Biuletyn Odnowy Liturgii * . w: Collectanea Theologica 40:1970, f. IV, s. 71-90.

drukuj          
(dokument z oryginaln±
numeracj± stron)

Zawarto¶æ:
I. DOKUMENTY ODNOWY

1. Instrukcja Kongregacji Kultu Bo¿ego o sposobie udzielania Komunii ¶w. – Stre¶ci³ F. B.
2. Nowe Ordo exsequiarum – F. Greniuk

II. PROBLEMY ODNOWY
1. Wspólna data ¶wi±t Paschy oraz odnowa liturgii jej wigilii w duchu Vaticanum II – S. Hartlieb
2. Szczyt i ¼ród³o ¿ycia Ko¶cio³a – F. Blachnicki

III. PRAKTYKA ODNOWY
1. Nowy uk³ad Mszy ¶w. cd. – S. Hartlieb
2. Wyja¶nienia w±tpliwo¶ci rubrycystycznych – W. G³owa

* Redaktorem niniejszego biuletynu jest ks. Franciszek  B l a c h n i c k i,  Lublin.

 

 

 

 

I. DOKUMENTY ODNOWY

Biuletyn Odnowy Liturgii w: Collectanea Theologica 40:1970, f. IV, s. 71

Stre¶ci³ F.[ranciszek] B.[lachnicki]

1. Instrukcja Kongregacji Kultu Bo¿ego o sposobie udzielania Komunii ¶w. (29 V 1969)

 Instrukcja zajmuje siê zagadnieniem, czy mo¿na odst±piæ od tradycyjnego sposobu udzielania Komunii ¶w. przez podawanie jej do ust, wprowadzaj±c k³adzenie komunikantów na rêkê wiernym, którzy sami potem wk³adaj± je do ust. Jest ona spowodowana pro¶bami skierowanymi w tej sprawie do kongregacji przez kilka konferencji episkopatów oraz niektórych pojedynczych biskupów oraz faktem, ¿e w niektórych ¶rodowiskach ju¿ wprowadzono ten nowy obrzêd bez uzyskania zgody Stolicy Apostolskiej oraz bez nale¿ytego przygotowania wiernych.

 Instrukcja najpierw uzasadnia sens i warto¶æ dotychczasowego sposobu udzielania Komunii ¶w., powo³uj±c siê na ¶wiadectwo tradycji oraz na wzgl±d nale¿nej czci, jak± wierni powinni okazywaæ ¶wiêtym postaciom eucharystycznym. Dlatego nale¿y zasadniczo utrzymaæ tradycyjny sposób udzielania Eucharystii, który w niczym nie uw³acza godno¶ci osoby przyjmuj±cej ten sakrament. Poniewa¿ chodzi tu o zmianê staro¿ytnej i czcigodnej tradycji, papie¿ poleci³ zasiêgn±æ opinii biskupów Ko¶cio³a rzymskiego. Przed³o¿ono wiêc biskupom trzy nastêpuj±ce pytania:

  1. Czy nale¿y wys³uchaæ pró¶b, aby obok sposobu tradycyjnego dopuszczony by³ tak¿e sposób przyjmowania Komunii ¶w. na rêkê? Odpowiedzi by³y nastêpuj±ce: Placet – 567; Non placet – 1233; Placet iuxta modum – 315.
  2. Czy nale¿y przeprowadziæ eksperymenty z nowym obrzêdem najpierw w ma³ych wspólnotach za zgod± ordynariusza miejsca? – Placet – 751; Non placet – 1215.
  3. Czy nale¿y przypuszczaæ, ¿e wierni, po odpowiednim przygotowaniu katechetycznym przyjm± chêtnie ten nowy obrzêd? – Placet – 835; Non placet – 1185.

 Z przeprowadzonej ankiety wynika wiêc, ¿e wiêkszo¶æ biskupów opowiada siê za zachowaniem dyscypliny dotychczasowej. Dlatego Ojciec ¦w. nie widzi potrzeby dokonania ogólnej zmiany przyjêtego sposobu udzielania Komunii ¶w. Z drugiej strony jednak, tam, gdzie nowy sposób przyjmowania Komunii ¶w. ju¿ siê rozszerzy³, konferencje episkopatów, w tajnym g³osowaniu, wiêkszo¶ci± 2/3 g³osów mog± uchwaliæ jego wprowadzenie. Decyzja ta jednak musi byæ zatwierdzona przez Stolicê Apostolsk±.

 Obok instrukcji opublikowany zosta³ list Kongregacji Kultu Bo¿ego do konferencji episkopatów prosz±cych o indult na nowy sposób udzielania Komunii  ¶w., zawieraj±cy szczegó³owe wskazania duszpasterskie w tej sprawie. List zawiera 7 wytycznych:

  1. Nowy sposób przyjmowania Komunii ¶w. nie mo¿e byæ wprowadzony ekskluzywnie, z wy³±czeniem sposobu tradycyjnego. Nale¿y ka¿demu z wiernych pozostawiæ mo¿no¶æ przyjmowania Komunii ¶w. sposobem dotychczasowym. Oba sposoby komunikowania mog± wiêc koegzystowaæ w ramach tej samej akcji liturgicznej.
  2. Nowy obrzêd nale¿y wprowadzaæ stopniowo, zaczynaj±c od grup i ¶rodowisk lepiej przygotowanych. Wiernych nale¿y przygotowaæ przez odpowiedni± katechezê, aby nale¿na cze¶æ Naj¶wiêtszego Sakramentu nie ponios³a szkody.
  3. Mo¿liwo¶æ przyjmowania Komunii ¶w. do r±k nie mo¿e stwarzaæ okazji do szerzenia siê pogl±du, i¿ Eucharystia jest tylko zwyczajnym chlebem lub jak±¶ rzecz± po¶wiêcon±. Raczej powinno to pog³êbiæ ¶wiadomo¶æ godno¶ci cz³onka Cia³a Mistycznego Chrystusa oraz wiarê w realno¶æ Cia³a i Krwi Chrystusa.
  4. Co do samego sposobu udzielania Komunii ¶w., mo¿na przyj±æ dwa warianty: albo kap³an wzglêdnie diakon k³ad± hostiê na rêkê komunikuj±cych, albo komunikuj±cy sami bior± hostiê ze ¶wiêtego naczynia. W ka¿dym wypadku musz± oni spo¿yæ hostiê przed powrotem na swoje miejsce. Asystuj±cy kap³an lub diakon wymawiaj± tak¿e przyjêt± formu³ê Cia³o Chrystusa, na co wierni odpowiadaj±: Amen.
  5. Nale¿y te¿ przy ka¿dym z przyjêtych sposobów zachowaæ ostro¿no¶æ, aby hostia lub fragmenty nie spada³y na ziemiê oraz zwróciæ uwagê na czysto¶æ r±k oraz w³a¶ciw± postawê i gesty, zgodnie ze zwyczajami ró¿nych ludów.
  6. W wypadku udzielania Komunii ¶w. pod dwoma postaciami per intinctionem nie wolno nigdy hostii zamaczanej w Krwi Chrystusa k³a¶æ na rêkê.
  7. Biskupi, którzy uzyskali zezwolenie na wprowadzenie nowego sposobu udzielania Komunii ¶w. powinni po 6 miesi±cach nades³aæ sprawozdanie do Kongregacji Kultu Bo¿ego.

Por. Ephemerides Liturgicae 83(1969)466-494)
Stre¶ci³ F. B.

 

 

 

 

Biuletyn Odnowy Liturgii w: Collectanea Theologica 40:1970, f. IV, s. 72

Franciszek Greniuk

2. Nowe Ordo exsequiarum (15 VIII 1969)

 Od dawna postulowana odnowa liturgii pogrzebowej zosta³a zadekretowana przez Konstytucjê o Liturgii ¶wiêtej: „Obrzêd pogrzebowy powinien ja¶niej wyra¿aæ paschalny charakter ¶mierci chrze¶cijañskiej i lepiej odpowiadaæ warunkom i  tradycjom poszczególnych regionów, równie¿ co do barwy liturgicznej” (art. 81); „Nale¿y starannie rozpatrzyæ obrzêd pogrzebu dzieci i do³±czyæ doñ Mszê w³asn±” (art. 82).

 Dlatego jeden z zespo³ów roboczych Rady Wykonawczej Konstytucji o ¶w. Liturgii zaj±³ siê praktyczn± realizacj± tych postanowieñ dokumentu soborowego. Owocem prac s± postanowienia zawarte w tymczasowych dyrektywach praktycznych, np. w numerze 23 i 24 instrukcji Tres abhinc annos z dnia 4 maja 1967 roku.

 By³y to jednak postanowienia tylko tymczasowe, daj±ce siê zrealizowaæ i wprowadziæ w ¿ycie przy zastosowaniu dotychczasowych ksi±g liturgicznych, w tym przypadku rytua³ów. Prace te by³y wyznaczone dwiema naczelnymi zasadami praktycznymi. Pierwsza z nich nakazywa³a dopuszczenie du¿ej ró¿norodno¶ci obrzêdów pogrzebowych, stosownie do potrzeb i tradycji lokalnych poszczególnych krajów, czy regionów. Zasada ta pozwala³a spodziewaæ siê wprowadzenia kilku wariantów obrzêdów pogrzebowych, dostosowanych do sytuacji, w których pogrzeb nie mo¿e byæ odprawiany w pe³ni, we wszystkich etapach np. w domu, ko¶ciele i na cmentarzu.

 Druga za¶ zasada przewidywa³a wiêksz± elastyczno¶æ rytów pogrzebowych. Zgodnie z t± zasad± kap³an lub prowadz±cy liturgiê pogrzebow± laik, bêdzie mia³ wiêksz± mo¿liwo¶æ wyboru modlitw, ¶piewów, czytañ biblijnych oraz czynno¶ci liturgicznych np. pokropienia lub okadzania.

 Zasady te i ogólne kierunki prac nad odnow± liturgii pogrzebowej omówione zosta³y autorytatywnie w imieniu zespo³u roboczego Rady Wykonawczej na ³amach „Notitiae” przez  P.   P.   G y   (por. Ordo exsequiarum pro adultis, Notitiae 2 (1966) nr 24, s. 353-363).

 Prace wspomnianego zespo³u Rady Wykonawczej nad liturgi± pogrzebow± obrz±dku rzymskiego Ko¶cio³a katolickiego zosta³y ju¿ zakoñczone. Na mocy bowiem dekretu Kongregacji do Spraw Kultu Bo¿ego Ritus exsequiarum z dnia 15 VIII 1969 r. opublikowane zosta³o Ordo exsequiarum jako czê¶æ przysz³ego Rytua³u Rzymskiego. Pe³ny tytu³ publikacji wydanej przez drukarniê watykañsk± jest nastêpuj±cy: Rituale Romanum ex decreto sacrosancti oecumenici Concilii Vaticani II instauratum, auctoritate Pauli PP. VI promulgatum. Ordo exsequiarum. Editio typica.

 Vacatio legis okre¶lono w dekrecie wprowadzaj±cym do dnia 1 czerwca 1970 r. Jednak¿e tam, gdzie liturgiê pogrzebow± odprawia siê po ³acinie, mo¿na do tego czasu u¿ywaæ wed³ug uznania albo rytu istniej±cego w dotychczasowym rytuale albo ju¿ nowego; po tym za¶ terminie tylko tego nowego. Konferencje biskupie, po adaptacji i przygotowaniu przek³adów na jêzyki ojczyste oraz zatwierdzeniu ich przez Stolicê Apostolsk±, mog± tak¿e wyznaczyæ inny termin wej¶cia w ¿ycie nowego rytu liturgii pogrzebowej, nie pó¼niej jednak¿e ni¿ 1 czerwca 1970 roku.

 W³a¶ciwe teksty liturgii pogrzebowej poprzedzone zosta³y przez tzw. praenotanda, w których podane s± zasady teologiczne i racje liturgiczno-pastoralne tkwi±ce u pod³o¿a postanowieñ szczegó³owych.

 Podstaw± i racj± sprawowania przez Ko¶ció³ liturgii pogrzebowej jest ufne przekonanie, ¿e chrze¶cijanie wszczepieni przez chrzest w Chrystusa umar³ego i zmartwychwsta³ego, wraz z Nim przez ¶mieræ przejd± do innego ¿ycia, potrzebuj±c jednak¿e oczyszczenia duchowego. Dlatego Ko¶ció³ sprawuje za zmar³ych paschaln± Ofiarê eucharystyczn± oraz modli siê i zanosi b³agania, aby we wzajemnej wspólnocie wszystkich cz³onków Chrystusa by³o to dla jednych duchow± pomoc±, a dla innych pociech± w nadziei chrze¶cijañskiej. Podczas liturgii pogrzebowej chrze¶cijanie potwierdzaj± nadziejê w ¿ycie wieczne, pomni na warunki i mentalno¶æ oraz zwyczaje wspó³czesne. Powinni aprobowaæ przy tym z lokalnych zwyczajów i tradycji wszystko, co nie sprzeciwia siê duchowi Ewangelii. Uwa¿aj± za godne czciæ cia³a wiernych zmar³ych, poniewa¿ by³y one mieszkaniem Ducha ¦wiêtego, czyni±c to jednak bez zbêdnej i pró¿nej okaza³o¶ci. Za g³ówne momenty liturgii za umar³ych nale¿y uwa¿aæ modlitwy w domu zmar³ego, ze z³o¿eniem cia³a do trumny i przeniesieniem do ko¶cio³a, odprawienie Mszy ¶w. w gronie najbli¿szych lub nawet ca³ej wspólnoty, wreszcie przeniesienie na cmentarz i z³o¿enie do grobu.

 Celem uwypuklenia tych wa¿niejszych momentów opublikowane Ordo exsequiarum zawiera trzy warianty liturgii pogrzebowej, a mianowicie:   1)   t y p   p i e r w s z y,   przewiduj±cy trzy stacje tj. w domu zmar³ego, w ko¶ciele i na cmentarzu;   2)   t y p   d r u g i,   przewiduj±cy jedynie dwie stacje tj. w kaplicy cmentarza i przy grobie;   3)   t y p   t r z e c i   wreszcie, przewiduj±cy jedynie stacjê w domu zmar³ego.

 Przy przygotowaniu rytua³ów partykularnych poszczególne konferencje episkopatów mog± albo zatrzymaæ wszystkie trzy typy liturgii pogrzebowej, albo przestawiæ ich kolejno¶æ lub nawet opu¶ciæ jeden z nich.

 Po Mszy ¶w. egzekwialnej nale¿y przewidzieæ specjalny obrzêd ¿a³obny, w którym nie nastêpuje wprawdzie akt usprawiedliwienia zmar³ego z jego grzechów, co ma miejsce w Ofierze eucharystycznej, lecz raczej po¿egnanie, w którym wspólnota chrze¶cijañska pozdrawia swego cz³onka przed pogrzebaniem go. Jakkolwiek bowiem chrze¶cijanie jako cz³onkowie Chrystusa s± w Nim nawzajem zjednoczeni, to jednak ¶mieræ jest pewnego rodzaju rzeczywist± roz³±k±. W takiej liturgii po¿egnania zmar³ego powinny mieæ miejsce nastêpuj±ce momenty: zapowied¼ liturgii i wprowadzenie do niej ze strony kap³ana lub laika prowadz±cego celebracjê, w pewnych momentach milczenie, gesty pokropienia i okadzania oraz ¶piewy egzekwialne z odpowiednio dobranymi tekstami i melodiami.

 Praenotanda wprowadzaj± przy tym kapitaln± zasadê, ¿e taka liturgia po¿egnalna mo¿e mieæ miejsce tylko wtedy, gdy cia³o zmar³ego jest rzeczywi¶cie obecne – ritus ultimae commendationis et valedictionis haberi nequit nisi in ipsa tantum actione exsequiali seu praesente cadavere (n. 10). Postanowienie to wiêc znosi tzw. nabo¿eñstwa ¿a³obne po³±czone z modlitwami przy katafalku, w czasie których po¶wiêca siê i okadza pust± trumnê, podczas gdy gesty te maj± sens i racjê jedynie w stosunku do cia³a zmar³ego chrze¶cijanina.

 W liturgii pogrzebowej powinno siê dowarto¶ciowaæ znaczenie czytañ s³owa Bo¿ego. Czytania te bowiem og³aszaj± tajemnicê paschaln±, nadziejê ponownego spotkania w Królestwie Bo¿ym oraz ucz± pietyzmu w stosunku do zmar³ych.

