Biuletyn Odnowy Liturgii * . w: Collectanea Theologica 37:1967, f. II, s. 156-184.

drukuj          
(dokument z oryginaln±
numeracj± stron)

I. DOKUMENTY ODNOWY
1. De oratione communi seu fidelium – F.G.
2. Canon Missae pro cancelebratione – F.G.
3. Dekret o Komunii ¶w. w szpitalach – J.K.
4. Rzymski porz±dek czytañ ferialnych – Z.W.
5. Zarz±dzenie Biskupów polskich dotycz±ce dalszego rozszerzenia u¿ycia jêzyka polskiego w liturgii mszy ¶w. (pe³ny tekst)
6. Instrukcja liturgiczno-pastoralna o sakramencie Chrztu ¶w. w diecezji katowickiej – R.R.

II. PROBLEMY ODNOWY
1. Reforma Sakramentu pokuty – W.S.
2. Celebruj±cy kap³an – H.B.
3. Przed „operacj± serca” liturgii rzymskiej – H.B.
4. Koncelebra a ¿ycie kap³añskie – F.B.
5. Mechanika a liturgia – C.D.

III. PRAKTYKA ODNOWY
1. Wyja¶nienia rubrycystyczne – F.G.
2. Odpowiedzi wiernych po lekcji i ewangelii – F.G.
3. Uprawnienia ministrantów w nowym „Ordo Missae” – F.G.
4. Czy kanon mo¿na odmawiaæ g³o¶no? – F.B.
5. Opuszczenie modlitw u stopni o³tarza – F.G.

IV. KRONIKA ODNOWY
1. Echa po wprowadzeniu nowego porz±dku czytañ mszalnych – F.B.
2. Dalsze kursy liturgiczne lubelskiego zespo³u prelegentów – F.B.
3. Odnowa liturgii a duszpasterstwo ministrantów – F.B.
4. Spotkanie przewodnicz±cych Diecezjalnych Komisji Liturgicznych w Nysie – F.G.

V. Z PROBLEMÓW MUZYKI I SZTUKI LITURGICZNEJ
1. Drogi odnowy liturgicznej w Niemczech w dziedzinie muzyki ko¶cielnej – K.M.
2. Pawe³ VI o liturgii i sztuce – J.S.

1 Biuletyn niniejszy opracowali: Ks. Franciszek Blachnicki (F. B.) – redaktor, ks. Henryk Boliñski (H. B.), ks. Czes³aw Dr±¿ek (C. D.), ks. Franciszek Greniuk (F. G.), ks. Jerzy Kopeæ (J. K.), ks. Karol Mrowiec (K. M.), ks. Romuald Rak (R. R.), ks. Wac³aw Schenk (W. S.), ks. Jan Skowronek (J. S.) ks. Zdzis³aw Weder (Z. W.).

 

 

 

 

Biuletyn Odnowy Liturgii w: Collectanea Theologica 37:1967, f. II, s. 156.

I. DOKUMENTY ODNOWY

F.[ranciszek] G.[reniuk]

1. De oratione communi seu fidelium

 Rada do Wykonania Konstytucji o ¶w. Liturgii opracowa³a i opublikowa³a drugie wydanie „De oratione communi seu fidelium” (Citta del Vaticano 1966, ss. 182). Wydanie to ró¿ni siê od pierwszego tym, ¿e jest obszerniejsze oraz lepiej ujmuje strukturê samej tre¶ci modlitwy wiernych. Zawiera 54 schematy ogólne i szczegó³owe na ró¿ne okresy roku liturgicznego oraz na poszczególne wa¿niejsze ¶wiêta. Dla u³atwienia adaptacji teksty schematów modlitw powszechnych zamieszczono w jêzyku ³aciñskim i francuskim. Konferencje episkopatów mog± te schematy przyj±æ i wprowadziæ u siebie po przet³umaczeniu na jêzyk narodowy.

F. G.

Biuletyn Odnowy Liturgii w: Collectanea Theologica 37:1967, f. II, s. 157.

I. DOKUMENTY ODNOWY

F.[ranciszek] G.[reniuk]

2. Canon Missae pro cancelebratione

 Wielu kap³anów koncelebruj±cych odczuwa³o potrzebê posiadania odpowiednich tekstów do indywidualnego lub wspólnego odmawiania modlitw kanonu, o niewielkim i wygodnym formacie, który zapewnia³by mo¿liwo¶æ wykonywania odpowiednich gestów. Wobec tego Rada do Wykonania Konstytucji o ¶w. Liturgii przygotowa³a i opublikowa³a „Canon Missae pro concelebratione” spe³niaj±cy te ¿yczenia. Podano te¿ odpowiednie rubryki dotycz±ce sposobu koncelebrowania tej czê¶ci mszy ¶w. Zamieszczono tam ponadto pod koniec dwie wersje melodii czê¶ci kanonu, które mog± byæ ¶piewane. Dziêki wyrazisto¶ci druku korzystanie z tego¿ „kanonu” jest bardzo u³atwione. Publikacja zawiera tak¿e okresowe warianty Communicantes oraz Hanc igitur. Kanon ten zosta³ ju¿ wydrukowany przez wydawnictwo St. Benno Verlag w Lipsku.

F. G.

 

 

 

 

Biuletyn Odnowy Liturgii w: Collectanea Theologica 37:1967, f. II, s. 157-158.

I. DOKUMENTY ODNOWY

J.[erzy] K.[opeæ]

3. Dekret o Komunii ¶w. w szpitalach

 Numer 23 „Notitiae” przynosi na str. 327 dekret ¦wiêtej Kongregacji Obrzêdów, opublikowany w AAS 58 (1966) 525-526, z krótkim komentarzem. Oto tekst dekretu:

 „Poniewa¿ w naszych czasach jest zwyczaj czêstego, a nawet codziennego przyjmowania Komunii ¶w. tak¿e przez chorych znajduj±cych siê w szpitalach, a zwa¿ywszy na nowy sposób budowania tych zak³adów i ich wewnêtrznego zarz±du, nie mo¿e siê to odbywaæ bez trudno¶ci, ¦wiêta Kongregacja Obrzêdów uzna³a za stosowne w ten sposób zmieniæ przepisy rytua³u rzymskiego tyt. V, rozdzia³ IV, nr 28, aby ³atwiej i szybciej wielu chorym mo¿na by³o udzielaæ Eucharystii:

 1. W szpitalach stanowi±cych tylko jeden budynek, w którym jest kaplica, kap³an w samym oratorium odmawia wszystkie modlitwy przed i po Komunii chorych, jakie przepisuje rytua³ rzymski, poszczególnym za¶ chorym przebywaj±cym w oddzielnych pokojach rozdaje Eucharystiê wypowiadaj±c tylko formu³ê Komunii.

 2. W tych za¶ szpitalach, gdzie jest wiêcej budynków. Naj¶wiêtszy Sakrament nale¿y z uszanowaniem przenie¶æ z kaplicy i z³o¿yæ na przygotowanym stole w miejscu przyzwoitym i odpowiednim w poszczególnych budynkach i tam odmówiæ modlitwy przed i po Komunii chorych, rozdzielaj±c Eucharystiê tak, jak wy¿ej zosta³o powiedziane.

 Po z³o¿eniu sprawozdania o tym wszystkim Papie¿owi Paw³owi VI przez ni¿ej podpisanego kardyna³a Prefekta ¦wiêtej Kongregacji Obrzêdów, Jego ¦wi±tobliwo¶æ uzna³ i zatwierdzi³ powy¿sze zmiany i ³askawie pozwoli³, aby je mo¿na by³o stosowaæ w zale¿no¶ci od potrzeb.

 Znosi siê tym samym wszystkie przepisy przeciwne.

 Dnia 14 lutego 1966

Arcadius M. Card. Larraona, Praefectus
Ferdinandus Antonelli O.F.M., a Secretis

 W komentarzu do Dekretu zwraca siê uwagê, ¿e Dekret stanowi zmianê w stosunku do Instrukcji z 9 stycznia 1929 r., której przepisy w³±czone by³y do Rytua³u Rzymskiego. Jednocze¶nie komentarz zawiera kilka wskazañ praktycznych dotycz±cych interpretacji nowego Dekretu.

 Postanowienia Dekretu odnosz± siê do jakichkolwiek szpitali w najszerszym tego s³owa znaczeniu. Modlitwy przed i po Komunii chorych odmawiane s± tylko raz w poszczególnych budynkach szpitalnych. Nie mo¿na jednak odmawiaæ modlitw w ko¶ciele, a nastêpnie udzielaæ Komunii ¶w. po domach u¿ywaj±c tylko formu³y komunijnej. W szpitalach sk³adaj±cych siê z licznych pawilonów posiadaj±cych w³asne kaplice, kap³an odmawia modlitwy w ka¿dym z oratoriów. Gdzie za¶ nie ma oratorium, wystarczy przygotowaæ stó³ w jakim¶ pokoju i tam odmówiæ modlitwy przed i po Komunii ¶w.

 Uproszczenie w zakresie udzielania Komunii ¶w. w szpitalach nie wprowadza zmian odno¶nie przenoszenia Naj¶w. Sakramentu. Przepisy w tym wzglêdzie zachowuj± swoj± moc.

 Gdyby w jakim¶ wypadku okaza³o siê rzecz± stosown±, aby modlitwy przed i po Komunii by³y odmówione w ko¶ciele, wtedy mo¿na pomin±æ pokropienie i modlitwy wstêpne. Po powrocie do ko¶cio³a ca³y ryt mo¿na ograniczyæ do odmówienia modlitwy „Domine, sancte Pater, omnipotens aeterne Deus, te fideliter deprecamus” i b³ogos³awieñstwa. Gdy jednak normalnie Naj¶w. Sakrament niesie siê z ko¶cio³a do budynku szpitalnego, ryt udzielania Komunii w szpitalu rozpoczyna siê pokropieniem i modlitwami wstêpnymi. Po odniesieniu Naj¶w. Sakramentu do ko¶cio³a odmawia siê modlitwê „Deus qui nobis”.

J. K.

 

 

 

 

Biuletyn Odnowy Liturgii w: Collectanea Theologica 37:1967, f. II, s. 158-161.

I. DOKUMENTY ODNOWY

Z.[dzis³aw] W.[eder]

4. Rzymski porz±dek czytañ ferialnych

 W 25 numerze „Notitiae” (styczeñ 1967) zawarty jest artyku³ o nowym porz±dku czytañ ferialnych we Mszy ¶w., przygotowanym i opublikowanym przez Radê do Wykonania Konstytucji o ¶w. Liturgii. Jest to wiêc trzeci schemat obok istniej±cego ju¿ francuskiego i niemieckiego.

 Lekcjonarz (Lekcje i Ewangelie) ferialny zaproponowany zosta³ przez Radê tym Konferencjom Episkopatów Krajowych, które jeszcze nie przyjê³y nowego porz±dku czytañ. Lekcjonarz ten zosta³ zatwierdzony przez Radê w pa¼dzierniku ub. roku.

 Nowy porz±dek czytañ ferialnych (nie dotycz±cy tych ferii, które w obecnym Mszale Rzymskim posiadaj± czytania w³asne) opiera siê na dzisiejszym kalendarzu roku liturgicznego i to równie¿ odno¶nie tych okresów, które w wyniku dalszej odnowy liturgicznej bêd± prawdopodobnie zmienione (takimi s± np. okres Septuagesimy, Mêki Pañskiej, Quattuor Tempora, oktawa Zes³ania Ducha ¦wiêtego). O ile brak w tym porz±dku czytañ pewnych wa¿nych tekstów, to dlatego, ¿e s± one zarezerwowane dla ferii Wielkiego Postu i dla wa¿niejszych ¶wi±t w przygotowanym sta³ym lekcjonarzu. Czytania ferialne s± w zasadzie niezale¿ne od czytañ niedzielnych i ¶wi±tecznych, choæ nic nie stoi na przeszkodzie, by pewne perykopy zawarte by³y w obydwu lekcjonarzach (¶wi±tecznym i ferialnym).

 I.   W   A d w e n c i e

 1. Pierwsze czytanie stanowi „lectio semicontinua” Izajasza, z wyj±tkiem jednak tekstów, które s± czytane w niedziele adwentowe albo w okresie Bo¿ego Narodzenia i Epifanii. W czytaniu Ewangelii wybiera siê:
 a) albo te teksty, które harmonijnie wspó³brzmi± z czytaniem ze Starego Testamentu i okazuj± jak proroctwa w ¿yciu Chrystusa siê spe³ni³y.
 b) albo te, które mówi± o szczególniejszych wydarzeniach w dzia³alno¶ci ¶w. Jana Chrzciciela, o których nie by³o mowy w czytaniach niedzielnych Adwentu.

 2. Na ferie od 17 do 23 grudnia przewidziany jest, jako lectio ¶ci¶le continua pierwszy rozdzia³ £ukasza traktuj±cy o wydarzeniach bezpo¶rednio poprzedzaj±cych fakt Bo¿ego Narodzenia. Czytania Starego Testamentu tak maj± byæ dobrane, by harmonizowa³y z Ewangeliami (proroctwa Micheasza, Malachiasza, Ksiêgi Liczb, Izajasza, Genesis i II Ksiêgi Królewskiej).

 II.   W   o k r e s i e  B o ¿ e g o  N a r o d z e n i a  i  E p i f a n i i

 1. Od 29 grudnia lectio continua I listu ¶w. Jana, który pozwala rozwa¿aæ w dalszym ci±gu Tajemnicê Wcielenia.

 2. Na dni 29, 30, 31 grudnia proponowane s± teksty z zakoñczenia Ewangelii dzieciñstwa wg Mateusza i przekaz de praesentatione w ¶wi±tyni wg £ukasza.

 3. Przez cztery ferie, które poprzedzaj± Epifaniê czytany jest Prolog ¶w. Jana w ca³o¶ci, ze wzglêdu na wielk± warto¶æ ostatniej czê¶ci tej perykopy i dalej nastêpuje lectio continua rozdz. I ¶w. Jana (z wyj±tkiem wierszy 19-28 czytanych w Adwencie).

