej i czêstej w praktyce gadatliwo¶ci, od powtarzania siê. Tylko takie podej¶cie do komentarza gwarantuje jego prawdziw± warto¶æ i skuteczno¶æ.

 Styl komentarza, jego uk³ad, forma powinny byæ „antyinformacyjne”, powinna je cechowaæ sakralno¶æ. Komentarz wypowiadany jest w czasie liturgii w czasie obrzêdów i modlitw, powinien wiêc i form±, uk³adem harmonizowaæ z t± ca³o¶ci±, której s³u¿y. Unikaj±c gadatliwo¶ci (brevissimis verbis IGMR 29), nie nale¿y rezygnowaæ z pos³ugi komentatora, który jest obecnie wyra¼nie ustanowiony przed dokumenty Stolicy ¦wiêtej jako jeden z ministrów, maj±cy sw± w³asn± funkcjê liturgiczn±. „Grzechem ¶miertelnym” komentatora jest takie wype³nienie jego pos³ugi, ¿e „zas³ania” przewodnicz±cego zgromadzenia. Aby zapobiec temu niebezpieczeñstwu IGMR (68) zabrania komentatorowi wchodziæ na ambonê, a nawet wylicza komentatora jako ministra, który znajduje siê poza prezbiterium.

 Wydaje siê, ¿e komentator mo¿e byæ niewidocznym dla uczestników liturgii, np. kto¶ mówi±cy przez mikrofon z chóru muzycznego czy z innego miejsca w nawie. Istotne jest, by zgromadzeni us³yszeli wyra¼nie dane wyja¶nienie, a równocze¶nie by³o oczywiste, kto przewodniczy w zgromadzeniu. Oczywi¶cie powinien to zawsze byæ g³os ¿ywy, nie za¶ odegrany z ta¶my.

 Poza wyj±tkowymi okoliczno¶ciami (patrz wy¿ej) celebrans powinien wypowiadaæ komentarz wstêpny i te z pozosta³ych, które charakterem swoim, tre¶ci± wi±¿± siê z jego funkcj± przewodnicz±cego liturgii.

 U w a g i   s z c z e g ó ³ o w e

 1.   K o m e n t a r z   w s t ê p n y

 Szczê¶liwe i praktyczne jest wprowadzenie tego komentarza w ramy liturgii. Dotychczasowy komentarz przed rozpoczêciem Mszy ¶w. mija³ siê najczê¶ciej z celem, gdy¿ wypowiadany bywa³ przewa¿nie do pustych murów ¶wi±tyni, wierni bowiem tylko wyj±tkowo przychodz± do ko¶cio³a wcze¶niej. W tej sytuacji wiêkszo¶æ uczestników Mszy ¶w. by³a pozbawiona elementu wa¿nego, w znacznym stopniu warunkuj±cego owocne prze¿ywanie ¶wiêtych tajemnic. Obecnie trudno¶æ ta zostaje zasadniczo usuniêta, oczywi¶cie o ile wierni przychodz± punktualnie na pocz±tek Mszy ¶w.

 O komentarzu, umiejscowionym w ramach obrzêdów wstêpnych, zaraz po pierwszym powitalnym pozdrowieniu zgromadzonych przez celebransa, IGMR mówi najwiêcej.

 Instrukcja dla krajów jêzyka francuskiego stwierdza, ¿e najczê¶ciej bêdzie dobr± rzecz± wprowadzenie tego komentarza. Zgodnie z IGMR rezerwuje go przede wszystkim dla celebransa, przewodnicz±cego zgromadzenia.

 Cel tego komentarza identyfikuje siê prawie w ca³o¶ci z tym, do czego maj± doprowadziæ zgromadzonych obrzêdy wstêpne, nazywane przez komentatorów liturgi± gromadzenia. Komentarz wiêc powinien byæ krokiem naprzód w wewnêtrznym zjednoczeniu zgromadzonych, powinien sprawiæ, aby kontakt zgromadzonych ze sob± by³ jak najbardziej bezpo¶redni, serdeczny, „rodzinny” oraz pog³êbiæ atmosferê „dnia, któr± zainicjowa³ ¶piew na wej¶cie”.

 Komentarz wstêpny nie mo¿e byæ homili±, ale nie mo¿e te¿ byæ cia³em obcym dla idei liturgii s³owa. Przecie¿ my¶li tej liturgii, jak ju¿ to zaznaczyli¶my mówi±c o tre¶ci antyfon komunijnych, maj± „zabarwiæ” ca³± Mszê ¶w. W wypadku, gdy liturgia s³owa z³o¿ona jest z tekstów, które nie wymagaj± specjalnego komentarza, mo¿na opu¶ciæ specjalne wprowadzenie do tych czytañ, przekazuj±c odpowiednie my¶li w tym komentarzu wstêpnym. Jest to wskazane zw³aszcza wtedy, gdy nie ¶piewa siê hymnu Chwa³a na wysoko¶ci Bogu.

 Jest to komentarz wstêpny do ca³ej Mszy ¶w., a jednak równocze¶nie powinien byæ tak u³o¿ony, aby uzasadnia³, prowadzi³ do aktu pokuty, który nastêpuje bezpo¶rednio po nim. Analogicznie do zasad odnowionej aspersji 10 , wed³ug których kap³an mo¿e obrzêd ten rozpocz±æ czytaj±c formu³ê komentarza podanego w Mszale, lub u¿yæ innych, podobnych w tre¶ci, wydaje siê, ¿e i formu³ê zachêty do aktu pokuty mo¿e kap³an zast±piæ innymi podobnymi, które bêd± w logicznym zwi±zku z komentarzem wstêpnym.

 Komentarz wstêpny powinien uwzglêdniæ nie tylko my¶li formularza mszalnego, ale równie¿ specjalne okoliczno¶ci zgromadzenia. Uzasadnienie takiej opinii znajdujemy m.in. w Ordo Baptismi parvulorum,w którym czytamy: Celebrans salutat praesentes, praesertim vero parentes et patrinos, paucis verbis revocans gaudium quo parentes receperunt infantes tamquam donum Dei, qui est fons omnis vitae et vult nunc ipsis vitam suam largiri 11 . Podobnie w Ordo celebrandi Matrimonium czytamy: Sacerdos, sacris vestibus pro Missae celebratione requisitis indutus ... sponsum et sponsam salutat, significans Ecclesiam in eorum gaudio partem habere 12 .

 Do komentarza nale¿y te¿ w³±czyæ uwagi o ¶wiêtym czczonym w danym dniu, tym wiêcej, ¿e je¶li uroczysto¶æ ku jego czci obchodzona jest w stopniu memoriae, ca³a liturgia s³owa stosuj±ca lectionem semicontinuam, nie wspomina o nim w ogóle. Mo¿e te¿ o tym ¦wiêtym nie byæ wzmianki w liturgii eucharystycznej, bo modlitwy nad darami oraz po Komunii ¶w., je¿eli formularz nie ma w³asnych, mo¿emy wzi±æ z formularzy niedzielnych.

 Nie wydaje siê, aby w tym komentarzu by³o miejsce na formalne informacje, jak np.: bêdziemy korzystali z IV Modlitwy Eucharystycznej, na modlitwê powszechn± bêdziemy odpowiadali wys³uchaj nas, Panie itp. Odno¶nie Modlitwy Eucharystycznej jest to tym bardziej uzasadnione, ¿e modlitwy prezydencjalne dlatego s± w jêzyku ojczystym i maj± byæ czytane zawsze g³o¶no przez przewodnicz±cego kap³ana, aby wszyscy obecni mogli je wyra¼nie s³yszeæ, nie powinni wiêc sami ich czytaæ.

 We wstêpnym komentarzu mo¿na przez odpowiednie wyja¶nienia formowaæ u wiernych ¶wiadomo¶æ chrze¶cijañskiej rachuby czasu. Nie zawsze bêdzie potrzebne podawanie do wiadomo¶ci zebranych, która to jest obecnie niedziela „zwyk³a”, lecz w tak± niedzielê najczê¶ciej wystarczy w komentarzu ukazaæ my¶l zasadnicz± jej formularza liturgicznego. Mocno jednak trzeba bêdzie akcentowaæ zasadnicze okresy roku liturgicznego, a wiêc Adwent, Wielki Post i szczególnie Piêædziesi±tnicê Rado¶ci czyli Okres Paschy, jednej wielkiej niedzieli Zmartwychwstania.

 Charakter tego komentarza bêdzie zale¿a³ w szczególny sposób od autora: inaczej u³o¿y go i wypowie kap³an, inaczej laik, inaczej go¶æ, inaczej gospodarz. W jego uk³adzie powinien siê zaznaczyæ charakter dnia, a równocze¶nie liczyæ siê nale¿y z tymi, do których jest skierowany.

 Przy okazji nasuwa siê pytanie: czy nale¿y zachowaæ i jak ustawiæ dotychczasowy komentarz po módlmy siê przed kolekt±? Tutaj IG wprowadza zasadnicz± zmianê w tre¶ci i w przeznaczeniu tej chwili ciszy. Jest ona po to, aby wszyscy „conscii fiant se in conspectu Dei stare, et vota sua animo possint nuncupare” (32). Na pierwszym wiêc miejscu nale¿y postawiæ uprzytomnienie sobie przez wiernych, ¿e zgromadzili siê w jedno w obecno¶ci Boga. Komentarz wiêc, który zaliczymy do inicjacyjnego, powinien w tym momencie przypominaæ tê prawdê. Jako komentarz inicjacyjny nie jest konieczny zawsze i w ka¿dej grupie.

 2.   K o m e n t a r z   p r z e d   c z y t a n i a m i

 Zale¿nie od perykop i psalmu mo¿na stosowaæ jeden wspólny komentarz przed ca³± liturgi± s³owa, mo¿na te¿ ka¿d± perykopê i psalm poprzedziæ osobnym, w³asnym komentarzem. Ten drugi sposób mo¿e byæ wskazany np. w Wigiliê Paschy. Normalnie nie powinien byæ wypowiadany przez lektora perykop. Instrukcja dla krajów jêzyka francuskiego wyja¶nia, ¿e je¿eli komentarz ten jest jeden dla wszystkich perykop, nale¿y przede wszystkim do celebransa. Komentarz ten ma pomóc wiernym w aktywnym s³uchaniu, w owocnym przyjêciu s³owa Bo¿ego. Nie znaczy to, ¿e ma podawaæ drobiazgi egzegetyczne. Tylko homileta powinien znaæ dok³adnie sens perykopy w jej nieraz bardzo zawi³ych problemach, aby umia³ dobrze, w³a¶ciwie przekazaæ zgromadzonym my¶l Bo¿± w niej zawart±. Mo¿e jednak to uczyniæ nie obci±¿aj±c pamiêci s³uchaczy szczegó³ami nale¿±cymi do naukowej egzegezy, w³a¶ciwej podczas wyk³adów uniwersyteckich.

 W niektórych okoliczno¶ciach trzeba bêdzie jednak podaæ pewne fakty egzegetyczne, aby czytanie perykopy by³o zrozumia³e. I tak np. wypada poprzedziæ odpowiednim wyja¶nieniem perykopê z listów ¶w. Paw³a o spo¿ywaniu miêsa z ofiar pogañskich. Czê¶ciej bêdziemy stosowali ten komentarz w czytaniach wyjêtych ze St. Testamentu. Czasem, gdy perykopa mo¿e byæ przyjêta w ró¿ny sposób, ma kilka interesuj±cych aspektów, mo¿na w komentarzu skierowaæ uwagê s³uchaczy na problem, który bêdzie tematem naszej homilii np. przed czytaniem o nawiedzeniu przez N. Maryjê Pannê ¶w. El¿biety mo¿na w komentarzu uczuliæ uwagê odbiorców tej tre¶ci na podkre¶lony tam problem wiary. Kiedy indziej mo¿emy wyeksponowaæ fakt dzia³ania Bo¿ego w naszym ¿yciu: Uczyni³ mi wielkie rzeczy...