 Do uczestniczenia w liturgii pogrzebowej wierni powinni byæ przygotowani odpowiedni± katechez±, której przedmiotem powinna byæ tre¶æ psalmów czê¶ciej stosowanych, sens czytañ biblijnych oraz znaczenie samej liturgii za zmar³ych. Mo¿na zachowaæ tam, gdzie taki zwyczaj istnieje, ¶piewanie oficjum za zmar³ych. Jednak¿e w miejsce takiego oficjum, kieruj±c siê wspó³czesnymi racjami pastoralnymi, lepiej jest urz±dzaæ wigiliê czyli nabo¿eñstwo s³owa Bo¿ego, byleby nie bezpo¶rednio przed Msz± ¶w.; w takim bowiem wypadku mia³oby miejsce dublowanie liturgii s³owa.

 Omawiany dokument przypomina, ¿e w organizowaniu liturgii pogrzebowej powinna byæ przestrzegana zasada specyfikacji funkcji we wspólnocie Ludu Bo¿ego. W liturgii tej bowiem sobie w³a¶ciw± funkcjê maj± rodzice lub najbli¿si zmar³ego, do których nale¿y troska o zorganizowanie pogrzebu jak wspólnota chrze¶cijañska, czy wreszcie sam kap³an. Wystêpuje on w roli nauczyciela wiary i pocieszyciela, przewodniczy akcji liturgicznej oraz odprawia Eucharystiê. Wszyscy, a zw³aszcza kap³ani, polecaj±c mi³osierdziu Bo¿emu w liturgii ¿a³obnej swoich zmar³ych, winni pamiêtaæ, ¿e ich zadaniem jest tak¿e podtrzymywaæ nadziejê obecnych, wspieraæ ich wiarê w tajemnicê paschaln± Chrystusa oraz w zmartwychwstanie cia³.

 Ca³e egzekwie, z wyj±tkiem oczywi¶cie Mszy ¶w., mo¿e odprawiaæ tak¿e diakon. Za zgod± Stolicy Apostolskiej, konferencja biskupów mo¿e dla wa¿nych racji duszpasterskich dopu¶ciæ do wype³niania tej funkcji tak¿e laika. W wypadku za¶ braku kap³ana czy diakona zaleca siê, aby w liturgii ¿a³obnej pierwszego typu stacje w domu zmar³ego i na cmentarzu, a tak¿e w zasadzie wigilie czyli czuwania ¿a³obne przy zmar³ych, mogli odprawiaæ laicy.

 Przy odprawianiu liturgii ¿a³obnej nie nale¿y robiæ ¿adnych ró¿nic w ceremoniach czy w zewnêtrznej okaza³o¶ci. Wyj±tek stanowi± ró¿nice wynikaj±ce z racji pe³nienia funkcji liturgicznych lub przyjêtych ¶wiêceñ.

 Z kolei omawiany dokument zawiera zasady adaptacji obrzêdu dokonywanej przez konferencje biskupie zgodnie z lokalnymi zwyczajami i tradycjami. Konferencje te winny miêdzy innymi zadecydowaæ, czy laicy mog± odprawiaæ liturgiê pogrzebow±, okre¶liæ kolor liturgiczny ¿a³obny, wybraæ jeden lub trzy typy liturgii za zmar³ych, pozwalaæ na opuszczanie pokropienia i okadzania, dodawaæ ze swej strony pewne modlitwy odmawiane tam, gdzie Rituale Romanum przewiduje formu³y dowolne (ad libitum).

 Praenotanda okre¶laj± i szczegó³owo podkre¶laj± rolê kap³ana przygotowuj±cego i organizuj±cego liturgiê pogrzebow±. Winien on liturgiê ¿a³obn± organizowaæ stosownie do okoliczno¶ci uwzglêdniaj±c w miarê mo¿liwo¶ci ¿yczenia rodziny i wspólnoty, chêtnie wykorzystuj±c mo¿liwo¶ci ukazane przez Ordo exsequiarum. Wolno kap³anowi w zasadzie zamieniaæ wszystkie teksty liturgiczne dla osi±gniêcia wiêkszej ich zgodno¶ci z rzeczywist± sytuacj± w zale¿no¶ci od warunków, w jakich jest sprawowana liturgia pogrzebowa. Pewne elementy w postaci tekstów i ceremonii s± dowolne np. modlitwa za bolej±cych w domu zmar³ego. Kap³an wiêc ma du¿± swobodê w doborze tekstów modlitw, psalmów i innych elementów liturgii pogrzebowej.

 Odpowiednie i godne sprawowanie liturgii pogrzebowej, tak jak i ca³ego pos³ugiwania kap³ana wobec wiernych, zak³ada organiczne przemy¶lenie tajemnicy chrze¶cijañstwa i pos³ugiwania pasterskiego we wspólnocie ludu Bo¿ego. Miêdzy innymi do kap³ana nale¿y:
1) byæ przy chorych i umieraj±cych zgodnie z zaleceniami odpowiedniej czê¶ci Rytua³u Rzymskiego; 2) pouczaæ o znaczeniu ¶mierci chrze¶cijañskiej; 3) pocieszaæ stosownie rodzinê zmar³ego, uzgadniaæ z ni± odprawienie liturgii pogrzebowej, korzystaj±c z mo¿liwo¶ci ukazanych przez Ordo exsequiarum; 4) wreszcie dostosowaæ liturgiê ¿a³obn± do ¿ycia liturgicznego i pos³ugiwania pastoralnego w parafii.

 Omawiane Ordo exsequiarum przewiduje wprowadzenie nowo¶ci, nie znanej w dotychczasowym Rytuale Rzymskim, a mianowicie mo¿no¶æ odprawiania specjalnej wigilii w intencji zmar³ego oraz modlitw podczas sk³adania do trumny cia³a zmar³ego. Wigilia taka ma charakter nabo¿eñstwa s³owa Bo¿ego odprawianego przez kap³ana lub laika. Sk³ada siê ona ze wstêpnej zapowiedzi, psalmu i modlitwy, czytania lub czytañ, oraz – je¶li prowadzi j± kap³an – z homilii. Koñczy siê za¶ modlitw± powszechn± i odmówieniem Modlitwy Kap³añskiej lub innej stosownej. Wigiliê tak± mo¿na odprawiaæ tak¿e i w ko¶ciele w odpowiedniej porze, jednak¿e, jak ju¿ wspomniano, nie bezpo¶rednio przed Msz± ¶w., by nie dublowaæ liturgii s³owa.

 Podczas za¶ sk³adania cia³a zmar³ego do trumny mo¿na odmawiaæ psalmy np. De profundis (129), czy Dominus regit me (22) wzglêdnie inny, czyta siê tak¿e krótkie teksty biblijne i koñczy stosown± modlitw±. W wypadku urz±dzania wigilii opuszcza siê stacjê w domu zmar³ego przewidzian± w zasadniczym rycie liturgii pogrzebowej, przynajmniej pierwszego i drugiego typu.

 Zasadnicza czê¶æ Ordo exsequiarum zawiera liturgiê ¿a³obn± za zmar³ych doros³ych w trzech typach oraz liturgiê ¿a³obn± za zmar³e dzieci. Po tej czê¶ci zasadniczej zamieszczone s± ró¿ne teksty zamienne u¿ywane ad libitum w liturgii ¿a³obnej za doros³ych, za dzieci ochrzczone oraz za dzieci, które – choæ rodzice pragnêli ochrzciæ – jednak¿e zmar³y bez tego sakramentu. Liturgia za zmar³e dzieci jest organizowana zgodnie z odpowiednim typem liturgii za zmar³ych doros³ych, z mo¿liwo¶ci± jednak¿e dostosowania obrzêdu do okoliczno¶ci rzeczywistych poprzez dobieranie odpowiednich tekstów i koloru szat liturgicznych. Szaty te w liturgii za zmar³e dzieci powinny byæ koloru ¶wi±tecznego paschalnego.

 Wed³ug Ordo exsequiarum liturgia pogrzebowa   t y p u   p i e r w s z e g o,   najpe³niejszego, przedstawia siê bardzo okazale. Zawiera ona bowiem trzy stacje.   S t a c j a   p i e r w s z a   ma miejsce w domu zmar³ego. Kap³an ubrany w szaty koloru pogrzebowego, maj±c na sobie albê lub kom¿ê, stu³ê, a tak¿e ewentualnie kapê, w towarzystwie ministrantów nios±cych krzy¿ i wodê ¶wiêcon±, wchodzi do domu zmar³ego, pozdrawia obecnych wyra¿aj±c pociechê s³owami przyk³adowo podanymi, zaczerpniêtymi z Pisma ¶w. Nastêpnie pokrapia cia³o zmar³ego, je¶li jest taki zwyczaj, odmawia za zmar³ego psalm i modlitwy odpowiednio dobrane. W tym miejscu mo¿e tak¿e pomodliæ siê za bolej±cych z racji straty zmar³ego. Z kolei nastêpuje procesja do ko¶cio³a w czasie której mo¿na ¶piewaæ psalmy np. 50, 114, 115 wzglêdnie inne stosowne pie¶ni ¿a³obne. Je¶li takiej stacji nie urz±dza siê w domu zmar³ego, kap³an w drzwiach ko¶cio³a czyni to co wy¿ej podano.

 S t a c j a   d r u g a   odbywa siê w ko¶ciele. Cia³o mo¿na ustawiæ zgodnie ze zwyczajem, a wiêc w pozycji zajmowanej w zgromadzeniu liturgicznym: laik twarz± do o³tarza, maj±cy za¶ ¶wiêcenia twarz± do ludu. Na trumnie mo¿na umie¶ciæ Ewangeliarz, Pismo ¶w. lub krzy¿. Przy katafalku mo¿na umie¶ciæ zapalone ¶wiece; mo¿na jednak¿e ustawiæ przy g³owie zmar³ego tylko sam pascha³ wielkanocny. W czasie wprowadzenia cia³a do ko¶cio³a mo¿na ¶piewaæ jak±¶ pie¶ñ, chocia¿ Instiiutio generalis missalis romani przewiduje na pocz±tku Mszy ¶w. jeden tylko ¶piew, chyba ¿e czego innego domagaj± siê racje pastoralne. Racj± tak± mog³aby byæ przerwa miêdzy wprowadzeniem cia³a, a Msz± ¶w. potrzebn± na wyspowiadanie wiernych.

 W czasie Mszy ¶w. w liturgii s³owa mog± byæ trzy czytania, z których pierwsze ma byæ wziête ze Starego Testamentu. Mo¿na dobraæ tak¿e specjalne, obszerniejsze ¶piewy miêdzylekcyjne z Graduale Romanum lub Graduale simplex. Po Ewangelii g³osi siê homiliê, unikaj±c jednak¿e pochwalnych panegiryków. Po homilii jest modlitwa wiernych. Mo¿na zachowaæ istniej±cy gdzieniegdzie zwyczaj procesji podczas sk³adania darów ofiarnych, byleby taka procesja zakoñczy³a siê w odpowiednim czasie, konkretnie przed modlitw± nad darami (dawniej sekret±). Zaleca siê aby wierni, zw³aszcza cz³onkowie rodziny, przyjêli Komuniê ¶w. w intencji zmar³ego. Je¶li liturgiê s³owa odprawia siê bez Mszy ¶w., po ¶piewie na wej¶cie odmawia siê stosown± modlitwê, z kolei nastêpuj± czytania przeplatane ¶piewami, jest tak¿e homilia i modlitwa wiernych zakoñczona odmówieniem Modlitwy Pañskiej.

 Stacja w ko¶ciele obejmuje tak¿e liturgiê polecenia (commendatio) i po¿egnania (valedictio). Po odmówieniu Postcommunio, lub – je¶li liturgia ¿a³obna odprawiana jest bez Mszy ¶w. – po liturgii s³owa, kap³an ubrany w ornat lub kapê podchodzi do trumny, zwrócony twarz± do wiernych, maj±c przy sobie ministrantów z wod± ¶wiêcon± i kadzielnic± zwraca siê ze s³owami zachêty do zebranych wed³ug wybranej formu³y. Po chwili ciszy obowi±zuj±cej mo¿e byæ wprowadzone, zgodnie z decyzj± konferencji episkopatu, stosowne po¿egnanie ze strony bliskich zmar³ego. Nastêpnie ma miejsce pokropienie i okadzenie cia³a zmar³ego, podczas którego ¶piewa siê Subvenite, Sancti Dei... lub inny stosowny tekst. Z kolei kap³an odmawia modlitwê podan± w tek¶cie Ordo exsequiarum wzglêdnie inn± dobran±. Po modlitwie wynosi siê cia³o zmar³ego z ko¶cio³a przy ¶piewie pie¶ni ¿a³obnych. Stacja przy trumnie zmar³ego w ko¶ciele nie jest konieczna. Mo¿na j± urz±dziæ tak¿e na cmentarzu. W takim przypadku bezpo¶rednio po Mszy ¶w. wynosi siê cia³o z ko¶cio³a, przy ¶piewie odpowiednich pie¶ni.

 Je¶li kap³an nie mo¿e wzi±æ udzia³u w pogrzebie na cmentarzu nastêpuj±ce z kolei modlitwy i obrzêdy mo¿e sprawowaæ tak¿e laik. W czasie drogi na cmentarz, je¶li to jest mo¿liwe, ¶piewa siê przyk³adowo podane psalmy.

 S t a c j a   t r z e c i a   ma miejsce na cmentarzu. Je¶li grób nie jest po¶wiêcony, ¶wiêci siê go przed z³o¿eniem doñ cia³a zmar³ego, odmawiaj±c podan± modlitwê. W tym miejscu mo¿e nast±piæ pokropienie oraz kadzenie cia³a i grobu, chyba ¿e bêdzie to mia³o miejsce w ramach liturgii polecenia i po¿egnania, takiej jak w ko¶ciele. Pogrzeb mo¿e nast±piæ albo w tym momencie, albo dopiero po ca³kowitym zakoñczeniu liturgii cmentarnej. Gdy cia³o jest sk³adane do grobu, wzglêdnie wcze¶niej, kap³an odmawia wed³ug uznania stosown± oracjê oraz modlitwê wiernych, która koñczy siê albo Modlitw± Pañsk± albo podan± w Ordo Exsequiarum. Na zakoñczenie pogrzebu mo¿na ¶piewaæ jak±¶ pie¶ñ, stosownie do lokalnych zwyczajów.

 Omawiane Ordo exsequiarum przewiduje tak¿e specjalny ryt przyjêcia do ko¶cio³a cia³a zmar³ego bez odprawiania bezpo¶rednio po tym liturgii pogrzebowej. Ryt ten przewiduje pokropienie cia³a przez kap³ana u drzwi ko¶cio³a i odmówienie stosownej modlitwy, wprowadzenie przy ¶piewie do wnêtrza ¶wi±tyni, przeczytanie jakiej¶ perykopy ewangelicznej, ¶piew psalmu lub modlitwy wiernych oraz odmówienie Modlitwy Pañskiej. Po tym obrzêdzie cia³o zmar³ego sk³adane jest w odpowiedniej kaplicy zmar³ych.

 D r u g i   t y p   liturgii pogrzebowej przewiduje stacje w kaplicy cmentarnej i przy grobie. Liturgia wed³ug tego typu nie zawiera Mszy ¶w., któr± odprawia siê w stosowniejszym czasie, za pozwoleniem ordynariusza, nawet w domu zmar³ego.
Wed³ug tego typu liturgia pogrzebowa rozpoczyna siê liturgi± s³owa organizowan± wed³ug typu pierwszego oraz liturgi± polecenia i po¿egnania. Dalszy przebieg liturgii jest taki sam, jak wed³ug typu pierwszego.

 T r z e c i   t y p   liturgii pogrzebowej przewiduje odprawienie jej jedynie w domu zmar³ego. Po przygotowaniu cia³a zmar³ego do pogrzebu (u nas po z³o¿eniu do trumny) mo¿na odmawiaæ wszystkie te modlitwy oraz ¶piewaæ te pie¶ni, które s± przewidziane na ten okres w liturgii typu pierwszego. Przy zmar³ym, w jego domu, mo¿na zorganizowaæ liturgiê s³owa Bo¿ego na wzór wigilii, w której ukazuje siê ró¿ne aspekty prawdy o ¶mierci chrze¶cijanina. Za pozwoleniem ordynariusza mo¿na w domu zmar³ego odprawiæ Mszê ¶w. egzekwialn±. Obrzêd ostatniego polecenia i po¿egnania odprawia siê tak¿e zgodnie z rytem przewidzianym w liturgii typu pierwszego.