 4. W perykopach proponowanych dla ferii miêdzy Epifani± i Wspomnieniem Chrztu Chrystusa jest mowa o szczególniejszych objawieniach Chrystusa i o wielkich cudach, pojmowanych przez tradycjê liturgiczn± jako epifania.

 5. W dzieñ Wspomnienia Chrztu Pañskiego pierwsze czytanie wziête jest z Listu do Tytusa (3, 4-7) wg zwyczaju rzymskiego z VII wieku. Tak wiêc perykopa Iz 60, l-6 zostaje zachowana jako w³asna dla ¶wiêta Epifanii.

 III.   O k r e s   W i e l k a n o c y

 1. Do Niedzieli Bia³ej „lectio semicontinua” Dziejów Apostolskich zgodnie z zachodni± (ambrozjañsk± i hiszpañsk±) i wschodni± tradycj±, która jasno wyra¿a prawdê, ¿e ca³e ¿ycie Ko¶cio³a bierze pocz±tek od Zmartwychwstania Chrystusa.

 2. W pierwszych feriach czytane s± apparitiones wg ¶w. Marka, £ukasza, Jana, które w Tygodniu Paschalnym jeszcze nie by³y czytane, potem a¿ do koñca Okresu Wielkanocnego, zgodnie z jednolit± tradycj± liturgiczn±, czytana jest Ewangelia ¶w. Jana. Jest to bowiem Ewangelia „duchowa”, przez któr± tajemnica Chrystusa, ¬ród³a zbawienia, jest dog³êbniej poznawana. A¿ do czwartku trzeciego tygodnia po Wielkanocy czytane s± wyj±tki z rozdzia³u III, IV, V i X, które do okresu Wielkanocnego w sposób specjalny siê odnosz±. Czytany te¿ jest w ca³o¶ci rozdzia³ VI. Od pi±tku II tygodnia po Wielkanocy a¿ do pi±tku przed Zes³aniem Ducha ¦w. czytana jest w  ca³o¶ci mowa po Ostatniej Wieczerzy.

 IV.   T y g o d n i e   „p e r   a n n u m”

 1. Teksty czytane stanowi± jedn± seriê czytañ, rozpoczynaj±c± siê od okresu po Epifanii a¿ do niedzieli Piêædziesi±tnicy i potem znów podjêt± po Zes³aniu Ducha ¦w.

 2. Pierwsze czytanie u³o¿one jest w cyklu dwuletnim, obejmuj±cym na przemian: czytania ze Starego Testamentu i czytania Listów apostolskich. W obydwu latach ostatni tydzieñ okresu „per annum” ma charakter tygodnia „eschatologicznego” przez wybrane czytania ze Starego Testamentu albo z Nowego (np. z Apokalipsy).

 3. Dla czytañ ewangelijnych cykl bêdzie jednoroczny jako „lectio semicontinua” najpierw Marka (8 tygodni), potem £ukasza (16 tygodni) i wreszcie Mateusza (10 tygodni), trochê na wzór bizantyñski.

 4. O czytaniach ze Starego Testamentu.
 Teksty historyczne tak zosta³y dobrane, aby daæ przegl±d historii Zbawienia przed Wcieleniem Chrystusa. Opuszczone zosta³y jednak teksty typu czysto historycznego. Ponadto znaczenie religijne zdarzeñ historycznych uwydatniane jest niekiedy przez pewne perykopy wziête z Ksi±g m±dro¶ciowych, które umieszczono na sposób wstêpu lub zakoñczenia w niektórych seriach historycznych.

 5. Czytanie z Nowego Testamentu.
 Podczas gdy czytanie Starego Testamentu koniecznie musi byæ wybierane ze wzglêdu na wielo¶æ i nierówno¶æ tekstów, to czytanie z Nowego Testamentu ma charakter „lectio continua”. Powinny byæ jednak opuszczone miejsca w których poruszane s± kwestie bez znaczenia pastoralnego dla naszych czasów np. o glossolaliach, o sk³adaniu ofiar ba³wanom, albo o staro¿ytnej karno¶ci ko¶cielnej.

 6. Podzia³ perykop ewangelijnych dokonany zosta³ wg nastêpuj±cych zasad:
 a) zachowana zosta³a struktura literacka, któr± poszczególny Synoptyk ró¿ni siê od drugiego. Nale¿y baczyæ, aby prawie ca³a Ewangelia by³a odczytana. Czego nie ma u jednego Ewangelisty, niech bêdzie wziête z drugiego tak, aby nie by³o ¿adnego zdania lub faktu, któryby nie by³ rozwa¿any na zgromadzeniu liturgicznym.
 b) Zachowany zostaje punkt widzenia ka¿dego Ewangelisty (g³ówna orientacja, szczególne rysy charakterystyczne i inne w³a¶ciwo¶ci zwane „kolorytem”, przez które postaæ Chrystusa w ró¿noraki sposób zostaje przedstawiona).
 c) Nale¿y do³o¿yæ szczególniejszej troski, aby w jednym ewangeliarzu by³y zebrane wszystkie perykopy w³a¶ciwe poszczególnemu Ewangeli¶cie, chocia¿by by³y ju¿ umieszczone w lekcjonarzu ¶wi±tecznym.

 W zakoñczeniu omawiany artyku³ odpowiada na kilka w±tpliwo¶ci odno¶nie u¿ywania porz±dku czytañ ferialnych.

 1. Co nale¿y rozumieæ przez dni ferialne? Z porz±dkiem czytañ ferialnych zostaje wprowadzony w czytaniach Mszy ¶w. podwójny cykl: ¶wi±teczny i ferialny, przez co zostanie zainicjowana lectio continua, lub semicontinua, aby „skarby Pisma ¶w. szerzej by³y otwarte”. (Const. Lit., a. 51). Cykl za¶ ferialny u¿ywany jest we wszystkich Mszach w tygodniu i to zarówno wtedy, gdy Msza ¶w. odprawiana jest de feria z formularzem Mszy ¶w. niedzieli poprzedniej, jak i wtedy, gdy jest odprawiana o ¶wiêtym.

 2. Kiedy cykl ferialny mo¿e byæ u¿yty? Wtedy, gdy msza ¶w. nie posiada czytañ w³asnych. Wyra¿enie „czytanie w³asne” ma byæ brane w sensie ¶cis³ym. S± to takie czytania, które mówi± wprost o osobie, albo o tajemnicy o której Msza ¶w. siê odprawia. Zachodzi to np. w ¶wiêto Nawrócenia ¶w. Paw³a, w uroczysto¶æ ¶w. Bart³omieja, Mateusza itd. S± równie¿ i „lectiones appropriatae”, takie, które nie s± wziête z Commune, a zosta³y dobrane dlatego, ¿e uwydatniaj± jaki¶ szczególniejszy aspekt ¿ycia duchowego ¶wiêtego, albo jego aktualno¶æ. W tych wypadkach u¿ywanie tych lekcji nie wydaje siê konieczne, chyba ¿e wzgl±d duszpasterski nakazywa³by, a¿eby jednak czytania cyklu ferialnego im ust±pi³y (np. w uroczysto¶æ ¶w. Franciszka Ksawerego, chocia¿ Ewangelia jest dobrze dobrana, nie wydaje siê konieczne, aby zastêpowa³a czytania ferialne, chyba ¿e odprawiana Msza ¶w. jest jako¶ ¶ci¶le zwi±zana z ide± misy jn±).
 Odno¶nie Mszy ¶w. wotywnych trzeba rozró¿niæ: s± Msze ¶w. które ze szczególnych powodów s± czasami odprawiane, np. pro pace, pro unitate Christianorum, pro infirmo, i w tych Mszach wydaje siê, ¿e powinny byæ czytania w³asne: s± jednak i Msze wotywne zwyczajne, które s± przewidziane na poszczególne dni tygodnia i w tych Mszach czytania powinny byæ z cyklu ferialnego.
 We Mszach ¶w. wotywnych o Naj¶w. Sercu Jezusa (I pi±tek miesi±ca) i we Mszach pro defunctis, je¶li jest ustanowiony przez Konferencje Biskupów danego kraju specjalny cykl, czytania powinny byæ wziête z niego, w przeciwnym razie trzeba i¶æ za tekstami mszalnymi.

Z. W.

 

 

 

 

Biuletyn Odnowy Liturgii w: Collectanea Theologica 37:1967, f. II, s. 162-163.

I. DOKUMENTY ODNOWY

5. Zarz±dzenie Biskupów polskich dotycz±ce dalszego rozszerzenia u¿ycia jêzyka polskiego w liturgii mszy ¶w. (pe³ny tekst)

 Ko¶ció³ Katolicki, jak orzek³ Sobór Powszechny Watykañski II, troszczy siê o to, by chrze¶cijanie, bior±cy udzia³ we Mszy ¶wiêtej nie byli tylko obcymi i milcz±cymi widzami, lecz by brali udzia³ w tej ¶wiêtej czynno¶ci ¶wiadomie, pobo¿nie i czynnie, staraj±c siê zrozumieæ Naj¶wiêtsz± Ofiarê, oraz sk³adaæ samych siebie w ofierze przez po¶rednictwo Chrystusa Pana, doskonal±c siê z ka¿dym dniem w zjednoczeniu z Bogiem.

 Dlatego te¿ Sobór przewidzia³ w swojej Konstytucji o Liturgii ¶wiêtej, ¿e we Mszach, odprawianych z udzia³em wiernych, mo¿na pozwoliæ na u¿ywanie jêzyka ojczystego zw³aszcza w czytaniach i pouczeniach, w niektórych modlitwach i ¶piewach, stosownie do miejscowych warunków w zakresie ustalonym przez Konferencje Biskupie.

 U¿ycie jêzyka ojczystego ma równie¿ znaczenie wychowawcze, bowiem wszyscy wierni w ten sposób ³atwiej i skuteczniej mog± byæ przygotowani do pe³nego, ¶wiadomego i owocnego udzia³u we Mszy ¶w.

 Urzeczywistniaj±c przeto dalszy etap odnowy liturgii, Konferencja Plenarna Biskupów Polskich postanawia:

 1) we mszach ¶wiêtych dialogowanych i ¶piewanych, podczas których wierni, lub chór, wykonuj± po polsku czê¶ci sta³e Mszy ¶w. w przek³adzie, zatwierdzonym przez Konferencjê. Episkopatu Polski, a mianowicie: Kyrie, Gloria, Credo in unum Deum (nicejsko-konstantynopolitañskie wyznanie wiary), Sanctus, Agnus Dei, dozwolone jest u¿ycie jêzyka polskiego i celebrans nie jest obowi±zany powtarzaæ tych tekstów liturgicznych po ³acinie, Kyrie mo¿na wykonywaæ albo w oryginalnym, greckim brzmieniu, albo po polsku.

 2) w tym celu we wszystkich ko¶cio³ach nale¿y uczyæ wiernych recytowania i ¶piewania wy¿ej wymienionych sta³ych czê¶ci Mszy ¶w. po polsku w przek³adzie, zatwierdzonym przez Konferencjê Plenarn± Episkopatu, a podanym w polskim Mszale opracowanym przez ojców benedyktynów i wydanym w „Pallotinum". W miarê wiêc nauczania wiernych polskiego brzmienia tych tekstów mszalnych, mo¿na wprowadziæ ich u¿ycie po polsku we Mszy ¶w.

 3) nowe melodie, które maj± byæ u¿yte do tekstów w jêzyku polskim, a przeznaczone s± do ¶piewu przez celebransa i jego asystê, powinny byæ zatwierdzone przez Konferencjê Episkopatu.

 4) tak¿e czê¶ci zmienne Mszy ¶w., nale¿±ce do chóru i wiernych, a wiêc: antyfony na wej¶cie, na ofiarowanie i na komuniê ¶w., oraz gradua³, alleluja, traktus i sekwencje, mo¿na recytowaæ lub ¶piewaæ po polsku. Je¿eli s± one wykonane w dos³ownym przek³adzie, celebrans nie powtarza ich po ³acinie.

 We Mszach ¶w. odprawianych bez uczestnictwa wiernych, nale¿y u¿ywaæ tylko jêzyka ³aciñskiego.

 Zarz±dzenie niniejsze wchodzi w ¿ycie z dniem l stycznia 1967 r. Wroc³aw, dnia 17 pa¼dziernika 1966 r.

†Franciszek Jop
Przew. Komisji Liturgicznej
                      †Stefan Kardyna³ Wyszyñski
Przew. Konferencji Episkopatu

 

 

 

 

Biuletyn Odnowy Liturgii w: Collectanea Theologica 37:1967, f. II, s. 163-164.

I. DOKUMENTY ODNOWY

R.[omuald] R.[ak]

6. Instrukcja liturgiczno-pastoralna o sakramencie Chrztu ¶w. w diecezji katowickiej

 Odnowa praktyki duszpasterskiej sakramentu Chrztu ¶wiêtego jest jednym z wa¿nych odcinków odnowy liturgicznej. Cenne i bardzo aktualne wskazania praktyczne w tej sprawie zawiera instrukcja o Sakramencie Chrztu ¶w. wydana przez Biskupów katowickich, umieszczona w Wiadomo¶ciach Diecezjalnych diecezji katowickiej nr 7/8 1966, str. 96-99. Podajemy je poni¿ej w streszczeniu.

 Czê¶æ pierwsza zawiera wskazania dotycz±ce sposobu udzielania Chrztu ¶wiêtego. Nale¿y wiêc d±¿yæ do wprowadzenia zwyczaju, ¿eby ojcowie nowo narodzonych dzieci zg³aszali je do Chrztu ¶w. To zg³oszenie nie mo¿e byæ czyst± formalno¶ci±, ale ma stanowiæ okazjê do rozmowy duszpasterskiej w celu pouczenia o samym sakramencie i sposobie jego przygotowania i prze¿ycia w rodzinie. Nale¿y po³o¿yæ nacisk na to, aby ca³a rodzina przyst±pi³a wtedy do sakramentów, uczestniczy³a we Mszy ¶w. oraz ¿eby uroczysto¶æ domowa odby³a siê w sposób godny, m. in. bez alkoholu.