 Ewentualny komentarz do psalmu responsoryjnego powinien „ustawiæ” refren, wprowadzaj±c go organicznie w ca³o¶æ liturgii.

 3.   K o m e n t a r z   p r z e d   M o d l i t w ±   E u c h a r y s t y c z n ±

 Wydaje siê, ¿e bêdziemy rzadko z niego korzystali. Celem jego powinno byæ u¶wiadomienie wiernym ró¿nych konkretnych motywów dziêkczynienia. W sytuacji, gdy Missale Romanum 1970 zawiera ponad 80 prefacji, motywy te s± szczegó³owo ukazane. Mo¿e siê jednak zdarzyæ wypadek, ¿e chcemy podkre¶liæ co¶ bardzo szczególnego dla danej wspólnoty modlitewnej: mamy wtedy mo¿liwo¶æ i ten motyw dziêkczynienia uwydatniæ w tym momencie. Nieraz komentarz ten mo¿e byæ wskazany z innej przyczyny. Jest np. msza koncelebrowana przez liczn± grupê kap³anów. Przed prefacj± wszyscy koncelebransi zmieniaj± swe miejsca, zbli¿aj±c siê do o³tarza. Komentarz w tej sytuacji mo¿e „zas³oniæ” nieunikniony szmer i zbyt d³ug± przerwê w akcji.;

 4.   K o m e n t a r z   p o d c z a s   K o m u n i i   ¶ w.

 Ten rodzaj w IG jest ca³kowicie pominiêty, tymczasem w niektórych okoliczno¶ciach wydaje siê konieczny. Najczê¶ciej wierni pragnêliby podczas przyjmowania Komunii ¶w. ¶piewaæ pie¶ni o Naj¶w. Sakramencie. Tymczasem liturgia zaleca wtedy teksty zwi±zane tematycznie z liturgi± s³owa. Wspomnieli¶my ju¿ o tym mówi±c o dwóch rodzajach antyfon na Komuniê ¶w. w nowym mszale na niedziele „zwyk³e”. Wprowadzaj±c wiêc odpowiednie pie¶ni, trzeba to wiernym wyt³umaczyæ. Najtrudniejsza bêdzie sprawa w ¶wiêta Matki Bo¿ej, w które podczas Komunii ¶w. nale¿y ¶piewaæ pie¶ni wielbi±ce Maryjê, zgodnie z msza³em, który wtedy wk³ada w nasze usta s³owa w rodzaju: Beata viscera Mariae Virginis..., Ecce Virgo concipiet et pariet Filium... itp. W ¶wiadomo¶ci wszystkich jest s³uszne przekonanie, ¿e pie¶ni takich nie wolno ¶piewaæ podczas wystawienia Naj¶w. Sakramentu oraz procesji Eucharystycznej. Tutaj za¶ nie tylko wolno, lecz nale¿y je ¶piewaæ podczas wystawienia Naj¶w. Sakramentu oraz procesji Eucharystycznej. Jakie jest uzasadnienie tej pozornej sprzeczno¶ci przepisów?

 ¦piew pie¶ni wielbi±cych Maryjê podczas uczty eucharystycznej ma uczestnikom Sto³u Pañskiego przypomnieæ, ¿e Maryja sta³a siê kim¶ tak bliskim Bogu, tak wielkim w³a¶nie przez zjednoczenie siê z Chrystusem. Zawierzy³a Mu, pozwoli³a siê prowadziæ i On uczyni³ Jej te wielkie rzeczy. Tote¿ wielbi±c Maryjê oddajemy tym samym cze¶æ Bogu, a równocze¶nie uprzytamniamy sobie, jaka wiedzie do Niego droga. To samo, co powiedziano tu o Matce Bo¿ej, odnosi siê do uroczysto¶ci liturgicznych wszystkich ¶wiêtych Pañskich. Procesja eucharystyczna organizowana jest bezpo¶rednio dla uczczenia Chrystusa obecnego dla nas w znakach chleba. Celem uczty eucharystycznej jest przede wszystkim nasze zjednoczenie w Chrystusie i z Chrystusem. Inne cele domagaj± siê innych znaków.

 Podobnie jak przed liturgi± s³owa komentarz podczas Komunii ¶w. mo¿e byæ jeden wprowadzaj±cy wszystkie pie¶ni, mo¿e te¿ byæ umieszczony przed ka¿d± pie¶ni±, ukazuj±c jej specjalny aspekt w tym powi±zaniu. Komentarz ten wydaje siê potrzebniejszy ni¿ komentarz przed prefacj±, która sama, razem z ca³± Modlitw± Eucharystyczn±, dobitnie t³umaczy swój sens i motyw dziêkczynienia.

 5.   K o m e n t a r z   k o ñ c o w y

 Mo¿na go wypowiedzieæ po modlitwie po Komunii ¶w., albo przed ostatni± aklamacj±: Pan z wami. Nie chodzi tu o dawanie nauk. W kilku s³owach lub zdaniach, u¶wiadamia wtedy komentator, co prze¿yli uczestnicy liturgii, kieruje uwagê na ¿ycie codzienne, czêsto na jaki¶ jego konkret. Niektórzy chc± tê wypowied¼ okre¶liæ jako „s³owo ¿ycia”, bo winna ona jeszcze raz krótko uwypukliæ, jak ca³e ¿ycie i codzienne czyny maj± byæ dalszym ci±giem Mszy ¶w., uwielbieniem dziêkczynnym dla Boga.

 Charakter tego komentarza zale¿y w szczególny sposób, podobnie jak wprowadzenie wstêpne, od ca³ego nabo¿eñstwa, od obrz±dków koñcowych. Nie mo¿e byæ „cia³em obcym”. Zasada ta odnosi siê równie¿ do stylu og³oszeñ parafialnych, które najczê¶ciej bêd± poprzedza³y komentarz koñcowy i bêd± w jakim¶ stopniu stanowi³y z nim jedno¶æ.

 Autorem komentarza jednocz±cego powinien byæ w zasadzie organizator ca³ej liturgii. Powinien byæ zaanga¿owany zatem w tê pracê od samego pocz±tku przygotowañ.

Przypisy:
1 wyd. Casterman 1969-1970.

2 Les Éditions du Cerf. Dwa pierwsze tomiki wydane w r. 1968 omawiaj± modlitwê eucharystyczn±. Nastêpne, mówi±ce o poszczególnych niedzielach i ¶wiêtach temporale, wychodz± od r. 1969.

3 Éditions du Cerf – Éditions du Centurion, 1969.

4 Tam¿e, 31.

5 La célèbration de la messe – orientations pastorales, suggestions pratiques, wydane przez Centre Nationale de Pastorale Liturgique des pays d'expression francaise, Paris 1969.

6 Wprowadzenie do liturgii, praca zbiorowa, Poznañ 1967, 143-160.

7 Henryk   H a a k,   Komentarz liturgiczny, Msza ¶w., 1970, 201-203.

8 Institutio Generalis Missalis Romani, nr 11, 21, 29, 61, 68, 86. Nazwy dwóch rodzajów komentarza s± propozycj± autora.

9 La célèbration de la messe... 32, nr 14.

10 Missale Romanum 1970. s. 889.

11 Ordo Baptismi Parvulorum, 1969, n. 36.

12 Ordo celebrandi matrimonium, 1969, n. 19.

Ks. Stanis³aw Hartlieb, Konarzewo

 

 

 

 

Biuletyn Odnowy Liturgii w: Collectanea Theologica 41:1971, f. III, s. 110

II. URZÊDY I S£U¯BY

Stre¶ci³ Franciszek Blachnicki

1. Ni¿sze ¶wiêcenia pod znakiem zapytania

 Pod powy¿szym tytu³em (Les ordres mineurs en question) publikuje interesuj±cy artyku³   J.   L é c u y e r   w 102 numerze „La Maison Dieu”, po¶wiêconym w ca³o¶ci tematowi S³u¿by i ¶wiêcenia w Ko¶ciele dzisiaj. Warto przyswoiæ naszym czytelnikom g³ówne my¶li i sugestie tego artyku³u.

 Na wstêpie autor w nastêpuj±cych czterech punktach charakteryzuje obecn± dyscyplinê dotycz±c± ni¿szych ¶wiêceñ w Ko¶ciele ³aciñskim:

  1. Istnieje piêæ ¶wiêceñ diakonatu: subdiakonat, (zaliczany do ¶wiêceñ wy¿szych od pocz±tku 13 wieku), akolytat, egzorcystat, lektorat i ostiariat.
  2. ¦wiêcenia te mog± byæ udzielane tylko klerykom, tj. tym, którzy wcze¶niej przyjêli tonsurê, daj±c± uczestnictwo w przywilejach i obowi±zkach stanu duchownego.
  3. Mo¿na do nich dopu¶ciæ tylko tych, którzy maj± intencjê przyjêcia kap³añstwa i rokuj± nadziejê, ¿e bêd± zdolni je przyj±æ.
  4. Nie wolno udzielaæ ¶wiêceñ wy¿szych tym, którzy nie przyjêli wszystkich ¶wiêceñ ni¿szych.

 Powy¿sze prawodawstwo, zawarte w prawie kanonicznym od roku 1917, jest o wiele bardziej rygorystyczne ni¿ dawne prawo ko¶cielne. Ju¿ na Soborze Trydenckim by³y próby zreformowania tej praktyki, postuluj±ce zharmonizowanie ¶wiêceñ z faktycznie wykonywanymi urzêdami. Reforma ta staje siê dzi¶ bardziej konieczna ni¿ kiedykolwiek. Klerycy coraz bardziej odczuwaj± to jako anomaliê, ¿e przekazuje im siê przez ¶wiêcenia, udzielane z regu³y ³±cznie, po dwa w jednym dniu, urzêdy, które faktycznie nigdy nie s± przez nich wykonywane. Przeprowadzona ju¿ reforma obrzêdu wy¿szych ¶wiêceñ, w którym nie ma ¿adnej wzmianki ani o subdiakonacie, ani o ni¿szych ¶wiêceniach, sugeruje, ¿e sprawa ta jest jeszcze otwarta.

 Autor stwierdza z kolei, ¿e reforma w tej dziedzinie jest zasadniczo mo¿liwa, Ko¶ció³ mo¿e ustanawiaæ i zmieniaæ ¶wiêcenia ni¿sze w ich liczbie i tre¶ci. Zasady tej odnowy sformu³owa³a soborowa Konstytucja o ¶w. Liturgii. Jest to najpierw zasada prawdziwo¶ci i autentyczno¶ci obrzêdów (KL 34, 50, 59, 88, 94) oraz zasada wyra¿ona w KL 29: „W odprawianiu liturgii ka¿dy spe³niaj±cy sw± funkcjê, czy to duchowny czy ¶wiecki, powinien czyniæ tylko to i wszystko to, co nale¿y do niego z natury rzeczy i na mocy przepisów liturgicznych”.

 Stosuj±c powy¿sze zasady do poszczególnych ni¿szych ¶wiêceñ mo¿na by wysun±æ nastêpuj±ce sugestie i propozycje odnowy:

 1.   Funkcja ostiariusza jest faktycznie wykonywana dzi¶ przez zakrystianów wzglêdnie przez kobiety-zakrystianki. Klerycy otrzymuj±cy to ¶wiêcenie faktycznie nigdy go nie realizuj±, chyba w wypadkach wyj±tkowych. Powstaje wiêc pytanie, czy nie udzielaæ tego ¶wiêcenia tym, którzy dzi¶ faktycznie wykonuj± obowi±zki z nim zwi±zane? A mo¿e zamiast o „¶wiêceniach” nale¿a³oby mówiæ o jakim¶ wprowadzeniu w urz±d, o oficjalnej instalacji, której towarzyszy³aby modlitwa lokalnej wspólnoty? Odpowiada³oby to ³aciñskiemu terminowi institutio wzgl. greckiemu katastasis czêsto spotykanemu w literaturze pierwszych wieków.