 Liturgiê za zmar³e dzieci, ochrzczone i nieochrzczone: organizuje siê wed³ug wybranego typu egzekwii, o których mowa powy¿ej, z zastosowaniem specjalnie przewidzianych na te okoliczno¶ci tekstów, zarówno czytañ jak i modlitw.

 W omawianym Ordo exsequiarum nie podano, nawet przyk³adowo, ¿adnych melodii. Prawdopodobnie chodzi³o o to, aby nie stwarzaæ pokusy pój¶cia po linii najmniejszego oporu i przy adaptacji zadowoliæ siê tylko podstawieniem tekstów w jêzykach ojczystych pod melodie z tekstem ³aciñskim. Omawiany dokument nic nie mówi o jêzyku liturgii pogrzebowej, ale mo¿na chyba za³o¿yæ, ¿e ma to byæ jêzyk ojczysty. Spodziewaæ siê nale¿y, ¿e po odpowiedniej adaptacji obrzêdów i tekstów przez Konferencjê Episkopatu Polski, po skomponowaniu stosownych melodii, ryt liturgii pogrzebowej w swej odnowionej postaci, przyczyni siê do g³êbszego zrozumienia tajemnicy ¶mierci chrze¶cijanina i u³atwi prze¿ycie w duchu nadziei zbawczej odej¶cia do Pana jednego z cz³onków wspólnoty rodzinnej i wspólnoty lokalnej ludu Bo¿ego.

Ks. Franciszek Greniuk

 

 

 

 

Biuletyn Odnowy Liturgii w: Collectanea Theologica 40:1970, f. IV, s. 78

II. PROBLEMY ODNOWY

Stanis³aw Hartlieb

1. Wspólna data ¶wi±t Paschy oraz odnowa liturgii jej wigilii w duchu Vaticanum II

 Zjednoczenie wszystkich wierz±cych w Chrystusa przy¶wieca³o   J a n o w i   XXIII.   Z pragnienia tej jedno¶ci zrodzi³ siê sobór, a dla uproszenia tej ³aski Proboszcz ¦wiata sk³ada³ Bogu w ofierze cierpienia swej choroby i ¶mierci.

 Jest rzecz± oczywist±, uznawan± przez aposto³ów ekumenizmu, ¿e jedno¶æ tê trzeba budowaæ przede wszystkim od wewn±trz, ¿e trzeba d±¿yæ do pog³êbienia w¶ród wiernych prawdziwej, Chrystusowej mi³o¶ci. Przejawy zewnêtrzne powinny te¿ jedno¶æ po¶wiadczaæ. Dlatego w postanowieniach Vaticanum II znajdujemy jasn± wypowied¼ na temat daty ¶wi±t Paschy; wszyscy chrze¶cijanie powinni czciæ to zbawcze wydarzenie w tym samym dniu roku; odwieczne ró¿nice w tej dziedzinie nale¿y usun±æ.

 Pragnienie to przypomina raz po raz   P a w e ³   VI,   m.in. przed rokiem w li¶cie paschalnym do patriarchy Aleksandrii,   M i k o ³ a j a   VI.   Bardzo aktywnym w tej dziedzinie jest niestrudzony bojownik ekumenizmu, patriarcha   A t e n a g o r a s   I.   Przed rokiem, w swym orêdziu paschalnym do chrze¶cijan apeluje gor±co, aby wszyscy w³o¿yli szczery, powa¿ny wysi³ek w d±¿eniu do tego celu. „Zmartwychwstanie jest wspólnym fundamentem wiary wszystkich chrze¶cijan: jedno tylko jest Zmartwychwstanie, jeden Pan, który zmartwychwsta³, jedna kerygma Zmartwychwstania: podobnie jedna i wspólna powinna byæ celebra tego Wielkiego ¦wiêta. Trzeba zjednoczyæ nasze ¶piewy, jedna i niezm±cona powinna byæ rado¶æ paschalna, wspólnie i tego samego dnia powinny byæ og³oszone orêdzia Zmartwychwstania”. Prasa grecka przyjê³a ten apel patriarchy z wielkim entuzjazmem.

 Tê sam± sprawê omawiano w 1969 r. na dwóch sympozjach naukowych. Pierwsze odby³o siê w Rzymie, w dniu 10 maja, drugie w Atenach, w dniu 11 czerwca, pod patronatem   A t e n a g o r a s a   I.   Chodzi³o o wszechstronne omówienie sprawy przez teologów, prawników i astronomów.   A t e n a g o r a s   I   w przys³anym przez siebie orêdziu, wys³uchanym przez uczestników na pocz±tku sympozjum, zaproponowa³ przyjêcie drugiej niedzieli kwietnia jako sta³ej „panchrze¶cijañskiej” daty ¶wi±t. Podstaw± tej propozycji (odno¶nie terminu) jest oparta na dotychczasowych dociekaniach naukowych opinia, ¿e ¶mieræ Pana Jezusa i Zmartwychwstanie mia³y miejsce w dniach miêdzy 9 a 21 kwietnia r. 30. Widz±c w przyjêciu wspólnej daty ¶wi±t nie tylko znak jedno¶ci chrze¶cijan, lecz równie¿ pozytywny krok na drodze do niej prowadz±cej, patriarcha prosi³ wszystkich o jasne sprecyzowanie stanowiska poszczególnych Ko¶cio³ów.

 W wyg³oszonych referatach i dyskusjach wyja¶niono, ¿e „celem Soboru Nicejskiego by³o nie tyle ustalenie dok³adnej daty ¶wi±t Paschy, co usuniêcie niezgody istniej±cej w tamtych czasach w Ko¶ciele, tak w teorii jak w praktyce, oraz podniesienie Zmartwychwstania do rangi znaku jedno¶ci”. ¯adna z odno¶nych reform tego soboru nie mia³a znaczenia teologicznego lub moralnego, w tym wiêc duchu nale¿y podchodziæ do jego uchwa³. Nale¿y równie¿ pamiêtaæ, ¿e w wiêkszo¶ci wypadków Ko¶cio³y nie zachowuj± dok³adnie tych uchwa³ na skutek niedoskona³o¶ci kalendarza juliañskiego.

 Sympozjum wykaza³o, ¿e nie ma nieusuwalnych przeszkód dla osi±gniêcia jedno¶ci w tej dziedzinie. Wszyscy uczestnicy sympozjum wypowiadali siê pozytywnie. Prasa grecka i teraz popar³a zdecydowanie te d±¿enia ekumeniczne. Jednak ca³a akcja ma tylko warto¶æ wypowiedzi nieoficjalnych, gdy¿ ¦wiêty Synod Ko¶cio³a w Grecji nie udzieli³ jej swego oficjalnego poparcia.

 Ko¶ció³ katolicki wypowiedzia³ siê w tej materii jasno przez Vaticanum II, ¿e przyjmie termin wspólny, byleby uzgodni³y tê sprawê inne Ko¶cio³y. Czekaj±c na tê decyzjê Ojciec ¶w. zaleci³ braciom obrz±dków wschodnich zjednoczonych z Rzymem oraz innym katolikom ¿yj±cym w krajach prawos³awnych, aby tymczasem obchodzili ¶wiêta Zmartwychwstania w tych samych dniach, co inni chrze¶cijanie zamieszkali na danym terytorium.

 Równocze¶nie z tym d±¿eniem do wspólnego przynajmniej w dacie, je¶li nie w ca³ym obchodzie (koncelebrze) prze¿ywania tych najwa¿niejszych ¶wi±t chrze¶cijañskich dokonuje siê dalsza reforma obrzêdów tych ¶wi±t w Ko¶ciele rzymskim. Niektóre kraje (np. Austria, Belgia, Francja) korzysta³y ju¿ w 1969 r. z nowego, po raz drugi w latach powojennych reformowanego uk³adu Wigilii Paschy.

 Zmian± istotn± jest z³±czenie obrzêdów i modlitw, które dotychczas poprzedzaj± liturgiê eucharystyczn±, w ramach jednej mszalnej liturgii s³owa. To, co dotychczas poprzedza³o Mszê ¶w., staje siê obecnie czê¶ci± Mszy ¶w. Znikaj± w ten sposób dwutorowo¶æ akcji oraz dublety.

 Zgodnie z faktami, z histori± ¶wiêcenia Wielkiej Nocy, przyjêto jako czas odprawiania Wigilii ca³± noc: od jej zapadniêcia do ¶witu niedzieli. Przekre¶lono uprzywilejowanie pó³nocy (nikt nie zna godziny zmartwychwstania Jezusa). Na skutek tego mo¿na zacz±æ Wigiliê w sobotê, na pocz±tku nocy, ale mo¿na równie¿ przed jej zakoñczeniem, w niedzielê. W tym ostatnim wypadku procesja rezurekcyjna, „koronuj±ca” Mszê Wigilii mo¿e tradycyjnie okr±¿aæ ko¶ció³ o ¶wicie. Uczestnicy tej Mszy ¶w. odprawionej w nocy, niezale¿nie od godziny, spe³niaj± swój obowi±zek niedzielny. Przez ca³y czas liturgii kap³ani oraz inni duchowni u¿ywaj± bia³ych szat.

 Obrzêd wej¶cia Mszy ¶w. wigilijnej stanowi procesja z pascha³em. Je¶li jest to mo¿liwe, wszyscy wierni uczestnicz± w ¶wiêceniu ognia poza ko¶cio³em. Ju¿ w tym miejscu, zaraz po zapaleniu od ognia pascha³u – pominiêto rysowanie krzy¿a, daty oraz liter greckich – ¶piewa siê pierwszy raz aklamacjê: ¦wiat³o Chrystusa! Druga stacja jest w bramie Ko¶cio³a, trzecia przed o³tarzem: twarz± do wiernych. Zale¿nie od lokalnych mo¿liwo¶ci mo¿na opu¶ciæ ¶wiêcenie ognia. Obrzêd zaczyna siê wtedy w bramie ¶wi±tyni zapalaniem pascha³u. Wierni stoj± na swych miejscach, zwracaj±c siê w tym kierunku. Ka¿dy przychodzi z w³asn± ¶wiec±: zapala siê j± od pascha³u podczas drugiej stacji.

 Exsultet ¶piewa siê z ambony, przy której mo¿na ustawiæ pascha³. Zachowano tekst dotychczasowy, tak nieroz³±cznie zro¶niêty z liturgi± Wigilii, jednak duszpasterz mo¿e opu¶ciæ z niego mniej wiêcej jedn± trzeci±. Skrót ten przynosi tekstowi wiêcej prostoty i logiki, co jest decyzj± bardzo pozytywn±.

 Na liturgiê s³owa sk³ada siê siedem czytañ ze Starego Testamentu, a po ka¿dym nastêpuje psalm responsoryjny, który mo¿na zast±piæ cisz± oraz modlitw± celebransa. Przed lekcj± z listu do Rzymian ¶piewa siê Chwa³a na wysoko¶ci. Ewangelia zmienia siê w cyklu trzyletnim. W wyj±tkowej sytuacji mo¿na opu¶ciæ nawet piêæ z czytañ St. Testamentu, jednak w dokumencie podkre¶lono, ¿e mo¿na to uczyniæ tylko w ostateczno¶ci: nale¿y bowiem pamiêtaæ, ¿e „czytanie S³owa Bo¿ego jest fundamentem tej wigilii”.

 Po ewangelii i homilii ma miejsce liturgia Chrztu. Zaczyna siê ¶piewan± w postaci stoj±cej ca³± litaniê do Wszystkich ¦wiêtych: sk³ada siê ona jednak w tym dniu tylko z 32 wezwañ. W¶ród opuszczonych – zgodnie z zasad± nakazuj±c± usuwanie dubletów – pominiêto Baranku Bo¿y; bêdzie przecie¿ przed komuni± ¶w.

 W formule po¶wiêcenia wody, która nie jest ju¿ prefacj±, opuszczono wszelkie akcenty egzorcyzmów, pominiêto równie¿ mniej dzisiaj znane wiernym figury St. Testamentu oraz wlewanie do wody po¶wiêconych olejów. Ubogacono formu³ê teologi± Pawiow± i starano siê o bardziej logiczny rozwój my¶li modlitewnej. Istotn± tre¶æ modlitwy b³ogos³awi±cej wodê kap³an mo¿e (nie musi) ukazaæ wiernym w obrzêdzie wk³adania pascha³u do wody, podobnie jak dotychczas. Pominiêto wszystkie inne znaki towarzysz±ce jeszcze obecnie temu po¶wiêceniu. Obrzêd koñczy siê aklamacj± wiernych: B³ogos³awcie ¼ród³a Pana, chwalcie i wywy¿szajcie Go na wieki.

 Teraz udziela siê Chrztu katechumenom: obrzêd zbawczej k±pieli poprzedza jedynie wyrzeczenie siê Szatana i wyznanie wiary. Neofitom doros³ym udziela siê równie¿ od razu bierzmowania.

 Nastêpuje odnowienie obietnic chrztu przez wszystkich wiernych. Podczas nale¿±cej do obrzêdu aspersji wszyscy ¶piewaj± Vidi aquam lub odpowiedni± inn± pie¶ñ. W tym czasie ministranci przynosz± naczynie z wod± chrzcieln± do baptisterium (je¶li po¶wiêcenie mia³o miejsce gdzie indziej). Modlitwa powszechna koñczy tê wigilijn±, piêkn± i bogat± liturgiê s³owa.

 Obrzêdy liturgii eucharystycznej s± takie same jak w ka¿dy inny dzieñ: jest obrzêd pokoju, ¶piewa siê w zwyk³y sposób Baranku Bo¿y, nie ma po Komunii ¶w. szcz±tkowych modlitw kap³añskich z kantykiem Zachariasza, natomiast wszyscy uczestnicy w Wigilii, za zgod± ordynariusza, mog± zjednoczyæ siê z Chrystusem spo¿ywaj±c obydwie postacie eucharystyczne.

 Oceniaj±c ca³o¶æ nowego uk³adu Wigilii widzimy, ¿e liturgia, która jest szczytem roku ko¶cielnego, staje siê prostsza, logiczniejsza. Oczyszczona z obrzêdów nieistotnych, wzglêdnie niezrozumia³ych dzisiejszemu wierz±cemu, jest doskona³± katechez± zasadniczych prawd Chrystusowych oraz fundamentem g³êbokich prze¿yæ dla cz³owieka wierz±cego. Nas Polaków cieszy szczególnie mo¿liwo¶æ po³±czenia z tak odnowion± liturgi± Wigilii tradycyjnej procesji rezurekcyjnej o ¶wicie. Wszyscy przyjm± z zadowoleniem powa¿ny skrót ca³ego nabo¿eñstwa tak bardzo po¿±dany i oczekiwany  1 .

1 Artyku³ ten omawia projekt odnowy. Mog± w nim zaj¶æ przed ostatecznym og³oszeniem dalsze zmiany. Punktem dyskutowanym jest np. Chwa³a na wysoko¶ci w projektowanym miejscu.

Ks. Sanis³aw Hartlieb

 

 

 

 

Biuletyn Odnowy Liturgii w: Collectanea Theologica 40:1970, f. IV, s. 80

Franciszek Blachnicki

2. Szczyt i ¼ród³o ¿ycia Ko¶cio³a

 Najwa¿niejszym problemem odnowy liturgii nadal jest nale¿yte zrozumienie i dowarto¶ciowanie miejsca i roli liturgii w ¿yciu Ko¶cio³a i jego urzeczywistnianiu siê. Brak tego zrozumienia grozi wypaczeniem odnowy w kierunku reformy czysto zewnêtrznej i rubrycystycznej, a g³êbia tego zrozumienia bêdzie zawsze proporcjonalna do gorliwo¶ci w podejmowaniu wysi³ków nad realizacj± odnowy.

 Zagadnieniu znaczenia liturgii w ¿yciu Ko¶cio³a i jej specyfikacji w ca³okszta³cie wysi³ków zmierzaj±cych do budowania wspólnoty Ko¶cio³a lokalnego po¶wiêci³ ciekawy i oryginalny artyku³   B.   L a n g e m e y e r 2 .