 Chrztu nale¿y udzielaæ o takiej porze, aby umo¿liwiæ wszystkim zainteresowanym uczestniczenie we Mszy ¶w. nigdy za¶ w czasie trwania Mszy ¶w. Wszystkie chrzty powinny byæ udzielane w sposób uroczysty, w ko¶ciele przy chrzcielnicy, przy u¿yciu piêknego i czystego sprzêtu liturgicznego. Nale¿y zachêcaæ rodziców do sprawienia ka¿demu dziecku symbolicznej szaty chrzestnej (w kszta³cie tuniki) i ¶wiecy. Unikaæ nale¿y masowych chrztów ¶w., a ka¿dy chrzest nale¿y poprzedzaæ krótk± przemow± kap³ana o istocie sakramentu, wynikaj±cych z niego obowi±zków oraz o ceremoniach.

 Czê¶æ druga mówi o pami±tkach chrztu ¶w. i pielêgnowaniu ¶wiadomo¶ci chrztu ¶wiêtego. Mowa tu jest o b³ogos³awieniu dziecka w rocznicê chrztu, o wyrabianiu ¶wiadomo¶ci chrztu w katechezie, o chrzcielnicy, o uroczystym udzielaniu chrztu w formie nabo¿eñstwa odpowiednio ukszta³towanego i obja¶nionego. Szczególnie podkre¶liæ nale¿y rolê niedzielnej aspersji przed sum±, jako przypomnienie chrztu ¶w. W zwi±zku tym wprowadza siê now± oracjê po aspersji tre¶ci nastêpuj±cej:

 „Bo¿e Wszechmog±cy, Ojcze Pana naszego Jezusa Chrystusa, który nas odrodzi³e¶ z wody i Ducha ¦wiêtego i który nam udzieli³e¶ odpuszczenia grzechów, pomnó¿ w nas przez to pokropienie wiarê i zrozumienie ³aski chrztu ¶wiêtego i spraw, by¶my zas³u¿yli na osi±gniêcie obiecanej przez Ciebie nagrody wiecznej. Przez tego Chrystusa Pana naszego”.

 Równocze¶nie zaleca siê dokonywaæ aspersji per turnum, tzn. przez jeden miesi±c przed pierwsz± msz± ¶w., potem przed drug± itd., obja¶niaj±c j± od czasu do czasu.

 Instrukcja powy¿sza zas³uguje na uwagê i na¶ladowanie w innych diecezjach. Szkoda tylko, ¿e reformy niedzielnej aspersji nie przeprowadzono konsekwentnie do koñca, wprowadzaj±c ¶piew antyfon w jêzyku polskim.

R. R.

 

 

 

 

II. PROBLEMY ODNOWY

Biuletyn Odnowy Liturgii w: Collectanea Theologica 37:1967, f. II, s. 164-165.

II. PROBLEMY ODNOWY

W.[ac³aw] S.[chenk]

1. Reforma Sakramentu pokuty

 „Obrzêd i formu³ê Sakramentu Pokuty nale¿y tak przejrzeæ i uj±æ, aby ja¶niej wyra¿a³a naturê i skutek tego Sakramentu” (KL 72). „Ci za¶, którzy przystêpuj± do Sakramentu Pokuty, otrzymuj± od mi³osierdzia Bo¿ego przebaczenie zniewagi wyrz±dzonej Bogu i równocze¶nie dostêpuj± pojednania z Ko¶cio³em, któremu grzesz±c zadali ranê, a który przyczynia siê do ich nawrócenia mi³o¶ci±, przyk³adem i modlitw±” (Konst. o Ko¶ciele, art. 11). Przytoczone s³owa mówi± o konieczno¶ci i o kierunku reformy Sakramentu Pokuty.

 Rachunek sumienia naszych modlitewników i katechizmów jest niewystarczaj±cy. Ma siê bowiem wra¿enie, jakby to, czego Bóg ode mnie oczekuje, zamyka³o siê w dekalogu. Tymczasem Bóg oczekuje mojej odpowiedzi na ka¿d± rzeczywisto¶æ i ka¿d± prawdê.

 Pokuta nie jest tylko chwilow± obrzêdow± praktyk±, zwi±zan± ¶ci¶le i jedynie z odbyt± w paru minutach spowiedzi± ¶w. Grozi niebezpieczeñstwo Sakramentu pokuty bez ducha, postawy, cnoty pokuty, która polega na poznaniu, uznaniu pope³nionego z³a jako z³a i przyznaniu siê doñ oraz na dobrej woli od³±czenia, odciêcia siê od z³a, co znajduje swój wyraz w uczynkach pokutnych. Pokuta wymierzona przez spowiednika jest raczej tylko symbolem i pocz±tkiem w³a¶ciwej pokuty, obejmuj±cej prace, obowi±zki, przykro¶ci, cierpienia, po¶wiêcenia, ofiarno¶æ, „quidquid boni feceris, et mali sustinueris”. Dlatego niektórzy spowiednicy nie mówi± „Za pokutê odmów...”, ale „Jako pocz±tek twojej pokuty czyñ to...”

 Reforma pójdzie wiêc w nastêpuj±cym kierunku:
 Formacja sumienia bêdzie siê bardziej opieraæ na Nowym Testamencie, na s³owach i postawach Chrystusa i Jego uczniów. Celem bêdzie idea³ ¶wiêto¶ci, polegaj±cy nie tylko na wolno¶ci od z³ego, ale na twórczej dobroci. „Ka¿de dobre drzewo”...

 Reforma podkre¶li bardziej „szczególne znaczenie spo³eczne” Sakramentu (KL 63b): ¿e grzech zadaje ranê Ko¶cio³owi, tak ¿e „Imiê Boga z powodu was bywa blu¼nione miêdzy poganami” (Rz 2, 24); ¿e wyznajemy swoj± grzeszno¶æ Bogu i braciom, przepraszamy Boga i braci, czynimy zado¶æ Bogu i braciom, otrzymujemy przebaczenie Boga i braci.

 Prawda o spo³ecznym charakterze grzechu, pokuty i pojednania bêdzie jednym z zasadniczych punktów wychowania wiernych zw³aszcza w kazaniach i katechezie Wielkiego Postu. Modlitwa Ko¶cio³a za grzeszników znajdzie swoje miejsce w wznowionej „modlitwie powszechnej”, modlitwa grzeszników (tzn. nas wszystkich) w zbiorowych praktykach pokutnych. Poddanie siê posypaniu popio³em bêdzie „przyjêciem pokuty” w formie konkretnych postanowieñ i wyrzeczeñ realizowanych nastêpnie przez ca³y okres W. Postu w sposób indywidualny i zbiorowy – przed spowiedzi± ¶w. Przez to pog³êbi siê zrozumienie, ¿e pokuta nie jest krótkim „dodatkiem” do spowiedzi, ale jej warunkiem i owocem, ¿e obowi±zuj± dalej i po spowiedzi w duchu modlitwy „quidquid boni feceris et mali sustinueris”.

W. S.

 

 

 

 

Biuletyn Odnowy Liturgii w: Collectanea Theologica 37:1967, f. II, s. 165-167.

II. PROBLEMY ODNOWY

H.[enryk] B.[oliñski]

2. Celebruj±cy kap³an

 W dniach od 24-25. II. 1966 radzono w opactwie w Maredsous nad tematem „Celebruj±cy kap³an”. Oto skrót sprawozdania zamieszczonego w Revue diocesaine de Namur, T. 20, nr 2 (1966) 120-149.

 Nie wolno nam mieszaæ pobo¿no¶ci, znajomo¶ci historii liturgii, szacunku dla rubryk czy ich pogardy z prawdziw± celebracj±. Musimy przej¶æ od mszy odprawianej i czytanej do celebrowanej.

 I. Nale¿y przej¶æ od pobo¿nej czynno¶ci do celebracji misterium zbawienia. Celebrans ma uobecniæ misterium zbawienia. Jest on wiêcej ni¿ zastêpc±, przedstawicielem Chrystusa. Jest „sakramentem” Chrystusa, Najwy¿szego Kap³ana. Dlatego ma celebrans stan±æ wobec wespó³ celebruj±cej gminy jako Chrystus-Prorok, który zapowiada i realizuje zbawienie uobecniaj±c je. W³a¶nie to jest czynnym przewodnictwem celebransa. Ma on przedstawiæ Chrystusa-Kap³ana, odtworzyæ Jego gesty. (Zauwa¿my, jak kap³an, który to rozumie, mêczy siê, gdy ma rozdzielaæ Komuniê postaciami konsekrowanymi na innej mszy ¶w., jak szuka sposobów, by karmiæ wiernych rzeczywi¶cie z tego sto³u). Celebrans musi siê przedstawiæ jako delegat Kolegium Apostolskiego. To czyñcie... – zosta³o powiedziane do Dwunastu. Wielbiæ Boga za dzie³o zbawienia, Jemu dziêkowaæ, Jego g³osiæ – oto trzy postawy, które musz± têtniæ ¿yciem w celebruj±cym kap³anie.

 II. Trzeba wyj¶æ na spotkanie bli¼nich tak samo – jak na spotkanie zbawiaj±cego Boga. Prawdziwego celebransa nie rozpraszaj± Wierni. On jest odpowiedzialnym przewodnicz±cym, a wszyscy „wspó³celebruj±”. Nale¿y odej¶æ od mojej mszy ¶w. do   n a s z e j   wspólnej. Istnieje bowiem kap³añstwo hierarchiczne i kap³añstwo na mocy Chrztu i Bierzmowania.

 III. Nale¿y przej¶æ od uzewnêtrznienia „¶wiêto¶ci” do samego ¿ycia. Kto czyta S³owo Bo¿e, uzewnêtrznia je. Sprawia, ¿e s³ychaæ je w danej przestrzeni i czasie. Lecz zadaniem celebransa jest sprawiæ, by ono by³o ¿ywe, skuteczne, pomimo, ¿e sta³o siê Ksiêg±. St±d konieczno¶æ wysokiej kultury s³owa mówionego (poprawnie i piêkne czytanie, wymowa, egzegeza tekstu i rozmy¶lanie nad nim). Przy ¶piewie prefacji chodzi o takie dziêkczynienie, które by poci±gnê³o Wiernych do wdziêczno¶ci. Przeczytaæ modlitwy – to tylko uzewnêtrzniæ je. Tymczasem ma celebrans tak siê modliæ, by Wiernych pobudziæ do modlitwy. „W naszym g³osie maj± Wierni rozpoznaæ modl±cego siê Chrystusa” – pisze ¶w. Augustyn. W g³osie modl±cego siê celebransa powinno drgaæ g³êbokie przejêcie siê Modlitwa Arcykap³añsk±. Nawet milczenie ma swoj± warto¶æ. Za jako¶æ, za bogactwo milczenia na danej mszy ¶w. jest odpowiedzialny w³a¶nie celebrans.

 Wnioski praktyczne:

 Kap³an nie celebruje sam. Nie mo¿na graæ na instrumentach ca³ej orkiestry. Dlatego postara siê celebruj±cy kap³an o to, by na mszy ¶w. celebrowanej by³ lektor, kantor, by nie on sam czyta³ introit, gradua³. Bez obawy: celebrans przewodniczy nawet wtedy, gdy nie czyta.

 Przede msz± ¶w. jest wszystko przygotowane: homilia, komentarz, ¶piew, szaty...

 Wej¶cie... oczy celebransa nie musz± widzieæ wszystkiego – ale te¿ nie powinny nie widzieæ niczego.

 Pozdrowienie Wiernych... spojrzeæ na zgromadzony lud Bo¿y. Dobraæ odpowiedni g³os. Gest przyjêcia, przywitania, gromadzenia – jego wielko¶æ zale¿y od ilo¶ci zebranych.

 Módlmy siê... zapraszam, wiêc patrzê na Wiernych. Zaproszenie brzmi inaczej ni¿ sama modlitwa. Zachowaæ milczenie po zaproszeniu, by zrodzi³a siê i ros³a modlitwa zgromadzonego Ludu. Modlitwy skierowanej do Boga nie mo¿na mówiæ z g³ow± spuszczon± mozolnie wydobywaj±c okalecza³e sylaby z upartego tekstu. Niech raczej ministrant podniesie msza³ wy¿ej, a modlitwa niech nie bêdzie tekstem w tej chwili po raz pierwszy widzianym.

 Liturgia S³owa... Celebrans przewodniczy, dlatego deleguje diakona, lektora, zaprasza do Modlitwy Wiernych i koñczy j±. Jest pasterzem, dlatego g³osi homiliê. Albo jest i jednym z Ludu Bo¿ego, dlatego s³ucha, ¶piewa, modli siê razem z Wiernymi.

 Liturgia Eucharystyczna... Eucharystia – to   K o ¶ c i ó ³,   który celebruje swe zbawienie. Dlatego celebrans utrzymuje kontakt z Wiernymi. Zna teksty Kanonu na pamiêæ, przejrza³ teksty tych, którzy spe³niaj± jak±¶ rolê. Gdy zwraca siê do Wiernych, patrzy na nich. Gdy wznosi patenê, kielich, rêce, nie spuszcza g³owy, nie szuka s³ów ani przepisów w mszale. Wykonuje dobrze to, co lubimy robiæ. Celebrujesz tak, jakim jeste¶. Udana, p³ocha, fa³szywa podnios³o¶æ i teatralno¶æ s± dzisiaj wiêcej ni¿ kiedykolwiek szkodliwe.

 Istnieje pewna hierarchia w czynno¶ciach, tekstach. Trzeba je wydobyæ, choæ nauczono nas mo¿e stawiaæ na jednym poziomie „Lavabo” i „Unde et memores”. Podczas ofertorium rola celebransa jest ma³a. Nie robiæ du¿ych gestów, ani akcentowaæ s³ów. W przeciwnym wypadku tracimy na równowadze we mszy ¶w. Rytm ofertorium niech bêdzie godny, lecz prosty i szybki. Dobrze gdyby Wierni wstali na modlitwê nad darami.