 2.   Trudniejsza jest sprawa z egzorcystatem, którego wykonywanie jest nawet dzi¶ wprost zakazane tym, którzy otrzymuj± to ¶wiêcenie CIC (can. l151, § 2, 1153). Trudno te¿ by³oby znale¼æ w¶ród funkcji wykonywanych dzi¶ Ko¶ciele odpowiednik dawnej roli egzorcysty. Mo¿na by tu pomy¶leæ o ró¿nych formach walki ze z³em: walka z alkoholizmem, prostytucj±, pornografi±, o formach akcji spo³ecznej i charytatywnej: zwalczanie g³odu, niesprawiedliwo¶ci spo³ecznej itp. Czy jednak te przejawy dzia³alno¶ci Ko¶cio³a le¿± na linii przed³u¿enia funkcji egzorcystów, czy raczej nie nale¿a³oby ich zwi±zaæ z akcj± charytatywn± diakonów?

 3.   Zadaniem akolitów jest troska o ¶wiat³o, wino i wodê dla Eucharystii. Ich funkcjê spe³niaj± dzi¶ ¶wieccy, szczególnie ch³opcy-ministranci. Jaki¿ wiêc sens mo¿e mieæ udzielanie tej funkcji przez ¶wiêcenie klerykom, którzy regu³y ju¿ j± wykonywali na wiele lat wcze¶niej? Z drugiej strony wydaje siê rzecz± sensown±, aby w ramach wspólnot chrze¶cijañskich istnia³y zespo³y ochotników, przejmuj±cych w zgromadzeniu liturgicznym funkcjê towarzyszenia (taki jest sens s³owa „akolita”) celebransowi i podawania mu ró¿nych przedmiotów i ¿eby istnia³ obrzêd uroczystego wprowadzenia do tej s³u¿by po³±czony z wezwaniem wspólnoty do modlitwy za tych, którzy j± przejmuj±.

 4.   ¦wiêcenie lektoratu jest obok subdiakonatu jedynym ¶wiêceniem ni¿szym zachodz±cym we wszystkich Ko¶cio³ach chrze¶cijañskich.
 Dzisiaj zosta³o przywrócone znaczenie tej funkcji w liturgii. Tak¿e ona jest jednak wykonywana z regu³y przez ¶wieckich, a przez kleryków ju¿ najczê¶ciej na d³ugo przed wst±pieniem do seminarium.
 Powstaje jednak pytanie, czy proste zadanie czytania w zgromadzeniu, dzi¶, gdy umiejêtno¶æ czytania jest powszechna, zas³uguje na to, aby w nie wprowadzaæ osobnym obrzêdem? Autor odpowiada, ¿e nale¿a³oby podkre¶liæ zadanie katechizacji jako naturalnego przed³u¿enia lektury i pomy¶leæ o jakim¶ obrzêdzie „inwestytury” dla tych, którzy we wspólnocie lokalnej oddaj± siê systematycznie i na sta³e pracy katechetycznej.

 5.   Odno¶nie do ¶wiêcenia subdiakonatu zwraca autor uwagê, ¿e nie ³±czy siê z nim jaka¶ wyodrêbniona funkcja liturgiczna, subdiakon spe³nia funkcje w³a¶ciwe b±d¼ akolitom, b±d¼ diakonowi. ¦wiêcenie to nabra³o znaczenia i powagi dziêki zwi±zaniu z nim podjêcia obowi±zku celibatu i odmawiania brewiarza. Zwi±zanie to jest jednak przypadkowe i dzi¶, gdy istnieje mo¿liwo¶æ udzielania ¶wiêceñ diakonatu ludziom ¿onatym, nie mo¿e byæ w dawnej formie podtrzymywane. Autor sugeruje zwi±zanie pewnej formy liturgicznej „instalacji”, jako odpowiednika dawnego subdiakonatu, z przekazywaniem ¶wieckim ró¿nych funkcji administracyjnych we wspólnotach ko¶cielnych, takich jak sekretarz kancelarii parafialnej, notariusz ko¶cielny, zarz±dca maj±tku ko¶cielnego itp.

 Odno¶nie do tzw. ni¿szych ¶wiêceñ jako stopni przygotowawczych wiod±cych do kap³añstwa proponuje autor w miejsce dotychczasowej praktyki (tonsura, ostiariat, lektorat, egzorcystat, akolytat, subdiakonat) wprowadziæ nastêpuj±ce stopnie:

  1. Ceremonia³ oficjalnego dopuszczenia do stanu kandydatów do wy¿szych ¶wiêceñ,
  2. Lektorat,
  3. Akolytat,
  4. Subdiakonat.

Oba ostatnie stopnie mog³yby byæ z³±czone w jeden. Obrzêdowe wprowadzenie do trzech ostatnich s³u¿b mia³oby miejsce tylko wtedy, gdy klerycy nie otrzymali jeszcze tych „¶wiêceñ” w latach przedseminaryjnych.

Stre¶ci³ ks. Franciszek Blachnicki, Lublin

 

 

 

 

Biuletyn Odnowy Liturgii w: Collectanea Theologica 41:1971, f. III, s. 112

Zygmunt Bochenek

2. Sympozjum diecezjalnych duszpasterzy s³u¿by liturgicznej i referentów dla spraw muzyki sakralnej

 Krajowe Duszpasterstwo S³u¿by O³tarza w Polsce od kilku lat prowadzi systematyczn± akcjê formacji s³u¿by liturgicznej w duchu wymagañ soborowej odnowy liturgii. Odpowiednie sugestie, programy i pomoce przekazuje siê przez dwa razy w roku odbywane spotkania robocze duszpasterzy diecezjalnych i zakonnych.

 Kolejne, XII spotkanie tych duszpasterzy s³u¿by o³tarza, które odby³o siê w dniach 25-26. X. 1970 r. w klasztorze OO. Bernardynów przy sanktuarium Matki Bo¿ej w Le¿ajsku (diecezja przemyska), mia³o charakter spotkania z diecezjalnymi referentami do spraw muzyki sakralnej. Uczestniczyli oni w obradach w charakterze go¶ci (20 osób). Ze strony duszpasterstwa s³u¿by o³tarza by³y reprezentowane 23 diecezje i 6 zgromadzeñ zakonnych. W sumie w sympozjum wziê³o udzia³ ok. 75 osób, z ks. biskupem Stanis³awem   J a k i e l e m,   przewodnicz±cym Podkomisji Episkopatu do Spraw Muzyki Sakralnej na czele.

 Duszpasterz krajowy, ks. dr Franciszek   B l a c h n i c k i,   otwieraj±c sympozjum w zastêpstwie nieobecnego z powodu choroby ks. bpa Paw³a   L a t u s k a,   delegata episkopatu, uzasadni³ odmienn± koncepcjê i tematykê tego sympozjum. Przypomnia³, ¿e przez kilka ostatnich lat zarówno w centrali, jak i w o¶rodkach diecezjalnych pracowali¶my nad koncepcj±, programem i realizacj± formacji lektorów. Owoce tej pracy s± dostrzegalne w coraz wiêkszej liczbie naszych parafii. Nie zaniedbuj±c dalszej troski o rozwój ruchu lektorskiego, trzeba jednak z kolei skupiæ wysi³ki na problemach zwi±zanych z muzyk± i ¶piewem w liturgii. Obecne sympozjum, którego has³em jest „Kantor, psalterzysta i schola ¶piewacza w odnowionym zgromadzeniu liturgicznym”, otwiera ten nowy, „muzyczny” etap pracy duszpasterskiej s³u¿by o³tarza.

 Pierwszy referat: Zasady dotycz±ce ¶piewu i muzyki w nowym „Ordo Missae” wyg³osi³ ks. mgr Z.   B e r n a t   z Lublina (KUL). Po przypomnieniu ogólnych zasad podzia³u ¶piewów mszalnych, autor przedstawi³ kolejno wszystkie ¶piewane punkty liturgii mszalnej, wyja¶niaj±c ich charakter i wskazuj±c na bogate mo¿liwo¶ci ich ró¿norodnego ukszta³towania. Dalsze czê¶ci referatu by³y po¶wiêcone nastêpuj±cym problemom: gra organowa i cisza liturgiczna, postawa cia³a podczas ¶piewu, miejsce wykonania ¶piewów mszalnych.

 Nastêpnie uczestnicy sympozjum koncelebrowali Mszê ¶w. pod przewodnictwem duszpasterza krajowego. W czasie liturgii mszalnej ¶piewa³a na przemian z ludem schola wielog³osowa kierowana przez ks. mgr M.   K w i e c i ñ s k i e g o.

 Po obiedzie i zwiedzeniu wspania³ej bazyliki le¿ajskiej rozpoczê³a siê sesja popo³udniowa. Temat referatu ks. mgr I.   P a w l a k a   z Lublina (KUL): Nowe zadania ko¶cielnych zespo³ów ¶piewaczych. Autor wskaza³ najpierw na wiele przyczyn wyra¼nego kryzysu, w jakim siê znajduj± nasze chóry. S± nimi szczególnie: pozbawienie ich roli koncentruj±cej w zwi±zku z reform± liturgii, ogólny upadek i ze¶wiecczenie muzyki ko¶cielnej, dyletantyzm muzyczny XIX wieku. Nastêpnie ks.   P a w l a k   przedstawi³ konkretne sugestie i projekty, których realizacja pomo¿e przezwyciê¿yæ, istniej±cy kryzys, poruszaj±c nastêpuj±ce problemy: chór a schola, wychowanie liturgiczne, wykszta³cenie muzyczne, dyrygent i akompaniament, sprawy repertuaru.

 G³ównym tematem d³ugotrwa³ej dyskusji by³o bli¿sze okre¶lenie roli chóru w liturgii, oraz stosunek chóru do scholi. Wydaje siê, ¿e za podsumowanie dyskusji mo¿na przyj±æ zdanie ks. H.   C e m p u r y:   „Chóry nie koncertuj±, ale bior± czynny udzia³ w liturgii wykonuj±c jej integralne czê¶ci”

 Nastêpne punkty programu ukaza³y niektóre z istniej±cych modeli scholi liturgicznych.

 Ks. H.   L u p a   SVD   z Olsztyna w prelekcji Pueri cantores w historii i dzi¶, zapozna³ zebranych z popularnym i ciesz±cym siê aprobat± ostatnich papie¿y ruchem Ma³ych ¦piewaków od Drewnianego Krzy¿a.   P a  w e ³   VI   na jednym z ich ¶wiatowych kongresów powiedzia³: „¯yczymy sobie, aby w ca³ym Ko¶ciele ka¿da ¶wi±tynia mia³a w³asny zespó³ kantorów”.

 Z kolei liczni ksiê¿a mówili o swoich do¶wiadczeniach z pracy nad ró¿nymi rodzajami scholae cantorum. Na uwagê zas³uguje szczególnie wypowied¼   ks.   D e k i e l a   z Katowic. By³a ona uzupe³nieniem referatu wyg³oszonego na spotkaniu w Sandomierzu, którego tekst zosta³ do³±czony do teczki z materia³ami z obecnego sympozjum.

 Nastêpnie duszpasterz krajowy przedstawi³ i obja¶ni³ instrukcjê duszpastersk± pt. Dziewczêca s³u¿ba liturgiczna.