 Autor wychodzi ze stwierdzenia art. 10 KL, ¿e „Liturgia jest szczytem, do którego zmierza dzia³alno¶æ Ko¶cio³a, i jednocze¶nie jest ¼ród³em, z którego wyp³ywa ca³a jego moc”. Owo culmen et fons okre¶la teologiczne miejsce liturgii w ¿yciu Ko¶cio³a i wiernych, lecz wymaga g³êbszego wyja¶nienia.

 Zachodzi pewna paralela pomiêdzy powy¿szym stwierdzeniem a okre¶leniem Ko¶cio³a sakramentem czyli znakiem i narzêdziem zjednoczenia ludzi z Bogiem i pomiêdzy sob± (KK 1). Obie pary pojêæ wskazuj± na podwójn± funkcjê Ko¶cio³a i liturgii: funkcjê znaku czyli wyra¿ania i oznaczania oraz funkcjê przekazywania zbawienia. Ten podwójny charakter Ko¶cio³a i liturgii wynika z pielgrzymuj±cego stanu Ko¶cio³a, który uczestniczy ju¿ w eschatologicznej chwale Chrystusa, bêd±c równocze¶nie jeszcze „w drodze”. Zgodnie z tym liturgia wyra¿a udzia³ Ko¶cio³a w chwale eschatologicznej, wskazuj±c równocze¶nie wiernym drogê do tej chwa³y.

 Powstaje pytanie o wzajemn± relacjê tych dwóch aspektów: czy najpierw istnieje sakrament, z którego wynikaj± potem skutki w ¿yciu, czy te¿ istniej±ce ju¿ ¿ycie wiary, nadziei i mi³o¶ci znajduje potem swój punkt kulminacyjny w liturgii? Z tym ³±czy siê problem pastoralny: czy nale¿y podj±æ budowê wspólnoty od o³tarza, skoro uczestnictwo w liturgii zak³ada istnienie ¿ywych cz³onków wspólnoty?

 Teologia musi daæ odpowied¼ na pytanie, ukazuj±c racjê, dlaczego i w jaki sposób liturgia jest szczytem i ¼ród³em ¿ycia wspólnoty Ko¶cio³a.

 W tym celu autor przeprowadza najpierw analizê pojêcia kultu w Nowym Testamencie w ogóle. Nie jest ono tam zwi±zane z konkretnymi miejscami i rytami. ¦wi±tyni± jest cia³o Chrystusa wydane w pos³uszeñstwie Ojcu na ofiarê. Ta ofiara tworzy liturgiê Nowego Testamentu. Przed³u¿a siê ona w cz³onkach Cia³a Chrystusa, które jest w ca³o¶ci now± ¶wi±tyni±. Pos³uszeñstwu Chrystusa wobec Ojca odpowiada pos³uszeñstwo chrze¶cijan w wierze (por. Rz 1, 5;  16, 26; Hbr 5, 8 i n.; 1 P 1, 2. 22). Musi to byæ wiara czynna przez mi³o¶æ (Gal 5, 6; Jk 2, 14-26; l P 1, 22). Mi³o¶æ ta musi siê konkretyzowaæ w relacji do bli¼nich (1 J 3, 14). Liturgi± i s³u¿b± Bo¿± w Nowym Testamencie jest tak¿e dzia³alno¶æ apostolska (Rz 15, 16), dawniej ja³mu¿ny (2 Kor 9, 12). Wiara czynna przez mi³o¶æ we wspólnocie braterskiej jest w³a¶ciw± liturgi± Nowego Przymierza, a wzorem tej liturgii jest Chrystus, który wyda³ samego siebie z mi³o¶ci ku nam. Ale Chrystus jest nie tylko wzorem. Wiara i mi³o¶æ staj± siê liturgi± dopiero dziêki zjednoczeniu wiernych z Chrystusem, który jest obecny w swoich cz³onkach przez swojego Ducha (Rz 5, 9; 2 Kor 1, 22; 5, 5; Ef 1, 14).

 Na tym polega codzienna liturgia ¿ycia chrze¶cijañskiego. W jakim stosunku do niej pozostaje liturgia eucharystyczna? Odpowied¼ zasadnicza na to pytanie brzmi: Eucharystia jest uroczysto¶ci± (Feier), jest uroczyst± s³u¿b± Bo¿± wspólnoty lokalnej!

 Od¶wiêtny i uroczysty charakter wyra¿a istotn± ró¿nicê pomiêdzy liturgi± ¿ycia, a liturgi± sakramentaln±. Dlatego dla okre¶lenia istoty liturgii oraz jej roli w ¿yciu Ko¶cio³a, trzeba siêgn±æ do teologii ¶wiêta wzglêdnie „¶wiêtowania” lub „uroczysto¶ci”. Mo¿na by j± zarysowaæ w nastêpuj±cych stwierdzeniach:

  1. Uroczysto¶æ wzglêdnie uroczysty obchód (celebracja) podnosi aktualizacjê wiary (Glaubensvollzug) wspólnoty na p³aszczyznê tego, co jest powszechne i eschatologicznie trwa³e. W uroczysto¶ci lij wspólnota jakby antycypuje ostateczne, eschatologiczne zwyciêstwo zbawienia, a wiara prze¿ywa tutaj powszechny, eschatologiczny wymiar zbawienia, które ju¿ zosta³o dokonane w zmartwychwstaniu Chrystusa. W ten sposób zarazem Ko¶ció³ prze¿ywa i realizuje siebie jako „znak i narzêdzie” nadchodz±cego zbawienia ca³ego ¶wiata.
  2. Celebracja liturgiczna czyni urzeczywistnianie siê wspólnoty reprezentatywnym dla spo³eczno¶ci wszystkich wiernych. Tutaj Ko¶ció³ jako Ko¶ció³ staje siê „g³o¶ny i aktywny”. Ukazuje siê on jako obiektywna rzeczywisto¶æ, która jest czym¶ wiêcej ni¿ sum± pojedynczych wiernych. Wprawdzie liturgia jest „niesiona” przez wiarê wspólnoty, jednak wiara ta mo¿e siê wyra¿aæ tylko w stopniu minimalnym jako intencja czynienia tego, co chce czyniæ Ko¶ció³, jako pewnego rodzaju gotowo¶æ i pos³uszeñstwo, aby pozwoliæ siebie w³±czyæ w s³u¿bê Bo¿ych planów zbawczych. Dziêki temu Ko¶ció³ staje siê obecny, jest reprezentowany w liturgii przez pos³ugê upowa¿nionego urzêdu.
  3. W uroczysto¶ci wzglêdnie celebracji liturgicznej s³owo i czyn staj± siê symbolem tajemnicy, która w ¿yciu codziennym nie mo¿e byæ w pe³ni urzeczywistniona. Symbol ten nie jest jednak tylko wyrazem subiektywnej wiary, ale obiektywnej rzeczywisto¶ci bêd±cej przedmiotem wiary. S³owo wyznania wiary jest proklamacj± rzeczywisto¶ci obecnej w symbolu, w ge¶cie za¶ symbolicznym realizuje siê to, co proklamuje s³owo.

 W ten sposób liturgia staje siê szczytem realizacji Ko¶cio³a jako eschatologicznej wspólnoty w sakramencie, a wiêc w sposób odpowiadaj±cy sytuacji Ko¶cio³a pielgrzymuj±cego. Poniewa¿ jest szczytem, jest zarazem ¼ród³em ¿ycia chrze¶cijañskiego zasilaj±cego jego wiarê i nadziejê oraz wysi³ki podejmowane w kierunku wiary czynnej przez mi³o¶æ.

2 Der Gottesdienst der Pilger und Fremdlinge. Lebendiges Zeugnis (1966) 124-144.

Ks. Franciszek Blachnicki

 

 

 

 

Biuletyn Odnowy Liturgii w: Collectanea Theologica 40:1970, f. IV, s. 82

III. PRAKTYKA ODNOWY

Stanis³aw Hartlieb

1. Nowy uk³ad Mszy ¶w. [cd.]

III.   L i t u r g i a   e u c h a r y s t y c z n a

b) Modlitwa eucharystyczna

 Modlitwa eucharystyczna rozpoczyna siê prefacj±, koñczy za¶ tzw. dotychczas „ma³ym podniesieniem”, gdy kap³an podnosz±c konsekrowane postacie mówi: Przez Niego, z Nim i w Nim... Modlitwa ta jest szczytem i centrum ca³ej liturgii mszalnej, jest modlitw± dziêkczynienia i konsekracji. Przez ni± ca³e zgromadzenie jednoczy siê z Chrystusem, aby uwielbiaæ wielkie dzie³a Bo¿e i z³o¿yæ ofiarê. Wierni ofiaruj± Chrystusa przez rêce kap³ana, a równocze¶nie razem z nim ucz± siê sk³adaæ w ofierze siebie samych.

 Okre¶lenie modlitwa eucharystyczna jest nieznane nawet w Uk³adzie Mszy ¶w. z r. 1965. W dokumencie tym nie widaæ równie¿ wyra¼nej granicy miêdzy przygotowaniem darów a prefacj±, podczas gdy tê ostatni± oddziela od dalszej czê¶ci Mszy ¶w. wielkimi literami wydrukowana nazwa Kanon. W obecnym Uk³adzie nie ma nawet ¶ladu takiego podzia³u. Zbiór prefacji zaczyna siê wyra¼nym tytu³em: Modlitwa eucharystyczna. Nazwa kanon jest jedynie podtytu³em pierwszej modlitwy eucharystycznej.

 Nowe okre¶lenie najwa¿niejszej czê¶ci Mszy ¶w. podkre¶la motyw dzia³ania Chrystusa, który wzi±³ chleb i kielich dziêki sk³adaj±c Ojcu, podkre¶la postawê jaka powinna dominowaæ w nas: tak podczas uczestniczenia w sakramentalnej Ofierze Chrystusa, jak w ca³ym naszym ¿yciu. Przypomina j± ka¿da prefacja: Zaprawdê godne to i sprawiedliwe, s³uszne i zbawienne, aby¶my zawsze i wszêdzie Tobie sk³adali dziêkczynienie.

 W nowym Uk³adzie Mszy ¶w. wpisano obok pierwszej modlitwy eucharystycznej równie¿ pozosta³e trzy, obowi±zuj±ce w ca³ym Ko¶ciele ju¿ od 15 sierpnia 1968 r.

 We wszystkich modlitwach eucharystycznych mo¿na odró¿niæ nastêpuj±ce zasadnicze elementy:
– d z i ê k c z y n i e n i e   wyra¿a siê przede wszystkim w prefacji. Kap³an w imieniu ca³ego Ludu Bo¿ego uwielbia Boga Ojca i dziêkuje Mu – zale¿nie od dnia, ¶wiêta, okresu – za ca³e dzie³o zbawienia lub w sposób szczególny ze jedn± z Jego niepojêtych ³ask;
– a k l a m a c j a:   ca³e zgromadzenie razem z kap³anem, jednocz±c siê z duchami w niebie, ¶piewa lub recytuje ¦wiêty;
– e p i k l e z a:   Ko¶ció³ b³aga Ducha ¦wiêtego, aby u¶wiêci³ dary z³o¿one przez cz³owieka, aby one sta³y siê cia³em i krwi± Chrystusa, a niepokalana ¿ertwa pomog³a spo¿ywaj±cym do zbawienia;
– o p i s   u s t a n o w i e n i a:   przez s³owa i czyny Chrystusa uobecnia siê Ostatnia Wieczerza, podczas której sam Chrystus ustanowi³ sakrament swej mêki i zmartwychwstania, gdy pod postaciami chleba i wina da³ Aposto³om do po¿ywania swe Cia³o i Krew oraz polecenie, aby sprawowali tê tajemnicê;
– a n a m n e z a:   Ko¶ció³, wype³niaj±c rozkaz Chrystusa przekazany przez Aposto³ów, sprawuje pami±tkê Chrystusa celebruj±c przede wszystkim Jego b³ogos³awion± mêkê oraz chwalebne zmartwychwstanie i wniebowst±pienie;
– z ³ o ¿ e n i e   o f i a r y:   w czasie tej pami±tki, Ko¶ció³, przede wszystkim ten aktualnie zgromadzony, ofiaruje Ojcu w Duchu ¦wiêtym niepokalan± ¿ertwê; Ko¶ció³ pragnie równocze¶nie, aby wierni uczyli siê równie¿ ofiarowaæ samych siebie i w ten sposób z dnia na dzieñ jednoczyli siê coraz ¶ci¶lej przez Chrystusa z Bogiem i z braæmi, aby w koñcu Bóg by³ wszystkim we wszystkich;
– w s t a w i e n n i c t w a,   p r o ¶ b y:   w tych modlitwach dostrzega siê wyra¼nie, ¿e Eucharystia jest sprawowana w ³±czno¶ci z ca³ym Ko¶cio³em ziemskim i pozaziemskim oraz jest ofiar± sk³adan± za ten Ko¶ció³, za jego cz³onków ¿ywych i umar³ych, którzy zostali wezwani do uczestnictwa w odkupieniu i zbawieniu cen± Cia³a i Krwi Chrystusa;
– d o k s o l o g i a   k o ñ c o w a:   wyra¿a uwielbienie dla Boga, które potwierdza aklamacja ludu.

 Do nowego Uk³adu Mszy ¶w. w³±czono równie¿ prefacje opublikowane w r. 1968 razem z nowymi modlitwami eucharystycznymi. W zwi±zku z tym prefacja o Przenaj¶wiêtszej Trójcy nie jest ju¿ prefacj± niedzieln±. W jej miejsce wchodz± dwie prefacje adwentowe oraz dwie na niedziele „w ci±gu roku”. Te ostatnie bêd± nam nieustannie przypomina³y, ¿e niedziela to cotygodniowa Pascha, dzieñ w którym mamy szczególnie dziêkowaæ za ³askê odkupienia oraz wezwania do chwa³y zmartwychwstania w Chrystusie. Dotychczasow± prefacjê niedzieln± u¿ywaæ bêdziemy jedynie w Mszach ¶w. o Trójcy ¦w. Usuniêto ca³kowicie dotychczasow± prefacjê na dni powszednie, wprowadzaj±c dwie nowe. Przy okazji zmieniono wyd¼wiêk prefacji o Aposto³ach, gdy¿ zgodnie z charakterem tej czê¶ci Mszy ¶w., przesta³a byæ pro¶b±, a obecnie jest dziêkczynieniem. Prefacja o Naj¶w. Sakramencie, w porównaniu z tekstem wprowadzonym do najnowszego msza³u polskiego, jest bogatsza w swej tre¶ci, poniewa¿ widzi w Eucharystii nie tylko nasze obmycie i pokarm, ale ucztê mesjañsk± zapowiadaj±c± powtórne przyj¶cie Chrystusa.

 Obok tej zasadniczej zmiany trzeba odnotowaæ:

 1.   U j e d n o l i c e n i e   s ³ ó w   k o n s e k r a c j i   oraz postawy kap³ana w tym momencie. Ujednolicony tekst we wszystkich czterech modlitwach eucharystycznych brzmi: „Bierzcie i jedzcie z tego wszyscy, to jest bowiem Cia³o moje, które za was bêdzie wydane. – Bierzcie i pijcie z niego wszyscy, to jest bowiem kielich Krwi mojej, nowego i wiecznego przymierza, która za was i za wielu bêdzie wylana na odpuszczenie grzechów. – To czyñcie na moj± pami±tkê”. W zwi±zku z tym wprowadzono równie¿ do „kanonu rzymskiego” aklamacjê zgromadzonego ludu z pozosta³ych trzech modliw eucharystycznych. Jest to decyzja pozytywna. Kraje, które wprowadzi³y ju¿ g³o¶n± recytacjê kanonu rzymskiego w jêzyku ojczystym wnet zauwa¿y³y, ¿e lud jest bardzo bierny w tej najwa¿niejszej czê¶ci Mszy ¶w. Studia porównawcze liturgii chrze¶cijañskich unaoczni³y, ¿e wierni obrz±dków wschodnich w³a¶nie wtedy s± aktywni i czêsto w³±czaj± siê w modlitwê przewodnicz±cego. Z punktu widzenia duszpasterskiego jest po¿±dane jak najintensywniejsze czynne uczestnictwo zgromadzonych w ca³ej Mszy ¶w., a szczególnie w tej jej czê¶ci.