 Celebrans spogl±da na Wiernych, czy s± gotowi. Je¿eli tak, mo¿e rozpocz±æ Wielk± Modlitwê Eucharystyczn±. Teraz jest celebrans „sakramentem” Najwy¿szego Kap³ana, Po¶rednika Nowego Przymierza. Prefacja powinna byæ raczej ¶piewana. W tym wypadku ¶piewane równie¿ „Per Ipsum” pozwoli odnale¼æ jedno¶æ Wielkiej Modlitwy Eucharystycznej. Dobra recytacja jest jednak zawsze lepsza od s³abego ¶piewu. „Te igitur...”. gest trze¼wy. Kap³an wznosi nieco rêce by nastêpnie z³o¿yæ je na o³tarzu (Rubryka). Krzy¿e godne, umiarkowane, raczej wskazuj±ce ni¿ b³ogos³awi±ce. „Memento”, „Communicantes”, „Nobis quoque” nie podkre¶lamy.

 „Qui pridie.” Nie opieramy siê na o³tarzu; nie szepczemy ani dmuchamy do Kielicha. Nie oddzielamy „accipite et manducate” od „Hoc est enim”. Nie cedziæ s³ów. Pos³ugujemy siê o tyle dzwonkami, o ile to jeszcze konieczne dla Wiernych. Je¶li jeste¶my zwróceni twarz± do Wiernych, nie wznosimy Hostii ponad g³owê. „Per ipsum...” ofiarniczy gest z podniesion± Hosti± i Kielichem niech trwa d³u¿ej. Gest szeroki, uroczysty. Z³o¿yæ Hostiê i Kielich przed odpowiedzi± „Amen” Wiernych znaczy nie doceniaæ roli Bo¿ego kap³añskiego Ludu, znaczy mimo wszystko celebrowaæ „sobie” samemu. „Pater noster” i „Libera” nale¿± do siebie. Dlatego s± albo mówione, albo ¶piewane. „Agnus Dei...” celebrans nie musi odmawiaæ, ¶piewaæ. Modlitwy przed Komuni± s± jego prywatn± modlitw±, cich±. Nie podkre¶lamy   „D o m i n e   non sum dignus”, ani g³osem ani dzwonk iem. Po Komunii nie trzymaæ z³o¿onych d³oni przy ustach. Nie przesadzaæ z czyszczeniem kielicha, nie stukaæ palcami o kielich, aby ewentualne partyku³ki spad³y. Komunia Wiernych... nigdy, ani sami ani przez ministranta, nie odpowiadamy za nich „Amen” na „Cia³o Chrystusa”. Puryfikacja nie jest oddzielnym obrzêdem, robimy j± szybko, sprawnie. B³ogos³awieñstwo na koñcu g³o¶no, by msza ¶w. zakoñczy³a siê tryumfalnym AMEN.

H. B.

 

 

 

 

Biuletyn Odnowy Liturgii w: Collectanea Theologica 37:1967, f. II, s. 167-169.

II. PROBLEMY ODNOWY

H.[enryk] B.[oliñski]

3. Przed „operacj± serca” liturgii rzymskiej

 Znany liturgista  C.   V a g a g g i n i   opublikowa³ ostatnio ksi±¿kê pt. Il canone della messa e la  riforma liturgica. Problemi e progetti, Torino 1966. Ksi±¿ka ta orientuje w aktualnym stanie dyskusji i przygotowañ do reformy kanonu mszy ¶w. Podajemy poni¿ej w streszczeniu g³ówne my¶li tej publikacji.

 Mimo wielu niew±tpliwych warto¶ci ma kanon rzymski równie du¿o braków. Nawet pobie¿na konfrontacja z zasadami reformy liturgicznej wychodzi na jego niekorzy¶æ. Nie ¿ywi on wiary wiernych, nie pobudza do czynnego udzia³u, teksty niezrozumia³e wymagaj± znacznych komentarzy, istniej± powtórzenia. Przy ca³ym szacunku dla tradycji nale¿y zatem i na tym odcinku otworzyæ drogê dla prawid³owego rozwoju.

 Wobec prostoty, przejrzysto¶ci, jednolito¶ci kanonu Hipolita czy ¶w. Bazylego kanon rzymski przedstawia raczej miernotê. Studia historyczne rozwia³y legendê o jego staro¿ytno¶ci, o bezpo¶rednim zwi±zku z pierwotnym Ko¶cio³em Rzymu, o zwartej kompozycji, o doskona³ym modelu, wzorcu anafor, który przeszed³ co najwy¿ej nic nie znacz±ce zmiany poprzez wieki. Starczy³oby obecny kanon g³o¶no odmawiaæ w jêzyku narodowym, a stanêliby¶my przed powa¿nymi problemami liturgiczno-pastoralnymi. Im dalej post±pi reforma liturgiczna, tym mniej bêdzie mo¿na odk³adaæ na pó¼niej zagadnienie przeredagowania kanonu, stworzenia nowego tekstu. Próbki i szkice nowych tekstów powinny wszystkie byæ przekazane do wgl±du, poddane publicznej dyskusji.

 W V-VI w. dokona³y siê w kanonie rzymskim niezbyt szczê¶liwe zmiany. Od XI/XII w. jest on jednak jedynym kanonem Ko¶cio³a na Zachodzie. Z tej racji proste jego usuniêcie by³oby rzecz± dosyæ ryzykown±. Niezaprzeczaln± warto¶ci± kanonu rzymskiego jest bogactwo zmiennych prefacji, dostosowanych do przewodniej my¶li poszczególnych ¶wi±t. Pog³êbia to zrozumienie danego misterium (Bo¿e Narodzenie, Pascha, Zes³anie Ducha ¦w.), nie ukazuje jednak panoramicznej syntezy ca³ego dzie³a zbawienia. Daj± to niezmienne anafory Wschodu, wpadaj± jednak przy tym w monotoniê. Przed monotoni± ratuje siê liturgia na Wschodzie wyborem kilku ró¿nych kanonów. Liturgia rzymska powinna zachowaæ kanon ze zmiennymi prefacjami, wykorzystaæ ca³e ich bogactwo, a nadto daæ mo¿liwo¶æ wyboru jednego niezmiennego kanonu. Nasz kanon podkre¶la silnie dar: chleba i wina. Prosimy, by zosta³y przemienione, zwrócone nam w Komunii ¶w. Nie wyklucza to ofiary Chrystusa i nas samych, ale akcentuje siê ofiara darów. Sacrum commercium zostaje urzeczywistnione i symbolizowane w ofierze darów przed i po Konsekracji. Na drugi plan ustêpuje my¶l, ¿e przede wszystkim ofiarujemy Chrystusa i z Nim nas samych, ¿e w³a¶ciwe ofertorium Mszy ¶w. znajduje siê w „Unde et memores".

 Warto¶ci± kanonu rzymskiego jest zwiêz³o¶æ (z wyj±tkiem d³ugiej listy ¶wiêtych). W porównaniu z nim anafory gallikañskie i paleohiszpañskie pozostawiaj± wra¿enie wybuja³ej ro¶linno¶ci w nadmiarze s³ów przygniataj±cych elementy zasadnicze.

 Nale¿y jednak równie¿ trze¼wo spojrzeæ na braki kanonu rzymskiego. Aktualny kanon jest zestawem wielu modlitw stoj±cych obok siebie bez zwi±zku i logicznej zale¿no¶ci. Obrazuje to dobrze czterokrotne „Amen” podczas kanonu. „Te igitur” stoi bez zwi±zku z poprzedzaj±cym „Sanctus”. Podobnie „Communicantes” i „Hanc igitur” s± zawieszone w pró¿ni. Modlitwy wstawiennicze (za Ko¶ció³, hierarchiê – „in primis quae tibi oferimus” za obecnych – „Memento", za ochrzczonych specjalnie ofiaruj±cych w dniu ich ¶wiêta – „hanc igitur”, za s³ugi o³tarza – „Nobis quoque”, za zmar³ych – „Memento") rozsadzi³y jedno¶æ Modlitwy eucharystycznej. Epikleza zosta³a rozproszkowana, brakuje teologii Ducha ¦w. w Eucharystii. Istniej± braki w samych s³owach Ustanowienia: po „Hoc est Corpus meum” nie ma „quod pro vobis tradetur, datur, fran gitur, confringetur”. ¯adna anafora nie opuszcza tych s³ów. W my¶li Chrystusa chleb nie oznacza Jego Cia³a, ani samo wino Jego Krwi, lecz chleb ³amany, dzielony – Cia³o ³amane za nas na odpuszczenie grzechów, wino wylane – Krew przelan± za nas. Nowy Testament tak podkre¶la ³amanie chleba, ¿e st±d Eucharystia zaczerpnê³a sw± pierwsz± nazwê. Za to dodano w naszym kanonie niewiadomego pochodzenia „Misterium fidei” i wiêcej uwagi po¶wiêcono „czcigodnym i ¶wiêtym rêkom”. W „Supplices te rogamus” trudno okre¶liæ Anio³a i niebieski o³tarz, nie³atwo znale¼æ zwi±zek logiczny. Przyd³uga lista ¶wiêtych cierpi na niedomogi hagiograficzne, brak jej katolicko¶ci, powszechno¶ci. Ko¶ció³ nie pozosta³ przecie¿ w Rzymie i p³odno¶æ jego w ¦wiêtych nie wyczerpuje siê z wiekiem VII. Ponadto brak w rzymskim kanonie panoramy dzie³a zbawienia. Przystêpuj±c do reformy kanonu nale¿a³oby pozostawiæ tylko jedn± listê ¶wiêtych, dostosowan± do miejscowego Ko¶cio³a, usun±æ niepotrzebne AMEN. Zachowaæ „Hanc igitur” tylko na specjalne okazje (Chrzest, Ma³¿eñstwo), wzbogaciæ je star± tradycj± liturgiczn±. Modlitwy wstawiennicze kanonu nie s± powtórzeniem Modliwy Wiernych. Usun±wszy je zginie idea ofiarowania mszy ¶w. za kogo¶, znana w najstarszej tradycji liturgicznej. Nale¿y stworzyæ drugi kanon ze zmiennymi prefacjami, które uwzglêdni³yby nowe zdobycze biblijne i przestrzega³yby zasadnicze za³o¿enia liturgiczne, duszpasterskie, literackie dobrej anafory. Pos³ugiwanie siê nim nale¿a³oby pozostawiæ do woli celebransa na równi z dotychczasowym jedynie trochê zmienionym kanonem. Ponadto trzeba podaæ trzeci kanon ze sta³± prefacj±, który przed „Qui pridie” rozwija³by ca³okszta³t dzie³a zbawienia. Autor podaje dwa projekty kanonów, ich teologiê i podbudowê skrypturystyczn±.

H. B.

 

 

 

 

Biuletyn Odnowy Liturgii w: Collectanea Theologica 37:1967, f. II, s. 169-170.

II. PROBLEMY ODNOWY

F.[ranciszek] B.[lachnicki]

4. Koncelebra a ¿ycie kap³añskie

 Jest faktem, ¿e du¿y procent kap³anów nie rozumie jeszcze sensu koncelebry i nie kwapi siê do niej, nawet wtedy, gdy posiada mo¿no¶æ czêstszego, a nawet codziennego koncelebrowania. Dlaczego tak jest? Niew±tpliwie: wielu powstrzymuje nowo¶æ rytu koncelebry i przez d³ug± rutynê i nawyk spowodowana psychiczna niezdolno¶æ „koncelebrowania” w sensie szerszym tj. sprawowania liturgii w spo³ecznym kontakcie i w ¿ywej wspólnocie z innymi. Takim kap³anom koncelebra „przeszkadza” w skupieniu i pobo¿no¶ci, podobnie jak przeszkadza odprawianie „versus populum” czy w ogóle „cum populo”. Czy¿ mo¿na siê temu dziwiæ, skoro zostali oni wychowani w sprawowaniu liturgii wobec ludu w rycie w³a¶ciwym dla mszy prywatnej i w nie stwarzaj±cym ¿ywych kontaktów jêzyku ³aciñskim?

 G³êbiej le¿±c± przyczyn± oporów wobec koncelebry jest niezrozumienie jej w³a¶ciwego sensu i warto¶ci dla ¿ycia kap³añskiego i dla duszpasterstwa. Czêsto mo¿na spotkaæ siê z pytaniem: co w³a¶ciwie daje koncelebra, na co ona jest „potrzebna”, na czym polega jej „wiêcej” w stosunku do tradycyjnego, indywidualnego celebrowania?

 W odpowiedzi na te pytania znajduje siê najwy¿ej czysto zewnêtrzne, utylitarne uzasadnienia: ¿e u³atwia to odprawienie mszy ¶w. przy du¿ej ilo¶ci kap³anów albo ¿e jest to forma celebrowania bardziej „uroczysta”.

 Nie dostrzega siê natomiast wielu warto¶ci koncelebry le¿±cych na p³aszczy¼nie teologicznej, sakramentalnej, i ascetycznej. Dla dostrze¿enia tych warto¶ci trzeba siê uwolniæ od pewnych zacie¶nieñ tradycyjnych sakramentologii, która stosuj±c do nauki o sakramentach pojêcia zaczerpniête ze ¶wiata przyczynowo¶ci fizykalnej, wpad³a w jaki¶ materializm sakramentalny i walidyzm, zwracaj±cy zbyt jednostronnie uwagê na samo wa¿ne sprawowanie, sakramentu przez zastosowanie w³a¶ciwej materii i formy, uwa¿aj±c wszystko inne za elementy drugorzêdne i nieistotne.