 Po dyskusji, w której wyja¶niono m.in. stosunek scholi ch³opiêcej do zespo³u ministrantów, odby³y siê nieszpory wg przepisów odnowionej liturgii z czytaniem Pisma ¶w., homili± i modlitw± wiernych. Antyfony ¶piewa³ chór ks.   M.   K w i e c i ñ s k i e g o.

 Piêknym zakoñczeniem pracowitego dnia by³ koncert muzyki organowej, który dostarczy³ s³uchaczom g³êbokich prze¿yæ religijnych i artystycznych. Na wspania³ych organach grali studenci klasy organowej ks. doc. dr   K.   M r o w c a   z Instytutu Muzykologii KUL –p. Gizela   S k o p   i  o. Zenon   W o ¼ n i c z k a.   W ramach koncertu kilka pie¶ni wykona³ miejscowy chór. Pó¼nym wieczorem odby³o siê jeszcze spotkanie konsulty po¶wiêcone przede wszystkim wstêpnej dyskusji nad spraw± ustalenia i wprowadzenia nowych stopni s³u¿by liturgicznej.

 Drugi dzieñ zacz±³ siê Msz± ¶w. Koncelebrze przewodniczy³ ks. biskup  S.   J a k i e l.   Wprowadzenie do dyskusji nad nowym modelem i zadaniami organisty da³ ks. mgr   M.   K w i e c i ñ s k i   z Przeworska. Ostatni referat, w zamierzeniu autora potraktowany tak¿e tylko jako materia³ do dyskusji pt. Uwagi o przygotowaniu muzycznym scholi liturgicznej przedstawi³ ks. mgr   T.   B o j a s i ñ s k i   z Warszawy.

 Na zakoñczenie zabra³ g³os ks.  bp   S.   J a k i e l.   Udzieli³ on odpowiedzi na szereg pytañ dotycz±cych prac Podkomisji Muzycznej, a nastêpnie w imieniu referentów d/s muzyki sakralnej podziêkowa³ za zaproszenie na sympozjum. Wyra¿aj±c uznanie dla ciekawego i aktualnego programu stwierdzi³, ¿e wspó³praca miêdzy referentami d/s muzyki a duszpasterzami s³u¿by o³tarza, która tak udanie zosta³a zainicjowana w Le¿ajsku, jest bardzo po¿yteczna i winna byæ kontynuowana i rozszerzana tak¿e na teren poszczególnych diecezji. Ostatnim punktem programu by³y osobne spotkania referentów d/s muzyki sakralnej oraz duszpasterzy s³u¿by o³tarza po¶wiêcone opracowaniu sugestii i wniosków dotycz±cych dalszej pracy w kierunkach ukazanych przez sympozjum.

Ks. Zygmunt Bochenek, Lublin

 

 

 

 

Biuletyn Odnowy Liturgii w: Collectanea Theologica 41:1971, f. III, s. 114

III. DIAKONIA SZTUKI

Bogdan Snela

O³tarz – ¶wiêty stó³ Pana

 J.   A.   J u n g m a n n   nazywa o³tarz sercem Ko¶cio³a. Ze swej istoty nie jest on niczym innym, jak tylko sto³em, na którym k³adzie siê kielich i chleb oraz sprawuje siê ¶wiêt± ofiarê. Dlatego te¿ jest to „¶wiêty stó³”, „stó³ Pana (mensa Domini) oraz o¶rodek dziêkczynienia” (IG 259; por. Instr. EM 24; por. tak¿e l Kor 10, 21).

 1.   H i s t o r y c z n y   r o z w ó j   o ³ t a r z a

 Pocz±tkowo by³ to stó³ drewniany, od IV w. buduje siê go w formie sta³ej, nieprzeno¶nej, z kamienia. Sk³ada siê ten stó³ z dwóch zasadniczych czê¶ci: stipes – podstawa i mensa – p³yta o³tarzowa (IG 263). Od wieku XII o³tarz zatraca coraz czê¶ciej charakter sto³u, zostaje rozbudowany i przybiera postaæ skrzyni, w baroku za¶ kszta³t sarkofagu. Ju¿ w staro¿ytno¶ci pojawia³y siê o³tarze w kszta³cie grobu, gdy by³y budowane nad relikwiami mêczennika w tzw. martyriach. St±d pochodzi w ogóle zwyczaj umieszczania relikwii ¶wiêtych w o³tarzu jako praktyka obowi±zuj±ca na Zachodzie i Wschodzie. W tym celu w o³tarzu sta³ym (altare fixum) przygotowuje siê tzw. sepulcrum – pomieszczenie na relikwie, a w o³tarzu, który nie jest z kamienia, umieszcza siê kamieñ z relikwiami (por. IG 260-266).

 Obecnie w ramach odnowy liturgicznej wraca siê do pierwotnej koncepcji; o³tarza jako sto³u Pañskiego. Przede wszystkim ponownie umieszcza siê go przestrzennie, by celebrans by³ zwrócony w czasie sprawowania ¶wiêtej ofiary twarz± do ludu (por. IG 262; Instr. 64, 91). W tym celu odsuwa siê go od rozbudowanej g³ównie w baroku nastawy, najczê¶ciej za¶ buduje siê go mo¿liwie najbli¿ej uczestników liturgii zupe³nie od nowa. Bardzo czêsto pojawiaj± siê na Zachodzie i równie¿ w Polsce zwyk³e, choæ ozdobne sto³y z drewna, przy kamiennych za¶ zwraca siê uwagê na to, aby mo¿liwie ca³a postaæ kap³ana by³a widoczna, rezygnuje siê wiêc najczê¶ciej z przes³aniaj±cej kap³ana jednej nogi o³tarzowej, umieszczaj±c mensê na dwóch, czêsto ozdobionych rze¼b± nogach z prze¶witem w ¶rodku. Stosuje siê równie¿ podstawy o³tarzowe w metaloplastyce itp. Dominuje przede wszystkim prostota i funkcjonalno¶æ w konstruowaniu nowych o³tarzy.

 2.   T e o l o g i c z n a   r o l a   o ³ t a r z a

 Jak budynek ko¶cielny jest symbolem Ko¶cio³a jako mistycznego cia³a Chrystusa, tak o³tarz jest niezaprzeczalnym symbolem Chrystusa, który jest G³ow± tego Cia³a. W Nowym Testamencie o³tarzem, który u¶wiêca dary ofiarne sta³ siê sam Chrystus, dlatego na p³ycie kamiennej wykuwa siê piêæ krzy¿yków, symboli Jego piêciu ran i namaszcza siê j± krzy¿mem tak, jak Chrystus zosta³ namaszczony Duchem ¦wiêtym (IG 265). O³tarz sta³ siê w chrze¶cijañstwie najbardziej wymownym znakiem po¶rednictwa Chrystusa, przez którego przychodz± na ¶wiat wszelkie dary zbawcze Ojca i przez którego tak¿e lud Bo¿y moc± Ducha sk³ada Ojcu ofiarê dziêkczynienia i uwielbienia. Dla tego ludu Bo¿ego, który uczestniczy w uczcie Cia³a i Krwi Pañskiej, potrzebny jest stó³ widzialny, na którym przez ofiarê Chrystusa przygotowuje siê pokarm na ucztê. I to jest zasadnicza i jedyna funkcja o³tarza. Dlatego do czasu przyniesienia darów ofiarnych powinien byæ pusty, a krzy¿ i ¶wiece wed³ug Instrukcji mog± staæ w pobli¿u o³tarza (Instr 1964, 94; IG 268-270). To pozwala dostrzec uczestnikom liturgii, którzy sami mog± przygotowywaæ i przynosiæ na o³tarz dary ofiarnicze, jaka jest w³a¶ciwa jego funkcja jako sto³u Pañskiego (KL 53).

 O³tarz g³ówny nie jest miejscem przechowywania postaci eucharystycznych. Jest jedynym sto³em Pana, który wokó³ niego gromadzi w jedno swoj± wspólnotê i tworzy z niej swoje Cia³o. Wielo¶æ o³tarzy bocznych zaciemnia tê prawdê, dlatego nale¿y g³ówn± przestrzeñ budynku ko¶cielnego oczy¶ciæ z nich i umie¶ciæ je w bocznych kaplicach, je¿eli s± rzeczywi¶cie potrzebne (Instr 1964, 93; por. IG 262, 266, 267).

 Teologiczna rola o³tarza akcentuje siê bardzo wyra¼nie w sytuacji tzw. Mszy ¶w. polowej (sub divo), kiedy to o³tarz przystosowany (mensa conveniens, IG 260), staje siê jedynym akcesorium liturgii sprawowanej poza budynkiem ko¶cielnym w jakimkolwiek innym miejscu (IG 253). Podobnie jak na o³tarzu ruchomym, tak i na przystosowanym nie jest konieczne umieszczenie konsekrowanej petry z relikwiami czy nawet stosowanego ostatnio antimensium czyli korpora³u z  wszytym relikwiarzem (IG 265). O³tarz staje siê tutaj rzeczywistym centrum sprawowanej liturgii, gromadz±c wokó³ wspólnotê eucharystyczn±. Wynikaj±ca czêsto z konieczno¶ci rezygnacja z rozbudowanej architektury ko¶cielnej pozwala skoncentrowaæ uwagê uczestników na ¶wiêtym stole Pana, który mimo zewnêtrznego ubóstwa, obdarza najcenniejszym darem eucharystycznym i staje siê miejscem po¶rednicz±cym w dziêkczynieniu i uwielbieniu Boga.

 3.   M i e j s c e   p r z e c h o w y w a n i a   E u c h a r y s t i i

 Od kilku stuleci przyj±³ siê zwyczaj ³±czenia z g³ównym o³tarzem, a raczej z nastaw± o³tarzow± tabernakulum, w którym przechowuje siê Naj¶wiêtszy Sakrament. Pocz±tkowo przechowywany dla chorych, w ¶redniowieczu, na skutek podkre¶lenia nauki o rzeczywistej obecno¶ci Chrystusa pod postaciami eucharystycznymi, staje siê Naj¶wiêtszy Sakrament przedmiotem adoracji i eucharystycznej pobo¿no¶ci indywidualnej i publicznej. We Francji i w Anglii by³ zwyczaj umieszczania Eucharystii w naczyniu o kszta³cie go³êbicy i zawieszania nad o³tarzem, lub w cyborium, je¿eli takie nad o³tarzem zbudowano, czy te¿ na zamocowanym przy o³tarzu wygiêtym prêcie metalowym. W Niemczech stworzono zamiast tego niszê w ¶cianie, zamykan± za pomoc± ¿elaznych drzwiczek. W du¿ych ko¶cio³ach zastêpowano te sposoby przechowywania zbudowan± obok o³tarza ozdobn± wie¿± z pomieszczeniem na Eucharystiê. Z Italii rozszerza siê od wieku XVI zwyczaj umieszczania kosztownego tabernakulum po¶rodku mensy o³tarzowej. Dekret Stolicy Apostolskiej z r. 1863 zakazuje innych sposobów przechowywania Naj¶wiêtszego Sakramentu.