 Aklamacjê tê opuszcza siê we Mszy ¶w. odprawianej bez udzia³u ludu. Jednak jest ona integraln± czê¶ci± modlitwy eucharystycznej, podobnie jak ¦wiêty, czy koñcowe Amen. £±czy siê ona naj¶ci¶lej ze s³owami Chrystusa: To jest moje Cia³o wydane... Krew wylana. Jest wyrazem wiary zgromadzonych: tak, my sprawujemy misterium ¶mierci Chrystusa zmartwychwsta³ego tak d³ugo a¿ On powróci w chwale (1 Kor 11, 26).

 Form± sw± przypomina ta aklamacja wszystkim bardzo dobitnie prze¿ywane w znaku Wieczerzy Pañskiej misterium Paschy, misterium do którego jeste¶my w³±czeni przez chrzest, które powinno aktualizowaæ siê w nas coraz wiêcej przez ka¿de uczestnictwo w Mszy ¶w., coraz wyra¼niej orientuj±c eschatologicznie nasze ¿ycie. W ten sposób przez tê aklamacjê wszyscy zgromadzeni wezwani s± do czynnego uczestnictwa w tym, co jest istot± modlitwy eucharystycznej.

 Nowy Uk³ad Mszy ¶w. proponuje tutaj trzy teksty. Pierwszy Mortem tuam wziêty jest z najstarszej tradycji, a wystêpuje w liturgiach Palestyny i Egiptu. Drugi tekst Quotiescumque manducamus jest nowy, ale wiernie wyra¿a my¶l zapisan± przez ¶w. Paw³a (1 Kor). Trzeci Salvator mundi nie jest najszczê¶liwszy, gdy¿ form± sw± nie odpowiada przeznaczeniu.

 Wszystkie aklamacje wprowadza celebrans obwieszczeniem Mysterium fidei. Jest to znowu oryginalny kompromis. Pierwszy spotkali¶my w odniesieniu do aklamacji Kyrie eleison. Historycznie jest ona pozosta³o¶ci± modlitwy wiernych, która przez pewien czas (za papie¿y   D a m a z e g o,   G r z e g o r z a   W.)   przeniesiona zosta³a przed liturgiê s³owa, na pocz±tek Mszy ¶w. By³a wiêc dotychczas b³aganiem, obecnie bêdzie wyra¿a³a przeb³aganie.

 Z Mysterium fidei sprawa ma siê podobnie. Wiadomo jest powszechnie, ¿e wielu domaga³o siê usuniêcia tych wyra¿eñ z formu³y konsekracyjnej. W tym duchu g³osowali ojcowie na I Synodzie Biskupów w r. 1967.   P a w e ³  VI   zachowa³ wyra¿enie, przesuwaj±c je w tek¶cie modlitw i zmieniaj±c jego sens. Dotychczas odnosi³o siê ono do kielicha i podkre¶la³o ekonomiê zbawienia przez krew. Obecnie wskazuje na ¶mieræ i zmartwychwstanie sprawowane w Eucharystii a¿ do Paruzji.

 Odno¶nie sposobu wypowiadania s³ów konsekracji oraz opowiadania o ustanowieniu Naj¶w. Sakramentu, czytamy: „s³owa Pañskie nale¿y wypowiadaæ, zgodnie z ich sensem, wyra¼nie i jawnie” (distincte et aperte) czyli g³o¶no. Znajduj±ce siê w rubrykach msza³u trydenckiego zalecenie wypowiadania tych s³ów po cichu, opuszczono.

 Pominiêto równie¿, nakazywane jeszcze w Uk³adzie z r. 1965 (nr 66) oparcie ³okci kap³ana o o³tarz. Kap³an opowiada o ustanowieniu Naj¶w. Sakramentu: Stoi wiêc wyprostowany, nie sk³ania g³owy. Dopiero s³owa konsekracji: „bierzcie...” wypowiada „lekko pochylony”. Nastêpnie hostiê i kielich   p o k a z u j e   ludowi. Oczywi¶cie, je¶li nie odprawia Mszy ¶w. twarz± do zgromadzonych, aby pokazaæ, podnosi postacie konsekrowane. Ale trzeba sobie u¶wiadomiæ, ¿e celem tego obrzêdu jest pokazanie postaci, a nie ich podniesienie.   P a w e ³  VI, odprawiaj±c Mszê ¶w. na placu ¶w. Piotra, otoczony wiernymi z trzech stron, obracaj±c siê w trzech kierunkach, pokazuje Cia³o i Krew Pañsk±. W zwi±zku z powy¿szym nale¿a³oby zaprzestaæ u¿ywania terminu „podniesienie”, mo¿e na korzy¶æ okre¶lenia: przeisto czenie. Zyska³oby na tej zmianie zrozumienie jednego z istotnych momentów Mszy ¶w.

 2.   Z m i a n y   w   o b r z ê d z i e   k o ñ c z ± c y m   m o d l i t w ê   e u c h a r y s t y c z n ±.   S³owa pozostaj± te same: „Przez Niego, z Nim i w Nim...”. Zmienia siê. jednak forma tego obrzêdu. Kap³an   p o d n o s i   Cia³o i Krew Pañsk±. S³owo podniesienie jest tu jak najw³a¶ciwsze i znajdujemy je wyra¼nie w nowym Uk³adzie Mszy ¶w. Nie ma ju¿ mowy o „ma³ym podniesieniu”. To jest   j e d y n e   podniesienie.

 Obserwator tego obrzêdu, zw³aszcza je¶li nie rozumie s³ów wypowiadanych wtedy przez kap³ana, mo¿e s±dziæ, ¿e to jest powtórne pokazanie konsekrowanych postaci. Móg³ go w tym utwierdziæ dotychczasowy sposób trzymania w tym momencie hostii i dlatego jest on obecnie zmieniony. W rzeczywisto¶ci bowiem obrzêd koñcz±cy modlitwê eucharystyczn± jest   w i e l k i m   g e s t e m   o f i a r n i c z y m   i mo¿na go porównaæ z obrzêdem „ko³ysania przed Panem” (Kp³ 23, 11).

 Kap³an, podnosz±c chleb i wino, w których Chrystus sakramentalnie uobecni³ jedyn± ofiarê, ³±czy siê jak gdyby z Jego s³owami na krzy¿u: Ojcze, w rêce Twoje oddajê. Przestawia tê ofiarê Chrystusa Ojcu w imieniu swoim, zgromadzonego ludu oraz ca³ego Ko¶cio³a. T± ofiar± dziêkuje i uwielbia, przeprasza i b³aga. St±d waga aklamacji wiernych:   A m e n.   Zrozumia³e te¿ jest, ¿e kap³an trzyma konsekrowane postacie podczas ca³ej doksologii, a¿ do koñcowego Amen w³±cznie.

 Tak rozumian± tre¶ci± tego obrzêdu mo¿na te¿ uzasadniæ zniesienie przepisu nakazuj±cego kap³anowi adorowaæ przez uklêkniêcie Cia³o i Krew Pañsk± po ich ponownym z³o¿eniu na o³tarzu. Patrzymy bowiem w tym momencie na Chrystusa przede wszystkim jako na Syna Maryi, cz³owieka, brata naszego, który prowadzi nas do Ojca.

 Nowy Uk³ad Mszy ¶w. nie precyzuje dok³adnie gestu, choæ bêdzie on inny ni¿ dotychczas. Hostia bêdzie podnoszona na patenie. Czytamy bowiem: „Bierze patenê z hosti± i kielich i podnosz±c oboje, mówi”. Czy patena ma spoczywaæ na kielichu, czy w jednej rêce kielich, a w drugiej patena, nie wyja¶niono. Sprawa jest jasna, gdy kap³anowi asystuje diakon. W tym wypadku „diakon stoj±c obok kap³ana, trzyma podniesiony kielich, podczas gdy kap³an podnosi patenê z hosti± tak d³ugo, a¿ lud zawo³a: Amen (Uk³ad Mszy ¶w. nr 135).

 W ten sposób przywrócono formê obrzêdu odnotowan± m.in. w Ordo I Romanus. Ksiêga ta opisuje uk³ad Mszy ¶w. w ostatnich latach w VII w. W Rzymie. Wed³ug tego dokumentu archidiakon podnosi³ ciê¿ki kielich, równocze¶nie za¶ celebrans dotyka³ go konsekrowanym chlebem lub po prostu chleb ten podnosi³.

 3.   Z m i a n a   w   g e s t a c h   k a p ³ a n a   t o w a r z y s z ± c y c h   a k l a m a c j o m   w s t ê p n y m.   Gdy kap³an odprawia³ Msze ¶w. twarz± do ¶ciany, pozdrawiaj±c lud s³owami Pan z wami na pocz±tku prefacji, spokojnie opuszczone rêce opiera³ o o³tarz. Obecnie jednak odprawia coraz czê¶ciej twarz± do ludu. Dlatego bêdzie wykonywa³ w tym momencie ten sam gest, który czyni przy wypowiadaniu tych¿e s³ów na pocz±tku Mszy ¶w. Wo³aj±c: W górê serca!, do góry równie¿ podniesie rêce. Rozk³adaj±c za¶ je przy aklamacji Dziêki sk³adajmy, Panu, Bogu naszemu, z³o¿y je dopiero na ¶piew ¦wiêty. S± to zmiany logiczne i wymowne.

 4.   Z m i a n y   d o t y c z ± c e   t y l k o   k a n o n u   r z y m s k i e g o   (pierwszej modlitwy eucharystycznej). Istotnym celem tych zmian jest wprowadziæ wiêcej jedno¶ci i zwarto¶ci w tej modlitwie. Dlatego usuniêto w czterech miejscach formu³ê przez Chrystusa Pana naszego. Amen, zachowuj±c tylko ostatni±, koñcz±c± ca³o¶æ. Ze zmiany tej mo¿e korzystaæ kap³an zale¿nie od swego uznania. Podobnie mo¿e opu¶ciæ litaniê imion ¶wiêtych Jakuba, Jana... Damiana, w modlitwie Zjednoczeni w ¶wiêtych obcowaniu oraz Ignacego... Anastazji w modlitwie Równie¿ nam grzesznym. Imiona te niewiele mówi³y wspó³czesnym uczestnikom Mszy ¶w.

 Zgodnie z tre¶ci± wymawianych s³ów przenosi siê równie¿ gest wyci±gniêtych r±k z modlitwy Prosimy Ciê,... aby¶ ³askawie przyj±³ tê ofiarê... na nastêpn± Racz te dary ofiarne... pob³ogos³awiæ... Gest wyci±gniêtych r±k jest znakiem b³agania o specjaln± moc Ducha ¦wiêtego potrzebn± dla uobecnienia ofiary Chrystusa i dlatego nazywa siê z greckiego jêzyka gestem epikletycznym. Ten sam gest znajdujemy m.in. w odpowiednich momentach udzielania sakramentu bierzmowania i kap³añstwa. Przygl±daj±c siê tym dwom modlitwom kanonu rzymskiego zauwa¿amy, ¿e pro¶b± odpowiadaj±c± znaczeniu tego gestu, a wiêc tak zwan± epiklez± Mszy ¶w. w tym wypadku jest druga, nie za¶ pierwsza z nich.

 5.   Z m i a n y   d o t y c z ± c e   t y l k o   m o d l i t w   II,  III   o r a z   IV.   Ka¿d± z tych modlitw odmawia teraz celebrans oraz koncelebransi w postawie wyprostowanej. Pochyla siê jedynie lekko na s³owa konsekracji. Zniesiono natomiast przepis, podany przy pierwszym opublikowaniu tych modlitw, zalecaj±cy pochylenie podczas odmawiania drugiego cz³onu modlitwy po konsekracji.

 Interpretuj±c modlitwê eucharystyczn± w duchu odnowy warto uprzytomniæ sobie, ¿e z po¶ród czterech formu³ nale¿y wybraæ tê, która najlepiej odpowiada potrzebom zgromadzonych. Zale¿nie od okoliczno¶ci mo¿na zasiêgn±æ ich opinii w tej sprawie. Kap³an, podobnie jak najwy¿szy Kap³an Jezus Chrystus przychodzi ministrare non ministrari.

 Zawsze mówimy g³o¶no ca³± modlitwê eucharystyczn±, gdy¿ odmawiamy j± w imieniu ca³ego zgromadzenia i dla tego zgromadzenia, a popiera j± aprobata obecnych. Jedn± z form czynnego uczestnictwa jest uwa¿ne s³uchanie i duchowe, wewnêtrzne zjednoczenie siê z modlitw± tego, który j± wypowiada w imieniu Ko¶cio³a. Jest to mo¿liwe w liturgii jedynie wtedy, gdy lud s³yszy s³owa modlitwy i rozumie je. Tylko w takiej sytuacji aklamacje po prefacji, po konsekracji, po doksologii nabieraj± pe³nego sensu, staj± siê wypowiedzi± ¶wiadom±, godn± cz³owieka jako istoty rozumnej. Chodzi jednak nie tylko o g³o¶ne wypowiadanie s³ów modlitwy eucharystycznej. Sposobem wypowiadania powinien kap³an staraæ siê, by zgromadzeni mogli wnikn±æ w jej g³êbok± tre¶æ, w³±czyæ siê w tê modlitwê, uczyniæ j± swoj± osobist±.

 O ile to tylko mo¿liwe, nale¿a³oby zawsze ¶piewaæ dialog wstêpny, prefacjê wraz z ¦wiêty, aklamacjê po przeistoczeniu oraz doksologiê. Celebrans przez ton ¶piewu, gesty, przez sw± wewnêtrzn± rado¶æ powinien staraæ siê o wytworzenie w zgromadzeniu klimatu ¶wiêta. W momencie dialogu wstêpnego powinno wyst±piæ wyra¼ne crescendo po spokojnym, funkcjonalnym obrzêdzie przygotowywania darów. Nale¿y wtedy wiernych zespoliæ od nowa, o ile to tylko mo¿liwe w stopniu najwy¿szym, aby celebra osi±gnê³a swój najwy¿szy dynamizm. Doksologia jest równie¿ szczytem i domaga siê pewnej solenno¶ci, wspania³o¶ci, wraz z koñcowym Amen. W tym miejscu Mszy ¶w. jest ono najwa¿niejsze, co powinien zauwa¿yæ i uczestniczyæ w nim ka¿dy ze zgromadzonych.

 Zale¿nie od okoliczno¶ci wskazany jest ¶piew s³ów konsekracyjnych, zw³aszcza w mszach niedzielnych. Je¶li jednak s³owa te nie s± ¶piewane, nale¿y pamiêtaæ, ¿e s± one zwi±zane z ca³± modlitw± eucharystyczn±, ich szczególne znaczenie wynika z kontekstu (epiklezy, anamnezy). Nale¿y wiêc wypowiadaæ te s³owa z prostot± jako opowiadanie.

 

 c) Obrzêdy Komunii ¶w.

 Obrzêdy Komunii ¶w. udzielanej w ³±czno¶ci z Msz± ¶w. zaczynaj± siê nadal, zgodnie z staro¿ytn± tradycj±, wprowadzon± w tym uk³adzie do obrz±dku rzymskiego przez papie¿a   G r z e g o r z a   W.,   Modlitw± Pañsk± a koñczy je modlitwa kap³ana poprzedzaj±ca ostatnie b³ogos³awieñstwo. Ju¿   A m b r o ¿ y   i   C y p r i a n   po¶wiadczaj±, ¿e Ojcze nasz jest istotnym i doskona³ym przygotowaniem do Komunii ¶w. Pierwsze wieki widz± w czwartej pro¶bie przede wszystkim b³aganie o chleb sakramentalny. Nastêpna za¶: I odpu¶æ nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom odpowiada doskonale nauce Chrystusa uzale¿niaj±cej godne uczestnictwo w ofierze od ¿ycia w zgodzie z bli¼nimi oraz czysto¶ci wewnêtrznej, czemu pro¶ba ta s³u¿y lepiej ni¿ wprowadzona pó¼niej spowied¼ powszechna. Te my¶li okresu patrystycznego Ko¶ció³ wspó³czesny przyjmuje znów w pe³ni. Warto pod tym k±tem spojrzeæ równie¿ na zmiany wprowadzone obecnie do spowiedzi powszechnej, bêd±cej czê¶ci± obrzêdu pokuty. Zgromadzeni spowiadaj± siê Bogu wszechmog±cemu i wam, bracia, a wiêc nie tylko ojcu-kap³anowi, ale wszystkim, co wymaga zgody z nimi. Nowy Uk³ad Mszy ¶w. ustala zwyczaj, wprowadzony w r. 1964, wspólnego odmawiania tej „modlitwy dzieci Bo¿ych” przez wszystkich zgromadzonych. Trzeba jednak na pocz±tku tych uwag u¶wiadomiæ sobie, ¿e obrzêd Komunii ¶w. choæ jest czê¶ci± liturgii eucharystii, powinien jednak ró¿niæ siê swym charakterem. Modlitwa eucharystyczna to centrum i szczyt Mszy ¶w., czego nie mo¿na powiedzieæ w odniesieniu do Komunii ¶w.