 Przy takim ujêciu msza ¶wiêta koncelebrowana jest oczywi¶cie tak samo „wa¿na” jak msza prywatnie odprawiana przy bocznym o³tarzu. Sakramentologia dzisiejsza natomiast stara siê uwydatniæ w pe³ni tre¶æ zawart± w fundamentalnym aksjomacie sakramentologii, ¿e sakramenty „significando causant”. Je¿eli powa¿nie potraktuje siê to zdanie, wtedy przestanie byæ spraw± obojêtn±, czy element oznaczania w sakramencie, element znaku, który sprawia to, co oznacza, jest zredukowany do koniecznego minimum, staj±c siê ledwo czytelnym „symbolem symbolu”, czy te¿ jest rozwiniêty w ca³ej swojej wewnêtrznej prawdzie. Dotyczy to przede wszystkim Eucharystii, która nie tylko w tzw. „materii i formie” sakramentu, ale jako akcja liturgiczna, jako obrzêd i celebracja, jako zgromadzenie liturgiczne jest znakiem, który objawia i urzeczywistnia jedno¶æ Ko¶cio³a. W takim ujêciu za¶ msza ¶w. koncelebrowana z pewno¶ci± w pe³niejszym wymiarze jest znakiem i sakramentem jedno¶ci Ko¶cio³a i skuteczniej tê jedno¶æ buduje. Dlatego te¿ msza ¶w. koncelebrowana ma w ¿yciu Ko¶cio³a wiêksz± warto¶æ ni¿ wiele mszy ¶w. jednocze¶nie odprawianych przy bocznych o³tarzach.

 Msza ¶w. koncelebrowana ma poza tym wielk± warto¶æ jako znak, wyra¿aj±cy jedno¶æ prezbyterium biskupiego ze swoim biskupem i pomiêdzy sob±. G³ówny celebrans w koncelebrze, chocia¿ nie jest biskupem zawsze go reprezentuje i kap³ani prze¿ywaj± tutaj swoj± zale¿no¶æ w kap³añstwie od biskupa, co jest istotnym elementem kap³añstwa. Równie¿ prze¿ywaj± kap³ani spo³eczny wymiar swego kap³añstwa, swoj± wspó³zale¿no¶æ z innymi kap³anami w sprawowaniu kap³añskiej pos³ugi. Koncelebra nie tylko wiêc oznacza, ale umacnia wiê¼ jedno¶ci pomiêdzy kap³anem oraz biskupami oraz w¶ród kap³anów, co ma dla Ko¶cio³a ogromne znaczenie.

 Nale¿a³oby d±¿yæ do tego, aby kap³ani coraz lepiej i g³êbiej rozumieli i prze¿ywali warto¶æ koncelebry dla ich ¿ycia kap³añskiego i duszpasterstwa. Nienale¿yte wykorzystanie daru koncelebry przez jego niezrozumienie jest bowiem z pewno¶ci± jakim¶ marnowaniem ³ask soborowych. (Por. Emile  M a r c u s,  Les incidences de la concelebration sur la vie sacerdotale, – La Maison Dieu 85 (1966) 179-198).

F. B.

 

 

 

 

Biuletyn Odnowy Liturgii w: Collectanea Theologica 37:1967, f. II, s. 171-172.

II. PROBLEMY ODNOWY

C.[zes³aw] D.[r±¿ek]

5. Mechanika a liturgia

 W 1958 r. Instrukcja ¦wiêtej Kongregacji Obrzêdów zwróci³a uwagê na niebezpieczeñstwa, jakie zagra¿aj± ¿yciu liturgicznemu ze strony urz±dzeñ technicznych wprowadzanych coraz czê¶ciej do czynno¶ci sakralnych.

 W artykule 60-c ustalono ogóln± zasadê, ¿e w liturgii mo¿na pos³ugiwaæ siê tylko takimi instrumentami muzycznymi, które wymagaj± osobistego zaanga¿owania artysty, nie za¶ takimi, które dzia³aj± automatycznie. Nieco dalej sprecyzowano dok³adniej powy¿sz± zasadê wykluczaj±c kategorycznie z czynno¶ci liturgicznych wszelkie instrumenty i aparaty automatyczne takie jak organy mechaniczne, gramofony, adaptery, magnetofony itp., zabraniaj±c ich u¿ywania zarówno wewn±trz ko¶cio³a, jak i na zewn±trz, nawet wtedy gdyby chodzi³o o przekazanie kazania, muzyki sakralnej czy ¶piewu chóru, zastêpuj±cego lub podtrzymuj±cego ¶piew wiernych (art. 71). Wreszcie zabroniono pos³ugiwania siê nie tylko aparatami, które zaczêto wprowadzaæ do ko¶cio³a zamiast dzwonów, ale kazano równie¿ wyeliminowaæ stamt±d przyrz±dy s³u¿±ce do wzmocnienia samego d¼wiêku dzwonu.

 Mo¿e kto¶ zapytaæ dlaczego w naszym wieku, obfituj±cym w tyle wspania³ych wynalazków, kult religijny tak nieufnie odnosi siê do zdobyczy techniki?

 Trzeba najpierw stwierdziæ, ¿e nikt nie zabrania stosowania urz±dzeñ technicznych w budownictwie, dekoracji, w ogrzewaniu, o¶wietlaniu czy radiofonizacji miejsc kultu. Dziêki zainstalowanym mikrofonom mog± wszyscy us³yszeæ g³os celebransa, kaznodziei, komentatora, lektora, nawet w najwiêkszych ¶wi±tyniach.

 Ale gdy chodzi o sam± akcjê liturgiczn±, Ko¶ció³ pragnie za wszelk± cenê pozostaæ wierny kultowi „w duchu i w prawdzie”, który zainaugurowa³ na ziemi Jezus Chrystus. Ca³y cz³owiek ma uczestniczyæ w misterium zbawienia uobecniaj±cym siê w ¶wiêtej liturgii i anga¿uj±cym osobê ludzk± w jej bycie psycho-fizycznym. Nie mo¿na czynno¶ci celebransa, wiernych, czy organisty sprowadziæ do roli mechanizmów, robotów czy maszyn rejestruj±cych. Oni bowiem wspólnie tworz± zgromadzenie Ludu Bo¿ego, który siê modli, ¶piewa i raduje w jedno¶ci wiary, ¿ywej nadziei i gor±cej mi³o¶ci. Oczywi¶cie wykonywaæ oni bêd± te czynno¶ci w miarê swoich mo¿liwo¶ci fizycznych i duchowych. Dlatego nawet mierna jako¶æ ich wykonania, w dziedzinie „znaków” ¶wiêtych bêdzie nieporównanie wy¿sza od wspaniale nagranych modlitw, ¶piewów czy melodii organowych. Te ostatnie w sferze kultu bêd± zawsze czym¶ sztucznym, nieautentycznym, pewnego rodzaju fa³szem.

 Oczywi¶cie wspomniane nagrania mog± byæ bardzo pomocne w wychowywaniu do ¿ycia liturgicznego, ale nie mog± mieæ miejsca w obrêbie samej akcji liturgicznej, która domaga siê ¿ywych osób; obecnych, dzia³aj±cych i uczestnicz±cych w misterium zbawienia.

 Cz³owiek wspó³czesny szuka prawdy i autentyzmu równie¿ w dziedzinie kultu. W³a¶nie tutaj rzeczywisto¶æ naturalna zachowa³a swoj± ¶wie¿o¶æ i dostojno¶æ i jest zdolna dalej oznaczaæ rzeczywisto¶æ nadprzyrodzon±. ¯adne o¶wietlenie sztuczne nie zast±pi nigdy ¿ywego p³omienia ¶wiecy woskowej czy lampki oliwnej, która siê spala widzialnie w ofierze Panu, ¦wiat³o¶ci wiekuistej, albo ku czci ¦wiêtych. Rozb³ysk ko¶cio³a p³omieniem ¶wiec, które przynosz± wierni w ¶wiêt± noc Wigilii Paschalnej jest rytem prostym, ale zarazem g³êbokim, u¶wiadamiaj±cym zebranym rzeczywisto¶æ Zmartwychwstania Chrystusa Pana. Wygl±da³oby ¶miesznie, gdyby¶my chcieli zast±piæ p³omieñ ¶wiec kieszonkowymi latarkami.

 Niedawno wynaleziono misterny aparat, który po odpowiednim nacisku sam wk³ada do cyborium hostiê przeznaczon± do konsekracji, a równocze¶nie dla statystyki notuje ich liczbê. Ale czy ludzki gest osobistego z³o¿enia hostii w puszce lub na patenie nie jest naturalniejszy, piêkniejszy i czy nie lepiej wyra¿a czynny udzia³ wiernych w przygotowaniu ¦wiêtej uczty?

 Odnowa liturgiczna sprzeciwia siê zdecydowanie pewnym tendencjom „zmechanizowania” kultu nie na skutek jakiego¶ archeologizmu, nawrotu do przesz³o¶ci, ale poniewa¿ jest ¶wiadoma, ¿e kult Boga powinien dawaæ cz³owiekowi wspó³czesnemu poczucie „sacrum” i wprowadzaæ go w g³±b „misterium” oraz przygotowaæ ca³e stworzenie do odrodzenia w Nowym Przymierzu. (Por. Notitiae 25 (1967) 3-4).

C. D.

 

 

 

 

III. PRAKTYKA ODNOWY

Biuletyn Odnowy Liturgii w: Collectanea Theologica 37:1967, f. II, s. 172-174.

III. PRAKTYKA ODNOWY

F.[ranciszek] G.[reniuk]

1. Wyja¶nienia rubrycystyczne

 Niektóre numery „Notitiae” przynosz± odpowiedzi na dubia rubrycystyczne. Oto wa¿niejsze z nich z nr 13.

 a) Zachodzi pytanie, czy celebrans mo¿e pozostawaæ stale przy ¶rodku o³tarza, tak jak przy koñcu Mszy ¶w., je¶li podczas liturgii s³owa nie podchodzi do fotela?
 W odpowiedzi na to pytanie Rada Liturgiczna radzi, aby stopniowo zatroszczyæ siê o to, by w ka¿dym ko¶ciele znajdowa³ siê odpowiedni fotel dla celebransa zgodnie z wymaganiami Instrukcji (n. 92), aby widaæ by³o jasno, ¿e celebrans przewodniczy ca³emu zgromadzeniu liturgicznemu. W zasadzie wiêc celebrans podczas liturgii s³owa, zarówno w czasie Mszy ¶w. ¶piewanej jak i czytanej, powinien przebywaæ przy fotelu. Gdyby jednak celebrans dla szczególnych racji chcia³ pozostaæ podczas liturgii s³owa przy o³tarzu, nie mo¿e staæ stale na ¶rodku, lecz powinien zachowaæ siê zgodnie z wymaganiami nowego Ordo Missae nr 25 i 43, a wiêc przechodziæ na odpowiedni± stronê o³tarza np. podczas antyfony na wej¶cie na stronê praw± itp. Wyj±tek stanowi± czytania s³owa Bo¿ego które mo¿na odczytaæ z jednego, dowolnego miejsca.

 b) My¶l± odnowy liturgicznej jest, aby w czasie sprawowania ¶wiêtych czynno¶ci ka¿dy wykonywa³ to, co do niego nale¿y. Zdarza siê czêsto, ¿e obecnie jedna osoba np. lektor wykonuje czê¶ci zmienne, czyta s³owo Bo¿e, wykonuje ¶piewy miêdzylekcyjne, a czêsto ³±czy ponadto funkcje komentatora i kantora – tak, ¿e ca³a uwaga zgromadzenia liturgicznego zwrócona jest na niego. Jest to rzecz niew³a¶ciwa. Nale¿y staraæ siê o to, by wykonanie ró¿nych funkcji powierzaæ wiernym lub scholi. Je¶li za¶ i to jest nieosi±galne, nale¿y staraæ siê o to, aby wykonanie czê¶ci zmiennych powierzyæ osobie ró¿nej od lektora i komentatora np. organi¶cie.

 c) Nowe Ordo Missae przewiduje, ¿e czytaj±cy Ewangeliê diakon lub kap³an powinien byæ ubrany w albê i stu³ê (n. 44). W praktyce przepis ten jest rzadko stosowany. Najczê¶ciej we mszach czytanych diakon, je¶li jest, lub inny kap³an czyni to ubrany w kom¿ê i stu³ê, nie us³uguj±c przy tym przy ca³ej Mszy ¶w., lecz dochodz±c tylko na sam czas czytania Ewangelii ¶w. Odpowied¼ Rady Liturgicznej domaga siê, aby czytaj±cy ubrany by³ zawsze w albê i stu³ê oraz aby us³ugiwa³ celebransowi w czasie ca³ej Mszy ¶w. „diaconus vel... alius sacerdos, ministerium suum celebranti praestet toto tempore actionis sacrae, quique... vestes liturgicas proprii ordinis induere tenentur, scilicet albam et stolam...". (O tym wymaganiu warto pamiêtaæ zw³aszcza podczas liturgii w ¶rodowiskach specjalnych np. w seminariach duchownych, w zakonach, tam gdzie s± diakoni, wzglêdnie kap³ani, którzy nie s± zajêci innymi pracami duszpasterskimi).

 d) Dawne rubryki wymaga³y, aby je¶li we Mszy ¿a³obnej g³oszona by³a mowa, czyniono to po zakoñczeniu Mszy ¶w. (po ostatniej Ewangelii, ostatnio po „Requiescant in pace”). Zachodzi pytanie czy obecnie przepisy te jeszcze obowi±zuj±, czy te¿ mo¿na g³osiæ homiliê po Ewangelii, przed sk³adaniem darów ofiarnych.
 Rada Liturgiczna wyja¶ni³a, ¿e homiliê we Mszy ¶w. ¿a³obnej mo¿na g³osiæ po Ewangelii, byleby powstrzymaæ siê od nadawania jej charakteru pochwalnego panegiryku, a tre¶æ zaczerpn±æ z tekstów ¶wiêtych, podkre¶laj±c tajemnicê paschaln± ¶mierci chrze¶cijanina i zmierzaj±c do o¿ywienia wiary i nadziei obecnych w tajemnicê paschaln± Chrystusa.

 e) Duszpasterze g³ucho-niemych uciesz± siê zapewne wiadomo¶ci±, ¿e jêzyk u¿ywany przez nich, tzw. „lingua per gestus” uznany zosta³ za jêzyk liturgiczny i mo¿e byæ u¿ywany w liturgii na równi z innymi jêzykami, oczywi¶cie za pozwoleniem odpowiednich w³adz ko¶cielnych i tylko w pracy duszpasterskiej nad g³ucho-niemymi. Ostatnio Stolica Apostolska udzieli³a szereg takich pozwoleñ na pro¶bê poszczególnych Episkopatów. Przy u¿yciu tego jêzyka liturgiê nale¿y organizowaæ nastêpuj±co:
 1. czytania s³owa Bo¿ego podawaæ w jêzyku niemych (przez gesty)
 2. te za¶ partie, w których wierni uczestnicz±:
 a) nale¿±ce do celebransa tylko, powinno odczytaæ siê normalnie i jednocze¶nie obja¶niæ to gestami, przy czym wierni odpowiadaj± gestami;
 b) te za¶, które powinny byæ odmawiane wspólnie przez celebransa i wiernych, np. Gloria, Credo, Sanctus – Benedictus, Agnus Dei itp., odmawia siê wspólnie u¿ywaj±c gestów pod przewodnictwem celebransa;

F. G.

 

 

 

 

Biuletyn Odnowy Liturgii w: Collectanea Theologica 37:1967, f. II, s. 174.