 Na o³tarzu znalaz³o siê tabernakulum dla wygody przy rozdzielaniu Komunii ¶w., oraz ze wzglêdów estetycznych, obowi±zuj±cych w baroku. Próby teologicznego uzasadnienia tego zwyczaju s± zjawiskiem wtórnym i znacznie pó¼niejszym ni¿ sam zwyczaj. Ze znanych tradycyjnych sposobów przechowywania Eucharystii ten w³a¶nie na mensie o³tarzowej wydaje siê najmniej stosowny i mo¿liwy do utrzymania w zwi±zku z postulatami odnowy liturgicznej. Wobec oczywistych racji i wskazañ instrukcji, by g³ówny o³tarz usytuowaæ „twarz± do ludu” (Instr. 1964, 91), podjêto karko³omne próby utrzymania na nim tabernakulum. Ustosunkowa³ siê do tych prób przewodnicz±cy Komisji do realizowania odnowy liturgicznej kard.   L e r c a r o,   w li¶cie z 30. VI. 1965 r., wskazuj±c na niedopuszczalne sposoby sytuowania tabernakulum:

  1. tabernakulum wpuszczane mechanicznie w mensê o³tarzow±;
  2. tabernakulum umieszczone na granicy dwu p³yt o³tarza dwustopniowego, konstruowanie takich o³tarzy jest zakazane, gdy¿ niweczy to jedno¶æ o³tarza, a za tym i charakter ofiarniczego sto³u;
  3. umieszczenie tabernakulum poza o³tarzem, ale na osi o³tarza: przed o³tarzem na kolumnie i za o³tarzem tak, i¿ celebrans w czasie akcji zas³ania je sob±. Dopuszczalne, choæ ma³o wskazane, umieszczenie tabernakulum na osi za o³tarzem, ale tak wysoko, by nie zosta³o zas³oniête w czasie akcji liturgicznej.

 Z zalecanych rozwi±zañ nale¿y wymieniæ nastêpuj±ce:

  1. tabernakulum wpuszczone w ¶cianê, z ma³± mens± do preparacji rozdzielania Komunii ¶w.;
  2. tabernakulum na bocznym o³tarzu lub, jeszcze lepiej, w specjalnej kaplicy Naj¶wiêtszego Sakramentu, co sprzyja indywidualnej modlitwie i kontemplacji (por IG 276);
  3. wypróbowane ju¿ w gotyku i godne nowego zastosowania wydaje siê rozwi±zanie w postaci tzw. s³upa czy kolumny eucharystycznej, ustawionej nieopodal o³tarza w blisko¶ci miejsca rozdzielania Komunii ¶w.

 Nale¿y jeszcze to wyra¼nie podkre¶liæ, ¿e uprzywilejowanym i zalecanym sposobem korzystania ze sto³u Pañskiego jest ka¿dorazowe przygotowanie komunikantów tak, „¿e po komunii kap³ana wierni przyjmuj± Cia³o Pañskie z tej samej ofiary” (KL 55).

 4.   P r z y k ³ a d y   w ³ a ¶ c i w e g o   r o z w i ± z a n i a   o ³ t a r z a

 W Polsce ci±gle jeszcze dominuje o³tarz przyczepiony do nastawy o³tarzowej, na którym umieszczone jest tabernakulum i to nie tylko w obiektach zabytkowych, ale i w nie podlegaj±cych ochronie zabytków. W zwi±zku z tym jest konieczne pilne wprowadzenie zarz±dzeñ odnowy liturgicznej a wiêc odwrócenie o³tarza twarz± do ludu i w³a¶ciwe umieszczenie tabernakulum we wszystkich wnêtrzach ko¶cielnych. Jest to podstawowy zabieg formalny, umo¿liwiaj±cy wprowadzenie odnowionej liturgii.

 W nielicznych ¶wi±tyniach, w których dokonano tego podstawowego zabiegu, dominuje usytuowanie tabernakulum na osi o³tarza, a wiêc najmniej po¿±dane ze wszystkich dopuszczalnych rozwi±zañ. Ostatnio dokonuje siê generalna adaptacja do odnowionej liturgii ko¶cio³a akademickiego KUL pod patronatem architekta   W³.   P i e ñ k o w s k i e g o.   W¶ród wielu kontrowersyjnych dyskusji godne podkre¶lenia jest rozwi±zanie o³tarza i usytuowanie tabernakulum. Po nieudanej próbie skonstruowania w 1965 r. dwupoziomowego o³tarza z wpuszczonym w mensê tabernakulum, obecnie osi±gniêto optymalne w tym wnêtrzu rozwi±zanie. O³tarz, skonstruowany z grubej mensy wapiennej o rozmiarach 240 × 90 × 37 cm stoi na dwóch nogach wapiennych, które   A.   G r o c h o l s k a   ozdobi³a rze¼bion± winiet±, przedstawiaj±c± winoro¶le. O³tarz jest przystosowany do liturgii z jednym kap³anem, jak i do mszy koncelebrowanej. Poza sprawowan± liturgi± jest ca³kowicie pozbawiony jakichkolwiek sprzêtów; olbrzymi krzy¿ znajduje siê na ¶cianie apsydy, ¶wiecznik usytuowany jest poza o³tarzem. Ciekawie umieszczono równie¿ tabernakulum na bocznej ¶cianie, oddzielaj±cej apsydê od ¶ciany g³ównej. Oprawê, a równocze¶nie podkre¶lenie tabernakulum stanowi metalowy odlew z napisem biblijnym, na¶wietlaj±cym tajemnicê Eucharystii (J 13, 1; Kor. 11, 23-26), który jest odpowiednikiem symetrycznie umieszczonego po przeciwnej stronie odlewu Madonny z Dzieci±tkiem, autorstwa   J a r n u s z k i e w i c z ó w.   Tabernakulum stanowi rodzaj sejfu, nad którym znajduje siê wieczna lampka w wyciêciu w formie krzy¿a. Mo¿na by siê jedynie zastanowiæ, czy umieszczenie zamiast g³adkiej p³yty na drzwiczkach tabernakulum jakiego¶ reliefu z odlewu nie nada³oby mu powa¿niejszego i tre¶ciowo rozbudowanego charakteru.

 Ciekawe rozwi±zanie o³tarza znajduje siê w ko¶ciele jezuitów w Lublinie autorstwa   A   D z i ê g i e l e w s k i e g o.   O³tarz z modrzewia skonstruowany jest w kszta³cie sto³u, opartego na rozbudowanych nogach, trochê na sposób warsztatu stolarskiego. Mensa o³tarzowa o czterech owalnych bokach ma przeczernione czo³o, na którym wyrze¼biono miniaturowe reliefy ze scenami z ¿ycia Chrystusa. Podobnie ciekawy jest o³tarz w kaplicy akademickiej dominikanów w Krakowie projektu   S t a l o n e g o - D o b r z a ñ s k i e g o.   Kamienna, kwadratowa mensa, podciêta sko¶nie ku do³owi opiera siê na jednym cokole kamiennym, ca³y o³tarz za¶ stoi na kamiennej, okr±g³ej podstawie-stopniu, który koncentruje uczestników liturgii wokó³ o³tarza. Dominikanie w Poznaniu rozwi±zali umieszczenie tabernakulum w ramach wysokiej kolumny eucharystycznej, przeciêtej ¶wietlistym krzy¿em, na tle którego wpuszczone jest w blok tabernakulum, po bokach jego za¶ maj± siê znale¼æ dwa symetrycznie umieszczone odlane reliefy. Na razie jest to makieta, pó¼niej ca³o¶æ ma byæ wykonana w bia³ym marmurze. Zastrze¿enie budzi jedynie umieszczenie kolumny na osi o³tarza, choæ bazylikowy styl ko¶cio³a nie bardzo pozwala na umieszczenie jej w apsydzie czy nawie ko¶cio³a. Chyba, ¿e zdecydowano by siê na urz±dzenie s±siaduj±cej z apsyd± kaplicy jako eucharystycznej i tam umieszczono by kolumnê z tabernakulum.

 5.   N o t a t k i   b i b l i o g r a f i c z n e

 Poniewa¿ akcja przystosowania wnêtrz ko¶cielnych do odnowionej liturgii po soborze charakter powszechny, jest rzecz± wprost nieodzown± dokonaæ w Polsce powszechnej inwentaryzacji i skatalogowania zabytkowych wnêtrz, a przede wszystkim o³tarzy, które maj± warto¶æ zabytkow±, z drugiej za¶ strony nale¿y jak najobficiej publikowaæ dokonane ju¿ konkretne rozwi±zania wnêtrz ko¶cielnych, szczególnie o³tarzy, od których wszelka odnowa winna siê zacz±æ. W Polsce akcje takie nie przyjê³y jeszcze charakteru powszechnego, owszem, niektóre diecezjalne komisje sztuki podjê³y w tym celu pierwsze kroki, choæ raczej dominuje dzia³alno¶æ us³ugowa, polegaj±ca na indywidualnych eksperymentach i akceptowaniu oddolnie powsta³ych planów adaptacji, natomiast ci±gle brak jeszcze powszechnej mobilizacji i organizowania odnowy, obejmuj±cej wszystkie wnêtrza ko¶cielne.

 Ciekaw± inicjatywê w tym wzglêdzie podjêli fachowcy odnowy wnêtrz ko¶cielnych w NRD. Po cennej pozycji, jak± wydano w Lipsku w r. 1967 pod red.   E.   K i e l a   i   K.   S c h o l l m e i e r a   pt. Kunst im heiligen Dienst, ukaza³a siê nowa pozycja pod redakcj±   E.   K i e l a,   Kirchenbau heute. Dokumentation, Diskussion, Kritik, München 1969 s. 360.

 Jest to wszechstronny przegl±d-katalog osi±gniêæ odnowy wnêtrz ko¶cielnych na terenie Niemieckiej Republiki Demokratycznej, dokonany wed³ug kryterium podzia³u terytorialnego Ko¶cio³a katolickiego na tym terenie. W czê¶ci wstêpnej przypomniano jeszcze raz zasady odnowy wnêtrz ko¶cielnych oraz podano przegl±d zagadnieñ odnowy z punktu widzenia Ko¶cio³a ewangelickiego (s. 7-144). Wiêkszo¶æ dzie³a po¶wiêcona jest szczegó³owej analizie obiektów ko¶cielnych z terenu NRD wed³ug nastêpuj±cego porz±dku: biskupstwo Berlin (146-147), biskupstwo Meissen (177-228), teren zarz±dzania arcybiskupa w Görlitz (230-256), arcybiskupi komisariat Magdeburg (258-282), biskupi generalny wikariat Erfurt (284-318).

 Dzie³o podaje szczegó³owy opis stanu ko¶cio³ów przed odnow± oraz analizê poszczególnych elementów odnowy. Bogaty materia³ ilustracyjny ukazuje ogrom przemian, jakich dokonano w NRD na przestrzeni kilku lat w dziedzinie odnowy. Za³±czone mapki poszczególnych regionów zawieraj± terytorialny wykaz ko¶cio³ów nowo zbudowanych, budynków zastêpczych oraz ko¶cio³ów odnowionych po soborze. Jest to dorobek imponuj±cy. Wa¿ne jest i to równie¿, ¿e w ostatniej czê¶ci znajduje siê biograficzny indeks twórców odnowy wnêtrz ko¶cielnych. Tu mo¿na równie¿ zaleciæ mnóstwo przyk³adów rozwi±zania o³tarza i usytuowania tabernakulum. W Polsce podobna praca mog³aby dokonaæ siê w wymiarze poszczególnych diecezji. Skatalogowanie i analiza dokonanych prac w dziedzinie odnowy wnêtrz ko¶cielnych dla potrzeb liturgii, ukaza³oby aktualny i rzeczywisty stan zaawansowania tej nieodzownej pracy w dziedzinie odnowy posoborowej.