 Dlatego wskazane jest, aby celebrans pozwoli³ zgromadzonym „us³yszeæ ciszê” miêdzy Amen doksologii, a wezwaniem do Modlitwy Pañskiej. Unikaj±c przesady, mo¿e osi±gn±æ ten cel powolno¶ci± ruchów przy sk³adaniu na o³tarzu eucharystycznych postaci oraz przy przewracaniu kartek w mszale.

 Zachêcaj±c do wspólnego odmawiania Ojcze nasz opuszcza siê zwrot Módlmy siê, bowiem przedtem nic innego nie robili¶my, a wiêc wezwanie takie jest zbyteczne. Podobnie wydaje siê niew³a¶ciwe ¶piewanie formu³y poprzedzaj±cej Modlitwê Pañsk±. Ojcze nasz nie jest aklamacj±, lecz synowsk±, ufn± modlitw± ca³ego zgromadzenia. Powinna byæ ¶piewana lub recytowana spokojnie, rytmicznie, a je¶li zgromadzenie jest bardzo liczne, raczej pó³g³osem. Kap³an, zw³aszcza gdy korzysta z mikrofonu, powinien uwa¿aæ, aby wtedy jego g³os nie dominowa³ nad zgromadzeniem. Zachêta do tej modlitwy powinna byæ pozbawiona wszystkiego co tr±ci emfaz±. Formu³ê tê nale¿y wypowiedzieæ z prostot±, a ¶piewaæ dopiero s³owa samej modlitwy. Spokojna i umiarkowana tonacja wydaje siê wskazana w ca³ym obrzêdzie Komunii ¶w.

 Przechodz±c do omówienia dalszych elementów obrzêdu Komunii ¶w. trzeba u¶wiadomiæ sobie, ¿e wprowadzono tu powa¿ne zmiany. Zamiast 10 prywatnych modlitw kap³ana, s± tylko 4, a w¶ród nich jedna tylko zosta³a bez zmian.

 Wprowadza siê bardzo korzystn± zmianê w tzw. embolizmie czyli: modlitwie rozwijaj±cej tre¶æ ostatniej pro¶by Ojcze nasz. W dyskusjach poprzedzaj±cych obecn± reformê da³y siê s³yszeæ g³osy domagaj±ce siê ca³kowitego usuniêcia tej modlitwy. Jednak autorzy nowego uk³adu nie poszli t± drog±. Podobne modlitwy znajduj± siê w tym miejscu prawie we wszystkich obrzêdach chrze¶cijañskich. Uznaj±c krytyczne wypowiedzi zmieniono radykalnie jej tre¶æ i zakoñczenie: Wybaw nas, prosimy Ciê, Panie, od z³a wszelkiego i udziel nam ³askawie pokoju za dni naszych. Niech nas wspomaga Twoje mi³osierdzie, aby¶my zawsze byli wolni od grzechu i bezpieczni od wszelkiego nieszczê¶cia, oczekuj±c b³ogos³awionej nadziei i przyj¶cia Zbawiciela naszego Jezusa Chrystusa. (Lud) Bo Twoje jest królestwo, potêga i chwa³a na wieki.

 Widzimy w tej zmianie z jednej strony uaktywnienie obecnych oraz usuniêcie niepotrzebnych powtórzeñ. Wstawiennictwa Matki Zbawiciela i Jego Aposto³ów przyzywamy w ka¿dej modlitwie eucharystycznej, a wiec bezpo¶rednio przed Ojcze nasz. Z drugiej za¶ strony zmiana w drugiej czê¶ci embolizmu oraz nowa aklamacja, jeszcze wiêcej podkre¶laj± w liturgii mszalnej eschatologiczny cel i charakter Ko¶cio³a, tak wyra¼nie przypomniany przez ostatni sobór. Podobne my¶li wprowadzono w III i IV modlitwie eucharystycznej. Prawda o powtórnym przyj¶ciu Chrystusa i naszym oczekiwaniu tej chwili zawarta jest w dwóch formu³ach aklamacji po przeistoczeniu. Prze¿ywanie tej prawdy niesie z sob± pragnienie Chrystusa, ci±g³± czujno¶æ, walkê przeciw zasadzkom szatana, mêstwo p³yn±ce z wiary i nadziei przyj¶cia Chrystusa uwielbionego i naszego upodobnienia siê do Niego. W obecnym ujêciu embolizm wraz z aklamacj± podkre¶la nie tylko nasz± wiarê w powtórne przyj¶cie Pana, ale wi±¿e bezpo¶rednio nadziejê eschatologiczn± z wype³nieniem w doczesno¶ci tego, co wynika z faktu, ¿e Jezus jest Królem i Panem wszech¶wiata.

 Sama aklamacja pochodzi z najstarszych ¼róde³. Znajdujemy j± w Didache, zapisana jest nawet w niektórych rêkopisach ewangelii ¶w. Mateusza (6, 13). U¿ywana jest powszechnie w obrz±dkach wschodnich, podobnie jak w liturgii protestanckiej. Zachowanie wiêc embolizmu w nowej formie jest aktem ekumenicznym czerpi±cym m±drze ze skarbów tradycji. Piêknym podkre¶leniem i w³a¶ciwym akcentem by³aby kilkug³osowa kompozycja muzyczna dla s³ów aklamacji.

 Dotychczasowy obrzêd ³amania chleba, wrzucanie jego cz±stki do kielicha, przy równoczesnej aklamacji Pokój Pañski niech bêdzie zawsze z wami oraz cicha, prywatna modlitwa kap³ana nie by³y zrozumia³e. Historycy po dzi¶ dzieñ nie zdo³ali w pe³ni wyja¶niæ, jak dosz³o do tego po³±czenia i zmieszania kilku obrzêdów znanych w Ko¶ciele pierwotnym.

 Pewnym jest istnienie w Rzymie obrzêdu Fermentum: przed spo¿yciem postaci wina wrzucano do kielicha kawa³ek postaci chleba, postaci konsekrowanej w innej Mszy ¶w. Cz±stkê tak± papie¿ posy³a³ kap³anowi wzglêdnie biskupowi jako znak duchowej jedno¶ci. Znany ju¿ w w. II, przed papie¿em   W i k t o r e m   I,   stosowany by³ jeszcze w w. VII, szczególnie podczas Mszy ¶w. odprawianej w Wigiliê Paschy.

 Powszechnie znany jest obrzêd ³amania jednego chleba na cz±stki potrzebne dla udzielenia komunii wszystkim zgromadzonym. Dokonany w Wieczerniku przez Pana Jezusa, w czasach apostolskich da³ nazwê ca³ej Mszy ¶w.: „spotykali siê na ³amaniu chleba”. Przetrwa³ w pe³nej formie przynajmniej do w. VIII. Znajdujemy potwierdzenie tego faktu jeszcze w Ordo I Romanus, gdy wszyscy kap³ani, zgromadzeni przy katedrze papie¿a, ³ami± chleb potrzebny do Komunii ¶w. Powszechnym jest równie¿ w pierwszych wiekach ca³emu chrze¶cijañstwu obrzêd pokoju. Bywa³ wyra¿any w rozmaity sposób w ró¿nych okolicach, ale zawsze mia³ to samo znaczenie.

 Wszystkie te obrzêdy by³y dotychczas dziwnie i niezbyt zrozumiale zmieszane. Historycy przypuszczaj±, ¿e sta³o siê to oko³o w. IX w krajach rz±dzonych przez Karolingów. Wprowadzano tam w tym okresie ksiêgi liturgiczne Rzymu. Brak dok³adnej znajomo¶ci opisanej w nich liturgii, skróty dokonywane nieraz przez kopistów, mog³y doprowadziæ do zamieszania, które utrwali³y pó¼niej a¿ do naszych czasów msza³y trydenckie. Reformy ostatnich czterech lat w tej dziedzinie by³y niewystarczaj±ce. Nowy Uk³ad Mszy ¶w. przywraca tutaj po¿±dan± jasno¶æ ustawiaj±c w kolejno¶ci trzy odrêbne obrzêdy:

 a)   O b r z ê d   p o k o j u:   pokój i jedno¶æ s± darem dla Ko¶cio³a i ludzi, o który b³agamy Boga. Obrzêd ten jest równocze¶nie przypomnieniem dla wiernych, ¿e osi±gniêcie tych darów jest nie³atwym obowi±zkiem, który nale¿y wype³niæ. Pokój Chrystusa wyra¿a siê w jedno¶ci my¶li i woli, zmienia serce cz³owieka i usuwa bariery dziel±ce poszczególnych ludzi. Chrystus przyszed³ wszystkich ca³kowicie zjednoczyæ.

 Takie „profetyczne” wymiary ma obrzêd pokoju. Dlatego jest w³a¶ciwe wprowadzenie go do zgromadzeñ liturgicznych skupiaj±cych podzielonych ludzi.

 W nowym Uk³adzie Mszy ¶w. obejmuje on modlitwê o pokój i jedno¶æ w Ko¶ciele oraz gest wyra¿aj±cy wzajemn± mi³o¶æ potrzebn± miêdzy uczestnikami tego samego chleba. Bezpo¶rednio po doksologii koñcz±cej embolizm, kap³an wyprostowany, w ge¶cie oranty wypowiada w liczbie mnogiej pierwsz± z dotychczasowych prywatnych modlitw przed Komuni± ¶w.: Panie... który¶ rzek³ Aposto³om swoim: Pokój... Potwierdz± j± wszyscy koñcowym Amen. Dopiero teraz kap³an wezwie zgromadzonych: Pokój Pañski niech zawsze bêdzie z wami. Uczyni to z takim samym gestem, jaki towarzyszy normalnie pozdrowieniu Pan z wami. Zale¿nie od decyzji konferencji episkopatu, po tej aklamacji wszyscy zgromadzeni wyra¿± sobie wzajemn± mi³o¶æ odpowiednim gestem. Decyzja ta nie bêdzie ³atwa.

 Poca³unek pokoju powszechny w pierwszych wiekach, pó¼niej ograniczony do komunikuj±cych, sta³ siê na Zachodzie powoli obrzêdem stosowanym wy³±cznie miêdzy duchownymi, i to tylko w mszach z asyst±. Zagin±³ równocze¶nie ze stygniêciem pierwotnej gorliwo¶ci, w miarê wyrastania miêdzy wierz±cymi nowych barier, które podzieli³y tych, których serce powinno byæ jedno.

 Dzisiaj liturgia przywraca ten obrzêd i to w ka¿dej Mszy ¶w. odprawianej z udzia³em ludu. Nie podtrzymuje jednak formy dotychczasowej. Obrzêd pokoju nie potrzebuje wychodziæ od o³tarza do nawy. Ma byæ wyrazem braterstwa zgromadzonych i wystarczy okazaæ swoje uczucia najbli¿ej stoj±cym. Obrzêd ten nie musi byæ poca³unkiem. Mo¿e tu byæ wprowadzony ka¿dy inny gest, a o jego odpowiednio¶ci decyduje lokalna konferencja episkopatu.

 Jaki gest wybraæ? Jak to wprowadziæ w dzisiejszych parafiach – kolosach, parafiach – okrêgach administracyjnych? W³a¶nie tam szczególnie potrzebny jest ten obrzêd. Ma³e zgromadzenia, do pewnego stopnia rodzinne, np. uczestnicy obrzêdu sakramentu ma³¿eñstwa, nie cierpi± tak powa¿nie na brak jedno¶ci i pokoju, chocia¿by dlatego, ¿e go¶cie weselni s± specjalnie wybierani przez nupturientów. Inna jest sytuacja w wielkich zgromadzeniach. Rezygnacja z tego obrzêdu w takich okoliczno¶ciach by³aby powa¿nym nieporozumieniem, dotkliwym b³êdem duszpasterskim.

 Jak jednak wprowadzaæ ten obrzêd w czasach, gdy cz³owiek zna sportowca, czy aktora z drugiej pó³kuli, a nie zna i czêsto nie chce znaæ s±siada zza ¶ciany? Obrzêd pokoju, wyra¿any dotychczas najczê¶ciej przez poca³unek, jest bardzo bezpo¶rednim i wi±¿e siê z pojêciem Ko¶cio³a – Rodziny Bo¿ej. Wydaje siê jednak, ¿e w tym miejscu dzisiaj forma poca³unku rzadko bêdzie gestem odpowiednim. Je¶li równocze¶nie uprzytomnimy sobie, ¿e istotnym celem odnowy liturgicznej jest usuniêcie niezrozumia³ych formu³ek i podej¶cia formalistycznego na korzy¶æ prawdy i szczero¶ci, dojdziemy do wniosku, ¿e trzeba sprawê dobrze przemy¶leæ, dobrze przygotowaæ siê wewnêtrznie, aby przywracany obrzêd by³ znakiem prawdziwym oraz, aby – je¶li miêdzy wielu wierz±cymi brakuje tego zrozumienia rodzinno¶ci Ko¶cio³a – znak ten, pomaga³ krok po kroku do wytwarzania takiej atmosfery podczas Mszy ¶w. i w ¿yciu codziennym. Ten „styl” w ¿yciu wierz±cych jest konieczny.

 b)   O b r z ê d   ³ a m a n i a   c h l e b a,   jak zaznacza nowy Uk³ad Mszy ¶w., posiada nie tylko cel praktyczny, lecz zgodnie z wyja¶nieniem ¶w. Paw³a oznacza równie¿ nasz± jedno¶æ: „Poniewa¿ jeden jest chleb, przeto my, liczni, tworzymy jedno cia³o. Wszyscy bowiem bierzemy z tego samego chleba” (1 Kor 10, 17). Ta wymowa znaku chleba i wina by³a bliska odczuciom pierwszych chrze¶cijan. Notuje to najstarszy dokument patrystyczny Didache, a rozwijaj± Ojcowie Ko¶cio³a: chleb powstaje z wielu ziaren, wino – z soku wyci¶niêtego z wielu winnych jagód. Podobnie Ko¶ció³ gromadzi dzieci Bo¿e, które by³y rozproszone (J 11, 52). St±d najbardziej stosowna jest ¶piewana dzisiaj w niejednym ko¶ciele pro¶ba: Jak ten chleb po³±czy³ z³ote ziarna, tak niech z³±czy mi³o¶æ nas ofiarna; jak ten kielich ³±czy kropel wiele, tak nas Chryste w Twoim z³±cz Ko¶ciele.

 Forma obrzêdu ³amania chleba uwolniona zostaje od swoistej „geometrii”. Chleb dzieli siê na tyle i na takie cz±stki, jakie s± potrzebne w danej Mszy ¶w. Jedna cz±stka dla wrzucenia jej do kielicha z winem. Dalsze ³amanie zale¿y od tego, czy i ilu jest koncelebransów wzglêdnie wiernych pragn±cych przyst±piæ do komunii ¶w. Bardzo siê zaleca, aby przynajmniej niektórzy uczestnicy Mszy ¶w. otrzymali cz±stki po³amanej hostii celebransa. Przy wiêkszej liczbie komunikuj±cych mo¿na zabraæ do o³tarza kawa³ki chleba ju¿ z góry przygotowane. Chleb ten ma byæ pszenny i niekwaszony (prza¶ny), nie wymaga siê jednak obecnie, aby by³ w kszta³cie ko³a czy bia³ego op³atka. Przeciwnie, powinien byæ tak przyrz±dzony, aby wygl±da³ jak prawdziwy pokarm. Chleb dla celebransa oraz dla wiernych mo¿na z³o¿yæ na jednej, wiêkszej patenie. Tego wszystkiego domaga siê   l o g i k a   z n a k u   i jego wyrazisto¶æ i moc. W obrzêdzie ³amania chodzi o znak jedno¶ci wszystkich oraz ich mi³o¶ci, gdy¿ wszyscy dziel± miêdzy siebie jeden chleb.

 c)   O b r z ê d   p o ³ ± c z e n i a   c h l e b a   z   w i n e m   nastêpuje po obrzêdzie ³amania. We Wskazaniach ogólnych nie znajdujemy dla niego komentarza. Zachowano tradycyjny zwyczaj, nie przywi±zuj±c do niego specjalnego znaczenia. Mo¿na snuæ pewne wnioski jedynie na podstawie cichej modlitwy celebransa towarzysz±cej temu obrzêdowi oraz danych historycznych.