III. PRAKTYKA ODNOWY

F.[ranciszek] G.[reniuk]

2. Odpowiedzi wiernych po lekcji i ewangelii

 Na terenie Polski rozpowszechni³a siê praktyka odpowiadania przez wiernych po Lekcji – „Bogu niech bêd± dziêki”, a po Ewangelii – „Chwa³a Tobie Chryste”. Praktyka ta jest niezgodna z nowym Ordo Missae et Ritus servandus, które przewiduj±, ¿e odpowiedzi te dawane s± przez ministrantów tylko we Mszach odprawianych „prywatnie” (Ritus servandus nr 37). W numerze za¶ 41 tego¿ Ritus, mówi±cym o ¶piewaniu i czytaniu Lekcji we Mszy ¶w. uroczystej nie ma zupe³nie mowy o odpowiedzi wiernych.

 Podobnie ma siê rzecz z odpowiedzi± „Chwa³a Tobie Chryste” po Ewangelii. Ordo Missae (nr 31) przewiduje, i¿ we mszy z udzia³em ludu odprawianej wszyscy wierni mówi± przed czytaniem Ewangelii „Chwa³a Tobie Panie”, po przeczytaniu za¶ tylko celebrans mówi: Per evangelica dicta... Jedynie we Mszy prywatnie odprawianej ministrant odpowiada „Chwa³a Tobie, Chryste” (nr 38). Wszelkie w±tpliwo¶ci w tym wzglêdzie usunê³a ostatnio Kongregacja Obrzêdów odpowiadaj±c na zapytanie (diecezji ³om¿yñskiej): Num „Deo gratias” post Lectionem seu Epistolam et „Laus Tibi Christe” post Evangelium dicendum sit in omnibus Missis, non tantum privatim celebratis? Resp.: Dicenda sunt in Missis lectis tantum, seu dicitur in Missis quae privatim dicuntur tantum (n. 37).

F. G.

 

 

 

 

Biuletyn Odnowy Liturgii w: Collectanea Theologica 37:1967, f. II, s. 174-175.

III. PRAKTYKA ODNOWY

F.[ranciszek] G.[reniuk]

3. Uprawnienia ministrantów w nowym „Ordo Missae”

 Celem uaktywnienia udzia³u wiernych we Mszy ¶w. odnowa liturgiczna wprowadza zasadê, ¿e Lekcja jest czytana – jak mówi Ordo Missae – „a competente lectore vel ministrante" (nr 14). Ta funkcja liturgiczna w zgromadzeniu nale¿y wiêc z natury rzeczy do lektora lub ministranta. Nie nale¿y wiêc d³u¿ej tolerowaæ praktyki tych, którzy uwa¿aj±, ¿e Lekcjê powinien czytaæ sam celebrans, lub ewentualnie inny kap³an. Jest to bowiem sprzeczne z wyra¼nymi przepisami ogólnoko¶cielnymi (Ordo Missae, Ritus servandus), które nie potrzebuj± dodatkowej aprobaty lub promulgacji ze strony jakiejkolwiek w³adzy terytorialnej. Celebrans mo¿e sam przeczytaæ Lekcjê jedynie w braku lektora lub odpowiedniego ministranta: „Deficiente verbi lectore, seu ministrante idoneo ipse celebrans... Epistolam cantat vel legit” (por. Notitiae 6 (1965) 188). Oczywi¶cie, ¿e termin „idoneus” nie oznacza tego, kto przyj±³ ¶wiêcenia lektoratu, lecz jedynie i wy³±cznie odpowiednie kwalifikacje „techniczne” (dobry g³os, odpowiednie przygotowanie) i moralne.

 Nowy Ritus servandus przewiduje, ¿e we Mszach odprawianych z udzia³em wiernych, zarówno czytanych jak i uroczystych, kielich mo¿e podczas liturgii s³owa staæ przygotowany na kredencji, a do o³tarza byæ przyniesiony dopiero podczas przygotowania darów ofiarnych. Zachodzi pytanie, kto to ma zrobiæ? Jasne, ¿e diakon lub subdiakon we Mszy uroczystej. Mo¿e to jednak zrobiæ tak¿e ka¿dy odpowiednio przygotowany ministrant, choæby nie mia³ przyjêtych jakichkolwiek ¶wiêceñ. W tym duchu wypowiedzia³a siê Posoborowa Rada Liturgiczna: „Cum Ritus servandus praevideat (n. 9) quod in Missa cum populo celebrantis calix super mensam parari possit, licetne ministranti illum ad altare ante offertorium deferre et post Communionem iterum ad mensam portare, etsi nullum Ordinem neque clericalem tonsuram recepit? Resp.: Affirmative”. Ministrant mo¿e wiêc kielich przed offertorium zanie¶æ do o³tarza, a po Komunii i puryfikacji zabraæ go stamt±d. Nale¿y podkre¶liæ, ¿e nie jest wymagane pozwolenie ze strony Ordynariusza na dotykanie przez ministrantów naczyñ liturgicznych. Ministranci bowiem wype³niaj± swoj± funkcjê, która z natury do nich nale¿y. Przewodnicz±cy zgromadzenia liturgicznego, tak jak osoba g³ówna na uczcie, nie powinien zajmowaæ siê przygotowywaniem naczyñ ani ich odnoszeniem.

F. G.

 

 

 

 

Biuletyn Odnowy Liturgii w: Collectanea Theologica 37:1967, f. II, s. 175-176.

III. PRAKTYKA ODNOWY

F.[ranciszek] B.[lachnicki]

4. Czy kanon mo¿na odmawiaæ g³o¶no?

 Zwyczajowo przyjmuje siê coraz bardziej odmawianie kanonu ³±cznie z formu³± konsekracji g³osem nieco podniesionym, s³yszalnym przez ca³e zgromadzenie. Nowe przepisy liturgiczne nigdzie wyra¼nie tego nie nakazuj±.

 Czy wiêc ta nowa praktyka jest uzasadniona i dozwolona? Przemawiaj± za ni± racje nastêpuj±ce:

 a) Wynika to z natury kanonu, który jest modlitw± odmawian± przez celebransa jako przewodnicz±cego zgromadzenia liturgicznego, w imieniu zgromadzenia, st±d powinna ona byæ s³yszana. Wprowadzenie ciszy przed konsekracj± (po Sanctus) i po niej przyczyni³o siê do u¶wiadomienia sobie pewnego rodzaju anomalii zawartej w cichym szeptaniu kanonu przez celebransa.

 b) Za g³o¶nym kanonem przemawia praktyka koncelebry oraz praktyka mszy ¶w. odprawianych w auli soborowej, ³±cznie z mszami celebrowanymi przez samego papie¿a.

 Wreszcie odpowied¼ na dubia nr 105 w Notitiae 23 (1966) tak¿e zdaje siê faworyzowaæ praktykê g³o¶nego kanonu:

 Czy celebrans mo¿e modlitwy, które nale¿y odmawiaæ po cichu (secreto), recytowaæ przyciszonym (submissa voce)?

 Odp.: Godzi siê (convenit) przynajmniej w wielkich ko¶cio³ach, a szczególnie przy znacznej liczbie wiernych, aby ci którzy stoj± daleko od o³tarza lub dla jakiejkolwiek racji nie mog± widzieæ go, mogli przez mikrofon s³yszeæ s³owa i lepiej uczestniczyæ w ¶wiêtej akcji.

 W taki sposób postêpuje siê od roku 1958 w Mszach transmitowanych przez radio, w których modlitwy, jakie nale¿a³oby wypowiadaæ po cichu (secreto), s± wymawiane nieco podniesionym g³osem (voce tantisper elevata). Por. Instrukcjê o muzyce ¶wiêtej i liturgii z 3 wrze¶nia 1958 r. nr 78. Przepis ten dotyczy tak¿e wypadku powy¿ej wskazanego.

 Je¿eli przyjmuje siê powy¿sz± praktykê to – w konsekwencji wskazanych za³o¿eñ, nale¿y to czyniæ w odniesieniu do ca³ego kanonu, a nie tylko, jak czasem siê to praktykuje, do jego centralnej partii, od „Hanc igitur” wzglêdnie „Qui pridie”.

F. B.

 

 

 

 

Biuletyn Odnowy Liturgii w: Collectanea Theologica 37:1967, f. II, s. 176.

III. PRAKTYKA ODNOWY

F.[ranciszek] G.[reniuk]

5. Opuszczenie modlitw u stopni o³tarza

 Nowe Ordo Missae (5) oraz Ritus servandus in celebratione Missae (22) przewiduj± mo¿liwo¶æ ca³kowitego opuszczenia modlitw u stopni o³tarza czyli tzw. ministrantury, która wesz³a do rytu liturgii mszalnej stosunkowo bardzo pó¼no i która prawdopodobnie zostanie usuniêta ca³kowicie przy generalnej reformie msza³u, poniewa¿ posiada charakter prywatnego przygotowania siê celebransa do sprawowania Eucharystii.

 Sformu³owania jednak zarówno Ordo Missae jak i Ritus... s± niejasne. Stwierdzaj± bowiem, ¿e wspomniane modlitwy mo¿na opu¶ciæ „... quoties alia actio liturgica immediate praecedit” (Ordo 5) i „omnes preces ad gradus altaris dicendae... omittendae sunt quoties alia actio liturgica immediate praecessit” (Ritus 22). W obu tych sformu³owaniach podkre¶lono, ¿e opuszczenie ministrantury nastêpuje po jakiej¶ czynno¶ci liturgicznej. Dla usuniêcia w±tpliwo¶ci zarówno teoretycznych jak i praktycznych nale¿a³oby zamie¶ciæ dodatkowe okre¶lenie czynno¶ci, a mianowicie, ¿e chodzi tu o czynno¶æ bezpo¶rednio zwi±zan± z liturgi± eucharystyczn± i wprowadzaj±c± doñ – immediate cum ea connexa. Dlatego nie do przyjêcia jest interpretacja np. ks. S.  S z a m o t y  (Msza z ludem, art. RBL 19(1966 168), ¿e ministranturê mo¿na opu¶ciæ po spowiedzi lub chrzcie ¶w. – chyba ¿e chodzi o chrzest doros³ego.

 Wyja¶nienia uzupe³niaj±ce wyda³a Posoborowa Rada Liturgiczna w jednej z odpowiedzi na dubia: „An voce alia actio liturgica” intelligi possit quaelibet actio liturgica etiam sensu lato... Resp. Agitur de actione liturgica stricte dicta, non de piis exercitiis, et quidem de actione liturgica quae directe cum Missa connectitur et eam, quodammodo, introducit” (Por. Notitiae, l (1965) 136).

 Obszern± i w³a¶ciw± interpretacjê tego przepisu rubrycystycznego podaje ks.  R.  M i c h a ³ e k  (por. Homo Dei 35(1966) 247-250).

F. G.

 

 

 

 

IV. KRONIKA ODNOWY

Biuletyn Odnowy Liturgii w: Collectanea Theologica 37:1967, f. II, s. 177.

IV. KRONIKA ODNOWY

F.[ranciszek] B.[lachnicki]

1. Echa po wprowadzeniu nowego porz±dku czytañ mszalnych

 Nowy porz±dek czytañ mszalnych w dni ferialne zosta³ przyjêty entuzjastycznie wvkrajach, gdzie zosta³ wprowadzony. Ku rado¶ci kleru i wiernych stó³ s³owa Bo¿ego obficiej zosta³ zastawiony. We Francji wydrukowano nowy porz±dek w 22 000 egzemplarzy. W Hiszpanii lectio continua zosta³a wprowadzona od poniedzia³ku po pierwszej niedzieli Adwentu 1966 w 15 000 ko¶cio³ów. W wielu z nich mia³a miejsce codzienna homilia. Równie¿ we W³oszech wprowadzono nowe czytania przygotowane przez Radê Liturgiczn± w oko³o 20 000 ko¶cio³ów (Por. Notitiae 24 (1966) 372).

F. B.

 

 

 

 

Biuletyn Odnowy Liturgii w: Collectanea Theologica 37:1967, f. II, s. 177.

IV. KRONIKA ODNOWY

F.[ranciszek] B.[lachnicki]

2. Dalsze kursy liturgiczne lubelskiego zespo³u prelegentów

 Lubelski zespó³ prelegentów przeprowadzi³ w dniach 29 i 30 marca kurs liturgiczny dla kap³anów diecezji gorzowskiej w seminarium duchownym w Go¶cikowie-Parady¿u. Program kursu obejmowa³ siedem prelekcji, trzy nabo¿eñstwa wzorowo ukszta³towane wed³ug wymagañ odnowy liturgicznej (w tym jedna „Celebratio Verbi Divini”) oraz jedno wieczorne spotkanie dyskusyjne.