Ks. Bogdan Snela, Lublin

 

 

 

 

Biuletyn Odnowy Liturgii w: Collectanea Theologica 41:1971, f. III, s. 118

IV. LITURGICZNA WSPÓLNOTA

W³adys³aw Sobczyk

Wspólnotowy charakter nowego Ordo Missae

 1.   O g ó l n e   z a ³ o ¿ e n i a

 Zadaniem tego artyku³u jest ukazaæ te warto¶ci nowego Ordo Missae, które dotycz± Ko¶cio³a jako wspólnoty. Istnieje na pewno wiele aspektów, w których mo¿na omawiaæ nowy uk³ad Mszy ¶w. Wybrano jednak ten aspekt, gdy¿ posiada on szczególnie znaczenie. W nowej ¶wiadomo¶ci Ko¶cio³a, jaka rodzi siê po Vaticanum II, na pierwsze miejsce wysuwa siê w³a¶nie wspólnotowy charakter spo³eczno¶ci ko¶cielnej. Wytworzenie wspólnot w Chrystusie jest w¶ród bogatej i zró¿nicowanej dzia³alno¶ci duszpasterskiej Ko¶cio³a bezsprzecznie zadaniem pryncypialnym. Dzia³alno¶æ ta wyra¿a siê w ró¿nych funkcjach. Wspó³czesna teologia duszpasterska omawiaj±c te funkcje na pierwszy plan wysuwa przepowiadanie S³owa i liturgiê. Poprzez te przeto funkcje Ko¶ció³ siê urzeczywistnia, buduje siê od wewn±trz, ro¶nie czyli, innymi s³owy, urzeczywistnia swój najbardziej charakterystyczny kszta³t i swoj± podstawow± istotê jako wspólnota w Chrystusie. W ten sposób dochodzimy do Mszy ¶w., w której jako w najwy¿szym akcie kultu i w najwy¿szym akcie religijnym cz³owieka ma siê budowaæ to, co jest istotne dla Ko¶cio³a, a mianowicie, jego wspólnota w Chrystusie. We Mszy ¶w. musi siê budowaæ braterstwo ludzi w Jezusie Chrystusie jako fundamencie tego braterstwa: koinonia en Christo. Innymi s³owy: we Mszy ¶w. musi wyrastaæ kszta³t spo³eczno¶ci, którego cech± bêdzie wspólnota w Chrystusie. Dodajmy, i¿ nie tylko chodzi tu o jakie¶ ogólne ujêcie, o Ko¶ció³ w ogólno¶ci, o Ko¶ció³ jako taki, ale o Ko¶ció³ konkretny, o Ko¶ció³ lokalny i partykularny. We Mszy ¶w. ma wyrastaæ kszta³t wspólnotowy równie¿ Ko¶cio³a lokalnego i partykularnego. Msza ¶w. bêd±c i w swym za³o¿eniu i w najbardziej konkretnej praktyce funkcj± i terenem duszpasterstwa ma kszta³towaæ wspólnotê chrze¶cijañsk±, a w tej wspólnocie ma kszta³towaæ tak¿e sumienie ka¿dego poszczególnego wierz±cego, formuj±c to sumienie w kierunku ¿ycia w prawdziwej wspólnocie, a nie w izolacji, choæby bardzo religijnej.

 Spójrzmy na nasze zagadnienie jeszcze z innej strony. We Mszy ¶w. zarówno ca³y Ko¶ció³, jak i poszczególny cz³onek Ko¶cio³a staje w obliczu sprawowanej tajemnicy zbawienia i jednocze¶nie wchodzi w tê tajemnicê. We Mszy ¶w. Ko¶ció³ sprawuje zbawienie i tu te¿ wszyscy spotykamy siê ze zbawieniem w konkretnej formie. Tu wiêc cz³owiek spotyka siê z Bogiem, ze swoim Bogiem. Ale czy to wystarczy? Ilekroæ cz³owiek spotyka siê z Bogiem, to jednocze¶nie musi spotkaæ siê i ze swymi braæmi w cz³owieczeñstwie. Nierozerwalnie z³±czone z sob± dwa przykazania – mi³o¶ci Boga i mi³o¶ci bli¼niego, musz± znale¼æ tak¿e konkretny wyraz w akcie ofiarniczym. „Je¶li przyniesiesz dar przed o³tarz, a tam wspomnisz, ¿e brat twój ma co¶ przeciw tobie...” (Mt 5, 23). Msza ¶w. nie mo¿e byæ „zbiorowiskiem”, lecz musi byæ „wspólnot±”.

 Najwy¿szy akt religijnej czci Boga musi byæ jednocze¶nie najwy¿szym aktem budowania wspólnoty ibraterstwa ludzkiego. Nie by³o rzecz± przypadku, i¿ odnowa soborowa Ko¶cio³a rozpoczyna siê od odnowy liturgii, czyli od budowania nierozdzielnych dwu fundamentów ¿ycia cz³owieka – mi³o¶ci Boga i mi³o¶ci cz³owieka. Trudno powiedzieæ, co jest dzi¶ bardziej zagro¿one – mi³o¶æ Boga, religijno¶æ, czy mi³o¶æ wzajemna pomiêdzy lud¼mi, braterstwo ludzkie? W obliczu nasilenia laicyzacji i w obliczu zagro¿enia biologicznych podstaw istnienia ludzko¶ci ze strony drugiego cz³owieka, istnieje dzi¶ wewnêtrzny, egzystencjalny nakaz obrony cz³owieka i ca³ej ludzko¶ci. W jaki sposób? Przez utrzymanie, wzmocnienie i odbudowanie wiêzów, ³±cz±cych cz³owieka z Bogiem i ³±cz±cych cz³owieka z drugim cz³owiekiem. Dlatego to sobór Watykañski II, który zaj±³ siê nie tylko wewnêtrznymi sprawami Ko¶cio³a, ale stan±³ w obliczu spraw i problemów ogólnoludzkich wspó³czesnego ¶wiata z najwy¿sz± troskliwo¶ci± podkre¶la tak problemy natury czysto religijnej, jak i natury spo³ecznej, problemy bratersko-spo³eczne. I je¿eli gdzie, to szczególnie we Mszy ¶w., w odnowionej Mszy ¶w. znajdujemy te podkre¶lenia.

 Nowy uk³ad Mszy ¶w. akcent adoracji i czci odsuwa jakby na dalszy plan, by ukazaæ jedno¶æ czyli braterstwo modl±cych siê i ich gotowo¶æ apostolsk± do budowania tej jedno¶ci. To przesuniêcie akcentu wydaje siê niektórym tak wielkie, i¿ ulegaj± zaszokowaniu, a nawet swoistej kontestacji „w obronie dawnej czci Bo¿ej”, adoracji Boga. W rzeczy samej nie chodzi tu o odsuniêcie Boga, o jaki¶ humanizm, lecz o „dowarto¶ciowanie” tego drugiego aspektu religii, odnosz±cego siê do budowania Królestwa Bo¿ego na ziemi, pomiêdzy lud¼mi, a wiêc o budowanie wspólnoty braterskiej w oparciu o Boga.

 W bardzo szkicowym ujêciu tego drugiego aspektu dzia³alno¶ci Ko¶cio³a w formach liturgicznych bêdziemy mieli do czynienia z tym co ju¿ na pierwszy rzut oka daje siê zauwa¿yæ, jak zbli¿enie o³tarza i kap³ana do wiernych, zmniejszenie zewnêtrznego splendoru ¶wi±tyñ i upodobnianie ich do mieszkañ i sal, w których ¿yj± i odbywaj± swe spotkania dzisiejsi ludzie, uproszczenie parametrów i naczyñ liturgicznych na rzecz symbolów z codziennej rzeczywisto¶ci, u¿ywanie jêzyka ojczystego, którym mówimy jeden do drugiego, a nie „sakralnego” itp. Uwzglêdnianie tego drugiego aspektu w liturgii i budowanie wspólnoty braterskiej w liturgii (a nie tylko relacji Bóg-cz³owiek) jest tym, o co bardzo troszczy³ siê Sobór Watykañski II.

 Niektórym, którzy byli nastawieni tylko na czysto „religijn±” stronê dawnej Mszy ¶w., „nowa” Msza ¶w. przynosi pewne zaskoczenie, niepokój, a nawet rozczarowanie. Mo¿e to mieæ szczególnie miejsce w zamkniêtych wspólnotach typu zakonnego czy kap³añskiego, gdzie budowanie wspólnoty siostrzanej czy braterskiej odbywa³o siê na wielu p³aszczyznach codziennego ¿ycia i nie musiano siêgaæ do Mszy ¶w. Msza ¶w. mog³a pozostaæ aktem czysto religijnym kierowanym ku swemu Bogu. Nie wynika z tego, ¿e w takich wypadkach odnowa liturgiczna Mszy ¶w. jest niepotrzebna. Msza ¶w. bowiem jest nie tylko budowaniem wspólnoty, ale te¿ znakiem jej istnienia i st±d wspólnotowy charakter Mszy ¶w. winien znale¼æ swe odbicie w pe³nym znaku liturgicznego obrzêdu tak¿e w zgromadzeniach zakonnych i w spotkaniach kap³añskich. W³a¶nie w czasie Mszy ¶w. musi ukazaæ siê w widzialnym obrzêdzie to, co buduje siê przez organizacjê ca³ego ¿ycia zakonnego czy kap³añskiego.

 Ten wspólnotowy charakter Mszy ¶w. i budowanie doskona³ej wspólnoty znajduje swój wyraz w koncelebracji. Zadaniem jej jest ukazanie wspólnoty, mi³o¶ci bratniej i jedno¶ci w kap³añstwie. Dotychczas koncelebracja mia³a miejsce tylko w jednym wypadku, a mianowicie podczas udzielania ¶wiêceñ kap³añskich. Obecnie staje siê zjawiskiem codziennym i normalnym wspó³czesnego ¿ycia ko¶cielnego jako budowanie wspólnoty kap³añskiej i znak, ¿e ona istnieje. Patrzenie na koncelebracjê jako tylko na pomy¶ln± próbê rozwi±zania problemu wielu Mszy ¶w. przy liczniejszych spotkaniach kap³anów jest pominiêciem elementów istotnych na rzecz dalszoplanowych.

 Zbieraj±c dotychczasowe rozwa¿anie na temat wspólnotowego charakteru Mszy ¶w. trzeba powiedzieæ, i¿ ten wspólnotowy charakter Mszy ¶w. i ca³ej liturgii wynika z Konstytucji o ¶w. Liturgii, która pragnie w liturgii ukazaæ Ko¶ció³ jako skuteczny znak-sakrament ca³ej wspólnoty Ludu Bo¿ego. „Czynno¶ci liturgiczne nie s± czynno¶ciami prywatnymi, lecz kultem Ko¶cio³a bêd±cego sakramentem jedno¶ci, a Ko¶ció³ to lud ¶wiêty zjednoczony i zorganizowany pod zwierzchnictwem biskupów. Dlatego czynno¶ci liturgiczne nale¿± do ca³ego cia³a Ko¶cio³a, uwidaczniaj± je i na nie oddzia³ywuj±” (KL 26).

 Liturgia jest wiêc znakiem Ko¶cio³a, bo „Ko¶ció³ ujawnia siê przede wszystkim w pe³nym i czynnym uczestnictwie ca³ego ¶wiêtego ludu Bo¿ego w tych samych obchodach liturgicznych, zw³aszcza w tej samej Eucharystii, w jednej modlitwie, przy jednym o³tarzu pod jednym przewodnictwem biskupa otoczonego kap³anami i s³ugami o³tarza” (KL 41).

 Ca³y sens odnowy liturgii sprowadza siê do tego, aby liturgia, a zw³aszcza Msza ¶w. bêd±ca jednym z „codziennych” i najbardziej powszechnym „masowym” wyrazem ¿ycia religijnego sta³a siê znów pe³nym wyrazem i znakiem jedno¶ci i wspólnoty ludu Bo¿ego, aby przez ni± ta wspólnota by³a budowana i urzeczywistniana. Dlatego w ko¶cio³ach lokalnych „nale¿y do rozkwitu doprowadziæ poczucie wspólnoty parafialnej, zw³aszcza w zbiorowym odprawianiu niedzielnych Mszy ¶wiêtych” (KL 42).