 Formu³a To sakramentalne po³±czenie Cia³a i Krwi Pana naszego... oraz jej pokrewne s± bardzo staro¿ytne, gdy¿ do Mszy ¶w. w Rzymie zosta³a wprowadzona oko³o r. 800. Spotykamy j± jednak w liturgii kilka wieków wcze¶niej. Szczególn± trudno¶æ w jej zrozumieniu stanowi³o s³owo consecratio, obecnie opuszczone. Niektórzy widz± w tym obrzêdzie aluzjê do faktu, ¿e choæ Jezus Chrystus uobecnia sakramentalnie we Mszy ¶w. swoj± Ofiarê, jednak jest tam obecny jako Zmartwychwsta³y. Cia³o i Krew Chrystusa by³y rzeczywi¶cie roz³±czone tylko w godzinach mêki i ¶mierci na Golgocie.

 Podczas ³amania chleba i mieszania go z winem ¶piewa siê Baranku Bo¿y..., tak d³ugo jak trwa ten obrzêd. Mo¿na wiêc ¶piewaæ wiêcej ni¿ trzy razy z tym zastrze¿eniem, ¿e aklamacjê obdarz nas pokojem ¶piewa siê tylko raz na koñcu. Tak samo postêpuje siê we Mszy ¶w. ¿a³obnej, a nie ¶piewa siê ju¿ tutaj dona eis requiem. Przy okazji warto zauwa¿yæ, ¿e nowy uk³ad doprowadza do koñca usuwanie wszelkich ró¿nic stosowanych dotychczas w odniesieniu do sposobu odprawiania Mszy ¶w. ¿a³obnych. Nie tylko b³ogos³awi siê wiernych i rozsy³a aklamacj± Ite, missa est. Ca³uje siê równie¿ ewangeliarz, stosuje te same okadzenia, ¶piewa alleluia, nie opuszcza ¿adnego elementu obrzêdu pokoju. Nie ma ¿adnej ró¿nicy w obrzêdzie przygotowania darów ani w obrzêdach wstêpnych. W chwili oddawania artyku³u do druku nie jest wiadome, czy ¶piew na wej¶cie bêdzie siê równie¿ koñczy³ doksologi± Chwa³a Ojcu.

 Wskazania ogólne (56 c) przyjmuj±, ¿e inwokacje Baranku Bo¿y ¶piewa schola lub kantor. Lud odpowiada jedynie wo³aniem zmi³uj siê... obdarz nas pokojem. ¦piew w takim uk³adzie daje zgromadzonym wiêcej mo¿liwo¶ci na osobiste skupienie, w po³±czeniu za¶ z chwil± ciszy zalecon± bezpo¶rednio po obrzêdzie ³amania, a poprzedzaj±c± moment spo¿ywania Cia³a i Krwi Pañskiej przyjêty bêdzie prawdopodobnie pozytywnie.

 Pierwsza z dotychczasowych „prywatnych” modlitw celebransa przed Komuni± ¶w. bêdzie, jak ju¿ wspomniano, modlitw± odmawian± g³o¶no, w imieniu ca³ego zgromadzenia. Druga i trzecia trochê skrócona, obie za¶ bez zakoñczenia Qui vivis et regnas... pozostan± nadal prywatnymi z tym, ¿e kap³an stoj±c prosto bêdzie odmawia³ tylko jedn±, któr± sam wybierze w danej Mszy ¶w. W tym samym momencie zgromadzeni przygotowuj± siê w ciszy do uczty ofiarnej. Ta cisza nie jest specjalnie podkre¶lana w ogólnym schemacie Mszy ¶w., wydaje siê, ¿e bêdzie mog³a byæ po³±czona z delikatn± gr± organów.

 Spo¿ywanie Cia³a i Krwi Pañskiej poprzedzone jest jak dot±d obrzêdem pokazania postaci chleba. Do s³ów ¶w. Jana Chrzciciela Oto Baranek... dodano jeszcze jedn± zachêtê: Szczê¶liwi, którzy zostali wezwani na gody Baranka. Tradycje Apostolskie (pocz. w. III) notuj±, ¿e biskup przewodnicz±cy inicjacji katechumenów (tzn. udzielaniu im sakramentów chrztu, bierzmowania i Eucharystii) przemawia³ w momencie podawania Cia³a i Krwi Chrystusa, aby uprzytomniæ tym, którzy po raz pierwszy zbli¿ali siê do Sto³u Pañskiego, warto¶æ daru, który przyjmuj±. W tym ¶wietle wskazane jest wyja¶niæ wiernym w katechezie, ¿e odpowiednikiem s³owa Beati w wspó³czesnym jêzyku polskim jest wyra¿enie szczê¶liwi. Trzeba tylko podkre¶liæ chrze¶cijañskie pojêcie szczê¶cia.

 Dopiero po takiej zapowiedzi ukorzymy siê przed Chrystusem wypowiadaj±c s³owa setnika, ale tylko jeden raz. Zachêci to nas do zwiêkszenia intensywno¶ci tego o¶wiadczenia, zmobilizuje do mniej mechanicznego powtarzania formu³y. Forma podawania postaci (wprowadzona odno¶nie chleba w r. 1964, odno¶nie wina w r. 1965) nie ulega ¿adnym zmianom. Idziemy wiêc do sto³u Pañskiego pe³ni pokory, wyznaj±c nasz± wiarê, zgadzaj±c siê z góry na coraz pe³niejsze zjednoczenie w Cia³o Mistyczne Chrystusa.

 Uproszczono obrzêd spo¿ywania postaci przez samego celebransa. Pominiêto prawie wszystkie dotychczasowe prywatne modlitwy. Jedynie spo¿ywanie ka¿dej postaci poprzedzaæ bêdzie krótka pro¶ba Cia³o (Krew) Chrystusa niechaj strze¿e mnie na ¿ycie wieczne. Niechaj strze¿e nie tylko duszê moj±, ale i cia³o, mnie ca³ego. Przecie¿ „Kto po¿ywa moje cia³o i pije moj± krew, ma ¿ycie wieczne, a ja go wskrzeszê w dniu ostatecznym... trwa we mnie, a ja w nim” (J 6, 54-56).

 We Wskazaniach ogólnych znajdujemy wszystkie znane ju¿ z poprzednich dokumentów zasady odno¶nie Komunii ¶w. pod dwoma postaciami. Wierzymy, ¿e w ka¿dej cz±stce obu postaci eucharystycznych jest ca³y i ¿ywy Pan Jezus. Ko¶ció³ jednak przywraca i ten tradycyjny zwyczaj, widz±c w nim pe³niejszy, wymowniejszy znak dokonywanych tajemnic. W tym znaku Pan Jezus lepiej ukazuje „rodzaj” swej obecno¶ci, swoje pragnienia. Wiara, która odczytuje znaki sakramentalne, dostrzega w tej formie Komunii ¶w. misterium Nowego przymierza zawartego w Krwi Chrystusa, widzi antycypacjê eschatologicznej uczty w Królestwie.

 O b m y c i e   n a c z y ñ.   Z zadowoleniem dostrzegamy tutaj odrzucenie dotychczasowego formalizmu na rzecz rzeczywisto¶ci: obmywa siê palce, je¶li rzeczywi¶cie przywar³y do nich cz±stki ¶wiêtych postaci, p³ucze siê kielich tyle razy, ile wymaga tego dobre oczyszczenie; podobnie u¿ywa siê palkê tylko wtedy, je¶li zagra¿a rzeczywi¶cie niebezpieczeñstwo zanieczyszczenia postaci wina. Do obmycia naczyñ wystarcza sama woda; mo¿e to uczyniæ diakon przy kredencji wypijaj±c równie¿ wodê czy wino potrzebne do tej czynno¶ci. W Mszach ¶w. odprawianych z udzia³em ludu jest rzecz± najw³a¶ciwsz± – zw³aszcza je¶li naczyñ jest wiele, odnie¶æ je na kredencjê i oczy¶ciæ po Mszy ¶w.

 ¦piew towarzyszy obrzêdowi od momentu, w którym kap³an spo¿ywa postaæ chleba a¿ do obmycia naczyñ w³±cznie. Wskazania ogólne (56 i) widz± w nim wyraz jedno¶ci duchowej komunikuj±cych, obraz rado¶ci wewnêtrznej i ¶rodek pomagaj±cy wiêkszemu zbrataniu wszystkich id±cych procesjonalnie po Cia³o i Krew Chrystusa. Bo powinni¶my wtedy i¶æ w procesji; a procesja ta, wed³ug wielu komentatorów, powinna byæ najpiêkniejsz± procesj± Mszy ¶w. Obrazuje nasz± wspóln± drogê z Chrystusem do Ojca, Doborem pie¶ni kieruj± podobne zasady jak podczas obrzêdu wej¶cia. Je¶li tekst wyznaczony nie jest ¶piewany, nale¿y go recytowaæ po komunii kap³ana, a przed komuni± wiernych.

 C i s z a   o r a z   k a n t y k   d z i ê k c z y n n y.   Dozwolone przez instrukcjê z dnia 4 maja 1967 r., staj± siê normaln± czê¶ci± Mszy ¶w., choæ zostawione roztropnemu uznaniu celebransa. Na ich czas kap³an wraca na miejsce, z którego przewodniczy³ liturgii s³owa. Wszyscy obecni i on sam siadaj±. Cisza w tym momencie, umo¿liwiaj±ca osobist± modlitwê prywatn± ka¿demu ze zgromadzonych, jest jak najbardziej wskazana. Niektórzy wierni wytrwale o ni± prosz±. Innych, którzy jej nie rozumiej±, trzeba do niej wychowaæ, za co bêd± bardzo wdziêczni.

 Zakoñczeniem, poprzedzaj±cym modlitwê pokomunijn±, mo¿e byæ pie¶ñ uwielbienia dla Boga. Nie powinna byæ zbyt d³uga, aby obrzêdy rozes³ania nie sta³y siê zbytnim ciê¿arem. Mo¿na jednak pie¶ñ tê opu¶ciæ, du¿o wa¿niejszy jest ¶piew podczas rozdawania Komunii ¶w. Najlepiej wprowadziæ, urozmaicenie, zale¿nie od okoliczno¶ci: albo tylko cisza, albo tylko pie¶ñ uwielbienia, albo jedno i drugie. Czasem ani cisza, ani pie¶ñ.

 Mówi±c o ciszy trzeba zaznaczyæ, ¿e w liturgii znajdujemy dwa jej rodzaje. Jedna jest nakazana w czasie modlitw przewodnicz±cego w imieniu zebranych oraz w czasie czytañ, by wszyscy inni mogli dobrze us³yszeæ teksty. Tutaj nale¿y tak¿e cisza po przeistoczeniu. Druga, cisza bezwzglêdna, gdy wszyscy milcz±, aby mogli rozwa¿aæ i modliæ siê osobi¶cie. Tak± ciszê spotykamy po wezwaniu Módlmy siê, podczas aktu pokuty, w niektórych formu³ach modlitwy powszechnej, po homilii, przed i po Komunii ¶w. Pamiêtajmy, ¿e cisza jest jednym ze sposobów prze¿ywania tajemnic Bo¿ych w liturgii. Dobrze bêdzie pokonaæ pokusê po¶piechu, gdy¿ op³aci siê to sowicie.

 Obrzêdy Komunii ¶w. koñczy kap³an znan± nam modlitw± „po Komunii ¶w.” Nie poprzedza jej jednak obecnie aklamacja Pan z wami. Wydaje siê wskazane zaleciæ wiernym w tym momencie postawê siedz±c±. Modl± siê w tej postawie podczas ciszy, siedz±c wys³uchaj± za chwilê ostatnich pouczeñ i ewentualnie og³oszeñ, nie ma wiêc ¿adnej konieczno¶ci, aby w miêdzyczasie wstawali. Wystarczy, ¿e wstan± dopiero odpowiadaj±c na aklamacjê Pan z wami, aby w postawie pe³nej czci dla Boga, przyj±æ z r±k kap³ana jego b³ogos³awieñstwo.

 Podobne zachowanie wydaje siê w³a¶ciwe podczas modlitwy nad darami. Ten obrzêd jest pewnym „relaksem” miêdzy intensywnym uczestnictwem w liturgii s³owa a centrum ca³ej celebry – modlitw± eucharystyczn±. Gdy tê ostatni± poprzedza specjalny komentarz, bêdzie najw³a¶ciwsze wstaæ dopiero odpowiadaj±c na aklamacje dialogu przed prefacj±.

 O b r z ê d y   k o ñ c o w e

 Modlitwê po Komunii ¶w. kap³an odmawia przy o³tarzu lub w miejscu, z którego przewodniczy³ liturgii s³owa. Z tego samego miejsca mo¿e po tej modlitwie, podobnie jak przed aktem pokuty, przed liturgi± s³owa, przed modlitw± eucharystyczn±, teraz ca³± „akcjê zamkn±æ”. Tu dopiero jest w³a¶ciwe miejsce na og³oszenia aktualne, których nie wolno wtr±caæ miêdzy czytania i homiliê.

 Przekazawszy zgromadzonym te koñcowe uwagi oraz aktualia, aklamacj± Pan z wami kap³an zaczyna obrzêdy koñcz±ce Mszê ¶w. Po pozdrowieniu przypominaj±cym jeszcze raz rzeczywist±, nadprzyrodzon± obecno¶æ Chrystusa, w dobiegaj±cym do koñca zgromadzeniu, udziela obecnym b³ogos³awieñstwa. Ró¿ne bêd± jego formu³y. Obok u¿ywanej dotychczas w ka¿dej Mszy ¶w., znamy ju¿ niektóre formu³y uroczyste, sk³adaj±ce siê z kilku inwokacji. Nowy pontyfika³ zawiera formu³y w³a¶ciwe z okazji ¶wiêceñ biskupich, a¿ trzy formu³y wprowadzono z okazji Mszy ¶w. ¶lubnej, pozostawiaj±c ich wybór celebransowi. W okresie W. Postu, zgodnie z histori±, b³ogos³awieñstwem tym bêdzie modlitwa nad ludem. Teraz dopiero zrozumia³± stanie siê dla wszystkich aklamacja Pochylcie g³owy wasze przed Panem.

 B³ogos³awieñstwo to ostatnie s³owa nale¿±ce do kap³ana we Mszy ¶w. Nastêpne: Id¼cie, ofiara spe³niona wypowiada zasadniczo diakon. Czytamy nieraz komentarze widz±ce w tych s³owach powierzenie wychodz±cym jakiej¶ misji, pos³annictwa. Teksty omawianego dokumentu Stolicy ¦wiêtej nie daj± podstaw do takiej interpretacji. Obrzêd nazwany jest dimissio, zwolnienie, potwierdzaj±c w ten sposób w³a¶ciwo¶æ polskiego t³umaczenia: Id¼cie, ofiara spe³niona.

 Przed liturgi± s³owa kap³an wchodz±c do ¶wi±tyni rozpocz±³ Mszê ¶w. ca³uj±c o³tarz. Tym samym obrzêdem j± koñczy.

 Wszystkie obrzêdy koñcowe opuszcza siê, je¶li bezpo¶rednio po Mszy ¶w. jest jakakolwiek akcja liturgiczna. Aklamacja B³ogos³awmy Panu staje siê obrzêdem koñcz±cym jedynie modlitwy (np. nieszpory), nie za¶ Mszê ¶w.

ks. Stanis³aw Hartlieb

 

 

 

 

Biuletyn Odnowy Liturgii w: Collectanea Theologica 40:1970, f. IV, s. 93

W³adys³aw G³owa

2. Wyja¶nienia w±tpliwo¶ci rubrycystycznych

 Wiele wa¿nych dla praktyki duszpasterskiej wyja¶nieñ, z odpowiednim na¶wietleniem teologicznym, podaj± „Notitiae”, w numerach wrzesieñ-pa¼dziernik 1969 r. (wyja¶nienia 11-23) i styczeñ 1970 r. (wyja¶nienia 24-28). Wyja¶nienia te odnosz± siê do Wprowadzenia ogólnego do Msza³u rzymskiego, Uk³adu Mszy ¶wiêtej, Kalendarza oraz do innych kwestii nie mieszcz±cych siê w wy¿ej wymienionych dzia³ach.