 Uczestnikami kursu byli kap³ani szczególnie zainteresowani realizacj± odnowy liturgicznej wytypowani z terenu ca³ej diecezji, w liczbie oko³o 80. Taki sk³ad uczestników zapewni³ atmosferê prawdziwego zainteresowania i ¿ywej dyskusji. Ca³y przebieg kursu wskazywa³ na to, ¿e jego uczestnicy powrócili do swoich placówek duszpasterskich z nowym zapa³em dla podjêcia trudu realizacji odnowy liturgii i z pewn± gotowo¶ci± udzielania tego zapa³u tak¿e swoim konfratrom w parafii i dekanacie.

 Wydaje siê, ¿e urz±dzanie kursów liturgicznych w pierwszym etapie dla kap³anów osobi¶cie zainteresowanych i przyby³ych dobrowolnie (metoda zastosowana ju¿ przedtem na kursach w Katowicach, Warszawie i W³oc³awku) jest jak najbardziej celowe i owocne. W ten sposób bowiem odnowa liturgiczna bêdzie siê rozwija³a stopniowo w  formie ruchu opartego tak¿e o osobiste przekonanie i prze¿ycie duszpasterzy, co zabezpieczy j± od wypaczenia przez sprowadzenie jej do wymiarów reformy pojêtej czysto rubrycystycznie.

 W dniach od 7 do 9 kwietnia ten sam zespó³ przeprowadzi³ kurs liturgiczny dla alumnów ¦l±skiego Seminarium Duchownego w Krakowie z podobnym, bardzo pozytywnym odd¼wiêkiem. Zaszczepienie ducha odnowy liturgii w seminariach, to sprawa o znaczeniu decyduj±cym dla przysz³o¶ci tego dzie³a, st±d nale¿a³oby sobie ¿yczyæ, aby tego rodzaju kursów by³o w przysz³o¶ci jak najwiêcej.

F. B.

 

 

 

 

Biuletyn Odnowy Liturgii w: Collectanea Theologica 37:1967, f. II, s. 178.

IV. KRONIKA ODNOWY

F.[ranciszek] B.[lachnicki]

3. Odnowa liturgii a duszpasterstwo ministrantów

 Konstytucja o ¶wiêtej Liturgii przynios³a tak¿e dowarto¶ciowanie funkcji ministrantów w zgromadzeniu liturgicznym, szczególnie przez zasadnicze przydzielenie im funkcji lektorów (Por. KL 29). Praca nad wychowaniem ministrantów w duchu wymagañ KL to jeden z wa¿nych odcinków realizacji odnowy liturgii.

 W celu wspierania i koordynowania tych wysi³ków powsta³a miêdzynarodowa instytucja pod nazw± „Coetus internationalis ministrantium” (CIM). Sekretariat CIM znajduje siê przy Monastere de la Vigne w Bruges (Belgia).

 W listopadzie 1966 roku odby³a siê w Rottemburgu kolejna VIII sesja CIM, która zajmowa³a siê szczególnie problemem formacji lektorów. Zajmowano siê wiêc formacj± biblijn± ¶wieckich, aby mogli godnie proklamowaæ S³owo Bo¿e, zasadami dotycz±cymi dykcji oraz formacj± ascetyczn± i liturgiczn± lektorów (Por. Notitiae 26 (1967) 80).

 Przy okazji warto tu zaznaczyæ, ¿e w Polsce ju¿ od trzech lat realizuje siê systematycznie duszpasterstwo ministrantów w duchu soborowej odnowy liturgii. Podstaw± tej pracy s± ogólnopolskie wytyczne dla duszpasterstwa ministrantów opracowane w oparciu o Konstytucjê Liturgiczn±. Na sze¶ciu kolejnych sesjach roboczych diecezjalnych duszpasterzy ministrantów omawiano ró¿ne aspekty szczegó³owe realizacji tych wytycznych. Na ostatnim spotkaniu w Warszawie zajmowano siê szczególnie problemem ministrantów jako „schola cantorum” oraz metodyk± szkolenia liturgicznego ministrantów.

F. B.

 

 

 

 

Biuletyn Odnowy Liturgii w: Collectanea Theologica 37:1967, f. II, s. 178-180.

IV. KRONIKA ODNOWY

F.[ranciszek] G.[reniuk]

4. Spotkanie przewodnicz±cych Diecezjalnych Komisji Liturgicznych w Nysie

 Z inicjatywy Przewodnicz±cego Komisji Liturgicznej Episkopatu Polski J. E. Ks. Bpa F.   J o p a   z Opola zorganizowano w Nysie w dniu 30 marca 1967 r. po raz pierwszy spotkanie przewodnicz±cych Diecezjalnych Komisji Liturgicznych. W intencjach organizatorów le¿a³o poinformowanie uczestników o osi±gniêciach, zakresie i potrzebach odnowy liturgicznej w Polsce. Spotkanie rozpoczê³o siê Msz± ¶w. koncelebrowan± w Ko¶ciele Seminarium Duchownego w Nysie. Udzia³ w spotkaniu wziê³o 6 biskupów i oko³o 30 ksiê¿y diecezjalnych. Prelegentami byli sami ksiê¿a biskupi oraz  F.   M a ³ a c z y ñ s k i   OSB  z Tyñca.

 W ramach spotkania zosta³o wyg³oszonych 5 referatów.

 Jako pierwszy wyg³osi³ referat ks. Bp  T.   S z w a g r z y k   z Czêstochowy na temat: „Zadania i obowi±zki Diecezjalnych Komisji Liturgicznych”. W wypowiedzi swej Prelegent wykaza³, ¿e sama my¶l powo³ania komisji liturgicznych nie jest nowa, ¿e jest o tym mowa ju¿ w encyklice „Mediator Dei” z 1947 r. oraz w instrukcji K. O. z 3. IX. 1958 r. Powo³anie za¶ tych komisji jest nakazane w Konstytucji o ¶wiêtej Liturgii II soboru Watykañskiego, w Motu Proprio „Sacram Liturgiam” z 25. I. 1964 r. oraz w instrukcji z 26. IX. 1964 r. Pomijaj±c celowo szczegó³y prawno-administracyjne Prelegent zaznaczy³, ¿e przed komisjami liturgicznymi stoi jako zadanie odpowiednie rozwi±zanie nastêpuj±cych problemów: o¿ywienie uczestnictwa wiernych w liturgii, odpowiednie ustawienie liturgii w parafii i pracy duszpasterskiej oraz zagadnienie jêzyka polskiego w liturgii. Prelegent bardzo gor±co podkre¶li³ konieczno¶æ koordynacji poczynañ liturgiczno-duszpasterskich pomiêdzy odpowiednimi komisjami na terenie diecezji.

 Z kolei Ks.  Bp  F.   J o p  z Opola, gospodarz i przewodnicz±cy spotkania, przedstawi³ projekt Statutu Diecezjalnych Komisji Liturgicznych opracowany na podstawie otrzymanych statutów Komisji Liturgicznych niektórych diecezji polskich. Projekt ten otrzymali przewodnicz±cy poszczególnych komisji diecezjalnych z pro¶b± o przedyskutowanie go w diecezjach i przes³anie odpowiednich uwag celem uwzglêdnienia ich przy ostatecznej redakcji projektu przed przedstawieniem go do zatwierdzenia na Konferencji Episkopatu polskiego. Projekt omawia³: charakter Komisji, jej sk³ad i kierownictwo, kadencjê cz³onków, charakter uchwa³ i wyja¶nieñ Komisji, zebrania, obowi±zki i zadania oraz ¶rodki dzia³ania.

 Ks. Bp  A.   W r o n k a   z Wroc³awia wyg³osi³ referat obszerny zakresowo pt. „Liturgiczne dokszta³canie kap³anów, liturgiczne wychowanie alumnów i wiernych”, którego my¶l± przewodni± by³o podkre¶lenie konieczno¶ci „wci±gniêcia wiernych w liturgiê”, czego nie da siê osi±gn±æ je¶li sami duszpasterze nie bêd± przenikniêci duchem liturgii. Duchowni wiêc powinni liturgiê „intelligere, vivere et fidelibus communicare”. Wychowanie alumnów powinno dokonywaæ siê na p³aszczy¼nie intelektualnej i duchowej oraz powinno obj±æ odpowiedni± formê kultyczn±. Wykorzystuj±c takie ¶rodki jak o³tarz, ambonê, konfesjona³, salê katechetyczn± nale¿y w wychowaniu liturgicznym wiernych d±¿yæ do integralnej odnowy ¿ycia duchowego ³±cz±c odnowê liturgiczn± z jednoczesn± odnow± wszystkich dziedzin ¿ycia religijno-moralnego.

 W swoim wyst±pieniu  F.   M a ³ a c z y ñ s k i  OSB  omówi³ „Stan posoborowego odnowienia liturgii w Polsce” przedstawiaj±c przede wszystkim prace dokonane przez Komisjê Liturgiczn± Episkopatu Polski (propria mszalne i brewiarzowe, nowy rytua³, ryt procesji Bo¿ego Cia³a, Msza³ polski, który ma siê ukazaæ przy koñcu 1967 r., Oratio communis). Referent zaapelowa³ o wspó³pracê komisji liturgicznych diecezjalnych z Komisj± Liturgiczn± Episkopatu oraz o do³o¿enie starañ, aby dopilnowaæ realizacji ju¿ og³oszonych rozporz±dzeñ.

 Jako ostatni odczytano referat opracowany przez nieobecnego z powodu choroby ks. Bpa  S.   J a k i e l a   z Przemy¶la na temat: „Jêzyk polski w liturgii wed³ug uchwa³ Episkopatu i melodie do polskich ¶piewów liturgicznych”. Referat sk³ada³ siê z trzech czê¶ci: w czê¶ci pierwszej omówiono sprawê jêzyka polskiego w liturgii Mszy ¶w., w drugiej jêzyk polski w Sakramentaliach; w trzeciej za¶ melodie do polskich ¶piewów liturgicznych zgodnie z aktualnie obowi±zuj±cymi uchwa³ami Episkopatu Polski. Autor referatu widzi mo¿liwo¶æ zastosowania jêzyka polskiego m. in.:
 1) w Wielki Pi±tek – w liturgii s³owa, responsoriach, modlitwach wiernych (Oremus dilectissimi nobis), adoracji Krzy¿a oraz w modlitwach adoracyjnych podczas przeniesienia Naj¶w. Sakramentu
 2) w Wielk± Sobotê – w wezwaniach „¶wiat³o Chrystusa – Bogu niech bêd± dziêki”, w liturgii s³owa, responsoriach i towarzysz±cych modlitwach, w litanii do Wszystkich ¶wiêtych, we w³±czonych do Mszy ¶w. Laudesach (antyfona „Wczesnym rankiem”, ps. 150 i Benedictus) oraz prawdopodobnie mo¿na po polsku od¶piewaæ „Exultet” wed³ug melodii i w przek³adzie ju¿ zatwierdzonym przez Episkopat.

 W przerwie obiadowej uczestnicy zwiedzili zabytkowy gotycki ko¶ció³ ¶w. Jakuba oraz ko¶ció³ i zespó³ budynków pojezuickich przy rynku Solnym. Oceniaj±c ca³o¶æ spotkania nale¿y uznaæ je za bardzo na czasie, dobrze zorganizowane i prowadzone, za co organizatorom nale¿± siê s³owa szczególne uznania. Zaznaczy³ siê jednak brak czasu na dyskusjê i swobodn± wymianê zdañ i spostrze¿eñ. Uderza³ ponadto brak przedstawicieli zgromadzeñ zakonnych i zakonów, których poczynania takie powinny byæ inspirowane i koordynowane przez Komisjê Liturgiczn± Episkopatu Polski.

F. G.

 

 

 

 

Biuletyn Odnowy Liturgii w: Collectanea Theologica 37:1967, f. II, s. 180-182.

V. Z PROBLEMÓW MUZYKI I SZTUKI LITURGICZNEJ

K.[arol] M.[rowiec]

1. Drogi odnowy liturgicznej w Niemczech w dziedzinie muzyki ko¶cielnej

 Sprawa mszy liturgicznych w jêzyku narodowym w Niemczech jeszcze do niedawna stanowi³a problem nierozwi±zany. Duszpasterze i laicy, zajmuj±cy siê muzyk±, chc±c dostosowaæ siê do nowego ujêcia s³u¿by bo¿ej, wytyczonego przez soborow± Konstytucjê o liturgii albo spychali muzykê ko¶cieln±, nie¶wiadomi rzeczy i bezradni – na boczne tory, nie troszcz±c siê o ni± wcale, albo te¿ chwytali na o¶lep ka¿dy nowy utwór, niezale¿nie od jego poziomu i warto¶ci artystycznej. Zjawisko to by³o tym bardziej niepokoj±ce, ¿e na terenie Niemiec zaczê³o siê pojawiaæ mnóstwo kompozycji nacechowanych przera¿aj±cym dyletantyzmem.

 Ostatnio zaznaczy³a siê zmiana na lepsze. Szereg zdolnych, a nawet nale¿±cych do czo³ówki kompozytorów przejawi³o chêæ tworzenia nowych, warto¶ciowych utworów na u¿ytek s³u¿by bo¿ej. ¦wiadczy o tym og³oszenie drukiem przez kilku autorów mszy liturgicznych w jêzyku narodowym.

 Zdaniem krytyka miesiêcznika „Musica Sacra” najbardziej warto¶ciow± pozycj± jest „Deutsches Ordinarium” Hermana   S c h r o e d e r a  1 .  Wytycza ona w³a¶ciw± drogê dla tego rodzaju kompozycji.

 Wspomniany miesiêcznik drukuje przyk³adowo jedynie nuty do Kyrie, co rzecz jasna daje tylko w pewnym stopniu poznaæ za³o¿enia autora.