 Ta idea wspólnoty jest szczególnym w±tkiem wszystkich dokumentów soborowych. We wspólnocie liturgicznej ma siê ukazaæ tajemnica Ko¶cio³a – jedno¶ci czyli zgromadzenia ludzi w jedno w realizowaniu planów Ojca zjednoczeniu z Chrystusem, w mi³o¶ci Ducha ¦wiêtego. Ko¶ció³ bowiem ma siê okazaæ jako „lud zjednoczony jedno¶ci± Ojca i Syna i Ducha ¦wiêtego” (KL 4), jako wspólnota wiary, nadziei i mi³o¶ci, spo³eczno¶æ – mistyczne Cia³o Chrystusa, widzialne zrzeszenie i duchowa wspólnota (cfr KK 8) Spodoba³o siê bowiem Bogu „u¶wiêcaæ i zbawiaæ ludzi nie pojedynczo, z wykluczeniem wszelkiej wzajemnej miêdzy nimi wiêzi, lecz uczyniæ z nich lud” (KK 9). Dlatego „Bóg powo³a³ zgromadzenie tych, co z wiar± spogl±daj± na Jezusa, sprawcê zbawienia i ¼ród³o pokoju oraz jedno¶ci i ustanowi³ Ko¶cio³em, aby ten Ko¶ció³ by³ dla wszystkich razem i dla ka¿dego z osobna widzialnym sakramentem owej zbawczej jedno¶ci” (KK 9).

 W lokalnych wspólnotach kap³ani duszpasterze maj± „uwidaczniaæ Ko¶ció³ powszechny... i przyczyniaæ siê skutecznie do budowania Cia³a Chrystusowego” (KK 28).

 Kresem za¶, ku któremu ma zmierzaæ budowanie tej wspólnoty, jest wspólnota eschatologiczna, kiedy to ca³a rodzina ludzka i Ko¶ció³ „osi±gn± sw± pe³niê i gdy ludzie jako umi³owana rodzina przez Boga i Chrystusa-Brata, zbawieni przez ³askê, oddawaæ bêd± Bogu chwa³ê doskona³±” (KDK 32).

 2.   S z c z e g ó ³ o w e   o m ó w i e n i e

 Po tych teoretycznych rozwa¿aniach na temat wspólnotowego charakteru Ko¶cio³a i jego najbardziej istotnego aktu liturgicznego – Mszy ¶w., mo¿emy obecnie przej¶æ do szczegó³owego omawiania celebracji liturgicznej. U¿ywam tu s³owa „celebracja”, które oznacza wykonywanie jakiej¶ czynno¶ci tak, aby poprzez gesty, s³owa i ca³± czynno¶æ ukazaæ wewnêtrzn± tajemnicê, wewnêtrzn± rzeczywisto¶æ. Ma wiêc celebracja Mszy ¶w. ukazywaæ to, co stanowi jej wewnêtrzn± i najbardziej istotn± tre¶æ, ma byæ znakiem jedno¶ci Ko¶cio³a i ma budowaæ tê jedno¶æ i wspólnotê.

 Nowy uk³ad Mszy ¶w. realizuj±c postulaty soboru pragnie w konkretnej formie zrealizowaæ czynne i ¶wiadome uczestniczenie we Mszy ¶w. ca³ego zgromadzenia liturgicznego, aby w ten sposób daæ wyraz wspólnotowego charakteru tego zasadniczego aktu religijnego Ko¶cio³a. Aczkolwiek warto¶æ Mszy ¶w. nie zale¿y od tego czynnego uczestniczenia, to jednak pod tym w³a¶nie k±tem uk³adano nowe Ordo. Nie znaczy to, ¿e samo „odprawienie” da nam w rezultacie wspólnotê. By³aby to tylko wspólnota materialna. Duchow± wspólnotê trzeba dopiero wypracowaæ. To za³o¿enie dotyczy najpierw samego celebransa, którego coraz czê¶ciej nazywa siê przewodnicz±cym zgromadzenia liturgicznego, aby podkre¶liæ wspólnotê ludzi. Nowy uk³ad Mszy ¶w. zobowi±zuje go do takiego odprawiania Eucharystii, aby podczas celebracji mog³o siê zrealizowaæ czynne uczestnictwo wszystkich. Nie mo¿e wiêc odprawiaæ Mszy ¶w. „dla siebie”, nie licz±c siê ze zgromadzeniem.

 Przechodzimy obecnie do omówienia poszczególnych partii Mszy ¶w.

 Rozpoczyna siê Msza ¶w. wed³ug nowego uk³adu pochodem do o³tarza. Ten pochód odbywa siê drog± d³u¿sz±, aby ca³y pochód móg³ zbli¿aæ siê do o³tarza ¶rodkiem zgromadzonego ludu. Pochodowi do o³tarza towarzyszy ¶piew, który ma zjednoczyæ wszystkich uczestników i to jest jego pierwszym zadaniem. Dlatego gdy wszyscy nie mog± braæ udzia³u w okre¶lonych na dan± uroczysto¶æ ¶piewach, stosuje siê pie¶ñ znan± ludowi. Celem ¶piewu jest równie¿ wprowadzenie w tajemnicê ¶wiêta, ale jest to cel drugorzêdny. Aczkolwiek teksty pie¶ni wej¶ciowej mog± byæ równie¿ recytowane, jednak trzeba dobrze odczytaæ intencjê nowego uk³adu, który podkre¶la wagê ¶piewu we mszy. ¦piew jest wyrazem rado¶ci, mi³o¶ci i czynnikiem jednocz±cym. St±d wydaje siê godne polecenia, aby na ten ¶piew towarzysz±cy procesji do o³tarza zwróciæ szczególniejsz± uwagê. W nowym Ordo nie ma prywatnych mod³ów kap³ana ani u stopni o³tarza, ani przy uczczeniu o³tarza. Natomiast zaleca siê kap³anowi przy³±czyæ siê do wspólnego ¶piewu. W niejednym wypadku ten ¶piew celebransa bêdzie czynnikiem podtrzymuj±cym i zarazem jednocz±cym wszystkich ¶piewaj±cych. ¦piew ten, aby spe³ni³ swe zadanie, nie mo¿e byæ zbyt krótki. St±d to jest celowe wyd³u¿enie procesji, jak równie¿ wprowadzenie okadzenia o³tarza, zw³aszcza w wiêksze uroczysto¶ci, aby ¶piew móg³ siê rozwin±æ i w ten sposób spe³niaæ dobrze swe zadanie.

 Po przyj¶ciu do o³tarza i po uca³owaniu go kap³an, który ma przewodniczyæ celebracji liturgicznej, otwiera uroczy¶cie i oficjalnie ca³e zgromadzenie. Czyni to znakiem krzy¿a ¶w. Jest w tym znaku wyznanie wiary, ale jeszcze bardziej podkre¶la on moment otwarcia. Poczem zaraz pozdrawia ca³e zgromadzenie formu³± Pan z wami b±d¼ jedn± z kilku przewidzianych formu³ pozdrowienia. Mamy tu podkre¶lenie nie tylko spo³ecznego charakteru zgromadzenia, ale i jego rangi. Jest to zgromadzenie z Panem, z Chrystusem, zgromadzenie „uporz±dkowane” hierarchiczne. Ma przewodnicz±cego, który jest „powo³any” i posiada misjê.

 Po pozdrowieniu zgromadzenia mo¿e mieæ miejsce krótkie wprowadzenie w tajemnicê ¶wiêta. Ma tego dokonaæ albo sam celebrans, albo kto¶ w jego imieniu. Nie chodzi tu o d³ugie mówienie, lecz o wykorzystanie jeszcze jednej szansy, aby ¿ywym, bezpo¶rednim, ciep³ym, serdecznym s³owem jak najbardziej scaliæ wszystkich obecnych.

 Nowym elementem obecnej Mszy ¶w. jest wspólny akt pokutny. Ma on kilka wariantów, ale wa¿nym przy tym jest to, i¿ dokonuje go wspólnie ca³e zgromadzenie, w sposób otwarty, nie zag³uszany ¿adnym ¶piewem, jak to mia³o miejsce dawniej. U podstaw tej nowej praktyki le¿y my¶l, i¿ grzech rozprasza i rozbija jedno¶æ ludu Bo¿ego. Wspólne aklamacje, wspólne wyznanie swej grzeszno¶ci ma byæ jeszcze jednym z elementów wypracowywania wspólnoty modlitwy wszystkich zgromadzonych.

 ¦piew Gloria nabra³ w nowej Mszy ¶w. charakteru uroczystego. Jest to ¶piew „¶wi±teczny”, a wiêc u¿ywany w liczniejszych i bardziej uroczystych zgromadzeniach. Jest to hymn radosny wyznawców Chrystusa, którzy liczniej zgromadzeni daj± wyraz swej rado¶ci w ¶piewie. Nie ma wiêc mowy o „prywatnym” odmawianiu tego hymnu przez kap³ana. Nie musi go te¿ intonowaæ kap³an, mo¿e to uczyniæ kantor lub kto¶ z ludu, gdy¿ jest to ¶piew wspólnoty, wszystkich zgromadzonych.

 Teraz kap³an przewodnicz±cy czyta lub ¶piewa modlitwê w imieniu wszystkich zgromadzonych. Jest to jedna z tzw. modlitw prezydencjalnych, a wiêc zastrze¿onych temu, kto zgromadzeniu przewodniczy. Niemniej jednak ca³e zgromadzenie bierze w niej udzia³. Po wezwaniu do wspólnej modlitwy s³owami Módlmy siê ma miejsce chwila ciszy. Cisza ta jest nakazana obowi±zkowo, „aby wszyscy... u¶wiadomili sobie, ¿e stoj± w obliczu Boga i aby mogli okre¶liæ w duszy swoje pragnienia”. W ten sposób osobiste prze¿ycia i potrzeby zostaj± w³±czone w modlitwê ca³ej wspólnoty.

 L i t u r g i a   s ³ o w a.   Po obrzêdach otwieraj±cych zgromadzenie ma miejsce publiczne i wspólne czytanie S³owa Bo¿ego. Jest to bardzo stara praktyka chrze¶cijañska, siêgaj±ca swymi pocz±tkami zwyczajów synagogalnych gdy chrze¶cijanie zbierali siê na wspólne czytanie S³owa Bo¿ego. Mówi o tym ju¿ ¶w. Justyn (II w.): „W dniu, który nazywa siê dniem s³oñca, wszyscy gromadz± siê w jednym miejscu. S± wtedy publicznie czytane listy Aposto³ów i pisma proroków”. Publiczne czytanie nie by³o podyktowane faktem niej posiadania ksi±g czy te¿ nieumiejêtno¶ci± czytania. P. Bóg bowiem przemawia do ludu nie pojedynczo, do poszczególnego cz³owieka, ale do „ludu zgromadzonego” (KL 33), a publiczne czytanie S³owa Bo¿ego jest jednym ze sposobów obecno¶ci Pana w¶ród swego ludu (KL 7). St±d liturgii s³owa jest istotn± i integraln± czê¶ci± celebracji. Czytanie s³owa Bo¿ego jest jednocze¶nie jego proklamacj±, og³aszaniem go tak ludowi zgromadzonemu, jak i ca³emu ¶wiatu, które dokonuje siê publicznie na oczach ¿ywych ¶wiadków tj. zgromadzonego ludu Bo¿ego.

 Do liturgii s³owa nale¿± ¶piewy miêdzy czytaniami. Celem tych ¶piewów jest, aby lud przez chwilê refleksji lepiej przyswoi³ sobie s³owo Bo¿e. Uwaga liturgiczna zaleca, aby ¶piewano je solowo, by przez taki ¶piew nie zniekszta³cano s³ów. Jest to wiêc ¶piew istotny dla zgromadzenia i w braku kantora nale¿y go odrecytowaæ. Nowo¶ci± w tych ¶piewach jest to, i¿ zaleca siê wprowadzaæ do nich refren, krótkie responsorium celem czynnego udzia³u zgromadzenia. Natomiast przed Ewangeli± mamy nawet do czynienia z aklamacj± Alleluja.