 

 a)   W y j a ¶ n i e n i a   d o t y c z ± c e   W p r o w a d z e n i a   o g ó l n e g o   d o   M s z a ³ u   r z y m s k i e g o   (11-13; 24-26)

 Pod punktem 11 jest odpowied¼ na pytanie, czy obrzêd Asperges nadal pozostaje. Odpowied¼ ta jest twierdz±ca. Obrzêd ten bowiem jest potrzebny dla przypomnienia w niedzielê obmycia w wodzie Chrztu ¶wiêtego. Jednakowo¿ w nowym mszale obrzêd powy¿szy bêdzie udoskonalony, aby by³ organicznie z³±czony z aktem pokutnym Mszy ¶w.

 Negatywnie odpowiedziano na zapytanie, czy w Niedzielê Mêki Pañskiej nale¿y u¿ywaæ koloru czerwonego   t y l k o   w procesji z palmami, wyja¶niaj±c, ¿e przez ca³y liturgiczny dzieñ Niedzieli Mêki Pañskiej czyli Niedzieli Palmowej, tzn. od pierwszych nieszporów a¿ do drugich, nale¿y u¿ywaæ tego koloru i to zarówno we Mszy ¶w., jak i w chórowym odmawianiu brewiarza. To samo dotyczy Wielkiego Pi±tku (12).

 Dalsze wyja¶nienie (13) odnosi siê do spo³eczno¶ci zakonnych. Czy pozwolenia udzielonego zakonnikom na binacjê w celebrze lub koncelebrze, której przewodniczy wy¿szy prze³o¿ony zakonny, mo¿na tak¿e skorzystaæ w przypadku, gdy przewodniczy jej jego delegat. W udokumentowaniu odpowiedzi twierdz±cej jest powo³anie siê na analogiczn± sytuacjê w przypadku kap³anów diecezjalnych koncelebruj±cych ze swoim biskupem lub jego delegatem (por. Wprowadzenie ogólne, n. 158 d).

 Wyra¿enie „chleb eucharystyczny”, zawarte we Wprowadzeniu ogólnym pod numerem 283, sta³o siê powodem ró¿nych domys³ów. St±d pytanie, co nale¿y rozumieæ przez powy¿sze wyra¿enie. W±tpliwo¶æ wyja¶niono tymi s³owy: Nic innego nie nale¿y rozumieæ jak hostiê lub partyku³ê, a¿ do tego czasu u¿ywan±, znaczniejszych jednak rozmiarów. Wyra¿enie bowiem zawarte w drugim wierszu („chleb eucharystyczny”), jest wyja¶nione czwartym wierszem: (aby) „kap³an móg³ rzeczywi¶cie po³amaæ hostiê na ró¿ne czê¶ci...”. Tak wiêc w drugim wierszu jest mowa o rodzaju chleba eucharystycznego, w czwartym za¶ o jego kszta³cie. St±d okre¶lenie „chleb eucharystyczny” w drugim wierszu nie mo¿e byæ tak rozumiane, jakoby wskazywa³o, ¿e w miejsce tradycyjnej hostii mo¿na by wprowadziæ chleb stosowany w u¿yciu powszechnym. Wprowadzenie ogólne do msza³u nie chce zmieniaæ kszta³tu hostii i partyku³, ale tylko dopuszcza zmianê wielko¶ci, grubo¶ci i koloru, tak, aby mia³y wygl±d prawdziwego chleba i by³y nim co do istoty (24).

 Dwa nastêpne zapytania (25 i 26) dotycz± obrzêdu ofertoryjnego. Pierwsze z nich pyta o znaczenie tego obrzêdu. Podstaw± trudno¶ci jest opis ofertorium Mszy ¶w., gdzie jest mowa tylko o przygotowaniu darów, o ich sk³adaniu na o³tarzu, o sk³adaniu ofiar przez wiernych na ko¶ció³ i biednych, nie ma za¶ ¿adnej wzmianki o sk³adaniu ofiary.

 Odpowied¼ powo³uje siê na argument historyczny. Historia bowiem uczy, ¿e obrzêd ten jest czynno¶ci± przygotowuj±c± ofiarê, podczas której kap³an celebruj±cy i ci, którzy us³uguj±, zbieraj± dary sk³adane przez wiernych. Jedne s± sk³adnikami celebry eucharystycznej (chleb i wino), inne za¶ darami przeznaczonymi dla ko¶cio³a i wiernych. Takie znaczenie, a mianowicie „przygotowanie”, zawsze by³o uwa¿ane za szczególn± w³a¶ciwo¶æ rytu ofertoryjnego, chocia¿ same teksty mniej to ukazywa³y i raczej mówi³y o ofierze. Nowy obrzêd tê w³a¶ciwo¶æ „przygotowania” stawia w ja¶niejszym ¶wietle, czy to przez czynny udzia³ wiernych w przynoszeniu darów do o³tarza, czy to za pomoc± tekstów, jakich u¿ywa celebrans przy sk³adaniu chleba i wina na o³tarzu.

 Z drugiego pytania odno¶nie obrzêdu ofertoryjnego (26), przebija jaki¶ niepokój, czy po usuniêciu modlitw, które towarzyszy³y ofiarowaniu chleba i wina, obrzêd ten nie zosta³ zubo¿ony. Odpowied¼ stwierdza, ¿e dawne modlitwy Przyjmij Ojcze ¦wiêty..., Ofiarujemy Tobie Panie..., w ma³ym stopniu wyra¿a³y w³a¶ciwe znaczenie obrzêdu ofertoryjnego, jedynie uprzedza³y prawdziwe i w³a¶ciwe. sk³adanie ofiary, co ma dopiero miejsce w modlitwie eucharystycznej po konsekracji, kiedy Chrystus ju¿ zosta³ uobecniony jako dar ofiarny. Nowe modlitwy w sposób prosty wychwalaj± Boga, który jest ¼ród³em wszystkich rzeczy i wszelkich darów, jakie ludzie otrzymuj±, i w ten sposób dobrze wyra¿aj± warto¶æ ludzkiej dzia³alno¶ci i w³±czaj± j± w misterium Chrystusa.

 

 b)   W y j a ¶ n i e n i a   d o t y c z ± c e   U k ³ a d u   M s z y   ¶ w.   (14-15; 27-28)

 14 pytanie dotyczy formu³y b³ogos³awieñstwa koñcowego udzielanego przez biskupa we Mszy ¶w. W nowym Uk³adzie Mszy nie ma na ten temat ¿adnej uwagi, dlatego wyja¶nia siê, ¿e biskupi przy udzielaniu b³ogos³awieñstwa koñcowego we Mszy ¶w. mog± stosowaæ formu³ê bardziej uroczyst±, która znajduje siê w Mszale rzymskim, albo formu³ê dotychczas u¿ywan±: Niech Imiê Pañskie bêdzie b³ogos³awione... Wspomo¿enie nasze... (znacz±c siê krzy¿em)... Niech was b³ogos³awi..., czyni±c przy tym potrójny znak krzy¿a.

 Na zapytanie, czy nale¿y jeszcze pos³ugiwaæ siê w³asnymi formu³ami kanonu rzymskiego we mszy Wielkiego Czwartku, odpowied¼ jest twierdz±ca. W nowym Uk³adzie Mszy ¶w., nie ma tych tekstów, znajduj± siê bowiem w Mszale rzymskim we mszy Wieczerzy Pañskiej Wielkiego Czwartku (15).

 W ¿adnym wypadku nie mo¿na opu¶ciæ obrzêdu Lavabo. Zarówno Wprowadzenie ogólne (nn. 52, 106, 222), jak Uk³ad Mszy (z ludem, n. 24; bez ludu, n. 18), ukazuj± ten obrzêd jako czê¶æ sk³adow± przygotowania darów. Nie chodzi oczywi¶cie tutaj o obrzêd o wielkim znaczeniu, ale nie nale¿y go omijaæ ze wzglêdu na jego symbolikê, „¿eby przez ten obrzêd wyra¿aæ pragnienie wewnêtrznej czysto¶ci” Wprowadzenie ogólne, n. 52).

 W czasie prac przygotowawczych wiele dyskutowano o znaczeniu Lavabo, o jego miejscu, o milczeniu, czy te¿ o tekstach towarzysz±cych temu obrzêdowi, gdy chodzi natomiast o utrzymanie tego obrzêdu, wszyscy byli jednomy¶lni. Chocia¿ czynno¶æ umycia r±k ju¿ od ¶rednich wieków nie ma praktycznego znaczenia, to jednak wyra¿a symbolikê, któr± wszyscy ³atwo rozumiej± (por. Konst. o Lit., n. 34). Równie¿ we wszystkich liturgiach wschodnich obrzêd ten jest w u¿yciu.

 

 c)   W y j a ¶ n i e n i a   d o t y c z ± c e   K a l e n d a r z a   (16-21)

 Zagadnienie mo¿liwo¶ci przeniesienia na niedzielê rocznicy po¶wiêcenia Ko¶cio³a i uroczysto¶ci patrona, albo tytu³u ko¶cio³a, omawia wyja¶nienie 16. Odpowied¼   t w i e r d z ± c a   dotyczy wypadku, gdy chodzi o niedziele zwyk³e (dominica per annum), albo o niedziele w okresie Bo¿ego Narodzenia, oraz gdy chodzi o rocznicê po¶wiêcenia w³asnego Ko¶cio³a, uroczysto¶æ patrona g³ównego danego miejsca czy tytu³u ko¶cio³a w³asnego. Te uroczysto¶ci s± obchodzone jako ¶wiêta i na wszystkich mszach z udzia³em wiernych mo¿na siê pos³u¿yæ formularzem w³asnym danej uroczysto¶ci (por. Normy o roku liturgicznym i o kalendarzu, n. 58).

 Odpowied¼   p r z e c z ± c a   dotyczy wypadków, gdy te uroczysto¶ci mia³yby byæ przeniesione na niedziele Adwentu, Wielkiego Postu i Paschy, lub na niedziele w które ju¿ wypada jaka¶ uroczysto¶æ Pañska, Matki Bo¿ej, czy te¿ ¶wiêtych przepisane przez kalendarz powszechny, wzglêdnie, gdyby tu chodzi³o o rocznicê po¶wiêcenia ko¶cio³a katedralnego lub patrona danej krainy, narodu czy patrona drugorzêdnego.

 Sprawa mszy wotywnych o Jezusie Chrystusie Najwy¿szym i Wiecznym Kap³anie, o Naj¶wiêtszym Sercu Pana Jezusa i o Niepokalanym Sercu Maryi, odprawianych z racji Pierwszego Czwartku, Pierwszego Pi±tku i Pierwszej Soboty miesi±ca, to nastêpny problem. Chodzi mianowicie o to, jak post±piæ w przypadku kolizji tych wotyw ze „wspomnieniem obowi±zkowym” (memoria obligatoria).

 Odpowied¼ brzmi, ¿e wy¿ej wymienione wotywy mog± byæ sprawowane zgodnie z norm± n. 333. Wprowadzenia ogólnego do Msza³u rzymskiego: „je¶li prawdziwa konieczno¶æ tego wymaga w celebracji z ludem”. Za prawdziw± konieczno¶æ nale¿y uwa¿aæ wzgl±d na wra¿liwo¶æ i pobo¿no¶æ wiernych (17).

 Nale¿a³o równie¿ wyja¶niæ, czy jest potrzebna zmiana tych tytu³ów ko¶cio³ów, które ³±cz± siê z pewnymi trudno¶ciami historycznymi, wzglêdnie tych, których nie ma ju¿ w nowym kalendarzu powszechnym. Zmiany takiej nie nale¿y wprowadzaæ. Ka¿dy ko¶ció³ niech zachowuje swój w³asny tytu³ i niech ¶wiêci dzieñ zwi±zany z tym tytu³em, chocia¿by ju¿ nie uwzglêdnia³ go kalendarz powszechny. W przypadku podjêcia prac nad odnow± kalendarza w³asnego, do zmiany tytu³u ko¶cio³a mo¿na powróciæ, uwzglêdniaj±c nie tylko zastrze¿enia historyczne, ale tak¿e racje duszpasterskie i duchowe wiernych (18).

 Przecz±co brzmi odpowied¼ na zapytanie, czy w uroczysto¶ci wypadaj±ce w czasie Adwentu i Wielkiego Postu nale¿y wspominaæ ferie. Nie ma wiêc ¿adnego wspomnienia zarówno we mszy, jak i w brewiarzu (19).

 Dalsze wyja¶nienie (20) dotyczy Dni Krzy¿owych i Suchych Dni. W dniach, które przedtem by³y dniami krzy¿owymi lub suchymi, zarówno msza, jak i oficjum jest z ferii lub ze ¶wiêtego wypadaj±cego w tym dniu. Biskup za¶, wzglêdnie konferencja episkopatu, mo¿e wyznaczyæ na te dni szczególne obrzêdy, inne np. dla ¶rodowiska wiejskiego, inne dla miasta, uwzglêdniaj±c ró¿ne potrzeby (zbiory, pokój, jedno¶æ Ko¶cio³a, rozkrzewienie wiary itp.). W takim wypadku nale¿y stosowaæ mszê wotywn±.

 Wreszcie ostatnie wyja¶nienie zwi±zane z kalendarzem dotyczy pytania, czy rano w dniu 24 grudnia mo¿na pos³u¿yæ siê formularzem z wigilii Bo¿ego Narodzenia. Nale¿y stosowaæ formularz z ferii, pojêcie wigilii bowiem zosta³o gruntownie zmienione. Obecnie, wieczorem dnia poprzedzaj±cego jak±kolwiek uroczysto¶æ, bierze siê formularz mszy z wigilii, która ju¿ nale¿y do uroczysto¶ci, jest to wiêc ju¿ msza ¶wi±teczna (21).

 

 d)   W y j a ¶ n i e n i a   r ó ¿ n e (22-23)

 Na zapytanie, czy w spo³eczno¶ciach zakonnych koncelebruj±cy kap³an mo¿e na liturgiê s³owa zaj±æ miejsce przy organach, odpowied¼ jest twierdz±ca. Wypada bowiem, aby msza konwentualna, która ma wielkie znaczenie dla ¿ycia duchownego spo³eczno¶ci zakonnej, by³a sprawowana ze stosown± okaza³o¶ci±, z pe³nym uczestnictwem wszystkich cz³onków, stosownie do posiadanych ¶wiêceñ (por. Wprowadzenie ogólne, n. 76). Organista sprawuje pos³ugê liturgiczn± (tam¿e, n. 63), która w przypadku kap³ana zakonnika osi±ga swój szczyt w koncelebracji. Gdy kontuar organowy jest w pobli¿u siedzeñ w chórze, kap³an pe³ni±cy funkcjê organisty, mo¿e byæ przy organach a¿ do modlitwy nad darami albo a¿ do Sanctus, nastêpnie za¶ stoi razem z pozosta³ymi kap³anami przy o³tarzu a¿ do Komunii (22).

 Ostatnie z omawianych pytañ brzmi: czy drog± radiow±, albo telewizyjn± mo¿e byæ transmitowana msza w momencie jej celebrowania lub w innym dniu? Odpowied¼ jest nastêpuj±ca: istota tych transmisji le¿y w tym, aby ci, którzy nie mog± uczestniczyæ we Mszy ¶w., mogli duchem jednoczyæ siê z celebr± sprawowan± w danym momencie. Je¶li z powodu powa¿nych trudno¶ci msza nie mo¿e byæ bezpo¶rednio transmitowana, nale¿y o tym poinformowaæ tych wszystkich, którzy s³uchaj± mszy przez radio lub ogl±daj± j± w telewizji (23).

Ks. W³adys³aw G³owa

 

 

 

 


    Zapis elektroniczny Biuletynu Odnowy Liturgii przygotowa³ Jerzy Paczkowski
 
 

 

 

 

 


 s. 71

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 71

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 72

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 73

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 74

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 75

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 76

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 77

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 78

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 79

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 80

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 81

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 82

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 83

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 84

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 85

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 86

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 87

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 88

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 89

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 90

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 91

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 92

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 93

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 94

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 95

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 96