 Kompozycja zosta³a zbudowana w ten sposób, ¿e w jej wykonaniu bior± udzia³: Kantor, Schola (wzglêdnie 4-g³osowy chór mieszany) i lud – przy akompaniamencie organów. Zasad± wykonania jest stara praktyka ¶piewu naprzemiennego (Alternatim-Praxis) daj±ca w efekcie du¿e urozmaicenie. Wprawdzie melodia górnego g³osu wokalnego bywa odpowiednio do tekstu powtarzana, to jednak zastosowana przez kompozytora zmiana podk³adu harmonicznego partii organowej, zapobiega skutecznie niebezpieczeñstwu monotonii. Przystêpno¶æ i ³atwo¶æ wyuczenia utworu zdaj± siê gwarantowaæ nastêpuj±ce zalety kompozycji, a mianowicie: sylabiczne traktowanie melodii i pos³ugiwanie siê ¶piewanymi zwrotami melodycznymi, inspirowanymi przez chora³ gregoriañski.

 Z powy¿szych uwag wynika, ¿e interesuj±ca kompozycja mszalna H. Schroedera zas³uguje na odnotowanie. Dowodzi mo¿liwo¶ci po³±czenia ze sob± ¶piewu ludowego (w ten sposób zapewnia siê „participatio populi”) ze ¶piewem wielog³osowym chóru ko¶cielnego. Jej muzyczna warto¶æ zdaje siê przywracaæ s³u¿bie bo¿ej wysoki poziom artystyczny, na którym utrzymywa³a siê przez wieki.

 Twórczo¶æ muzyczna w jêzyku narodowym, powstaj±ca przez wieki odnowionej liturgii zatacza w Niemczech coraz szersze krêgi.

 Oto najwa¿niejsze jej kierunki i osi±gniêcia 2 .

 1. Recytatyw liturgiczny. Dziêki konkursowi rozpisanemu przez bpa Limburga jak i zamówieniu Instytutu Liturgicznego w Trier zosta³y opracowane nowe tony recytatywu liturgicznego, które nastêpnie zaaprobowa³a Konferencja Episkopatu w Fuldzie. W¶ród ustalonych melodii znajduje siê: 2 tony oracji, po 5 tonów Lekcji i Ewangelii, przy czym po³owa z nich bazuje na tonie rzymskim, a reszta pochodzi od kompozytorów wspó³czesnych. Melodie opublikowano anonimowo. Równocze¶nie Episkopat niemiecki zaaprobowa³ Acclamationes, Pater noster i embolizm w jêzyku ojczystym.

 2. Psalmodia w jêzyku narodowym. Próby stworzenia psalmodii w jêzyku niemieckim id± dwoma torami: a) wykorzystania wzorów gregoriañskich lub spokrewnionych z nimi, b) wytworzenia nowych modeli, maj±cych charakter recytacji zrytmizowanej.

 Ad a) Psalmodia niemiecko-gregoriañska ju¿ od dawna zrezygnowa³a z dos³ownego przejmowania tonów rzymskich. Unika wiêc melizm, a wybiera tylko te formu³y, które stosunkowo ³atwo da siê uzgodniæ z akcentem s³owa. Nie wydano dot±d systematycznie u³o¿onego i kompletnego Psa³terza niemiecko-gregoriañskiego. Publikacje, jakie ukaza³y siê dot±d ³±cz± siê przewa¿nie z proprium missae albo z godzinami kanonicznymi.

 Ad b) Obszerna próba nowej psalmodii zawarta jest w „Neues Psalmen-buch” i obejmuje 72 psalmy i kantyki w formie responsorialnej. Poszczególne strofy psalmowe wykonuje Kantor lub chór, po czym lud powtarza sta³y refren (Kehrvers). Dodaj±c wiêksz± ilo¶æ refrenów mo¿na pos³ugiwaæ siê poszczególnymi psalmami przy ró¿nych obrzêdach liturgicznych (msza, jutrznia, wigilia). „Neues Psalmenbuch” zosta³o przystosowane do wykonania jedno, lub wielog³osowego. Inne wydawnictwa jak: „Deutscher Singpsalter” i „Gesänge zur Eucharistiefeier” wzoruj± siê na psalmodii  O.   G e l i n e a u' a.

 3. Proprium missae. ¦piewy te maj± po wiêkszej czê¶ci formê psalmodyczn±. Drukiem ukaza³o siê szereg publikacji, z których najwa¿niejsze s±:  H.   K a h l e f e l d a   „Gesänge für den Gottesdienst” (przyk³ad niemieckiej gregorianki), „Singende Gemeinde” – jako praca zbiorowa, zawieraj±ca antyfony do psalmów o charakterze parafraz pie¶niowych i wreszcie „Singendes Gottesvolk” i inne.

 Ukaza³y siê drukiem równie¿ wielog³osowe opracowania proprium mszalnego, commune i ¶wi±teczne. Jedne utrzymane w stylu bardziej konwencjonalnym, jak H. Lemachera, W. Waldbroela czy F. Fleckensteina. Drugie wykazuj± ju¿ technikê nowoczesn± czego przyk³adem s± dzie³a  R.   T h o m a s a,   G.   R a t z i n g e r a,   G.   F ä s s l e r a   i innych.

 4. Nieszpory, kompleta i jutrznia. Du¿a ilo¶æ nowych ¶piewników diecezjalnych posiada nieszpory niedzielne i ¶wi±teczne w jêzyku narodowym. Wybór psalmów nie zawsze jest zgodny z rubrykami. Czêsto opuszcza siê antyfony. Przyk³adem tego rodzaju wydawnictw s± opublikowane przez Instytut Liturgiczny w Trewirze: Nieszpory niedzielne i Kompleta  H.   K a h l e f e l d a.

 5. Ordinarium Missae. Kompozycje te zajmuj± czo³owe miejsce w nowej twórczo¶ci liturgicznej. Z uwagi na tekst da siê w¶ród nich wyró¿niæ 3 grupy: a) ordinarium z tekstem wiernym, b) z drobnymi wariantami tekstowymi, c) parafrazy pie¶niowe.

 Wielu kompozytorów zajê³o postawê wyczekuj±c±, poniewa¿ spodziewane jest wypracowanie nowego t³umaczenia tekstu ordinarium. Muzykê do dotychczas obowi±zuj±cego tekstu ordinarium napisali:  H.   R o h r   (5 mszy, wykazuj±cych silne powi±zania z melodyk± gregoriañsk±) i   K.   K r a f t.   Obok tych mszy jednog³osowych powsta³o szereg mszy wielog³osowych, jak   W.   H i e r d e i s a   i   J.   M o n t e r a,   które wprawdzie zas³uguj± na uwagê z powodu swych warto¶ci artystycznych, ale nie odpowiadaj± reformie liturgicznej, poniewa¿ wykluczaj± ¶piew wiernych.

 W grupie b) wyró¿niaj± siê nowoczesnym brzmieniem kompozycje   F.   S c h i e z i' e g o   („Deutsche Oridinariumsmesse”) i   H.   R o h r a.  We Mszy   E.   Q u a c k a   udzia³ ludu wyra¿a siê przy pomocy krótkich zawo³añ (Rufe).

 Najliczniejsza jest grupa c) stanowi±ca przyk³ad ordinariów typu parafraz pie¶niowych.

1 Haus-Elmar  B a c h,  Ein deutsches Ordinarium von Hermann Schroeder, Musica sacra, 86 (1966) H. 1, s. 22-24.
2 Sprawozdanie na podstawie artyku³u  E.  Q u a c k a,  Gottesdienstliche Musik in deutscher Sprache. Concilium 2 (1966) 126-129.

K. M.

 

 

 

 

Biuletyn Odnowy Liturgii w: Collectanea Theologica 37:1967, f. II, s. 183-184.

J.[an] S.[kowronek]

V. Z PROBLEMÓW MUZYKI I SZTUKI LITURGICZNEJ

2. Pawe³ VI o liturgii i sztuce

 W dniu 4 stycznia 1967 r. odby³ siê w Rzymie ogólnow³oski kongres cz³onków Komisji Liturgicznych, Artystycznych i Muzycznych. Przemawia³ na nim Ojciec ¶w. Pawe³ VI przypominaj±c, jakie cele wyznaczaj± dokumenty soborowe Komisjom i jaki powinien byæ ich wzajemny stosunek do siebie. Notitiae nr 26 z r. 1967 str. 33 wyci±gnê³y z tego przemówienia jedno stwierdzenie Ojca ¶w., które uczyni³y tytu³em przedrukowanego fragmentu: „Sprawowanie liturgii ma przybraæ szatê artystyczn±”.

 Stosunek wzajemny Liturgii i Sztuki, znaj±c tradycje Ko¶cio³a, mo¿na ³atwo okre¶liæ w dwu stwierdzeniach: Liturgia i Sztuka s± dla siebie siostrami. Sprawowanie Liturgii zawsze wymaga jakiego¶ wyrazu artystycznego. Dzi¶ w dobie odnowy liturgicznej musimy zdawaæ sobie sprawê, ¿e czynno¶æ liturgiczna wspólnej i oficjalnej modlitwy Ko¶cio³a, oraz prze¿ywanie Bo¿ych misteriów, w których uobecnia siê sam Bóg, dokonuje siê w jakich¶ ¶wiêtych i artystycznych wymiarach form i czasów. Liturgia i Sztuka musz± siê uzupe³niaæ. Liturgia winna daæ Sztuce wielkie, Bo¿e tre¶ci, Sztuka natomiast powinna nadaæ im artystyczne formy i sprawiæ, ¿e nawet czysto duchowe tre¶ci bêd± dla cz³owieka zrozumia³e, poprzez widoczne znaki. Objawienie Bo¿e zna takie powi±zania i uzupe³nienia. Oto ¶w. Pawe³ twierdzi, ¿e Jezus Chrystus jest obrazem niewidzialnego Boga (Kol 1, 15; 2 Tym l, 10). W podobny sposób postêpuje ¶w. Jan (J l, 17). W taki sam sposób argumentowa³ sam Chrystus (J 14, 9). Chrystus równie¿ pragn±³, aby uroczyste sprawowanie Eucharystii wielkoczwartkowej dokona³o siê w¶ród obrzêdów izraelskich, w sali wielkiej i zas³anej (£uk 22, 12). Wszystkie te rzeczy posiadaj± dla cz³owieka wymowê. Liturgia chrze¶cijañska narodzi³a siê w splocie rytów zewnêtrznych, modlitw, ¶piewów, jest nabrzmia³a piêknem poezji, jest pe³na znaków, b³ogos³awieñstw. I dlatego przemawia do cz³owieka i sprawia, ¿e rzeczy bardzo duchowe staj± siê dla niego bliskie i zrozumia³e. A czyni to tym lepiej, im znaki s± bardziej czytelne, zrozumia³e i bardziej przemawiaj±ce do cz³owieka.

 W szczególny sposób odnosi siê to do Liturgii Eucharystii, która jest znakiem jedno¶ci Cia³a Mistycznego Chrystusa i Sakramentem mi³o¶ci. Wprawdzie sama tre¶æ tego Sakramentu ma swoje uprzywilejowanie, tym niemniej trzeba te¿ doceniæ warto¶æ form sakralnych, które te tre¶ci wyra¿aj±. Gdyby kto¶ chcia³ lekkomy¶lnie potraktowaæ ryty zewnêtrzne, ten móg³by wzbudziæ w±tpliwo¶ci a nawet negacjê istotnych tre¶ci.

 Nale¿y wiêc wyra¼nie sformu³owaæ odpowied¼, jaki powinien byæ wzajemny stosunek miêdzy Liturgi± i Sztuk±. Konstytucja o ¶wiêtej Liturgii daje na to wyra¼n± odpowied¼: Odnowiona Liturgia ma staæ siê motorem o¿ywienia ¿ycia religijnego. Ma ona sprawiæ, by wierni czynnie i ¶wiadomie uczestniczyli w ¶wiêtych czynno¶ciach kultowych, które wyra¿aj± siê w dwojaki sposób: Bogu z³o¿yæ ho³d i byæ wyrazem modl±cej siê spo³eczno¶ci Ludu Bo¿ego. Sztuka natomiast ma na celu znalezienie najlepszych ¶rodków do spe³nienia przez Liturgiê tych zadañ. Jest to wiêc charakter s³u¿ebny Sztuki. W ten sposób Sztuka Sakralna posiada pewne granice zakre¶lone przez Liturgiê i swój charakter sakralny. Mimo to ma ona olbrzymie mo¿liwo¶ci tworzenia dzie³ natchnionych tre¶ciami Bo¿ymi.

 Zwracaj±c siê Ojciec ¶w. do liturgistów prosi³, aby dzia³ali roztropnie wyczuwaj±c potrzeby czasów obecnych, które pragn± autentycznej pobo¿no¶ci i modlitwy. Reformy swe musz± oni przeprowadzaæ w duchu pos³uszeñstwa w³adzom diecezjalnym i Stolicy ¶w. Musz± one byæ owiane duchem mi³o¶ci.

 Od znawców Sztuki Ojciec ¶w. spodziewa siê wielkiego umi³owania dorobku kulturalnego i stworzenia mo¿liwo¶ci przekazania jego nastêpnym pokoleniom.

 W zakoñczeniu Ojciec ¶w. stwierdzi³, ¿e w czasach obecnych potrzeba nam nie tylko ¶wiêtych, ale równie¿ artystów i to bardzo dzielnych i wielkich. Jedni i drudzy s± ¶wiadkami dzia³aj±cego Ducha Bo¿ego.

J. S.

 


    Zapis elektroniczny Biuletynu Odnowy Liturgii przygotowa³ Jerzy Paczkowski
 
 

 

 

 

 s. 156

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 s. 156

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 s. 157

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 s. 158

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 s. 159

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 s. 160

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 s. 161

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 s. 162

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 s. 163

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 s. 164

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 s. 165

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 s. 166

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 s. 167

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 s. 168

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 s. 169

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 s. 170

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 s. 171

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 s. 172

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 s. 173

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 s. 174

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 s. 175