 Wprowadzenie homilii, aczkolwiek jest ona aktem przewodnicz±cego zgromadzenia, podkre¶la równie¿ mocno wspólnotowy charakter zgromadzenia. S³owo Bo¿e nie mo¿e byæ bowiem „zwi±zane” czyli niezrozumiane czy te¿ rozumiane „prywatnie”. St±d przewodnicz±cy zgromadzenia, który przyj±³ na siebie odpowiedzialno¶æ za ca³e zgromadzenie winien wypowiedzieæ homiliê tzn. odpowiednio wyja¶niæ s³owo Bo¿e. Zalecaj±c homiliê, nowe wskazania jak najusilniej nakazuj± g³osiæ j± obowi±zkowo w niedziele i ¶wiêta czyli wówczas, gdy zgromadzenie wiernych jest szczególnie liczne.

 Lud Bo¿y nie pozostaje bez swej odpowiedzi. Wypowiada j± spontanicznie po wyg³oszonej homilii, sk³adaj±c wyznanie wiary. Nie jest to tylko przypominanie sobie prawd wiary, ale ¶wiadectwo i wyznanie.

 W nowej Mszy ¶w. powróci³ dawny zwyczaj spo³eczno¶ci chrze¶cijañskiej zanoszenia wspólnej modlitwy za ca³y ¶wiat. Lud Bo¿y pragnie bowiem budowaæ nie tylko sw± w³asn± spo³eczno¶æ ko¶cieln±, ale jest szczerze zainteresowany w budowaniu lepszego ¶wiata dla wszystkich ludzi. Modlitwy powszechne to modlitwy ca³ego zgromadzenia, ju¿ uformowanego przez s³owo Bo¿e. Gdy mówimy „ca³ego zgromadzenia”, mamy na my¶li nie tylko dan± spo³eczno¶æ, zebran± aktualnie w ¶wi±tyni, ale ca³y Ko¶ció³ powszechny, którego autentyczna cz±stka znajduje siê w danej chwili w ¶wi±tyni.

 L i t u r g i a   E u c h a r y s t i i.   Fakt przygotowania ofiary tj. darów zwi±zany jest nie tylko z przygotowaniem materii ofiary, ale zawiera tak¿e moment dziêkczynienia ca³ej spo³eczno¶ci. Dziêkczynienie to jest wyra¿one w modlitwie kap³ana i w obrzêdzie przyniesienia chleba i wina. Przypomina to obrzêdy starotestamentalne, a mianowicie sk³adanie przez lud pierwocin oraz wczesnochrze¶cijañsk± tzw. liturgiê mi³o¶ci – sk³adanie darów dla Boga (materia do ofiary) i dla biednych. Nowy obrzêd przygotowania darów bêd±c w swej naturze wyrazem mi³o¶ci Boga i bli¼niego oraz dziêkczynienia za hojno¶æ Bo¿±, anga¿uje równie¿ ca³± spo³eczno¶æ przez aklamacjê B³ogos³awiony jeste¶ Bo¿e, teraz i na wieki. Ten charakter spo³eczny obrzêdu zawiera bogate implikacje pastoralne szczególnie dla dzia³alno¶ci charytatywnej, bêd±cej szczytem i zasadniczym celem ¿ycia wspólnotowego. Mimo tak istotnego znaczenia tej czê¶ci Mszy ¶w. dla spo³ecznego charakteru ¿ycia ko¶cielnego, obrzêdy towarzysz±ce tzw. offertorium s± raczej dyskretne i nie anga¿uj± w jaki¶ bardziej intensywny sposób. Ta czê¶æ zosta³a wyra¼nie „uciszona”, aby po prostu nie rywalizowaæ z g³ówn± parti± liturgii Eucharystii tzw. Modlitw± Eucharystyczn±.

 Ta czê¶æ Mszy ¶w. zosta³a powierzona jako g³ównemu wykonawcy kap³anowi, który przewodniczy sprawowaniu Eucharystii. Do niego nale¿y wypowiedzieæ j± w imieniu Ko¶cio³a i w imieniu Chrystusa w s³owach konsekracji. Ale mimo i¿ ma j± wyg³aszaæ sam kap³an, wyg³aszanie to ma charakter publiczny, kap³an wiêc wyg³asza tzw. Modlitwê Eucharystyczn± g³o¶no, wyra¼nie, aby w niej uczestniczy³o ¶wiadomie ca³e zgromadzenie. Zanim jednak rozpocznie j± wyg³aszaæ winien odpowiednio zmobilizowaæ uwagê wszystkich uczestników w mocnych i nader ekspresywnych wezwaniach: Pan z wami, W górê serca! Dziêki sk³adajmy Panu Bogu naszemu. Po tych wezwaniach, które przez odpowiedzi wiernych staj± siê bardzo silnym i emfatycznym dialogiem, podaje siê charakterystyczne motywy dziêkczynienia w tzw. prefacjach. Zauwa¿my choæ marginesowo, i¿ w najnowszym mszale prefacji tych mamy ponad 80, co z jednej strony wskazuje na bogactwo ¿ycia ko¶cielnego, ale te¿ zawiera moment psychologiczny, troski o ¿ywe uczestniczenie wszystkich obecnych. Od dialogu przed prefacj± rozwija siê dynamizm celebracji. Wyrazem tego jest ¶piew ¦wiêty. Tak nale¿y utrzymaæ ton prefacji, aby do niego do³±czy³ siê ¶piew ¦wiêty. Uzyskane w ten sposób napiêcie nale¿y podtrzymaæ a¿ do doksologii. Wy³±czenie siê celebransa i „prywatne” odmawianie Modlitwy Eucharystycznej jest obce zamierzeniom nowego Ordo. St±d nale¿y tu mówiæ nie tyle o „odmawianiu” Modlitwy Eucharystycznej, lecz raczej o jej wyg³aszaniu, aby uczestnicy wci±¿ byli ¶wiadomie z ni± z³±czeni. Doksologia na zakoñczenie modlitwy wymaga równie¿ uroczystej, solennej formy, emfazy i namaszczenia, aby wierni znów przy³±czyli siê do niej s³owem Amen. Nie trzeba dodawaæ, jak bardzo ten styl wyg³aszania Modlitwy Eucharystycznej jest wyrazem spo³ecznego charakteru celebracji.

 Obrzêdy Komunii ¶w. rozpoczyna wspólna modlitwa Ojcze nasz poprzedzona spokojnym zaproszeniem do modlitwy. Jest to ze swej istoty modlitwa spo³eczna, modlitwa dzieci Bo¿ych, a wiêc wszystkich zgromadzonych. Po niej nastêpuje nowy obrzêd, stanowi±cy w swej formie trochê trudno¶ci. Chodzi o tzw. „gest pokoju”, który praktykowany w pierwotnym Ko¶ciele z bieg³em czasu zanikn±³. Gest ten ma wprowadziæ pewn± „rodzinno¶æ”, zbratanie siê pomiêdzy uczestnikami. Znalezienie jednak odpowiedniego gestu, wyra¿aj±cego to zbratanie ze wzglêdu na du¿e zró¿nicowanie zgromadzenia liturgicznego, przynajmniej w naszych warunkach, jest nie lada trudno¶ci±. Przy rozdzielaniu Komunii ¶w. zalecana jest procesja do o³tarza z towarzyszeniem ¶piewu, co równie¿ nie jest pozbawione charakteru wspólnotowego. Licz±c siê z potrzebami osobistymi wprowadzono ciszê po Komunii ¶w., a jednocze¶nie ukazano jako moment du¿ej wagi wspólne dziêkczynienie. Cisza ta choæby krótka winna poprzedziæ ostatni± modlitwê dziêkczynienia tzw. pokomunijn±.

 O b r z ê d y   z a k o ñ c z e n i a.   Nowo¶ci± w nowym Ordo jest miejsce podawania og³oszeñ. Znajduj± siê one po zakoñczonym dziêkczynieniu. Zanim ca³a spo³eczno¶æ zostanie odprawiona do domów podaje siê ostatnie upomnienia, zachêty i szczegó³y dotycz±ce ¿ycia wspólnoty na najbli¿szy okres.

 Przekazawszy zgromadzonym aktualia kap³an po raz ostatni pozdrawia uczestników i udziela im b³ogos³awieñstwa. S³owa Id¼cie, ofiara skoñczona wi±¿e siê niekiedy z przekazaniem wiernym misji do spe³nienia, ale w dokumentach liturgicznych nie ma o tym mowy. S³owa te stanowi± zwyczajne stwierdzenie, i¿ obrzêdy siê skoñczy³y, a uczestnicy s± ju¿ wolni.

 To, co by³o powiedziane, wystarczy zapewne do ukazania spo³ecznego charakteru odnowionej Mszy ¶w. Widaæ st±d, jak bardzo wspó³czesny Ko¶ció³ zatroszczy³ siê o ten spo³eczny charakter sprawowania „Pami±tki Pañskiej”. Zapewne d³uga jest jeszcze droga, zanim ten charakter zostanie wystarczaj±co ukazany w sprawowaniu Pami±tki Pañskiej w naszych zgromadzeniach liturgicznych. Nie wystarczy bowiem podanie instrukcji, zmiana obrzêdów. Potrzebne jest nowe nastawienie, nowa mentalno¶æ, a do tego trzeba czasu, cierpliwo¶ci i spokojnej, codziennej katechezy. Prosty instrukta¿ nie rozwi±¿e tego problemu. Nie oznacza to, i¿ dawna forma uczestniczenia we Mszy ¶w., forma „prywatnego” uczestniczenia jest z³a. Chodzi o to, aby w dzisiejszych czasach, gdy zagro¿enie dialogu z Bogiem i dialogu cz³owieka z cz³owiekiem staj± siê niepokoj±ce, budowaæ wspólnotê Ludu Bo¿ego i wspólnotê ogólnoludzk± i w ten sposób realizowaæ jedno przykazanie mi³o¶ci w jego wymiarze pionowym i poziomym: ku Bogu i ku ludziom.

 W krajach, gdzie te zagro¿enia szczególnie ostro wystêpuj±, obserwuje siê równie¿ pewien niepokój, czy proponowane przez nowy uk³ad Mszy ¶w. formy wystarcz± do ukszta³towania tej postawy. Tote¿ spotykamy siê tam z poszukiwaniem coraz bardziej wymownych form, które budz± u nas niepokój, a w tych i owych przypadkach zdaj± siê wyra¼nie wykraczaæ poza ramy przyjête w ci±gu wiekowej tradycji. Nie mo¿na dzi¶ powiedzieæ, czy te nowe formy, posiadaj±ce niekiedy cechy „przewrotne” bêd± przyjête przez Ko¶ció³ i zasymilowane we wszystkich krajach i we wszystkich ¶rodowiskach. Wydaje siê jednak, ¿e odegraj± one równie¿ donios³± rolê jako katalizatory, jako inspiracje do takich form, które bêd± odpowiadaæ mo¿liwie najszerszym krêgom Ko¶cio³a.

Ks. W³adyslaw Sobczyk, Sosnowiec

 

 

 

 


    Zapis elektroniczny Biuletynu Odnowy Liturgii przygotowa³ Jerzy Paczkowski
 
 

 

 

 

 


 s. 95

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 95

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 96

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 97

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 98

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 99

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 100

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 101

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 102

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 103

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 104

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 105

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 106

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 107

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 108

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 109

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 110

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 111

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 112

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 113

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 114

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 115

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 116

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 117

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 118

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 119

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 120

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 121

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 122

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 123

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 124

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 125